Jū - 2017-04-23 22:46:48

JU MAYURI




WYRZUTEK||MĘŻCZYZNA||190/74||160 r.

20 PW | 30 PU
0 | 0 | 0

Biografia


http://i.imgur.com/VwxPVy9.gif



          - Zgoda. Odpowiem Ci dlaczego. – Spojrzeniem zimnym jak lód, przebił uczucia klęczącego przed nim chłopa.  Z bezwzględnością zdzielił jego twarz. Świeża krew chlusnęła w powietrze, opadając na drewniane panele szopy. Na dwóch okienkach gromadziły się krople. Na zewnątrz szalała wichura, pioruny tańczyły na niebie. W tą ponurą noc Jū pragnął jednego – sprawiedliwości.
          - Dwanaście lat. Dokładnie dwanaście i pół roku temu. Tamte dni wydają mi się bardziej realne niż choćby widok twojej dramatycznej twarzy teraz. To były rządy poprzedniego wodza wyrzutków. Moi rodzice prowadzili zgrupowaną działalność, stanowili wyższość ponad większością ludzi w miasteczku położonym dwieście kilometrów od stolicy Ronin no Kuni. Mój ojciec był mordercą, płatnym. A moja matka, kochana rodzicielka była z wykształcenia młynarzem, bodajże. Wiem, że gdy miała dobry humor przerabiała ofiary mego ojca na pierniczki, ciasta albo podawała jako mięso do obiadu. Tak, to była dobra kobieta. Chcesz wiedzieć co się z nią stało? – W tym samym czasie co za oknem błysnął piorun, ręka Jū raz jeszcze skrzywdziła cierpiącego mężczyznę. I choć był roztrzęsiony powrotem do pięknych wspomnień, jego głos nieskazitelny nie zadrżał. W opowieść włożył resztki serca.


http://i.imgur.com/vguXRW5.gif



          W rodzinie żyło mu się dobrze. Nie miewał problemów. Od urodzenia uganiały się za nim dziewczęta, a on za nimi. Ronin no Kuni za panowania poprzedniego przywódcy nie prowadziło otwartych wojen. Polityka dostarczała dobrobyt na zależne od organizacji tereny. Miasteczko, którym rządziła organizacja, w skład której wchodzili rodzice Jū, stanowiło jedyny, nieodrywany świat chłopaka. Jedynie jego ojciec był ninja. Potrafił posługiwać się ogromną mocą. Wiedzę, którą posiadał wykorzystywał w zawodzie i w wolnym czasie, spędzając go z synem. Nauczył podopiecznego wielu rzeczy. W tym posługiwania się bronią. I choć z Ju wojownik jeszcze żaden, potrafił obejść się z liną i dopaść ofiarę niczym dzika zwierzyna.
          Do dziesiątego roku życia wiodło się dobrze. Dopiero po okresie dojrzewania zaczęły doskwierać problemy. A właściwie jeden. W miasteczku, które było jego domem zmieniła się władza. Nowi ludzie restrykcyjnie podchodzili do przewinięć. Logiczne, że rozwiązanie kontrabandy to była kwestia czasu. I tak też się stało, choć nie w jeden, spokojny sposób. Rozpoczęto przesłuchania, wiele ludzi targano do ratusza. Gdy choćby jeden się przyznał, skazywany był na chłostę lub więzienie. Nie ojciec Ju. To była twarda, jedyna w swoim rodzaju sztuka mięsa. Potrafił się postawić, nie dał nigdy za wygraną. Odpyskował nowemu zarządcy i poprzysiągł żonie, iż nie zrezygnuje z zawodu, choćby i sam przywódca wyrzutków mu tego zabronił. To był wielki błąd.
          Egzekucji dokonano publicznie. Dwanaście wyszkolonych ninja. Ojcu chłopaka postanowiono ponad trzydzieści sześć zarzutów, z czego dodatkowe czterdzieści parę zostało nieudowodnione. Czekała go śmierć. Taki sam los miała przypieczętować matka, gdyż wiele lat ukrywała męża. Na przesłuchaniach była nieugięta. Nie zawahała się nawet na moment. Przypieczętowała taki sam los. I choć ojciec Jū bronił się do ostatniej kropli krwi, nie zwyciężył. Na jego oczach zginęła jedyna miłość, a potem on sam.
          - Było za późno. Nie dotarłem na czas. Nie mogłem się nawet pożegnać. – Odwrócił spojrzenie w stronę wejścia do szopy, by energicznym ruchem przetrzeć wilgotne powieki. Jū zniósł wiele w swoim życiu. Większość z nich odmieniła jego charakter nieodwracalnie. Wymienione wyżej przykrości to jedynie cząstka tego, co tak naprawdę wydarzyło się tamtego dnia.
          - Już rozumiesz, prawda? Cieszę się, że byłeś kolejną osobą, której mogłem się zwierzyć. I jestem Ci wdzięczny, że zachowasz me słowa jako tajemnicę. I że zabierzesz ją ze sobą do grobu. – W ostatnim zdaniu zagryzł zęby, a jego głos stał się ostrzejszy. Płynnym ruchem ostrza nakreślił grubą linię na szyi klęczącego przed nim ninja. Starego pryka, który dał się złapać.
          Gdy pozbawione duszy ciało zalało krwią podłogę szopy, Jū wyciągnął notes. Pod pazuchą odnalazł się także nieduże pióro z czarnym wkładem. I za pomocą starych, dziesięcioletnich narzędzi, skreślił swoje pierwsze imię w notesie. Pozostało jeszcze jedenaście.


http://i.imgur.com/iW3ha1J.gif


Prawdziwa historia zaczyna się właśnie teraz.




Prezentacja

http://i.imgur.com/Bt4nSTv.gif


    Jū zawsze dbał o porządny wygląd. Bez względu na okres dnia czy pogodę. Nie robił za pedanta, choć bynajmniej nie negował swych maniackich nawyków. Włosy ścinał od wielu lat w ten sam sposób. Jasnobrązowe kosmyki zwisały grubymi partiami zasłaniając całe czoło. Boki o znacznie ciemniejszym kolorze poddawane były goleniu. Nie zapuszczał nigdy i nie ma zamiaru hodować brody. Wąsów pozbył się po skończeniu szesnastu lat. W tenże sposób wygląda mało poważnie. Twarz pokrywają nieznikające, choć prawie że przezroczyste rumieńce. Najdelikatniejszy róż umiejscowiony na wystających, kształtnych kościach policzkowych.
    Wysoka postawa i odpowiednia waga to także sprawne i doskonale zbudowane ciało. Oprócz chusty, która nieprzerwanie zakrywa dolną część twarzy, widoczne są jeszcze małe, piwne oczęta. Reszta ciemnoszarego stroju, w tym dopasowane spodnie, długie sięgające za kostki buty, odpowiednio umiejscowione bandaże, rękawice i narzuta, zobrazowane zostały pod tym odnośnikiem.



PAMIETNIK


poznane osoby
Użytkownik 1Rodzaj relacjiLink
Użytkownik 2Rodzaj relacjiLink
Użytkownik 3Rodzaj relacjiLink

poznane techniki
Technika 1UżytkownicyLink
Technika 2UżytkownicyLink
Technika 3UżytkownicyLink

poznane kekkei genkai
KG 1UżytkownicyLink

poznane umiejętności
Umiejętność 1UżytkownicyLink
Umiejętność 2UżytkownicyLink
Umiejętność 3UżytkownicyLink


www.warzywko.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.sa.pun.pl www.alians666.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl