Koharō śledził otoczenie z otwartymi ustami.
"Co za potwór potrafi zrobić coś takiego??" - nie mógł wyjść z podziwu. To, co widział, poddawało w wątpliwość wszystko, co rozumiał na temat świata ninja. Jeśli jedna bestia była zdolna siać takie spustoszenie na terenie, gdzie po prostu przebywała, to co mogło się stać z tymi, którzy z nią walczyli?.. Chłopak potrząsnął głową, wyrzucając z niej tę niemiłą myśl. Przy odrobinie szczęścia nie będzie mu dane trafić w życiu na coś tak strasznego. Przy niebywale większej dozie szczęścia będzie gotowy, gdy to nastąpi.
- Tak mało wiem o świecie... - mruknął i podparł się pod boki, kręcąc głową z dezaprobatą - muszę sumienniej przyłożyć się do czytania o tych wszystkich rzeczach. Ciągle na przykład nie wiem, o co chodziło z tymi piekielnymi kukłami!
Ostatnie zdanie Koharō ziało frustracją. Kilka osób obejrzało się na niego z różnym stopniem zainteresowania.
- Kukły możesz zobaczyć w Shisou, ziom - oznajmił jakiś chłopak w jego wieku, nie przerywając żucia gumy - razem z resztą tych wariatów z Ayatsuri.
- Ayatsuri?
- Wyjmij głowę z zadka, ziom. Ayatsuri to lalkarze. Ninja, co się bawią lalkami, no.
- Hmm...
Nagle podróż Koharō wydłużyła się o jeszcze jeden przystanek. Usprawiedliwiał się, że w imię edukacji.
[z/t-> Plac Treningowy (Shisou)]
Offline