Administrator
Świątynia Sztormu znajduje się na południe od Hayamoto. Niezwykle ciężkim zadaniem jest dostanie się do środka. Została ona zbudowana na środku sporych rozmiarów jeziora. Każdy kto odważy się je przepłynąć, znika bez śladu, w niewyjaśnionych okolicznościach. Jezioro nigdy nie oddaje ciał poległych. Ostatnimi czasy jedno z trzęsień ziemi poważnie uszkodziło dach tej starożytnej budowli, co spowodowało jej częściowe zawalenie i zniszczenie. Jeśli znajduje się w niej jakaś pieczęć, to nie wiadomo jakie pełnią funkcje. Nie zachowały się na ten temat żadne zapiski. Świątynia jest dość spora, jednakże uszkodzenia są bardzo poważne co może wiązać się z ryzykiem zawalenia całej konstrukcji. Dodatkowo obszar, na którym znjaduje się konstrukcja jest zagrożony trzęsieniami ziemi, co może spowodować przykry wypadek. Świątynia jest bardzo stara. Krąży o niej wiele legend. Jedna mówi o znajdującym się w środku tajemniczym artefakcie. Niestety, nikt kto tam wszedł nigdy stamtąd nie wyszedł... Prądy morskie, otaczające świątynie są dość silne i nienaturalne co może wiązać się ze specyfiką tego miejsca.
Opis stworzony przez Gisaku
Offline
Nie sposób zaprzeczyć, iż Gyakuen to jedna z najładniejszych i najbardziej rozwiniętych wysp Kraju Wody. Łatwiej jednak orzec, że przebywanie tutaj nie wiąże się z samymi przyjemnościami. Choćby świątynia, która teraz rozciąga się pod mymi stopami, przypominając ponurą budowlę, niżeli miejsce, które zachęcałoby turystów. A nawet pomijając fakt, że do tego miejsca doprowadziło mnie zadanie, bez żadnego poczucia winy zawracam, obierając ścieżkę inną, niż tą, którą tutaj przybyłem. Misja, jaką by nie była, kończy się właśnie w tym miejscu. Nie po drodze mi pułapki i niebezpieczeństwa, gdy księżyc nadchodzi, a chmury nadal szaleją. Przemoczony, zstępuję na szosę.
Ta zaś prowadzi do granicy prowincji, oddzielając dwie końcowe wierzchołki. Jeden z nich prowadzi do centrum miasta, drugi zaś do portu. Docierając więc na miejsce, wsiadam na jeden z wolnych pokładów, którego właściciel zgadza się na przewóz. Po niecałej dobie docieram na inną wyspę, tą należącą do Samotników. Tam zaś przekraczam granice lasu, maszerując przed siebie, aż w końcu, dobijając do pożądanego celu.
[zt Sei - Laboratorium]
Offline