Ogłoszenie


#201 2013-12-01 18:19:33

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Tereny Tetsu no Kuni

post #13
   Wielki huk wstrząsnął bezkresem lodowych pustyń, rozlewając wokół obfitości purpury, zmieszane z wrzaskami konających samurajów. Ciepły kolor zabójczego promienia przeciął utrzymywany w skalach szarości świat, na chwilę rozjaśniając go przyjemnie. Brakowało tylko widzów, którzy mogliby napawać się tym widokiem, gdyż wszyscy, którzy mieli tę okazję, poginęli.
   A jednak zachowali się jacyś świadkowie. Nie można było spodziewać się jednak licznej audiencji, gdyż widownia skutecznie przetrzebiona została przez nawałnicę niszczącej siły. Uchowało się jednak dziewczę, wciąż uwięzione pod ochronnym kloszem, oddzielającym ją od nawałnicy wściekłości, płynącej zawzięcie w żyłach rozszalałej bestii, której nie mogło umknąć nic ani nikt. Wszystko skazane było na niechybne starcie ze stworem, którego potęga tak łatwo miażdżyła kolejne istnienia.
   Zostali sami. Czarnowłosa, wykluczona z akcji dzięki zapobiegawczej decyzji Ryo i on sam, będący w tej chwili kimś, a może raczej czymś, zupełnie innym. Wokół nich tylko świat wiecznych śniegów, klika stygnących ciał, wyrzucających z siebie ostatnie krople życiodajnej krwi i droga, którą należało podjąć.

Offline

 

#202 2013-12-01 20:25:23

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Tereny Tetsu no Kuni

      Huk uderzenia niósł się jeszcze długo po tym, jak sam strumień światła zdołał zniknąć w powietrzu, rozpływając się stopniowo, pozostawiając po sobie samo jeden czarny szlak, spopielony, głęboki na blisko sążeń. Liczne pasma tlącego się dymu, unoszącego się zaraz nad gotującą wodą, falowały i bujały się w strony, w których zadął wiatr. Pośród kłębów parującego parowu, leżały resztki martwych samurai, czarne, niemożliwe do zidentyfikowania. Ich osmalone szczątki, o zatraconych, pierwotnych kształtach, stygły, otulone świeżo spadniętą posypką śniegu.
      Ryo patrzył się na to, nieobecny, jakby na chwilę krótką zapomniał o swojej potworzastej formie. Odetchnął z cicha, otwierając szerzej szczęki. Wydęte otwory poczęły się marszczyć, pulsować, kurczyć w oczach, by nareszcie, choć wcale nie szybko, schować się z powrotem w ciele monstrum, nie pozostawiając po sobie ani jednego śladu. Smok wyglądał, jak gdyby utracił swój wcześniejszy wigor, a sromotne uderzenie falą energii kosztowało go prawdziwą część mocy.
      W końcu drgnął. Gwałtownie, bez ostrzeżenia zakręcił karkiem, zachrępał kręgami, zwracając się w kierunku zielonej kopuły. Obły kształt klosza raz jeszcze przyciągnął go swą krągłością, zafascynował kształtem i wyglądem. Do tego ta postać w środku, taka bezbronna i przestraszona… Gotowa zginąć, smagnięta ciosem szponiastej ręki. Wyobraził sobie jej ciepłą krew, lejącą się wartko po jego brodzie, tonącą w podartych strzępach ubrań.
      Zapragnął ją mieć.
      Kolejna dzika szarża, kolejny sus, a on pokonuje dzielącą ich odległość, jak kałużę, którą przeskakują dziecięce nogi. I znów biegł i znów czuł zimny wiatr na twarzy, paraliżujący ból na knykciach i kostkach pięści, mknący wzdłuż całego ramienia, kiedy uderza w ścianę bariery. Ta, choć zatrzęsła się pod siłą ciosu, naznaczyła swą powierzchnie niczym więcej, jak pajęczą siatką pęknięć. 
       Bestia zawyła, zatoczyła się od impetu zderzenia, zaskoczona, nie wiedząc co się dzieje. A potem, kręte gałęzie poroży, wydostające się z czoła i ciemienia, dzielące włosy na kilka pasm, zmniejszyły się, z wolna chowając w miejsca, z których wyszły. Tęczówka raz stawała się fioletową, a raz znowu żółtą.
      Ryo upadł na kolana, a w tej samej chwili klosz eksplodował na miliony mikro małych, zielonych świetlików. Inaai była wolna. A Bestia cierpiała.

Offline

 

#203 2013-12-01 21:20:38

 Igari

Zaginiony

Nie ma już po co pisać.
Zarejestrowany: 2013-06-08
Posty: 78
Ranga: Zbieg
Wiek: 18

Re: Tereny Tetsu no Kuni

   To, co działo się poza więzieniem, lub raczej azylem, było nie do pojęcia, i gdyby nie fakt iż działo się to na moich oczach, nie byłabym w stanie dać wiary. Bestia zmiotła pozostałych dwóch samurajów od tak, w chwilkę. Coś niepojętego tuż za kawałkiem kryształu, a jednocześnie ja, nie byłam pewna, czy ta dziwna bariera zdoła ochronić mnie przed czymś... przed nim.
   Gdy zginęli pozostali, usiłujący się ratować wojownicy, na ogarniętej bielejącym śniegiem pozostał jedynie ukazujący moc techniki ślad. Nawet przez myśl nie przeszło mi co siedzi w nieznajomym kupcu, choć wcześniej spodziewałam się wiele. Bestia ma moment wpatrywała się w ślad za pustką, najwidoczniej starając się wyłowić kolejną ofiarę, bo nie można inaczej nazwać wrogich samurajów, nawet jeśli sami się o to prosili.
   Nagle bestia zwróciła się ku mnie, powoli, z wyprzedzeniem widziałam co się wydarzy, i poczułam jak po raz kolejny moje ciało przeszywa dreszcz. Niemal jednym susem potwór pokonał dzielącą nas przestrzeń, po czym wymierzając jeden cios, naznaczył kopułę jasnymi kreskami pęknięć, byłam pewna że kopuła nie wytrzyma nawet jednego, szczęśliwie myliłam się.
   Po chwili bestia najwidoczniej wycieńczona poczęła wracać do formy człowieka, naruszona kopuła poddała się po wyważeniu barkiem, byłam wolna. Nie do końca wiedziałam co czynić, czułam, widziałam jak on cierpi, miałam ochotę zostawić go w odpowiednim momencie i zawrócić do ciepłego Baigai, zapomnieć o nim. I chodź odwróciłam się w stronę z której przybyliśmy, nie mogłam postąpić naprzód, tak jakby zielona kopuła nadal istniała, i nie chciała mnie wypuścić.
   W końcu uratował mi życie, czułam że mam wobec niego dług, wiedziałam że nigdy już nie wydostanę się z tego klosza, jeśli teraz nie zostanę przy nim, bez względu na cenę.
   - Ryo..? - Być może popełniałam błąd, ale zbliżyłam się kładąc mu dłoń na ramieniu, starałam się wyłowić jego spojrzenie, które migotało barwami, czułam że powinnam była zaczekać, że jeszcze nie jest sobą.

Offline

 

#204 2013-12-02 20:55:27

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Tereny Tetsu no Kuni

post #14
   I znowu sami, pośród mroźnych, surowych klimatów Kraju Żelaza, zdani jedynie na samych siebie. Pod stopami ten sam lód, wokół te same, niezmierzone równiny, ponad głowami to samo niebo, tak szczelnie przesłonięte przestworem kłębiastych, szarych obłoków, obsypujących wędrowców miękkim puchem śnieżnych płatków. Lecz nie wszystko było takie samo, jak jeszcze chwilę temu.
   Jeden moment zmienił tak wiele. I choć brakowało tych, którzy mogliby zanieść tę historię, jednej z najbardziej makabrycznych starć tego rejonu, i tak nie byliby w stanie oddać w swych opowieściach prawdziwej istoty tego wydarzenia. W końcu nie jest ważnym to, czym karmimy oczy, a to, czego nie da się wyrazić słowami.
   Ryk wściekłej furii ostatni raz targnął wielkim cielskiem maszkary. Rzucił ją na niedostrzegalną niemal barierę, będącą ostatnią i jedyną przeszkodą, by dostać to, co właśnie podsuwała żądza obłąkanego umysłu. Ciało niewiasty zdawało się w tej chwili tak bardzo kruche i słabe, silnie kontrastujące z masywnym stworem, zdającym się nie mieć żadnych ograniczeń.
   Nadszedł moment. Pięść zderza się z kopułą, nieruchomiejąc w miejscu, by w końcu odrzucić ramię napastnika, paraliżując je przy tym niesamowitym bólem. Cel zostaje jednak osiągnięty. Już nic nie stoi na przeszkodzie, by sięgnąć po swój cel. Jednak cierpienie zdaje się prowokować bestię do kolejnej metamorfozy.
   Inaai dostrzega w kulącej się istocie przebłysk człowieczeństwa, tak niedawno utracony, mogłoby się zdawać, na zawsze. Kiełkująca w dziewczęcym sercu odwaga popycha ją w kierunku, wydającego się powracać zmysłami do realnego świata, towarzysza.
   Czyżby był to jedynie nieprzemyślany krok? A może tę dwójkę połączyło coś więcej, niż jedynie wspólny cel i jedna wizja zarobku? Być może w krainie szczelnie skutej lodową pokrywą zrodził się zalążek ciepła?
   Śnieg nie przestaje sypać, słońce nieustannie przemyka coraz to dalej i dalej, sunąc po znanej tylko sobie nici. I choć schowane za gęstwiną chmur, daje się świecić coraz ostrzej, co może wskazywać tylko na jedno. Zbliża się zachód.

Ostatnio edytowany przez Straznik 4 (2013-12-02 21:02:20)

Offline

 

#205 2013-12-02 23:05:58

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Tereny Tetsu no Kuni

      Ryo chwycił się za głowę, zakołysał na kolanach, jak pogrążony w hipnozie melodii jadowity wąż. Brunatny, rogowaty naskórek zaczynał ustępować tu i ówdzie bladej, chorowitej cerze, a wraz z jej pojawianiem się, długie, splątane włosy wracały do swojej dawnej formy i wyglądu. Mężczyzna nie prezentował najlepszej kondycji. Skurcze twarzy i ciche posykiwania, wydostające się z niebezpiecznie mocno zaciśniętych ust mówiły to, czego Jednooki nie chciał wyrazić słowami. Bądź po prostu nie mógł.
       Wkrótce, kiedy resztki przeklętej mocy zawirowały wokół pieczęci na piersi, niby woda, wpuszczona w wir, Ryo podniósł się, nie szczędząc przekleństw i stęknięć. Rękę dziewczyny odtrącił, delikatnie zsuwając ją z siebie, cicho i burkliwie odmawiając pomocy. Jemu wszakże pomoc nie była potrzebna. On jej nigdy nie potrzebował. Był przecież Smokiem z Baigai. I cholernym egocentrykiem.
      Lekko drżącymi rękoma dotknął twarzy, niczym głupiec sprawdzając, czy wszystko jest na swoim miejscu. Wyglądało na to, że tak, lecz nie mógł mieć pewności, co do oka. Zawsze tak było. Ilekroć nie przybrał ostatecznej formy i potem nie wrócił do normalnej, ludzkiej postaci, bał się, że żółta, kocia tęczówka zostanie, wraz z czarną, obrzydliwie skażoną twardówką. I zawsze, choć było to naiwne i niczym nie uzasadnione, bał się, że czasem powrót do człowieczego ciała nie uda się, że gdzieś nastąpi komplikacja, a on na wieki zastygnie w postaci bestii, bądź pół-stwora.
      Często śnił o tym koszmary. I zawsze budził się z krzykiem.
      Obtarł spocone czoło, odetchnął z ulgą. Rozejrzał się, zamiótł wzrokiem widnokrąg. Siwy i jednolity jak onegdaj.
      Narozrabiałem. Tak bardzo narozbijałem.
      Spojrzał na dziewczynę, wzniósł ramiona i obrócił się dokoła, pokazując lodowe przestworza Kraju Żelaza.
      - Przepraszam za to. Za cały bałagan.
      A potem wzniósł dłoń, z zewnątrz której wystrzelił promień zielonego światła, niby portal, most między realnym, a baśniowym światem, uwalniający szmaragdowego smoka.
      - Dziękuję za to, że byłaś przy mnie, Inaai. Zrobiłaś dla mnie wiele. Lepiej będzie jednak, jeśli się rozstaniemy... Dla twojego bezpieczeństwa... - westchnął. - Sama z resztą rozumiesz... Ja... Nie jestem normalny i... Nieważne. Żegnaj, czarnowłosa.
      Smok począł się podrywać, ciężkie cielsko rozpoczynało powolny proces pierwszego stopnia lewitacji.

Jeśli Igari idzie ze mną z/t oboje do Yu no Kuni.

Offline

 

#206 2013-12-02 23:58:59

 Igari

Zaginiony

Nie ma już po co pisać.
Zarejestrowany: 2013-06-08
Posty: 78
Ranga: Zbieg
Wiek: 18

Re: Tereny Tetsu no Kuni

   Wiatr coraz głośniej, silniej ciskał białe plamki, przysłaniające dookoła horyzont, osiadające na włosach, na ramionach. Nic nie zapowiadało tego co wydarzyło się na lodowej pustyni, tak jak nic nie zapowiadało tego co stało się potem. Przez chwilę mroźne powietrze zapachniało, woń spalonych trupów, i czegoś jeszcze, to drugie było przełomem, coś się kończyło, i rozpoczęło, nieoczekiwanie.
   Przez moment widziałam, jak powoli skóra targanej rządzą mordu bestii, ustępuje, a spod warstwy terroru wyłania się zamglone spojrzenie, mężczyzny o niezdrowej, bladej jak moja cerze, poza tym nic. Jedyne co poznałam to jego imię, i świadomość że uratował mi życie, co najmniej raz. Powoli odtrącił moją dłoń, nie było w tym niczego wzniosłego, przynajmniej z mojej strony, nie byłam pewna dlaczego. Możliwe że się wstydził, ja bym się wstydziła, możliwe że był po prostu tak zadufany, i miał gdzieś moją troskę.
   Przyglądałam się w milczeniu, nie wiedząc dlaczego odgrywającemu dziwną rolę jednookiemu, nie rozumiałam, i nie zastanawiałam się, miałam gdzieś jego motywy, i przeprosiny, które mnie nie dotyczyły. Po chwili, zielone światło wystrzeliło, na moment oślepiło nieprzystosowane oczy, zachybotało na jasnym śniegu, na którym pojawił się w chwilę potem kryształowy smok.
   - Normalność? Wy­marzo­na reguła, która składa się z wyjątków. Jeszcze nic dla ciebie nie zrobiłam, a ty już dziękujesz. Moje bezpieczeństwo, to moja sprawa! - Ostatnie słowa wykrzyczałam, tłumiona przez szum wiatru. Wskoczyłam na kryształowego smoka, unieśliśmy się, a na przysłoniętym śnieżycą widnokręgu zobaczyłam światło. Coś się zaczęło, i coś skończyło się na tej lodowej pustyni, spłonęło wraz z trupami, ogień oczyszczał.
- Ryo? Mam na imię Igari.

[z/t oboje do Yu no Kuni]

Offline

 

#207 2013-12-05 16:57:46

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Z każdym krokiem przybliżającym mnie do granicy między Krajem Ziemi a Krajem Żelaza dało się wyczuć zmieniającą się temperaturę. Powietrze stawało się coraz chłodniejsze, a roślinność coraz bardziej uboga. Niedługo minęło, gdy na skórze zagościła gęsia skórka, a krajobraz pokryty był śniegiem.
    Żałowałem, że nie przygotowałem się odpowiednio do wędrówki, nabywając jakieś okrycie wierzchnie. Taka jednak była dola każdego spontanicznego poszukiwacza przygód. Nie da się przewidzieć, gdzie zaprowadzą nas nogi.
    Myśl ta pozwoliła mi w jakiś sposób znieść ogarniający mnie chłód, ale i tak chciałem jak najszybciej opuścić tę mroźną, nieprzyjazną krainę. Biegnąc ile sił w nogach, dość sprawnie pokonałem dystans do granicy Kraju Pól Ryżowych.

    [z/t -> Ta no Kuni [Kraj Pól Ryżowych] » Miasto]

Offline

 

#208 2013-12-16 18:23:23

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Nareszcie po wielu godzinach wędrówki znalazłem się tu, w kraju Żelaza. Zapiąłem swój płaszcz, a ręce włożyłem do kieszeni. Było tu okropnie zimno. Zastanawiałem się po jaką cholerę przychodziła tu Igari...No cóż, teraz jedyne co mi zostało to szukać jej na tej lodowej pustyni. Fakt faktem było, że ta misja nie będzie należała do najłatwiejszych, ale nie spodziewałem się tak dalekiej wędrówki. Poza tym? Dlaczego nie chciała wracać? Czyżby coś wiedziała na temat rebeliantów z klanu Nara? Tego narazie się nie dowiem, no chyba, że znajdę ją prędzej czy później. Po chwili pomyślałem:
- Ciekawe czy znajdę tu ją...albo kogo kolwiek
Na mojej twarzy pojawił się grymas, nie tylko z powodu panującego tu zimna, ale także faktu, że może jej tu nie znaleźć, ba może gość z baru nie mówił o niej. No cóż, teraz jedynie mogę szukać jakisch śladów, albo żywej duszy, ewentualnie schronienia.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#209 2013-12-22 20:40:04

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Wiele pięknych widoków mógł ujrzeć Hiroshi Uchiha na swej drodze do Kraju Żelaza, a gdy już dotarł do granic państw przywitała go inna pogoda. Całkiem inna pogoda, bo 2 stopnie Konfucjusza, tfu!, Celsjusza oraz topniejący już w locie śnieg dawała się we znaki nietutejszemu. Krajobrazy miłe dla oka go przywitały na tych terenach, lecz nie było widać żywej duszy na horyzoncie. Czyżby ludzie się bali Hiroshiego? A może po prostu znalazł się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej godzinie? Któż to może wiedzieć... Słońce ledwo widoczne zza chmur, choć jego byt było widać, to był niewyczuwalny na skórze. Nie dawało słoneczko przyjemnego uczucia, które by pozwalało sprawniej i przyjemniej działać. Za to dało się usłyszeć w oddali majestatyczne wycie wilków, które mogło wprowadzać niepokój do serca młodego Uchihy.

Offline

 

#210 2013-12-23 21:00:32

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Czując chłód na całym ciele bacznie brnąłembroni przodu szukając dziewczyny. Nie miałem zbytnio ochoty na to, jednakże musiałem wypełnić zadanie od rady klanu. Zimno z minuty na minutę było coraz większe. Zacząłem szukać po drodze jakiegoś grubszego patyka, by później przy pomocy jednejna prostrzych technik Katonu ja podpalić. Nagle usłyszałem straszny dźwięk. Wyjące wilki niedługo zaczną swe polowanie. Może i jestem ninja, ale nie wiem czy podołam całej gromadzie. Idąc dalej starałem się rozglądać za śladami ludzkich stóp, lub dymu unoszacego się ku górze. Byłby to znak, że był lub jest tu jakiś człowiek. Może była to Igari? Kto wie, jednakże muszę ją szybko znaleźć. Miałem nadzieję, że nikt przedemna jej nie znajdzie. Poza tym, ona nie jest byle jaką Kunoichi. Zapewne będzie stawiała opór i nie będzie chciała wracać. Oby nie doszło do walki, gdyż nie znam jej umiejętności.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#211 2013-12-26 23:59:21

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Siarczysty mróz dla miejscowych to nie był, lecz Hiroshi nie należał w żadnym stopniu do okolicznych ziem. Dlatego też każdy podmuch powietrza, które były dość częste, wywoływały w nim tak zwaną "gęsią skórkę". Nawet jakby miał kilka warstw ubioru na sobie, to by nic nie wskórał tym. Poszukiwania ludzkości trwały i trwały, gdy jedyne ślady z jego okolicy zaprowadziły go do małej polanki w środku lasu. Ślady wskazywały na kroczące trzy osoby, a po dotarciu do cichego i uroczego miejsca, ujrzał z daleka leżącą w śniegu postać, która raczej na pewno mężczyzną nie była. Podczas podążania wzdłuż śladów młody Uchiha słyszał wycia dzikiej i niebezpiecznej zwierzyny z coraz to bliższej odległości, na domiar złego wśród otaczających drzew urokliwą polanę można było dostrzec kilka par ślepi niezidentyfikowanej fauny. Atmosfera się zagęszczała coraz bardziej, a temperatura wydawało się jakby podskoczyła o kilka stopni, choć tak na prawdę była taka sama.

Offline

 

#212 2013-12-28 13:19:00

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Zimno dokuczało mi coraz bardziej.  Na pewno nie byłem przyzwyczajony do tych warunków.  No cóż.  Tu przywiozły mnie ślady. To tu powinna znajdować się gdzieś dziewczyna którą szukam.  Spojrzałem dookoła.  Zauważyłem wiele podążających za mną ślepi należących do tutejszej zwierzyny.  Na szczęście już nkeco jest wprawiony w walce,  więc powinienem sobie dać z nimi radę.  Nagle zauważyłem cos leżącego na śniegu.  Przypominał człowieka.  Czyżby to ona? Możliwe... Na wszelki wypadek aktywowalem mojego sharingana i wyjąłem katane podchodząc do ciała.  Chciałem być przygotowany na wszystko gdyż nie mam ochoty umierać przedwcześnie. Poza tym tu może czaic się wróg.  Po skończeniu tej misji musze sobie nieco odpocząć... No przynajmniej jeden dzień.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#213 2013-12-30 22:37:22

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Mroźny i o średniej sile wiatr stale towarzyszył naszemu wojownikowi w tejże krainie podczas obecnej przygody. Słońce w tychże terenach wysoko nie miało zamiarów się wspinać. Czyżby pobliskie stworzenia i ludzie stronili od życiodajnych wpływów tejże jedynej bliskie gwieździe? Każdy krok stawiany przez młodego Hiroshiego w mokrym śniegu, wydawał odgłos, który dobrze muzycznie komponował się z pędzącym wokół niego powietrzem. Zbliżał się z wolna do kogoś i ku przestrodze przeczesywał okolicę swoimi czerwonymi ślepiami. Jeszcze kilka małych kroczków i miał na wyciągnięcie ręki ją, lecz...
       Wpadł w pułapkę. Postawionych kroków było o jeden za dużo. Teraz spadał w dół, a obok niego drewienko i śnieg, które przykrywały tę o to dziurę. Wylot z góry został zasłonięty czymś solidniejszym niż patyczki i gałązeczki, a głosy, które było słychać z zewnątrz, cieszyły się z jego nieszczęścia. Dziura miała jakieś sześć może siedem metrów.

Offline

 

#214 2013-12-31 08:29:57

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Idąc w stronę ciała penetrowalem całe to miejsce moimi czerwonymi oczkami. Bylem już tak blisko, jednakże coś jak zwykle musiało pójść nie tak. Ktoś zostawił pułapkę. Wpadłem do dziury. Na oko ma z sześć, siedem metrów.  W sumie mógłbym z tąd wyskoczyć jednakże usłyszałem śmiech.  Czyzby wróg?  Moje umiejętności wyczuwania chakry nie są tak dobre  by określić dokladny opis mojego przeciwnika dlatego zdam się na żywioł.  Stworzyłem obok mnie trzy Kage Bunshiny, które miały za zadanie mi pomóc w walce.  Praktycznid każdy z nas stworzył w swej ręce Rasengan i wyskoczylismy ku górze by się wydostać ( Skoczność 100 ). Tylko jeden został by zrobić niespodziankę napastnikom i dopomóc mi w odpowiedniej chwili.  Nagle  zauważyłem że wylot zamknięto czymś solidnym dlatego poprosiłem by jeden z klonów rozwalił przeszkodę.  Ja i drugi klon zostawiamy swoje Rasengan na później.  Od razu po wyskoku każe drugiemu klonowi zaatakowac swoim Rasengan napastników.  Drugi miał rzucać Kunai w nagłych sytuacjach.  Ja zaś też zaatakowałem najbliższego mnie typa swoim Rasenganem.  Klon który został w dziurze narazie ma tam zostać. Gdy zaatakuje swoim Rasenganem automatycznie wyjmuje Katane by móc się bronić.  Oczywiście Sharingan nadal jest aktywowany.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-01-14 15:18:11)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#215 2014-01-03 20:56:19

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Bez problemu wydostał się Hiroshi z dołu, ale na powierzchni nie był witany z przyjemnością. Żadnej orkiestry czy pisków kobiet i wielkiego tłumu ludzi. Zebranych wokół niego było kilka, a dokładniej trzy, osoby. Każda z nich praktycznie tak samo przyodziana w stare i postrzępione łachy oraz dzierżące dumnie katany. W oczach ich można było znaleźć więcej niż jedną emocję tam się skrywającą. Niedbały zarost oraz związane z tyłu długie i ciemne włosy wyróżniały ich od siebie samych. Gdy młody Uchiha stał przed nimi w większej ilości i o czerwonych ślepiach, nie mieli już złudzeń, że przed nimi stoi rasowy ninja z prowincji Hidari.
       - To potomek, Masaru Uchiha, który walczył... - słowa rzucił jeden z nich, lecz zachwyt nie trwał zbyt długo, gdy zagrożenie pojawiło się od Uchihy. Jeden z nich od razu został pokonany Rasenganem i poszybował w tył uderzając przy tym drzewo. Nie wyglądało na to, by miał się podnieść. Ale klon wykonujący ten atak został pokonany od razu przez trzeciego z napastników. Następny atak przy użyciu wirującej kuli chakry, nie powiódł się. Został uniknięty oraz skontrowany poprzez lekkie cięcie w ramię trzymającą kulę energii przez człowieka, któremu z oczu patrzało z oczu najmężniej. Ów kontra wyłączyła technikę poprzez zachwianie równowagi w wirze niebieskiej chakry. Nie czekał niepotrzebnie, gdyż wykonał od razu kilka mieszanych cięć, by na końcu wykonać pchnięcie.

Offline

 

#216 2014-01-05 14:13:48

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Sytuacja w jakiej aktualnie się znajduje nie wygląda na zbytnio ciekawą.  Z niewiadomych przyczyn zostałem zaatakowany przez trójkę ninja. Jeden na szczęście został już znokaltowany przez mojego klona. Czyli pozostało jeszcze dwóch. Nagle jeden z nich zrobił unik przed moim rasenganem. Nie byłem z tego zbytnio zadowolony gdyż ten od razy zaczął mnie atakować.  Postanowiłem za pomocą mojego Sharingana robić uniki przed jego atakami i od skoczyć na bezpieczną odległość ( Reakcje 130, Szybkość 100) Gdy tylko miałem okazję wyjąłem swoją katane i wprowadzilem tam sporą ilość chakry Katon by ten była podgrzana do bialosci. Mój klon mając wolną wolę wiedział kiedy co robić.  Postanowil z ukrycia zaatakowac jednego dwoma Kunai ( Tego który to zniszczył mi klona ). Kunai także miał lecieć w stronę mego przeciwnika, który wyglądał na najważniejszego.  Miało ich to znacznie uszkodzić.  Ja zaś zapytałem:
- Kim jesteście i czego odemnie chcecie?
Mój głos był bardzo poważny. Nie chcialem by mieli mnie za jakiegoś dzieciaka. Bylem w ztanie z nimi dalej walczyć jednakże nie miałem zbytnio na to czasu gdyz muszę znaleźć Igari.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-01-14 15:19:12)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#217 2014-01-09 00:07:35

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Wcześniej wszechobecny wiatr, który tak mocno odpychał z tych ziem młodego Hiroshiego, był teraz jakby nieobecny. Jego uszy wychwyciły od razu ten stan rzeczy i nie dawały mu spokoju. Ta cisza od strony matki natury była nieciekawa. Walka na ostrza była zacięta i dość wyrównana. Wiele razy udało się młodemu Uchiha uniknąć katany przeciwnika, dzięki jego limitowi krwi. Patrzyli sobie w oczy podczas tych uderzeń i widać było, że nikt nie odpuści. Drugi samuraj stał nieopodal i obronił "tego ważniejszego" przed rzucanymi kunai'ami. Nie pozostał bierny i przypuścił atak na klona, który nie mógł tak nagle w środku walki się ukryć bez użycia żadnej sztuczki. Natomiast na jego pytania odpowiedział mu starszy z nich:
       - Jesteśmy wolnymi samurajami i bronimy naszych ziem. Czego ninja szuka tutaj? - odpowiedział z pełnym przekonaniem mężczyzna.

Offline

 

#218 2014-01-09 14:59:42

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Spoglądałem pełen powagi w oczy swego przeciwnika.  Walka Była dość wyrównana dlatego kazalem wzzystkim moim klonom by stanęły obok mnie.  Nagle usłyszałem to co miał do powiedzenia samuraj. Ja zaś postanowiłem od skoczyć kilka metrów w tył wraz z klonami. Postanowiłem nieco ochlonac, jednakże nadal miałem przygotowaną swą katane.  Po chwili odpowiedziałem:
- Więc tak to wygląda...No cóż.  Poszukuję zbiegłej ninja z Klanu Uchiha.  Mam ją sprowadzić z powrotem. Podobnl była tutaj wraz z jakimś facetem. Widzieliście ją może?
Możliwe,  że Ci faceci mogą mi w pewnym sensie pomóc.  Jesli nie...będę musiał ich zabić.  Po chwili dodałem:
- Jeśli mi pomożecie to wrócę z tą zdrajczynia dk swej osady, a mnie prawdopodobnie więcej już nie spoktacie. To jak?
Oczywiście nadal byłem gotowy na wszystko.  Ma katana nadal była naładowana gorąca chakra na wszelki wypadek, a ja Spoglądałem swymi czerwonymi oczyma na samurajow. Moje klony robiły to samo by w kazdej chwili mi pomóc.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#219 2014-01-09 23:52:17

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Walka toczyła się zacięcie i wyrównanie. Widać było, że specjalne oczęta młodego chłopaka dawały mu dużą przewagę w tymże starciu. Lekkość wykonywanych posunięć wojownika stojącego przed nim robiła na Uchiha dobre wrażenie i nabierał z czasem szacunku do niego. Takie koleje krzyżujących się ostrzy, gdy walka jest godna zapamiętania i wspominania o niej w wolnych chwilach. Potyczka została przerwana poprzez przerwę w wyprowadzaniu ciosów. Wtem do użycia weszły słowa i zaczęła się dość normalna rozmowa. Szermierze nadal byli czujni na każdy podejrzany ruch, ale odpowiedzieli mu z pełnym przekonaniem i bez mrugnięcia okiem.
       - Wiele dziewczyn w życiu widzieliśmy, ale czerwonookiej w ostatnim czasie to nie. Może coś ją wyróżniało? Wiesz, wiele miesięcy w lasach spędziliśmy walcząc o przetrwanie naszych żyć i idei. Idei wolności na tych o to ziemiach, po których stąpasz, drogi chłopcze. Chwała Uchiha i ich walce o wolną Błyskawicę! - powiedział dumnie "ten ważniejszy", a drugi dodał:
       - A może mógłby on nam pomó... - przerwał, gdy zobaczył jak szef na niego spojrzał.

Offline

 

#220 2014-01-10 00:27:11

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Walka z samurajem z którym przystało mi stoczyć pojedynek należała do jednych z przyjemniejszych. Nie wiem dlaczego, ale zacząłem szanować samurajow.  Może to dlatego, że też chcieli opanować do perfekcji władanie swym mieczem? Może...Poza tym wiedziałem,  że gdyby nie moje Kg to nie szlo by mk tak łatwo.  Spoglądałem się na obu mężczyzn z ostrożnością,  jednakże powolj się do nich przyzwyczajałem. Po chwili zacząłem opisywać wygląd Igari
- No cóż.  Tak jak każdy członek klanu Uchiha posiada kruczo czarne włosy i dość charakterystyczne oczy. Przeważnie chodzi w plaszczu, a usta ma zakryte maską.  Jej koszulka jest dość mała,  gdyż odsłania cały brzuch.  Jest także mało mówna. Poza tym wiem, że była tu z jakimś facetem. Nic więcej nie mogę powiedzieć na jej temat.
Po czym czekałem na ich odpowiedz.  Nagle usłyszałem o chwale naszego klanu i prowincji której bronimy. No cóż miło było mi to usłyszeć, dlatego im odpowiedziałem krótko dodając:
- Dziękuję w imieniu klanu Uchia.  Niech żyją Samurajowie, którzy dzielnie bronią swej ojczyzny.  Niech wasze miecze nigdy się nie zniszczą,  oraz służyły wam pomocą do końca waszych dni!
No cóż...Musiałem powiedzieć coś miłego,  bo inaczej zachował bym się nie kulturalnie. Nagle usłyszałem o pomocy dla nich. Szczerze mówiąc nie mam zbytnio czasu bo muszę znaleźć tą dziewczynę,  jednakże chociaż dowiem się o co chodzk dlatego zapytałem o co chodzi:
- Na czym ma polegać ta pomoc? Może uda mi się wam coś pomóc.
Przy okazji uśmiechnąłem się łagodnie.  Fakt faktem reprezentowalem klan Uchiha.

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-01-10 00:28:30)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#221 2014-01-11 12:02:10

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Sytuacja trochę się uspokoiła, a jeszcze minutę czy dwie skakali sobie do gardeł i atakowali się nawzajem z równie wielką zawziętością. Teraz rozmawiali i wymieniali między sobą grzeczności. Hiroshi wierny swojej misji starał się zdobyć jakiekolwiek informacje na temat jego celu, który ciągle był jak na razie był nieuchwytny i poza zasięgiem jego ręki. Starszy odpowiedział na jego pierwszą kwestię:
       - Nie jestem pewien. Może w sztabie coś na ten temat wiedzą? My tutaj jesteśmy oddziałem działającym na przedzie. Jak chcesz możemy się tam udać i dowiedzieć się. - powiedział z nieobcą mu powagą w głosie, ale też było wyczuć nutkę przyjazności. Widać opłaciło się mu zachować kulturalnie.
       Nagle Hiroshi wyczuł zbliżające się skupisko osób w ich kierunku. Nie mógł więcej teraz stwierdzić, gdyż nie był skupiony na tym. Nie dawało chłopakowi to jednak spokoju, że tak wyludnione miejsce jest teraz punktem trasy masy osób.
       - To zaszczyt, by Uchiha nam pomógł dobrowolnie, ale nie jestem pewien, co do Twojej decyzji. W dodatku sztab, by musiał się zgodzić na Twoją współpracę z nami w walce o wolność dla Żelaza. - kontynuował dalej swoim tonem starszy.
       - Prawdziwą wolność... - smutnym głosem dodał ten młodszy i zaciągnął smarka w nosie.

Offline

 

#222 2014-01-11 16:25:00

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Słuchałem Wszystkiego co miał do powiedzenia samuraj.  Po chwili pomyślałem:
Sztab? Hmmm...Może mi coś powiedzą.
Faktem było to, że moja misja już trwa dłuższy czas, a ja znalazłem tylko znikome poszlaki prowadzące do Igari.  Zastanawiałem się czy ona w ogóle żyje.  Może ten facet co z nią był ją zgwałcił i zabił?  Nie...Może znałem ją krótko,  ale ona by nie dała się zabić tak szybko. Po chwili jednak otrząsnąłem się i odpowiedziałem:
- Dziękuję wam bardzo.  Byłbym wdzięczny jakbyście wzięli mnje ze sobą.  Swoją drogą jestem Hiroshi, Hiroshi Uchiha.
Nagle wyczułem coś dziwnego. Jakby dużą ilość osób, która zmierzała w tą stronę.  Wtedy dopowiedzialem:
- Ktoś się zbliża...Dużo tych ktosiów....
Wykonałem niezbędną pieczęć,  później wyczuć chakre tych ludzi. Możliwe,  że to wróg,  dlatego po wyczuciu chakry od razu poinformowałem o niej swoim nowym kolegom, a ja sam przygotowałem kilka Kunai na wszelki wypadek.  Nie chciałem zbytnio ginać tutaj, dlatego wolę się ubezpieczyć.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#223 2014-01-12 00:05:32

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Hiroshi skupił się i wyciszył wewnętrznie. Teraz był niczym radar, który zbierał informacje doń nadchodzące. A nie było ich mało. Większa ilość, panie! - wrzasnąłby pewnie jakiś wioskowy pijaczek. Szacował teraz nie tylko ich liczbę, ale również ich siłę oraz nastawienie. Znów by się tutaj odezwał lubujący procenty człowiek z wioski. Kroczyło ich ze czterdziestu w zwartym szyku, ludzi z rozwiniętymi dość pokładami chakry oraz w większości ze złem żyjącym w ich sercach. Na słowa Uchihy na temat zbliżających się "ktosiów", młodszy dość nerwowo zareagował:
       - To oni! Uciekajmy. Wezmę tylko Higasakiego. - po czym bez zastanowienia podbiegł do leżącego pod drzewem towarzyszy i wziął go na plecy. Wrócił do reszty i wtem się odezwał starszy:
       - On to Buyonoki, a mnie zwą Ishori. Musimy stąd zniknąć jak najprędzej. - czuć był nerwowość w jego głosie. Odwrócił się i zaczął kierować w stronę lasu wraz z młodszym.

Offline

 

#224 2014-01-12 22:24:30

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Spojrzałem raz to na swoich nowych towarzyszy, a raz to na nadchodzące w moją stronę niebezpieczeństwo.  Wtedy powiedziałem:
- Jest ich około czterdziestu.  Są dosyć silni.
Nagle Spojrzałem na samurajów. Mieli rannego?! Cholera...Po chwili odpowiedziałem:
- Biegnijcie.  Zaraz was dogonię. Zajmę ich chwilę!
Po czym po chwilj z moich ust wyłonił się purpurowy dym lecący w stronę zagrożenia.  Jutsu to było powszechnie znane jako Doku Kiri. Dym ten zaś miał zasłonić widok nadchodzących tu najeźdźców. Po chwili wyjąłem dwa Kunai naladowane wybuchową chakrą Katon.  Mała niespodzianka dla zlowrogich sił.  Ja zaś od razu po wyrzuceniu Kunai w stronę dymu zacząłem biec za swymi towarzyszami.  Po chwili powiedziałem:
- Biegnijcie ile sił w nogach. Tam zaraz wszystko wybuchnie!  A ty młody daj tego gościa.  Pomogę Ci!
Poczym pomogłem samurajowi z jego kolegom i zacząłem biec ile sił w nogach [ Szybkość i siła: 100 ]. Teraz najważniejsze było to by uciec i znaleźć się w bezpiecznym miejscu. Po czym zapytałem:
- Gdzie my w ogóle do cholerg biegniemy?!
Po czym wyczekiwalem jego odpowiedzi.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-01-14 15:21:37)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#225 2014-01-13 01:02:58

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Poczuł moc i powagę sytuacji, w jakiej teraz się znajdował albo mu się tylko zdawało. Wiele jednostek na tym świecie twierdzi, że wie, ale jak dojdzie co, do czego, wtedy jest gorzej niż przypuszczano. Młody Uchiha robił, co w swojej mocy, by zwiększyć szansę na ulotnienie się go i jego kompanów z tej okolicy. Dywersja, która polegała na zasłonie dymnej połączonej z wybuchowymi nożami wbitymi w ziemie. Spośród drzew było słychać detonacje zgromadzonej w kunai'ach chakry. Przemierzał las z ciężarem na plecach w postaci nieprzytomnej ofiary jego Rasengana. Pokonanego tułów dziwne uczucie przekazywał poprzez plecy ciału Hiroshiemu.
       - Biegniemy wgłąb w lasu. Słyszałeś przysłowie, że "Im dalej w las, tym grubsza ryba"? Biegniemy w kierunku naszych, ale trochę nam to zajmie. W dodatku musimy tamtych zgubić, bo ten mokry śnieg w dosyć klarowny sposób wskazuje naszą pozycję. - powiedział starszy z wojowników miecza. Jego brwi marszczyły się podczas biegnięcia, co świadczyło o złości oraz determinacji. Taka mieszanka do bezpiecznych chyba nie należała.

Offline

 

#226 2014-01-13 17:44:18

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Biegłem ile sił w nogach. Miałem nadzieję,  że mój plan chodź trochę się powiedzie. Nagle usłyszałem wubuch. To oznaczało,  że Kunai,  które wystrzeliłem wybuchły zgodnie z planem, ale czy to na pewno wystarczyło?  Zadawalem sobie to pytanie przez pewien  czas, jednakże po paru chwilach otrząsnąłem się z tego. Bieg stawał się coraz trudniejszy przez tego faceta, jednakże to przeze mnie znajduje się w tym stanie.  Na mhch plecach czuje jego ciało,  a na nim ślad po ataku moim Rasenganem.  Nie sądziłem,  że to jutsu ma tak wielką moc.  Nagle usłyszałem odpowiedź swojego kompana. Gdyby nie fakt,  że nie możemy się zatrzymać,  to mógłbym spalić ten śnieg,  jednakże to by zdradziło naszą pozycję.  Nie mogłem niczego innego zrobić jak przyspieszyć [ Szybkość 103 ]. Po chwili zadałem kilka pytań:
- Bardzo daleko są wasi? I....i kim do cholery są tamtci ludzie?
Po czym wyczekisałem odpowiedzi.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#227 2014-01-14 14:47:16

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Drzewa, z każdą sekundą większa ich ilość towarzyszyła Hiroshiemu i jego kompanom w szybkiej podróży przez te zalesione tereny. "Im dalej w las, tym więcej drzew." - zdawało się mieć rację to trafne i zarazem proste przysłowie ludowe. W tych tekstach rzadko zdarzały się jakieś niezgodne z prawdą bądź bezużyteczne. Młodemu Hiroshiemu coraz bardziej ciążył niesiony przez niego człowiek i co chwilę uciekały mu z rąk jego nogi. Starszy spojrzał wymownym wzrokiem na przełożonego, a ten od razu:
       - Daj mi go, chłopcze. Teraz moja kolej. - ciepło powiedział w kierunku Uchihy i czekał, aż zostanie mu przekazany obecnie niezdolny do niczego człowiek.
       - Hiroshi-kun, musisz nam pomóc zgubić trop inaczej nici z takiego biegania po lesie. - powiedział, po czym zamilknął i czekał na jego jakiekolwiek sugestie.

Offline

 

#228 2014-01-14 21:52:55

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Spojrzałem nieco za siebie.  Niby nic, jednakże słychać było,  że moja zasadzka nie załatwiła wszystkich.  Wiedziałem,  że trzeba zgubić jakoś trop, jednakże niezbyt miałem jak to zrobić z tym kolesiem na plecach.  Bądź co bądź to moja wina, że znajduje się w takim stanie w jakim jest, ale to był wypadek. Nagle, niczym wybawienie jeden z samurajow zaproponował mi pomoc w niesieniu tego samuraja. Ja odwazejmniłem to prostym słowem:
- Dzięki
Nagle odezwał się drugi z mych towarzyszy. Bądź co bądź gość dobrze gadał.  Gdy miałem już wolne plecy, kiwnąłem głową na znak by biegli dalej. Chwilę potem zacząłem tworzyć kilka Oboro Bunshinów [ 10 ] które miały za zadanie nieco zatrzymać nieznanych mi przeciwników.  Po zakonczeniu techniki odskoczylem kilka metrów w tył ( Około 5 metrów ) i Stworzyłem kilka Kage Bunshinów ( Dokładnie 8 ). Każdy miał za zadanie się rozdzielić i biec w parach przed siebie zostawiając za sobą ślady.  Miało to zazadanie z mylić naszych wrogów.  Na sam koniec zacząłem doganiac swych kompanów.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#229 2014-01-14 23:46:34

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Zwolnili trochę, by nie zostawić całkowicie w tyle dyszącego ze zmęczenia Hiroshiego oraz by sobie popatrzeć na sztuki ninja, jakie wyczynia. Musieli dopilnować poziomu zmylenia tropu, by nie było, że przyniosą do "domu" nieproszonych i zarazem nieprzyjaznych gospodarzom gości. "Gość w dom, Bóg w dom." - to przysłowie miałoby tutaj dwuznaczne znaczenie, bo inne dla ścigających, a inne dla ściganych. Wiatr co jakiś czas się wzburzał i zakłócał równowagę wszystkiego, co znajdowało się w okolicy. Gałęzie, ludzie i drzewa nie były obojętne na tego praktycznie nieodzownego towarzysza i kiwały się na boki. Utrudniało to przemarsz przez tę okolicę, ale nie robiło z tego czegoś niemożliwego.

       - Jesteśmy niedaleko. - odezwał się Ishori, po długim czasie wędrówki przez knieje dotarli do upragnionego celu. Gdyby nie powiedzieli co i jak młodemu Uchiha, ten by na pewno nie zauważył wejścia do kryjówki ukrytego w starym i już martwym drzewie. Spojrzała dwójka wojowników po sobie, a następnie na ich nowego towarzysza. Otworzyli ukryte drzwi, a za nimi znajdowały się schody prowadzące w dół...

Offline

 

#230 2014-01-15 22:55:48

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Bieg ku dalszej części lasu był już naprawdę męczący.  Najbardziej przeszkadzało mi moje zmęczenie,  oraz wiatr, który dokuczał mi w szczególności.  Widać było,  że samurajowie byli w obecnej sytuacji w owiele lepszym stanie niż ja. Możliwe,  że wykorzystałem za dużo chakry. Nagle usłyszałem słowa.  Słowa,  które niczym miód uleczylo w dużej mierze moje zmęczone ciało.  Wtedy w głębi duszy odpowiedziałem:
- Nareszcie!
Po chwili dźwięki ucichały. Było teraz o wiele ciszej niż na samy początku.  Albo może coś mam ze swym narządem słuchu.  No cóż.  Nie minęło kilka minut, a znaleźliśmy się przy jakimś starym drzewem. W pewnym momencie mojoi nowi towarzysze spojrzeli po sobie dziwnym wzrokiem, a potem ich oczy spoczeły na mnje. Nie rozumiałem o co może im może chodzić,  do momentu odkrycia tajemniczych drzwi. Nigdy bgm się nie skapnął, że to właśnie tutaj jest tajne przejście.  No cóż.  Zaufam im i poprostu zejde w dół....



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#231 2014-01-18 11:23:56

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Powoli wchodził w nieznane i tajemnicze. Schody wąskie i długie wiły się niczym wąż dusiciel owinięty wokół swojej ofiary. Z początku końca nie było widać, ale z czasem do uszu powoli dochodziły dźwięki rozmów i inne szmery. Następnie do nozdrzy chłopca dochodziły zapachy przeróżne i trudne do określenia. Wprowadzało to do atmosfery dziwne i niewytłumaczalne uczucie, któremu było blisko do niepokoju. Za nim szli jego nowi towarzysze w ciszy, co chwilę wciągając nosem smarki. Gdy już schody się skończyły i stanęli przed drzwiami, z których to wcześniej wspomniane odgłosy dochodziły. Najstarszy z nich zapukał według ustalonego kodu w drewno, a hałas zza nich ustał. Otwór w drzwiach się pojawił, a w nich dwa ślepia, które skanowały każdego z przybyłych. Wzrok ich dłużej zatrzymał się na Uchiha i skanował od góry do dołu, by wymownym oczkami spojrzeć na Ishoriego. Ten od razu odpowiedział:
       - Chcę, by ten człowiek do nas dołączył. Zwie się Uchiha Hiroshi, potomek wielkiego Masaru Uchiha walczącego w imię wolności dla Błyskawicy. Silny jak ja, a może i silniejszy. - powiedział dumnie w stronę drzwi. Naprężył się i czekał na odpowiedź.
       - Wejść! - powiedział krótko i dość niechętnie głos i otworzył drzwi, wpuszczając grupkę do środka.

       Weszli wolnym krokiem, a przywitało ich kilka innych mężczyzn w większości zarośniętych. Pomieszczenie było niskie, że czasami trzeba było na głowę uważać, więc nie mogli podnosić ku górze rąk, a jedynie lekko skłonili głowy. Wiele tak nie stali, gdy ich szyk rozerwał facet, którego aparycja wyglądała, jakby ktoś ją przeżuł, wypluł i zdeptał. Blizny zdobiące jego twarz nakładały się na siebie. Łysa glaca również nie było od tych pamiątek wolna. Spojrzał na nich i uśmiechnął się serdecznie:
       - Witaj Ishori oraz drogi Uchiha Hiroshi. Jesteś gotów, by pójść w ślady w kroki swoich przodków i walczyć o prawdziwą wolność? O wolność naszą jak i teraz Twoją? - spytał trzymając dłonie splecione zza plecami.

Offline

 

#232 2014-01-19 21:51:59

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Schodząc coraz bardziej w dół dokuczało mi dziwne uczucie.  Zapachy, które tutaj się nie znajdowały nke były mi znane, przez co nie czułem się pewnie. Niedługo potem znaleźliśmy się przy drewnianych drzwiach.  Mój kompan zaczął pukać w nie jakimś szyfrem. Postanowiłem zapamiętać sekwencje,  tak na wszelki wypadek. Później to co usłyszałem przykuło moją uwage co zmysiło do intensywnego myślenia:
- Cholera...Jeśli teraz do nich dołącze to nie będę miał czasu na znalezienie Igari...Chociaż, Ishori mówił,  że tutaj mogą coś wiedzieć na jej temat. Cóż,  muszę czekać
Chwilę potem zaczęliśmy jeszcze bardziej zagłębiać w korytarze bazy samurajów. Było tu tak nisko,  że w pewnych momentach trzeba było nawet schylać głowy.  No nic. Nagle usłyszałem głos. Od wróciłem się w stronę źródła dźwięku,  a co tam zobaczyłem nie było niczym zbytnio normalnym. Zobaczyłem tam faceta, który swą buźką mógł odstraszyć nawet wściekłego niedźwiedzia.  Jednakże po chwili zmieniłem moje nastawienie do jegomościa, gdy zaczął kontynuować swoją rozmowę z nami.  Wy słuchałem go do końca.  Po kilku chwilach odpowiedziałem z pełną powagą:
- Witaj. Już na samym początku dziękuje za ugoszczenie was w tej bazie. Jestem wam za to wdzięczny, ale wracając już do tematu.  Zrobię co w mojej mocy, byście odzyskali swą wolność.  Moim marzeniem jest pokój i brak wojen. Może i to szczeniackie marzenie, jednakże będę dążył do jego realizacji. 
Wziąłem kilka wdechów i kontynuowałem:
- Jeśli już tu jestem, to muszę coś powiedzieć.  Zostałem tutaj wysłany przez klan Uchiha by znaleźć zbieglą Kunoichi z mojego klanu. Zwie się Igari Uchiha. Zdobyłem kilka informacji i jedna z nich głosi,  że była lub jest gdzieś na tych terenach z jakimś mężczyzną.  Chcę wam pomóc,  jednakże muszę odnaleźć tą zdrajczynie. To mój obowiązek wobec klanu jak i samego siebie...

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-01-19 21:55:13)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#233 2014-01-21 22:10:10

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Część mężczyzn ich witająca rozeszła się w swoje strony zajmując się własnymi sprawunkami. Pożegnała ich na ten moment uśmiechem i lekko uniesioną ku górze ręką. Buyonoki wraz z nadal nieprzytomnym kompanem na plecach poszedł, jak inni, w nieznane. Zostali tylko sami zainteresowani nowo przybyłą osobą i obserwowali go badawczym wzrokiem jak gdyby był czymś niecodziennym. "Strach na niedźwiedzie" również się przyglądał dokładnie Hiroshiemu, a szczególną uwagę skupiał, gdy mówił. Żaden szczegół nie mógł mu umknąć z tego jak "działa" młody osobnik stojący przed nim. Gdy gość czekał na odpowiedź, ten "weteran" przejechał dłonią po brodzie w akcie zadumy, by spokojnie grubym męskim głosem odpowiedzieć:
       - Walczący o wolne Żelazo zwą mnie "Kuma", co znaczy niedźwiedź i tak też możesz się do mnie zwracać. Jesteśmy rad z tego, że pragniesz nam pomóc, drogi chłopcze. Czuję bijącą od Ciebie siłę, nie tylko fizyczną, ale również i psychiczną. Sądzę, że z Tobą u boku zyskamy przewagę w starciach z Hiruzenem Sasao, który zabił naszego poprzedniego prawego władcę i prowadzi represję względem tych, co są wierni staremu ładowi. Co do Twojego celu, to uważam, że jak tylko dostanę jakąkolwiek informację, to Ci dam znać jak najprędzej. To pomożesz nam, Uchiha Hiroshi? - kącik ust lekko mu drgnął ku górze na koniec jego zwięzłej wypowiedzi. Wyglądało to w jego wykonaniu dość przerażająco na swój sposób.

Offline

 

#234 2014-01-22 22:08:10

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Z biegiem czasu w tym pomieszczeniu została już tylko mała grupka osób.  Najwidoczniej byli mną co nieco zainteresowani co wzbudziło we mnie zaciekawienie.  Nie byłem tutaj nikim wyjątkowym,  ale faktem może być to, że niektórzy mogli nie zobaczyć wcześniej żadnego członka klanu Uchiha.  No nic.  Słuchałem uważnie co miał do powiedzenia Niedźwiadek.  Padło tam nazwisko, którego nigdy nie słyszałem.  Poza tym, moje zmęczenie dawało się w znaki i musiałem nieco odpocząć.  Po tym, gdy Kuma zakończył swoją część ja mu odpowiedziałem:
- Miło mi to słyszeć Kuma.  Jestem z tego powodu rad i fakt, że mogę się na coś przydać bardzo mnie zadowala,  jednakże mam kilka pytań.  Kim jest Hiruzen Sasao i o co tu chodzi?  Jeśli mam się na coś przydać muszę znać wszystkie informacje na temat co się tutaj dzieje.  Poza tym, mam prośbę.  Jest szansa bym gdzieś tutaj odpoczął i zregenerował siły?  Moja chakra jest na wyczerpaniu, a bez niej pozostaje mi tylko ma katana.
Po czym Spojrzałem na Kume.  Miałem nadzieję,  że uraczy mnie wszystkimi ważnymi informacjami.  Na sam koniec dodałem:
- Dziękuję za pomoc w odnalezieniu tej zdrajczyni.  Poza tym, możecie na mnie liczyć
Po czym uśmiechnąłem się do zgromadzonych.

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-01-27 21:04:08)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#235 2014-01-27 21:49:49

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Uchiha zdecydowanie wszedł w układ z samurajami, a dokładniej mówiąc z tymi prawdziwymi, jak to się sami określali. Przeszłość była ich dumą i czymś co grzało ich poranione serca i dusze. W oczekiwaniu na sen odlatywali myślami, gdzieś tam we wczorajsze wspaniałe dni. Ci co mieli więcej niż zbroję i katanę, czyli kochanki, rodziny i przyjaciół wspominali ich i życzyli im jak najlepiej w kolejnych dniach.
       Chłopak mógł właśnie usłyszeć szepty rozmów pomieszane z ziewami i chrapaniem. Nie obce otoczeniu również były uśmiechy i chichoty oraz jakaś kojąca uszy muzyka grana na prostym flecie i instrumencie strunowym. Życie w pełnej krasie i w tym tajnym miejscu było, co na początku zdawało się być nie do przypuszczenia.
       - Hiruzen to zdrajca narodu Kraju Żelaza. Dokonał wielu morderstw i przejął władze nad tym państwem, a my jako wierni poprzednikowi stawiamy mu opór z ukrycia. W otwartym boju nie mamy żadnych szans. Więcej Ci powiem, drogi chłopcze, jak odpoczniesz, bo widzę, że ledwo na nogach stoisz. - odpowiedział, a na końcu się leciutko uśmiechnął i ręką wskazał drogę do miejsca spoczynku.
       - Śpij dobrze, synu Uchiha. Jutro więcej Ci wyjaśnię. - powiedział na "dobranoc", gdy ten znalazł swoje miejsce spania.

Offline

 

#236 2014-01-29 19:06:51

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Faktem było to, że ledwo stałem na nogach, jednakże starałem się zbytnio tego nie okazywać. Słuchałem wszystkiego co miał do powiedzenia mój kompan. By się przydać samurajom musiałem zapamiętać wszystko co dzisiaj się dowiedziałem. Nagle usłyszałem od Fumy proste dobranoc, a ten wrócił do swego miejsca do spania. Ja odpowiedziałem mu tym samym i potem zrobiłem to samo. Starałem się znaleźć jakieś miejsce do spania pytając ludzi z dobrym sercem, gdzie takowe znajdę. Zdjąłem przemoknięte rzeczy w ciepłym miejscu by się wysuszyły, a ja  ulokowałem się w jakimś wskazanym kącie. Tam chciałem odpocząć by kolejnego dnia być pełni sił. W tle słyszałem szepty oraz śmiech. Słyszałem też dźwięk, który bardzo koił moje uszy. Była to muzyka, która pomagała mi zasnąć. Tak. To dziś już chyba na tyle.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#237 2014-02-01 20:03:00

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Tereny Tetsu no Kuni

       Sen młody człowiek miał spokojny i regenerujący, bo gdy się budził, to nie czuł zmęczenia dniem wczorajszym. Dzień wczorajszy odcisnął na nim piętno jedynie wspomnieniami, bo sińców bądź ran było u niego nadaremno szukać. Obudził się sam, a w tle słychać było to samo, co docierało do jego uszu przed zaśnięciem - z wyjątkiem muzyki. Brak melodii, czegoś harmonijnego, wprowadzała do atmosfery tego miejsca niepokój wymieszany ze smutkiem, lecz głosy nie brzmiały na przygnębione. Taki kontrast był ciut nieprzyjemny w odbiorze, czymś nienaturalnie dziwnym.
       Większość siedziała przy stołach i jadła. Pożywieniem większości z nich były dziwne papki z kromką chleba i gorący napój herbatopodobny w skromnych i prostych pucharach. Jedli bez pośpiechu i co jakiś czas się do siebie odzywali.
       - Coś nam pomoże ten nowy? - dało się słyszeć z oddali, lecz odpowiedzi nie było dane mu dostać. Jeszcze raz z innego krańca tegoż miejsca doszło do jego ucha to samo pytanie.
       Kuma siedział wygodnie na swym fotelu i mając napój w swych dużych dłoniach, rozmyślał - jego oczyska informowały, że mężczyzna duchem jest gdzieś niż ciało. Od tego myślenia marszczyło mu się jeszcze bardziej jego pomarszczone czoło.

Offline

 

#238 2014-02-04 22:08:08

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Noc minęła mi dosyć szybko i wygodnie. Nie czuję już zmęczenia z dnia wczorajszego, a moja chakrą zregenerowała się do maksimum. Wstałem i wyprostowałem wszystkie kości. Ubrałem także już moje suche ubrania. Starałem się robić to wszystko w miarę po cichu, gdyż nie chciałem nikogo budzić. Okazało się, że spałem chyba najdłużej. Usłyszałem większą ilość ludzi w innym pomieszczeniu, jakim była jadalnia. Postanowiłem się tam udać. Po drodze słyszałem kilka rzeczy na mój temat. Stanąłem przed nimi wszystkimi i powiedziałem z pełną powagą w głosie:
-Czy wam pomogę? Oczywiście. Czy dam radę? Cóż....tego nie wiem nawet ja sam, ale zrobię co w mojej mocy by tak się stało
Po chwili zrobiłem pauze i dokonczylem:
- Poza tym smacznego wszystkim
Mój wzrok skierowałem na Fum ime. Ten jakby nie dostępny o czymś myślał. Nie wiedziałem o co może chodzić, jednakże ciekawilo mnie to. Poza tym czekałem na dalszy rozwój wydarzeń.

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-02-04 22:13:32)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#239 2014-02-11 23:39:52

Straznik specjalny

Event Master

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 354

Re: Tereny Tetsu no Kuni

  To był fakt, ciało Kumy było statyczne, ale jego dusza już nie.  Opuściła poprzedniej chwili swoje ciało i była gdzieś zupełnie indziej. Czas nie miał w tej chwili znaczenia jednak coś sprawiło, że w tej chwili miał. Wielka łapa zacisnęła się na szklance napoju. Siła jaka była napierana na szklankę była dość duża, gdyż po chwili dane było usłyszeć wymowny dźwięk pękającego szkła i rozlania cieczy na podłogę. Ocknął się nagle, jego oddech był dość płytki, ale słyszalny i stabilny. Zamknął oczy na chwilę  i wstał podchodząc do młodego Uchihy.
  -No mam już dla Ciebie zadanie... Dosyć proste, jednak mniej więcej istotne dla nas... Musisz udać się na samodzielny patrol do lasu. Tu u nas...- Ścisnął twoje ramie dosyć mocno, jego zamiary nie były dosyć jasne. Poprzedniego wieczoru obiecał wyjaśnienia, których z pewnością nie szybko dostaniesz. Reszta towarzystwa w tej chwili zamilkła, każdy z nich rzucał dosyć wymowne spojrzenia na Kume a następnie na siebie. Widać było po nich, że nie są do końca przekonani co do ciebie.

Ostatnio edytowany przez Straznik specjalny (2014-02-11 23:41:01)

Offline

 

#240 2014-02-12 20:36:58

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

Spojrzałem na to wszystko z małym zdziwieniem.  Gdy Fuma wstał miałem nadzieję,  że wszystko mi wyjaśni,  jednakże powiedział krótkie instrukcje,  których nie rozumiałem do końca.  Chyba rozkojarzyl mnie dźwięk rozbitej szklanki.  W pewnym momencie poczułem ból w moim ramieniu.  Nie chcialem od razu atakować,  ale musiał cos z tym zrobić,  dlatego powiedziałem:
-Fuma-sama, mógłbyś mnie puścić?
Po czym Spojrzałem na niego dosyć poważnym wzrokiem.  Nie chciałem by było odemnie słuchać jakiegoś gniewu, wręcz przeciwnie.  Chciałem by brzmiało to dosyć przyjaźnie.  Po chwili dokończyłem:
-Patrol to nie tak trudna sprawa, jednakże chcę wiedzieć więcej na ten temat.  Poza tym chciałbym się dowiedzieć nieco więcej na temat tej wojny. Chcę poznać wroga jak najbardziej,  więc proszę, powiedzcie mi jak najwięcej.
Po czym Spojrzałem na Fume i czekalem na rozwój wydarzeń.

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-02-12 20:41:18)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.logistyka7a.pun.pl www.wiecznyogien.pun.pl www.risenforum.pun.pl www.politologiaujk.pun.pl www.ograjbuka.pun.pl