Ninja Clan Wars

"UCHIHA vs SENJU"

   

     I nastąpił wielki błysk. Błysk światła... , ale światła dziwnego, bo... innego. Nie było ono jasne, lecz ciemne i koloru czerwono-zielonego. Każda przytomna osoba go ujrzała i wiedziała, że pochodzi, gdzieś z północnych krańców Kraju Ognia.
     Z późniejszych doniesień każdy wiedział, że lider klanu ninja zwących się Uchiha, Masaru, wprowadził w życie swój plan ataku na ich odwiecznych rywali, jakimi byli Senju. Na czele obrony swoich terytoriów stanął legendarny Katsuro Senju. Weteran I Wielkiej Wojny Shinobi wiedział, że tylko on może pokonać młodego Katsuro, który był równie potężny co on. Kazał on swoim siłom zabezpieczyć teren, gdzie miała za chwilę rozgorzeć walka. Walka, którą nikt nie zapomni do końca swego istnienia, a nawet i dłużej. Opowieść ta miała być przekazywana kolejnym pokoleniom, by znali historię tych krain. Krain przesiąkniętych potem, łzami i krwią.
     Starcie dwóch potężnych wojowników trwało bardzo długo. Dla niektórych zbyt długo. Próbowali się wtrącać, lecz po chwili leżeli martwi na ziemi, przynosząc ból, który nie można zmierzyć w jakiejkolwiek skali. Moce i niezliczona energia użyta w tejże niepowtarzalnej walce dało efekt, że odwieczni rywale leżeli obok siebie i wpatrzeni w swoje twarze. Była wymiana zdań, lecz co dokładnie z niej wynikło to nie wiadomo. Pogłoski mówią o tym, że obaj odeszli z tego okrutnego świata ninja z uśmiechem na twarzy i z wewnętrznym spełnieniem swojej życiowej roli. Jakiej? Nie wiadomo. Natomiast inni mówią, że po rozmowie zniknęli z tego świata jak kamfora i ślad po nich zaginął.
     Na środku pola walki, które jest obecnie wyjałowione, rośnie wielkie drzewo o czerwonych liściach. Symbol przeszłości i znak nadchodzących zmian. Drugim efektem tejże epickiej walki było uwolnienie ze swych więzień Ogoniastych Bestii, które stały się o wiele potężniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Trzymane były w uwięzi właśnie dzięki wielkiej potęgi obu tych liderów silnych klanów. Bestie nie od razu ujawniły się. Czekały około roku, by ich więzienia rozpadły się całkowicie, ponieważ były one specjalnie zabezpieczone i by mogły odzyskać pełnię sił.
     Tylko starsi wiedzieli co nastąpi po odejściu Uchiha i Senju, lecz bali się odezwać. Bali się agresji przeciwko nim. Nie chcieli zostać odepchnięci od władzy - jedynego miejsca, które zapewniało im poczucie bycia potrzebnym. Jednak był jeden osobnik, który wiedział wiele i wędrował po wioskach, by ostrzegać o nadchodzącym niebezpieczeństwie. Niestety nikt go nie usłuchał. Później, każdy tego żałował jak w wielu miejscach na znanych nam ziemiach zaatakowały Ogoniaste Bestie. Każda gdzie indziej. Nie były raczej zdolne do współpracy, ponieważ były samolubne i dbały tylko o czubek własnego nosa (jeśli go miały). Straty odniesione były dotkliwe i do teraz wiele ludzi nie może się podnieść po tych bezmyślnych zniszczeniach. Chodzą plotki, że jedyny głos rozsądku, który głosił nadchodzące zło, wędruje po świecie i głosi rzeczy, o których zapomnieli nasi dziadowie lub o tym co może się stać jutro...