Ogłoszenie


#1 2013-08-23 14:38:13

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Hiroshi vs Ayamaru(1)

Opis miejsca:
Tym razem uczestnicy biorący udział w turnieju w kategorii białej mieli znaczni większe pole do popisu. Organizatorzy wyszli z założenia że wszyscy słabeusze już odpadli z turnieju i trzeba im zapewnić więcej swobody. Tak więc wszyscy uczestnicy walk w tej grupie mieli się zmierzyć na polach, które wcześniej wykorzystywali Ci z kategorii czarnej. Pas na środku areny podzielony na cztery prostokątne pola walki. Każde z nich o powierzchni wynoszącej około 2 ha z pewnością dawał sporę możliwości. Co Ciekawe efekty działań z poprzednich walk nie zostały usunięte więc ziemia nie była już taka gładka. Na 2 arenach pojawiły się dały na jednej wciąż trwała walka z poprzedniej rundy. Na tym konkretnym polu nie dokonano żadnych zniszczeń dzięki temu ciężko o jakiekolwiek zastosowanie terenu.

Sędzia:Ryu Namikaze

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-08-23 20:26:00)

Offline

 

#2 2013-08-26 11:17:47

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

Chłopak wolnym krokiem zmierzał ku swojej areny. Wyglądała ona nieco inaczej niż wcześniej. Na pewno była o wiele wieksza co dawało wieksze pole manewru jak i popisu. Zaraz po wejsciu zauważył swojego sędziego. Wyglądał na zwykłego faceta , jednakże pewnie jest bardzo szybki jak na kaln Namikaze. Po chwili Uchiha znalazł się już na swojej arenie. Nie widział  jednak swojego przeciwnika co bardzo go zmartwilo jak i wkurzylo. Nie chciało mu się czekać na swojego rywala. Chciał zacząć walkę. Po chwili zauważył na trybunach swojego mistrza-Ichitsu. Spojrzał na niego na chwilę i wywnioskował, że z kimś rozmawia. Drugą znajomą mu już osobą był medyk, który pomógł mu ze swoimi urazami-Ichaza. Gdy skończył już obserwować widownię, a przeciwnika jeszcze nie było postanowił założyć rękę na rękę i czekać, aż przyjdzie. Musiał być cierpliwy. Pewnie Kyoshi zaraz przyjdzie.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#3 2013-08-26 14:38:04

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

    Wszedłem wolnym krokiem na ring oznaczony numerem 1. Nie myliłem się, tym razem walczyliśmy na terenie, który był uprzednio używany przez zawodników kategorii czarnej. Dzięki temu powierzchnia była większa, niż w przypadku poprzedniego starcia, nie wiedziałem, w jaki sposób wpłynie to na wynik walki, ale na pewno dołoży cegiełkę do czyjegoś zwycięstwa.
    Rozejrzałem się po trybunach, gdzie wśród tłumu nieznajomych twarzy odszukałem Gamatt'a. Przez sekundę w mojej głowie pojawiła się myśl, czy w ogóle ktokolwiek liczy na mój sukces, ale szybko zaprzestałem tych rozmyślań. Nie mogłem pozwolić, by coś mnie rozproszyło. To mogło kosztować wiele.
    Dopiero teraz przyjrzałem się dwóm osobom, które czekały na moje przybycie. Jednym z nich był oczywiście Hiroshi, mój przeciwnik, który stał z założonymi na piersi rękoma. Drugą z nich również kojarzyłem z widzenia. Tak, był to ten sam sędzia, który stał na straży przy moim poprzednim starciu z Kenji'm. Uśmiechnąłem się delikatnie, zwyczajnie w świecie bawił mnie taki zbieg okoliczności. Wiedziałem jednak, że nie wpłynie to na jego obiektywną ocenę walki.
    - Przepraszam, że kazałem na siebie czekać - powiedziałem uprzejmie, wciąż nieznacznie się uśmiechając. - Mam nadzieję, że nie trwało to jakoś szczególnie długo.

Offline

 

#4 2013-08-26 19:58:00

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

Pojawili się najpierw Hiroshi pochodzący z klanu, który raczej nie budził dobrych skojarzeń w ostatnich czasach, mimo wszystko został przyjęty przez publikę dość pozytywnie chociaż bez zbytniego entuzjazmu. Jego ostatnia walka miała w sobie wszystko czego dobra walka wymaga, szkoda tylko że ciężko było coś w niej dojrzeć po za chmurą dymu. Natomiast Ayamaru pochodzący z klanu, który za sprawą swojego lidera Gamatta był co najmniej szanowany, nawet pomimo plotek które krążyły od dłuższego czasu. Przywitany został zupełnie inaczej gwizdy i buczenie nie sprzyjały młodemu Kiyoshi. Za pewne był to efekt zachowania chłopaka po jego ostatnim pojedynku, gdzie brzydko potraktował swojego przeciwnika po zakończeniu pojedynku.
- Znacie zasady możecie zaczynać niech to będzie drogocenne widowisko- powiedział sędzia zaznaczając swoją obecność .

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-08-26 19:58:19)

Offline

 

#5 2013-08-26 22:42:28

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

.Chlopak był zadowolony, że jego przeciwnik nareszcie przyszedł. Nie chciało mu się już czekać, a że nie był zbytnio cierpliwy czekanie te sprawiało mu nieco trudności. Uchiha od razu, gdy sędzia ogłosił rozpoczęcie pojedynku chłopak aktywował sharingana. Nie miał zamiaru się bawić ze swoim przeciwnikiem, więc od razu cofnął się do tyłu (Około 7 metrów ) (Szybkość 70 ) i użył Doku Kiri by nieco zasłonić widok przeciwnikowi oraz nieco go podtruć.[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] Hiroshi nie miał zamiaru lekceważyć wroga więc ten dzięki swym unikatowym zdolnością szukał swego przeciwnika. Jego klony już zaczęły formować odpowiednie pieczęcie do techniki Katonu:Endan by ubezpieczać chłopaka. Gdy ten tylko spróbuje go zaatakować zostanie nieźle poparzony. Chłopak przygotował swojego Kunai i rzucił w stronę ofiary, sprawdzając czy ma jeszcze siłę zrobić unik.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#6 2013-08-27 00:20:54

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

    Dopiero po chwili uzmysłowiłem sobie, że towarzyszące memu pojawieniu się gwizdy, były skierowane przeciwko mnie. Szczerze mówiąc, nie rozumiałem ich motywu, przecież walka jest walką. Nie wiedziałem, czego ode mnie oczekują. Wiedziałem tylko, że chcę dać im niezłe widowisko, bałem się jednak, że Hiroshi znów pokryje większą część areny swoim dymem.
    Podczas gdy sędzia ogłaszał początek walki, moja lewa ręka sięgnęła ku kaburze na broń, po czym powędrowała do moich ust. Tym oto ruchem postanowiłem się nieco wspomóc [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość], co zapewne zrobił także mój rywal, sądząc po jego czerwonych źrenicach. W międzyczasie moja prawa ręka powędrowała ku torbie na prawym pośladku. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
    Nie miałem zamiaru go lekceważyć, to zapewne doprowadziłoby do mojej zguby, postanowiłem jednak skorzystać z wiedzy, którą zyskałem, obserwując jego walkę z Koruzonu.
    Przez dym Hiroshi nie był w stanie dostrzec wszystkich moich ruchów:
    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

   

Dzięki umiejętnościom sensorycznym jesteś w stanie wyczuć, że tworzę 3 klony, które osłaniają mnie od przodu i lekko po bokach, są dość blisko siebie

Ostatnio edytowany przez Ayamaru (2013-08-27 00:24:56)

Offline

 

#7 2013-08-28 10:18:49

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

Hiroshi postanowił użyć znanej już techniki, problem w tym że wyglądało na to, że Ayamaru już się tego spodziewał. Nic dziwne w końcu Uchiha użył jej kilkakrotnie w czasie poprzedniego pojedynku. Ayamaru błyskawicznie rzucił kunaie w miejsce w którym znajdował się Uchiha. Technika tymczasem była dopierow w połowie drogi między nim, a przeciwnikiem. Jednak nie były to zwykłe kunaie były to kunaie wypełnione chakrą dotonu. Leciały jeden za drugim w liczbie 5 wszystkie w Uchihe, który skupiony był na wykonywaniu techniki. Tylko dzięki aktywnemu shariganowi był w stanie je dojrzeć, ale musiał zdecydować czy chce próbować uniknąć ciosu czy kontynuować swoje jutsu.
z uwagi na sytuacje kolejka bez zmiany

Offline

 

#8 2013-08-28 20:39:00

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

Chłopak po chwili zaczął dostrzegać Kunai wyrzucone przez przeciwnika. Nie miał zamiaru ryzykować dlatego zaprzestał używania Doku Kiri i zrobił unik(szybkość 70 ).[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] Nie miał zamiaru zaprzestawac ataku więc szybko wyszedł z ukrycia. Obserwował co jego przeciwnik może zrobić, dlatego był bardzo ostrożny. Wszyscy z klanu na niego liczy, a przede wszystkim matka i mistrz. Wtedy pomyślał:
- Choleraa...nie mogę się zbytnio narażać temu gościowi.
Nie chciał by walka była podobnej do tamtej , w której ledwo wygrał. Czas wydłużał się nieubłaganie, a Hiroshi gapił się w Ayamaru. Momentalnie wyjął Katane by się bronić. Walka w każdej chwili mogła zamienić się z dalekiego kontaktu na bardzo bliski, dlatego wolał nie ryzykować.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2013-09-04 16:46:14)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#9 2013-08-29 17:03:15

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

    Mówiąc szczerze, nie miałem pojęcia, co właśnie miało miejsce. Hiroshi rozpoczął wykonywanie techniki, ale zaniechał tego zamiaru, widząc nadciągające kunai'e. Nie leciały one jednak jeden za drugim, jednak w jednej linii, by jak najbardziej utrudnić, o ile nie uniemożliwić całkowite ich uniknięcie.
    Spodziewałem się przejścia do ofensywy swojego przeciwnika, ten natomiast zaskoczył mnie po raz kolejny, wyciągając katanę. Czyżby zamierzał się bronić? Przecież nie wyprowadziłem bezpośredniego ataku.
    Nie miałem jednak zamiaru dać mu czasu do namysłu, zatem stworzyłem trzy wierne kopie mnie, po czym wszystkie dobyły swoich kunai i rzuciły się do ataku (szybkość=6. Następnie 2 shurikeny, oba również nasączone chakrą Dotonu, pomknęły w jego stronę (szybkość=68, siła=127), omijając zręcznie moje klony. Klony wyprowadzały niezwykle zgrane cięcia (sszybkość=68, siła=127), przez co w połączeniu z shurikenami ciężko było ich uniknąć.
    Nie miałem jednak zamiaru ryzykować, możliwe, że niebezpieczna chmura gazu wciąż unosiła się gdzieś w powietrzu, toteż otoczyłem dokładnie swoją osobę kryształową barierą, coś na kształt graniastosłupa o podstawie około 4 metrów kwadratowych.

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ayamaru (2013-08-29 17:05:18)

Offline

 

#10 2013-09-03 22:07:32

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

   Pojedynek powoli się rozkręcał, a tłum powoli zaczął się ciekawić co takiego dzieje się na tej arenie. Pojedynek między Uchiha, a Kiyoshi zapowiadał się naprawdę ciekawie. Młodemu Hiroshiemu udało się wykonać unik, przerwał on jednak przez to tworzenie dymu. Chmura jednak nadal pozostawała (jeszcze jeden post) więc młody użytkownik kryształu powinien mieć się na baczności. Niemniej jednak czerwonooki już atakował swojego przeciwnika za pomocą techniki Katon: Endan.
   Ayamaru przygotował się jednak do takiej możliwości i zakrył się on kryształem. Wcześniej stworzył też klony, które pomknęły zaatakować młodego Uchiha. Rzut shurikenami nie trafił oryginalnego celu, przeleciał jednak przez resztki Doku Kiri i dało się usłyszeć dwa, charakterystyczne dźwięki niszczonych klonów. Cięcia były bardzo dobrym pomysłem, nawet mimo tego że wcześniejsza broń nie trafiła swojego celu. Ciekawe było to jak z takiego ataku ma zamiar wyjść Hiroshi.
   Ciekawym też było to, że kryształ nie wystarczył aby obronić się przed jutsu, które użył Uchiha. Jednak zapora którą stworzył dała mu tą minimalną możliwość ucieczki. Nie obyło się jednak bez żadnych obrażeń dla młodego użytkownika kryształu. Jego lewa noga, na wysokości uda otrzymała lekkie oparzenie, które jednak dawało się we znaki młodemu ninja. Pojedynek z chwili na chwilę stawał się ciekawszy.

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2013-09-03 23:55:42)

Offline

 

#11 2013-09-04 17:04:13

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

Chłopak nie miał zamiaru zabardzo ryzykować przegraną w tym pojednku, dlatego zabrał się bardziej do roboty.
Wszystkie klony Hiroshiego, które znajdowały się w chmurze miały już aktywowane swoje umiejętności sensoryczne. Teraz za pomocą wyczuwania chakry każdy z nich rzucił w stronę Ayamaru kunai'e nasaczone Katonem. Były już praktycznie gotowe, więc chwilę po wyrzucie od razu powinny wybuchnąć ( Szybkość 72, siła 104 ).[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]. Uchiha[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość], nadal starał się walczyć jak najlepiej się da, dlatego postanowił stworzyć koło siebie po 5 klonów. Te zaczęły tworzyć już pieczęcie do jutsu Housenka no Jutsu. Miały one za zadanie stanąć około 20 metrów przed Ayamaru i wystrzelić pociski z ognia w równym poziomym rzędzie, by trudniej było je ominąć. ( Szybkość składania pieczęci: 160 ) Każdy klon wystrzelił po 5 pocisków z ognia, więc analogicznie wszystkich było po 25. Chłopak w tym czasie rzucil po 5 shurikenow na rękę nieco naladowane Katonem. Chłopak dokładnie wiedział gdzie stoi jego przeciwik, więcszanse na unik są małe. Hiroshi po chwili pomyślał:
- Cholera, po tej walce będę musiał solidnie odpocząć, oj i to dosyć długo
Po krótkiej chwili się jużotrzasnął z myśli i dokładnie skoncentrował się na walce.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2013-09-04 17:17:28)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#12 2013-09-05 14:42:20

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

    Byłem pod wrażeniem siły ataku Hiroshi'ego, któremu udało sie przedostać przez moją osłonę z kryształu. Rzadko komuś ulegała, on jednak osiągnął sukces, o czym przypominało poparzenie na lewym udzie.
    W moją stronę pędziło kilkadziesiąt pocisków, kilka kunai i wiele kulek ogniowych. Wiedziałem, że spotkanie zarówno z tymi pierwszymi, jak i z Housenka może zakończyć się dość nieciekawie. Tym bardziej, gdy wiedziałem już, jak silne potrafią być techniki mojego oponenta. Ponadto moja noga mogła okazać się dość znaczną przeszkodą w zrobieniu uniku przed tyloma pociskami.
    Postanowiłem nie ryzykować kontaktu z żadnym z lecących obiektów i zdecydowałem się postawić wszystko na technikę, która już nie raz uratowała mi skórę. Tak więc za pomocą Shinju Zanshu no Jutsu tak szybko, jak to tylko możliwe (szybkość=68 ), zanurzyłem się w odmętach mojego żywiołu, dzięki czemu powinienem uniknąć zagrożenia.
    Będąc pod powierzchnią ziemi, przemieściłem się w przeciwnym kierunku niż mój rywal o 3 metry. Wiedziałem, że pozostawanie w bezruchu mogłoby zakończyć się dla mnie nieciekawie, tym bardziej, że jakimś cudem kunaie opuszczające chmurę Doku Kiri leciały bezbłędnie w moim kierunku. W jakiś sposób był on zdolny do odczytywania mojej pozycji bez pomocy zmysłu wzroku. Musiałem przyznać, że jego umiejętności były godne podziwu.
    Nie rozumiałem jednak, dlaczego Hiroshi skupił się tylko i wyłącznie na mnie, nie zwracając uwagi na nacierające na niego klony. Nie przestawały one wyprowadzać kolejnych cięć, starając się zadać mu jak najdotkliwsze rany (szybkość=68, siła=127).

    [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#13 2013-09-06 17:10:52

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

   Walka robiła się coraz ciekawsza. To co działo się na tej arenie mogło spokojnie wywrzeć wielkie wrażnie na tych osobach, które początkowo oczekiwały na walkę klanu Uchiha kontra Senju. Tutaj pokaz nie był gorszy - atak wykonany przez klonu Ayamaru okazał się trafieniem w dziesiątkę ponieważ przeciwnik był chyba tak zadziwiony swoim unikiem lecących shurikenów, że nie zauważył dwóch kopii Ayamaru, które na niego leciały. Efekt był prosty - dwa cięcia. Jedno przy prawym ramieniu rozchodzące się do połowy brzucha i drugie na wysokości uda, jednak to było bardziej mniej poważane niż pierwsza rana.
   Mimo takiego biegu wydarzeń zdołał on wykonać swój atak. Młody Ayamaru miał dobry pomysł by schować się pod ziemię jednak jego szybkość była za mała by wykonał on to perfekcyjnie. Jedna z kul poparzyła mu prawą rękę, a kunai wbił się pomiędzy żebra. Skok pod ziemię naruszył ciało obce w i spowodowało to większe rozdarcie skóry. Teraz był on jednak bezpieczny o na jakiś czas o ile jego przeciwnik nie wymyśli czegoś żeby go wykurzyć z jego kryjówki.

Informacje:
Hiroshi - poważna rana powoduje duże krwawienie. Masz do wyboru poddać się lub zrobić coś by wygrać walkę w przeciągu trzech/czterech tur. Inaczej tracisz świadomość i lecisz do szatni uczestników żeby medycy Cię pozszywali.

Ayamaru - prawa ręka jest poparzona co daje pewny dyskomfort. Jest bardziej podatna na ból i radziłbym jej nie używać ponieważ każdy ruch powoduje wiadomo co. Krwawienie z Twojej rany nie jest tak niebezpieczne jak u oponenta ale również radziłbym zrobić coś w przeciągu pięciu tur. Wiadomo, że cały czas pod ziemią siedzieć nie możesz.

Offline

 

#14 2013-09-11 15:18:08

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Hiroshi vs Ayamaru(1)

Widocznie młody Uchiha ze względu na odniesione rany nie był w stanie wykrzesać z siebie jakiegoś konkretnego ruchu. Stał po prostu w miejscu jakby nie wiedział co się właściwie stało. Ryu uznał więc, że młody przeciwnik po prostu został sparaliżowany przez strach i to co się tutaj właściwie stało. Szybko zawołał medyków, którzy zanieśli chłopaka do szatni uczestników by opatrzyć jego rany. Chwilę po tym zdarzeniu podszedł do Ayamaru i wzniósł jego rękę do góry:
- Zwycięzcą tej rundy zostaje Ayamaru Kiyoshi! Gratuluję, a teraz uciekaj do szatni. Musisz przygotować się do następnego pojedynku - powiedział sędzia i wraz ze zwycięzcą udał się w stronę szatni.

[wszyscy zt -> Szatnia uczestników]

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.logistyka7a.pun.pl www.ograjbuka.pun.pl www.wiecznyogien.pun.pl www.risenforum.pun.pl www.politologiaujk.pun.pl