Ogłoszenie


#81 2012-05-10 18:03:11

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Las

W całym tym bałaganie, niemalże chaosie, bo tak można określić naszą aktualną sytuację, udało mi się znaleźć coś, co bardzo może się nam przydać. Każda informacja właściwie pomoże się nam odnaleźć, wskazówki w tego typu zadaniach będą niesamowitą pomocą.
-E, słuchajcie. Znalazłem dwa zwoje, jednego odczyta jakiś porządny poliglota, którego tutaj raczej nie ma, poza tym jest zniszczony. Jeżeli chodzi o drugi, to ktoś widocznie jest spoza normalnego świata ninja, bo, przychodząc tutaj, nie wiedział, że ludzie żyją w klanach. Ponadto wygląda na silnego i pewnego siebie, bo ma plany co do zniszczenia poszczególnych klanów, chce je wybijać pojedynczo. Mam co do tego złe przeczucia, ale póki co nasze klany są bezpieczne, każdy z nas jest przedstawicielem jakiegoś i nie pozwolimy skrzywdzić członków zrzeszeń, naszych ukochanych miejsc i w ogóle. – zrobiłem krótką przerwę, by wstać.
-Dobra. – powiedziałem, kiedy wyszliśmy z pomieszczenia i kierowaliśmy się na powierzchnię.
I kiedy już wyszliśmy z jaskini, oniemiałem z wrażenia, nie wiedziałem co się dzieję. Nie znajdowaliśmy się już w lesie, a na jakimś pustkowiu, wszystko przypominało zanieczyszczone środowisko tuż po wojnie, a przecież minęło kilka chwil od kiedy się tutaj znaleźliśmy. Rozejrzałem się dokładnie, byłem pewny, że to nie iluzja, bo niby kiedy miałby ją ktoś na nas nałożyć? Zresztą Gisaku na pewno by się skapnął.
-Mam co do tego złe przeczucia… – rzuciłem do drużyny, patrząc gdzieś wokół.
Kucnąłem i przyłożyłem dłoń do ziemi. Wziąłem jej garść, przetarłem, sprawdzając zwyczajnie jej jakość.
-W rzeczywistości minęło mniej więcej kilka minut, a ziemia, z którą mamy tutaj do czynienia, w ogóle środowisko, porównując do tego, z którego przyszliśmy, jest o wiele starsza, zaniedbana, prawdopodobnie zanieczyszczona. – rzuciłem, przeskakując wzrokiem na niektórych.
-Jakaś technika? – wstałem, pytając.
-Nie wiem, ale chodźmy się rozejrzeć, nie mamy innego wyjścia. – zrobiłem tak jak postanowiłem, poszedłem przed siebie, pierwszy w szeregu.
Dezaktywowałem SenJutsu, tworząc jednego Kage Bunshin’a, tak na wszelki wypadek, chciałem powtórzyć wszystko od początku, lepiej mieć asy w rękawie. A tam, stworzyłem nawet dwa klony, które się od nas oddaliły.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#82 2012-05-10 18:22:17

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Las

Słuchałem uważnie to, co Takashi nam powiedział. Informacja, która była zawarta w zwoju w pewnym stopniu mnie nie zadziwiła. Sam nie wiem dlaczego, tak po prostu było. Na kolejne słowa Takashiego zareagowałem z lekkim śmiechem. Podniosłem rękę i powiedziałem:
- Wyjątkiem jestem ja... Nie należę do żadnego klanu. Wiem jednak o co Ci chodzi i całkowicie się z tym zgadzam. - kiedy powiedziałem co miałem do powiedzenia, ruszyłem za resztą na powierzchnie, tak samo Enma. To co zobaczyłem zaszokowało mnie ale... byłem użytkownikiem Kibaku Nendo - moja sztuka była dla mnie ważniejsza
- Gdzie jest mój cholerny smok ?! Nie dali mi go nawet zdetonować... - powiedziałem z oburzeniem. Z lekkimi nerwami ogarniałem całą resztę tego dziwnego widoku.
- Może jakieś silne GenJutsu albo coś zupełnie innego... - odpowiedziałem Takashiemu. Enma siedział teraz cicho, sam powodu jego zachowania nie znałem. No cóż, pozostało mi tylko słuchanie rozkazów Takashiego dlatego podróżowałem gdzieś po środku szeregu.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#83 2012-05-10 18:54:40

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Las

Gdy tylko Taashi powiedział co znajduje się na zwoju szybko przeanalizowałem sytuację.
- Po naszej misji sugeruję zachowanie stałych kontaktów między poszczególnymi klanami. To pomoże na uniknąć przegrania wojny - powiedziałem cicho po czym wyszliśmy z jaskini. Gdy tylko dostaliśmy się na zewnątrz oniemiałem z wrażenia. Wszystko było inne. Usiadłem po turecku po czym zacząłem w dziwny sposób "bawić" się chakrą.
- Takashi to nie jest Genjutsu. Albo zostaliśmy przeniesieni albo ... nasz sen trwał za długo. Istnieje jeszcze trzecia możliwość. Jednak według mnie to fikcja. Czysta fikcja. Chodzi o powrót do przeszłości. - wyraziłem swoją opinię nadal regenerująć swoją chakrę. Znaleźliśmy się w nowej sytuacji i nigdy nie wiadomo kiedy będę jej potrzebował. Po chili jednak ruszyłem za resztą.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-05-10 19:52:04)

Offline

 

#84 2012-05-10 18:55:45

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Las

Słuchałem uważnie Takashi'ego. Kiedy już mieliśmy wychodzić powiedziałem w myślach do Sumiteru, zrobiłem to bo moje słowa dla reszty drużyny teraz były bez znaczenia:
- Dezaktywuj technikę, nie masz po co tracić tyle chakry - po tych słowach Sumiteru zrobił co mówiłem i zaczął w milczeniu iść obok mnie.
W końcu wyszliśmy wszyscy na zewnątrz. Tam było tylko pustkowie. A gdzie las ? Opanowało mnie takie przerażenie, że aż zamknąłem oczy. Niby miałem je zamknięte, ale przed nimi widziałem obrazy. Jakby wspomnienia ? Widziałem tylko kawałek pustkowia. Ten urywek wspomnienia był za krótki bym mógł powiedzieć co tam było.
- Co się ze mną dzieje ? - pomyślałem, a po chwili powiedziałem już:
- To na pewno nie jest GenJutsu - powiedziałem, a po tym kucnąłem biorąc do ręki trochę piasku. Przesypując sobie go z ręki do ręki dodałem kolejnych parę słów - Tutaj musiała odegrać się jakaś straszna walka.. albo coś w tym rodzaju ? Sam nie wiem. Ale to nie jest GenJutsu - powiedziałem dalej kucając.

Ostatnio edytowany przez Miyaguchi (2012-05-10 18:56:12)

Offline

 

#85 2012-05-10 19:19:53

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Las

Po chwili wybiegłem, wraz z resztą na zewnątrz. Tak jak reszta, byłem niemało zaskoczony tym widokiem. Żadne teorie nie miały, logicznego sensu. Rozglądałem się, lecz nie widziałem, niczego poza pustkowiem.
- Jak duży obszar, objęły zniszczenia? - pomyślałem.
- Sądzicie..., że ile trwał nasz sen? - zapytałem się, zaniepokojony.
- Może brak mi doświadczenia, ale uważam, że powinniśmy udać się do miasta i zobaczyć, czy ludziom nic nie zagraża. - powiedziałem, proponując następne działania. Nie marnowałem czasu i wraz z Gisaku, usiadłem i zacząłem regenerować chakrę.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#86 2012-05-10 20:29:23

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Las

Takashi znalazł coś i od razu podzielił się z nami swoim znaleziskiem. Jestem małą dziewczynką i jakoś nie czuje przywiązania do swojego klanu. Jedyne czego chcę to żyć pełnią życia. Co z innymi średnio mnie obchodzi. Jedynie Ichitsu stał się moim kompanem oręża i chciałabym, by był nim jak najdłużej.
- Klany, srany. Kogo one obchodzą? - pełna arogancja przeze mnie przemawiała i z arogancją szłam na zewnątrz z założonymi rękoma za głową. Wiedziałam, że kogoś mogłam oburzyć tymi słowami i nie przejmowałam się tym specjalnie.
Na zewnątrz ujrzałam niezbyt ciekawy widok... Wszystko wyglądało jakby zniszczenie przeszło i nic całego po sobie nie zostawiło. Oniemiałam z wrażenia i zatkało mnie. Nie wiedziałam, co powiedzieć.
- Ło ja Cię... - tyle mogłam z siebie wydusić. Po chwili dodałam:
- Gdybyśmy spali tak długo, to byśmy byli starzy i spróchniali. Wydaje mi się, że to jakieś przeniesienie było. - skwitowałam krótko różne dziwne dywagacje na temat tego,, co się stało "niedawno".


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#87 2012-05-10 21:11:30

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Las

Zrobiłem podobnie jak Takashi, jeśli chodzi o "rozpoznanie terenu".
- Sądząc po tym, co tutaj możemy widzieć, to faktycznie zostaliśmy przeniesieni. Chociaż... Step po horyzont... Dziwne. Nie mamy stepów na tym kontynencie. Jedynie lasy, góry i pustynie... Ewentualnie wyspy... Faktycznie, trzeba znaleźć mieszkańców. - Mówiłem jakby sam do siebie. Nie słuchałem za bardzo Nany, zastanawiał mnie fakt znalezienia się tutaj.
- Starły się tutaj potężne siły. Coś, co było w stanie spalić i wysuszyć ziemię bardzo głęboko oraz wyrównać glebę. Katon i Doton? Nie wiem. Ale jeśli zrobił to ktoś, to na pewno nie chcę z nim walczyć... Przydałyby się jakieś zdolności wykrywania. Ech, nie mamy sensorów...

Offline

 

#88 2012-05-10 21:54:29

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Las

-Hm, sądzę, że wszyscy możemy mieć rację. - rozejrzałem się jeszcze raz wkoło.
Na wcześniejsze słowa małej Nany nie zareagowałem, to jeszcze dziecko i nie ma pojęcia o życiu, o świecie, nie ma nawet po co tłumaczyć jej czegokolwiek, sama wpoi sobie wartości na drodze życia, a póki co to tylko dziecko.
-To może zabrzmieć dziwnie, ale czuję, że zachwiane zostało kontinuum czasowe. Wiem, że to naprawdę nie brzmi normalnie, ale w końcu żyjemy w świecie, gdzie rzadko kiedy dochodzi do tej "normalności". A tak jak sięgam wspomnieniami do kryształowej bitwy... Było nas kilkoro, musieliśmy się zmierzyć z bodajże piątką przeciwników, każdy posiadał kostur, który dawał posiadaczowi potężną zdolność. Te zdolności znacznie wykraczały poza normalne zdolności ninja, dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby ktoś posiadał moc do manipulacji czasem. Tylko kim jest ten człowiek, którego wcześniej spotkaliśmy? Jestem pewny, że kostur miał taki sam, jak tamci wtedy. Sam już nie wiem, ale możliwe, ze zostaliśmy przeniesieni w czasie... Albo w przeszłość, albo w przyszłość, jednak nie dajmy się zwieść pozorom i po prostu poczekajmy. - opisałem mniej więcej sytuację.
-Ruszamy do miasta. - i wtem wszyscy zaczęliśmy biec w odpowiednim kierunku.

[wszyscy zt -> Miasteczko na wybrzeżu i plaża]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#89 2012-06-07 13:19:52

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Las

Puf.
Nagle każdy bohater poczuł się jakby dostał mocne uderzenie w potylicę i oczami widzieli jak przemierzają z zawrotną prędkością jasny tunel. Podróż do przyszłości została przerwana i każdy z znajdujących się tutaj ninja ponownie odzyskał świadomość w teraźniejszości. Wszyscy leżeli na ziemi a postać z kosturem... Wisiała w powietrzu bezwładnie unoszona jedną ręką przez nową także tajemniczą postać. Takashi znów mógł pochwalić się znajomością tego osobnika bowiem ten sam zostawił go na śmierć podczas ataku o kraj Ognia.
- Koniec twoich sztuczek.- Nowo przybyły ninja, wolną ręką odebrał przeciwnikowi kostur, a uduszonego gościa po prostu zrzucił na podłogę. Wtedy zza kaptura wydobył się znajomy dla ninja Cienia głos .
- Nie ma czegoś takiego jak ustalona przyszłość. Każdy z was dał się omotać zręcznej iluzji, to nasze czyny tworzą przyszłość, nie przeznaczenie... Wybaczcie chętnie bym się z wami zabawił ale niestety Mistrz wzywa, ta broń wspomoże nam budować naszą przyszłość. Bywajcie- Po takim monologu kolejny antagonista ułożył pieczęcie do nieznanej techniki i po prostu zniknął z pomieszczenia pozostawiając po sobie smugę dymu. Tak oto ta przygoda kończy się pozostawiając po sobie tylko więcej niewiadomych i pytań niż odpowiedzi. Czas w końcu doprowadzi wszystkich do wielkiego punktu kulminacyjnego. A co to będzie? Na razie trzeba wrócić do domu i zdać raport.

(czekajcie na news z nagrodami ^^)


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#90 2012-06-07 14:04:31

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Las

Gdy tylko dostałem po łbie, miałem wizję, których doznawałem kiedyś często.
- Ichi, Ichi... Po raz kolejny uszedłeś z życiem i wspiąłeś się na kolejny szczebel klanowej "kariery"... Ale czy prześcigniesz Gisaku? Tego nawet ja ci nie jestem w stanie powiedzieć. Mogę ci jednak powiedzieć, że nawet ja nie byłem w stanie przejrzeć tej iluzji. Była ona tak wymyślna, że nie widziałem różnicy między światem realnym a Genjutsu. Muszę ci pogratulować mimo wszystko... Dlatego dostaniesz ode mnie pewien dar.... - Po tym postać w zdartym kapeluszu i w klanowej zbroi rozpłynęła się, pozostawiając po sobie dwie rubinowe kule, których moc została wchłonięta przeze mnie. Wizja powoli ustępowała mrokowi, który zaś zaczął się rozjaśniać, gdy tylko otwierałem oczy.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai


Obudziłem się w "teraźniejszości", z kolejnym potężnym kacem. Przetarłem twarz, po czym słuchałem nieznajomego. Gdy ten zniknął, zacząłem myśleć.
- A więc to wszystko było iluzją? Wizja wszystkich, starszych o 10 lat? To co mówił Ichitsu też było iluzją? Ech... Może to i dobrze... Nie powinienem wierzyć w to, co się stało wtedy... Muszę być silniejszy od siebie samego... - Pomyślałem. Poczułem jednak nagle, że moje oczy się "uspokoiły". Zaciekawiło mnie to, lecz starałem się tego jeszcze nie sprawdzać. Podszedłem do wszystkich i starałem się pomóc im wstać. W tym stanie jest to trudne. Ostatnią osobą jaką obejrzałem była mała Nana.
- Hej, Nana, żyjesz? Już po wszystkim. - Powiedziałem do niej, po czym czekałem aż się obudzi.

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-06-07 14:15:04)

Offline

 

#91 2012-06-07 15:35:20

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Las

I nagle znaleźliśmy się znowu w nowym miejscu. Rozpoznałem je błyskawicznie, bowiem byliśmy już z powrotem w teraźniejszości, tak mi się zdawało. Nasze aktualne położenie, można powiedzieć, wróciło do początkowego, kryjówka tego bandyty w lesie, prowincja Chikai. Towarzyszyły nam jeszcze dwie osoby, nie licząc nas wszystkich, mianowicie typek, z którym walczyłem podczas obrony Kraju Ognia, ten, który potrafił otwierać Bramy chakry, wtedy nie dałem rady go pokonać, wiedziałem, że teraz wyglądałoby to inaczej, ale no nieważne. Liczyło się to, że w pewnym sensie nam pomógł, zabił tego starca, chociaż zabrał kostur, ale trudno.
-Dobra, ludzie, widzę, że zabawa skończona. - podszedłem do ciała starca, którego mieliśmy zabić.
Wykonałem serię pieczęci, po czym wyplułem z ust sporą ilość ognia w postaci techniki Katon: Endan. Spaliłem jego zwłoki, lepiej, żeby nic z nich nie zostało.
-W razie, gdyby ktoś coś chciał, będę u siebie, w Chuu, szukajcie mnie w moim budynku, czyli budynku lidera klanu, ludzie wskażą wam drogę. Ja się zmywam, za długo to trwało, zdam raport i roześlę informacje do waszych klanów, więc o to się nie martwcie, nie musicie wracać do waszych prowincji. Cya... - rzuciłem wszystkim i zniknąłem, tak po prostu zniknąłem, kierując się ku wyjściu z jaskini.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Mogłem już teraz swobodnie wyruszyć dalej, przed siebie. Musiałem wrócić do Chuu, gdzie czekały mnie obowiązku lidera klanu, musiałem zająć się całą tą sprawą, zdać raport z wykonania misji no i wziąć się za siebie, oczywiście. Muszę wykonać kilka misji, potrenować, stać się jeszcze silniejszym, długa droga przede mną, jeśli więc chcę coś zdziałać, muszę poważnie wszystko traktować.
-To do domu... - uśmiechnąłem się na chwilę i wyruszyłem.

[zt -> Wschodni brzeg w Uzu no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-06-08 08:25:40)


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#92 2012-06-07 18:45:48

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Las

Niespodziewanie z mroźnego Kraju Żelaza, w którym właśnie pędziły na mnie pociski starszej wersji Miyaguchi'ego, przeniosłem się do miejsca w którym ponoć, przenieśliśmy się w czasie. Obejrzałem się dokładnie i wszystko drobne rany, odniesione w walkach jakby wyparowały. Miałem także pełnąchakrę, a wszystkie wydarzenia z tamtego wymiaru, okazały się jakimś potężnym Genjutsu. Podniosłem się,  towarzyszył mi silny ból głowy.
- Więc to jednak nie była przyszłość... - podsumowałem w myślach, żałując trochę, że nie poznałem swojego prawdziwego przyszłego ja.
- Gisaku-sensei, pójdę tylko szybko do miast uzupełnić zapasy. Niedługo wrócę! Żegnajcie wszyscy! - powiedziałem, machając dłonią i nie czekając na odpowiedź popędziłem w stronę miasta.

[zt -> Miasteczko na wybrzeży w Chikai]


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#93 2012-06-07 23:42:44

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Las

No i stało się. Iluzja się zakończyła. Leżałem teraz na ziemi. Jakże zadowolony byłem, że wróciłem do swoich czasów. Ucałowałem ziemię i wstałem z niej. Głowa strasznie mnie bolała.
- Ale kac - powiedziałem cicho, jakby do siebie. Rozejrzałem się po okolicy i pozwoliłem Kazunariemu na wypad do miasta. Miałem tylko szczerą nadzieję, że nic mu się nie stanie. W końcu wróg nigdy nie śpi. Czekałem na ucznia długo. Za długo. W końcu zacząłem się niepokoić. Moje zdenerwowanie rosło.
- Wybaczcie. Kazunari nie wraca już dość długo. Udam się go poszukać. Żegnajcie przyjaciele - rzuciłem na odchodne i popędziłem za uczniem. Miałem złe przeczucia


[zt -> Miasteczko na wybrzeży w Chikai]

Offline

 

#94 2012-06-08 01:58:37

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Las

Wróciłem z miasteczka, które "trochę" ucierpiało podczas mojej wizyty. Kiedy tylko Senti się oddalił, pomimo piekielnego bólu, wrócił mi humor, jednak jeżeli ktoś się zapyta, czy chcę coś gorącego? To nie ręczę za siebie, właśnie zaburczał mój brzuch i przypomniało mi się poco udałem się do miejscowości, jednak nie miałem zamiaru tam znowu wracać. Przypomniała mi się miska ramenu, stracona przez niespodziewanego gościa. Miałem nadzieje, że uda mi się odpocząć podczas rejsu do Kraju Błyskawicy.
- Cholera szczypie! - burknąłem pod nosem.

[zt -> Wschodni brzeg w Uzu no Kuni]


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#95 2012-06-08 02:03:24

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Las

Podróżowałem tuż obok Kazunariego. W sumie to byłem jego ostoją. Pomogłem iść młodszemu przedstawicielowi klanu Uciha, który, tuż po zakończeniu ostatniej przygody, już musiał się nacierpieć. Było mi żal chłopaka. W sumie nie wiem czemu zaatakował Sentiego. Cała ta sytuacja była po prostu głupia. Ja również zareagowałem zbyt impulsywnie. Jednak mój były uczeń całkowicie wyprowadził mnie z równowagi. Jego zachowanie było dziwne. Zbyt dziwne. Wyjąłem z plecaka kość, jaką ofiarował mi. Był na niej napis "Dla przyjaciela ". Gdy tylko to zrobiłem do oczu napłynęły mi łzy. Od razu schowałem przedmiot do plecaka. Zregenerowałem chakrę do końca.

[z/t ->  Wschodni brzeg w Uzu no Kuni]

Offline

 

#96 2012-06-08 11:52:43

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Las

Obudziłam się z potwornym bólem głowy, z przeogromną suchością w ustach i z pewną dozą niewyspania, co nie było przyjemnym uczuciem. Irytowało mnie ono wielce, że widać było to po mnie doskonale - jak na dłoni. Naburmuszona wstałam z ziemi, obejrzałam siebie, by ogarnąć w jakim stanie zewnętrznym jestem. Po jakże zaskakującej krótkiej analizie, otrzepałam się z kurzu i innego podobnego brudu, a następnie spojrzałam na nadchodzącego Ichitsu. Zauważyłam, że też jest cały, lecz wolałam go o to spytać dla pewności:
- Tja... - odpowiedziałam z negatywnym wydźwiękiem. Zamlaskałam, by się jeszcze bardziej poirytować suchością w ustach, a później dodałam swoje oczekujące zapytanie:
- A z Tobą dobrze?


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#97 2012-06-08 12:37:54

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Las

- Tak... Ze mną wszystko w porządku. Musimy się stąd szybko wynieść, wolę nie spotkać się z kolejnym Genjutsu... Poza tym, trzeba coś zrobić. Wskakuj, Senju nie lubią Uchiha na tych terenach. - Odpowiedziałem, po czym wziąłem Nanę na barana, nie pytając ją nawet o zdanie. Gdy już to zrobiłem, spojrzałem za siebie.
- Miyaguchi! Masz zamiar zrobić coś konstruktywnego i pójść z nami czy znowu działasz na własną rękę? - Spytałem swojego ucznia. Pamiętałem, że ostatnio wyruszył na jakąś misję, nie wiedziałem jednak o co chodziło. Może to i lepiej? Nie o wszystkim muszę wiedzieć. Niektóre rzeczy i sytuacje nie powinny mieć miejsca w moim umyśle, to czasami blokuje drogę do głównego celu.
Edit: Miyaguchi jednak się nie odzywał przez dłuższy czas. Stwierdziłem, że nie możemy czekać, zatem ruszyłem wraz z Naną do Dokuzy.
z/t Ichi & Nana -> Dokuza/Tereny

Ostatnio edytowany przez Ichitsu (2012-06-09 09:35:26)

Offline

 

#98 2012-06-10 12:04:02

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Las

I oczywiście wszystko musiało się skończyć w tak dziwny sposób... Czas było się chyba przyzwyczaić do takiego obrotu spraw. Kiedy tylko jednak usłyszałem słowa, że to wszystko było iluzją, szybko poderwałem się do pionu
- Widzicie ? To jednak była iluzja. Tylko po jaką cholerę słuchać jakiegoś Wyrzutka, prawda ? - powiedziałem niby obrażony ale zaraz zacząłem się śmiać. No nic, czas było się zbierać i dla mnie, nic więcej tutaj nie miałem do roboty. Tylko gdzie powinienem się udać ? Prawda była taka, że... wszędzie. Smok na szczęście pozostał, a ja miałem sporo wolnego czasu. Najwyższy czas było chyba przeprowadzić jakiś trening ale do tego będę potrzebował Takashiego. Właśnie dlatego udałem się zaraz za nim...

[z.t -> Wschodni brzeg w Uzu no Kuni]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#99 2012-06-24 01:48:53

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Las

Droga powoli mijała. Jeśli moja mapa nie kłamie, to siedziba klanu Uzumaki jest kawałek drogi na wschód. Kształtem prowincja wyglądała jak półwysep, mały rzecz jasna, lecz nawet jeśli podróż jest krótka, to i tak znienawidzona przeze mnie. Nienawidziłem jej. Ciągłe łażenie po świecie to najbardziej nużąca rzecz. Skoro istnieją ninja na tak wysokim poziomie, to czemu nie wymyślą czegoś co pomoże w podróży? No nic. Trzeba przecierpieć.
- Suka, suka. - mruknąłem w stronę Miyagushiego, który odpowiedział na moje pytanie. Ja niestety myślami byłem gdzie indziej, a zainteresowanie tatuażem już dawno straciłem. Myślałem nad tym co się stało w kwaterze i czy dobrze to rozegrałem. Pojawiłem się tam w takim momencie i w taki sposób, że kontrowersje, jakie wywołałem, stały się niemalże namacalne.
- Już dokonałeś czegoś, co jeszcze nikomu nie wyszło. A dokonasz jeszcze więcej. Wkrótce zabijesz Gisaku, stając się jego godnym rywalem.
Uśmiech nie złaził mu z twarzy, nawet nie zauważając, ze przemierzył cały las.

z/t Siedziba klanu Uzumaki

Ostatnio edytowany przez Senti (2012-06-24 01:52:30)

Offline

 

#100 2012-06-24 01:59:29

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Las

Przebyliśmy już spory kawałek drogi, a do siedziby klanu nie było już aż tak daleko. Nie chciałem jednak tym razem męczyć Sumiteru i podróżowałem o własnych noga. Musiałem rozgrzać mięśnie bo nigdy nie wiadomo co może się jeszcze zdarzyć. Równie dobrze za niedługo możemy zostać zaatakowani, więc i to może nie być miłym przeżyciem. Jednak to mnie, aż tak nie martwiło jak ten chłopak. Na zewnątrz nie sprawiał wrażenia, że jest coś z nim nie tak. Jednakże nikt "normalny" nie uśmiecha się ciągle bez powodu. Może i moje przeczucia były w błędzie ? Sam nie wiem, to było za bardzo męczące. Choć w jego oczach było widać ten zapał do walki, do dokonania zemsty ? W moich oczach do teraz jest ta iskra w oku.. Sam nie wiem. Nie mnie jest to oceniać. Teraz ważniejsza była misja jaką nam przydzielono.

z/t - > Siedziba klanu Uzumaki

Offline

 

#101 2012-06-30 21:28:07

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Las

Przybyliśmy tu już drugi raz. Męczyły mnie podróże, gdzie musiałem przejść przez te same prowincje. Oczywiście nie byłem tu tylko dwa razy. Lecz więcej nawet niż dziesięć. Ale cóż, trzeba trochę wysiłku by wykonać misje. Biegłem ciągle wraz z Sumiteru obok tych dwóch. Przez myśl mi przyszło, że to nie jest dokładnie to co mieliśmy zrobić w tej misji. Ale to powinno być lepsze od tego. Możemy dowiedzieć się więcej i to najprawdopodobniej o naszym wrogu.
- No to co. Jesteśmy już w miarę daleko. A podczas podróży możesz nam opowiedzieć co nieco, o czym wiesz ? To chyba nie sprawi ci problemu, czyż nie ? - powiedziałem lekko się uśmiechając ku nieznajomemu.

Offline

 

#102 2012-07-01 22:29:50

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Las

Nasze tempo podróży było naprawdę imponujące. W krótkim czasie przebyliśmy kilka ładnych kilometrów, wciąż utrzymując wysoką prędkość. W ten sposób na pewno uda się nam uciec przed Uzumaki, a i niedługo dotrzeć do kwatery. Tylko czy prowadzenie tego kolesia do miejsca gdzie znajduje się głównodowodzący, jest mądre? Przecież może zrobić tam niemałe zamieszanie... hmmm.... lecz osoba zajmująca tak wysokie stanowisko, powinna potrafić się obronić. Także czym ja się martwię?

Zadając sobie te pytanie, jeszcze bardziej przyspieszyłem.

z/t Tereny Dozuka

Offline

 

#103 2012-07-02 12:41:17

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Las

Nie doczekałem się swojej odpowiedzi. Nie ma co, skoro nie chce odpowiedź to nie. Najwyżej dowiem się dopiero wtedy kiedy spotkamy się z naszym dowódcą. Co prawda daleka droga przed nami, ale cóż dam radę. Nigdy nie męczyły mnie takie podróże. Tym bardziej teraz jak jestem już po paru dobrych treningach, które mnie wiele nauczyły. Sumiteru nadal podążał za mną. Nie chciałem go i tym razem przemęczać. To był mój przyjaciel, a nie tragarz. On chyba nadal nie potrafi zrozumieć, że jest dla mnie ważny. I nie jest jakimś tam narzędziem. Oby wreszcie wpadło mu coś do głowy i to zrozumiał. Ehh... teraz to nie było ważne. Ważniejsze teraz było nasze zadanie.

z/t Tereny Dozuka

Offline

 

#104 2012-07-04 12:56:28

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Las

Byłem już o jedną prowincję bliżej. Jednak z każdą chwilą rosły we mnie obawy. Jeżeli nie podołam i przeciwnik będzie zbyt silny? Od razu dawna nie walczyłem, nie mówiąc już o poważnej walce. Nawet mój ostatni trening przeprowadziłem dobrych kilka tygodni temu. Czułem się mocno niepewnie. Starałem się jednak odrzucać te wszystkie wątpliwości. Na pewno w niczym by mi one nie pomogły, a jedynie pogorszyły sprawę. Gdy już wreszcie sobie z nimi poradziłem, pomyślałem o pozostałych. Starałem się wysłać na szczyt jak najsilniejszy skład. Tylko czy podołają, jeżeli będą musieli zmierzyć się z przeciwnikiem?


[z/t ---> Wschodni brzeg w Uzu no Kuni]


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#105 2012-07-08 23:26:29

Ryuichi

Zaginiony

143906
Zarejestrowany: 2012-07-06
Posty: 59

Re: Las

Z lasu w Debiruuyia, przez las w Dokuza, aż w końcu do lasu w Chikai, wystarczy przejść przez niego i udać się do Chippoke, aby móc użyć transportu wodnego, czyli istotnego w tej chwili elementu, w końcu młodzieniec musiał dostać się do swojej Siedziby, która znajdowała się w Ariando, kolejnym leśnym terenie, ale to chłopakowi nie przeszkadzało, gdyż lubił lasy i świeże powietrze. Przechodził przez nie z przyjemnością, jednak najchętniej zamieszkałby w Debiruuyia, tamtejsze gumowe drzewa dostarczały wyjątkowego powiewu świeżości oraz drewno z tamtejszych drzew było najlepszej jakości. Ważniejsze jednak, że Aburame Ryuichi zmierza do swojej siedziby po zwój, które zawiera informacje na temat jego nazwiska i skrywa ponoć wielką moc, młodzieniec tylko czeka na to, aż uznają, że jest wstanie opanować to co zawiera w sobie zwój.

[z/t-->Chippoke]


http://desmond.imageshack.us/Himg443/scaled.php?server=443&filename=ryuichisygna.png&res=landing

Offline

 

#106 2012-09-01 00:04:15

 Arisa

Zaginiony

38787310
Zarejestrowany: 2011-10-12
Posty: 225
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: Assarikaze
Ranga: Członek Klanu

Re: Las

Pocieszający był fakt że bez względu jaka sytuacja panowała w kraju ognia to miejsce pozostało nie zmienione. Las w prowincji rodzimej Senju  zawsze był piękny i potężny nie zmieniła go nawet zbliżająca się wojna. W dodatku wciąż odczuwałam tu silne uczucie jakby ktoś mnie obserwował bez wątpienia ochrona klanu działała wyśmienicie cieszyłam się że w tej wojnie wystąpimy jako sprzymierzeńcy. Postanowiłam spędzić tu chwilę przypominając sobie o moich przygotowaniach do wojny
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
________________________

Akcept by Katsuro

Jednak nie byłam w stanie dostrzec ich nawet najmniejszego śladu nie byłam pewna czy tak dobrze się ukrywają czy już wyruszyli na miejsce zbiórki. W każdym razie nie  zamierzałam czekać aby się o tym przekonać. Ruszyłam w dalszą podróż do miejsca zbiórki w kwaterze w  Tanuza

[z/t--> Tanuza]

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-09-02 15:16:56)

Offline

 

#107 2012-09-02 19:52:01

Masujiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-06
Posty: 95

Re: Las

Biegłem z całych sił, byle szybciej dotrzeć na miejsce. Las był gęsty, naprawdę ciężok było się tu poruszać - jednak nie byłem sam. Kilku tysięczna armia podążała zaraz za mną - można powiedzieć, że byłem teraz ich przywódcą.
* Sytacja stała się zaprawde kłopotliwa.. Mam na plecach oddech niemal trzech tysięcy istot, które biegną wraz ze mną aby zniszczyć oddział przeciwnika.. Ciekawe ilu z mojego ogromnego oddziału przeżyje.. Ciekawe czy przyjdzie jakieś wsparcie.. Kso.. *
Pozostało mi trochę drogi lądowej, nie zapominając o morzu.. Zapewne wszyscy będą zmęczeni po takiej podróży, jednak musimy zaatakować zaraz po pojawieniu się na miejscu. Tylko zmasowany atak na wroga który sie go nie spodziewa może przynieść spodziewany efekt. Myślę, że gdbyby wszystko poszło po mojej myśli.. Jednak nie mogłem już teraz myśleć o wygranej. Strateg ie powinien tego robić, przed rozpoczęciem bitwy. No nic - Chikai się kończyło - czas na kolejną prowincję.

[z/t -> Wschodni Brzeg w  Uzu no Kuni]


http://img855.imageshack.us/img855/7007/newtag.png

Offline

 

#108 2012-09-02 20:21:12

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las

Podróż zajęła o wiele dłużej, a było to spowodowane tym, że musiał ciągnąć za sobą półtora tysięczną armię żołnierzy Kraju Ognia i reprezentantów klanów głównych. Obserwował bacznie ninja których zabrał ze sobą, zastanawiał się jakie posiadali wrodzone zdolności i jak można by ich użyć. Postanowił, że kiedy tylko dotrze do celu, wypyta się ich o to dokładnie, a następnie wybierze kilku jako przybocznych. Próbował wymyślić plan działania, w końcu nie miał łatwego zadania, jednak będzie musiał zająć się tym na miejscu, kiedy pozna dokładnie pole walki. Po jakimś czasie dotarł przez las do przystani. Załadowanie dywizji na statki schodziło długo, jednak po godzinie flota wyruszyła do Kraju Wody, celem była Wyspa Sabishii w Wesuto Shimane, a tam Samotnik miała za zadanie skupienie jak największych sił wroga, odciążając przy tym inne fronty i torując przy tym drogę pozostałym dywizjom, do natarcia na bazę przeciwnika. Podczas rejsu, Akami dostrzegał strach oraz zwątpienie niektórych podwładnych, wojna dopiero się zaczęła, a morale już były chwiejne...

[z/t -> Wesuto Shimane/Tereny Sabishii]

Ostatnio edytowany przez Akami (2012-09-02 20:24:19)


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#109 2012-09-06 20:23:34

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Las

Powoli docierała do mnie świadomość wojny. Tych kilka osób za moimi plecami, prawdopodobnie gotowych oddać życie za pokój podążała za mną. Senju, Uzumaki i koleś z kosą.
- Jako że jesteśmy na siebie skazani, opowiedzcie mi o swoich słabych i mocnych stronach, o swoich umiejętnościach. Nazywam się Uchiha Ichitsu, byłem swego czasu uczniem Uchiha Matsuo. Tak, TEGO Uchiha Matsuo. Walczę Raitonem i Katonem, posiadam Sharingana i znam się na medycynie. Walczę głównie w zwarciu. Teraz opowiedzcie o sobie.
Starałem się mówić głośno, aby wszyscy w tyle mnie usłyszeli. Przy okazji zbliżaliśmy się do granicy z Krajem Wiru.
z/t -> Uzu no Kuni/Wschodni Brzeg

Offline

 

#110 2012-09-07 15:27:43

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Las

Biegłem za całą armią, która, ku mojej uciesze nie była zarządzana przeze mnie. Moim zadaniem było siać rozpi*rdol a nie martwić się o kompanów. Cały czas pozostawałem z tyłu starając się przypomnieć co się ze mną działo przez ten cały czas. Z resztą, na razie to nie ważne. Wolę skoncentrować się na wojnie, może, jeśli uda mi się przeżyć, wróci mi pamięć. Starałem się skoncentrować chociaż na takich rzeczach jak przypomnienie sobie tego, co trenowałem. Pamięć powoli wracała...
- Kim jestem ? - spytałem sam siebie.
[z/t -> Wschodni Brzeg w  Uzu no Kuni]

Offline

 

#111 2012-09-07 15:56:13

Genki

Martwy

33330312
Zarejestrowany: 2012-08-22
Posty: 133
Klan/Organizacja: Kuran Sen
KG/Umiejętność: Fumetsu [1]
Ranga: Członek Klanu

Re: Las

- Ja jestem Genki. Walczę w zwarciu, jednak nie jestem silnym ninja. Niedawno zacząłem swoją przygodę, a na wojnę idę tylko dlatego, że chce nabrać doświadczenia. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że to może być ostatnia rzecz, jaką zrobię w życiu. Jednak wierzę, że Jashin nade mną czuwa. - powiedziałem spokojnie nadal podróżując z kompanami. Byłem świadom, że w sumie jestem zerem, i niewiele się przydam. Mimo to nie chciałem się poddać. Mam dwie sprawne ręce, kosę i swojego boga. To wystarczy, bym siał mord.
- Powodzenia - pomyślałem

z/t -> Uzu no Kuni/Wschodni Brzeg

Offline

 

#112 2012-09-07 18:24:34

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Las

Akihito biegł obok Genkiego. Nie zwracał uwagę na otoczenie. Był zajęty.
Cholera! Dobrze wiem, że w tej drużynie jestem średnim zawodnikiem. Mimo to mam największą szansę na zgon. Genki nie umrze, sam to mówił. On jest nieśmiertelny pod tym względem. Niestety ja, muszę bawić się w ciuciubabkę. Może Ichitsu pokaże nam parę sztuczek? Nie wiem. Trzeba przygotować się na śmierć. Widziałem Garbatego Barda, słyszałem legendę o nim i wierzę w to coraz bardziej. Cholera, co się ze mną dzieje? Jeśli umrę to chociaż w dobrej sprawie!-myślał.
Następnie przedstawił się jako drugi.
-Jak powiadałem wcześniej jestem Akihito. Bawię się moim limitem krwi, głównie na tym opieram moją rozgrywkę w walce. Jeśli ktoś nie wie, jest to Mokuton. Mogę osłonić kogoś przed jakimś atakiem, ale Genki, dla ciebie zrobię to w ostateczności, bo senbony i zwykłe shurikeny nic ci nie zrobią.-rzekł

[z/t -> Uzu no Kuni/Wschodni Brzeg]

Ostatnio edytowany przez Akihito (2012-09-07 18:24:47)


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#113 2013-02-09 14:34:22

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Las

Theme



     Kiyoshi nie ukrywał zarówno zdziwienia, jak i zadowolenia, kiedy dwie dziewczyny zgodziły się mu towarzyszyć. Czy miał do nich jakieś plany? Chciał im coś zrobić? Może. Tego na razie nikt nie mógł wiedzieć, dopóty dopóki trójka kompanów nie dotrze do lokacji, jaką obrał sobie za cel Ryo. Oczywiście, wbrew pozorom, droga, którą kroczyli nie prowadziła do żadnego miasteczka. Do żadnej lokacji. Dlaczego?
      Znajdowali się w głuszy. Wśród ciemnej, jak aksamitna chusta, nocy, stali we trójkę, z czego dwie panny nie mogły wiedzieć co się za chwilę stanie. Ryo, który wcześniej szedł przodem i wyprzedzał je o kilka metrów, odwrócił się teraz, stając na przeciw nim. Słabe, ledwo przebijające się przez gęste korony drzew światło księżyca, odbiło się w oczach Kiyoshiego, tak, że fioletowe oko chłopaka, niemal  zapłonęło żywym ogniem. Drugie zostało schowane przez długie pasmo włosów.
     Na twarzy pojawił się mu parszywy uśmiech. Nie, to nie był uśmiech barda, za którego się wcześniej podawał. Był to uśmiech kogoś, kto w głowie ma najobrzydliwsze z możliwych myśli. Kogoś spaczonego, gotowego na wszystko, aby tylko osiągnąć swój cel.
      Ręce miał splecione za plecami. Sylwetkę wręcz doskonale wyprostowaną.
      - Nazywam się Ryo Kiyoshi, a wy będziecie od dziś moimi uczennicami, spadkobierczyniami mojej wiedzy i siły - oznajmił całkowicie spokojnym głosem, zupełnie jakby była to zwyczajna, luźna propozycja. Po chwili jednak rozwiał wszelkie wątpliwości.
      - Czy wam się to podoba, czy nie...

Offline

 

#114 2013-02-09 15:36:23

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Las

Idąc wciąż za śpiewakiem, którego miały rzekomo eskortować do miasta, wciąż nie widziały miejsca wspomnianego przez "zleceniodawcę", a przynajmniej nie Miri. Gdy prawdopodobnie dotarli do kresu swej wędrówki, Miri wiedziała co się święci, lecz nie reagując w żaden możliwy sposób dała skończyć Kiyoshiemu. Słysząc do czego planuje zmusić ją i Akane ten świr, dziewczyna szybko reaktywowała swojego jak na razie śmiesznego sharingana, lecz nawet z tak niskim Uchiha, trzeba uwarzać. Stojąc tak naprzeciw siebie Miri jak gdyby nigdy nic patrzyła spod lekko spuszczonej głowy na Ryo, to co stało się kilka sekund potem wydarzyło się w mgnieniu oka. Miri nadal stojąc u boku Akane nie była pewna jej zdolności, dlatego pierwszą rzeczą którą zrobiła było błyskawiczne odepchnięcie dziewczyny na tyle by w szybkiej konfrontacji nie ucierpiała. Szybkim ruchem przyłożyła palce do ust i bardziej dla chwilowej osłony niż ataku posłała kulę ognia o pięciometrowej średnicy w stronę Kiyoshi'ego. Odskakując na znaczną odległość nadgryzła lekko opuszek palca, i przywołała przykładając dłoń do podłoża Mandę.

Offline

 

#115 2013-02-10 20:46:59

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Las

Szłam cały czas za śpiewakiem, obok mnie szła Miri. Zastanawiałam się, gdzie on tu widzi miasteczko, chociaż wiedziałam, że coś jest nie tak. Wolałam iść z nim niż zostać z tymi pijanymi jak dla mnie pajacami. Zaczęłam się rozglądać oglądając ledwo każdy szczegół przez noc. Las wyglądał jakbyśmy szli po ciemnym pokoju bez okien i jakiegokolwiek źródła światła. Jedyne co jednak przedzierało się przez korony drzew to ledwo widoczne światło księżyca. Dalej oglądałam rozmyślając drogę ucieczki w razie jakiejś nieprzyjemności. W końcu bard stanął przed nami, z tym swoim nowym złym uśmieszkiem. No wiedziałam, że coś się święci, wiedziałam. Przedstawił swoje zamiary a w tym momencie zostałam odepchnięta przez Miri i znowu wylądowałam na tyłku przy drzewie, bo tego się nie spodziewałam. Przed oczami śmignęła mi kula ognia.
- No nie tak ostro, może by tak rozmową, co?! Kuso.. Znowu wylądowałam na tyłku, to bolesne! - Krzyknęłam do nich wstając i wyciągając katane.. Może się przydać jak tak dalej pójdzie.

Ostatnio edytowany przez Akane (2013-02-10 20:47:58)

Offline

 

#116 2013-02-10 21:20:58

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Las

     - Suichahi... - mruknął Ryo, wyciągając ramię na wysokość barków. Z otwartej dłoni wystrzelił strumień wody, wprost na pędzącą naprzeciw kulę ognia. Dwa nienawidzące się żywioły, zderzyły się z imprem w akompaniamencie syków i szeleszczeń. Powstała biała para, zmieszała się z identycznym kolorem dymu, powstałego przy przywołaniu węża. Ogromnej bestii, która na oko liczyła kilkanaście metrów. Stwór przyzwany przez Uchihę miał imponująco wielką paszczę i kły, gotowe rozharatać nawet Kiyoshiego, tego, który słynie z nietuzinkowej wytrzymałości. Na widok zębisk wielkości katan, Ryo poczuł jak dreszcz przechodzi mu po plecach. Zupełnie jak pająki z lodowatymi odnogami.
      A mimo to, mężczyzna o fioletowych oczach, zachował spokój. Zimną krew, czyli coś, czego brakowało wielu osob, podczas starć, gdzie waży się ich własne życie. Tyle, że mężczyzna o fioletowych oczach nie bał się śmierci. Bo śmierć zajrzała mu już do oczu, kiedy jeszcze raczkował po kamiennych posadzkach pałacu Kiyoshich.
      - Akane - podjął po chwili, opuszczając spowrotem rękę - chodź do mnie, słońce. Chodź. Nie zrobię ci krzywdy - zrobił powolny krok do przodu - dam ci opiekę, zapewnię bezpieczeństwo... chodź - powtórzył, zatrzymując się. Ponownie wyciągnął rękę - Twoją koleżanka... potrzebuje pokory. I ja ją nauczę pokory. Ale ty jej nie potrzebujesz, prawda? Ty jesteś od niej mądrzejsza... ty wiesz, że ja ci nie zrobię krzywdy... stań za mną, obronię Cię. Ja... ja cię nie zranię...
      Wyciągnięta ręką zaczęła mu się trząść. W szeroko rozwartych oczach błądziła dziwna mania, zaćmienie... spojrzenie psychopaty. Ale tak musiało być. Bo Ryo był przecież spaczony.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ryo (2013-02-10 23:55:17)

Offline

 

#117 2013-02-10 21:37:56

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Las

Patrzałam na całą sytuacje z zadzwiającym spokojem i ciszą. Gdy kula ognia zderzyła się ze strumieniem wody Ryo powstała wielka para, gdy opadła zobaczyłam węża, ogromnego węża. Te gady były na prawdę zachwycające. Zauważyłam, że przywołała go Miri już wcześniej. Kula ognia była tylko zapowiedzią tego. Po chwili Ryo zaczął swój wywód.
- No Ty sobie chyba kpisz.. Wyglądasz jak czysty pedofil i ja mam z Tobą iść po zapewnieniu z takim uśmieszkiem i wzrokiem? Człowieku Ty mnie nie znasz, ja Ciebie widzę pierwszy raz w życiu. Miri jest dla mnie większym bezpieczeństwem niż Ty! No błagam, ten świat schodzi na psy. A poza tym jakbym z Tobą poszła to nie umiałabym się obronić. Nie wtrącam się do tego załatwcie to między sobą. - Powiedziałam spokojnie i schowałam katanę. Usiadłam pod drzewem z zamiarem patrzenia się na wszystko. To może ciekawie wyglądać.

Ostatnio edytowany przez Akane (2013-02-10 21:38:45)

Offline

 

#118 2013-02-10 21:59:35

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Las

Czy kwestię poddaństwa temu psychopacie można rozwiązać dyplomatycznie? widać od razu że Akane dopiero co wyfrunęła z akademii. Miri znała to spojżenie, wiedziała że albo go zabije albo sama w końcu zginie, ktoś taki jak Ryo nie uznaje konsensusu. Manda powoli pełznął za plecy Miri, warto mieć kogoś takiego w odwodzie, dziewczyna dokładnie widziała kłęby dymu, przysłoniły niemal całkowicie pole manewru na chwilę. Dokładnie słyszała słowa Ryo.. wiedziała że nie ma na co liczyć, czy Akane postąpiła słusznie stając po stronie Miri? czy to tylko kwestia wyrazu w oczach? nie czas by nad tym myśleć. Słysząc odpowiedź Akane opadła na ziemię.
- Za dużo gadasz. Mandara no Jin.
Następnie z jej ust poczęły wypełzać węże różnej wielkości, od jednego do dziesięciu metrów, po chwili w stronę Kiyoshi'ego sunęła fala węży, zapewne obmyślił już wcześniej jakiś fortel, skoro był zdolny do tej całej szopki nie mógł należeć do słabych.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#119 2013-02-10 22:51:59

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Las

     Słysząc odpowiedź Akane, warga Ryo nerwowo drgnęła. W zasadzie to drgnęła cała twarz. Wyciagnięta ręka, która została przed chwilą odrzucona, ponownie została opuszczona, a wraz z nią głowa chłopaka. Patrzył się w ziemię, wbił oczy w grunt. Grunt ciemny, niewidoczny w tych warunkach. Zacisnął pięści. Kości zatrzeszczały, a knykcie pobielały całkowicie. Ryo był zły.
     - Zawsze - warknął gwałtownie, wciąż pozostając w tej samej pozycji - zawsze to samo z wami! Zawsze! Zawsze! Wyciągam do was rękę, chce wam pomóc... ale nie... wy zawsze, wy zawsze musicie się opierać, walczyć, przeciwstawiać się! - drżące dłonie przytknął do twarzy - Zmuszacie bym was krzywdził... Zmuszacie do nauki pokory... Pokora... Musze was jej uczyć... - wzniósł głowę ku niebu - Ona jest wam potrzebna... potrzebna całemu światu! Pokora...
     Wciągnął głęboko powietrze, wypuścił je po chwili. Spojrzał na Miri. Spojrzał na węże, które wypełzały z jej ust. Wiele węży.
      - Jesteś obrzydliwa... - wykrzywił usta w pogardzie, splunął na ziemie - Ale dobrze. Dobrze. Nie dajecie mi wyboru.
       Tak jak Miri wcześniej, tak i on teraz przegryzł kciuk. Krew polała mu się po palcu, a on wzdrygnął się na jej widok. Nienawidził krwi. Mdliła go, brzydziła. Powodowała, że żołądek wędrował mu pod same gardło. Niestety, pokora wymagała krwi.
        - Kuchiyose no jutsu! - zawołał, wskutek czego, tuż przed nim wystrzeliła ogromna brama Rashoumon, a on, nim ta nabrała swej pełnej szybkości, wdrapał się na szczyt. Stamtąd spojrzał na dziewczynę o czerwonych oczach, a potem na węże, które bezskutecznie próbowały sforsować bramę.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#120 2013-02-10 23:20:56

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Las

Miri słysząc i widząc Kiyoshi'ego miała ochotę wybuchnąć śmiechem, ograniczyła się jedynie do przytknięcia pięści do ust. Widząc jak przed falą węży pojawia się wielka brama na której szczycie zaległ Ryo, dziewczyna postanowiła wykorzystać już to położenie i razem z sunącym za nią Mandą szybko podbiegła do Akane.
- Musisz stąd wiać, teraz nic ci nie może zrobić. Na chwilę jest uziemiony na tej bramie, nie wiem jak bardzo jest silny.. jak bardzo silniejszy ode mnie.
Miri nie spodziewała się że świr tak łatwo zablokuje jej natarcie, w chwili obecnej nie musiała się martwić jego obecnością, jeśli tam pozostanie to może uda im się ujśc.. a jeśli ruszy na nią to będzie walczyć dalej.
- Tak wogóle, dlaczego stanęłaś po mojej stronie. Znasz mnie nie więcej niż jego, nie wiesz jakie ja mogę mieć co do ciebie plany.
Poprzednie natarcie już praktycznie traciło na sile, Ryo mógł zstąpić w każdej chwili.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sa.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.alians666.pun.pl www.warzywko.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl