Ogłoszenie


#41 2012-06-24 00:12:28

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Kwatera

Przybyłem powolnym krokiem do Kwatery. Sumiteru szedł obok mnie i widać było po nim, że wreszcie coś w nim się obudziło. Coraz częściej się do mnie zaczął odzywać. Co mu było, do teraz nie wiem. Nie chcę w to się zagłębiać. Teraz jednak ważniejsze było po co tu jestem. Obronna kraju ognia ? To nie moja bajka. Jakoś trudno mi jest bronić ludzi, których nie znam do końca. Jestem zdolny tylko do obronny swojej wioski, która jest mi bliska za nad to. Jednakże misja to misja, muszę ją wykonać choćby nie wiem co miało się stać.
- Wiesz co Miya... jak słyszałeś mamy już przydzielone zadanie. Znajdźmy tego cwaniaczka, który ma z nami współpracować i lećmy do tego klanu Uzumaki - Sumiteru powiedział do mnie spokojnym tonem szukając wzrokiem tego osobnika.
- Masz rację. Czas nas goni, a nawet nie wiemy z kim idziemy na tą misje.. - powiedziałem także szukając chłopaka, który ma z nami podróżować na misję. W końcu zobaczyłem jakiegoś chłopaka, który jak ja nie dyskutuję z innymi. Strzeliłem, że to jest właśnie on. Podszedłem do niego i wystawiłem dłoń:
- Witaj. Jestem Miyaguchi, czy ty jesteś właśnie Senti ? Mam nadzieje, że to ty bo nie chce mi się już wysłuchiwać tych żmudnych dyskusji, które nie są aż tak ważne - powiedziałem trochę zniechęcony przez nich wszystkich.

Offline

 

#42 2012-06-24 00:39:20

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Kwatera

Sytuacja, która miała aktualnie miejsce w kwaterze, niezwykle mnie rozbawiła. Wszystko wskazywało na to, że zakradł się niemały chaos w całej drużynie. Ciężar niezadowolenia obecnych spadł teraz na Gamatta, który musiał wybrnąć z tego wszystkiego. A wszystko się toczyło o jakiegoś nieznajomego. Widziałem go pierwszy raz i wydał się dosyć interesujący. Jeżeli wierzyć strzępkom rozmowy, to pochodzi z klanu Hyuuga, a z tymi już obcowałem. Walka z trzema na raz dała mi wiele do zrozumienia, na temat ich możliwości, no ale cóż... teraz jest o czym myśleć.

Admirał się wypowiedział. Wraz innymi, także podszedłem do mapy i śmiało omiatałem ją wzrokiem. Zagrożenie Kraju Wody zaintrygowało mnie szczerze, ponieważ siedziba Samotników jest w zagrożeniu. Ale czy to dziwne? Obecnie nie ma komu jej pilnować, prócz kilku przeciętnych ninja. Z resztą pies z nimi. Prawdę mówiąc to niewiele mnie obchodzi los tych, z którymi nie jestem spokrewniony. A skoro jestem jedynym z linii Kaguya, to wiadomo kto mnie obchodzi.

Gamatt się wypowiedział i dał każdemu z nas zadania, włącznie z przydzieleniem pary. Musiałem do końca słuchać wszystkich jego słów, bo wypadło tak, że to ja zostałem ostatni przeczytany. W pewnym momencie miałem wrażenie, że zostałem  w ogóle olany... No, ale nie jestem sam, co stało się bardzo ważne. Dostałem niejakiego Miyagushiego do pomocy. Nie znałem kolesia, nie wiedziałem co potrafi, ani z jakiego klanu jest. W tym momencie to najlepsze co mogło mi się trafić, ponieważ on tak samo nie wie nic o mnie, a ja wówczas mam czyste konto. Oczywiście Takashi nie omieszkał wtrącić swoich 5, nic nieznaczących groszy.
- No cóż, chyba nie będziesz mieć okazji poobserwować mojej osoby. A szkoda, bo może być ciekawie... - tymczasem podszedł do mnie ów partner, z którym spędzę najbliższy okres czasu. Byłem o od niego sporo wyższy, to też spojrzałem z góry i uścisnąłem rękę. Na mojej twarzy, jak zawsze, widniał uśmiech (patrz avatar)
- Miło mi. - uścisnąłem jego rękę, lecz na bardzo krótko.
- Skoro już wszystko zostało ustalone, proponuje rozpocząć podróż. Strasznie tu gwarno i tłoczno, nie lubię takich warunków. - mówiąc to, udałem, się w stronę drzwi. Po drodze minąłem Mei, której ukradkiem szepnąłem do ucha dwa słówka, tak że tylko ona mogła je usłyszeć.
- Powodzenia, złotko.
Opuściłem włości, wraz z Miyagushim.

z/t Tereny Dokuza

Offline

 

#43 2012-06-24 08:10:59

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Kwatera

Wojna słowna rozgorzała na dobre. I Gamatt, i reszta mieli swoje racje i były ona słuszne. Czemu jednak dzieciak, który ledwie wyszedł z Akademii porywa się na wojnę? Sięgnąłem pamięcią do poprzednich lat, do czasów gdy Matsuo przywołał Nekomatę. Już wtedy byłem dość silny, posiadałem swoje umiejętności, które pozwoliły mi wtedy przeżyć. Po części też był to też czysty fart.
- Gamatt... Pozwól mu iść. Chłopak się rzuca aby przetestować swoje umiejętności na polu bitwy. Jeśli zginie, to nie będzie to twój problem, tylko jego. On przecież straci wtedy życie. Ile razy w wojnach uczestniczyły dzieci? Spójrz na niektórych tutaj strażników. Myślisz, że skończyli oni 21 lat? Ja sam nawet tyle nie mam, co dopiero Gisaku. Czy nawet Takashi. Jeśli Mei będzie miała go pod swoją opieką, to ona będzie mieć wyrzuty sumienia gdy nie zdąży mu pomóc. - Powiedziałem. Może i nie było to neutralne podejście, ale starałem się wyrzucić z siebie to, co miałem na myśli.
- A poza tym... Co ze mną? Porozrzucałeś wszystkich po świecie. Mam siedzieć z tobą w kwaterze, czy będzie coś lepszego dla mnie do roboty?

Offline

 

#44 2012-06-24 09:52:34

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Kwatera

- No. Na szczęście dane jest mi podróżować z moim uczniem. Gamatt, pamiętaj o jednym. Sentiemu nie można ufać. A co tyczy się młodego Hyuugi. moim zdaniem to jego życie i on ma prawo decydować o swoim życiu. Niech idzie. - rzuciłem w kierunku Liderka klanu Kiyoshi. Po tym zwróciłem się do wszystkich. Naturalnie Kaguya już sobie poszedł.
- Powodzenia wszystkim. Kazunari, spadamy. - dodałem po chwili o czym otworzyłem drzwi i wraz z uczniem opuściliśmy kwaterę. cały czas rozmyślałem o tym, jak do jasnej cholery mam wypełnić swoją misję. Miałem szczerą nadzieję, że Senti nie będzie się plątał obok mnie. Nie chce przecież nikogo zabijać. Na razie...

[z/t -> Tereny Debiruiyaa]

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-06-24 10:12:52)

Offline

 

#45 2012-06-24 10:17:07

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Kwatera

Odetchnąłem z ulgą, kiedy usłyszałem, że będę współpracował z mistrzem. W myślach łączyłem się w bólu z Daiki'm, całkiem niedawno to ja byłem na jego miejscu.
- Wygląda na to, że na wojnę jeszcze trochę poczekamy. Ale czy to rzeczywiście dobra decyzja, by porozsyłać nas wszystkich w szukaniu sprzymierzeńców? Sądzę, że skoro wróg zaatakował to powinniśmy wysłać przynajmniej część do odparcia pierwszego uderzenia. Może reszta wielkich naci nie chciała się mieszać się w ten konflikt, jednak teraz powinni zrozumieć, że neutralność nie zapewni im nietykalności. - myślałem
- Przepraszam, ale jeżeli jeszcze mogę coś wtrącił, to chciałbym zasugerować, by wysłać przynajmniej waszą pozostałą dwójkę do pomocy w obronie Kraju Wody, moglibyśmy ich wtedy zatrzymać, żeby potem z zebranymi siłami przypuścić atak na tyły wroga. Wzięlibyśmy ich w kleszcze i zwycięstwo było pewne znacznie łatwiejsze. Teraz wybaczcie, ale muszę dogonić Gisaku-sensei'a. - powiedziałem i podążyłem za mentorem.

[z/t -> Debiryuiaa]


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#46 2012-06-24 14:21:20

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Kwatera

-Dobra, powiedziałem co miałem do powiedzenia, liczę na to, że przemyślisz do Gamatt i wybierzesz odpowiednio dla tego chłopca. - teraz wykorzystałem odległość między mną, a Hyuugą i potargałem mu nieco włoski.
-Fukusaku, jeszcze raz jeżeli chodzi o Myobokuzan... Możesz tam zabrać Mei i wszystkich, którzy z nią idą. Ja jej ufam, wy ufacie mi, nie powinno być problemów. Uważaj tylko, niektóre zwierzątka potrafią być słodkie, ale niebezpieczne. - to ostatnie zdanie skierowałem do Namikaze, wiedziałem jednak, że nie muszę się bać.
-No, to teraz pora na mnie, Oni no Kuni jest gdzieś niedaleko Kraju Wiatru, czeka mnie dłuższa podróż. Kiedy już wykonam swoje zadanie, wrócę tutaj z jak największą armią, przekonam tylu ludzi, ilu tylko zdołam. Narka. - i po prostu zniknąłem.

[zt -> Kawa no Kuni, Tereny]

Ostatnio edytowany przez Takashi (2012-06-24 15:23:33)


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#47 2012-06-24 14:37:56

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Kwatera

Słuchałem wszystkich opinii, wiedziałem jednak, że nie chcę mieć kolejnej krwi na swoich rękach. A suma sumarum i tak jestem odpowiedzialny za każdego z nich.
Gdy już większość opuściła kwaterę i ruszyła w kierunku celu swojej misji, ja zwróciłem się do Ichitsu z tajemniczym wyrazem twarzy:
- Poczekaj jeszcze chwilę. Niedługo powinno się wszystko dla Ciebie wyjaśnić.
W tym samym czasie dym pojawił się wokół strażników oraz młodego Hyuuga. Gdy już opadł, nie było po nich śladu. A sam chłopak znalazł się bezpiecznie na terenach prowincji.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#48 2012-06-24 14:48:46

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Kwatera

Fukusaku i Shima spoglądali to na Mei, to na Takashi'ego, kiedy w końcu Nara opuścił pomieszczenie Fuksaku zwrócił się do Mei. - Oczywiście ufamy Takashi'emu, jak również tobie... Przeniesiemy cię na Myobokuzan, jednak nie tutaj, musimy udać się w jakieś spokojniejsze miejsce. W tym miejscu moglibyśmy przez przypadek przenieść kogoś jeszcze.. - Mei kiwnęła głową na zgodę, po czym zwróciła się do Gamatt'a. - Sam słyszałeś, wyruszam natychmiast, mam tutaj wrócić, kiedy wykonam zadanie? - Zapytała, po czym ruszyła, kiedy otrzymała odpowiedź. Szybko wybiegła z kwatery kierując się gdzieś na tereny Tanechigai, gdzie byłoby spokojnie. Inni też wyruszyli, a więc zaczęło się...
[z/t --> Tereny Tanechiga]


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#49 2012-06-24 15:09:45

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Kwatera

Widząc całą tą sytuację tylko pokręciłem głową. Takie spory nie miały zbytniego sensu i mogły w ostateczności doprowadzić do załamu w grupie. Kiedy admirał powiedział co miał do powiedzenia, zacząłem się zastanawiać dlaczego Gamatt wybrał mnie i mojego ucznia do wykonania części zadania związanej z samurajami. Tym bardziej, że jeżeli zostałbym wyprowadzony z równowagi moje argumenty w rozmowie byłby bardziej... wybuchowe. Pokręciłem tylko głową i pomyślałem
- No nic... Może damy sobie radę - zaraz po tym uznałem, że czas się zbierać. Jadnak najpierw musiałem wytłumaczyć coś Senju
- A ja jestem jedynym użytkownikiem Kibaku Nendo, który stąpa po tym świecie, plus nie posiadam klanu. Jeżeli frustrowałbym się na widok każdej osoby, która posiada ograniczone więzy krwi, to pewnie już dawno bym ze sobą skończył. Cp z tego, że jesteś jedyny... Możesz osiągnąć o wiele więcej od tych, których jest więcej... Możesz być potężniejszy od nich wszystkich razem wziętych... I patrz, przez Ciebie zacząłem prawic morały ! - przy tych słowach uśmiechnąłem się na chwilę, by później kontynuować moje słowa - No dobra... Nic tu po nas, Akihito. Zbieramy się... Im wcześniej zaczniemy tym większe są szansę, że zdążymy ich przekonać.- kiedy skończyłem mówić, wyszedłem z kwatery i ręką ponagliłem młodego Senju.

[zt -> Teremy Dokuza]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#50 2012-06-24 15:39:30

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Kwatera

Akihito spojrzał na Rokutaro.
-W sumie to masz rację. Aczkolwiek niektórzy utrzymują, że Senju i Uchiha to odwieczni wrogowie. I co ja mam zrobić w takiej sytuacji?-zapytał.
Następnie Senju podszedł do Gamatta.
-Generale... Nie wiem jak się nazywasz. Aczkolwiek chciałbym ci coś powiedzieć. W zasadzie to pewnie mało o mnie wiesz, ale ja mam tak samo z tobą. Chciałbym ci tylko powiedzieć, że jeśli mamy zachowywać się w ten sposób to lepiej się poddajmy. Skoro nie potrafimy stworzyć zgranej drużyny to jak mamy pokonać przeciwnika? Nie chcę ciebie denerwować, ja nei mam zdania w tej sytuacji z Daikim. Ale musimy się ujednolicić, aby pokonać drugą stronę... Ja idę na misję, żegnam.

[z/t -> Tereny Dokuza]


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#51 2012-06-24 16:41:44

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Kwatera

Theme



Ciężkie drzwi do kwatery, zostały pchnięte, przez lekką dłoń Ichuzy, przekraczającego próg ich zamieszczenia. Rozejrzawszy się do okoła, nie zauważył żadnej znanej mu dotychczas osoby. Wnet uświadomił sobie, jak wielkie opóźnienie ciąży mu nad karkiem. Przed nim znajdowały się tylko, ciężko pracujące osoby, Fao oraz Gamatt. Mimo, iż nie do końca ich znał, na świadomość umiał rozróżnić, który to który. Ukłonem w progu, rozpoczął swój chód w ich stronę. Zatrzymując się przed nimi, schylił lekko głowę i miękkim głosem, rozpoczął rozmowę.

- Nazywam się Ichuza... Widać.. że nie przychodzę w porę, lecz każdy ma jakieś życie, a moje niestety się opóźnia... muszą państwo wybaczyć.. słyszałem, już o owych planach.. bez bezsensownego tracenia czasu.. czekam na polecenia.. - Podnosząc głowę, spojrzał w oczy Gamatt'a, człowieka który raz po raz zaczynał mu imponować, powagą, wyglądem i umiejętnościami.

Na jego ustach, spoczywał wciąż szyderczy, lecz przyjazny za razem uśmiech. Z tego co powiedziała, mu niedawno odwołana Katsuy'u, Senti ruszył wraz z jedną osobą do klanu Uzumaki, a Takashi do Oni no Kuni. Niestety, bez wyższego rozkazu, nie może pójść za nimi. Wysokim progiem jest kultura, która samowolki zabrania. Musiał więc, czekać tylko na rozkazy, które zaraz usłyszy z ust, stojącego przed nim człowieka.

Samopoczucie chłopaka słabło, cały czas czuł bezsilność, wynikającą z ostatnich przeżyć oraz ciężkich harówek. Mimo wszystko, wiedział, że dopiero wszystko się zaczyna, oby tylko nie dali mu zbyt solidnego wycisku.

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2012-06-24 16:52:53)

Offline

 

#52 2012-06-24 17:29:32

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Kwatera

Miri powolnym krokiem przekroczyła próg siedziby nie zdradzając zbędnego zainteresowania, praktycznie od razu oparła się o ścianę jakiegoś ciemnego kącika obserwując cały ten zgiełk.
Z pod lekko opuszczonej głowy wodziła swymi rybimi oczyma po twarzach obecnych postaci, żadnej z nich nie znała i raczej nie miała zamiaru poznać, ale cóż najwyraźniej wtrącając się w nie swoje sprawy widziała w tym jakiś bliżej nie określony cel, a cel miała jeden... no cóż ta pozycja z pewnością była dla niej dogodna, trwanie w centrum uwagi nie było dla niej, z resztą ciekawiło ją jacy są ci wszyscy którzy potrafią się zebrać przeciw wspólnemu wrogowi, od bardzo długiego czasu nie miała z nikim kontaktu więc z skrzyżowanymi na piersi rękoma oparta o ścianę przyglądała się w milczeniu owej sytuacji.

Offline

 

#53 2012-06-24 17:42:12

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Kwatera

- Wyjaśni? A co, to jakaś tajemnica? Z resztą, nieważne... Poczekam jeśli trzeba. - Ostatnim zdaniom towarzyszył ruch ręką, przypominający jakby zrezygnowanie i odpuszczenie dalszej rozmowy. Gamatt powiedział, więc tak powinno być.
- Cholera, co ja, jakiś wybraniec, że coś musi się dla mnie wyjaśniać? Heh... - W tej części myśli uśmiechnąłem się lekko i oparłem plecami o ścianę z założonymi rękami na klatce piersiowej. Mój postrzępiony płaszcz powiał przy okazji nieznacznie. Spojrzałem po sobie. - Ten płaszcz mnie niesamowicie postarza. Nie dość, że sam stary, to dodatkowo ta zniszczona skóra mi również nadaje... Ichi, ogarnij się. Ze zdenerwowania myślisz o bzdurach, zamiast skupić się na tym, co ważne.
Ostatnim słowom towarzyszyło omiotnięcie całej kwatery wzrokiem. Dostrzegłem mi skądinąd znajomego Ichuzę, lecz nie zajmowałem jego osoby. Jednak to nie on skupił mój wzrok. Była to dziewczyna, z rysami twarzy typowymi dla Uchiha. Aktywowałem Sharingana. Była to zaiście znajoma Chakra, taki typ posiadali tylko Uchiha. Jej też jednak nie zaczepiałem. Czekałem na znak Gamatta, on tu był szefem. Po wszystkim moje oczy wróciły do normalnego stanu.

Offline

 

#54 2012-06-24 17:44:03

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Kwatera

Po tym jak Miri oraz Ichuza wreszcie przybyli do kwatery, wyprostowałem się i schowałem ręce za plecy, zwracając się do Ichitsu z niekrytą radością:
- Poznaj swoich towarzyszy. Przez najbliższy czas będziecie musieli liczyć jedynie na siebie. - Następnie zwróciłem się do nowo-przybyłej dwójki słowami:
- Jestem Gamatt Kiyoshi. - By już po chwili rzec do mężczyzny:
- Admirale Fao, czy mógłby powiedzieć Pan im na czym będzie polegać ich zadanie?


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#55 2012-06-24 21:01:59

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Kwatera

Widząc, że pojawiła się kolejna grupka Admirał Fao był trochę zdziwiony, że tyle osób Generał Gamatt przyprowadził jednakże nie śmiał osądzać wyborów swojego podwładnego.
- Tak jest coś dla nich, Gunken i ich wielkie miasto na pustyni. Zawsze kręciło się tam pełno żołnierzy więc na pewno jakieś ugrupowanie za pomoc w czymś tam pomoże nam.  Ludzie pustyni zawsze byli twardzi, to z pewnością byłby świetny dodatek do naszych sił. - Mówiąc to Fao powrócił do swoich map gdyż nie oczekiwał żadnych pytań w jego stronę, zadanie wydawało się dość jasno opisane.


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#56 2012-06-25 00:21:29

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Kwatera

- Wszystko zrozumiałe? Jeżeli tak to ruszajcie już, bo i tak jesteście opóźnieni w stosunku do reszty. Mam nadzieję, szybko poradzicie sobie z tym zadaniem. Pamiętajcie tylko, że musicie działać razem, a najlepiej zacznijcie od poznania swoich umiejętności w trakcie podróży. Na pewno przyda się to Wam przyda. Starajcie się również używać jedynie siły w ostateczności. - Po tych słowa znowu oparłem się wygonie o ścianę i czekałem na ostatniego gościa, który miał być wisienką na całym torcie. Nieco się spóźniał, ale miałem nadzieję, że wynagrodzi to nam wszystkich w późnych etapach.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#57 2012-06-25 00:55:54

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Kwatera

Drzwi do kwatery otworzyły się z wielkim trzaskiem. Stałem w nich ja i ledwo mogłem złapac oddech co tylko bardziej mnie denerwowało. Kiedy zdążyłem sobie chwilkę odpocząć, podszedłem bliżej Gamatt'a i powiedziałem:
- Mam już warunki przyłączenia się do Nas Srebrnych Samurajów... Muszę przyznać, że wysoko się cenią. Wymagają od nas pary... Sharingana. Zanim cokolwiek zrobiliśmy postanowiłem, że przyjdziemy tutaj i Ciebie spytamy o zdanie. W końcu to właśnie Ty nami dowodzisz... Jedyną możliwością byłoby zabicie kogoś z klanu Uchiha jednak niezbyt mi to pasuje. Nie znasz może innego wyjścia z tej sytuacji, Gamatt'cie ? - zapytałem się dowódcy z lekką nutką nadziei w głosie.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#58 2012-06-25 13:47:05

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Kwatera

- Pustynia? Cholera, lepszego miejsca chyba być nie mogło... No nic, damy radę. Wszak znów trzeba ratować dupę Ogniu... - Ostatnie słowa powiedziałem jak najciszej. Po czym zwróciłem się do moich nowych towarzyszy.
- Być może mnie znacie, być może nie. Jestem Uchiha Ichitsu, prawdopodobny lider naszej drużyny. Jestem tutaj najbardziej doświadczony jeśli chodzi o działanie na polu walki, jednakże mogę się mylić, nie znam waszej dwójki na tyle, aby cokolwiek stwierdzać. Jak powiedział Gamatt-san, musimy współpracować. Jestem medykiem, jednakże swoich umiejętności używam do walki, sam z siebie umiejąc walczyć na bliski dystans. Dobra, tyle słowem oficjalnego wstępu, będziecie się przedstawiać po drodze. Tymczasem w drogę... - Powiedziałem, lecz tuż przed moim wyjściem usłyszałem odpowiedź Samurajów.
- Sharingan? Lepiej spieprzać jak najszybciej, może mnie nie dostaną... - Pomyślałem, po czym przyspieszyłem kroku i wyszedłem z kwatery, kierując się prosto do Kawa no Kuni.
z/t -> Kawa no Kuni/Tereny

Ostatnio edytowany przez Ichitsu (2012-06-25 13:47:43)

Offline

 

#59 2012-06-25 14:45:28

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Kwatera

Miri stojąc z naturalnym wyrazem twarzy bez słowa opuściła pomieszczenie ruszając śladem Uchihy, mało interesowała ją cena którą musiało ponieść dowództwo, gdyby chcieli owy okup uzyskać wbrew jej interesowi to prędzej sama by je zniszczyła nim powierzyła komukolwiek... wyglądało na to że bez możliwości wyboru została przydzielona do jakiejś grupy, właściwie nigdy nie miała styczności z nikim kto by walczył po jej stronie zwykle jeśli można to tak nazwać działała sama, nie chciała być zbyt wylewna więc postanowiła ograniczyć się do podstaw jeśli chodzi o przedstawienie swoich umiejętności towarzyszom najbliższej podróży.
No więc teraz czas na ponowną tułaczkę po kraju zaczynając od Kawa no kuni.

[z/t--->Kawa no kuni/tereny]

Offline

 

#60 2012-06-25 16:21:10

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Kwatera

Akihito przed wejściem zauważył, że sale opuszczają kolejne osoby. Nie zwrócił na nich większej uwagi. Podszedł do Rokutaro i Gamatta.
-Chyba on powiedział ci już wszystko.-wyrzucił z siebie sapiąc-Nie możemy jakoś ściągnąć ich bez tej ceny?
Chłopak liczył, że uda im się utrzymać przyjazne kontakty z klanem i Samurajami. Niestety, jeśli wojownicy mieli odmówić to siły naszej armii byłyby o wiele słabsze. Senju padł na ziemię. Oparł głowę o ścianę i patrzył na generała.
-Co mamy zrobić? Mogę zanieść im twoją wiadomość, jeśli starczy mi sił. -powiedział mocno.
Przeceniał swoje możliwości, ale możliwe byłoby, że trzeba odbyć kolejną podróż.


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#61 2012-06-25 21:57:43

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Kwatera

Młody, dotychczas chłopak Ichuza, dokładnie przesłuchał powierzonych mu zadań i ostatnim razem spojrzał na swoją grupę. Po usłyszeniu, tego co chciał, zrobił lekki ukłon, w stronę zamieszczonej publiczności i zrobił krok do tyłu. Jego wzrok uniósł się na poziom pasa, kierując się w stronę swojej nowej grupy.

- Jeżeli pozwolicie… ruszajcie pierwsi… ja muszę jeszcze jedną sprawę załatwić – W tym momencie wypowiedzi, złapał się za gardło i lekko ścisnął – Przepraszam…

Odwrócił się od nich plecami i ruszył przed siebie w kierunku wyjścia. Tam, uwalniając cząstkę swojej zielonej po zmianie chakry, przyłożył dłoń do szyi i z odniesieniem odetchnął. Po wykonanej czynności skierował swoje zimne dłonie niżej, a dokładnie miejsce zmieszczenia płuc. Tam trzymał je przez dłuższą chwilę, po czym z lekkiego zmęczenia, opuścił.

- Pora wybrać się za nimi… oby daleko mi nie uciekli.. formalności.. maniery.. kultura.. wypadałoby się przedstawić – Mówiąc ostatnie słowa, opuścił zakamarki tego tajemniczego miejsca i wyruszył wraz za swoją grupą.
[z/t - > Tereny Kawa No Kuni]

Offline

 

#62 2012-06-26 15:20:53

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Kwatera

Po usłyszeniu warunków Srebrnych Samurajów od razu spoważniałem. Nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Przez pewien moment zastanawiałem się nawet czy są ich pomoc jest aż tyle warta. Chwilę potem jednak otrząsnąłem się. Nie miałem co do tego wątpliwości. Pomoc tej grupy byłaby bardzo cenna, ale... nawet największa potęga nie jest warta całkowitego oślepienia człowieka. Od razu zwróciłem się do Senju, który wyraźnie rwał się do kolejnej podróży, chociaż jego stan na to wcale nie wskazywał:
- Akihito, wrócisz razem z Rokutaro do Srebrnych Samurajów i powiesz im, że jednak nie skorzystamy z ich pomocy, chyba że zmieniliby swoje warunki. - Na odchodne ostrzegłem jeszcze Wyrzutka:
- Bądź jednak czujny, bo nie wiadomo jaka może być reakcja na odmowę naszych niedoszłych sojuszników. - Czułem jednak, że co by się nie stało to ta dwójka da sobie radę.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#63 2012-06-26 15:48:23

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Kwatera

Akihito spokojnie patrzył na generała. Ten najwyraźniej musiał dać mu zadanie, skoro widząc jego stan musiał tam iść. Kiwnął głową, podniósł się i przemówił.
-Gamatt, nie wiem, czy Rokutaro może iść. Powiedział samurajom, że on wróci do nich z odpowiedzią pomyślną, albo bez niej. Jednak ja sam mogę wyruszyć, poznałem już drogę, którą przebyłem dwukrotnie. Rokutaro może być ci potrzebny, a ja dam sobie radę sam. Do zobaczenia!-powiedział i wybiegł z kwatery.
Mimo zmęczenia i bólu ruszył przed siebie najszybciej, o ile pozwalało mu na to jego ciało. Zastanawiał się, co będą o tym myśleć samurajowie, ale trudno. Nie da się mieć wszystkiego.

[z/t -> Tereny Dokuza]

Ostatnio edytowany przez Akihito (2012-06-26 16:11:53)


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#64 2012-06-26 17:41:14

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Kwatera

Podróż zakończyła się dla zarówno mnie, jak i całego wojska wraz z chwilą zjawienia się w Tanechigai. Całemu wojsku, które przeprowadziłem, kazałem poczekać przed kompleksem budynków stanowiących Siedzibę Lorda Feudalnego, w Kwaterze zjawiłem się sam, z ewentualnym przedstawicielem lub dowódcą tej oto części armii.
-No, moja robota wykonana, żołnierze, którzy brali udział w Kryształowej bitwie czekają na zewnątrz. Poszło szybko. - mówiłem znudzony, podszedłem do wszystkich, przeleciałem po każdym tu obecnym wzrokiem.
Po chwili jednak zająłem jakieś dogodne miejsce i usadziłem się w nim komfortowo.
-No, Gamatt-San, co robimy dalej? Generale... - ostatni zwrot zaakcentowałem, podkreśliłem jego pozycję, w sumie to duma z towarzysza, daleko doszedł, należy mu się.


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#65 2012-06-26 18:15:43

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Kwatera

Po tym jak Takashi wraz z dowódcą armii uczestniczącej w Kryształowej bitwie, nieco się zdziwiłem. Nie spodziewałem się, że aż tak szybko wróci z całą pomocą.
- Ciesze się, że uporałem się ze swoim zdaniem tak szybko. Teraz jednak musimy czekać na pozostałych, gdyż bez nich nie możemy ruszyć z dalszym planem. Bądź cierpliwy. - Zwróciłem się do lidera klanu Nara. Następnie rzuciłem oko na zewnątrz, gdzie znajdowały je nowo-przybyłe posiłki. Postanowiłem się z nimi przywitać i porozmawiać, by zacieśnić więzy, które będą ogromnie ważne w przyszłej walce.


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#66 2012-06-27 13:49:58

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Kwatera

Zrozumiałem całkowicie decyzję Gamatt'a i w pełni ją popierałem. Ale dopiero teraz uświadomiłem sobie wagę własnych słów - "Jeżeli nie zdobędę sharingana, to mnie tutaj więcej nie zobaczycie" - dopiero teraz zrozumiałem jak głupio i bezmyślnie postąpiłem. Westchnąłem i odbiłem się od ściany na której się opierałem.
- Nie mogę go puścić samego... To jest zbyt niebezpieczne. Wyruszam... - powiedziałem do Gamatt'a, a Takashi'emu machnąłem tylko ręką. Nie miałem czasu na rozmowy z moim nauczycielem bo w końcu czekała na mnie najgorsza część zadania.

[z/t -> Tereny Dokuza]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#67 2012-07-01 00:55:27

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Kwatera

Wszedłem spokojnie do kwatery i podszedłem do Gamatt'a. Lider klanu Kiyoshi już raczej wiedział z jaką informacją przychodzę, jednak uznałem za poprawne powiedzenie tego tak, czy tak:
- Gamatt'cie... Niestety, ja swojej części zadania nie mogłem wykonać. Samurajowie za nic nie chcieli zmienić swoich warunków, więc zgodnie z twoimi rozkazami odpuściłem sobie dalsze próby przekonywania ich do naszej sprawy. - kiedy poinformowałem naszego generała o wszystkim uznałem, że czas sobie odpocząć. Po chwili zauważyłem Takashiego - widać było po nim, że jemu udało się wykonać jego cześć zadania. Usiadłem sobie gdzieś daleko od całego zamieszania i pogrążyłem się w medytacji.

Ostatnio edytowany przez Rokutaro (2012-07-01 00:57:12)


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#68 2012-07-01 02:47:22

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Kwatera

Kiedy wszyscy siedzieli w kwaterze nagle pojawił się dym, który zajął 2/4 pomieszczenia, chwilę trwało zanim dym ulotnił się, a kiedy to się w końcu stało wszyscy mogli dostrzec Mei stojącą z założonymi rękami i sage na ranieniach, z jej lewej strony stał Daiki, którego nie powinno tu być - według Gamatt'a, no a po jej lewej stał mędrzec Ayate. Chwilę tak stała, po czym spojrzała na mędrca. - A więc jesteśmy... Ustalmy sobie coś... Gdyby Gamatt (tu wskazała na owego osobnika) wydawał ci jakieś rozkazy najpierw skonsultuj się co do nich ze mną, to samo tyczy się innych osób... - Odezwała się, tak, że tylko Ayate i Daiki mogli usłyszeć jej słowa. Zrobiła kilka kroków w stronę Gamatt'a, po czym zaczęła mówić, pełna powagi i doniosłym tonem. - Generale... Udałam się na górę Myoboku, tam spotkałam ropuszego mędrca, który kazał mi wybierać. Armia summon'ów, lub mędrzec Ayate (Wskazała na mędrca). Wybrałam jego, sądzę, że bardziej się może przydać, skoro został postawiony na równi z armią. A jeszcze jedno... Chłopak, którego wyrzuciłeś i, który "nic nie potrafił" (tutaj specjalnie zmieniła ton, aby podkreślić owe słowa) przyśpieszył zadanie, gdyby nie on, pewnie dalej błądziła bym w górach, w poszukiwaniu Ayate... Co ty na to? - Zapytała na koniec odsuwając się do mędrca i Hyuugi. Spojrzała po wszystkich zebranych, po czym przerzuciła spowrotem wzrok na Gamatt'a.

Ostatnio edytowany przez Mei (2012-07-01 02:47:52)


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#69 2012-07-01 11:23:06

Daiki

Gość

Re: Kwatera

Nagle w pomieszczeniu pojawił się dym, z którego wyłoniła się Mei oraz Ayate, mnie dało się zobaczyć dopiero jako ostatniego. Miałem wątpliwości co do bycia tutaj, bałem się reakcji Gamatt'a, ale Mei na pewno stanie w mojej obronie, bardzo pomogłem jej w zadaniu. Zresztą Kiyoshi nie powinien mnie skreślać od razu, źle wcześniej postąpił, nie zna nawet moich umiejętności. Wolałem się nie odzywać, przechyliłem tylko głowę na krótki czas, jakby witając się, ukazałem tym samym szacunek do osób wyżej postawionych i do towarzyszy. Wolałem trzymać się blisko Namikaze w razie jakiejkolwiek interwencji, lepiej mieć zabezpieczenie. Liczyłem na to, że dobrze się to wszystko skończy, a Generał Gamatt zaakceptuje mnie jako jednego z tych, którzy będą walczyć w obronie Kraju Ognia.
Wykorzystałem wolny czas na zregenerowanie chakry, której utraciłem trochę podczas poszukiwań Ayate. Wolałem się zabezpieczyć na wszelkie okoliczności, chakra na pewno mi się przyda.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#70 2012-07-01 22:49:28

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Kwatera

Nasza długa podróż z towarzyszem została zakończona. Przywitały nas drzwi kwatery, do których wcześniej dopuścili nas strażnicy. Bez kozery, czy większych grzeczności, pchnąłem je tak, że chwilę później naszym oczom, ukazało się wnętrze kwatery. Od zawsze mi się podobało, dlatego widok tego miejsca, bardzo mnie ucieszył. Rozejrzałem się dookoła, ponownie widząc znane mi twarze, niechętnie nastawione do mojej osoby. Nie zważając na to, zrobiłem kilka kroków w stronę wnętrza, by zaraz znaleźć się w jego centrum. Spojrzałem się jeszcze raz na nieznajomego, który mi towarzyszył i Miyaguchiego. Nie czekając dłużej, przemówiłem, a z moich ust wydobył się pogodny głos.

- Dzień dobry, o wielka brygado. - przywitałem się niechętnie ze wszystkimi i zdałem raport Gamattowi. - Ja i mój towarzysz, przybywamy prosto z Uzu no Kuni, prowincji zamieszkałej przez klan Uzumakich. Dotarliśmy do nich z prośbą o wsparcie naszej armii, czerwonowłosymi żołnierzami. Postawili jeden warunek. Dostaliśmy za zadanie, złapanie pewnego zbiega, z którym nie dawali sobie rady, a raczej nie mogli go znaleźć. Ja i mój towarzysz przyjęliśmy wyzwanie i od razu wyruszyliśmy, by rozpocząć poszukiwania. Nie minęło dużo czasu, kiedy naszym oczom ukazał się ten jegomość. - wskazałem dłonią na człowieka obok. - To on był właśnie tym zbiegiem. Po dłuższej rozmowie, dało się wywnioskować, że jest to jeden ze szpiegów, działających na naszą korzyść. Posiada sporą wiedzę na temat naszego wroga, toteż wybrałem jego zamiast armii Uzumaki, którzy nie mogli sobie poradzić nawet ze znalezieniem jego. - zrobiłem pauzę i dodałem na koniec. - The end.

Offline

 

#71 2012-07-02 13:01:40

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Kwatera

Przybyłem wraz z dwójką towarzyszy i Sumiteru do kwatery. Oczywiście na miejscu był nasz dowódca. To dziwne, że nadal tu siedzi i nie wykonuje zadania. Nie ważne. Musi mieć jakieś miejsce gdzie rozda zadania i przyjmie do wiadomości te wykonane. Może i to jest rozwiązanie ? Ale skoro jest naszym dowódcą to równie dobrze mógłby wyruszyć na jakąś trudniejszą misję. Zastanawiające. Mając tyle myśli na raz w głowie starałem się wysłuchać uważnie Senitego. Wyjaśnił on dokładnie wszystko co się wydarzyło. Nadal nie byłem pewny czy dobrze postąpiliśmy przyprowadzając tak silną osobę tutaj. Czas pokaże.
- Wszystko co powiedział jest prawdą. I wydaje mi się, że to wystarczy - powiedziałem ku naszemu dowódcy.

Offline

 

#72 2012-07-03 12:52:10

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Kwatera

Akihito wpadł do sali. Nie zwracał uwagi na nic. Podszedł do Gamatta ze spuszczoną głową i wydukał.
-Nic nie wskóraliśmy, oni chcą tego sharingana.-powiedział.
Następnie udał się do pierwszej lepszej ściany. Oparł się o nią plecami i zjechał w dół. Siedział na ziemi cały obolały. To dziwne, naprawdę zmęczyła go ta podróż.
-Ah... To trudne. Czemu samurajowie nie są w stanie nam pomóc? A no tak, nie chce im się. Mam nadzieję, że innym bardziej się udało niż nam.-zastanawiał się chłopak.


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#73 2012-07-03 23:56:58

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Kwatera

Nareszcie dotarliśmy do punktu startowego ( mniej więcej w takim stylu ;) tak więc sieliśmy przed głównodowodzącym Gamattem, hah.. Miri z Ichuzą po bokach zaś w środku Ichitsu  wkroczyliśmy do pomieszczenia, a po chwili Ichitsu zdał raport z pomyślnie przeprowadzonej misji. Pustynni ninja zgodzili się po uprzednim wypełnieniu ich warunków na przystanie do naszej strony konfliktu, Miri mając już dość tej szopki wróciła na swoje już ulubione miejsce, a mianowicie najciemniejszy kont pomieszczenia opierając się o ścianę plecami, dogodna pozycja widziała wszystko pozostając niedostrzeganą, mogła swobodnie przyglądać się temu co zaistniało w Kwaterze sztabu, sporo osób tu zagościło więc Miri uaktywniła sharingana by pozwolić sobie na większe pole do prześwietlania innych ninja.

Offline

 

#74 2012-07-04 00:11:05

 Arisa

Zaginiony

38787310
Zarejestrowany: 2011-10-12
Posty: 225
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: Assarikaze
Ranga: Członek Klanu

Re: Kwatera

Chwilę po tym jak grupa z Ichitsu  pojawiła się w pomieszczeniu wślizgnęłam się do środka. Znajdowało się tu wiele znajomych twarzy jak i wielu nie znajomych. Co poniektórym kiwnęłam głową w geście skromnego przywitania. Nie miałam ochoty na nic więcej, zresztą miesiące spędzone w odosobnieniu sprawiły że nie byłam tak dobra jak kiedyś w kontaktach międzyludzkich. Wydawało mi się że mężczyzna który przewodzi grupie ma na imię Gamatt, dawno temu widziałam go w akcji był potężnym ninja. Znów wydałam się sobie malutka i niepotrzebna, ale nie po to przeszłam taki kawał drogi żeby się teraz wycofać. Po tym jak poprzedzająca mnie trójka złożyła raport, postąpiłam krok na przód.
- Może się do czegoś przydam?- wypaliłam nie za bardzo wiedząc jak się zwracać sir,admirał,przywódca,prezydent? Nie byłam nawet pewna czy zwracam się do odpowiedniej osoby.

Ostatnio edytowany przez Arisa (2012-07-04 00:38:47)

Offline

 

#75 2012-07-04 00:27:05

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Kwatera

Spokojnie wszedłem do środka. Chwilę wcześniej weszła jakaś dziewczyna, więc korzystając z okazji wślizgnąłem się do środka. Było tu sporo ninja, większość z nich już kiedyś kojarzyłem. Był to dobry znak, na pewno nie byłem osamotniony. Póki co stałem cicho. Najwyraźniej jednym z dowodzących był Gammat, kiedyś już go spotkałem. Na pewno był silny i trzeba go było brać na poważnie. Z pewnością nikt nie był tu przypadkiem i wszyscy posiadali wybitne zdolności. Poczułem się lekko speszony, bo nie widziałem w sobie niczego specjalnego, jednak szybko wyparłem tę myśl. To nie było ważne. Teraz starałem się wysłuchać i zrozumieć o co tu dokładnie chodzi.


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#76 2012-07-04 00:51:08

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Kwatera

Wygląda na to, że większość z możliwych sił została już zebrana. Każda z wysłanych drużyn stanęła przed różnymi problemami i wyborami, a to czy dokonali je słusznie okaże się dopiero przy konflikcie z przeciwnikiem. Admirał Fao z lekkim zdenerwowaniem wysłuchiwał wszystkich raportów po czym z wielkim wyrzutem powiedział do wszystkich.
- Czeka nas wojna a wy co mi przyprowadziliście? Wysłałem was po ogromne zwierzęta a dostałem jakiegoś pustelnika, który bez słowa odszedł na balkon by pomedytować?... - To co mówił było prawdą, gdyż Ayate bez przywitania się już siedział na balkonie najwyraźniej przygotowując się do swojego "wejścia".
-... Zanim przybyliście klan Uzumaki zerwał wszystkie stosunki i zastanawiałem się czemu. Teraz to wszystko wyjaśnia, daliście się przekabacić jakiemuś szpiegowi. Ale zaraz to ty! -
- Tak, i tym razem jestem znowu po właściwej stronie. - Odpowiedział bez niczego szpieg Uzumaki.
- Wiecie kogo właśnie włączyliście do sojuszu? Ten człowiek pracował razem z Basai'em, był w kraju skąd przybyła armia, która została pokonana w kryształowej bitwie i...-
- Posiedział trochę w bazie waszego wroga zanim mnie dorwali. -
- Poświęciliście sporą armie dla człowieka, który jest prawdziwą skarbnicą wiedzy, wierzę że twoje informacje okażą się prawdziwe ale co do was, wysyłam was po flotę kupiecką a co się zgłasza? Piraci. Liczę, że na szczyt klanów zjadą się wszyscy przedstawiciele poza Uzumaki, A nasi informatorzy dali nam nowe dane. Generale, podczas szczytu będziesz musiał wybrać arbitra, który będzie prowadził rozmowy polityczne i oddział, który będzie strzegł bezpieczeństwa zebrania. Jestem przekonany, że wróg wyśle zabójców by przerwać pertraktacje. Poza tym, można by wysłać kogoś do Dozuka, w końcu mnisi odparli atak na kraj Ognia więc byliby dobrym nabytkiem, w Koshin także stacjonuje jakaś flota więc warto popytać czy nie dołączyliby do walki. Znów generale musisz podzielić swoich ludzi na drużyny, W Kanketsu w wielkim pałacu właśnie rozpoczynają się przygotowania do przywitania emisariuszy klanowych. Sam nie możesz wziąć udziału w szczycie gdyż jest jedna specjalna misja dla ciebie. W Gyakuen nasi szpiedzy zauważyli groźnego terrorystę, znany jako Gitta. Musisz się dowiedzieć, czego tam szuka.- Kończąc przemówienie, ukłonił się do wszystkich i wraz ze szpiegiem Uzumaki udał się w stronę map by uaktualnić dane wywiadowcze. W tym samym czasie mędrzec wrócił z balkonu.
- Ja pomogę Arbitrowi na zgrupowaniu.-


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#77 2012-07-04 01:25:32

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Kwatera

- No to nasza grupka nieco się powiększyła. - Powiedziałem pogodnie przerzucając wzrok między Daikim, Arisą, Anamarim, szpiegiem oraz pustelnikiem.
W ciszy słuchałem słów Admirała. Nie zgadzam się do końca z jego opinią. Uważałem, że większość z tych decyzji byłą trafna. Lecz nie powiedziałem tego głośno. Na pewno nie pomogłoby to drużynie.
Wreszcie przyszłą pora bym przydzielił zadania wszystkim ninja:
- No to do Dokuzy uda się Anamari oraz Daiki. Misja nie wydaje się aż tak trudna. Jednak dzięki niej będziecie mogli nabrać dużo doświadczenia i pamiętajcie, że nie możecie sobie pofolgować.
W kierunku Koshin powinni zaczął już iść Ichuza wraz z Miri. Podczas ostatniej misji mogli się trochę poznać. Także problemy ze zgraniem nie będzie istniał.
Wszyscy pozostali natomiast udadzą się prosto na szczyt. Z tym, że Takashi zostanie arbitrem, który będzie nadzorował całe spotkanie.
Ja za to zmierzam już do Gyakuen. Mam nadzieję, że spotkamy się tu już niedługo wszyscy cali i zdrowi.
- Po tych słowach zacząłem iść w kierunku wyjścia.

[z/t ---> Tereny Dokuza]


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#78 2012-07-04 01:39:38

Anamari

Zaginiony

status (mati)@aqq.eu
42126819
Zarejestrowany: 2012-03-08
Posty: 301
Klan/Organizacja: Wyrzutek
Ranga: członek

Re: Kwatera

Spokojnie wysłuchałem pierwszej, a potem drugiej przemowy. Najwyraźniej wróg był silniejszy niż się spodziewałem. Ku mojemu zaskoczeniu już dostałem rozkazy. Generał miał zmysł obserwacji i niezłą pamięć, w końcu spotkał mnie tylko raz. Wciąż miałem do niego kilka pytań, ale nie dotyczyły one obecnych spraw i mogły zaczekać. Skierowałem się do innej osoby, którą poznałem już wcześniej, do Takashiego. Odszukałem go i przez skinienie przywitałem.
-Mam do ciebie pytanie. Podpisałeś pakt z żabami, więc może wiesz kto go ma? A po za tym wiesz może kto to Daiki?


http://s6.ifotos.pl/img/Copy-of-M_rahqpxx.jpg

Offline

 

#79 2012-07-04 10:57:21

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Kwatera

Wszyscy praktycznie już wrócili, zaczynała się po prostu cała akcja właściwa, prawie że. Brakuje jeszcze wprawdzie, z tego co wiem, Ichitsu oraz, z tego co słyszę, Ichuzy, mojego dawnego znajomego. Każdy chyba mógł usłyszeć, że nie każde zadanie zostało wykonane tak, jak być powinno, ale czy to źle? Ten chociażby mędrzec... Mei oraz Daiki sprowadzili go z góry Myobokuzan, sam przecież tam byłem i osiągnąłem stopień mistrza, a skoro on siedział tam tak długo, nie wiedziałem nawet o jego obecności, znaczy to, że może być naprawdę potężny. Dostaliśmy jednak kolejną serię zadań, w które, do których wykonania, na moje, Gamatt wybrał odpowiednie osoby. Także ten cały szczyt, którym osobiście mam się zająć jako arbiter, będzie odpowiednio strzeżony. Gorzej z samym Gamatt'em, który zmierza do Gyakuen, wiem, że to najpotężniejszy ninja jakiego znam, jednak martwię się o niego.
-Gamatt-San... Sądzę, że ktoś powinien iść z tobą, chociaż jedna osoba. Wszyscy tutaj chyba znamy postać Gitta'y, wiemy, że jego osoba owiana jest tajemnicą i tak naprawdę to jedna wielka niewiadoma. Jesteś potężny, najlepszy, ale czy to wystarczy, by w pojedynkę pokonać kogoś, kto wyniszczył dwa silne klany, lidera jednego uwięził w GenJutsu oraz okiełznał dwuogoniastą bestię? To tylko moje spostrzeżenia, zrobisz jak uważasz, bo rozumiem, że w twoim namyśle jest także to, by nikogo nie narażać, wówczas pochwalam. - odezwałem się do lidera klanu Kiyoshi, spoglądając na niego co chwila.
Zbliżył się do mnie Anamari, który w jakimś momencie, dość niedawno znalazł się w kwaterze. Spytał o Daiki'ego, ale ten już szedł w naszą stronę, zapewne usłyszał całą rozmowę, stojąc praktycznie obok. Jeżeli chodzi o zwój, po prostu klepnąłem dwa razy w ten na moich plecach.
-Miyaguchi, Rokutaro, Akihito, Mei, Gisaku, Ichitsu, Senti, Kazunari, którego nie widzę oraz ty nowa, bodajże Arisa. Wszyscy za mną, do Kanketsu. - jeżeli chodzi o Arisę, pamiętam ją z czasów "Koncertu zmarłych", wydarzenia, które zapisało się głośnym echem w historii świata ninja.
No nic, wszystko załatwione, wszystko powiedziane. Jako arbiter poczułem się jednocześnie dowódcą tej grupy, dlatego właśnie zachowywałem się tak, a nie inaczej, dlatego właśnie wyszedłem przed szereg i ciągle prowadziłem. Mieli racje, rzeczywiście taki szczyt mógłby zostać zakłócony przez chociażby grupę zabójców, ale chyba nie mamy się czego bać. Moje zdolności sensoryczne pozwolą mi wykryć ewentualne zagrożenie, piasek Miyaguchi'ego obroni nas przed wszystkim, w razie czego, nie ma się czego bać.
-Pozostałym powodzenia i do zobaczenia. - uśmiechnąłem się, machając ręką, po czym wyszedłem, reszta za mną.

[zt -> Dokuza, Tereny]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#80 2012-07-04 11:09:52

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Kwatera

Ledwie wróciliśmy, a już musimy robić. Rozdzielili naszą poprzednią drużynę, ale z tego co widzę, wymagała już tego sytuacja polityczna, a nie wojenna. Chwilę wpatrywałem się w podłogę, lecz na imię Gityy od razu oprzytomniałem.
- To on jeszcze żyje?! Nie wierzę! Przez cały ten czas Akademia nic z tym nie zrobiła?!
Mój wybuch gniewu był zrozumiały, lecz pewnie nie dla każdego. Przez tego człowieka poznałem siłę Bijuu i śmierć bliskich. Niemal całego klanu. No ale nic, nikt sobie z tego wiele nie zrobił. Gitaa żył na wolności i w ogóle. Potrzebowałem chwili aby ochłonąć. Po tym Takashi postanowił, że reszta grupy idzie z nim na szczyt klanów.
- Coś mi się zdaje, że połowa się wyzabija na tym szczycie... - Powiedziałem sam do siebie, na tyle cicho aby nikt nie słyszał. Po tym ruszyłem za Takashim w stronę Kanketsu.
z/t -> Dokuza/Tereny

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.architekturautp.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.warzywko.pun.pl www.alians666.pun.pl www.sa.pun.pl