Ogłoszenie


  • Index
  •  » Chikai
  •  » Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#161 2012-11-02 23:50:08

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

To jedno zdanie wypowiedziane przez kunoichi, wystarczyło by uzmysłowić Akamiemu, że nie należy ona do rozmownych i raczej unika jakiegokolwiek kontaktu z ludźmi. Świadczył o tym fakt, że nie podała swojego imienia. Samotnik tak naprawdę nie interesował się samą jej osobą, tylko jej zdolnościami, które mogą ukazać się użyteczne, przynajmniej na razie...
- Nie trudno odgadnąć, że nie przepadasz za ludźmi. Nie wiem jakimi pobudkami kierowałaś się ruszając na wojnę, nie obchodzi mnie to. Dążenie do zrealizowania swojego najskrytszego celu w pojedynkę to dziecinna naiwność i głupota, która sprowadziła śmierć, jak na tych biedaków w Sabishii. Mam dla ciebie pewną propozycje. - powiedział i ruszył w jej kierunku, by nagle się zatrzymać.
- Użycz mi swoich umiejętności, a ja użyje swoich by zrealizować twoje największe marzenia... - dodał, unosząc powoli rękę w geście, który przypominał pomoc osobie, pogrążonej ze wszystkich stron przez nienawiść tego świata...

Ostatnio edytowany przez Akami (2012-11-02 23:51:56)


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#162 2012-11-03 11:27:14

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Zabawne, on naprawdę uwarzał że jest w stanie manipulować pod jakimkolwiek względem Miri? skoro tak myślał to niech tak myśli dalej. Użyczyć jej swoich umiejętności.. no wyrażał się o tym jakby jakieś posiadał. - Myślisz że potrzebuję twoich umiejętności? - Ignorując gest Akami'ego spojżała na statek dryfujący u brzegu. Nie patrząc na ninje przed sobą rzuciła swym bezbarwnym tonem. - Jeśli na prawdę chcesz pokazać że nasze cele nie są przeciwne, wybij załogę tego statku to może się zastanowię. - Następnie oczekiwała tego co miał zgotować załodze Akami, ciekawe czy jest w stanie podołać jej oczekiwaniom.

Offline

 

#163 2012-11-03 12:03:39

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Samotnik zerknął kątem oka w kierunku oceanu, w tym momencie z oddali dało się zauważyć potężny zielony błysk znad wysp Kraju Wody, wzbijający się na wysokość chmur, przyciągając uwagę gapiów z okolicy.
- To koniec. - powiedział krótko i chowając ręce w rozcięciach hakamy podszedł do brzegu.
- Zaczynasz mnie zawodzić... Ta prośba to kaprys na poziomie dziecka, zabijanie takich płotek to hańba sama w sobie dla szanującego się człowieka. To dobra okazja byś zapamiętała jedną rzecz. Zachwyt prowadzi do zgubienia prawdy. - dodał swoim charyzmatycznym głosem.(fan Bleacha wie o co chodzi )
- Kiedyś zrozumiesz wagę tych słów...
Obserwował wzburzone fale morza i wiedział, że musi szybko osiągnąć swój prawdziwy poziom moc, który będzie mu potrzebny w nadchodzących czasach.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#164 2012-11-03 12:26:53

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Jego słowa brzmiały tak jakby był kimś o wiele silniejszym od Miri, ale brzmiały dość dziwnie jakby były wypowiadane bez sensu, ona go zawiodła czym? czy tym że nie był w stanie nawet zrobić tego czego od niego oczekiwała? skoro tak to chyba jednak nie mają wspólnego celu a więc... gdy skończył wypowiadać ostatnie słowa z lekko przydługiego rękawa płaszcza Miri wystrzeliło kilka węży w stronę Akami'ego oplatając jego kończyny i szyję tak że był unieruchomiony, powoli zaciskając na szyi jednego z wystwjących z jej ręki wężów spojżała mu w oczy. - Czy na prawdę powinieneś mówić do mnie w ten sposób? jesteś na tyle słaby że nawet nie jesteś w stanie poświęcić kilku nic nie znaczących śmieci na twej drodze? nie, nie możesz mi w niczym pomóc. - Lekko luzując na jego krtani węża na tyle by nie uszkodzić jego kręgosłupu dokończyła. - Na prawdę chcesz teraz zginąć? - ciekawe jak bardzo Akami bał się śmierci.

Offline

 

#165 2012-11-03 13:03:34

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Kiedy dziewczyna go zaatakowała, Akami nawet nie drgnął, mógłby poucinać głowy wężów, nie zrobił tego, a na jego twarzy pojawił się złowrogi uśmiech.
- Naprawdę sądzisz, że boje się śmierci z twojej ręki? Atak z zaskoczenia jest jedyną drogą na pokonanie przeciwnika przewyższającego nasz poziom, bo tylko tak nie dajemy mu możliwości obrony, a co ważniejsze pozbawiamy go zdolności do kontrataku. Naprawdę masz tak wysokie mniemanie o mojej mocy? - mówił do niej niewzruszony i obojętny.
Samotnik powoli uzmysławiał sobie, że niektórzy ludzie rzeczywiście są stworzeni do samotnego życia, a o lojalnych sojuszników może być ciężej niż się spodziewał.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#166 2012-11-03 18:30:59

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Już wiele czasu Miri zmarnowała na gadaninę z tym śmieciem, ciężko odgadnąć czy kierowała nim tak monstrualna wiara w siebie czy głupota która powoli sięgała zenitu. Nadal trzymając go skrępowanego wężami dobyła lewą ręką krótkiego ostrego jak brzytwa mieczyka, po czym rozcięła mu szybkim ale precyzyjnym ruchem twarz od skroni poprzez policzek a kończąc na podbródku. - Masz to na pamiątkę, niech ci ta blizna przypomina za każdym razem kiedy zadrzesz głowę zbyt wysoko że ktoś może ci ją bez problemu strącić. - Po czym odwracając się powoli w stronę statku ruszyła w jego stronę z nadal skrępowanym Akami'm,
gdy dotarli już do brzegu Miri cisnęła samotnikiem w bok po czym szybko zawizała pieczęć. Cisza rozdzierana jedynie poprzez krzyki krzątających się jeszcze po statku marynarzy i żołnierzy, po chwili kula ognia dużych rozmiarów udeżyła o burtę statku zajmując go ogniem. Nie czekając niepotrzebnie odwruciła się w stronę która wydała się jej odpowiedniom ruszyła w swoją drogę. Może kogoś ciekawiło by to dlaczego dziewczyna zatopiła statek i niechybnie kilka osób jego załogi, sama nie wiedziała, może chciała rozpocząć tym widowiskiem diametralne zmiany i realizację plany, a może po prostu miała taki kaprys.

[z/t--> Tereny starego Dozuka]

Offline

 

#167 2012-11-06 20:58:42

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Powoli zbliżaliśmy się do kontynentu, umilając sobie podróż rozmową.
-[color=#FF6600 ]Naprawdę nie wiesz w co się wpakowałeś? Gdzieś ty się podziewał chłopie cały kraj ognia pogrążony był w wojnie,a cały kontynet wysłał swoje siły aby pokonać wroga. Kim on jest czy też był? Sam nie wiem, wiem tylko że bez trudu podporządkował sobie okoliczne wyspy. Sojusz zawierający ninja z niemal wszystkich klanów ,wyruszył go powstrzymać. Ja niestety nie byłem w stanie ze względów zdrowotny uczestniczyć w wielkich bitwach, ale już po rozpoczęciu wojny nadarzyła się okazja do aby wraz z Naokim-dono wspomóc nasze wojsko i resztę już raczej znasz. Wielu moich bliskich uczestniczyło w tej wojnie dlatego tak mi śpieszno do kwatery. Co to? [/color]- spytałem spoglądając na płonące resztki statku unoszące się na wodzie- Miej się na baczności to chyba statek sojuszu wygląda że jacyś przeciwnicy przetrwali.
Kiedy tylko dotarliśmy do brzegu natychmiast udałem się na poszukiwanie rozbitków zresztą z niemałym powodzeniem.
- Co tu się stało ? -spytałem człowieka który wyszedł z wypadku bez szwanku.
- Jakaś idiotka atakowała ludzi wężami, a potem zaatakowała nas, zupełnie bez powodu. Być może to szpieg który jakoś przetrwał wojnę
Miałem mieszane odczucia co do tego, skoro ktoś jest tak potężny żeby zniszczyć statek musiał być interesującym przeciwnikiem. Ale szpieg to stanowiło zagrożenie, należało przyjrzeć się tej sprawie bliżej i w wolnej chwili poszukać dziewczyny używającej katonu i wężowego ninjutsu. Może być ciekawie.
- Chętnie zająłbym się tą sprawą, jednak śpieszymy z raportem do kwatery,wybacz - niestety musiałem zostawić tych biedaków, nie mogłem też podążać za tą przeciwniczką, miałem misję daną mi przez lidera i  musiałem ją wypełnić priorytetowo. Powolnym krokiem mając nadzieje na pokazanie się dziewczyny ruszyłem w kierunku kwatery sił sojuszu w Tanuzie.
 
[ Z/t ->Tanuza » Kwatera]

Ostatnio edytowany przez Akio (2012-11-06 21:46:38)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#168 2012-11-06 21:56:42

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Byłem w szoku, kiedy usłyszałem odpowiedź Akio. Jak mogłem nie zauważyć, że toczy się wojna? Czyżby to dlatego, że z nikim nie utrzymywałem kontaktu i byłem odizolowany od wszystkich, zupełnie sam? Nie miałem pojęcia. Będąc zasłuchanym w historię członka klanu Namikaze, nie zauważyłem nawet, kiedy zbliżaliśmy się do brzegu. Całą uwagę skupiałem bowiem na jego słowach, starając się zapamiętać wszystko, co mówił i nie przestając wiosłować. Uświadomiłem sobie ogrom drogi, jaką udało nam się pokonać, dopiero wtedy, gdy mojego towarzysza zaciekawiło coś, co wybiło go z opowieści. Moim oczom ukazał się przerażający widok. Miałem nadzieję, że wystarczyło nam niemiłych niespodzianek, kiedy dane było nam się znaleźć w centrum akcji po raz kolejny. Tym razem to nasi sojusznicy zostali wysadzeni w powietrze.
-To moja wina... To kara... Za moją decyzję... To przeze mnie...-mamrotałem pod nosem, cały się trzęsąc. Wiedziałem, że muszę szybko się opanować, aby nikt nie zobaczył mnie w tym stanie po raz kolejny, choć i tak nie chciało mi się wierzyć, że Akio tego nie dostrzegł. On natomiast, w przeciwieństwie do mnie, wziął się do roboty. W czasie, gdy ja rozpaczałem nad swoją beznadziejnością, on zdobył już ważne być może informacje. Nie skorzystał jednak z nich, pamiętając o konieczności wykonania zadania, jakie dostał od swojego lidera. Muszę przyznać, że wtedy to zaczął mi imponować. Ruszyłem za nim do miejsca, które było naszym celem.
[ z/t ->Tanuza » Kwatera ]

Offline

 

#169 2012-11-08 21:04:43

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Na Akamim poczynania Miri, nie zrobiły większego wrażenia. Kiedy ta rzuciła nim w bok, najzwyczajniej odbił się od ziemi rękoma i bezpiecznie wylądował. Młoda Uchiha używając techniki Katonu zniszczyła statek, po czym opuściła to miejsce. Chwilę później przybyli kolejni ninja sojuszu. Najwyraźniej zmartwieni obecną sytuacją postanowili odszukać sprawczynię.
- Może być ciekawie, niestety, mam teraz większe priorytety... - pomyślał Samotnik.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
____________________________

Akcept by Katsuro

Skończył, plaża zmieniła się nie do poznania. Cały teren został dotknięty, kilkukrotnym, potężnym trzęsieniem ziemi. Statek, który został wcześniej spalony przez Jutsu młodej Uchihy, teraz został zupełnie rozniesiony na części pierwsze, przez technikę Dotonu, właśnie opanowaną przez Akamiego. Ten po pewnym czasie znalazł kolejny, którym planował dopłynąć do Airando.

[z/t -> Wesuto Shimane(Sabishi)]

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-11-08 21:23:32)


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#170 2012-11-27 23:30:49

Hiyoki

Gość

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Z Airando dostałem się do Chikai, dobiłem do Miasteczka przy wybrzeżu. Skorzystałem z tego, iż niedaleko miejsca opuszczenia statku znajdowała się plaża, po której przez kilka chwil udało mi się w spokoju pospacerować. Jednak już po jakimś czasie znalazłem się na ulicach miasta, które nie zachwycało wprawdzie swoim wyglądem, jednak zachowanie ludzi zaintrygowało mnie, chyba zbyt długo żyłem z dala od przedstawicieli innych części świata ninja. Krótka przechadzka po okolicy zakończyła się w sumie na niczym szczególnym, nie odwiedziłem żadnej placówki, po prostu w pewnym momencie zboczyłem z trasy...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Wróciłem po kilku godzinach, nie wyglądałem na bardzo zmęczonego, moje ubrania nie były zabrudzone, ani nic, w sumie wygląd nie wskazywał na to, że ciężko trenowałem. Nie chciałem się zatrzymywać, toteż od razu udałem się dalej, by kontynuować podróż. Jako następne miejsce postoju obrałem sobie Shisou, a właściwie obrzeża tej prowincji, chciałem pobyć więcej na łonie natury, aniżeli w zatłoczonym mieście. Dlatego skierowałem się w odpowiednim kierunku i powoli spacerując, mijałem kolejnych ludzi, kolejne widoki, kolejne miejsca.

[zt -> Shisou, Rzeka]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2012-11-27 23:31:50)

 

#171 2013-01-18 13:57:08

Hiyoki

Gość

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Od razu po dotarciu do Chikai zacząłem podziwiać piękne widoki morza, którego nie widziałem już bardzo dawno. Można powiedzieć, że stęskniłem się za tego rodzaju krajobrazami, w końcu od zawsze uwielbiałem powiew bryzy, wodę, przyjemny wiatr morski, wszystko co dotyczy tych czynników. Szedłem dokami, chcąc znaleźć statek, który zabrałby mnie do Airando, widziałem kilka takich, ale niektóre wydawały mi się zbyt podejrzane, miałem wrażenie, że znajdują się na nich jacyś rabusie, bądź bandyci, a chciałem  uniknąć kłopotów. Tak jak i w Tanuzie, tak i tutaj co chwila zauważałem, iż ludzie wytykają mnie palcami, czułem się okropnie skrępowany, nie miałem pojęcia co się dzieje. Widziałem też wielu ninja opuszczających prowincję i udających się gdzieś na morze, bardzo mnie to wszystko intrygowało, obym dowiedział się czegoś w Airando.
-Bo przecież nigdy czegoś takiego tutaj nie było. Ostatnio, kiedy byłem w Chikai, było tutaj bardzo spokojnie, ludzie spacerowali i zajmowali się swoimi sprawami, teraz wygląda to na totalne przeciwieństwo, każdy jest wytykany i obgadywany, przynajmniej takie można odnieść wrażenie. Muszę się stąd jak najszybciej wyrwać. - myślałem.
Wsiadłem już na pierwszy lepszy statek, który zabrał mnie w rodzinne strony, do Airando.

[zt -> Airando, Siedziba wspólnych obrad]

Ostatnio edytowany przez Hiyoki (2013-01-18 14:00:14)

 

#172 2013-01-27 17:09:45

Ayane

Gość

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Dość szybko znalazłam się w Chikai, nie chciałam bowiem przedłużać. Myślałam sobie, że mogłabym jeszcze na przykład pójść do sklepu, ale odpuściłam, miałam bowiem wszystko, co będzie mi potrzebne, taka jest prawda. Teraz pozostało mi tylko przedostać się jakimś statkiem na Kankę w Wesuto Shimane. Poszukałam odpowiedniego, po czym wsiadłam na niego, dalej szło już bardzo gładko, podróż morska zaczęła się. Zaczęłam się zastanawiać kogo spotkam na wyspie, sama dawno nie trenowałam, moje umiejętności chyba aż tak bardzo się nie poprawiły, umiem całkiem sporo, ale czy mogę być już nazwana prawdziwym ninja ? Sądzę, że tak naprawdę jeszcze wiele mi brakuje, nie jestem nie wiadomo jak słaba, ale dobra też nie jestem, a szkoda, chciałabym umieć tak wiele, jak moi dawni nauczyciele. Najbardziej chciałabym jednak jednego - jak najlepszego rozwinięcia sztuki laklarstwa, na niczym innym mi tak chyba nie zależy.
-O, już jesteśmy. - powiedziałam sama do siebie, widząc, iż dopływamy.
Opuściłam statek, wysiadłam na wyspę, a mojego środku transportu już nie było, widać ludzie nie chcieli stwarzać sobie niebezpieczeństwa i trzymali się z dala od Wesuto Shimane.

[zt -> Wesuto Shimane, Kanka, Miasto]

Ostatnio edytowany przez Ayane (2013-01-27 17:10:16)

 

#173 2013-02-03 20:33:38

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

    Ryo po raz kolejny dostał dowód na to, że podróże statkiem nie są mu pisane. Kołysanie łajbą przez wzburzone morza, wzbudziło w nim irytujące nudności, które z czasem przeistoczyły się w fobie. Miał ochotę zwymiotować, ale z drugiej strony coś go powstrzymywało. Nie skłamię, jeśli powiem, że była to otucha na widok lądu, prowincji Chikai, należącej do Kraju Ognia. Myśl, iż za chwilę postawi nogę na twardej ziemi, powodowała na jego ciętej twarzy uśmiech. Może mało widoczny i niezbyt wesoły, ale zawsze jednak uśmiech.

     W końcu, statek dobił do portu i Ryo mógł wysiąść, cały i zdrowy. No, może prawie zdrowy. W brzuchu wciąż go kręciło, a on sam miał momentami ochotę skrycia się za najbliższym krzakiem, oddając pod niego swój wpół strawiony posiłek. Na szczęście, Kiyoshi zachował wymaganą powściągliwość i pomimo sporych trudności, nie zwymiotował. Niestety, czuł się nadal okropnie.

     Uznał, że doskonałym rozwiązaniem będzie spacer po lasach. Wciąż świetnie wspominał czasy pobytu w lasach Airando, toteż nie chciał omieszkać odwiedzić tych, z ktorych słynie Las Chikai, pisany z dużej litery. Podobno został stworzony przez sam klan Senju, a powietrze wewnątrz puszczy jest niesamowicie uzdrawiające dla ciała i duszy. No cóż, trudno kłócić się z tą myślą, kiedy w żołądku trwa dosłownie wojna o potrzetrwanie.

     Dotrał bez problemów. Nie miał jakoś ochoty na podziwianie wspaniałej fauny, podczas gdy jego zdrowie było w niezbyt dobrej kondycji. Czym prędzej udał się w leśne głębiny, a wraz z nim, co raz bardziej ogarniał mrok, jakby zuchwalszy, kiedy słońce nie ma tak dobrego dojścia. Wkrótce, stało się naprawdę szaro, a Ryo, o dziwo poczuł się lepiej. Z tego też powodu, postanowił zostać tu na dłużej.

     Nie zajęło mu długo, kiedy rozpalił ognisko i zrobił sobie dość komfortowe legowisko. Usiadł nieopodal tańczocych płomieniu, z radością wsłuchując się w trzaskanie drewna. Było miło.

     Ryo, korzystając z intymności, wyjął egzemplarz swojej ulubionej książki, której bujanie fal nie pozwoliło przeczytać jej na statku, i zatapiając się w niej bez reszty, stracił kontakt ze światem zewnętrznym. Wiedzcie przeto, że była to naprawdę ciekawa książka.

Offline

 

#174 2013-02-03 21:59:22

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Gdy zeszłam z promu przeciągnęłam się by rozprostować kości, nie rozumiałam ludzi z chorobą morską. Podróż statkiem była tą zaliczającą się do najprzyjemniejszych spokojna i cicha. Zaczęłam się rozglądać, postanowiłam rozprostować bardziej kości drogą po lesie, aby również powdychać świeże powietrze. Gdy tak chodziłam zauważyłam ogień, nie myśląc długo zaczęłam się zbliżać, aby zobaczyć co się dzieje a był już wieczór. Podeszłam na bezpieczną odległość, czyli taką by widzieć ale nie zostać zauważoną. Zobaczyłam chłopaka siedzącego na ziemi, zaczytanego w książkę a ogień niezbyt dobrze zabezpieczony chciał iść w świat. Rzuciłam kunai'em tak aby trafić w drzewo blisko chłopaka. A sama w czasie lotu broni zdeptałam lekko wychodzący poza odpowiedni obręb ogień i dałam w tym miejscu kamienie. Wyprostowałam się i spojrzałam na chłopaka.
- Jak już masz zamiar czytać, to sprawdź czy wszystko jest ok z ogniskiem. - Powiedziałam do jego obcej mi osoby z przekąsem.

Ostatnio edytowany przez Akane (2013-02-03 22:01:17)

Offline

 

#175 2013-02-03 22:28:34

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

     Ryo chłonął każdą stronę powieści z równą chłonnością, co sucha gąbka zbierająca skąpo rozstawione krople wody. Historia pewnego ninjy, zwanego kościotrupem z Airando, wciągnęła go nie na żarty, powodując, że Kiyoshi zapomniał o świecie. Widział niesamowite podobieństwo między sobą, a bohaterem, który podejmował decyzję z równą rozważnością i spokojem ducha, co sam Ryo, kiedy nie raz przyszło mu, a szczególnie w ostatnich chwilach, zdecydować co jest dobre, a co złe.

     Ostatnimi czasy studiował filozofię. Doszukiwał się w niej tego, czego inne gatunki książek nie miały. Filozofia poruszała tematy, które za każdy razem wprowadzały w stan kontemplacji i zadumy. Coś co mężczyzna uwielbiał, jak nic innego. Nauka o życiu, o jego sensei i znaczeniu. Pojął rzeczy, których wielu uczonych nie było w stanie pojąć. Miał tu w szczególności na myśli uczonych z Baigai, albowiem właśnie tam się wychował nasz kryształowy chłopiec.

     Coś świstnęło mu koło ucha. Od razu rozpoznał co, ale nie zareagował. Nie oderwał nawet wzroku znad książki, choć kątem oka widział sterczący kunai, wbity dość niechlujnie w drzewo. Ktoś kto rzucał nie miał wprawy.

     Nie musiał długo czekać. Ktoś podszedł do ogniska, bezceremonialnie, bez żadnego powitania, czy innej formy grzeczności, zwalił coś ciężkiego na ziemię. A co by było, gdyby Kiyoshi zastawił pułapki? Wówczas persona, która zakłóciła jego spokój, mogłaby popaść w nieciekawe tarapaty.

   - Z kim mam przyjemność? - zapytał, wciąż nie częstując osoby przed nim swoim spojrzeniem. Jakby nigdy nic, dalej czytał książkę. Akutalna akcja w powieści była ciekawa, nie miał ochoty jej przerywać, dziwnym zachowaniem waszmości, bez wychowania.

Offline

 

#176 2013-02-03 22:36:55

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Popatrzałam na niego i podeszłam by odzyskać kunai, schowałam go do kabury na udzie i odeszłam trochę dalej. Odwróciłam się w jego stronę i westchnęłam.
- Z osobą, która uratowała troche pięknego lasu. A poza tym, gdy ktoś coś mówi to wypadałoby spojrzeć na tą osobę z czystej kultury. Ja jestem Akane, miło mi. - Powiedziałam i zaczęłam się zastanawiać co jest ciekawsze, las czy jakaś książka. '[i]Rozumiem, że niektóre są na prawdę wciągające, ale żeby nawet nie spojrzeć na osobę, która do mówi do kogoś.'
Czekałam na odpowiedź i założyłam rękę na rękę i stanęłam w lekkim rozkroku, tak było wygodniej.

Ostatnio edytowany przez Akane (2013-02-03 22:39:43)

Offline

 

#177 2013-02-03 22:47:40

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

     Dziewczęcy głos rozmówcy dał mu do zrozumienia, że miał do czynienia z płcią przeciwną. Uśmiech błąkał mu się po twarzy, choć nie ukazał się pełnej okazałości. Z resztą, to było i tak bez znaczenia, albowiem dolna część twarzy była snadnie skrywana przez dość grubą książkę.
      Nieznajoma podeszła jakby nic do drzewa, bez choćby krzty krępacji, wyjęła rzucony ongi kunai, z powrotem chowając go do kabury. Barwa głosu, tak samo z resztą jak ton, wskazywał na niezbyt dojrzały wiek. A Ryo dobrze wiedział, co może usłyszeć i czego może się spodziewać od kogoś, kto ledwo co wkroczył w wiek dorosły i ma jeszcze mleko pod nosem.
     - W takim razie - chrząknął, zaciskając dłoń na grzbiecie książki, w wyniku czego ta klapnęła z dość sporym impetem - po co rzucałaś kunaiem? Domyślam się, że chyba nie chciałaś zgasić w ten sposób pożaru, co? - zapytał, dopiero teraz lustrując dziewczę. A dziewczę miało na imię Ayane... musiał przyznać, że to akurat przypadło mu do gustu. Ayane, bardzo ładne imię.

Offline

 

#178 2013-02-03 22:57:28

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

- Rzuciłam kunai'em dlatego, że wiem jak niektóre książki potrafiąc wciągnąć a wiedziałam, że takim sposobem najszybciej zwrócę Twoją uwagę. Sama czytam czasami książki i zauważyłam, że nie przejąłeś się w najmniejszym stopniu moją osobą, bo był ciekawy moment w książce, od którego nie da się odwrócić oczu. - Powiedziałam z uśmiechem, w końcu zwrócił swoją łaskawą uwagę na moją osobę. Wiedziałam co myśli o mnie, młoda dziewczyna udaje dorosłą, chociaż nie wie nic o życiu. Nie chciałam aby tak uważał, ale cóż jego zdanie. Teraz tylko czekałam na odpowiedź.

Offline

 

#179 2013-02-03 23:38:35

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

     - Widzę, że wygadana jesteś - odparł, tym razem wbijając wzrok w tańczące płomienie, rzucające niezgrabne cienie, ruszające się w rytm ognia. Ryo wyglądał na spokojnego, tak jak zwykł wyglądać. Choć czuł pewne znużenie i po doczytaniu rozdziału miał zamiar uciąć sobie drzemkę, uznał, iż gość tak łatwo go nie opuści. W dodatku, dziewczyna wyglądała na dość odważną i chyba w jakiś sposób wyszkoloną. Kunaiem rzucić potrafiła. Niechlujnie, ale potrafiła. Z mieszanymi uczuciami, postanowił, iż ugości ją, mimo chęci pozostania sam na sam ze sobą. No ale, jak to bywa, los płata najróżniejsze figle i nigdy nie idzie tak jak się zaplanuje.
    - Nie pytam więc jak taka dziewczyna jak ty znalazła się o tej porze, w takim miejscu, bo aż boję się poznać odpowiedzi. No cóż... - Ryo westchnął niezauważalnie. Schował książkę do torby, po czym splótł dłonie i oparł na nich podbródek - W czym mogę ci pomóc, nieznajoma dziewczyno, o imieniu Ayane? Wszakże strawą nie dysponuje, więc żołądka ci nie zapełnie - specjalnie przekręcił imię dziewczyny, chcąc ją deczko pod prowokować. Należało mu się przecież choćby krzta rozrywki. A nic tak nie bawi, jak rozzłoszczona nastolatka - na taką bowiem wyglądała Akane.

Offline

 

#180 2013-02-03 23:59:39

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Gąszcz nieprzyjaznego miasteczka u wybrzeży morza nie było dość przyjaznym miejscem dla zagubionej pod niemal każdym względem Miri. Dziwne uczucie zanikającej pamięci choć nie całkowitej nie sprzyjało wędrówkom po nieokrzesanym świecie, zwłaszcza świecie w którym żądziła siła i spryt. Idąc i idąc , powoli oddalała się od miasteczka, zapuszczała się w głąb jakiegoś zarośniętego lasku, no tak znajdźcie mi las który nie jest zarośnięty. Po pewnym czasie jej wędrówka dobiegła końca, przynajmniej na chwilę obecną, w oddali na tle ciemnego lasu majaczyły wznoszące się ku niebu ogniki nerwowo ulatujące zapewne z ogniska. Już miała zamiar pędzić na łeb na szyję jak ćma do ognia ale nagle coś jakby strzeliło jej prosto w policzek, ten cios to głos rozsądku. Tworząc zwyczajnego klona postanowiła go dla pewności że nikt na nią nie napadnie wysłać przodem. Klon powoli zbliżał się do ogniska, po chwili wychodząc zza krzaków niepewnie zbliżyła się do niewyraźnych postaci spowitych mrokiem i rarzącym ogniem. Mijając ognisko zapewne już zauważona zapytała z niepwenością w głosie.
- Czy mogę się do was przyłączyć, co prawda jestem z Uchiha ale i tak bezpiwczniej będzie w grupie. W końcu jako Uchiha sama mogła rozpalić bez problemu ogień ale widząc że ma do czynienia z ninja postanowiła zrobić właśnie tak.

Offline

 

#181 2013-02-04 15:19:58

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

-Nie szukam jedzenia, już jadłam dzisiaj. Nie Ayane tylko Akane, jak nie usłyszałeś to mogłeś poprosić abym powtórzyła, ale jeśli robisz to specjalnie to tak szybko się nie zdednerwuje. - Powiedziałam do chłopaka, gdy usłyszałam szelest trawy. Ktoś tu szedł, odwróciłam się w stronę skąd dochodził dzwięk. Zobaczyłam dziewczynę, gdy już skończyła mówić, postanowiłam się odezwać.
- Jak dla mnie bomba, prawie nic nie umiem i potrzebuje pomocy w treningu oraz towarzystwa. Ale skoro jesteś Uchiha to raczej nie potrzebujesz pomocy chyba, że na prawde masz niezły problem. Dobrze podejrzewam? Chociaż mogłaś przyjść osobiście. - Uśmiechnęłam się w jej stronę i czekałam co powie chłopak.

Offline

 

#182 2013-02-04 16:31:39

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Spokojnym krokiem dwudziestodwuletni, a raczej już dwudziestotrzyletni mężczyzna przybył w gościnę do nie znanych mu osób. Jego maska tym razem była zdjęta i schowana, do którejś z kieszeń. W obu dłoniach trzymał po jednej butelce sake. To był jego dzień. Jego dwudzieste trzecie urodziny , które musiał spędzić samotnie. Nie miał innego wyjścia jak dosiąść się do nieznajomych. Poprawił swoje czarne włosy, które spadały mu na oczy. Już opaska nie mogła podtrzymać mu ich. Musiał ją zdjąć by nie wzbudzić podejrzeń u nieznajomych.
- Nie przeszkadzam wam ? Dziś są moje dwudzieste trzecie urodziny, więc spaceruje po miasteczku z sake w dłoni. Wszyscy moi przyjaciele wyjechali.. a znaczy się ruszyli na misje. Taaak, są ninja. To niepokojące, ale sporą kasę zarabiają. - powiedział Akemi w kierunku chłopaka - Jestem Akemi, a ty ? - zapytał poddając chłopakowi jedną butelkę sake. W tym samym momencie odezwał się ból w prawym nadgarstku. Tylko on wiedział z jakiego powodu nadal go boli..
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Były to jego najgorsze wspomnienia. Przeżywał teraz trzeci dzień odpoczynku. Ale nie mógł sobie odpuścić dnia urodzin. Po prostu nie mógłby sobie tego wybaczyć do końca życia.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-02-04 17:01:22)

Offline

 

#183 2013-02-04 17:04:20

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

     Ryo uśmiechnął się. Tym razem otwarcie, bez kompleksów, po prostu wyszczerzył zęby. Śmieszyło go w tamtym momencie wiele rzeczy, z których pierwsze miejsce powinno zająć zachowanie Akane, a kolejno następne - dzisiejsze paradoksy. Specjalnie przyszedł w tak ustronne miejsce, by móc sobie w ciszy i spokoju doczytać książkę, a tu proszę, wyglądało na to, że będzie czynił dzisiaj honory gospodarza, w tych jakże bogatych progach.
     Nie stąd ni zowąd, z zarośli wyłoniła się jeszcze jedna sylwetka. Ryo początkowo nie mógł dostrzec kto to. Zbyt długo wpatrywał się w płomienie i miał teraz dziwne mroczki w oczach, które występowały szczególnie gęsto w miejscu, gdzie chciał skupić wzrok. Mrugnął więc raz, potem drugi, a kiedy nieznośnie objawy zginęły, postać stała już przy ognisku. Była kobietą.
     Przedstawiła się, podając nad wyraz dziwaczny powód przyjścia, który i tak Kiyoshi wpuścił jednym, a wypuścił drugim uchem. Nie musiał obawiać się kogokolwiek.
     Nim jednak zdołał przywitać drugiego gościa, pojawił się i trzeci. No cóż, szykuje się prawdziwa balanga, pomyślał, kładąc się na plecy, oparłszy się wcześniej na łokciach.
     Tym razem zaśmiał się w głos.
     - Toś mi się i kompania trafiła! Rezolutna Ayane, tajemnicza Uchiha i solenizant z flaszką. No doprawdy, w najśmielszych snach nie przewidziałbym na dzisiaj takiego wieczoru. No! Nie krępujcie się, siadajcie, siadajcie, miejsca tu nie brakuje. Wszakże zwykłym bardem, wierszokletą jestem i na wojaczce się nie znam, to chętnie posłucham o waszych osiągnięciach na polach walki! A nuż mi wena wróci i jakąś ładną pieśń o was napiszę?
     Ryo spowrotem wrócił do siadu tureckiego, z którego powziął flaszkę od jegomościa z grzywą na oczach i bez krępacji wziął wpierw małego łyczka, a potem już kilka większych. W końcu odciągnął gwint od ust, przetarł wargi i podał butelkę Akane.
     - Napijesz się, Ayane?

Ostatnio edytowany przez Ryo (2013-02-04 17:07:06)

Offline

 

#184 2013-02-04 17:40:48

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Przyszła następna osoba, chłopak odprawiający urodziny w lesie, pijany i nie powiem, że to nie mądre ale zapraszający nas na obchodzenie urodzin. Osobiście jestem zdezorientowana, najpierw 'ratowanie' lasu przed pożarem i spotkanie tego chłopaka, potem pani Uchiha szukająca towarzystwa, co mi jednak odpowiadało. A teraz ten chłopak, który jako jedyny się przedstawił no miło. Kulturka wszędzie! Gdy chłopak podał mi butelkę, bez żadnej krępacji wzięłam ją do ręki.
- No to zdrowie Akemi! Ja jestem Akane i teraz na trzeźwo nie ogarnę co się tutaj aktualnie dzieje. - Powiedziałam i wzięłam potężnego łyka, po chwili następnego i następnego. Zrobiło mi się gorąco, to normalne. Popatrzałam w stronę z której przyszła pani Uchiha i wyciągnęłam rękę z butelką w tamtą stronę.
- Panienka się napije? - Uśmiechnęłam się.

Offline

 

#185 2013-02-04 18:05:29

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Widząc że nikt nie ma nic przeciw jej obecności zasiadła obok turkusowowłosej dziewczyny, właściwie jeszcze nigdy chyba nie spotkała kogokolwiek o takim kolorze włosów, tak teraz widziała dokładnie, w mroku przeplatanym jaskrawą barwą ognia kolory przybierają zwykle inną postać. Po czasie zaledwie kilku minut do czeladzizebranej wokół ogniska dołączyła prawdziwa Miri, klon zaś siedzący u boku turkusowej dziewczyny zniknął w mgnieniu oka. Miri zmierzając na miejsce klona rzuciła jedynie.
- Wybaczcie, w taką noc lepiej uwarzać.
Nie minęła chwila a na tle ciemności zamajaczyła sylwetka, sądząc po postawie zapewne męrzczyzna..  lub skutek nadwyraz rozwiniętych komórek wzrostu. Wielkolud zbliżył się znacznie, ukazując swe oblicze w dość lepszym świetle, choć i tak budził nieznaczną nutkę grozy. Oznajmiając że ma dwudzieste-trzecie urodziny, Akemi (bo tak przedstawił się gigant) postanowił poczęstować zebranych sake. Miri jako że nie lubiła pić mocnych trunków na pytanie dziewczyny odpowiedziała jedynie z uśmiechem.
- Nie, wybacz nie piję.
Odbierając z rąk owej dziewczyny sake, podała ją w dłonie Akemi'ego.

Ostatnio edytowany przez Miri (2013-02-04 20:23:57)

Offline

 

#186 2013-02-04 20:25:15

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Obserwował wszystkich, którzy byli obok niego. Dawno nie przebywał w tak sporym towarzystwie. Naprawdę lubił spędzać czas samotnie. Może dlatego też utracił te wszystkie emocje ? Brak prawdziwych rodziców, brat którego od dawna nie widział. To dawało mu do zrozumienia, że nie potrzebuje tego całego zamartwiania się i walczenia z bandziorami o ważne dla niego osoby. Wystarczała mu na ten moment butelka i jakieś towarzystwo by całkowicie się nie stoczył.
- Jakie walki ? Jestem prostym człowieczkiem, nie potrzeba mi jakiś walk by się wyżyć.. Wystarczy butelka i dobra muzyka w karczmie. - powiedział Akemi tłumacząc się - Skoro mowa o pieśniach i tak bardzo się chwalisz tym, że chcesz o nas jakąś napisać. To może pochwalisz się swoim talentem i nam coś zaśpiewasz ? - zapytał zaciekawiony chłopak, a raczej już mężczyzna. Dawno nie słyszał żadnej pieśni, a szczególnie w tak dobrym towarzystwie. Oczekując na odpowiedź nieznajomego wziął jeszcze parę łyków trunku..

Offline

 

#187 2013-02-04 21:07:24

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

     Ryo nieznacznie się zdziwił słysząc prośbę mężczyzny obok, który chciał aby nasz niedoszły bard, zaśpiewał jakąś pieśń. Problem w tym, że nasz Kiyoshi nie był żadnym wierszokletą, a ninją i to całkiem niezłym. Szczęściem, miał smykałkę do spraw humanistycznych, a wcześniej grywał na pewnym instrumencie, który o dziwo, miał przy sobie.
    - Jakóżby mówiłem wam wcześniej, wenę straciłem, a wraz z nią - dzieła me także przepadły. Fart się mi jedynie taki ostał, że melodie zapamiętane mam w głowie, to teraz z pamięci odegrać je Wam mogę. Niestety, instrument mam dość niekonwencjonalny, że się tak wyrażę, i grając na nim zaśpiewać tedy nie idzie wcale - rozłożył bezradnie ręce, po czym sięgnął do swojej torby, którą trzymał za plecami. Pogrzebał w niej trochę, powywracał jej wnętrzności, czego akompaniamentem stał się odgłos gniecionego papieru, aż w końcu wyciągnął piękny obój, wykonany z najznamienitszych stopów stali. Choć Ryo wyciągał ten instrument już nie raz, to za każdym razem ten wzbudzał w nim dziwne ciepło w sercu.
     Kiyoshi wyciągnął rękę po butelkę, a gdy ją dostał, powziął dwa łyki, na "przepłukanie ust". Następnie przyłożył ustnik do warg, zamknął oczy i tak oddał się melodii, która wzbudziła się wraz z pierwszym tchnieniem w metalową rurkę, obstukiwaną teraz przez zgrabne palce chłopaka.
     Melodia była piękna...

Ostatnio edytowany przez Ryo (2013-02-08 10:49:09)

Offline

 

#188 2013-02-07 16:32:19

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Wsłuchałam się w melodie, była piękna. Tak jak mówił, ale to jak mówił nie pasowało do Niego. Spojrzałam na Uchihe, która usiadła koło mnie dalej nie wiedziałam jak ma na imię, a nie wiedziałam jak się mam do Niej zwrócić. Postanowiłam na razie to zostawić. Może kiedyś się przedstawi. Spojrzałam potem na Akemi'ego naprawdę, był wysoki. Ale kiedy ktoś taki nagle się pojawia stąd ni zowąd. Oznajmiając, że ma urodziny i chce się z nami napić, mówiąc tylko w stronę drugiego chłopaka, który a jakże również się nie przedstawił. Ja rozumiem, że jestem mała ale żeby aż tak?! Podobno nie da się mnie nie zauważyć, ale cóż.
- Podejrzewam, że ładnie się wpakowałam.. - Mówiłam patrząc w niebo, to będzie długa noc.

Offline

 

#189 2013-02-07 17:13:11

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Noc zapadła w mgnieniu oka, ognisko z którego jaskrawe iskry ulatywały w stronę ciemniejącego nieboskłnu, było wśród owego morza mroku widoczne jak na dłoni. Zabawa najwyraźniej miała się powoli rozkręcać, Miri jako jedyna chyba nie dała się ponieść sake której powoli zaczynało ubywać w butelkach. W końcu oczytany gospodarz na prośbę wielkoluda rozjaśnił mrok nocy swym śpiewem, Miri nie była zbyt przywiązana do muzyki, zwłaszcza jeśli chodzi o takie klimaty. Czeladź zebranych przy ognisku wyglądała jak zjazd swoich przeciwieństw, ale cóż, fakt iż wszyscy przybyli w owe miejsce niemal w tym samym czasie, wyglądał niczym celowe działanie losu. Kto wie, może faktycznie przeznaczenie miało odegrać w tym zajściu głębszą rolę.
- Dobra, widzę że chyba nadszedł czas na to żeby się przedstawić. Uchiha Miri.
Kończąc swe słowa okalała wzrokiem zebranych, poczynając od pieśniarza, a kończąc na turkusowo- włosej ślicznotce, nie zaszkodzi przecież zaciśnięcie owej pętli, powoli splatającej przybyłych z być może odległych sobie krain.

Offline

 

#190 2013-02-08 03:11:09

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Chłopak złapał jeszcze mocniej za butelkę prawie ją miażdżąc, jednakże powstrzymał swe dłonie przed tym i podniósł jedną z nich aby zanurzyć swe wargi w trunku.  Nie wiedział co ma teraz powiedzieć, złapało go coś w rodzaju smutku.. ale nie był on taki zwyczajny. Bynajmniej nie w przypadku Akemiego. Nie miał w zwyczaju być smutnym. On najzwyczajniej w świecie wyzbył się uczuć, albo po prostu sam nie chce ich używać.
Złapał znowu za butelkę i napił się na tyle dużo, że wypił wszystko. Trochę kręciło mu się w głowie, ale nie zmieniał się w tym momencie jego stan psychiczny. Bez problemu mógł teraz z nimi rozmawiać.
- Hmm.. Co tu właściwie robicie dziewczęta ? Treningi ? Misja ? Czy cokolwiek co wy ninja wyczyniacie w swoim "świecie" - powiedział Akemi kierując oczywiście te słowa do dwóch dam przebywających tu.

Offline

 

#191 2013-02-08 16:41:05

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

     Kiedy Akemi opróżnił butelkę, twarz barda natychmiast posmutniała. Bez sake mogło się zrobić nudno, zważywszy, że niektórzy z tutejszych byli naprawdę sztywni i nieciekawi. Kto? A tego Ryo nie chciał zdradzić. Nie mógł jednak się powstrzymać, kiedy to osoba, która wcześniej nieomal zmiażdżyła butelkę, zadała pytania dziewczętom.
     Ryo zaśmiał się i to akurat nie był udawany śmiech. Nie było w nim, ani krzty sztuczności.
     - Ja tam myślę, że jak dziewczę po nocy w lesie się w włóczy, to na pewno nie w poszukiwaniu zleceń dla ninja - zrobił pauzę, w trakcie której schował flet do torby. Uśmiech rzecz jasna nie schodził mu z twarzy.
    - Najwyraźniej coś je świerzbi i szukały odważnego męża, który na te świerzbienie miałby lekarstwo! - tym razem nie wytrzymał i wybuchnął całkowicie niekontrolowanym śmiechem.
     W końcu się ogarnął i ponownie wrócił do świata żywych.
    - A może mi pokażecie jak wygląda walka ninja, co? Zawsze chciałem zobaczyć legendarne zdolności maszyn wojennych. No! Ja wam uroniłem rąbek moich umiejętności, teraz wasza kolej!
     Skrzyżowawszy ręce na piersi w siadze tureckim, czekał na odpowiedź. No przecież on, Kiyoshi z Baigai, nie pogardziłby przecież jakimś zacnym pokazem...

Offline

 

#192 2013-02-08 23:25:47

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Spojrzałam w niebo, ciemno a na nim gwiazdy. Obraz przedzierający się przez korony drzew, żeby cokolwiek dojrzeć trzeba było mocno wytężyć wzrok. Po chwili jednak przeniosłam wzrok na ognisko i ogniki uciekające do góry w akompaniamencie trzasku palonego drzewa. Z zamyślenia wyrwał mnie głos dziewczyny obok mnie, przedstawiła się. Czas najwyższy.
- Miło mi, ja jestem Akane. - Uśmiechnęłam się w jej stronę i kiwnęłam głową. Nie dane mi było jednak powrócić do swych rozmyślań na temat nieboskłonu i ogniska, bo usłyszałam głos Akemi'ego.
- Ja jestem dopiero po ukończeniu akademii i chciałabym zacząć trenować, bo prawie nic nie umiem. - Odpowiedziałam na pytanie przez niego zadane odgarniając włosy z twarzy i zakładając je za ucho z prawej strony, lewa jakoś nigdy nie postanowiła mi przeszkadzać. Sake rozgrzało moje ciało od środka, tego oczekiwałam gdyż zaczęło robić się zimno pomimo ogniska. Bynajmniej ja tak miałam. Jednak oczywiście musiałam usłyszeć głos tego pajaca, drugiego chłopaka. Uznałam go za pajaca ze względu na język, którym się posługiwał. Dawno takiego tonu nie słyszałam.
- Jeżeli myślisz, że chodząc po lesie szukałam jakiegokolwiek chłopaka, aby mnie zaspokoił to grubo się mylisz. Jesteś czystym przypadkiem, który stanął mi na drodze. Zresztą jakoś dziwnym trafem, gdy Cię zobaczyłam chciałam iść dalej. Zatrzymało mnie to uciekające ognisko. Wybacz. - Odpowiedziałam na zaczepkę z jego strony, nie odpowiadając jednak na zachętę do pokazu walki. Czekałam na rozwój sytuacji, tak było bezpieczniej.

Ostatnio edytowany przez Akane (2013-02-08 23:27:40)

Offline

 

#193 2013-02-08 23:29:11

Masashi

Zaginiony

46847263
Zarejestrowany: 2013-02-08
Posty: 139
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan [3]
Ranga: Członek klanu

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Wolnym krokiem przechodził przez plażę Masashi, w obu dłoniach trzymał butelki sake, chwiejnym krokiem przemierzał pustynię.... wróć... plażę z rumieńcami. W końcu usiadł sobie na tyłku, spoglądał na wodę popijając sake.  Usłyszał nagle czyjąś rozmowę, odwrócił się i dostrzegł grupkę ludzi, którzy również popijali sobie sake.
- Oj! Troszkę ciszej... Niektórzy chcieliby tutaj uczcić swe urodziny!...
Mimo wszystko to on darł się najbardziej. Wnet... Dostrzegł dziewczęta, w które na dłuższy czas wlepił swe podpite ślepia. Usta wygięły mu się w tak zwaną "kocią mordkę", jak by na ich widok na myśl przyszły mu sprośne rzeczy. Tak już jego wraz utkwił na jednej z dziewcząt (Akane).

Ostatnio edytowany przez Masashi (2013-02-08 23:31:26)

Offline

 

#194 2013-02-09 00:19:40

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Odgłosy wydawane przez zebraną wokół ogniska czeladź mogły się nieść zapewne na sporą odległość, lecz kto niby słuchając rozmów, pijąc sake przy charakterystycznym klimacie płonącego ogniska myślał o jakimkolwiek niebezpieczeństwie. Wszyscy o dziwno z każdym haustem mocnej sake, oczywiście poza Miri która jak wiadomo nie piła, stawali się coraz to bardziej ciekawscy i rozmowni. Pytania wielkoluda, Uchiha zignorowała uwarzając że to chyba tylko jej sprawa. Zwróciła jedynie uwagę na Akane, bo tak się przedstawiła turkusja, cóż by mówić, ładna symetryczna buzia i dodające jej uroku nienaturalnie turkusowe włoski, trzeba przyznać że nowopoznana dziewczyna oczarowała Miri. Jej chwilowe zauroczenie towarzyszką przerwał głos rozśpiewanego "jegomościa", ten najwidoczniej mają słabą głowę do sake zaczął pleść jakieś głupoty o pojedynku między dziewczynami w środku nocy, co prawda Miri miała ochotę na bliższy kontakt z Akane, ale nie w sensie rywalizacji.
- Mi też jest bardzo miło, Akane
Zwróciła się do dziewczyny z szczerym uśmiechem. Nagle niczym porażona prądem odwróciła głowę w stronę zbliżającego się nieznajomego, ten najwidoczniej niechętny nocnym zabawom przy ognisku zaczął pleść bzdury od rzeczy.

Offline

 

#195 2013-02-09 00:29:08

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Akemi wyrzucił butelkę za siebie i gwałtownie wstał. Kręciło mu się nadal w głowie, ale dla niego nie był to zbyt wielki problem. Był na tyle duży, że to dla niego była tylko najzwyklejsza i na dodatek słaba migrena. Widząc nowo przybyłego gościa podszedł do niego poddając mu swoją dłoń.
- Jestem Akemi, a ciebie jak zwą ? - czekał z wyciągniętą dłonią patrząc mu prosto w oczy. Po chwili jednak sam za nią złapał i delikatnie przysunął się do jego ucha mówiąc coś szeptem. Po jego twarzy było widać, że to nic specjalnego, choć chłopak mógł się przerazić faktem, że on go ostrzega.
- Na twoim miejscu bym uważał na te dziewczyny.. Patrząc na twoje słabe mięśnie mogą powalić cię jednym ciosem, więc uważał bym.. - powiedział odsuwając się i siadając obok Ryo.

Offline

 

#196 2013-02-09 00:55:15

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

     Mężczyźnie o nadzwyczaj intensywnie fioletowych oczach, pozostało czekać. Tak, jego żart wywołał zamierzony efekt, a wszyscy dookoła - w szczególności panie - mogli poczuć wyraźny niesmak zachowaniem jegomościa, który jeszcze przed momentem dał pokaz gry na flecie, podając się przy tym za barda i wierszokletę. Wszakże nie trudno było zgadnąć, iż gra aktorska to nie jest jego mocna strona, jak i zarówno zapał do dalszej gry w te jasełka. Mówiąc wprost i bez ogródek - znudziło mu się całkiem.
     Nim jednak wstał i zrobił to, co zrobić chciał już od dawna, z tropu wybiła go postać, wyłaniająca się z krzaków. Jak się okazało był to kolejny imprezowicz. Nie trudno zgadnąć, iż w głowie Ryo powstała śmiałą teoria, że całe te zgromadzenie to zorganizowana szajka bandytów, która wymyśliła zacny plan, polegający na otoczeniu biednego Kiyoshiego. Co za zbieg okoliczności, że pojawiała się tu ciągle nowa postać w mniej więcej identycznych odstępach czasu. A, o tym, że w ogóle można spotkać tyle osób w takim miejscu i o takiej porze, wolał jak najszybciej zapomnieć. Jak chcesz ciszy, to idź do lasu, mówili. Będziesz miał tam spokój i ciszę, mówili. A gówno prawda!
     Zignorował wyczyny tego, który przedstawił się jako Akimi, Akami - czy coś w tym stylu - wstał i strzeliwszy dość potężnie karkiem stanął wyprostowany. Uśmiechnął się, lecz tym razem zupełnie inaczej. Był to uśmiech... dziwnie tajemniczy.
     - Hmm... jako, że robi tu się całkiem ciasno, a ja za tłokiem nie przepadam, proszę uprzejmie obie panie o towarzyszenie mi w drodze do miasta... Potrzebna mi jest eskorta, w końcu nigdy nie wiadomo, kto czyha o tej porze w krzaczorach na biednego, Bogu ducha winnego poetę. Stawiam kolacje, rzecz jasna, jako rekompensatę za tę jakże skromną biesiadę przy ognisku!
      Miał nadzieję, że się zgodzą. Do miasta i tak Kiyoshi musiał iść...
     
      z/t Las

Ostatnio edytowany przez Ryo (2013-02-09 14:11:42)

Offline

 

#197 2013-02-09 01:10:31

 Akane

Wyrzutek

6251996
Zarejestrowany: 2013-01-20
Posty: 167
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Płeć: Kobieta
Wiek: 18

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Spojrzałam na następnego, który przyszedł z urodzinami. No czysta przypadkowa alkoholizacja. Ale widząc wzrok nowego na moją osobę postanowiłam, że prośba o eskortę będzie chyba dzisiaj najlepszym co mnie spotkało. Wstałam i przeciągnęłam się, długie siedzenie nie działa zbyt dobrze na kręgosłup.. To musiałam przyznać. Marzyłam tylko o wygodnym łóżku, chociaż na jedną noc.
- Jestem za! Chętnie się przejdę, nie z powodu kolacji. - Spojrzałam wymownie na nowego towarzysza, chociaż mogłabym spróbować go pokonać, gdyby coś się zaczęło dziać. Wolałam siedzieć spokojnie i się nie wychylać, chociaż narazie.. Musze się najpierw douczyć, walczenie z pierwszym lepszym przeciwnikiem dopiero po zdaniu akademii raczej nie było zbyt dobrym pomysłem. Stanęłam koło pseudo wierszoklety.


[z/t->Miasteczko na wybrzeżu]

Ostatnio edytowany przez Akane (2013-02-09 01:16:12)

Offline

 

#198 2013-02-09 01:32:54

Masashi

Zaginiony

46847263
Zarejestrowany: 2013-02-08
Posty: 139
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan [3]
Ranga: Członek klanu

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Masashi spoglądał na nieznajomego, który podszedł do niego i zaczął mu prawić teksty o jego mięśniach. Chłopak odsunął się, po czym zamyślił na chwile bujając się na boki.
- Kim jestem?... Uchiha Masashi, kuzyn Uchiha Matsuo...
Powiedział, po czym ponownie klapnął sobie na ziemi. Jeden z obecnych poszedł sobie a wraz z nim jedna z dam, cóż za pech, młody Uchiha czekał tylko, aż druga również poleci za dziwnym typem. Łyknął sobie kilka łyków, po czym spojrzał na tego, który podszedł do niego.
- Może łykniesz się ze mną? Dawno nie miałem towarzystwa...
Mówił, a język lekko mu się plątał. Inni mogli dostrzec pewne podobieństwo między nim a Matsuo o ile wcześniej widzieli byłego lider klanu Uchiha.

Offline

 

#199 2013-02-09 11:10:00

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

W tym całym wręcz ekspresowym popadaniu w senność spowodowanym melancholizmem owej sytuacji, Miri nawet nie wiedziała o co chodzi. Nagle ten duży zaczął coś szeptać z tym pijanym, potem ten rozśpiewany dziwak.. zaczął coś o potrzebie ruszenia do miasta.. szybko orientując się w sytuacji Miri poczuła się jak między młotem a kowadłem. Albo zostanie z tymi dwoma, z którymi nie chciała zostać, no.. noc z dwoma podejżanymi facetami. Ale z drugiej strony grajek o wzniosłej duszy też nie wydawał się Miri godnym zaufania. W końcu Miri ruszyła za Ryo, głównie ze względu na to że teraz po dziwnej utracie pamięci nie miała żadnego celu, choć prawdopodobnie ciekawiła ją Akane, a nie chciała zostawiać jej na pastwę tego kolesia z fletem. Może po całej tej eskorcie flecista odejdzie, a Miri będzie miała okazję poznania bliżej turkusowo włosej Akane?

[z/t >>Chikai (Las)]

Ostatnio edytowany przez Miri (2013-02-09 14:11:49)

Offline

 

#200 2013-02-09 19:18:41

Gani

Zaginiony

42210940
Zarejestrowany: 2012-02-12
Posty: 76

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Mężczyzna z wolna przechadzał się po pobliskiej okolicy. Oglądał z dużym zaciekawieniem tutejsze dosyć ładne krajobrazy, jednocześnie rozmyślając o wszystkim i o niczym. Miał nadzieję, że przynajmniej w Kraju Ognia uda mu się natrafić na kogoś z kim mógłby zamienić więcej niż dwa słowa.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

   Jego prośby mogły zostać wysłuchane, gdyż na horyzoncie majaczyły sylwetki dwójki siedzących ludzi, którzy najzwyczajniej w świecie gadali opróżniając przy tym zawartość pewnego naczynia. Tak przynajmniej wyglądało to z jego perspektywy. Gani zaczął iść w ich kierunku bez większych obaw. Zatrzymał się jednak jakieś 20 metrów od nich i czekał na ich reakcję. Nie chciał przecież ich sprowokować czy coś w tym rodzaju.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-02-09 20:27:17)


Karta Postaci

Obecny wygląd: "Bardzo wysoki mężczyzna około 2 metrów wysokości, za szpiczastą głową na czubku, której znajdowała się niewielka ilość śnieżno-białych włosów. Na jego niewielkim nosie spoczywały małe, okrągłe okulary z cienkimi czarnymi oprawkami. (...)"

Offline

 
  • Index
  •  » Chikai
  •  » Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokeswiat.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.warzywko.pun.pl www.alians666.pun.pl