Ogłoszenie


#121 2013-03-24 22:15:46

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Kateru nie spodziewał się nadchodzącego ciosu i przyjął go z całą jego siłą na twarz, kopniak w brzuch został lekko sparowany jednak doszedł do brzucha i spowodował ból jednak to był właśnie cel Namikaze aby na serie jego przeciwnika odpowiedzieć jeszcze lepszą serią, gdy chłopak pochylił się po silnym kopnięciu w brzuch niespodziewani chwycił swojego oponenta za jedną nogę którą podniósł do góry rękoma, a drugą zaś podciął swoją własną nogą. Mitsuo opadł na ziemię niczym kłoda i otrzymał na twarz sporą liczbę ciosów po której polało się trochę krwi z twarzy odwiecznego rywala Kateru.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takeru (2013-03-24 22:16:49)

Offline

 

#122 2013-03-24 22:36:31

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo ,który jeszcze przed chwilą dostawał porządne lanie wreszcie postanowił przejść do poważniej ofensywy zaczął od dość prostej serii ciosów. Jednak co dziwne już pierwszy dotarł do celu. Nawet początkujący ninja powinien być w stanie obronić się przed tym ciosem, pod jego wpływem Takeru lekko zawirowało sie w głowie zdążył jednak zablokować cios w brzuch. Jednak następny kopniak prosto w głowę doszedł do celu chłopaka, podwójne uderzenie w ten dość czuły punkt ludzkiego ciała sprawiło że na chwilę zamroczyło mu się przed oczami. Mimo to próbował rzucić się na swojego przeciwnika i próbował go chwycić, ze względu na wcześniej otrzymane ciosy chybił. Kiedy po zaledwie kilku sekundach mroczki zniknęły z jego widoku, nie widział już nic po za purpurowym dymem. W tym czasie drugi chłopak najspokojniej w świecie zaczął zmierzać ku środku pobliskiego jeziorka. Jeziorko nie było zbyt duże nie znajdowało się też daleko zaledwie 30 metrów od pola walki, miało jakieś 50 metrów średnicy i w najgłębszym miejscu jakieś 2 metry głębokości. Mitsuo dopiero zaczynał wchodzić do jeziora, a raczej chodzić po jeziorze.

Offline

 

#123 2013-03-24 23:05:41

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Walka schodziła na złe tory patrząc oczyma Takeru, Mitsuo zaczynał dominować i mógł nawet skończyć w tej chwili walkę, ale co dziwnego nie zrobił tego tylko poczęstował go gęstą chmurą dymu i zaczął gdzieś biec. Chłopakowi zajęło chwilę otrzęsienie się po potężnej serii ciosów, jednak po chwili zaczął biec przed siebie tak aby tylko nie zostać zaatakowanym znienacka, a zarazem spróbować dorwać swojego kuzyna, gdy tylko wychodzi z gęstego dymu zauważa że jego rywal jest już zaledwie kawałek od jeziora i już nie zdoła go dogonić, ale stoi do niego plecami. Takeru potrafił bardzo szybko obmyślić dobry plan, tak też było teraz, wskoczył do tej gęstej chmury, zebrał chakrę i wykonał Henge no Jutsu czego, tym samym zmieniając się w Kasumi Senju. Mitsuo nie mógł ujrzeć go z tego powodu iż Takeru znajdował się w owej, gęstej chmurze. Chłopak wyszedł z drugiej strony chmury, wyczekał aż chmura opadnie, nagle zaczął krzyczeć kobiecym głosem i biec w stronę jeziora twierdząc że Takeru napadła banda ninja i potrzebuję pomocy w uratowaniu go. Miało to na celu ściągnięcie chłopaka z jeziora, bo woda nie była mocną stroną Takeru.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#124 2013-03-24 23:21:36

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Słysząc że zaatakowali Takeru wybiegłem od razu z wody lecz czułem że to spisek  i może być to technika Henge no Jutsu lecz wymyśliłem sprytny plan który miał wydać Takeru jeżeli to był on biegł jak najszybciej mógł  rozpędzony w stronę Kasumi Senju  gdy dobiegł już prawie do niej udał że się potknął i wleciał całą siłą rozpędu w Kasumi Senju wtedy usłyszałem dziwięk łamanej pieczęci jutsu  i ustrzegłem że to Takeru leżąc na nim złapałem jego ręce i przydusiłem do ziemi i wykonałem poraz kolejny Daku Kiri tym razem prosto w twarz Kuzyna gdy dym już się rozniósł puściłem ręce Takeru i zacząłem go uderzać z całych sił w twarz po chwili uderzania odskoczyłem szybko i zacząłem uciekać w stronę bezpiecznej wody...




[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Mitsuo (2013-03-24 23:23:22)

Offline

 

#125 2013-03-24 23:41:59

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo wciąż był młody i być może dlatego był taki naiwny żeby nabrać się na sztuczkę swojego przeciwnika. Nie zastanawiał się zbyt długo co tu Robi Kasumi Senju, ani też jak potężnym trzeba stać się aby dostać pracę w Szkolę Ninja miejscu niezależnym od klanów. Mimo wszystko coś mu nie świtało i postanowił się zabezpieczyć, być może dlatego że w akademii miał okazję przyjrzenia się zwojowi miał jakieś pojęcie o jutsu zwanym Henge no jutsu. Niestety nie wystarczające nie wiedział że ta technika nie rozwiewa się po złamaniu pieczęci. Z całym rozpędem wpadł na nie spodziewającego się Takeru pod postacią swojej techniki. Po chwili już oboje leżeli na ziemi Mitsuo, wciąż nie świadomy że to tak na prawdę jego przeciwnik wylądował głową w biuście niedawnej sensei akademii. Oczywiście szybciej doszedł do siebie i nieco zmieszany i nie wiedząc co zrobić cofnął się krok w stronę jeziora. W tym właśnie momęcie technika Takeru została przerwana najprawdopodobniej pod wpływem zderzenia jego koncentracja została zachwiana, a dalsze wydarzenia tylko dodatkowo ją zaburzyły. Dwaj młodzi Namikaze znajdowali się zaledwie metr od siebie, idealnie po środku drogi miedzy jeziorem, a chmurą dymu pozostawioną przez Doku kiri. Jednak tym razem to Takeru znajdował się w niekorzystnej sytuacji ponieważ wciąż leżał na ziemi.

Mitsuo dodaj sobie chakrę nie użyłeś Doku Kiri po raz drugi ze względu na nieprzewidziane okoliczności.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-03-24 23:42:50)

Offline

 

#126 2013-03-25 00:04:20

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Zauważając że to tak naprawdę Takeru co zresztą przewidywałem więc byłem przygotowany widząc żę mam przewagę bez zastanowienia wyskoczyłem z całej siły w górę następnie skupiłem się głownie na rotacji
kręciłem się jak najszybciej mogłem moja prędkość rotacji była tak duża że prawie nie straciłem przytomności
następnie gdy byłem już blisko Takeru cofnąłem rękę do brzucha i gdy byłem blisko mojego ulubionego kuzyna wymierzyłem najmocniejszy cios jaki potrafiłem i wykonałem idealne Konoha Raikenpo którym niezgrabnie spadłem na ziemię lecz nie miałem żadnych mocniejszych urazów oprócz bólu brzucha który zafundował mi mój kuzyn szybko wstałem i ustawiłem się w korzystnej pozycji dla mnie byłem przygotowany na odpowiedni blok...






[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#127 2013-03-25 18:15:09

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Głupi kuzyn szybko rozszyfrował moje dość sprytne zagranie, chyba po raz pierwszy zaimponował Takeru. Chłopak nie miał dużo czasu na myślenie bo gdy otworzył tylko oczy po obaleniu przez Mitsuo, pierwszą rzeczą którą ujrzał był wirujący się Namikaze który chciał wykonać na nim jakieś silne TaiJutsu. Użytkownik Raitona opracował bardzo szybko dobrą strategię uniku przed tym ciosem, gdy jego przeciwnik był w najwyższym punkcie jego wyskoku i zaczynał powoli opadać nabierając coraz większej rotacji, Takeru podparł się o ziemie w niewidoczny sposób i ułamki sekund przed potężnym uderzeniem odskoczył w bok, tak że Mitsuo uderzył z całą swoją siła pięścią w ziemie. Zostało to bardzo dobrze wykorzystane iż Takeru od razu wystartował na rywala i silnym kopnięciem w twarz uderzył pochylającego się przed nim po swojej technice Mitsuo.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#128 2013-03-25 18:43:59

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo był szybszy niż jego kuzyn i bez wątpienia użył swojej techniki niemal idealnie. Za pewno skończyło by się to znacznie gorzej dla Takeru gdyby nie fakt, że jego kuzyn wyglądał na rozkojarzonego. Najwidoczniej podstęp przy użyciu wyglądu Kasumi Senju wywarł na nim większy wpływ niż chłopak sądził. W całym tym zamieszaniu chłopak nie wybrał żadnego konkretnego celu dla swojej uderzenia i w efekcie Takeru zastosował dość prosty unik i natychmiast przeszedł do kontrataku. Mitsuo był jednak na to przygotowany i sprawnie zablokował cios. Cała sytuacja wróciła do momentu w którym zaczyna się każda normalna walka. Dwóch wojowników stojących na przeciwko siebie i mierzących się wzrokiem. Jedynie metr dzielił ich od siebie, oboje do tej pory zarobili tylko kilka siniaków, pojedynek zaczynał się jakby na nowo.

Offline

 

#129 2013-03-25 19:37:30

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Chłopak był zirytowany że walka tak długo się ciągnie w jego planach walka miała zakończyć się po krótkiej wymianie ciosów, tak się jednak nie stało, obaj chłopcy stali jeszcze na nogach i najwyraźniej sprawowali się nadzwyczaj dobrze. Walka musiała być kontynuowana, Kateru zaczynał powoli odczuwać uderzenia jego rywala, co dodawało mu motywacja do pokonania Mitsuo. Lekko zdesperowany chłopak stał w miejscu i patrzył się przez kilka długich sekund na swojego kuzyna, ten najwyraźniej też był podirytowany tak długim przebiegiem walki, cóż, pewnie spodziewał się że nie przetrwa nawet jednego ciosu z mojej strony. Ba! Przetrwał już kilka niezłych serii. Takeru w końcu zaczynał przechodzić do ofensywy, tak aby jak najszybciej zakończyć to "starcie kogutów", stanął nieopodal jego nieudacznego kuzyna i zaczął wymachiwać mu przed nosem rękoma tak aby go lekko zdekoncentrować i szybko wykonać potężny cios w podbródek po którym chłopak po raz kolejny już w tej walce wyleciał w powietrza, zaś zaraz za nim wyskoczył niższy i lżejszy od niego Takeru, który wykonawszy obrót w powietrzu, potężnym Konoha Senpuu wgniótł bezbronnego rywala w ziemie, bez dania mu najmniejszej szansy na kontratak stanął przy nim i sprawdzał czy jest on w stanie ruszyć jakąkolwiek częścią ciała po tym ataku.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#130 2013-03-25 19:51:38

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Znów widząc spisek w tym idiotycznym zachowaniu Takeru i przygotował się szybko na jakiś   blok widząc lecącą rękę kuzyna przyblokował ją w mgnieniu oka blok był potężniejszy ponieważ przyblokowałem go całą ręką przy złączeniu łokcia,jednak miałem tylko jedną rękę do ataku więc postanowiłem użyć nogi podciąłem go nogą  puściłem jego rękę i wykonałem błyskawiczne dobicie w klatkę piersiową a że byliśmy w zwarciu zrobiłem tak zwaną 3 calówkę gdy Takeru leżał już na ziemi podskoczyłem i wykonałem na nim Dynamic Entry dobijając go jeszcze bardziej w ziemię...

Offline

 

#131 2013-03-25 23:49:47

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo podejrzewał kolejny spisek w poczynaniach przeciwnika i to o dziwo spowodowało że jego czujność opadła. Chłopak myśląc, że ruchy Takeru są tylko podpuchą całkowicie je zlekceważył oczekując na jakiś silniejszy cios. Nim zdołał się zorientować ten nadszedł chociaż początkowo niczym nie różnił się od zmyłki, pewnie dlatego idealnie doszedł do szczęki chłopaka. Takeru jednak przecenił swoją siłę jego cios choć mocny i celny nie był w stanie wyrzucić Mitsuo w powietrze. Mitsuo zdołał utrzymać przytomność chociaż jego oddech stał się znacznie cięższy i zablokował konoha senpuu, w wykonaniu kuzyna. Jednak blok ten kosztował go wiele siły i nie był w stanie od razu skontrować krewniaka. Walka bardzo powoli zbliżała się do końca oboje otrzymali już kilka uderzeń w głowę co zaczynało mieć wpływ na ich kondycję. Oddechy stały się cięższe,zaś ruchy wolniejsze, jednak wciąż żaden nie chciał odpuścić.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-03-25 23:54:02)

Offline

 

#132 2013-03-26 00:44:34

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Nie dałem Takeru nawet chwili spokoju po udanym bloku Konoha Senpuu odrazu wybiegłem w stronę Kuzyna ,Wykonałem ruch po którym wyraźnie świadczyło że chcę go  uderzyć w twarz prosto w nos lecz gdy moja pieść znajdowała się blisko twarzy Takeru okazało się ze to był zwód.Prawą ręką wykonałem zwód w którym chodziło o to aby Takeru skupił się na mojej prawej ręce gdy lewa leciała już w stronę brzuszka Kuzyna.Po próbie uderzenia planowałem uderzać go cały czas w  brzuch dokładniej w przeponę uderzałem go jak najszybciej i mocniej mogłem uderzałem go tak szybko i mocno że w pewnym momencie,Takeru przestał dotykać nogami ziemię.Po tych atakach ustawiłem szybko się w stabilnej pozycji i wykonałem wykop z pół obrotu prosto w  skroń ulubionego kuzyna... 

Offline

 

#133 2013-03-26 18:51:51

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

"Zwód" chłopaka był bardzo banalny, zaczął machać rękom przed nosem Takeru i na własne życzenie zostało użyte to przeciwko Mitsuo, chłopak pochwycił jego rękę i sprawnym oraz szybkim kombinacyjnym ruchem uderzył go w twarz. Chłopakowi najwyraźniej świat zawirował przed oczami bo po tym ciosie zaczął kręcić się w kółko nie mając zielonego pojęcie o tym co właśnie się dzieje. Takeru wskoczył w chłopaka barkiem powalając go na ziemię i potężnymi ciosami "bombardował" jego głowę oraz tors. "Ta walka musi się skończyć" pomyślał chłopak leżący nad pół-przytomnym Mitsuo, jeżeli będzie się to ciągnęło dalej na prawdę może sprawić mu sporą krzywdę, a jako że byli w tym samym klanie, oraz łączyły ich więzi krwi, nie mogli do tego dopuścić, w końcu miała być to tylko i wyłącznie walka treningowa. Takeru chcąc zmusić swojego kuzyna do poddania się złapał jego ręce i przytrzymując je swoimi uniemożliwiał mu jakiekolwiek ruchy, kolanem zaś przyduszał go do ziemi, tak aby ten zrozumiał że przegrał tą walkę.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takeru (2013-03-26 18:52:40)

Offline

 

#134 2013-03-27 19:48:32

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Mitsuo wykonał zamach, który miał być tylko podpuchą jednak jego kuzyn najwidoczniej spodziewał się że nie włoży w uderzenie pełnie mocy, dlatego zdołał pochwycić jego prawą ręke i zamierzał od razu zaatakować przeciwnika. Przez to był całkowicie bezbronny gdy lewa ręka Mitsuo skierowała się w jego brzuch. Takeru najwyraźniej się tego nie spodziewał, tym bardziej że po chwili nadeszło drugie uderzenie. Kontra chłopaka najzwyczajniej w świecie chybiła. Zapewne przez to że otrzymał dwa uderzenie które wyraźnie go osłabiły. Jednak chłopak nie podawał się i całym ciałem przylgnął do rywala uniemożliwiając mu zadanie ciosów. Niestety cios barkiem nie okazał się na tyle silny aby powalić Mitsuo. Obaj chłopacy wciąż stali niemal przyklejeni do siebie z takiej pozycji niezwykle ciężko o zadanie mocnego ciosu. W dodatku Takeru nieźle oberwał był nawet moment że gdyby nie oparcie w postaci kuzyna to by się przewrócił. Mimo wszystko jednak zachował wolę walki i wciąż nie puścił ręki kuzyna

Podkreślam jeszcze raz chociaż chyba mówiłem już obu na GG określanie jak zadziałał wasz atak na przeciwnika mija się z celem równie dobrze moglibyście napisać że:"Uderzełym przeciwnika,a on umarł". Powiem więcej działa to na waszą nie korzyć bo w momencie gdy piszecie np. "Uderzyłem przeciwnika, a on upadł. Natychmiast dosiadłem go niczym wierzchowca i zacząłem okładać stalową pałką po twarzy", a jednak okazuję się że przeciwnik nie upadł mogę potraktować dalszą część posta jakby się nie wydarzyła kończąć interpretacje waszego posta na " "Uderzyłem przeciwnika".
To samo wszelkie unoszenie przeciwnika do góry ,sprawianie, że kręci mu się w głowie mija się z celem od tego jest sędzia . Chyba że obaj chcecie zrezygnować z sędziego i ustalać między sobą co wam się powiodło a co nie.

Offline

 

#135 2013-03-27 21:23:02

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Chłopak był w dużej mierze osłabiony, ale nie mógł się poddać, trzymał tak Mitsuo aż nabrał odrobiny siły. Minęła chwila a Takeru zaczął ponownie mieć siłę, oraz chęci do dalszej walki, zaczął on od dosyć lekkich uderzeń w klatkę piersiową, następnie nabierając adrenaliny która zaczynał przepełniać całe jego ciało uderzał coraz mocniej i tym samym wywierając na nim coraz większy i większy ból. Wraz z lekkim przejęciem inicjatywy w tej walce Nimkaze odsunął się kawałek od swojego oponenta, lekko się schylił i szybkim a zarazem potężnym półobrotem kopnął szatyna prosto w szczękę. Chłopak wykorzystując chwilę niedyspozycji rywala przyklęknął, tym samym czekając na następne ruchy ze strony Mitsuo.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#136 2013-03-27 22:21:02

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Gdy Takeru chciał wymierzyć cios,nie miałem czasu ani możliwości na jakikolwiek blok,nie mając czasu zrobiłem to co pierwsze przyszło mi do głowy uderzyłem go głową prosto w nos.Po mocnym uderzeniu zakręciło mi się w głowie,lecz postanowiłem to powtórzyć ,po 2 mocnych uderzeniach jeszcze mocniej zakręciło mi się w głowie ale po chwili świat przestał wirować nie mając co zrobić patrząc się w oczy Takeru wykonałem. Daku Kiriprosto w twarz,następnie po rozniesieniu się dymu podciąłem swojego kuzyna,tak abyśmy wywalili się następnie gdy już leżeliśmy na ziemi zacząłem bić go jak najszybciej i mocniej mogłem po twarzy,biłem go aż mnie bolały już pięści,po chwili szybko szedłem z kuzyna i widząc gdzie jest bo b yłem bilsko niego kopnąłem go z całej siły w twarz.







[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#137 2013-03-27 23:30:10

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Drobne ciosy Takeru w klatkę piersiową przeciwnika co prawda dochodziły do celu jednak nie robiły mu większej krzywdy. Mitsuo obrał o wiele skuteczniejszą taktykę walki w bliskiej odległości potężnę uderzenie głową w nos bez wątpienia zadało sporo bólu kuzynowi. Z jego nosa zaczęła się sączyć krew. Jednak było to obusieczna broń Mitsuo z zawrotami głowy nawet nie myślał że następny cios ponownie przyniesie mu ból uderzył w kuzyna. Ten jednak na wpół instynktownie odskoczył, jednak nie na tyle szybko by uniknąć trafienia. Mitsuo potężnie uderzył nosem w czoło kuzyna kończąc z rozwalonym nosem. Oboje w wyniku tej wymiany odnieśli podobne obrażenia jednak żaden nie zamierzał poprzestać. Mitsuo właśnie używał techniki Doku Kiri i był niemal bez brony gdy nadszedł potężny cios przeciwnika, który sprawił że osunął się na ziemie. Fioletowa mgła zasłoniła pole walki, sprawiając, że żaden z kuzynów nie był w stanie zobaczyć drugiego.

Proszę abyście postarali się o bardziej dokładne nazwy używanych technik czy nazwy klanu do którego przynależycie.

Offline

 

#138 2013-03-27 23:54:52

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Mając jeszcze mentlik w głowie ale mniejszy niż przedtem,lecz ledwie widząc Takeru podbiegłem do niego szybko podcinając go lecz kręciło mi się w głowie,po podcięciu Kuzyna usiadłem na niego.Zawroty głowy i purpurowy dym  nie ułatwiał sprawy lecz zacząłem go bić prosto w nos aby zakończyć już tą walkę która trwała zbyt długo i chciał ją zakończyć.Po mocnych uderzeniach w nos zacząłem bić go po całej głowię,uderzałem jak najocniej mogłem lecz po chwili zabrakło mi siły więc wstałem zacząłem kopać go po brzuchu,i wykonałem Dynamic Entry Dobijając Młodego Namikaze w ziemię,gdy po Dynamic Entry szybko odskoczyłem  i przygotowałem się do bloku lub uniku ustawiając sie w odpowiedniej gardzie.







[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Mitsuo (2013-03-27 23:55:05)

Offline

 

#139 2013-03-28 00:14:04

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

[b]Takeru będąc już po raz kolejny w chmurze dymu w której oczywiście nic nie widział, tak samo jak jego przeciwnik zresztą, postanowił wyczuć go w tym miejscu zupełnie inaczej niż "na pałę". Zamknął on oczy, cofnął się kilka kroków w tył, starał się skupić na dźwiękach, słyszał dość głośne ćwierkania ptaków oraz różne inne dźwięki natury, stał tak chwilę próbując przy tym usłyszeć Mitsuo. Po chwili usłyszał jakieś praktycznie niesłyszalne ruchy, jednak jemu udało mu się to w jakiś sposób wyczuć, dokładnie w momencie próby podcięcia go, zrobił bardzo sprawny unik a mianowicie podskoczył w powietrze, spadając w dół dość silnie uderzył swojego kuzyna w twarz. Gdy poczuł się dosyć bezpiecznie, zaczął biec w przypadkową stronę, gdy wyszedł z chmury fioletowego dymu stał tuż przy jeziorze, w tym też o to miejscu czekał na Mitsuo, mając w nadziei że w tym miejscu właśnie zakończy się ta długa walka.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#140 2013-03-28 00:35:50

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Sytuacja była wręcz komiczna, dwóch przeciwników którzy jeszcze przed chwilą okładali się po pyskach teraz całkowicie stracili się z oczu. Mimo to dalej próbowali ze sobą walczyć, Mitsuo postanowił ruszyć prosto na przeciwnika podczas gdy ten cofnął się nasłuchując. W pewnym momęcie Takeru usłyszał jakiś ledwo słyszalny dźwięk znajdujący się po za granicą słuchu zwykłego człowiek czy zwierzęcia. Chłopak w przypływie emocji bardzo chciał coś usłyszeć i tak się stało. Szkoda tylko że dźwięk ten pojawił się tylko w jego głowie. Mitsuo w tym czasie postanowił podciąć przeciwnika. Istniała nawet szansa, że by trafił jednak w tym momęcie jego kuzyn wyskoczył do góry atakując wyimaginowany cel. W ten sposób wyminął kuzyna i wyszedł po jednej stronie chmury, Mitsuo tymczasem nie poprzestawał ataków i zaatakował powierze przy pomocy dynamicznego wejścia. Technika ta wymaga sporo miejsca więc wypadł z chmury po przeciwnej stronie. Obaj kuzyni znajdowali się przed chmurą po dwóch róznych stronach nie mając pojęcia gdzie jest drugi, ani czy dalej znajduję się w chmurze.

Offline

 

#141 2013-03-28 00:50:48

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Chłopak stał przy jeziorze i po prostu sobie odpoczywał, czekając tym samym na rywala. Ten jednak się nie zjawiał, trwało to może kilka minut, aż w końcu chmura opadła. Takeru od razu ujrzał Mitsuo znajdującego się kilkanaście, bądź kilkadziesiąt metrów od niego. Namikaze bardzo mocno rozpędzony wyskoczył w stronę swojego oponenta, próbując tym samym kopnąć go w podbródek i wybijając go do góry, zaraz zanim rzecz jasna wyskoczył Takeru, zrobił obrót w powietrzu i potężnym kopnięciem zwanym Konoha Senpuu wgniótł go w ziemię. Chłopak stanął na ziemi czekając na reakcję rywala.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#142 2013-03-28 01:04:47

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Po opadnięciu dymu zauważyłem Takeru pędzącego prosto w moją stronę, jego prędkość chciałem wykorzystać przeciwko rywalowi, Przygotowałem się na szybki unik i atak.Gdy Młody namikaze biegł w moją stronę i chciał wykonać kopnięcie w podbródek odsunąłem się w tył po czym szybko wysunąłem nogę i podciąłem mojego kuzyna który stał na jednej nodze, po szybkim podcięciu błyskawicznie znalazłem się nad klatką piersiową Takeru. Rozpocząłem ataki na jego czaszkę uderzałem pięściami jak najszybciej moglem po tej wielkiej seri ataków na jego czachę szybko wstałem wyskoczyłem w górę i wykonałem Dynamic Entry dobijając go jeszcze bardziej w ziemię...

Offline

 

#143 2013-03-28 10:55:57

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Walka trwała już niezwykle długo, wytrzymałość obu chłopaków była na wykończeniu żaden nie kwapił się do ataku. Takeru postanowił urządzić sobie odpoczynek nad brzegiem jeziora. Za pewne gdyby miał bardziej doświadczonego przeciwnika zakończyło by się to jego przegraną. Jednak Mitsuo nie zamierzał atakować, przez długi czas nie robił po prostu nic. pozostawał za chmurą dymu, zachowując czujność. Nie wielki wietrzyk z nad jeziora przyjemnie owiewał twarz Takeru, nie ma to jak słońce jezioro i odpoczynek po walce. Ale zaraz przecież jesteśmy w trakcie walki, chmura po kilkunastu minutach rozrzedziła się na tyle że dało się przez nią przejrzeć. Takeru natychmiast ruszył na kuzyna, jednak prosty frontalny atak widoczny już ze sporej odległości nie miał szans na większe powodzenie. Mitsuo sprawnie cofnął się przed kopnięciem i miał zamiar podciąć przeciwnika. Ten jednak ponownie wybił się w powietrze unikając wywrócenia. Młodzi wojownicy ninja ponownie stanęli na przeciwko siebie. Widać było, że ta walka ma się ku końcowi i przeważyć może następny cios

Na prawdę chciałem już zakończyć ten pojedynek jednak nie daliście mi takiej możliwości. Następna kolejka jest decydująca.

Offline

 

#144 2013-03-28 12:29:04

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Gdy Kuzyn ponownie podskoczył dostałem furi po podskoku kuzyna zrobilem, obrót o 360 stopni będ ac na małej wysokości po wykonaniu 360 w pochyleniu szybko wyskoczyłem w górę, i kopnąłem prosto w skroń. Takeru miało to na myśli osłabienie Kuzyna po ataku w skroń podskoczyłem znów lekko i uderzyłem pięścią w nos, Młodego namikaze następnie uderzyłem go prosto w brzuch dokładniej w przeponę co powinno utrudnić mu oddychanie i ponownie wykonałem wykop w skroń lecz po drugiej stronie po czym szybko kopnąłem go w klatkę piersiową.Następnie podbiegłem do kuzyna noskoczyłem na niego nogą i szybko usiadłem na nim wykonując atak prosto w głowę.

Offline

 

#145 2013-03-28 12:51:55

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Mitsuo był rozwścieczony, mogło wydawać mu się że w czymś mu to pomoże, doda mu sił, jednak było dokładnie na odwrót, gdy podskoczył próbując przy tym wykonać obrót o 360 stopni i uderzając tym samym Takeru w skroń manewr był bardzo banalny, ponieważ miał dość sporo czasu na reakcję, po prostu odsunął się krok do tyłu a jego rywal gdy spadł już na ziemię, prawdopodobnie mając niewielkie problemy z utrzymaniem równowagi błyskawicznie został uderzony silnym ciosem w brzuch a już chwilę później dla jeszcze większego osłabienia otrzymał cios w kolano, tak aby nie miał szans na wybronienie się przed ostateczną akcją Takeru. Chłopak od razu po tych akcjach już starał się wykonać kolejną, podskoczył w powietrze, kopnął swojego oponenta w podbródek, robiąc przy tym bardzo efektywne salto w tył, przy spadaniu na ziemię zobaczył jedynie swojego "fruwającego" kuzyna, gdy tylko Takeru poczuł kontakt z ziemią po wykonaniu salta od razu wyskoczył za Mitsuo, po raz kolejny już wykonując w powietrzu płynny obrót i kończąc całą tą akcję jeszcze płynniejszym uderzeniem w brzuch. Gdy stanął na ziemi, miał tylko nadzieję że to efektywne jak i efektowne Konoha Senpuu starczy aby zakończyć tą męczącą oraz żmudną walkę.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#146 2013-03-28 13:24:39

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Las

Emocję i zmęczenie dawały się we znaki obydwu walczącym, chyba obaj czekali już tylko na odpowiedni moment do zakończenia walki. Ku nieszczęściu Mitsuo nie wyczuł odpowiedniego momentu, jego atak chybił o centymetry,dzięki odsunięciu się rywala. Co prawda zdołał jeszcze zadać cios w brzuch przeciwnika,ale jego przeciwnik uczynił to samo tyle że szybciej. W efekcie atak Mitsuo znacznie stracił na impecie i owszem atak w przeponę zabolał niemiłosiernie. Żebra wbiły się w płuca jednak nie na tyle, żeby utrudnić oddychanie. Takeru nie dość że uderzył przeciwnika w brzuch to jeszcze trafił w jego kolano, w efekcie sam sobie sprawił ból, ale zapobiegł kopniakowi Mitsuo. Następne kopnięcia obu Namikaze spotkały się w locie niwelując się wzajemnie. Dopiero  Konoha Senpuu w wykonaniu Takeru dotarła do celu. Wyglądało na to, że to było za dużo dla Mitsuo, który na moment trwający około minuty stracił przytomność tym samym przegrał walkę. Takeru również opadł bezsilnie na ziemie jednak udało  mu się zachować przytomność


Cała walka była niezwykle wyrównana, wiem że to pierwszy wasza walka na forum więc przymykałem oko na błędy które popełnialiście. Fajnie że piszecie bardzo regularnie i szybko jednak czasem warto poświecić na odpis nieco więcej czasu, przemyśleć całą sytuację przeczytać własny post żeby przekonać się że wszystko jest oka. Walka trwała długo z dwóch względów jeden z was przyjął dość defensywną taktykę na początku i ni poszedł za ciosem i dopiero po pewnym czasie zaczął wierzyć w możliwość wygranej, niestety za późno. Druga sprawa to chciałem żebyście się jak najwięcej nauczyli z tej walki i jest zdecydowana poprawa w waszych postać. Gratulację zarówno dla zwycięscy jak i dla pokonanego to była dobra walka.
Każdy z was powinien odpoczywać przed następną walką czy przygodą co najmniej 12 godzin.
Nagrody: Takeru: 30PU i 20 PW Mitsuo:10PU i 10 PW.
Jeżeli nie zgadzacie się z moją decyzją macie możliwość odwołania do admina, na moją decyzję już nie wpłyniecie.

Regulamin walk napisał:

13. Jeżeli jeden z graczy nie zgadza się z decyzją sędziego może poprosić administrację (admin, junior admin) o rozstrzygnięcie sporu – jego decyzja jest ostateczna.

Offline

 

#147 2013-03-28 13:55:57

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Takeru siedział kilka metrów od Mitsuo nie mając zupełnie sił, myślał tylko o tym żeby jak najszybciej opuścić pole walki, jednak patrząc na swojego kuzyna, zrobiło mu się go żal, gdy tylko nabrał trochę więcej sił, podszedł do niego, co zabrało mu długa chwilę bo był bardzo obolały, popatrzał chwilę na swojego nie dawnego rywala, poklepał go lekko po twarzy, tak aby się obudził, gdy to właśnie zrobił, podał mu rękę, pomógł mu wstać, popatrzył mu się głęboko w oczy i pomyślał sobie że jednak nie jest on tak słaby jak myślał i może być dla niego wartościowym sojusznikiem, jak i partnerem do różnych wypraw i walk. Po chwili bez słowa zniknął. (Dzięki za sędziowanie, oraz za zacięta walkę, Mitsuo ;) )



[z/t -> Chikai-Las]

Ostatnio edytowany przez Takeru (2013-03-28 13:57:18)

Offline

 

#148 2013-03-28 14:38:18

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Gdy Takeru pomógł mi wstać zrozumiałem że przegrałem i jestem za słaby aby równać się z moim kuzynem.Gdy patrzałem w oczy Takeru uśmiechnąłem się i powiedziałem - Dzięki za udaną walkę mój ulubiony kuzynie. - Po czym Takeru zniknął, gdzieś pobiegł. Ja otarłem oczy i pobiegłem tam gdzie rozpoczęła się walka,pod moim ulubionym drzewkiem położyłem się pod nim i zasnąłem.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] 

Akcept by Masaru.

Gdy Już wstałem poszedłem nad jezioro odpoczywać dalej. Trawka była zielona,ptaszki ćwierkały a ja odpoczywałem po niezapomnianej i pełnej wrażeń walce. Gdy tak leżałem rozmyślałem już o następnym pojedynku. W  kolejnej walce z Takeru której już nie mogłem się doczekać, chciałem pokazać zupełnie inne umiejętności. Musiałem dokładnie wypocząć i zdobyć nowe umiejętności z pewnością pokonanie go będzie niezwykle miłym uczuciem.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-03-29 18:29:04)

Offline

 

#149 2013-04-02 14:29:18

Mitsuo

Martwy

Zarejestrowany: 2013-03-22
Posty: 50

Re: Las

Leżąc tak na trawie i spoglądając w niebo,stwierdziłem że czas do roboty.Wstałem rozprostowałem kości przeszedłem się jeszcze raz nad jeziorem i wszedłem w las w którym było milutko i chłodnawo.Przechodząc obok mojego ulubionego drzewa i myśląc o stoczonej walce z Takeru uśmiechnąłem się i poczułem przypływ energi.Zaczałem biec w lesie było słychać różne zwierzęta,ja biegłem ile sił w nogach gdy dobiegałem do pogranicza lasu wyskoczyłem z lasu z wielką prędkością podążałem w stronę Wioski klanu.Gdy już dobiegłem do pogranicza lasu z wiaską,pomyślałem co teraz robi jego kuzyn Takeru.Pewnie ćwiczy pomyślałem a ja muszę iść do wioski i go poszukać aby pogadać z nim o udanej walce i sprawdzić czy nauczył się jakiś nowych jutsu.
Enko >> Klan Namikaze >> Wioska Klanu

Offline

 

#150 2013-04-24 19:32:21

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Takeru po kilku minutach podróży znajdował się już w miejscu, które miało być potencjalnym miejscem treningu chłopaka. Dlaczego wybrał akurat to miejsce? Niektórzy mogli zadawać sobie takie pytanie, powodów było kilka, jednym z nich było to że lubił on samotność oraz ciszę, to też nic dziwnego że ubóstwiał treningi w różnorakich lasa. Młody Namikaze starając się nie tracić za dużo czasu na sterczeniu w lesie, postanowił jak najszybciej zamieniać czas na naukę jego nowego jutsu.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Chłopak był niesamowicie wyczerpany po treningu, jedyne o czym myślał to położenie się spać, bo w końcu był to środek nocy. Takeru powoli zaczynał kierować się gdzieś w stronę wioski, jednak był na tyle wyczerpany, że było to w ręcz niemożliwe. Namikaze padł na ziemię z wyczerpania i zasnął...

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-04-25 00:13:21)

Offline

 

#151 2013-04-25 13:32:22

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Las

NOWA SESJA
1/15



Takeru spokojnie spał. Gdy się ocknął zauważył, że spoczywa w gęstym lesie. Ciekawe... Był aż tak zmęczony, że obudził się w takim miejscu. Rutynowo powstał i przeciągnął się, gdy nagle usłyszał coś, co zwróciło na niego uwagę. Z części lasu, schowanej w głębi dochodziły głosy, a w zasadzie krzyki.
-Haha! Teraz jesteś zdany na naszą łaskę! Już nikt ci nie pomoże! Wreszcie odpowiesz za to co zrobiłeś! Podoba się? A może teraz?
Takeru, choć do wielkich altruistów nie należał to domyślił się, że trzeba pomóc danej osobie. Tylko czy to zrobi? To już jego decyzja.

Offline

 

#152 2013-04-25 13:37:49

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Chłopak po wyczerpującym dniu został obudzony przez głośne krzyki, zdecydowanie nie spodobało mu się to, więc musiał sprawdzić co się dzieję. Gdy tylko wstał, chwilę zastanowił się czy aby na pewno chcę się bawić w "dobre samarytanina". Nie przekonywał go za bardzo ten tytuł, jednak najwidoczniej nie miał innego wyboru, w głębi serca nie mógł zostawić kogoś na pastwę losu. Takeru rozciągnął się szybko, chwilę później idąc powoli, schował się za jakimś drzewem z którego miał dobry widok na całe zdarzenie, przysiadł za owym drzewem i obserwował cały rozwój wydarzeń.

Offline

 

#153 2013-04-26 16:49:47

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Las

2/15



Takeru postanowił przyjąć pozycję bacznego obserwatora. Kiedy wdrapał się na jedno z wyższych drzew zauważył poruszających się ludzi. Było ich dwóch. Obok nich siedział ktoś, prawdopodobnie ofiara. Ponieważ nie byli oni blisko nie mogłeś idealnie stwierdzić, co się tam dzieje. Byłeś jednak pewien że przeciwnicy trzymają w dłoniach jakąś broń. Siedząc za drzewem nie wiedziałeś co zrobić. Serce biło ci coraz szybciej. Sytuacja z pewnością nie należała do prostych. Próbowałeś się uspokoić, ale było to trudniejsze z kolejnymi sekundami. Nagle usłyszałeś coś jeszcze.
-Co mówisz Hiro? Tutaj jest ktoś jeszcze? Zabawne, nie wiedziałem, że robimy przedstawienie i widownię. Pokaż się.

Offline

 

#154 2013-04-26 18:41:23

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

(Nie pisałem nic o wspinaniu się na drzewo. Ale nic, będę pisał jako bym był na owym drzewie )

Chłopak szybko został wykryty przez dwóch osobników, wiedział że prędzej czy później go zauważą, w końcu nie był żadnym szpiegiem aby posiadać umiejętności maskujące. Nie mając innego wyboru, zdemaskowany Takeru zeskoczył z drzewa, idąc powolnym krokiem w stronę całej trójki. Chłopak trzymał w zapasie czujnie pochwę, dając do zrozumienia osobnikom będącym naprzeciwko, że nie jest jakimś zwyczajnym przechodniem, i lepiej go nie ignorować. Po chwili chłopak poirytowany zaczął mówić - No cóż panowie, nie przejmujcie się mną, to tylko rutynowa kontrola, chciałem tylko sprawdzić co się tutaj dzieję słysząc wasze hałasy. Po tych słowach chłopak był jeszcze bardziej czujny, czekając w skupieniu na odpowiedź.

Offline

 

#155 2013-04-26 19:58:28

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Las

3/15



Takeru nie chciał się bawić i normalnie dał się zauważyć przeciwnikom. Ci otoczyli go z przodu i z boku. Następnie przemówili do ciebie. Początkowo nie wiedziałeś, czy jesteś bezpieczny, ale chyba jednak tak.
-Widzisz młody. My tutaj sobie spokojnie załatwiamy swoje sprawy. Nic nie widziałeś dobra? Nic nie było tutaj? I przede wszystkim - idź sobie z tego miejsca to odpuścimy ci. No chyba, że wolisz walczyć. W takim wypadku możemy upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.-powiedział i kiwnął głową w kierunku związanego mężczyzny. Teraz spokojnie mogłeś dostrzec, że wszyscy z trójki są dosyć młodymi mężczyznami, może w wieku dwudziestu kilku lat. Związany nie poruszał się. Czy on jeszcze żył?

Offline

 

#156 2013-04-26 20:08:16

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Takeru uśmiechnął się słysząc mężczyzn, domyślał się że nie będą oni wielkim zagrożeniem, z tego powodu postanowił zadrwić sobie z obu panów, wyciągając szybkim ruchem katanę, którą po momencie błyskawicznie wbił w grząską ziemię, następnie oparł się o ową broń i podirytowany przemówił - Panowie, panowie.. A może ja dam wam szansę poddania się, oraz oddania mi wszystkich swoich rzeczy, w zamian za wasze nędzne życie? Takeru był w pełni przekonany że sprowokuję to opryszków, i przez to walka się rozpęta. Chłopak stał ciągle rozluźniony i czekał na ich reakcję.

Offline

 

#157 2013-04-26 20:15:12

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Las

4/15



Mężczyźni po twojej odpowiedzi wybuchnęli gromkim śmiechem. Trwało to dobre parę minut. Następnie otarli oczy z łez szczęścia i spojrzeli na ciebie. Znów się roześmiali postanowili odpowiedzieć. Zrobił to znów ten sam koleś.
-Za przeproszeniem. Czy ty uważasz, że nas pokonasz? No w sumie dobra. Masz, tylko nas nie zabij.-powiedział.
Nagle w twoim kierunku poleciało kilkanaście shurikenów. W zasadzie nie jest to cały atak ponieważ z drugiej strony zauważyłeś, że przeciwnik rzuca wielkim nożem z notką. Co teraz zrobisz?

Offline

 

#158 2013-04-26 20:42:40

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Takeru podczas śmiechu obu panów przyglądał się im bacznie, ignorując zupełnie rozradowanych mężczyzn. Po chwili w stronę chłopaka nadeszły pierwsze ataki, Namikaze wyskoczył w górę, i będąc dość wysoko wypuścił fioletową chmurę, zużywając do tego niewielką ilość chakry. Chłopak miał sporo szczęścia, iż będąc w powietrzy, centymetry brakowały, aby dostał nożem z wybuchową notką - co mogło by się dla niego bardzo źle skończyć. Chłopak po upadnięciu na ziemię, był na skraju chmury i szybko udało mu się wydostać, tylko po to, aby wrócić na drzewo, z którego wcześniej obserwował całe zajście.



[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takeru (2013-04-28 10:24:35)

Offline

 

#159 2013-04-28 10:26:16

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Las

5/15



Niestety, manewr Takeru nie okazał się tak pomyślny. Młody ninja uskoczył przed shurikenami i kunai'em, ale zapomniał o wybuchowej notce. Podczas powstawania chmury z gazem usłyszał eksplozję, a następnie poczuł ból w boku. Chwilkę później odleciał i uderzył w drzewo. Jednak atak częściowo się powiódł. Przeciwnicy odskoczyli od gazu bojąc się, że zaatakują sami siebie. Sytuacja prezentuje się następująco - Takeru widzi przeciwników, z około dwudziestu metrów, a oni stoją do niego bokiem. Nie widzą go, lecz prawdopodobnie mogą znaleźć.

Offline

 

#160 2013-04-28 10:32:17

 Takeru

Martwy

415141
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2013-03-21
Posty: 72
Klan/Organizacja: Namikaze

Re: Las

Chłopak leżał przy drzewie odczuwając wybuch, spojrzał na swój bok - zobaczył rozerwaną koszulkę, jednak jego ciało było praktycznie nienaruszone. Obaj osobnicy go nie widzieli, więc chciał owy fakt wykorzystać. Chłopak złapał miecz leżący obok, po chwili zaszedł swoich przeciwników od tyłu, i zaczął szybko biec w ich stronę, gdy to zauważyli, było już za późno, Namikaze wskoczył na jednego z nich, próbując wbić ostrze w jego klatkę piersiową. Został już tylko jeden, teraz chłopak wiedział że nie będzie już większych problemów, i powoli kierował się w stronę drugiego.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.architekturautp.pun.pl www.alians666.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.warzywko.pun.pl