Ogłoszenie


#81 2013-04-10 00:17:53

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

10/20



Kobieta wsłuchiwała się w słowa Daru i co jakiś czas potakiwała. Była całkowicie rozluźniona podczas ich rozmowy. Nie bała się tego, że któryś z jej uwodzicieli zaraz może ją zaatakować. Bowiem była w towarzystwie dwóch mężczyzn, którzy mogą ją ochronić. Ale jednak chciała wtrącić słowo w jednej sprawie, którą poruszył lider wyrzutków.
- Co do śledzenia.. jak już mówiłam. To Glarthir jeżeli już w ogóle kogoś śledził z nadzieją, że ja albo Akihisa trafimy na jego mniej lub bardziej zabójczą pułapkę - zamilkła na chwilę zastanawiając się nad tym - Co do pułapek i pożarów w lesie.. Jak dobrze pamiętam ostatni pożar był spowodowany gonieniem Akihisa przez Glathira. Któryś z nich wlazł w pułapkę tego drugiego i wyszło jak wyszło.. - kiedy powoli kończyła swoja wypowiedzieć wstała z krzesła i podeszła do okna wyglądając za nie - Jeżeli już chcecie się czegoś bardziej konkretnego dowiedzieć idźcie do Akihisa - powiedziała lekko uśmiechając się do Daru odciągając swój wzrok od okna.

Offline

 

#82 2013-04-10 12:41:40

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Słuchałem uważnie, jak kobieta kończyła swoją opowieść o tym istnym, miłosnym trójkącie. Miałem nadzieję, że czegoś jeszcze będzie nam dane się dowiedzieć, a przynajmniej coś może przyjść nam do głowy. Tak też się stało: zastanowiło mnie bowiem zachowanie w tej całej sprawie naszej rozmówczyni. Choć wydawała się być rozluźniona, coś mi się nie zgadzało.
Postanowiłem jednak zostawić moje przemyślenia dla siebie, nie wspominając o nich kobiecie. Pożegnawszy się serdecznie, wyszedłem na zewnątrz, gdzie deszcz ciągle lał się z nieba. Zarzucając na włosy czarny kaptur szaty, poczekałem na mojego ucznia i spytałem go: Czy Tobie też cała ta sprawa się nie podoba...? Zastanawia mnie, dlaczego ta kobieta nie poinformowała o sytuacji też innych ninja. Wtedy na pewno Glarthir przestał uprzykrzać jej życie, wiedząc, że wioska stoi za nią murem... Poza tym, ten Akihisa... Zastanawia mnie czystość jego intencji. A Ty, co myślisz?
Wysłuchawszy młodego, zapukałem do drzwi, przed którymi właśnie się znaleźliśmy, po czym szepnąłem do niego: Lepiej bądźmy czujni... Tu wcale nie musi być tak przyjemnie...

Offline

 

#83 2013-04-10 22:45:38

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Yoshi już totalnie zgłupiał, nie wiedział co ma myśleć na temat tego całego zamieszania. Tutaj coś się dzieje, nagle wersja zostaje zmieniona, ale po dłuższych oględzinach znowu do tego wracają. Ktoś tu kłamał i powinien za to zapłacić, ponieważ intelekt małego wyrzutka powoli dobiegał końca. Na końcowy szlak natomiast na szczęście naprowadził go jego mistrz, wysuwając ostatnią tezę i udając się do domu jej przyjaciela.

- No tak… w sumie masz po części racji, nikt nie jest taki święty, ale w sumie wyliczając ramię konta.. dodając do tego obwód koła, to wydaje mi się, że wszyscy coś ukrywają .. – Zażartował sobie lekko, już opuszczając dom kobiety. Na sam koniec pokazał jej język i zamknął główne drzwi. Dalej już szli prosto do tego Akihisy czy jak mu tam. Brzydkie imię to nawet młodzian go nie musiał zapamiętywać, tfu nie chciał ! – Czujni czy nie… raczej nie zrobi to raczej żadnej różnicy. Ona mówiła, że to potężny ninja, ale jego imię jest chujow* dlatego wydaje mi się, że jego twarz i umiejętności będą dokładnie tak samo…

Ugryzł się w język widząc, iż Daru już zapukał w jego drzwi. Zachował zimną krew i z niecierpliwością czekał na to co ujrzy po drugiej stronie. Teraz wysłuchując jego kwestii, będzie można porównać obydwie i zobaczyć kto kłamie, no chyba, że powie coś zupełnie innego… wtedy albo olejemy całą sprawę albo zrobimy siekę w mieście.

Offline

 

#84 2013-04-12 13:05:40

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

11/20



- Do widzenia - powiedziała kobieta żegnając dwóch mężczyzn. Tak to prawda, była czymś zmartwiona. Być może martwiła się o tą dwójkę? Może jednak darzyła ich jakimś uczuciem? Nigdy nie wiadomo jak podchodzi do nich na osobności. Jednakże teraz nasi bohaterowie musieli zająć się rozmową z Akihisem. Daru zapukał do drzwi, a po chwili zostały już otwarte:
- Słucham? - zapytał wyłaniając się za drzwi czarnowłosy mężczyzna o nieprzysadzistej urodzie (Jego wygląd). Wpatrzył się w nich dokładnie i czekał na odpowiedź. Nie wyglądał na złą osobę, lecz na kogoś kto jest szczęśliwy z powodu wizyty nieznajomych. Po prostu był osobą gościną. To chyba dobry znak.

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2013-04-12 13:09:06)

Offline

 

#85 2013-04-12 21:44:40

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

W zasadzie, starałem się nie być jakoś negatywnie nastawiony do gospodarza domu, do którego właśnie zmierzaliśmy. Choć w gruncie rzeczy byłem już trochę uprzedzony, przez wzgląd choćby jedynie na fakt, iż w ogóle brał on udział w jakichkolwiek nieczystych zagrywkach, kobieta zbiła mnie chwilę wcześniej nieco z tropu. Według jej opowieści, łączyła ich przecież całkiem solidna więź, mimo tego, że i jego uczucia względem niej były zapewne zranione. W końcu jego niedoszła kochanka zarzekała się, że nic między nimi nie było. W sercu poczułem odrobinę współczucia i sympatii do tamtego chłopaka.
Gdy tylko otworzył nam drzwi, oniemiałem. Wyobrażałem go sobie bowiem jako potężnego mężczyznę, starszego, a tu tymczasem wyskakuje koleś mniej więcej w moim wieku? W chwili, kiedy moje zdumienie osiągnęło szczyt, musiałem wyglądać naprawdę dziwnie. Na szczęście szybko się ogarnąłem i wskazawszy Yoshiego, znajdującego się za moimi plecami, rzekłem do niego: To jest Yoshi, ja jestem Daru... Przypadkiem dowiedzieliśmy się o problemach twoich i Ayi, związanych z człowiekiem imieniem Glarthir. Jeśli pozwolisz, możemy pomóc rozwiązać tę sprawę... - zakończyłem przemowę promiennym uśmiechem.

Offline

 

#86 2013-04-14 13:03:11

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Yoshi wyszedł grzecznie z domu kobiety i dalej już z mistrzem skierował się w stronę leżącego naprzeciwko drugiego domu. No gdziekolwiek by nie leżał, on tam zmierzał, yoł. Znowu nic nie robiąc poczekał, aż jego mistrz grzecznie zapuka w drzwi. Gdy już to zrobił, ukazał się jakiś mężczyzna, w końcu mężczyzna. Niestety nie był on dla Yoshimaru zbyt przystojny, dlatego zażenowany młodzian znowu opuścił głowę w dół. Jeszcze nie czekając na żadną odpowiedź, wszedł do jego mieszkania jak gdyby nigdy nic.

- Pozwól się, że rozgoszczę – Wziął sobie krzesło i usiadł do stołu, podpierając głowę. Teraz siedział odwrócony do pozostałych, czekając aż rozmowa się rozwinie. Nie miał na razie czego robić, w końcu jest tylko małym gnojkiem, który przyczepił się bogatego faceta, by zdobyć sławę i pieniądze. Tak, to właśnie był jego cel, stać się dzianym.  Zmieniając jednak żarty, w prawdę, Yoshi co prawda przysiadł się do stołu, lecz nie miał zamiaru nikogo obrazić, chciał złapać wątek refleksji – Kiedy w końcu będziemy mogli wrócić i poddać się treningowi. Chciałem tak szybko to zakończyć, a to przemienia się w jakąś zagadkę. Pragnę treningu…

Gdy jeszcze tak chwilę posiedział, odwrócił się do nich z przyjazną twarzą. Uśmiech oczywiście był bardzo wymuszony i sztuczny. Niemniej jednak, po jakimś czasie zaczął ich wysłuchiwać by szybko wysunąć powód i zmyć się na trening. Szybko, szybko szybko.

Offline

 

#87 2013-04-14 13:57:54

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

12/20



Mężczyzna obserwował ich dokładnie. Pierwszy raz na oczy ich widział, a juz wprowadzał do domu. Przez to, że był tak szczęśliwy z ich wizyty zaczął dziwnie gestykulować jakby zaraz chciał ich oprowadzić po swoim całym domostwie i nawet wiosce. Ale jednak mina jego zmieniła się kiedy usłyszał o Glarthirze. Nie był jakoś zadowolony słysząc jego imię.
- O tego starucha znowu chodzi.. - mówił patrząc na Daru - Czy ten człowiek znowu jakiś głupot nagadał ludziom? Znowu udaję psychicznie chorego - usiadł na krześle - Mam dość tego człowieka. Wynajmuje sobie ludzi by mnie sprawdzali, bo sam nie potrafi ze mną walczyć na równi bez żadnych sztuczek - był już lekko podenerwowany, widać było to po tym jak zaciska pięści - Ja nie mam komu się z niczego tłumaczyć. Lepiej pójdźcie do niego i to niech on się tłumaczy! - powiedział donośnym głosem i wyprowadził grzecznie gości z domu - Żegnam! - powiedział na pożegnanie po czym zamknął drzwi. Teraz nie zostało naszym bohaterom nic innego niż spotkać się z Glarthirem.

Offline

 

#88 2013-04-14 14:09:35

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Spoglądałem na naszego rozmówcę i aż nie mogłem uwierzyć. Wystarczyło, że wypowiedziałem to jedno, kluczowe słowo, jakim było imię sprawcy całego zamieszania i uosobienia powodu, dla którego w ogóle się tu znaleźliśmy, a ten już nas wyrzucał. Jego zachowanie zmieniło się diametralnie... Gdybym nie orientował się już poniekąd w tej sytuacji, pomyślałbym, iż ten człowiek ma schizofrenię lub coś w tym stylu... W końcu, czytałem coś o tym kiedyś; nawiasem mówiąc - nieciekawa sprawa.
Stałem przez chwilę w milczeniu przed domem mężczyzny, wystawiając się na kolejne krople deszczu. Oddałem się bowiem tak intensywnym rozmyślaniom, iż nie przejmowałem się na tę chwilę takimi bzdurami, jak założenie kaptura. Dopiero po chwili, gdy wyrwałem się z tej zadumy, zarzuciłem kapuca na swoje długie, błyszczące od wody, czarne włosy i spojrzałem na mojego towarzysza.
Chodź, nic tu po nas. Chyba najlepiej będzie nam się teraz udać do tego całego szlachcica. Mam wrażenie, że zapomniał nam o czymś powiedzieć... - byłem słyszalnie wkurzony. Po przejściu paru kroków, znów przeniosłem swój wzrok na Yoshiego i spytałem już dużo milszym głosem: Nie przemokłeś...?

Offline

 

#89 2013-04-14 14:22:15

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Yoshi siedział sobie grzecznie na krzesełku, po czym nagle został wyproszony przez właściciela, który zmienił sobie nastrój. Mina wyrzutka zmieniła się drastycznie, był teraz bardzo smutny, było mu bardzo niedobrze.

- Widzisz co narobiłeś ? – Powiedział jeszcze będąc w środku, zwracając się do Daru. Jego wzrok przejechał przez cały pokój, następnie zatrzymując się na mało-przystojnym panie, który zaprasza nieznajome osoby -  Przepraszam za mojego mistrza, on jest taki lekkomyślny… - Zrobił smutną minkę – Mogę chociaż ja zostać ?

Robiąc taką no rozpaczającą mimikę, gestykulował nerwowo rękoma by przybrać pozycję płaczącego dziecka, które zgubiło swoją mamę. Może właściciela poruszy za serce i będzie łaskawy znaleźć miejsce gdzieś w sypialni dla dwóch osób. No chyba nie będzie miał tak skamieniałego serca by wyrzucić drugą osobę, która naprawdę nic nie zrobiła. Może się uda.

Poczekał tak jeszcze minutkę, żeby zobaczyć reakcję drugiej osoby. Jakakolwiek by nie była i tak robił to wszystko dla żartów i po trochu – by wkurzyć swojego sensei’a. Już na tyle się zaprzyjaźnił, by móc robić małe psikusy. Tak więc po chwili wybiegł z domu, rzucają krzesłem gdzieś na bok i zaczął szukać Daru. Gdy jego wzrok go odnalazł, podbiegł wnet młodzieniec. Idealnie załapał się na ostatnie jego słowa.

- Nie – Powiedział ucieszony, tak już przybierając normalną minę, bez żadnych sztucznych bojaźni. - Może nie jestem za bardzo doświadczony w takich rzeczach, iż mój wiek jest bardzo młody, lecz wyczuwam niedługo zbliżającą się walkę. Wydaje mi się, iż to nasz zleceniodawca coś ukrywa i to z nim zdaży nam się zetknąć lub będzie to walka pomiędzy tamtym brzydkim gościem no i tym właśnie pedofilem.

Szedł dalej za Daru.

Offline

 

#90 2013-04-14 23:41:14

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

13/20



Glarthir jak zwykle był w karczmie. Czekał oczywiście na naszych bohaterów. Nie mógł siedzieć gdzie indziej, bo jakby mogli go znaleźć? Kiedy wkroczyli do środka nie widział ich. Po czasie jednak zorientował się i z uśmiechem na ustach podszedł do nich. Najwidoczniej myślał, że załatwili sprawę i wiedzą kto i jak go śledzi. Kiedy stał już obok ich dwójki zaczął mówić.
- No to jak? Udało wam się dowiedzieć kto mnie śledzi i dlaczego? - mówił z lekkim uśmiechem patrząc w oczy Daru - Tam na stoliku jest wasza zapłata tak.. jakby co - powiedział nadal uśmiechając się do wyrzutków. Teraz muszą podjąć ważną decyzję. Czy powiedzą mu prawdę czy go jakoś zmylą i zabiorą swoją zapłatę.

Offline

 

#91 2013-04-15 13:45:03

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Spojrzałem na mojego ucznia i nic już nie odpowiedziałem. Wiedziałem, że może mieć rację, odnośnie nadchodzącej walki. W końcu coś wisiało w powietrzu, dało się to odczuć bez żadnych problemów. Nie minęło dużo czasu, kiedy znaleźliśmy się nareszcie w znanej nam już knajpie. Niemal od razu zorientowałem się, gdzie siedział ten cały szlachcic, który nas w to wszystko wciągnął.
Chwilę później i on nas zauważył. Kiedy zadał nam to pytanie, które w świetle nowych poszlak zabrzmiało co najmniej debilnie, parsknąłem niekontrolowanym, chamskim śmiechem. Wiedziałem, że było to nie na miejscu, ale cóż w chwili obecnej miałem poradzić. Postanowiłem więc w jakiś sposób uargumentować swoje, bądź co bądź, dziwne zachowanie.
Sam pan powinien wiedzieć, dlaczego ktoś ma do pana problem, bo czy ktoś śledzi - to nie byłbym tego taki pewien. Wiemy już wszystko i nie ukrywam, że mam do pana żal o wciąganie nas w te pana nędzne gierki i marnowanie naszego czasu, który moglibyśmy spożytkować dużo lepiej, niż dowiadując się o pana knowaniach...

Offline

 

#92 2013-04-15 17:34:36

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Yoshi wszedł do karczmy tuż za swoim mistrzem. Podszedł do stolika gdzie znajdował się ich zleceniodawca i podparł o filar. Swoimi rękoma poprawił czuprynę oraz uśmiechnął ironicznie w jego stronę. Spokojnie z tym swoim śmieszkiem wysłuchiwał słów sensei’a jakby chciał wywrzeć na sojuszniku pewność siebie oraz coś typu „hu* Ci w dupe, przejrzeliśmy Cię”

- Pf.. – Lekko wzbudzając swoje mocje, zaśmiał się pod nosem, ciągle z uśmieszkiem spuszczając głowę do dołu. Swój wzrok wpatrzył w nogi, którymi lekko jeździł po ziemi. Ręce miał założone jedna na drugą, nie musiał nic dodawać w tej kwestii. Nie chciał także pozostać obojętny, kto wie jak na to zareaguje ten pedofil, możliwe bardzo, że ich zaatakuje. Tym samym Yoshi przygotowując się na to, miał na oku przede wszystkim gwałciciela jak i swojego mistrza w wypadku gdyby miał do niego uciekać lub bronić się.

Offline

 

#93 2013-04-15 19:53:48

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

14/20



- Nędzne gierki, tak? - mężczyzna patrzył na Daru kiedy ten do niego mówił. Wiedział już, że przejrzali go na wylot. Nie chciał atakować bezpośrednio, ale jednak wszystko go do tego zmuszało. W mgnieniu oka zrzucił z siebie tę komiczne ubrania i coś w rodzaju maski z twarzy. Teraz mogli ujrzeć jego prawdziwy wygląd (tutaj wygląd). Przy biodrach miał zaczepione dwa ostrza (takie jak na obrazku). Jednakże nie miał zamiaru ich teraz używać. Na początku chciał wykonać technikę. Zaczął składać znaki, a po chwili cała karczma stanęła w płomieniach. Dosłownie. Nawet podłoga zaczęła się palić. Jedynie użytkownik tej jakże niebezpiecznej techniki był bezpieczny. Nasi bohaterowie teraz muszą zareagować bo inaczej mogą utracić zdrowie lub i nawet życie.

Offline

 

#94 2013-04-15 22:00:08

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Na podstawie zdobytych informacji na temat tego człowieka zorientowałem się, że mogłem spodziewać po nim wszystkiego. Nie przewidziałem jednak, iż będzie on na tyle nieobliczalny, żeby zaatakować teraz, wśród tych wszystkich ludzi, jednocześnie narażając ich na niebezpieczeństwo. Kiedy wokół nas po raz kolejny zawirowały płomienie, zmrużyłem oczy. Byłem wściekły, iż koleś ten okazał się tak bardzo szalony!
Szybko krzyknąłem do Yoshiego: Wycofujemy się po czym rozpędziłem się szybko i wyskakując, złożyłem się do pozycji znanej z ruchu, jakim jest Dynamic  Entry. Choć celowałem w mężczyznę, nie był to mój właściwy cel. Wiedziałem bowiem, że wszystkie wyjścia będą zapewne oblegane przez uciekających ludzi. Musiałem więc stworzyć nam inną drogę ewakuacyjną. A czy przebiłbym się przez ścianę z mężczyzną wiszącym na mojej stopie, czy też nie, zależało już tylko od szczęścia...
Tymczasem w myślach przywołałem do nas smoka, pozostawionego samemu sobie na tak długi czas. Nauczyłem się już, że niczego nie mogę być pewien, jeśli chodzi o tego człowieka. A taka pomoc mogłaby okazać się pomocną, np. w przypadku, jeśli zechciałby on spróbować swoich sił w ucieczce...

Offline

 

#95 2013-04-16 16:39:29

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Cały czas podparty o ścianę, siedział sobie i nasłuchiwał. Gdzie tu nagle przed nim pojawiły się płomienie, zajmując prawie całą karczmę. Słysząc słowa swojego mistrza zrobić kilka kroków do tyłu i obserwował jego poczynania. Ten wycentrował atak w przeciwnika, by przebić się przez drewnianą ścianę. Tylko co teraz miał więc zrobić uczeń.

- Dobra... co mogę zrobić.. jako specjalista w Tai nie potrafię żadnych technik - Pomyślał sobie młodzieniec, skupiajać swoją uwagę na ewakującą ludność. Postanowił zrobić to samo co jego mistrza, może nie wielkim kopnięciem ale szukając po całym pomieszczeniu ostrych rzeczy. Na pewno mają coś takiego jak tasaki jak nie to chociaż krzesłem podjął próbę wywalenia drewnianych desek ze ścian - Jeżeli to nie zadziała, ostatnią moją drogą będzię nawalanie w te rzeczy gołymi rękoma, do utraty sił. Jeszcze inną opcją jest powodzenie mojego mistrza no zobaczmy...

Opracował już sobie szereg czynności, które będzie po kolei wykonywał w razie ich zawodzeń. Jak jedna rzecz się nie powiedzie to przejdzie do kolejnej i tak dalej. Liczy na szczęście.

Offline

 

#96 2013-04-16 17:13:01

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

15/20



Ludzie bez problemu uciekali z miejsca pojedynku. Były dwa wyjścia w karczmie, które na szczęście nie zostały niczym zablokowane dzięki czemu wszyscy mogli bez problemu wyjść. Manewr Daru też wyszedł bez problemu i wraz z mężczyzna znaleźli się tuż za karczmą. Byli sam na sam. Jednakże to nie była pora na ich walkę przy pogawędkę, bo musieli teraz nabrać sporo powietrza przez to, że nawdychali się tyle dymu w miejscu pożaru.

Co do Yoshiego.. Ten znalazł się na przodzie karczmy. Starał się pomagać nielicznym mieszkańcom wioski uciekać z owej karczmy. Nie miał zbyt dużo do roboty. Choć pozory mylą.. Przed nim stanął jakiś młodzieniec o niebiesko czarnych włosach.
- Skoro oni tam bawią się w najlepsze to i my nie będziemy się nudzić - powiedział chłopak ku Yoshiemu. Wyskoczył w górę i wyciągnął kunaia. Wyrzutek na szczęście był uzbrojony w tasak, który wcześniej znalazł do niszczenia desek. Oby szczęście mu dopisało..

Wracając do Daru. Czarno włosy mężczyzna wpatrywał się w niego. Stał już wyprostowany i gotowy do walki z przeznaczeniem. Wiedział, że w tej walce może polec albo przeżyć. Wszystko zależy od tego jak będzie wlaczył wyrzutek. Jednak w tej samej chwili kiedy Daru był już gotowy do walki, mężczyzna szybko zaczął składać pieczęcie, wręcz praktycznie nie do zobaczenia. Milcząc przez cały ten czas stworzył wokół siebie i Daru, ogromną ścianę ognia. Dosłownie otoczyła ich. Po tym, wykonał kolejne znaki, a z jego ust została wypluta duża ilość ognia. Po jakimś czasie płomień zmienił kolor na żółto-biały, co świadczy o jego ogromnej temperaturze, a także sile…

Offline

 

#97 2013-04-16 19:48:56

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

A więc udało mi się. Znajdowałem się teraz na zewnątrz, a wraz ze mną był ten obwieś, który wplątał nas w niezłą kaszanę. Szybko rozejrzałem się wokół, czy mój towarzysz również opuścił płonący budynek. Nie dane mi jednak było tego stwierdzić, gdyż w chwili, kiedy odwracałem się za siebie, tuż przed moimi oczyma stanął wielki, ognisty mur. Nie wiedzieć czemu, w mojej głowie pojawiło się pewne zdarzenie...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Natychmiast otrząsnąłem się z tych wspomnień, kolejny raz całą swą uwagę skupiając na tym szlachcicu - łachmycie. Gdy tylko ujrzałem, że składa pieczęcie, mogłem się zorientować, jakie jutsu wykona za chwilę. W końcu był panem ognia, co nie do końca mi odpowiadało. Postanowiłem więc szybko złożyć pieczęci do mojej techniki, która powinna zatrzymać tę, której się spodziewałem.
Podejrzewałem bowiem, iż zaraz pośle w mą stronę kolejną porcję śmiercionośnych płomieni, toteż zamierzałem ją skontrować techniką elektrycznych smoków, w razie czego przerywając składanie pieczęci. Gdy jednak dostrzegłem, iż mężczyzna już szykuje się do utworzenia techniki, w jego stronę poszybowały dwie głowy smoka. Nie miały one jednak na celu, aby go zaatakować, a raczej obronić mnie przed niechybnym zwęgleniem. Co z tego wyjdzie? Okaże się...
Tymczasem nad naszym ognistym kręgiem pojawił się już mój druh - gliniany smok.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-04-16 20:35:18)

Offline

 

#98 2013-04-16 20:44:19

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Yoshi'emu udało się udostępnić drogę ludziom, którzy bezpiecznie udawali się już do wyjścia. Co więc innego mu pozostało, nie zamierzał przejmować się swoim mistrzem. Wierzył a nawet wiedział, iż jego doświadczenie spokojnie pozwoli mu na rozprawienie się z takim pedofilem. Bo co by było gdyby przegrał, wtedy pedofil by go wydymał i jeszcze do tego Yoshiego. Wnet do młodzieńca podszedł jakiś facet, który wyciągnął sobie od tak kunai i coś tam gadał.

- Zabawić ? Mr... Jakie lubisz style ? - Zapytał ironicznie z uśmieszkiem na ustach. Po tym pytaniu, przeciwnik wyskoczył w górę, a Yoshi tylko odskoczył w tył z tasakiem w ręku. Zastanawiał się teraz czy pokroić go w plasterki czy w kawałki.

Offline

 

#99 2013-04-16 23:37:49

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

16/20



Wokoło Daru i tego dziwnego mężczyzny znajdował się nadal mur z ognia. Nie spodziewanie kolejna fala ognia została zblokowana przez wyrzutka. Nie było widać na twarzy szlachcica by ten jakoś się tym przejął. Jedynie co na jego twarzy można było ujrzeć to zaciesz z powodu, że jego ogień dochodził już do lasu. Nagle wszystkie drzewa jakie tam wokoło były zaczęły się palić. Nawet Yoshimaru mógł to dojrzeć. Glathir zaczął spokojnie biec w kierunku wyrzutka. Wykonał jeden ze znaków i obok niego pojawił się jeden klon. Zaczęli biec w slalomie tak, że trudno było rozpoznać, który to który. W końcu jeden z nich wyskoczył w górę, z czymś w rodzaju kulki z chakry w dłoni. Dopiero wtedy można było się zorientować, który jest tym prawdziwym.
- Rasengan! - wykrzyczał znajdując swoją dłoń na klacie Daru. Jednakże szybko zniknęła, gdyż ten klon był jedynie podpuchą. Ponieważ jego przeciwnik był tuż za nim zapominając o tym, że było ich dwóch. Tym razem już skutecznie zaatakowało go z techniki użytej poprzednio przez klona. Odepchnął Daru dosyć daleko, prawie wpadł w płomienie, ale na szczęście szybko się pozbierał. Teraz musi coś wymyślić, by szybko się pozbierać po tym ataku..

Yoshi natomiast miał przeciwnika równego sobie. Również używał taijutsu jak wyrzutek. Jednakże ten potrafił jeszcze jakieś słabsze techniki ninjutsu, choć nie był przekonany do używania ich. Po chwili skupienia powiedział coś do wyrzutka pełen emocji.
- Mój styl walki to.. - zaczął biec w jego kierunku starając się go staranować - Rakanken! - wykrzyczał nazwę stylu i techniki jakiej w tym momencie użył. Młody chłopak trafił przeciwnika całym swoim ciałem w okolice brzucha. Ma on w sobie dużo siły, więc jako takie obrażenia zadał Yoshiemu. Ten jak jego mistrz musi teraz się pozbierać.

Offline

 

#100 2013-04-17 00:43:00

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Na szczęście udało mi się udaremnić plan pomyleńca, jakim widocznie było spalenie mnie żywcem. Ogień zdecydowanie należał do rzeczy, jakich wolałbym unikać. Niestety, byłem teraz zamknięty w kręgu tak ciasnym, że nie mogłem się z niego wydostać, chociażby tym sposobem, że mój gliniany władca przestworzy pozwoliłby mi na siebie wdrapać. Nie było tu przecież zbyt dużo miejsca...
   Niestety, moja nadmierna skłonność do rozmyślań skutecznie ułatwiła mojemu przeciwnikowi wyprowadzenie konkretnego ataku na moją osobę. Owładnięty nimi nie mogłem bowiem odpowiednio wcześnie zareagować, jedynie nieco odsunąć od nadchodzącego ciosu. Ten jednak i tak mnie sięgnął, odrzucając daleko w tył.
   Poczułem nie tylko odbicie od twardej gleby, ale też nagłe uderzenie ciepła, którego źródło było niebezpiecznie blisko. Wiedziałem, że musiałem leżeć gdzieś przy zarysowanym ogniem okręgu. Natychmiast odskoczyłem od tego miejsca, przy okazji podnosząc się do pionu.
   Zmierzyłem mojego przeciwnika wzrokiem, jednak nie chciałem znów zbyt długo zwlekać z atakiem, by nie dać mu sposobności do wyprowadzenia kolejnego. Stworzyłem szybko dwa klony i powstała grupka trzech identycznych osób. Dwie z nich poruszały się po okręgu tak, aby stanąć w miejscach, które po połączeniu się ze sobą dałyby trójkąt równoboczny, wpisany w płomienny okrąg.
   Gdy już staliśmy w równych odstępach, jednocześnie chwyciliśmy za pochwy na miecze i wydobyliśmy z nich Kły. Rzuciliśmy się na przeciwnika niemal w tym samym czasie, przelewając chakrę do naszych broni, po czym każdy z nas przypuścił na niego inne uderzenie, robiąc niesamowite zamieszanie... Nasz przeciwnik miał marne szanse na uniknięcie takiej kombinacji cięć...

   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-04-17 00:46:01)

Offline

 

#101 2013-04-18 23:27:54

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Yoshi został odrzucony na dobre parę metrów. Wiedział, że musi się pozbierać i dać z siebie wszystko, by jego mistrz był z niego dumny. Dla tak młodego chłopaka ważne jest zdanie swojego autorytetu - w tym przypadku Daru. Starał się pozbierać z całych siły. Ale na sam początek w ogóle mu to nie wychodziło. Ból brzucha, a i nawet klatki piersiowej nasilał się. Może przypadkiem coś złamał? W tym momencie jednak nie mógł się poddać. Wstał i wyprostował się patrząc na swojego przeciwnika. W pewnym momencie zaczął na niego biec. Kiedy był już dostatecznie blisko wyskoczył w powietrze. Tam zaczął się obracać, nabierać prędkości, po czym opadł w stronę przeciwnika. Zadając mu przy tym potężny cios pięścią w głowę, który wprawił przeciwnika na krótki czas w ruch wirowy, ponieważ Yoshi takim ruchem obracał się w powietrzu.

- Ja gustuje w stylach o wiele szybszych od twojego - powiedział zadowolony wyrzutek odskakując trochę dalej od swojego wroga.

Ostatnio edytowany przez Yoshi (2013-04-19 00:07:02)

Offline

 

#102 2013-04-19 00:24:39

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

17/20



Daru szybko pozbierał się po tak potężnym ataku. Należą mu się gromkie brawa za ten wyczyn. Mało kto potrafił wstać i dalej walczyć, po tej technice. Wydawać by się mogło, że te jutsu jest zdolne jedynie do zabijania. Jednak lider wyrzutków pokazał nam, że jednak nie. Od razu przystąpił do działania. Stworzył dwójkę klonów. Cała ich trójka stanęła w trójkącie - pozycji do ataku. Byli zgodni ruchami. Żaden z nich nie nie mylił się, ani nie potknął. Bez problemu stanęli w pozycji o jakiej wcześniej wspomniałem.
- Klony nic ci nie dadzą. I tak zginiesz, za nie wykonywanie poleceń - powiedział szlachcic do Daru patrząc mu prosto w oczy. Nie spodziewał się jednak, że posiada on tak potężną broń jakimi są kły. Każdy z nich ruszając na przeciwnika zadał mu po jednym cięciu. Uderzenie prawdziwego wyrzutka jednak było jednym z najpotężniejszych. Ponieważ czarno włosy stracił przez to obie nogi.
- I co teraz zamierzasz ze mną zrobić? - jęknął padając na ziemię.

Co natomiast działo się u Yoshiego? On biorą przykład z mistrza wstał szybko i ruszył na swojego przeciwnika. Potężne uderzenie w głowę było dobrym rozwiązaniem. Poleciał on gdzieś do przodu padając na ziemię. Jednakże też szybko wstał, ale tym razem nie atakował.
- Tylko na tyle cię stać? - zapytał wyrzucając w jego stronę kunaiem.

Offline

 

#103 2013-04-19 11:42:59

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Wszędzie te piekielne płomienie. Buchające zewsząd gorąco, wyciągające z organizmu nieprzyjemny pot. Na niebie wysoko znajdujące się błyszczące gwiazdy i wielka, błękitno-biała kula, będąca świadkiem tych wydarzeń, na której tle raz po raz pojawiał się wielki, skrzydlaty obiekt. I nagle ten porażający krzyk, wymieszany z brzękiem stali...
   Nie minęła dłuższa chwila, w wszystko ucichło. Wszystko poza szalejącym wszędzie ogniem. Następnie rozbrzmiało kilka głuchych kroków i jęk pokonanego szlachcica. Zaraz po tym rozległ się drugi głos, dużo pewniejszy i o dziwo - spokojniejszy, choć nie dało się nie usłyszeć odrobiny zawartego w nim zmęczenia.
   Nie jestem taki, jak ty. Dlatego nie musisz się obawiać o własną śmierć. Nikomu nic by z niej nie przyszło. Zachowam Cię przy życiu, byś mógł naprawić wyrządzone szkody w tej Bogu ducha winnej wioseczce. Nie myśl jednak, że jestem tak litościwy, jak on, oj niee. Musisz dostać nauczkę, takie są zasady tego świata...
   Moje dwa klony, przykucnąwszy przy nim, pochwyciły go mocno za ręce tak, by w razie czego nie mógł wykonać żadnego jutsu. Ja sam pochyliłem się nad jego uszkodzonymi dolnymi kończynami, po czym przyłożyłem do nich dłonie. Używając medycznej techniki uzdrawiającej, zasklepiłem obficie krwawiące rany, w miejscach których jeszcze przed chwilą znajdowały się dwie całkowicie zdrowe łydki.
   Zważywszy na to, iż nie wierzyłem temu mężczyźnie w jego potencjalną, gwałtowną przemianę, postanowiłem uczynić go kaleką. Wiedziałem, że to okrutne, jednak w tym momencie tylko takie wyjście przychodziło mi do głowy. W końcu, gdyby wpadł na jakiś głupi pomysł, by znów naprzykrzać się tamtej dwójce, nie byłoby mu już tak łatwo, bez dwu kończyn do pomocy...
   Następnie zwróciłem się do mężczyzny: Ja okazałem Ci litość. Miej ją zatem dla całej tej wioski i skończ to, co sam rozpocząłeś. Zgaś te płomienie, albo sam znajdę kogoś, kto uczyni to za Ciebie...
   [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-04-19 11:43:14)

Offline

 

#104 2013-04-19 12:35:19

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Atak Yoshiego powiódł się, jednak było jeszcze za wcześnie na świętowanie. Choć poturbował on dość mocno swojego przeciwnika, ten już stał prawie wyprostowany i posyłał w wyrzutka swój kunai. Na szczęście dostrzegł go w porę i dzięki swojej szybkości zdołał zablokować atak, chroniąc się swoim tasakiem. Chłopak zastanawiał się, co też takiego naobiecywał mu ten pedofil w dziwacznych strojach, że ten zdecydował się pomagać temu przygłupowi. Rzucił się na przeciwnika ze swoją nową bronią i wycelował w klatę napastnika. Gdy był już blisko swojego celu, stwierdził, że jest całkiem przystojny, ale przecież nie może się tym kierować!

- Zdychaj dzi*ko! - krzyknął wyprowadzając atak, który mógł zakończyć tę całą zabawę.

Ostatnio edytowany przez Yoshi (2013-04-19 12:36:01)

Offline

 

#105 2013-04-20 11:25:24

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

18/20



Szlachcic jęczał wniebogłosy z bólu. Nie ma co mu się dziwić. Przecież stracił właśnie obie kończyny. Miał jednak nadzieje, że teraz umrze. Czuł się tak źle, że nie mógł kontrolować swojej techniki płomieni. Ogień zniknął, a on sam nie wiedział co może teraz zrobić. Daru zaczął go leczyć i przez to zapewne długo jeszcze pożyję. Nie był jakoś specjalnie zadowolony z tego powodu.
- Czemu do cholery jasnej nie chcesz mnie zabić ?! Jesteś sadystą, który chce zostawić mnie w cierpieniach bez nóg! - wykrzyczał w stronę lidera wyrzutków, po tym już nie był nic w stanie zrobić. Ponieważ zemdlał. Najwidoczniej ból był już zbyt silny. Daru teraz może pobiec i pomóc swojemu uczniowi.

Jednakże co się dzieje u niego? Młody chłopak rzucił się na niego wraz ze swym kolejnym kunaiem. Ich bronie zderzył się. Yoshi ze swym tasakiem był w lepszej sytuacji. Miało wiele większą broń. Dzięki czemu odepchnął swego przeciwnika gdzieś do tyłu.
- Czas byś zginął! - wykrzyczał biegnąc w kierunku Yoshiego wraz z kuaniem.

Offline

 

#106 2013-04-20 13:07:27

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Spojrzałem na Glarthira z dziwną miną, wyrażającą zniesmaczenie, a nawet zgorszenie jego osobą. Ogarnęła mnie tak niepohamowana niechęć do tego człowieka, że nawet nie starałem się jej ukryć. Prychnąłem tylko i rzuciłem w jego stronę: Nie dbam o to, co sobie myślisz. To Ty z nas dwóch jesteś potworem, mającym za nic ludzkie cierpienie czy też ich żywot. Jako medyk obiecałem sam sobie, że jeśli nie ma takiej konieczności, nie dopuszczę do niepotrzebnych śmierci. Poza tym, jeszcze możesz zakosztować innego, lepszego życia, stając się kimś innym...
Zauważywszy, iż płomienie wygasły, pognałem z powrotem do karczmy, gdyż nie zauważyłem nigdzie mojego ucznia. Nie wiedziałem nic o jego umiejętnościach, toteż obawiałem się, że może być w niemałych kłopotach. W końcu mężczyzna nie musiał działać w pojedynkę!
Wpadłem do budynku, który w niczym nie przypominał tej budowli, jaką była przed wybuchem tego niespodziewanego pożaru. Choć płomienie zgasły, wszędzie wciąż unosił się dym zwęglonego drewna. Po chwili dojrzałem szamoczącą się dwójkę. W jednej z pojedynkujących się osób rozpoznałem swojego ucznia, na którego właśnie był przypuszczany atak. Z zawrotną szybkością dogoniłem napastnika i wymierzając mu cios w plecy, wypowiedziałem nazwę techniki: Ranshinshou
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2013-04-20 13:08:09)

Offline

 

#107 2013-04-20 13:52:51

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Krew zagotowała się Yoshiemu w żyłach i chociaż walkę toczył już jakiś czas, dopiero teraz rzucił się w jej wir, zamierzając dać z siebie wszystko. Spojrzał na przeciwnika przeszywając go wzrokiem i poczuł wyższośc nad nim. Był przekonany, że to on z tej dwójki jest silniejszy i wyjdzie zwycięsko z bezpośredniego starcia. Tasak znalazł się za jego plecami z boku, odrzucony pod wplywem szybkiego biegu w kierunku przeciwnika. Wyrzutek wyszczerzył drapieżnie kły, atakując chłopaka.

- Pff, to ty zginiesz... Był niesamowicie pewny siebie. Wtedy znikąd zjawił się Daru, wymierzający w mojego chłopczyka jakąś dziwną technikę, która zepchnęła go z toru na jakim uczeń wyprowadzał atak. W ostatniej chwili powstrzymał się i zatrzymał tasak. - Przecież sam bym sobie poradził...

Offline

 

#108 2013-04-20 14:27:02

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

19/20



Szlachcica mieli już z głowy na szczęście. Teraz Daru mógł spokojnie pobiec do swego ucznia i mu pomóc. Ten jednak już biegł na swojego przeciwnika z tasakiem. Młody wyrzutek był pewny siebie, wiedział, że ma największe szanse na wygranie tego starcia. Zdołał już usłyszeć nawet krzyki, które wydobywały się za karczmą. Miał nadzieje, że to nie wrzask jego mistrza.
- Widzisz twój mistrz już nie żyję! - powiedział chłopak wyprowadzając szarżą atak kuaniem. Jednakże nie wyszedł on mu zbyt dobrze. Ponieważ został przeszyty całkowicie przez Daru. Chłopak padł trupem. Obaj przeciwnicy zostali pokonani. W tej samej chwili przyszła do nich Aya.
- Co tutaj się stało!? - zapytała zaniepokojona dziewczyna.

Offline

 

#109 2013-04-20 15:18:34

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Spoglądałem na swojego ucznie i nie wiedziałem, co powiedzieć. Z jednej strony cieszyłem się, iż była to wojownicza jednostka, z drugiej jednak podejrzewałem, iż przecenił on swoje umiejętności. Rozbawiły mnie zatem jego słowa, toteż uśmiechnąłem się i podchodząc do niego, zmierzwiłem jego włosy i zmrużyłem oczy.
   W tej chwili do karczmy weszła spotkana wcześniej kobieta. Była w wyraźnym szoku, najprawdopodobniej spowodowanym widokiem zdewastowanej karczmy i leżącego w kącie nieżywego chłopaka. Spojrzałem na nią i drapiąc się w tył głowy, co miało oznaczać moje zakłopotanie, zacząłem wyjaśniać, o co chodziło w tej całej sytuacji...
   Witaj, dobrze Cię znów spotkać. Właśnie mieliśmy się wybierać do Ciebie i Akihisy, aby powiadomić Was o wydarzeniach, jakie miały tu miejsce doprawdy chwilę temu. Otóż, okazało się, iż rzeczywiście to Glarthir był odpowiedzialny za zatruwanie Wam życia. Kiedy się w tym zorientowaliśmy, przybyliśmy do niego w celu wytłumaczenia, a ten nas zaatakował. W wyniku naszej... eee... sprzeczki, zmuszony zostałem pozbawić go nóg. Postanowiłem jednak oszczędzić mu niepotrzebnej śmierci, abyście to Wy, jego ziomkowie z wioski, wymierzyli mu sprawiedliwość.

Offline

 

#110 2013-04-20 15:37:00

Yoshimaru

Wyrzutek

Zarejestrowany: 2013-03-24
Posty: 647
Klan/Organizacja: Wyrzutki
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 32 lata

Re: Las Nara

Znowu do karczmy weszła ta kobieta o podobno powabnych kształtach, przynajmniej wnioskując z zachowania Daru... Kolejny raz Yoshi pragnął wydać z siebie odgłos pełen pogardy, jednak powstrzymał się tylko dlatego, że zaczął przysłuchiwać się tłumaczeniom swojego mistrza. Zastanawiał się, dlaczego jest takim idiotą, że jeszcze pozwalał mu żyć. Przecież ten pedofil wkręcił ich w niezłą masakrę, którą sam im zafundował. Gdyby on miał taki wybór z pewnością skróciłby go o głowę. Oczywiście, nikt nie twierdził, że zrobiłby to od razu... W końcu przed jego śmiercią mogłoby dojść jeszcze do wielu interesujących incydentów. Wszystko to jednak zostawało w jego młodej główce, a jego myśli nigdy nie miały wyjść na świat.

- Daru, zakończmy szybko tę sprawę i bierzmy się za obiecany trening! - Był już bardzo zniecierpliwiony tą ciągłą zwłoką. Miał nadzieję w końcu się czegoś nauczyć.

Offline

 

#111 2013-04-21 00:35:25

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Las Nara

20/20



- Szanse są nikłe, by po tym wszystkim jeszcze pozostał przy życiu. Starszyzna klanu zapewne zrobi wszystko by skrócić go o głowę - powiedziała lekko zakłopotana dziewczyna. Nie wiedziała co powinna zrobić w tej chwili, zapewne najlepszym rozwiązaniem będzie zapłacenie mężczyzną za wykonaną robotę. Przecież to właśnie oni przyczynili się do ocalenia klanu przed tym szaleńcem. Dziewczyna złapała się za swoją torbę. Nagle zaczęła coś grzebać w niej dłonią. Po chwili wyjęła mieszek z pieniędzmi. Wydawało by się, że to jej ostatnie oszczędności. Ale nie jesteśmy tutaj po to, by ją osądzać.
- Dziękuje wam za wszystko. Gdyby nie wy to zapewne by mi jeszcze coś się stało - powiedziała lekko uśmiechając się do obu mężczyzn i poddając mieszek Daru poszła do swego domu. Czyżby to był koniec przygody naszych bohaterów? Zapewne tak.

[Koniec sesji.]

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2013-04-21 00:35:39)

Offline

 

#112 2013-04-21 19:12:34

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Las Nara

Podziękowałem serdecznie za ofiarowaną nam zapłatę, w końcu odrobina pieniędzy zawsze może się nam przydać. Następnie położyłem dłoń na ramieniu mojego ucznia, poklepując go lekko i mrużąc oczy w uśmiechu, zakrytym materiałem maski, nieco już zabrudzonym, powiedziałem do kobiety: Na nas już czas, nic tu po nas. Ufam, że odpowiednio zajmiecie się tym mężczyzną i że sprawiedliwości stanie się zadość... Wyszliśmy.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Otrząsnąłem się z tych rozmyślań i spojrzałem na chłopaka. Chciałem, aby odnalazł we mnie mistrza tak dobrego, jakiego ja sam miałem. Zatrzymałem się dlatego w pewnym momencie i stanąłem wyprostowany naprzeciw swojego ucznia. Następnie odezwałem się niskim, męskim, spokojnym, ale i pewnym głosem: Niestety, kolejny raz musimy się przenieść. Tutaj nie będziemy już mogli spokojnie trenować, gdyż wzbudzamy zbyt dużo emocji... Poza tym, chyba znam kogoś, kto może nam pomóc w treningu...
Przywołałem szybko glinianego smoka i niemal wrzucając Yoshiego na jego grzbiet, a następnie dosiadając się do niego, ruszyliśmy w stronę rozległego morza, kierując się do Baigai...

[z/t (obaj) --> Baigai » Klan Kiyoshi » Wioska klanu]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-04-21 22:03:26)

Offline

 

#113 2013-07-13 18:01:28

 Hotaru

Martwy

41275297
Call me!
Skąd: Łęczyca
Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 141
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Członek klanu

Re: Las Nara

Biegał przed siebie w końcu natrafiając na las. Weszła do jego środka nie ociągając się zbytnio. W lesie czuła się dobrze, więc i tym razem powinno tak być. Czym prędzej dała nura w zarośla. Musiała przyznać, że cały las porasta niezła ilość ziół. Nie znała ich, więc wolała nie dotykać, bo i po co. Jeszcze okaże się, ze któreś z nich powoduje wysypkę lub jakieś podrażnienie. Przeszła się, więc kawale dalej poczym przysiadła na polanie, gdzie niedaleko pasły się jelonki i sarenki. Ona sam też wyciągnęła z plecaka jedzeni i poczęła je wcinać w spokoju przed dalszą wędrówką. Postanowiła rónież nieco odspanać i kiedy posiłek dobiegł końca przyknęła lekko oczy i urzadziła małą drzemkę.

Offline

 

#114 2013-07-13 20:51:47

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Las Nara

SESJA NORMALNA - POST #1



Młoda Senju dostała się do lasu klanu Nara. Z pewnością nie byłoby to dla niej proste, gdyby nie ostatnie wydarzenia w Chuu. Bunt części rodzin, które zamieszkiwały te tereny był dziwny dla wszystkich i można rzec, że niespodziewany dla świata. Masowa rzeź, morderstwa, stało to tutaj na porządku dziennym, tylko część bohaterów z Domka Gorizu przeżyła i udało im się przetrwać coś tak okrutnego. Hotaru po tym wszystkim dostała się tutaj, do jednego z bardziej strzeżonych miejsc. Powoli zasnęła. Miała spokojny i głęboki sen, który trwał dosyć długo, nawet jak na kobietę. Bohaterka obudziła się kilka godzin później. Po otworzeniu oczu zdała sobie sprawę, że nieopodal niej, zaledwie trzy czy cztery metry, znajduje się druga postać. Była przygarbiona, o wzroście niskim. Cała sylwetka była zasłonięta przez czarny płaszcz, jedynie wystawała koścista ręka...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#115 2013-07-14 11:28:40

 Hotaru

Martwy

41275297
Call me!
Skąd: Łęczyca
Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 141
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Członek klanu

Re: Las Nara

Coś zdaje się, ze Hotaru przysnęła na kilka chwil za długo. Miała spać ładnie, trochę wypocząć ale i czuwać by nic się nie stało. A jak tu przyścieła sobie drzemkę, to każdy mógł by ją zamordować. W każdym razie coś jej nie wyszło. Kiedy zbudziła się i przetarła oczy ziewając, dostrzegła postać całą ubrana na czarno. Pierwsze co przyszło jej do głowy, to odsunąć się kilka metrów dalej i tak właśnie zrobiła. A potem dla bezpieczeństwa przyjrzała się postaci nieco bardziej.
- Kim jesteś? – spytała, zachowując zdrowy dystans.
Widziała tylko rękę, która była koścista. Po sylwetce, więc można było wywnioskować, że osoba ta jest niska. Jednak czy aby na pewno była, to osoba starsza?

Offline

 

#116 2013-07-14 13:07:51

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Las Nara

SESJA NORMALNA - POST #2



Rozbudzona Hotaru dostrzegła postać i odezwała się do niej. Początkowo Senju mogła stwierdzić, że człowiek nie poruszył się ani o milimetr. Stał dalej w tym samym miejscu. Jedyna część ciała, którą dalej było widać, zaczęła drżeć. Dłoń, na której widać było w zasadzie wszystkie kości, a także bardzo małą ilość skóry wykonywała drobne ruchy. Mogło to ciebie przestraszyć, albo zaskoczyć, ale przede wszystkim nastąpił jakikolwiek ruch. Postać po kilku minutach wykonała pierwszy krok. Następnie drugi i trzeci, aż wreszcie znalazła się obok Hotaru. Ponieważ Senju była wyższa mogła dostrzec twarz człowieka, który okazał się być kobietą. Po jej buzi stwierdziłaś, że jest stara. Miała dużą ilość zmarszczek, a także jej skóra częściowo zwisała. Kobieta stała i patrzyła na ciebie w nietypowy sposób. Chyba ty musisz się odezwać pierwsza.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2013-07-14 13:10:54)

Offline

 

#117 2013-07-14 14:11:57

 Hotaru

Martwy

41275297
Call me!
Skąd: Łęczyca
Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 141
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Członek klanu

Re: Las Nara

Spoglądała na postać, która obudziła ja z tak fajnego snu.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Teraz jednak nie było to czas by wspominać sny. Hotaru przygladął się postaci,która stała nieopodal niej. No cóż nie poruszała się ona teraz, więc Hotaru nieco, to zdziwiło. Przełknęła ślinę i nadal bacznie przyglądała się postaci. Kiedy, ta poczęła się zbliżać do niej automatycznie cofnęła nogę. Przyglądała się postaci, która  okazała się być starsza kobieta, a w dodatku jej rękę poruszała się jak by nie miała nad nią całkowitej władzy.
- Kim jesteś? Jak ci na imię? Co tu robisz? – krzyknęła, bo pewnie kobieta była głucha. Jednak po chwili odskoczyła w tył i była ciekawa jak będzie reakcja kobiety. W razie potrzeby powtórzyła słowa jeszcze raz i głośniej by ją dosłyszała.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-07-14 15:04:10)

Offline

 

#118 2013-07-14 14:20:26

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Las Nara

SESJA NORMALNA - POST #3



Młoda Senju odezwała się do starej postaci, która stała teraz bardzo blisko jej osoby. Hotaru wykrzyczała kilka pytań, a potem odskoczyła. Musiało to nieźle wyglądać z perspektywy staruszki, która przechodziła sobie spokojnie lasem, aż tu nagle znalazła śpiącą królewnę. Ta po wybudzeniu krzyknęła coś i uskoczyła, jakby obawiała się ataku ze strony starej osoby. Kobieta z politowaniem kiwnęła głową dwa razy, a później się odezwała. Oczywiście do Hotaru. Ku jej zdziwieniu, spokojnym i cichym tonem.
- Doskonalę słyszę każde twoje słowo, dziecko. - powiedziała - Nie musisz więc na mnie krzyczeć. Na imię mi Shirima. Mieszkam nieopodal. Chciałam wybrać się na przechadzkę po lesie, więc zrobiłam to, gdy nagle znalazłam ciebie, śpiącą tutaj. Patrzyłam sobie, ponieważ ciężko tutaj znaleźć inne atrakcje. A ty młoda damo? Co porabiasz w takim miejscu?
Kobieta wydawała się być w dobrym stanie, pomimo jej wieku. Podczas jej wypowiedzi zauważyłaś jedną ciekawą rzecz - w kościstej dłoni trzymała pewien medalion. Wydawał się jej być bardzo bliski, ponieważ jej ścisk był naprawdę mocny, jak na starszą osobę.

Offline

 

#119 2013-07-14 15:00:42

 Hotaru

Martwy

41275297
Call me!
Skąd: Łęczyca
Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 141
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Członek klanu

Re: Las Nara

Faktycznie, z daleka jej postawa mogła wyglądać dziwnie. Pewnie, gdyby ktoś stał obok stwierdził by  z całą pewnością, że albo dziewczyna jest nienormalna, albo że kobieta jest jakaś trędowata czy coś w tym rodzaju. W każdym razie Hotaru zrobiło się nieco głupio. Podrapała się zażenowana po głowie.
– Przepraszam – spojrzała na kobietę i przeprosiła, faktycznie dziwna to była sytuacja. No ale przecież raz już pytała się, a kobieta nic nie odpowiedziała. Nic, więc dziwnego, że młoda Senju pomyślała, iż nie dosłyszy ona.
– Rozumie. – kiwnęła głową.
- Jestem Hotaru i sobie odpoczywam tutaj. – odpowiedziała nieco zbliżając się do kobiety. Wtedy też zobaczyła medalik, który ściskała mocno w dłoni.
– Ten medalik, to pewnie jakaś pamiątka, prawda? – spytała, chociaż może nie powinna, bo to nie jej sprawa. Nosa pewnie też nie powinna wtykać w nie swoje sprawy ale stało się i już.

Offline

 

#120 2013-07-14 15:09:23

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Las Nara

SESJA NORMALNA - POST #4



Kobieta po twoich wypowiedziach uśmiechnęła się lekko. Następnie postanowiła również udzielić odpowiedzi. Niestety, zanim to zrobiła, musiała kaszleć kilka razy, przez co straciłyście obie dobre parę sekund...
- Rozumiem. To dosyć nietypowe miejsce do wypoczynku, młoda damo, ale jeśli tak wolisz to możesz przecież tu siedzieć. Nikt młodemu nie zabroni. Aczkolwiek ja w twoim wieku spędzałam czas trochę w inny sposób... - tutaj kobieta zrobiła przerwę w swojej wypowiedzi. Była chyba trochę nieobecna, ponieważ coś wspominała. - Medalik należał do mojej rodziny do kilku lat, a wcześniej miał go ród mojej ciotki. Niestety, krewna umarła w nietypowych okolicznościach, więc amulet mam teraz ja.
Staruszka oceniła ciebie bardzo dokładnie, oglądając. Wydawała się bardzo podejrzliwa. W końcu, po wielu sekundach odezwała się.
- Mogłabyś zanieść gdzieś tą biżuterię? Medalik powinien trafić w ręce tamtej rodziny. A ja raczej nie zdołam sama dojść do najbliższego miasta, w którym rezyduje teraz tamten ród... - rzekła.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sa.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.alians666.pun.pl www.warzywko.pun.pl