Ogłoszenie


#1 2011-12-30 00:52:44

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Półwysep niebieskiego kła


     Półwysep Niebieskiego Kła oblany ze wszystkich stron wodą prócz południowej. Bywają tam silne przypływy, nie przeszkadza to jednak mieszkańcom, gdyż wiedzą jaki zasięg ma fala wyrzucana przez morze. Te przypływy użyźniają glebę więc mieszkańcy mogą tam spokojnie dzięki swojej wiedzy i sprytowi mogą tam uprawiać ziemie i utrzymywać się z hodowli ryżu. Piecze nad tym wszystkim sprawuje Neni, ten sam co przed laty przyczynił się do nagonki na klan Abumare. Po latach zrozumiał jak wiele krzywdy wyrządził niewinnym ludziom i postanowił pomóc tutejszym mieszkańcom. Krąży plotka, że Nenin niegdyś sam pokonał czarnego  tygrysa  nękającego te ziemię, a ten aby ocalić życie obiecywał mu w zamian za oszczędzenie że odda mu tę ziemię i nie będzie nękał więcej jej mieszkańców. Nenin przystał oczywiście na propozycje, a kiedy miejscowa ludność dowiedziała się że Nenin wybawił ich od okrutnego problemu z radości mianowali go liderem wioski. Oczywiście w większości ta historia jest prawdziwa ale jak wiadomo mieszkańcy dopowiedzieli sobie to i owo. Z takim liderem miejsce to zaczęło stawać się doskonałym punktem strategicznym i pozwalającym kontrolować handel i transport rzeczny. Wybudowano tam więc  wielką latarnie która wskazuje drogę statkom handlowym. Sam półwysep jest znaczącą odnogą od głównej części wyspy i to jest główny powód nadania mu tego przydomku. Drugim powodem jest chęć oddzielenia się od innych mieszkańców Zettou. Na samym niebieskim tle znajdziemy małą wioskę wraz z mieszkańcami razem z ogromną ilością pól ryżowych i trawiastych łąk.

Opis stworzony przez Masumi'ego z małą korektą Basai'a

Offline

 

#2 2013-08-06 23:09:20

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Półwysep niebieskiego kła

Przybyłem na Półwysep niebieskiego kła pełen nadziei. Wreszcie miejsce, w którym mogłem spokojnie odetchnąć. Wyspa, na której nie było deszczu. Na naszym świecie to chyba cud. Już praktycznie w każdym kraju pada deszcz. Nie wiem jak bardzo to jest istotne dla innych ninja, ale mnie coraz bardziej to męczy. Im częściej o tym sobie przypominam, że ten deszcz nie ma końca tym bardziej zastanawiam się co jest z tą pogodą i jak bardzo mam jej dość. Słoneczki, to jest coś co kocham. Ale co ja tutaj będę się rozwodził na temat tego jaka jest pogoda? Tym razem postanowiłem odpocząć. Wybrałem jakieś dogodne. Miejsce tym razem była to polana. Położyłem się i zacząłem rozmyślać nad tym co robi chociażby mój brat lub Nana.

Offline

 

#3 2013-08-08 02:12:45

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Półwysep niebieskiego kła

Post #1



Akemi leżał sobie pośród otaczającej go roślinności, gdy nagle jego aura została zakłócona w dziwny sposób. Mianowicie poczuł nagły napływ niesamowitej energii dochodzący z każdej strony. Mógł czuć się nieco zdezorientowany tym faktem, lecz musiał się przejąć. Ta chakra była potężniejsza stokrotnie od tej, którą sam posiada. Wszystkie jego zastanowienia teraz były błędne, nie mógł się domyślić skąd one dochodzą. Dopiero gdy ujrzał ich właścicieli mógł się trochę przejąć. Po kilku sekundach nagłego impulsu w atmosferze ujrzał dziesięć zakapturzonych postaci, ubranych w białe, długie szaty przewiązane fioletowym szalem. Każdy z nich na plecach miał przypisaną daną cyfrę od jednego do dziesięciu. Ich twarzy nie było widać. Postanowili nie próżnować i od razu zabrali ze sobą głos.

- Ty jesteś Akemi ? Samotnik wywodzący się z wysp Ariando ? - Zapytał koleś który posiadał cyfrę drugą, po czym zamilkł, a tuż po nim odezwał się pierwszy - Zabierz stąd swój głos, ja tutaj jestem od prawdziwych rozmów. Pozwól, że się przedstawimy, jesteśmy jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć i dziesięć i stanowimy radę dziesięciu. Nie skomplikowane prawda ? Potrzebujemy twojego wsparcia w nadchodzącej dla ciebie nowej misji. Jest ona nie do przyjęcia, jak rozumiesz przywitałeś się już z naszą chakrą, jest ona Ci dobrze znana, a raczej nie chciałbyś jej poczuć na własnej skórze. Nie masz wyboru, musisz się zgodzić. - Zrobił chwilkę przerwy, po czym znowu zabrał głos - Czwarty...

Zamilkł na chwilkę, po czym koleś z numerem czwartym, wyszedł przed szereg by dokładnie sobie wszystko przeanalizować, po czym oczywiście jak numer jeden zabrał głos.

- Twoim zadaniem będzie wyśledzenie oraz zlokalizowanie kryjówki Ichuzy Fuutago, nie wiem czy mówi Ci coś  to imię czy nie, ale działamy dla dobra twojej rady, tak więc mam nadzieję, że nie zwalisz tego zadania bezpośrednio, gdy będziesz coś wiedział po prostu naciśnij na ten guzik - Wskazał guzik na opasce, którą założył Samotnikowi bez zgody. Zrobił to swoim jutsu, więc nawet Akemi nie mógł się temu przeciwstawić - To chyba wszystko, powodzenia.

Powiedział to tak ni z gruchy ni z pietruchy, po czym zniknął. To było, na prawdę, na prawdę dziwne. Ale cóż miał począć młody Samotnik, przekonajmy się sami.

Offline

 

#4 2013-08-08 02:18:29

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Półwysep niebieskiego kła

Co to w ogóle miało być. Szopka przedstawiona przed moimi oczami, totalnie nie do uwierzenia. Leżałem sobie spokojnie pod drzewami, gdy nagle wokoło mnie pojawiła się jakaś dziesiątka osób o bardzo niesamowitej chakrze. O tak, trzeba przyznać ich energia była nieziemska, do tego od razu zmieniła nastrój panujący dookoła. Ja także nie byłem w zbyt najlepszym humorze, dlatego ten mini szczegół od razu zaczął mnie drażnić. Do tego również doszło zachowanie nowo przybyłych osób, nie byli zbyt mili i traktowali mnie z początku jak śmiecia, niewolnika i Bóg wie co jeszcze. Potem jeszcze założyli mi opaskę z jakimś guzikiem, który to ma ich wzywać w razie potrzeby, czy jakbym odnalazł kryjówkę tego całego Ichuzy. Właściwie imię Ichuza coś mi mów, nie jestem do końca pewny co, ale myślę, że gdzieś już kiedyś spotkałem tą osobę. Jednak teraz najważniejszym było odpowiedzieć temu całemu zgromadzeniu.

- Aha - Odparłem lekko na to całe zamieszanie - No bo widzicie jakoś nie widzi mi się teraz walczyć i szukać dennej osoby, nawet nie wiem co zrobiła, po co mi to w życiu przydatne. A znowu ta sama sytuacja z radą Samotników, po prostu mam jej dosyć. Odwalę to zadanie jak najszybciej i się zmywam.. Powiedzcie mi tylko gdzie mam zacząć, a mnie tutaj zaraz nie będzie. A i jeszcze jedno, jak się do mnie zwracacie to z szacunkiem, nie interesuje mnie ta cała wasza chakra.

Offline

 

#5 2013-08-08 02:23:16

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Półwysep niebieskiego kła

Post #2



Rada nie miała zbyt wesołej miny, także na odpowiedź Samotnika. Nie zaskoczyła ich jakoś bardzo, bo byli od samego początku nastawieni na takie zachowanie, wiadomo są bardzo inteligentni, posiadają już niezbędne informacje na temat wszelkich osób dookoła ich, a mimo tego jednak, Akemi okazał się być wielkim ignorantem, no i musiał pożegnać się z premią jaką miał zyskać od magicznej dziesiątki. A ponieważ nie widział ich min, nie mógł się domyślić co w danym momencie czują. Po chwili znowu wychylił się ten pierwszy oraz rozłożył ręce, by sobie trochę skłamać pod nosem, odnosząc się do poręczyciela bardzo miłym głosem, takim wabiącym i pocieszającym:

- Oh, drogi. Źle mnie zrozumiałeś, oczywiście robimy to dla dobra Rady Samotników, bo dla nich także pracujemy, utrzymujemy porządek w świecie i w ogóle i w ogóle, ale nikt nie powiedział, że twoja praca zostanie przyznana na marne, czeka Cię w życiu jeszcze wiele sukcesów, słyszałem, że i tak ostatnio odnosisz się samymi triumfami, do tego dojdzie wielka posada, a od nas za misję otrzymasz sporą sumkę pieniędzy, tak byś mógł spokojnie opłacić swoje mieszkanie w którym mieszkasz no i oczywiście na zakup dalszego potrzebnego Ci do walk ekwipunku. A teraz jednak przejdźmy do interesu... - Jego głos z powrotem zmienił się na poważny - Zaczniesz właśnie w tej prowincji dokładnie na zachód stąd. Tam prawdopodobnie będzie informator, niestety nie wiemy jak wygląda dlatego musisz rozpoznać i znaleźć go sam. On powinien wiedzieć coś na temat okolicznych ludzi, czy się tu kręcą czy coś. My nie jesteśmy od takich zadań, nasza energia zbyt rzuca się w oczy. No to powodzenia młody chłopcze, oby tylko z rozumem...

Powiedzieli to co mieli, po czym znikli z pola widzenia Samotnika, po prostu wyparowali, odfruneli czy kto co tam woli. Zadaniem młodziana stało się znalezienie informatora.

Offline

 

#6 2013-08-08 02:28:17

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Półwysep niebieskiego kła

Ponownie zostałem perfidnie wykorzystany oraz zmuszony do prac, jakich akurat w tym momencie nie chciałem wykonywać. Wiadomo dookoła mnie jest tyle rzeczy do zrobienia, oprócz właśnie prac domowych to chciałbym trochę odpocząć sobie na miękkiej trawie, lekko odsapnąć od tego wszystkiego. Od życia, które codziennie płata mi figle, od walk, które przynoszą wiele niekorzyści w moim życiu, ale chociaż je uwielbiam. Są dla mnie nieodłączną częścią pasji, bez walki przynajmniej raz na kilka dni bym nie wytrzymał, choć jestem sprawiedliwym człowiekiem, lubię patrzeć na martwe ciała, najlepiej na takie, które sam uśmierciłem w potężnej i długiej walce. Przejdźmy jednak do sedna sprawy, rada zniknęła, a ja ponownie zostałem sam. Totalnie sam, więc nie musiałem się przejmować niczym i strzeliłem sobie w kimę. Obudziłem się rankiem następnego dnia, wiadomo czas nie cierpi zwłoki, lecz i tak nikt mnie nie widzi, więc mogłem się chociaż zdrzemnąć przed podróżą. Następnym moim krokiem jest odnalezienie informatora, więc tak też postanowił zrobić. Udałem się bowiem w podanym mi wcześniej kierunku, by dokładnie się rozejrzeć i zbadać teren, jakbym znalazł coś ciekawego, może jakąś osobę wyróżniającą się z tłumu byłoby na prawdę dobrze, w końcu nie jestem, aż tak spostrzegawczy, a ten cały informator miał być dobrze rozpoznawalny. Gdy już to wykonam, gdyby udało mi się go znaleźć, najlepiej byłoby z nim porozmawiać na temat dalszego poszukiwania. Powinienem gdzieś sobie zapisać to imię i nazwisko Ichuza Fuutago, ciągle mi on chodzi po głowie. Kim on był..

Offline

 

#7 2013-08-08 02:35:56

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Półwysep niebieskiego kła

Post #3

Tak więc Akemi wziął się za poszukiwania, wyruszając przed siebie na wschód szukając poszlak na temat informatora, z którym musiał się zaprzyjaźnić. Pogoda była w miarę przejrzysta, lekko mrzało, deszcz nie był wcale taki zimny i nie sprawiał wielkich problemów, ale czemu się dziwić, tutaj praktycznie zawsze jest deszcz, w końcu Akemi znajduje się w Kraju Wody, w miejscu gdzie pełno jest właśnie wody ! Do tego dochodziła temperatura, nie za wysoka, nie za niska, bowiem tylko 17 stopni, wilgotność była umiarkowana, dlatego też młody Samotnik nie musiał się obawiać zniszczenia własnych ubrań. Gdy tak już przemierzał sobie miejsca, zwiedził kilka zakątków, podążał krętymi uliczkami wydeptanymi dawniej przez ludzi, napotkał w oddali faceta z charakterystycznym, stożkowanym kapeluszem. Natychmiast do niego podbiegł, tak jak to opisał w swoim poście i zagadał, czy to może nie on jest informatorem jakiego potrzebuje i czy nie zna może okolicznej ludności bardzo dobrze. Źle to się dla niego skończyło bowiem oberwał prawym sierpowy w twarz [szybkość: 240], nie miał czasu na obronę i od razu upadł na ziemię. Po takim ciosie musiał się podnieść i usłyszeć, tylko kilka słów:

- Debil ! - Krzyknął ten facet - Nie jestem tym kogo szukasz, zmiataj stąd zanim się zdenerwuje. Mało Ci trzeba potyczek w życiu ?! Jeszcze do pijanego faceta zaczynasz... co za brak kultury i wychowania w tym czasie - Odrzekł, popijając kolejny łyk sake. Nie miał nic do zaoferowania, więc Akemi musiał szukać dalej. Co prawda nie zajęło mu to długo, bo po krótkich męczarniach z siniakiem na twarzy, znalazł kolejnego faceta, który bowiem ubierał się bardzo dziwnie, cały na fioletowo i jeszcze tak barokowo. Z dalek wyglądał całkiem normalnie, więc Samotnik postanowił do niego zagadać, ten także zrobił to bardzo chętnie i wdał się w rozmowę. Tylko teraz co powie nam Akemi ?

Offline

 

#8 2013-08-08 02:46:46

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Półwysep niebieskiego kła

Dobra, takiego przebiegu akcji zupełnie się nie spodziewałem, mogłem spotkać wielu dziwnych ludzi na swojej drodze. Co prawda nie szukałem bardzo długo, moje poczynania toczyły się raczej w zawrotnym tempie, dlatego chciałem też bardzo zwrócić uwagę na krój. Moją pierwszą uwagę przykuł jakiś facet w dziwnym kapeluszu, tak oczywiście od razu do niego poleciałem, chciałem się pokazać z jak najlepszej strony, swoje mięśnie oraz autorytet, jednak nie dając rady uchronić się przed atakiem, wylądowałem na ziemi. Podniosłem się oraz pokazując kolesiowi, że mam go serdecznie w pupie, odszedłem idąc dalej wydeptaną przez ludzi ścieżką. Miałem już tego serdecznie dosyć, zgodziłem się na tą misję, tylko dlatego, że rada mnie potrzebowała, ale nie żeby od razu być poniżanym i bitym, mogłem równie dobrze wszcząć walkę, dołożyć tamtemu gościowi i wyjść z tego zwycięsko, ale nie o to tutaj chodziło, chciałem już udać się na spoczynek, dlatego wolałem tą misję zakończyć jak najszybciej się da. Nie oddałem tamtemu gościowi, zamiast tego udałem się dalej szukać jakiś poszlak.

- Przydałoby się coś teraz znaleźć.. akurat nie mogę wpaść na żadną poszlakę, jak miałem tak łatwo go znaleźć. Ta cała dziesiątka mnie chyba wypstrykała.. - Powiedziałem sobie pod nosem, gdy to w dali zauważyłem tak jak było to pisane post wyżej faceta w dziwnym stroju, dokładnie fioletowym, wyglądem przypominającym krój z danej epoki. Nie chciałem zawieść od razu się na duchu, dlatego znowu postanowiłem podejść bliżej, ten już znacznie bardziej wyglądał milej no i przede wszystkim nie był pijany. Jak mogłem zauważyć on także okazał mi swoją dobroć, zgadzając się na konwersację, no to trzeba trochę pogadać - Witaj, nazywam się Akemi, poszukuję niejakiego Ichuzy Fuutago, wiesz coś o nim?

Offline

 

#9 2013-08-08 02:53:09

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Półwysep niebieskiego kła

Post #4



Mina rozmówcy była jednoznacza, kamienna. Nie wiedział co ma odpowiedzieć, być może to imię i nazwisko wywoływało u niego jakieś negatywne emocje, a może myślał i nie chciał zdradzić swojej postury poprzez sam wygląd. Pewny był fakt, że musiał Akemi coś nie tak powiedzieć, skoro jego towarzysz nagle się zawiesił, na moment dosłownie, ponieważ potem jego mina znowu stała się taka jak przed tem - miła, wesoła, przyjazna, znowu zaczął się uśmiechać, do tego przytakiwać. Podrapał się swoim palcem wskazującym u prawej ręki po czole, po czym kilka razy zadąsał i nabrał powietrza, widocznie zbierał słowa, które chciał powiedzieć.

- Ahh tak... Ichuza Fuutago, to ten należący do tamtego - Odsapnął - Ah nie ważne zresztą, może Ci sam pokażę - Zaczął swoją podróż, właściwie to on postawił pierwszy krok, dając tym samym do zrozumienia Samotnikowi, iż musi iść dalej za nim by dowiedzieć się czegoś więcej. W ten sposób jego rozmówca chciał sobie pospacerować, czyli właśnie to co robił, zanim młodzian mu przerwał oraz przy okazji opowiedzieć coś więcej, co wie na dany temat, na temat tej osoby - Ichuza... co by Ci tutaj o nim powiedzieć. Bardzo interesujący człowiek, tak wiem gdzie się aktualnie znajduje, można powiedzieć, iż posiada własną kryjówkę, daleko stąd nawet, ale zanim Ci powiem gdize ona jest, trochę Ci o nim opowiem. Stara się zdobyć wysoką rangę w organizacji do jakiej należy, nie wiem to taka rodzina wielka, nie interesuje mnie jak ta nacja się nazywa, ty także nie powinieneś wiedzieć, w każdym razie równa z niego osoba, posiada kilka potężnych technik, ma kilka asów w rękawie zawsze z tego co pamiętam... - Zatrzymał się tak szybko, gdy nagle zaczął machać rękoma - Oh tak tak... Już jesteśmy.

Spojrzał się wnet wrogo na Akemiego, a na jego twarzy pojawił się szyderczy uśmiech. O co w tym wszystkich chodzi ? Chodzi o fakt, iż wyprowadził Akemiego w pole, Samotnik powinien się domyślić, iż Ichuza może być tak na prawdę zły, tym samym wiedziałby, że nikt nie może o nim wiedzieć, a skoro ktoś o nim wie, to znaczy, że taka osoba także będzie zła. Starszy facet okazał się być niezbyt przyjemny ogłaszając walkę z młodzianem, zdjął od razu z siebie całe fioletowe ubranie. W tym miejscu nikt ich nie widział, nikt ich nie słyszał, mogli pójść na całość.

Offline

 

#10 2013-08-08 03:00:24

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Półwysep niebieskiego kła

Zostalem wprowadzony w błąd od samego poczatku i nie jestem pewien czy jest to wina tej całej dziesiątki czy moja ponieważ znalazłem niewłaściwie wsakazaną ówcześniej postać. To teraz było nieistotne ponieważ na przeciw mnie stał wysoki dosyć człowiek, który ogłosił walkę, po tym jak już wyprowadził mnie w miejsce, gdzie nie mam żadnego dostępu do cywilizacji. Jedyna możliwość jaka mi została to z nim walczyć. Nie chciałem się długo zastanawiać, nad jego aspektami czy słabościami, wyglądał dosyć staro, dlatego musi mieć też dużo takich słabych punktów. Od razu poszedłem więc na całość, rozgrzewając swoje ciało do walki, ściągnąłem wszystkie zbędne mi rzeczy z siebie, po czym napakowując się energią, wyskoczyłem w jego stronę. Rozpędziłem się do wystarczającej szybkości (240) i zaatakowałem przeciwnika ręką centralnie w szczękę - [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akemi (2013-08-08 03:00:33)

Offline

 

#11 2013-08-08 03:09:09

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Półwysep niebieskiego kła

Post #5



Akemi wykazał się wielkim sprytem od razu atakując swojego przeciwnika, bowiem ten nie był, aż tak do końca przygotowany na walkę, a mówię tutaj nie tylko o mentalnym nastawieniu, ale także fizycznym. Samotnik jeszcze o tym nie wiedział, ponieważ po jego przeciwniku nie było tego widać, ale niedawno dopiero co wrócił ze swojej własnej, prywatnej misji, w której także przeszedł wiele walk i stracił duże pokłady chakry. Nie może o tym wiedzieć z powodów oczywistych, mogłoby to przesądzić o losach walki w szybkim tempie. Dobrze przejdźmy jednak do sedna sprawy, Akemi zaatakował bardzo potężnym i niezmiernie szybkim jutsu, wymierzając swój atak ręką wprost na szczękę swojego wroga. Jednak on, cały informator dosłownie ukłonił się lekko i zgrabnie, tak by idealnie ominąć atak ręką. Nie chciał być przecież bardzo uszkodzony, on musiał zrobić to jemu. Obkręcił się więc na swojej pięcie i poszybował w stronę przeciwnika (szybkość: 220),. by wymierzyć mu solidne uderzenie prosto w przeponę. Chciał bowiem, by chłopak zasłabł, dosłownie stracił dopływ tlenu, uniemożliwić mu oddychanie. W takim wypadku Akemi nie mógłby dalej kontynuować walki, tym samym staruszek wygrałby szybko i mógłby się już uwijać. A przecież tak nie będzie, Samotnik na pewno ma jeszcze swoje asy w rękawie i na pewno szybko go wykończy, jednak czy będzie warto, w końcu nie zdradził mu gdzie jest kryjówka, rozsądniej będzie na początku wycisnąć trochę informacji, dopiero potem działać.

Ważne było też to, żeby od razu nie uszkodzić jego narządów odpowiedzialnych za zwykłe funkcjonowanie, inaczej może stracić zapał do dalszego gadania. Najrozsądniej będzie go na początku uziemić, dopiero potem wydobywać informacje, tak by nie mógł już dalej walczyć. No to do boju !

Offline

 

#12 2013-08-08 03:25:07

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Półwysep niebieskiego kła

Spojrzałem na niego przenikliwym wzorkiem. Wiedziałem, że walka z nim nie będzie tak prosta jak przypuszczałem. Chciałem go załatwić na tyle szybko, by nie babrać się już w jego krwi. No ale cóż, nie miałem innego wyjścia jak teraz go uziemić i wydobyć z niego parę informacji. Jednakże teraz miałem inny problem.. mężczyzna już chciał dobrać się do kontrataku na mnie. Nie mogłem mu na to pozwolić. Wybrnąłem z tego jak najlepiej mogłem. Szybkie salto w tył, jednakże wcześniej złapałem go za pięść, która była we mnie wymierzona. Dzięki dosyć sprawnej szybkości (250) mogłem znaleźć się tuż za jego plecami. Kiedy to już zrobiłem, wbiłem swoją pięść pod ziemie. Spowodowało to, że szybko znalazła się pod nim obwiązując go całego. Na wszelki wypadek został obwiązany od stopy zaczynając, wykonując okręgi, aż po szyję, za którą został złapany dostatecznie mocno (siła 100). Użyłem tak słabą siłę, bowiem nie chciałem złamać mu karku, a przy tym chciałem wysłuchać jego wytłumaczeń. Plan wydawał się być bardzo prosty, ale za to jak bardzo przemyślany, więzy krwi jednak wiele pomagają w takich sytuacjach, lecz teraz skoro już mogłem w nienaruszonym stanie go wypytywać, tak też zrobiłem:

- Słuchaj stary, nie mam tutaj czasu na jakiekolwiek odwalanie scenek czy innych przedstawień, mających na celu zniszczenie mojej osoby. Dla takich ludzi jak ty nie jest to możliwe, radziłbym Ci jednak zacząć gadać - Zacieśniłem bardziej miejsce, które obwiązywało jego szyję, tak by wywołać u niego ból - W innym wypadku pożegnasz się z każdą częścią ciała po kolei, na początku zacznę wyrywać Ci palce, ah.. przed tym zdzierać paznokcie, potem palce, uszy, nos, kończyny, górne potem dolne, na końcu posiekam Ci łeb a z czaszki zrobię kubek do wody. Rozumiesz?

Nastraszenie swojego przeciwnika to także jeden z najlepszych pomysłów, najczęściej nadających się w walce, widać było, nie ukrywam, iż przeciwnik jest już zmęczony i nie ma wielu sił na walkę, dlatego też skończę to szybko i pozwolę mu pożegnać się z tym światem, nie wiem kim jest Ichuza, ale skoro ma u swojego boku takich ludzi, to na pewno nie będę napawał do niego chociażby krztą zaufania.

Offline

 

#13 2013-08-08 03:30:33

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Półwysep niebieskiego kła

Post #6



Nie ukrywam, wszystkie ruchy Akemiego były dokładnie z góry przemyślane, a ze względu na dokładny ich opis, uwzględniam każdy minimalny szczegół. Postanowił on bowiem, z łatwością wciągnąć przeciwnika w pułapkę i z czystym sumieniem, po takim zagraniu udało mu się to. Jednak nie bez przeszkody, bowiem, gdy już chciał walić pięścią o ziemię, przeciwnik z całych sił wydobył z siebie naturę chakry raiton, która go pokryła, a faktem, że Akemi trzymał go za rękę, doznał obrażeń całej skóry na całym ciele, dosłownie obrażeń I oraz II stopnia, nie było to bardzo poważne ale musiał się zmoczyć jakąś techniką, w innym wypadku jego ciało może zacząć gnić, jest bardzo poparzony, najlepiej zamoczyć ubrania, potem je ściągnąć zanim dalej wyruszy. Jednak przejdźmy do sedna, bo już wspomniałem, iż jemu się akurat udało obalić tego całego starca. To prawda runął on na ziemie z niezłym hukiem, po czym jego ciało zostało pokryte kekkei genkai Samotnika. Dobry ruch muszę przyznać, ze względu na jego malejącą siłę teraz na pewno się nie uwolni z tych całych sideł. Jednak na początku nie chciał gadać, dopiero gdy poczuł ból, a idąc za tym groźby, coś go ruszyło. Nie oznaczało to, iż nie jest wierny Ichuzie, jednak musiał coś powiedzieć...

- Ichuza ten szalony naukowiec... prowadzi nad ludźmi trochę badań, tylko tyle słyszałem... Rozmawiałem z nim kiedyś, nie bardzo sympatyczny człowiek, choć nie ukrywam bardzo inteligentny... Swoją kryjówkę posiada gdzieś w okolicach Sei, czyli dosłownie niedaleko stąd. Nie mam mu za nic za złe, wykonywałem dla niego kilka razy misję, jednak to nie jest jakaś bliska mi osoba, dlatego zacząłem mówić w innym wypadku nie powiedziałbym, tak bezużytecznym ludziom jak ty, taki gnojek... jak śmiesz bić słabego wojownika... gdybym miał czas na regenerację już dawno gryzł byś piach... Niech Ci blizny po oparzeniach zostaną do końca życia, niech to będzie męczarnią twojego nowego ciała...

Zaśmiał się na sam koniec, po czym splunął na twarz Samotnika, nie wiedział co robi, może już ześwirował totalnie. W każdym razie Akemi dostał kolejne poszlaki, gdzie ma szukać. Bowiem powinien udać się do Sei, by tym dalej kontynuować podróż. Natomiast jeżeli chodzi o tego całego starca, uśmiercić go. Do walki się już nie nadaje, a w końcu wydawał się być zły, do tego zaatakował młodzieńca, czy może jednak działał pod wpływem presji i należy mu się wybawienie czy litość, to już tylko decyzja chłopaka.

Offline

 

#14 2013-08-08 13:45:14

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Półwysep niebieskiego kła

Byłem pełen nadziei, że dowiem się czegoś interesującego. Może wreszcie kolejny szaleniec powie mi coś, czego ja nie wiem. Bo jak bardzo wstrętny jestem i jak bardzo okrutny, może mi powiedzieć każdy inny pijaczyna, która zostanie przywieziony do jakiegoś baru. Kiedy w końcu po wielu prośbach i próbach zaczął gadać wsłuchałem się w jego słowa uważnie. Szalony naukowiec, badania nad ludźmi, inteligentny, kryjówka w okolicy Sei.. Tyle mi wystarczy. Tylko chwila.. Gdzie było Sei. A! Już wiem. To był Kraj Wody, niedaleko siedziby mojej organizacji. No dobra, a teraz co zrobić z tym człowiekiem. Zastanawiałem się tak przez chwilę kiedy ten kończył już swoją wypowiedź informacjami, które po prostu już mnie nie interesowały. No i przegiął pałkę.. Jak on śmiał we mnie plunąć?!

- Zginiesz śmieciu - powiedziałem nadając mej ręce, która była przywiązana do trupa o wiele więcej siły. Zacząłem go tak mocno ściskać, że nie mógł już wytrzymać. Dlatego skróciłem jego cierpienia skręcając mu kark (siła: 200). Teraz spokojnie zwinąłem z powrotem swoją dłoń do normalności. Wychodząc zostawiłem małą niespodziankę na ciele mego przeciwnika. Inaczej mówiąc wybuchową notkę, która momentalnie rozsadziła jego ciało i trochę przygniotła go pozostałościami jego miejsca pobytu. Ja w tym czasie spokojnie biegłem do Sei.

z/t -» Sei -» Miasto

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.warzywko.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.alians666.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.sa.pun.pl