Ogłoszenie


  • Index
  •  » Enko
  •  » Tereny starego Hidarishitasumi

#41 2014-08-01 22:15:32

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Szedłem za mężczyzną utrzymując jego tępo widziałem jaki był zmęczony poprzednią wędrówką nie chciałem więc zmuszać go do jeszcze większego wysiłku. Nie ukrywałem się specjalnie skoro jeden z przybyszów ma zdolności sensoryczne uznałem to za zbędny wysiłek, zresztą nie byłem pewien z kim mam do czynienia. W sumie nie znałem nawet Rakuzo i mógł mnie prowadzić prosto w zasadzkę. Mimo wszystko postanowiłem za nim iść, oczywiście starałem się dostrzec to co było nie do dostrzeżenia i rozglądałem się za niebezpieczeństwem. Mimo wszystko byłem dość odprężony być może była to nadmierna pewność siebie, ale cieszyłem się na spotkanie z nieznanym i miałem nadzieję że spotkam kogoś kto pozwoli mi na przyzwoitą walkę, której nie miałem okazji toczyć od czasu kiedy zasiadłem za biurkiem lidera klanu.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#42 2014-08-02 01:05:20

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Rakuzo prowadził Akio, przez niezbyt gęste zbiorowisko drzew, które w wielu miejscach ukazywało prześwity piaszczystego terenu, którego swoją drogą było pełno w tych rejonach. O dziwo nie było śladu żadnej działalności człowieka w tym miejscu a mina gońca, wydawała się być raczej niespokojna przez nieobecność zbirów w miejscu, w którym być powinni. Mężczyzna nagle się zatrzymał, rozglądając się dookoła.
- Coś tu nie gra.
Po tych słowach, odskoczył na kilka metrów od Akio a pułapka, którą była siatka, szarpnęła Namikaze ku górze, gdzie splątała się ciasno przy gałęzi. Rakuzo z wielkim śmiechem otulił się gęstym dymem, ukazując przez Liderem Namikaze swoją prawdziwą twarz oraz ubiór. Zza drzewa w tym samym momencie co uniosła się pułapka, wyskoczył masywnej budowy człowiek, który wysłał ogień (Endan) w kierunku siatki gdzie znajdował się Akio. [szybkość 90 i Siła Ninjutsu 200]. Na domiar złego na drzewie obok, siedział już przygotowany niski człowiek, określony wcześniej przez Rakuzo, za najszybszego w tym gronie, by dokończyć dzieła w razie niepowidzeń. Sytuacja była dosyć poważna, chociaż dla Lidera klanu Namikaze, słynących ze swej prędkości, raczej nie bez wyjścia a jego wcześniejsza chęć wyzwania, niewątpliwie została chociaż trochę zaspokojona.

Offline

 

#43 2014-08-02 11:50:42

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

  Gdy tylko siatka poszła w górę nie byłem zbytnio tym zaskoczony zakładałem taki przebieg spraw. Musze jednak przyznać, że mimo to nie podjąłem żadnych działań, żeby się przed tym zabezpieczyć. Wpadłem jak jakiś początkujący ninja, lider klanu pochwycony w siatkę. Gdyby to miał być mój koniec sytuacja byłaby dość zabawna, jednak teraz nie było mi do śmiechu. Gdy tylko siatka zaczęła się unosić wiedziałem że jest za późno na ucieczkę w tradycyjny sposób. Mogłem próbować uwolnić się przy użyciu kunaia, ale kontem oka zauważyłem kolejne przybysza, który już szykował się do ataku. Nie łatwo było uwolnić się z pułapki i ataku na raz. Trzymałem dłonie blisko siebie w okolicach brzucha, jednocześnie łokcie rozciągnąłem jak najszerzej i napiąłem wszystkie mięśnie, z wyjątkiem brzucha, który wciągnąłem. Pozycja ta miała mi zapewnić odrobinę luzu potrzebne do wykonania pieczęci, co też błyskawicznie uczyniłem. Moję włosy zaczęły rosnąć otaczając mnie bezpiecznym i ostrym kokonem[siła jutsu:300]. Nauczony doświadczeniem z przeszłości przypilnowałem aby szczelnie zabezpieczyły całe moje ciało. Nie byłem co prawda pewny czy ochronią mnie całkowicie przed gorącem, jednak lepsze to niż nic, a istniała szansa że ich ostre właściwości rozedrą siatkę na strzępy.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-08-02 11:50:55)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#44 2014-08-02 12:35:52

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Sytuacja była nieciekawa, chociaż jak można było się spodziewać, nie aż tak tragiczna na jaką wyglądała. Akio dał się nabrać w prostą pułapkę, jednakże wyposażony w technikę ofensywno-defensywną, mógł skutecznie zasłonić swoje ciało przed ogniem. Namikaze jedynie poczuł, jak temperatura odrobinę się podnosi pod wpływem Katona co można było porównać do gorąca na samym środku niedaleko znajdującej się pustyni. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności, jutsu którego użył posiadało kolce, które pomogło rozerwać więzy, jednakże i tak zostały chwilę później spalone przez ogień. Akio był teraz wolny a właściwie spadał z poziomu kilku metrów, wydostając się z pułapki, zawieszonej wcześniej na gałęzi drzewa. Postawnej budowy mężczyzna, wykrzywił w grymas swoje usta z racji nie powodzenia.
- Kuso
Najniższy, czekający na drzewie obok mężczyzna, wyciągnął z podręcznej pochwy kilka kunaiów, rzucając w bezwładnie spadającego (szybkość 140) Namikaze, zaś człowiek podający się wcześniej za gońca/szpiega, zaszył się za jakimś drzewem by czekać na dobry i niespodziewany moment do ataku.

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2014-08-02 12:36:24)

Offline

 

#45 2014-08-02 13:23:26

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

   Poczułem, gorąco i po chwili zacząłem spadać w dół, perspektywa upadku we wciąż aktywnej technice nie brzmiała zbyt zachęcająco, mógłbym odczuć wstrząs znacznie bardziej niż cios przeciwnika. Po za tym włosy znacznie ograniczały mi pole widzenia więc nie wiedziałem co się dzieje. Dezaktywowałem technikę i gdy moje włosy wracały do normalnych rozmiarów ja już sięgałem do torby po kunai'a klanowego. Wiedziałem, że za pewne moi przeciwnicy nie próżnowali i już przystępowali do kolejnego ataku, a przynajmniej ja bym tak zrobił. Najłatwiejszy sposób na uniknięcie przykrych tego konsekwencji było znalezienie się w innym miejscu. Jednak nie potrafiłem latać, więc moje ruchy były dość ograniczone. Posłałem jednak kunai jakieś 20 metrów od miejsca w którym się znajdowałem(szybkość 200) i nim jeszcze zdążył się wbić w ziemię przeniosłem się do tego, miejsca. Na wszelki wypadek pochwyciłem płaszcz aby być w stanie użyć go jako tarczy przed kolejnym atakiem.
- Panowie wiem, że to zasadzka i w ogóle staracie się mnie zabić, ale może zechcieli byście właściwie powiedzieć, dlaczego. - powiedziałem o ile byłem na moment bezpieczny.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#46 2014-08-02 13:44:44

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Kunai wyrzucony przez człowieka siedzącego na drzewie, można było powiedzieć iż ślizgnął się obok ucha Akio, który w ostatniej chwili przeniósł się w inne miejsce, czego nie specjalnie się spodziewali napastnicy. Wyglądało na to, iż są mało doinformowani na temat lidera Namikaze, chociaż mieli sporo determinacji by się go pozbyć. Na logikę, można było już przypuszczać kim są i dlaczego to robią, jednakże miało wszystko za chwilę samo się wyjaśnić.
- Ktoś chce sporo kasy za Twoją głowę, a my nie odpuszczamy takich okazji! - odparł niski.
W tejże chwili, mówiący przed chwilą najemnik, doskoczył z lewej strony Akio, szykując się do uderzenia go w bok [szybkość 140, siła 50]. Z prawego boku Namikaze, wyskoczył ten , który przed chwilą schował się za drzewami, wykonując podobny atak do swojego towarzysza [siła 130, szybkość 90]. Na domiar złego za plecami Akio, znów pojawił się największy z nich wykonując raz jeszcze technikę Endan[szybkość 90 i Siła Ninjutsu 200], wysyłając niespodziewanie kulę ognia w jego tył.

Offline

 

#47 2014-08-02 17:21:35

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

  Ktoś chce mojej śmierci? To było zastanawiające nie miałem zbyt wielu wrogów chociaż nie należałem też do osób, które były zbytnio lubiona. Jeżeli zaś chodzi o wrogów Namikaze to miałem taką opinie, że moja śmierć mogła przynieść tylko więcej korzyści niż szkody. Teoretycznie nie miałem czasu na takie rozważania, jednak moje ciało reagowało instynktownie. Muszę przyznać, że nie byłem zbyt pochłonięty tą walką, zdecydowanie bardziej ciekawił mnie ich cel.
- Jeżeli można wiedzieć to ile jest warta moja głowa i kto chce mnie załatwić? - spytałem unikając ciosu[Reakcja 160] z mojej prawej strony był wolniejszy więc potencjalnie stanowił mniejsze zagrożenie, ale mógł ukrywać swoje zdolności. Mimo wszystko najpierw zdecydowałem się zając tym po mojej lewej, widząc że chce mi zadać cios postanowiłem być szybszy[250] i chwycić go za rękę[siła 200] po czym chciałem ją wykręcić za jego plecami zaś samego napastnika użyć jako tarczy przed zbliżającą się techniką katonu.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-08-02 17:22:15)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#48 2014-08-03 14:46:28

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Mężczyzna wykonujący atak z prawej strony, zamachnął się nie trafiając w Akio, jako że wykonał w miarę sprawny unik, zaś chwyt, który Lider wykonał na drugim przeciwniku był jakże udany, lecz problemem były gabaryty chłopaka, który z racji swojego niskiego wzrostu, nie był w stanie zasłonić całkowicie Namikaze przez ognistą techniką przeciwnika. Niewątpliwie człowiek, którego użył za tarczę został dotkniecie poparzony przez Endan, lecz nie obyło się bez równie bolesnych oparzeń na rękach Akio i nieco mniej na nogach, wypalając małe dziury w ubiorze. Na domiar złego, ten którego Akio uniknął, odwrócił się na pięcie z wyciągniętym kunaiem i wykonał szybki zamach [siła 100] raniąc go w plecy, tak jakby ktoś przejechał końcówką ostrza na niewielką głębokość. Rana nie tyle co go ograniczyła, co po prostu zabolała. Postawny człowiek, zakrzywił usta w grymas po raz kolejny, widząc jak jego technika dosięgła kolegę a nie obrany cel. Na szczęście nie była ona na tyle silna by zabić w obecnym stanie. Z racji iż był zbyt wolny na Namikaze, nie planował wpadać w bezpośrednią walkę i wycofał się wyskokiem w tył, czekając na rozwój wydarzeń.
- Za chwilę nie będzie to dla Ciebie miało znaczenia, więc bez sensu Ci o tym mówić - rzekł postawny.

Offline

 

#49 2014-08-03 15:36:08

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

   Nie wszystko poszło zgodnie z planem, mężczyzna okazał się nie być na tyle postawny aby w całości zasłonić mnie przed techniką katonu. W dodatku ten drugi miał tyle szczęścia, że jakoś zdołał ominąć GURINFURASSHU i zahaczyć mnie końcówką kunaia w plecy. Ból spowodowany obrażeniami nie był tak mocny jak by się mogła wydawać, najbardziej na tym ucierpiała moja duma. Odepchnąłem mężczyznę, który służył mi na tarczę i odskoczyłem jakieś 10 metrów od kunai'a wbijającego mi się w plecy aby jak najbardziej zminimalizować szkody. W powietrzu jednak wykonałem obrót z powrotem w kierunku mężczyzny, któremu zawdzięczałem tą ranę jednocześnie składając pieczęcie, gdy już to zrobiłem przyłożyłem ręce do ust i wysłałempotężny strumień powietrza pod wysokim ciśnieniem[S.N.: 300] liczyłem że w ten sposób pozbędę się go. Wiedziałem jednak, że może to nie być takie łatwe zwłaszcza że w okolicy była jeszcze dwóch z nich.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-08-03 15:40:37)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#50 2014-08-03 16:23:17

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Sytuacja odwróciła się nieco na korzyść Akio, który z urażoną dumą przestał patyczkować się z najemnikami, wyrządzającymi mu i tak już zbyt wielkie szkody niż z góry zakładał. Ninja niskiego wzrostu, poleciał kilka kroków do przodu i chwiejnym krokiem, leciał tak jak grawitacja wzywa. Cały poparzony od ognia, nie był w stanie już zbyt dużo od siebie dać, jednakże jego sytuacja była mniej zagrażająca życie niż przywódcy stada, który udawał wcześniej gońca. Nie mając czasu na zastanowienie i świadom iż nie uniknie techniki Namikaze, doskoczył do upadającego towarzysza aby wziąć przykład z Akio i użyć człeka jako tarczy. Technika, którą użył w zupełności wystarczyła by zabić pokiereszowanego już wcześniej najemnika a przy tym pociąć i odrzucić ich przywódcę. Widać było iż krew spływa z niektórych miejsc jego ciała, lecz ciągle wyglądał na zdolnego do walki. To samo tyczyło się postawnego użytkownika Katon, którego oczy nie wyleciały o mało z orbit gdy ujrzał jak marna śmierć przydarzyła się jego towarzyszowi. Był nieco rozdarty, pomiędzy walką z Namikaze a dalszą współpracą z Rakuzo. W tej chwili nastała niezręczna cisza a pozostała trójka na polu bitwy, wygląda niczym kowboje podczas pojedynku na pistolety, gdzie liczył się najszybszy strzał.
- Przyznam, że nieźle sobie radzisz... Na twoim miejscu żałowałbym, że poczęstowałeś mnie wodą, bo to był twój ostatni napitek.
Wielka kropla potu zaczęła spływać z jego czoła a w momencie, gdy oderwała się i poleciała w stronę ziemi, wraz z jej chlupnięciem, z rąk obu najemników wyleciały kunaie. [oba szybkość 90]

Offline

 

#51 2014-08-03 17:36:24

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

   Cóż odwdzięczyłem się z nadmiarem za poparzenie, a co najlepsze zaczynałem zyskiwać przewagę nad moimi przeciwnikami. Wiedziałem już, że skoro to zrobiło na nich wrażenie, a nie dało się ukryć, że tak było  to byli amatorami. Nie zamierzałem jednak ich lekceważyć, jednak fakt, że tym razem to oni rozpoczęli dialog może oznaczać, że może jednak uda mi się coś z nich wyciągnąć.
- Skoro tak to może odwdzięczyłbyś mi się za napitek, mówiąc ile warta jest moja głowa. Wiem, że woda to nie jest najprzedniejszy trunek, ale mimo wszystko warto się podziękować, w końcu jak mnie zabijesz, nie będziesz miał już więcej na to okazji. - powiedziałem licząc, że uda mi się wciągnąć go w rozmowę. Starałem się to zrobić przez proste psychologiczne sztuczki, które przejrzałoby nawet dziecko, mimo wszystko wydawało mi si, że mogą zadziałać na faceta, który jest pochłonięty walką. Zapewniłem go o bezpieczeństwie jego tajemnicy sugerując fakt, że i tak umrę, który tak lubił powtarzać. Jednocześnie chciałem w nim wzbudzić uczucie, że jest mi coś winien. Nie miałem jednak czasu na dłuższe rozmowy bo w moją stronę zbliżały się dwa kunai'e. Postanowiłem użyć płaszcza aby przechwycić je podczas lotu[szybkość 200] i przekierować w bezpieczne miejsce. Jednocześnie jednak nauczony wcześniejszy doświadczeniem nie do końca ufałem metalowej kolczudze, która znajdowała się w jego wnętrzu. W końcu moim przeciwnikiem byli ninja wiec ich atak to mógł być tylko podstęp. Kunai mogło być nasączone chakrą i przeciąć płaszcz niezależnie od tego z czego był wykonany. Postanowiłem więc mimo wszystko usunąć się z linii lotu pocisków gdyby przecięły płaszcz, ale o ile to możliwe nie chciałem się ruszać z miejsca.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#52 2014-08-03 17:52:13

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Akio, tym razem sprawnie, przechwycił kunaie, przekierowując je w inną stronę, lecz w momencie gdy je dotknął, na ich rękojeściach pojawił się oślepiający błysk z towarzyszącym mu cichym dźwiękiem bardzo podobnym do syczenia. Na twarzy przywódcy najemników, pojawił się ogromny uśmiech i póki doszło do najciekawszego, otworzył usta, wypowiadając sumę:
- Całe 250 tys. Ryo!
Po tym krótkim zdaniu, nastąpiła eksplozja, gdyż rzucone kunaie były najzwyczajniej w świecie oblepione karteczkami wybuchowymi. Jedyne co uchroniło Akio od nieuchronnej śmierci, była jego prędkość z którą odrzucił narzędzia. Na jego szczęście, zdążyły oddalić się na kilka metrów a wybuch jedynie odrzucił go w tył, powodując kolejne mniejsze poparzenia oraz skaleczenia. Niewątpliwie rany te nie były przeszkodą w walce, jednakże uroda na tym ucierpiała na najbliższe dni a i uzmysłowiło to Namikaze, że pomimo iż ma do czynienia tylko z dwójką najemników, nie powinien ich w żaden sposób nie doceniać bo mogło się to skończyć bardzo źle. Widać było, iż oboje byli zawiedzeni, iż kolejny atak nie przyniósł oczekiwanego skutku, a na twarzy tego masywniejszego było również widać zwątpienie. Nie chciał skończyć jak jego kolega, zaś przywódca kierował się jedynie rządzą pieniędzy.

Offline

 

#53 2014-08-03 20:43:03

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

  Całe 250 tysięcy Ryo to nie mała kwota szczerze mówiąc sam bym się mocno zastanowił czy nie podjąć się takie wyzwania. Z drugiej strony za taką kwotę mogliby wynająć kogoś silniejszego albo większą ekipę. Ostatecznie nie miałem jednak pewności czy nie ma ich więcej nie mogłem wychodzić z tego założenia zwłaszcza biorąc pod uwagę, że mam do czynienia z przeciwnikiem dość podstępnych musiałem a siebie uważać. W tym momencie nastąpił wybuch, który odrzucił mnie w tył. Kompletnie się tego nie spodziewałem, a przecież nie po raz pierwszy oberwałem w ten sposób. Podejrzewałem przeciwnika o podstępy i różne  sztuczki, to w głębi duszy oczekiwałem równej walki bez żadnych sztuczek. Byłem tym nie licznym już w dzisiejszych czas rodzajem ninja, który niezbyt przepada za podstępną taktyką czy używaniem broni. Przestałem się łudzić postanowiłem przejść do kontrataku. Natychmiast wstałem i skupiłem chakrę wokół siebie, moc którą w ten sposób wytworzyłem zaczęła mnie otaczać unosząc co mniejsze przedmioty oraz moje włosy(supersayan mode lol). Następnie ruszyłem jak najszybciej(szybkość:350) w kierunku moich przeciwników chcąc nawiązać walkę w ręcz i w ten sposób uniemożliwić przeciwnikowi używaniu środków wybuchowych. Zaatakowałem najpierw tego gadatliwego bowiem on wydawał się mózgiem operacji, ale to również mógł być podstęp. To był prosty cios zadany w żebra, jednak nie skupiałem się na technice kluczem do sukcesu była szybkość oraz siła(400).
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-08-03 20:43:29)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#54 2014-08-03 21:24:30

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Uśmiech na twarzy głównodowodzącego najemnika, zszedł bardzo szybko gdy ujrzał tą zmianę nastawienia Namikaze. Przeciwnik, który póki co wychodził z ich pułapek w ostatnich chwilach, aktywował coś co podrzuciło przedmioty ku górze dzięki samej chakrze. Przywódca o mało co a pozbył by się szczęki, która prawie wyleciała z wrażenia. Wmurowany w ziemię, nie był w stanie nawet zareagować na tę "przemianę" a co dopiero na szybki i silny atak wyprowadzony z pięści Akio. Przy takim uderzeniu nie było mowy o jakimkolwiek uniku czy też bloku, a człowiek, który oberwał ciosem w brzuch, odleciał na co najmniej 10 metrów z przemiłym dźwiękiem, kruszących się żeber na co kwintesencją był huk łamiącego się kręgosłupa o stojące na lini lotu drzewo. Najemnik, spłyną po pniu i martwy wylądował na ziemi do czego musiał raczej się przyzwyczajać. Postawnej postury mężczyzna, stał jak słup soli, nie próbując nawet atakować Namikaze, licząc na jego łaskę.

Offline

 

#55 2014-08-03 22:47:39

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Spodziewałem się nieco większego oporu do końca starałem sobie wmówić, że to co pokazywali mi moi przeciwnicy to był tylko podstęp. Jednak jeżeli było tak na prawdę to raczej kiepsko im wyszedł. Spojrzałem na ostatniego ze stojących wciąż na placu boju zamachowców. Nie zamierzałem ich więcej lekceważyć i postanowiłem spotęgować wrażenie strachu jakie doznał po tym jak posłałem jego towarzysza jednym solidnym ciosem  w zaświaty przy pomocy pewniejtechniki[S. N. : 300]. Powolnym krokiem zbliżyłem się do niego i położyłem dłoń na jego ramieniu, uśmiechnąłem się, jednak nie był to uśmiech, który był przeznaczony dla przyjaciół.
- Co powiesz na małą pogawędkę, zacznijmy od tego kim jesteś?- powiedziałem przyjaznym tonem.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#56 2014-08-05 09:56:54

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Mężczyzna, był zszokowany zaistniałą sytuacją i tym jak ich plan kompletnie nie wypalił. Pomimo gabarytów, wydawał się on najmniej agresywny z całej trójki, chociaż teraz już ciężko porównywać go do martwych kolegów, którzy niczego już nie okazują. Spojrzał przerażonym wzrokiem w kierunku Namikaze, wykonując powolne kroki w tył, jakby chcąc jeszcze się oddalić od jego zemsty. Było to kompletnie bezskuteczne, gdyż po chwili jego mięśnie zastygły a on nie był w stanie ruszyć nawet palcem. Jego oczy drżały, widząc jak Akio zbliżał się ku niemu, widząc już w swoich wyobrażeniach sposób w jaki go wykańcza. Najemnik o mało nie popuścił w gacie, gdy ręka Lidera Namikaze uniosła się ku górze, lądując spokojnie na jego ramieniu. Zależało mu na życiu, więc wolał odpowiedzieć na pytanie, zamiast zgrywać hardego.
- Jestem Gato i pochodzę z kraju ognia, chociaż nie byłem tam od lat. Jestem najemnikiem, nikim więcej... nic do Ciebie nie mam, chciałem zarobić, chociaż od początku mówiłem im, żeby nie przyjmować zlecenie bo źle wygląda, ale oni sie uparli przez taką sumę!
Najemnikowi pod presją wydarzeń, nieco rozwiązał się język i zapewne wyprzedził co najmniej jedno pytanie, które mógłby zadać Akio.

Offline

 

#57 2014-08-05 13:18:07

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

  Nie wyglądało aby mężczyzna kłamał, jednak nie mogłem być też pewny czy mówił prawdę jeżeli faktycznie był najemnikiem mógł wżyciu nie jedno widzieć i cała ta scena mogła zrobić na nim mniejsze wrażenie niż to okazywał. Założyłem jednak, że nie zaszkodzi spróbować dowiedzieć się czegoś więcej.
- Wasza czwórka to wszyscy, którzy przyjęli zlecenie czy może jest was tutaj więcej? - priorytetem pozostawała obecna sytuacja nie chciałem znów dać się zranić w głupi sposób, a trzeba przyznać, że nie brakowało tu miejsc w których można się ukryć. Nie przejmując się zbytnio stojącym nieruchomo mężczyzną rozejrzałem się do okola oraz podszedłem do zwłok pierwszego z mężczyzn, który padł bez życia. Chciałem sprawdzić czy wciąż ma puls nigdy nie potwierdziłem jego stanu, a nie wątpiłem, że ci ludzie byli w stanie udać własny zgon.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#58 2014-08-05 13:48:46

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Technika, którą Namikaze użył na najemniku, działała jeszcze przez kilka chwil, więc nawet w momencie, gdy ten się od niego odsunął by sprawdzić puls przywódcy tej bandy, nie był w stanie się ruszyć. Pulsu nie można było wyczuć, gdyż człowiek leżał już martwy na ziemi, zaś Gato nie do końca był pewny czy chce mówić o wszystkich informacjach jakie zna. Jeżeli nie zabije go Akio, to zabiją go inni, gdy dowiedzą się że jest kapusiem, chociaż z drugiej strony ktoś taki jak Namikaze, powinien raczej rozwalić ludzi, którzy nieśli by taką plotę. Zresztą nikogo nie ma w okolicy, więc nikt by się nie dowiedział. Wystraszony człowiek, chciał kiwnąć głową, lecz nie był w stanie zrobić przez jeszcze chwilowy paraliż.
- Czterech? Nas jest tu trzech... było... i nie wiem czy ktoś jeszcze przyjął zlecenie ale wydawało mi się, że nie. Gościowi raczej chodziło o dyskrecje.
Po czole mężczyzny zaczęły spływać krople potu, które najwidoczniej spowodowane były ogromnym stresem. Można było powiedzieć, iż właśnie trwało przesłuchanie a od wiadomości jakie przekaże, zależy jego życie.

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2014-08-05 13:49:09)

Offline

 

#59 2014-08-05 20:22:22

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

  Na wszelki wypadek wyjąłem kunai z torby, po czym przejechałem trupowi po gardle. Można było sądzić, że znęcam się nad zwłokami z powodu szkód jakie mi wyrządzili. Jednak to nie na nich się gniewałem, a na siebie. Być może trochę przesadziłem jednak po ostatnich wydarzeniach wolałem być ostrożny nawet jeżeli oznaczało to niezbyt przyjemne zarówno dla nich jak i dla mnie zachowanie. Następnie kunai z którego wciąż ściekała krew niskiego napastnika posłałem w kierunku ich przywódcy. Celowałem w serce mimo wszystko nie chciałem przesadzać z masakrowaniem ciał.
- Powiedz mi jeszcze kto was wynajął i co powinienem z tobą zrobić? - powiedziałem odwracając się w kierunku pozostałego przy życiu mężczyzny.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#60 2014-08-05 23:22:25

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Z gardła najniższego z najemników wypłynęła ciemna krew, spływająca po jego martwym ciele w okolicach nacięcia po wpływem kunaia. Gdy broń została posłana w kierunku martwego lidera grupy, ten tylko delikatne i bezwładnie poruszył się pod wpływem rzutu. Wychodziło na to, iż cała drużyna po za tym postawnym jest już martwa i kompletnie nie groźna, gdyż żadne toksyny czy wybuchające karteczki nie były do nich przytwierdzone.
Paraliż zszedł z mężczyzny, jednakże ten nie ruszał się wiedząc, iż nic mu to nie da.
- Ja... Eh... ten który nas wynajął nazywa się Saburo z klanu Sabaku. Nie znam szczegółów, nasz szef je zna ale... chyba już się nimi nie podzieli. Wiem tylko, że miał na nas czekać na pustyni w terenach Sakkaku. Ma tam jakąś swoją odosobnioną siedzibę. Powiedziałem Ci już wszystko co wiem! Nie chce ginąć w imię jakiego typa z pustyni i jego pieniędzy!
Faktycznie mężczyzna wyglądał na takiego, który powiedział wystarczająco dużo, wykazując chęć dalszego życia. Jego oczy drżały ze strachu. Wiedział, że bez pozostałem dwójki nie jest w stanie toczyć walki z kimś takim jak Namikaze.

Offline

 

#61 2014-08-06 01:14:20

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

   Miałem poważną rozterkę z jednej strony facet wydawał się być uczciwy przynajmniej na tyle ile na to pozwala zajęcie, którym się imał. z drugiej strony okazał się tchórzem i nie utrzymał nie pisanego kodeksu najemników, który mówił żeby nigdy nie wydawać swojego pracodawcy. Zrobiło mi się go żal nie zmieniało to jednak faktu, że pozostawienie go przy życiu mogło mi przynieść więcej kłopotów niż korzyści. Mógł przecież rozpowiedzieć o moich umiejętność, po za tym fakt, że go oszczędziłem mógł spowodować, że inni zaczną próbować zamachów na moje życie. Nie miałem nic przeciwko takiej gimnastyce raz na jakiś czas jednak leczenie ran mogło być szalenie upierdliwe. Mogłem go więzić, ale żadnemu z nas nie przyniesie to korzyści. Postanowiłem więc zrobić to co musiało być zrobione w możliwie najmniej bolesny sposób. Teleportowałem się do kunai'a, który wcześniej wyrzuciłem w serce jego szefa, potem niespodziewanie pojawiłem się zza jego plecami. Chciałem wbić kunai pod łopatką w kierunku serca, tak aby jednym sprawnym pchnięciem zakończyć jego życie bez zbędnego okrucieństwa.
- Wybacz, ale w momencie kiedy się spotkaliśmy twój los był przesądzony. - powiedziałem na pożegnanie   Gato.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#62 2014-08-06 23:57:45

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Skóra rozcięła się pod wpływem ostrza, czemu towarzyszył typowy dźwięk krojonego mięsa. Nie był to najprzyjemniejszy dźwięk, zwłaszcza iż oznaczał śmierć człowieka a dokładniej mówiąc muskularnego najemnika. Mężczyzna, poczuł, jak krew zbiera się w jego ustach z powodu ciśnienia jakie powstało w jego ciele i wypluwając wydzielinę, upadł na kolana. O dziwo na jego twarzy pojawił się uśmiech a na tyle ile wystarczyło mu sił życiowych, obrócił głowę w kierunku Akio.
- Beze mnie, będziesz błądził po pustyni i nie znajdziesz tego miejsca!
Wypowiedział zadowolony, chociaż jego sytuacja raczej nie powinna na to wskazywać. Oczy wywróciły mu się ku górze a reszta ciała gruchnęła na ziemi jak pozostałej dwójki. Sytuacja Akio była raczej ciężka. Niby z jednej strony mógł sobie odpuścić poszukiwania lecz z drugiej, człowiek mógł wynająć kogoś silniejszego niż ta trójka a wtedy Namikaze znów miałby bardzo dużo roboty.

Offline

 

#63 2014-08-08 21:07:33

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

   Ostatnie słowa mężczyzny utkwiły w mojej głowie, bardziej jednak niż groźba czy może lepiej to nazwać przekleństwem umierającego człowieka, jako wyzwanie. Z początku chciałem odpuścić sprawę, gdy tylko dowiedziałem się, że zamieszany w to jest klan Sabaku. Po za słowem nieboszczyków nie miałem bowiem żadnych dowodów, a nie chciałem doprowadzić do wojny między klanami, chociaż nie wątpiłem, że nasz klan by ją wygrał. Byliśmy bowiem dla Sabaku tym czym woda dla ognia, istną kontrą na ten ich powolny piasek. W dodatku chociaż tego Subaru z klanu Sabaku to nigdy nie miałem pamięci do imion. Jednak ktoś kto jest w stanie zaoferować taką sumę nie może być zwyczajnym pionkiem. Pod wpływem ostatnich słów Gato postanowiłem, że jednak spróbuje się z nim spotkać. W końcu nie wiele jest siedzib pośrodku pustyni. W pierw jednak postanowiłem zgromadzić odpowiednie zapasy, nigdy nie wiadomo co spotka człowieka na pustyni, wiedział to niemal każdy mieszkaniec kraju wiatru. Zanim jednak zdecydowałem się na wykorzystanie w tym celu własnych zapasów postanowiłem szczegółowo przeszukać ciała, trójki napastników. Zacząłem od Gato ponieważ jego ciało było w najlepszym stanie, zacząłem standardowo od kieszeni, jednak wiedząc, że ninja lubią ukrywać różne rzeczy postanowiłem go rozebrać niemal do naga i dokładnie sprawdzić ubrania. Do tego starałem się zapamiętać jak najwięcej szczegółów z jego wyglądu. Potem robiłem to samo z kolejną dwójką.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#64 2014-08-10 20:35:43

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Nie wątpliwie tok rozumowania Akio był właściwy w obecnej sytuacji, gdyż wyruszenie na pustynię bez przygotowania to jak wbicie sobie noża w serce. Niewielu było takich, którzy pomimo drobnych zapasów potrafili przemierzać wzgórza usypane z piasku a gdy się pojawiali, wołano na nich Nomadzi. Lider Namikaze wykonał przed podróżą jeszcze jeden ważny krok. Postanowił przeszukać swych , martwych już wrogów. Gato po za żelastwem w postaci kunaia i kilku shurikenów, nie posiadał niczego istotnego. Gdy dotarł do zwłok pokiereszowanego przez ogień najemnika, mógł znaleźć dwie wybuchowe karteczki, umieszczone w specjalnej kaburze aby nie eksplodowały pod wpływem przypadkowego natrafienia na ogień co  tym razem wydłużyło mu nieznacznie życie. Ostatnie ciało należało do przywódcy grupy. Akio przeszukując jegomościa natrafił na małe zwinątko, które okazało się być wiadomością od samego Saburo.

Rakuzo, liczę że pozbędziesz się Lidera Klanu Namikaze bez większego rozgłosu, gdyż ważna jest dyskrecja. Wycieknięcie informacji, może doprowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji a tego oboje byśmy nie chcieli. Cena za głowę Namikaze wynosi 250 tys. Ryo, więc warto trzymać język za zębami i broń w pogotowiu. Gdy uda Ci się zgładzić cel, nie obchodzi mnie co zrobisz z jego ciałem, chce jedynie jego płaszcz,  który będzie wystarczająca zachętą do kontynuacji mojego planu. Szukaj mnie w północno-wschodniej części pustyni na terenach Sakkaku, tam znajduje się moja osamotniona siedziba. 
                                               
                                                                                                                                       

Saburo

Można było rzecz, iż przeszukanie ciał było niezwykle ważną czynnością, o której Akio nie zapomniał. Twarz Gato zapewne wyrażała by teraz ogromne zdziwienie, tym iż Namikaze bez większego problemu odnajdzie miejsce Saburo - była by gdyby żył.

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2014-08-10 20:36:48)

Offline

 

#65 2014-08-11 20:27:23

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

   Chwilę się wahałem, nie do końca byłem pewny co dalej robić. Z jednej strony już ta walka nieco mnie zmęczyła, rany chociaż nie wielkie wypadałoby jakoś opatrzyć. Z drugiej jednak strony im więcej czasu minie tym mniejsza pewność, że Seburo będzie dalej w umówionym miejscu. Rozważałem też udanie się z tą wiadomością bezpośrednio do rady klanu Sabaku. Istniało jednak ryzyko, że posądzony zostanę o fałszerstwo. Kolejną opcją z którą musiałem się liczyć to fakt, że była to tylko kolejna zasadzka, wątpiłem żeby Subaro sądził że tej trójcę się powiedzie. Przybrałem postać dowódcy tej eskapady i zaczerpnąwszy ody z najbliższego jej źródła udałem się w kierunku Sakkaku.
[z/t->Sakkaku-> Pustynia]
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-08-11 20:27:33)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#66 2015-06-09 12:55:39

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Taii przyglądał się swojemu zleceniodawcy, wszystko wskazywało na to że zależało mu na żonie, ale i też na tym by jej kochanek zginął. Namikaze znał doskonale tereny Hidarishitasumi, ale wątpił w coś. Jego wątpliwości odniosły się do drwala i jego żony, nie był pewien czy postępuje dobrze. Z pewnością drwal tez nie był w stu procentach przekonany o słuszności tego zlecenia, lecz co zrobić. Taii nie mógł się mieszać w sprawy prywatne swoich zleceniodawców więc pokornie przytaknął mu i wysłuchał reszty jego poleceń. Miał świadomość, że nie skrzywdzi jego żony fizycznie, lecz psychicznie może to zrobić. Nie wiedział jak bardzo zależało jej na tym kochanku, więc de fakto jej reakcja mogła być odmienna niż ta, którą zakładał jej mąż. Wyszedł z budynku i udał się w prost do celu swej misji.

Droga przebiegała mu dosyć płynie i szybko, wszak był z Namikaze a podróże to ich specjalność. Dzień zapowiadał się uroczy, oczywiście z małymi wyjątkami, ale i one niezbyt przeszkadzały blondynkowi. Wszystko zależało już tylko od tego jak potoczy się sprawa "miłości" żony i kochanka. Wpierw Taii musiał być pewny kto jest kochankiem oraz czy żona na pewno zdradzała tego drwala. Udał się zgodnie z poleceniami w wybraną część miasta i rozpoczął swoje śledztwo jak detektyw Seinaru z MGW, żeby oczywiście nie być gorszym od innych.

Offline

 

#67 2015-06-09 14:08:37

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

      Na ulicy wschodniej części osady starego Hidarishitasumi panował spory ruch. Nie było to dziwne, zażywszy, że część ta była przeznaczona głównie do celów handlowych. Co rusz gdzieś toczyły się jakieś wozy, jak na ten przykład ten przed Taiiem, który tarasował pół ulicy i ku oburzeniu przechodniów utrudniał przejście. Przed budynkami, służących nie raz za sklepy, nie raz za siedziby kompanii handlowych, rozciągał się sznur straganów. Przy tychże straganach handlarze drąc mordę  wniebogłosy zachwali swoje towary. Z każdej ze stron było słychać o najświeższych owocach, które notabene nie wyglądały na świeże ani trochę, czy o suknach posiadających jakość niespotykaną na żadnej innej części kontynentów. Rozsądny człowiek wie, że w większości takie deklaracje były wierutnym kłamstwem, jednak trzeba było wyróżnić się jakoś spośród konkurencji aby sprzedać cokolwiek. W ich wypadku sprzedać znaczyło żyć także starali się to czynić w sposób jak najbardziej skuteczny.
       Po dość długim spacerze chłopak dotarł prawie do samego końca ulicy. Miał okazję przejść właśnie koło straganu, gdzie niesamowitą furorę robiły amulety z magiczną chakrą. Palców u rąk i nóg by mi brakło by policzyć na ich cudowne zastosowania. Gdyby Taii zdecudował się nabyć parę takich, od pana z zarośniętą twarzą i podejrzanie chytrym spojrzeniem, mógłby: stać się sławnym sławny, stać się bogaty, mieć piękne paznokcie, być świetnym kochankiem, pozbyć się bóli pleców, trzymać złe chi z dala od siebie, zapobiec wypadaniu włosów, dłużej pozostawać trzeźwym, nie mieć koszmarów, nie zachorować na katar, zawsze ładnie pachnieć, lepiej czytać i etc etc. W każdym razie jego uwagę powinno przykłuć coś innego na jednym z ostatnich domków widniał szyld:

Kupiec korzenny Yoshimura.

Posesja nie wyglądała jednak na jakąś szczególnie bogatą. Budynek mógł być jedno lub góra dwu pokojowy. Widać kupcowi Yoshimurze interesy nie wiodły się zbyt dobrze, skoro nie rezydował na pokojach dalece ładniejszych położonych bliżej centrum. Mógł też po prostu nie lubić obnosić się ze swoim bogactwem... Jednak czy istnieją kupcy, którzy nie lubią się z nim obnosić?

Offline

 

#68 2015-06-09 18:19:47

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Stragan z amuletami chakry był najbardziej zabawny i cieszący oko chłopaka. Głupota mieszczan była tak ogromna, że nie mieściła się już w Enko. Społeczeństwo Hidarishitasumi było zabawne, łatwowierne oraz proste w manipulowaniu. Z pewnością gdyby Taii puścił jakąś plotkę np że złoto można stworzyć z chakry, to wszyscy by chcieli tą umiejętność opanować. Ciężko stwierdzić jak bardzo by się na tym wzbogacił, ale moze ten pomysł wykorzysta w przyszłości do okantowania paru osób. Jednak to co go najbardziej interesowało to sklep na końcu ulicy, szyld bardzo pomógł z jego namierzeniem. Bez problemu odczytał jego napis i pozostało tylko przygotowanie się zadania, które wchodziło już w tą normalną fazę. Z uśmiechem na ustach przekroczył próg budynku, który nie wyglądał na zbyt bogaty. Jednak jak to mawiali starsi wojownicy "Symbolem bogactwa jest wiedza, a nie twoja sakwa". Cokolwiek to miało znaczyć, to takim mottem żył Taii, chociaż jego nindo odbiegało od motta, to jednak nie można było  odmówić mu chęci realizowania go.
-Dzień dobry, potrzebuję paru składników. Jestem nie tutejszy więc jeśli coś pomyliłem to przepraszam najmocniej.- Jego głos był bardzo serdeczny, starał się przedstawić z jak najlepszej strony, gdyż to dawało mu jakieś szanse na szybką infiltrację.

Offline

 

#69 2015-06-09 22:25:37

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

       Chłopak zrobił bardzo dobre wrażenie na człowieku, który właśnie siedział z biurkiem. Gdy Taii wszedł do pomieszczenia był właśnie zajęty zawziętym notowaniem jakiś rachunków. Osobnik ten był dość stary i raczej nie przypominał kobiety, jego uosobienie było o wiele bardziej męskie, że się tak wyrażę. Pogodnie uśmiechnął się i spojrzał na przybysza z nad połowicznych okularów.
- Witaj... Nie było żadnej omyłki znajdujesz się w jak najlepszym miejscu. To sklep kupca korzennego Yoshimury, a ja jestem Stomi i prowadzę jego rachunki. - Odłożył narzędzie do pisania na bok po czym jeszcze raz uraczył papiery spojrzeniem. Sprawiał wrażenie człowiek miłego, a do tego znającego się na tajnikach sprzedaży
- Powiedz mi, więc chłopcze czego potrzebujesz? Do jakiej kuchni potrzebujesz przypraw? Oferujemy korzenie z każdej części kontynentu jednak najlepsze posiadamy z Airando i Hidarii. Pochodzą one w prost z dziczy i zbierane są przez najlepszych znawców roślin. -Słowotok speca od rachunków zdawał się bardzo przekonujący, jeśli się nie mylę mógłby sprzedać wróbla uświadamiając klienta, że w rzeczywistości jest to kurczak. Jednak Taii zdaje się nie szukał ani kurczaków, ani przypraw. Za to obiektu jego poszukiwań nie było ni widu ni słychu. Nic nie wskazywało na to by w tym dość małym buynku przebywała jeszcze jakaś osoba. Tym bardziej w ogólnym porządku rzeczy na gołe oko można było dostrzec brak jakiejkolwiek kobiecej ręki.

Offline

 

#70 2015-06-10 09:53:56

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Coś tu nie pasowało, podobno kobieta miała tu teraz być a jej nie było. Dla Namikaze oznaczało to jeden z dowodów, ale i też poszlakę. Wszak jeśli drwal bardzo choruje to czy kobieta nie może być prostytutką? Wszak ten zawód jest bardziej opłacalny niż sprzedawca. Taii udając lekko zagubionego spojrzał na sprzedawce chłodnym wzorkiem i obejrzał go dokładnie.
-A gdzie ta Pani co tu pracuje? Znajomi mi mówili, że pracuje tu jakaś Pani i ona mi doradzi co mogę kupić?- Spytał się kulturalnie i wyczekiwał reakcji mężczyzny, wszak chwilowo robił tylko rozpoznanie.  Nie mógł być pewien wszystkiego, a prośba o udzielenie odpowiedzi była ludzką rzeczą. Przecież wszyscy chcą być dobrze do informowani, a w takiej sytuacji Taii miał predyspozycję to zdobycia tych informacji, które ułatwią mu misję.
-Co do Pańskich przypraw chciałbym je obejrzeć i powąchać, bo ja gotuje wszystko wedle mojego cennego zmysłu- Wskazał palcem na swój nos. W obecnej sytuacji kłamał, ale przez to chciał wydobyć informacje.

Offline

 

#71 2015-06-10 11:08:07

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

       Staruszek zmarszczył brwi. Pytanie o dziewczynę widocznie zdało mu się dziwne, przecież chłopak podobnież chciał kupić przyprawy. Uznał jednak, że wyprawa tutaj nie miała jedynie cel czysto komercyjnych, a także zdobywsczy jeśli można tak to ująć. Jednak przytaj różnicy wieku, to było coś co dziadziowi nie mieściło się pod szarą czupryną. Z przekonaniem, że świat już chyba całkiem schodzi na psy czego dowodem jest dziwne panoszenie się fantazji seksualnych bez słowa wyszedł na zaplecze.
       Powrócił po chwili targając jakieś dwa worki z mocno pachnącymi przyprawami. Tej pierwszej, jasno brązowej zapach był nawet znośny, kojarzył się mniej więcej z imbirem. Druga zaś śmierdziała okrutnie, a kolor jej mógł przynieść na myśl Taiiowi jakieś wodorosty. Był to za pewne jeden z tych specyfików, co zajadają się nią bogacze twierdząc, że to najwykwintniejsza rzecz na świecie.
- Tak, więc tu po lewo mamy imbir z Hidarii, najbardziej wyrazisty smak na całym kontynencie, za bagatela 10 000 ryo od grama. To po prawej to prawdziwy rarytas, prawie jak król przypraw szafran. Suszony i sproszkowany korzeń wodorosta Shrii, rośnie tylko na jednej wysepce koło Airando, osobiście uważam, że 15 tysięcy ryo za gram to mało wygórowana cena za taki smakołyk. - Nie wiadomo czy specyfiki były, aż tak wykwintne, ale jak już można było zauważyć były cholernie drogie. Spowodowane pewnie to było faktem, że pochodziły z dalekich krain o środowisku zupełnie innym niż pustynne.
- Co do tej dziewczyny zmieniła pracę, przeniosła się niedawno do straży miejskiej.

Offline

 

#72 2015-06-11 09:48:25

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Obserwacja to podstawa, i tak tez Taii czynił przez większy okres czasu. Udawał przygłupa, ale tak na prawde zdobywał ważne informacje. Z każdą chwilą jego misja wydawała się być bardziej zawiła i trudna w pojmowaniu. Wiele nowych wątków oraz domysłów ujrzało światło dzienne. Z misji typu "idź zabij i wróć", ta misja zmieniła się na bardziej głęboką. Można śmiało stwierdzić, że Namikaze wkręcił się w cały ten system szpiegowania i stawania się po części detektywem. Wracając jednak do starca, który z trudem przyniósł przyprawy. Piękne zapachy uderzyły w zmysł powonienia chłopaka a on mógł poczuć się jak przy rodzinnym stole z pachnącymi daniami. Sporo  czasu minęło od kiedy przebywał w klanie, więc czas to zmienić. Wszystko wprawiało chłopaka w nostalgiczne uczucia, jednak cena wbiła go w posadzkę i wytarła nim podłogę.
-Yyyyy to może ja wrócę jak będę miał odpowiednią sume pieniędzy...- Odpowiedział dość szybko i wybiegł z sklepu udając się w przeciwnym kierunku, a dokładnie w stronę typka, który sprzedawał różnorakie amulety z chakrą. To tam będzie duże prawdopodobieństwo spotkania strażników miejskich.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2015-06-13 10:20:31)

Offline

 

#73 2015-06-11 15:24:13

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Tereny starego Hidarishitasumi


        Sprzedawca na straganie z cudownymi amuletami obsługiwał właśnie ostatnich klientów z wcześniej widzianej grupki. Każdy z nich odchodził uśmiechnięty od ucha do ucha licząc, że nowa błyskotka przyniesie mu szczęście lub dobrobyt. Przynajmniej tak to działało w teorii, jednak rzeczywistość zweryfikuje magiczne zdolności tych świecidełek. Choć ja szczerze powątpiewał bym w ich użyteczność, bo gdy Taii zbliżył się do stoiska i mógł obejrzeć ceny z bliska mógł się przekonać, że kosztowały one dosłownie psie pieniądze.
       Jak to się mówi "jest popyt jest podaż" i popyt był straszny bo jakiś nowo przybyły babsztyl wepchnął się bezczelnie przed chłopaka. Pewnie obawiała się, że ten wykupi amulet jej marzeń. Kupiec tą niegrzecznością jednak nie przejął się w ogóle będąc zajęty wciskaniem swego kitu w kupujących. Zachwalał produkty, podwał towar, wydawał resztę obliczając ją na głos by nikt czasem nie poczuł się oszukany i od czasu do czasu z cwanym uśmiechem liczył zarobione pieniądze. Sprawiał on wrażenie człowieka sprytnego, wiedzącego jak omotać danego osobnika by wyciągnąć z niego jak największe korzyści. Jestem ciekawy czy pomoże Taii'owi ot tak z dobrego serca.
   - Słucham pana? - Spytał chłopaka z szerokim uśmiechem gdy nadeszła jego kolej.

Offline

 

#74 2015-06-12 08:29:40

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Głupcy, ale co zrobić? Zadał sobie pytanie w duchu, ale nie znał odpowiedzi. Nie był jakimś tam medium czy nie wiadomo kim by pojąć sens kupowania takich amuletów. Jednak jeśli jest popyt to i podaż też musi być całkiem niezła. Ważniejszym zmartwieniem Taiia, było teraz ustalenie dokładnego miejsca pobytu lub pracy owej żony drwala. To zadanie było bardziej interesujące, niż nawracanie pustych ludzi bez twarzy. Wychodząc z tamtego sklepu miał pomysł jak w sposób kulturalny i wręcz królewski sposób wypytać się o pewne informacje. Nie bywał wszak na salonach, ale co nie co liznął gdy spotkał pewnego Lorda, którego kraj jest chyba nadal pogrążony w wojnie. Podszedł do stoiska z amuletami, jego twarz ukazywała nieco duże zakłopotanie.
-Prze...Przepraszam chciałbym się spytać gdzie znajduje się tu straż miejska. Ktoś mi coś ukradł, a ta rzecz jest bardzo ważna dla mnie. Może mi Pan pomóc?- Spytał udając zagubionego, bądź osobę którą mogą za chwile pociąć i zjeść.

Offline

 

#75 2015-06-12 12:57:41

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Tereny starego Hidarishitasumi


         Kupcowi trochę zrzedła mina, widocznie spodziewał się kolejnego udanego zakupu. Na szczęście inteligencja, w przeciwieństwie do większości mieszczan, plasowała się na poziomie o wiele wyższym od parapetu, co uchroniło go od wyrzuceniem szmalu w błoto. Kupiec chwilę się przyglądał jak by chciał ocenić czy chłopak mówi prawdę.
   -Cóż proszę Pana... Widzi pan tą alejkę ot tam. - Tutaj wskazuje na alejkę odchodzącą od drogi głównej w kierunku zachodnim. - Jeśli pójdziesz nią cały czas prosto dotrzesz do takiego sporawego prostokątnego budynku. Tam znajduje się siedziba straży miejskiej. Z resztą nie sposób nie znaleźć na budynku jet tabliczka.
       Na tym zakończył i o dziwo nie zażądał za swą pomocną dłoń ani grosza. Przestał obsługiwać klientów i chwilę nad czymś usilnie myślał. Za pewne zastanawiał się czy przypadkiem nie można czegoś ugrać na zaistniałej sytuacji. W końcu jak się wcześniej chłopak domyślił znał sporo ludzi ze straży miejskiej. Wiedział też, że z reguły są strasznie leniwi i wiele rzeczy, które giną tak na prawdę w ogóle się nie znajduje lub zostaje odnalezionych gdy ich właściciel już dawno wyruszył w świat.
   - Proszę Pana! - Krzyknął w stronę odchodzącego chłopaka. - Może mógłbym w czymś pomóc, przyśpieszyć sprawę. Dobrze znam strażników bo często wpadam do nich zapłacić łap... dotacje znaczy się. Tak by interesowali się tym moim marnym straganikiem.

Ostatnio edytowany przez Straznik 6 (2015-06-12 13:23:49)

Offline

 

#76 2015-06-15 11:06:27

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Można śmiało stwierdzić, że mu się poszczęściło. Wyszedł z sklepu i trafił na sprzedawce,który miał i musiał mieć układy z strażą miejską lub jakimiś strażnikami. Szczęście mu dopisywało, ale i też głupota owego sprzedawcy. Wszak, gdyby nie miał tych układów to raczej jego by tu nie było jak i tego biznesu. Wyjrzał i obejrzał mniej więcej trasę jaką miał przejść. Nie było to daleko, ale pewności też nie było, że tam znajdzie ową kobiete. Taii już prawie odchodził, lecz propozycja mężczyzny go zaintrygowała. Postanowił wykorzystać sytuację, która teraz zaistniała i przekonać się o jego pomocy, ale oczywiście można się spodziewać że ta pomoc nie będzie darmowa.
-Szukam paru osób z straży, ale nie mogę nic powiedzieć bo sam nic nie wiem. Powiedziano mi, że to może oni mają moją rzecz. Choć i do tego nie moge być pewny, a jeśli Pan zna to może wie którzy strażnicy lubują się w przedmiotach z klanów naszych terenów.- Spytał nieco niepewnie, wiedział że musi dobrze zagrać by zdobyć parę informacji. Nie powie wprost, że szuka żony drwala bo teraz było by to nie do przyjęcia.

Offline

 

#77 2015-06-16 11:28:58

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

        Kupiec, aż zatarł ręce z radości. Jak widać jego fortel się udał i zaraz pieniądze chłopaka zasilą jego kieszeń. Nie zamierzał jednak dawać wygórowanej ceny ponieważ wychodził z nad wyraz mądrego założenia, że 5% z tortu jest lepsze od 100% z gówna. Gdyby informacja miała kosztować krocie chłopak mógłby poczuć się zniechęcony i odmówić mu.
   - Jestem tylko biednym kupcem... -Powiedział pełnym żałości tonem gdy tylko chłopak do niego wrócił. -Toteż liczę, że w zamian za wspomożenie i Ty mnie wspomożesz w jakiś finansowy sposób. Powiedzmy 100 ryo. Ale jestem, też uczciwym człowiekiem, więc najpierw powiem jak sytuacja wygląda, a później sam ocenisz czy jest z tego warta.
      Wyszedł za swojego straganu i oddalił się kawałek od gawiedzi, jednocześnie bacznie obserwując czy ktoś aby jedna z jego nie tak cennych błyskotek nie zmienia właściciela. Ludzie jednak powstrzymywali się od kradzieży, najwidoczniej zdawali sobie sprawę, że czujne oko kupca nadal pilnuje towaru.
-Tak, więc brat pewnego drwala, Hyru uwielbia błyskotki. Zbiera je czy coś, także zawsze jak znajduje jakiś dobry towar zawsze trafia do niego. Ostatnio nabywał, też coś podobnego dla swojej jakiejś nowej kobiety, także nie wykluczone, że on może szukać Twojej zguby.

Offline

 

#78 2015-06-19 11:04:46

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

Taii przyglądał się uważnie kupcowi i jego ofercie. Trzeba przyznać informacje były dosyć trafne i pomocne, bo nie brał pod uwagę tego, iż kochankiem żony tego drwala moze być jego własny rodzony brat. W tej chwili doszła do głosu moralność w jego głowie, ale musiał być pewien tego. Więc postanowił dalej drążyć niewygodny temat. Oczywiście wyciągnął na ladę 100 ryo i kolejne 100 za następną informację, która może się przydać. Spojrzał nieco chłodnie na owego mężczyznę i wręczył mu pierwszą część a raczej sumę pieniędzy. Uśmiechnął się szeroko i spytał. -A jak wygląda ta kobieta? Ma Pan jakieś informacje odnośnie jej? Np gdzie pracuje lub pracowała? Bo jeśli tak to mogę się spodziewać, ze to ona ma już moją rzecz. Oczywiście zapłacę kolejne 100 ryo. - Jego ton głosu był bardzo spokojny, nie przejmował się zbytnio tym co może mu nagadać, bo jeśli ten kupiec wiedział pare rzeczy o tej kobiecie no i jeśli te rzeczy powiążą się w jakiś sposób z zdobytymi informacjami to można stwierdzić, że Taii jest w domu.

Offline

 

#79 2015-06-20 16:14:18

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Tereny starego Hidarishitasumi


        Mężczyzna przeliczył szybko pieniądze. Gdy odkrył, że suma się zgadza uśmiechnął się szeroko i już miał podziękować chłopakowi za współpracę gdy z ust tego padło następne pytanie, a słysząc je uśmiechnął się chciwie.
   -Tak się składa, że wiem doskonale... -Powiedział z satysfakcją w głosie. - Pracowała wcześniej u gościa, który ma sklep na przeciwko mnie. Nazywa się Yoshimura i sprzedaje korzenie czy tam przyprawy. Powiadali właśnie, że to ten kochanek załatwił jej pracę w straży miejskiej, bo tutaj zarobki były marne czy coś w tym stylu. To wszystko co wiem.
        Chłopaka widać dedukcja nie zwiodła na manowce. Faktycznie okazało się, iż żona drwala mogła mieć romans z jego własnym bratem. To natomiast stawiało dalszą cześć zadania w dość słabym świetle. Jak mógłby zareagować drwal na wieść, że chłopak co prawda wykonał powierzone mu zadanie nader skrupulatnie tyle, iż na członku jego rodziny. Najczęściej ludzie dość nerwowo reagują na osobników, którzy posyłają ich familie do grobu. Po drugie jak się okazało kochanek jest również jest członkiem straży miejskiej co mogło znacznie utrudnić odesłanie go z tego padołu łez. Może jednak źle się wyraziłem, nie tyle utrudnić co narobić nieprzyjemnych konsekwencji po całym akcie. Jeśli w jakiś sposób reszta straży dowiedziała by się, kto jest odpowiedzialny za upuszczenie krwi ich koledze po fachu mogli by się zdecydować na szeroko zakrojony pościg. Ewentualnie natychmiastowe wzięcie odwetu. Pokrótce mówiąc dla Taii'a przebywanie na tym terenie mogło stać się niesamowicie ciężkie do zniesienia.

Offline

 

#80 2015-06-23 17:24:40

Taii

Zaginiony

25590177
Zarejestrowany: 2011-07-27
Posty: 423
Klan/Organizacja: Namikaze
Ranga: Elita
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 19
Multikonta: brak

Re: Tereny starego Hidarishitasumi

  Nie chciał lub nie wiedział jak ma zareagować na kolejne informacje. Był nieco rozdarty między zadaniem a moralnym przekonaniem. Jednak szybko się wziął w garść i wysłuchał słów kupca. Udawał zamyślonego, lecz tak naprawdę analizował całą sytuacje. Wiedział, że o tych faktach musi poinformować drwala, inaczej pochopny atak może rozbić rodzinę. Ewentualnie żona tego mężczyzny zmieniając prace naraża się na niebezpieczeństwo i go nie zdradza. Chociaż co do tego nie mógł być pewien. Wszak zamierzał teraz udać się do drwala i przekazać mu zdobyte informacje oraz ostrzec go o możliwości zabicia jego brata. Gdy kupiec skończył rozmawiać ten posłusznie ukłonił mu się i odszedł od straganu.  Jego celem było teraz dostanie się do domu drwala i poinformowanie go o zdobytych informacjach, ewentualnie spotkanie go też wchodziło w gre. Nie mógł siedzieć bez czynnie, w końcu miał zlecenie do wykonania.


zt do Las

Ostatnio edytowany przez Taii (2015-06-29 21:34:21)

Offline

 
  • Index
  •  » Enko
  •  » Tereny starego Hidarishitasumi

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.warzywko.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.alians666.pun.pl www.sa.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl