Ogłoszenie


#81 2015-01-04 16:31:05

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Patrzyła zawzięcie na Suezo, licząc, iż wszystko pójdzie dobrze, tak też było. Starszy mężczyzna wpadł w technikę, ale widać , że nie raz obcował z technikami iluzji. No cóż, trafili na naprawdę dobrego przeciwnika, więc to ją nie zdziwiło. Mimo zamieszania nadal szukała symbolu, ale nie spodziewała się, że odpowiedź przyjdzie tak szybko. Słowa wypowiedzianej techniki wstrząsnęły nią, odwróciła wzrok prosto na dziadka, czyli nie myliła się. Był z tego samego klanu co ona. Spojrzała na siłę techniki była ogromna, starała się dojść, który to może być poziom stylu drewna. Sama w przyszłości chciała być tak silną użytkowniczką tego stylu, jednak ku jej zaskoczeniu był on o wiele silniejszy, niż się spodziewała. Z obrazu pali przeniosła z powrotem wzrok na użytkownika tej techniki. Musiała działać, był zajęty Mokutonem, więc bez problemu mogła podbiec do niego i zaatakować. Postanowiła wczuć się w sytuacje i zamiast stać obok ruszyć się. Zaczęła biec w stronę rodaka z jej klanu (szybkość = 25) po chwili stanęła koło niego, skoczyła do góry ( skoczność = 40) i używając Konoha Senpuu ( Siła Tajutsu = 55) obróciła się, w tym samym czasie wyprowadzając kopniak nogą . Czy to się udało? Miała taką nadzieję, mimo wszystko wolała dołączyć do walki. Wolała to, niż bezczynne stanie, poza tym Suezo jej potrzebował. Nie wiedziała jak starszy zareaguje na to, ale cóż nie znali się. Więc mogła walczyć, czy postąpiła dobrze? To się okaże, czekała na wynik uderzenia. Zagryzła lekko wargę, czekając na cios, który z pewnością nadejdzie.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#82 2015-01-04 21:17:43

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 6

     Suezo próbował odskoczyć przed drewnem, niestety jego reakcje nie wystarczyły. Twór był na prawdę szybki, wystarczył ułamek sekundy. W przenośni oczywiście. Chłopak popełnił błąd wyznając swoją prawdziwą tożsamość, choć może to i dobrze, z jednej strony. Starszy Senju już dawno przeczuwał taką możliwość, wiedział, że chłopak kłamie, a to nie było szczególnie na jego korzyść. Niebieskowłosy poczuł mocny ucisk w okolicy własnego torsu, a tuż po tym lekką ulgę, gdy przeciwnik zwrócił wzrok w stronę dziewczyny, która zaczęła biec w jego stronę. W porównaniu do niego była na prawdę powolna. Mężczyzna zdążył ponownie użyć elementu, wysuwając spod ziemi malutki kawałek drewna. Wystawił go idealnie przed dziewczyną, która zahaczając o niego nogą, potknęła się.
   - Nawet nie próbujcie. Potrzeba wam lat i praktyki, by mi dorównać. Hart ducha to nie wszystko. - zaśmiał się cicho pod nosem, po czym dezaktywował swoje drewno, uwalniając Suezo, oraz Yukinę. Tak po prostu, bez żadnego powodu. Uśmiechnął się po tym nieszczerze i dodał kończąc swoją propozycję.
   - Co prawda powiedziałem, żebyście nie wtykali swego nosa w nieswoje sprawy, aczkolwiek mam dla was pewną propozycję. Jeżeli obiecacie mi swoje posłuszeństwo na czas podróży, zaprowadzę was do miejsca, któremu jak określiłeś chłopcze, chciałbyś się przyjrzeć. - w jego pełnym oku pojawił się bialutki blask. Dwójka nie wiedziała jakie na prawdę ma zamiary, a jego zmiana nastawienia była dość nieprzekonywująca. W każdym razie i tak nie uda im się go pokonać, a jedyny ich trop na poszukiwaniu rozwiązania zagadki, jest właśnie ten mężczyzna. Jakie działania podejmą?

Offline

 

#83 2015-01-04 21:42:38

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Mężczyzna był silniejszy niż myślał. Nie miał żadnych szans, żeby go pokonać, przynajmniej nie na tą chwilę. Był bezradny. Staruszek był o wiele silniejszy od niego a na dodatek wiele przeżył i idealnie wiedział w jaki sposób zareagować. Chłopak był zrozpaczony, ale nadal uśmiech nie znikał z jego twarzy. Że też musieli trafić akurat na niego. Kiedy poczuł mocny uścisk krzyknął z bólu, ale za chwilę puścił go. Przewrócił się na ziemię oddychając ciężko. Wiedział, że jeśli dalej będzie kontynuował walkę to dojdzie do tego, że zginie. Jego propozycja była kusząca, trzeba było przyznać. W końcu walką udało mu się wymusić na staruszku to co chciał i na to właśnie czekał, ale nie był zbyt zadowolony z tego posłuszeństwa. Zaśmiał się sam do siebie, ale staruszek i Yukina też mogli usłyszeć jego śmiech.
- Lata praktyki co? - odparł ze śmiechem.
- Zgadzam się, ale zależy co masz na myśli przez posłuszeństwo - powiedział do niego.
Miał nadzieję, że staruszek nie będzie im kazał robić nie wiadomo czego. Zgodził się na tą propozycję tylko dlatego, że w końcu będzie mógł zobaczyć te wszystkie eksperymenty itp. Miał tylko nadzieję, że staruszek właśnie tam ich zaprowadzi, a nie gdzie indziej. Mimo wszystko postanowił zaryzykować. Widział, że nie ma on zamiaru zrobić krzywdy Yukinie przez co był pewny, że ich nie zwiedzie nie wiadomo gdzie.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-04 21:42:52)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#84 2015-01-04 21:55:23

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Dziewczyna starała się, by wszystko wyszło tak jak powinno wyjść. Wiedziała, że ma małe szanse na wygranie, ale postanowiła spróbować. Silny jest to musiała przyznać, ona sama była stanowczo za słaba dla niego. Mimo, że byli z tego samego klanu to przepaść jaka ich dzieliła była ogromna. Podczas biegu, za nim wyskoczyła nie zauważyła kawałku drewna i w efekcie poleciała na ziemię. Nic jej się nie stało, podniosła się z ziemi i otrzepała ubranie. Spojrzała poważnym wzrokiem na Senju.
- Kiedyś Ci dorównam - powiedziała odważnym tonem.
Wypowiedziała to pod pretekstem wyzwania, które miało nastąpić w przyszłości. Odwróciła się w stronę Suezo. Nie wiedziała, co chłopak zrobi z propozycja daną im. Była ona niepokojąca, ale w tej chwili ten staruszek był jedyną wskazówką. Innej nie mieli, a walczyć z nim nie było sensu. W końcu dotarły do niej słowa Uchihy. No cóż, tego się spodziewała. Jego śmiech mówił wszystko. Postanowiła, że również przystanie na propozycję mężczyzny.
- Przyjmuje, a właśnie co rozumiesz przez to, że będziemy Ci posłuszni? - zapytała, patrząc się w jego oczy.
Wiedziała, że sytuacja marnie wygląda. Jednak liczyła na to, iż bez żadnych sztuczek zaprowadzi ich w docelowe miejsce. Czyżby osoba z jej klanu mogła ją zdradzić? Nie miała pewności, co do niego. W każdej chwili, mógł zrobić krzywdę Suezo, a ją porwać. Szybko wybiła sobie ten pomysł z głowy. Patrzyła na dalszy bieg wydarzeń, oby naprawdę spotkali ninja, którzy są winni mutacji tych zwierząt. Miała ochotę, zacząć jakiś bój, ale na ich możliwości.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#85 2015-01-04 22:04:07

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 7

     Mężczyzna obserwował zachowanie Uchihy, jak i również swojej rodaczki. Po jej słowach, na jego twarzy pojawił się niemały grymasik. Podszedł on do pnia, przy którym siedział i zabrał plecak, zakładając go na swe zużyte od noszenia plecy. Odetchnął bardzo mocno, po czym przeszył wzrokiem brązowowłosą i wypowiedział bardzo niemiłe, choć znaczące słowa.
   - Za bardzo polegasz na innych, jeszcze kiedyś się na tym przejedziesz. Rozumiałbym gdyby to był inny klan, jak Nara. Ale dlaczego akurat na Uchiha? Mam wiele pytań co do waszej dwójki, lecz co najważniejsze.. Jak to możliwe, że ktoś z naszego klanu zaufał tak przebrzydłym ludziom? Nie znasz dziewczyno naszej historii? Czy już zapomniałaś ile wycierpieliśmy przez ich świecące oczy? A twoi rodzice? Nie wiem czy sami tego by chcieli. - pokiwał głową z niezadowoleniem, po czym wskazał dłonią kierunek marszu. Ruszył jako pierwszy, choć nie tracił czujności. Lekko uspokoił się, choć cała sytuacja wcale mu nie pomagała. Chciał wdać się w rozmowę z Yukiną, ponieważ tylko ona wydawała się dla niego dość wiarygodna. Nie mówię, że Suezo nie jest kimś komu nie można ufać, jednakże relacje ich klanów są na prawdę mocno napięte.
     Starszy Senju liczył na to, że dziewczyna dokładnie opowie mu swoją historię, oraz powody. Może to będzie zależało od tego gdzie ich zaprowadzi, a może raczej co z nimi zrobi. Właściwie to nic teraz nie jest pewne. Nawet to, czy dwójka młodych ninja może mu do końca ufać.

Offline

 

#86 2015-01-04 23:02:10

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Kiedy usłyszał słowa staruszka złość jeszcze bardziej go opanowywała. Traktował on jego klan jako zwykłych śmieci. Sami zabijali bez litości członków klanu Uchiha, nie ważne czy były to kobiety czy dzieci, zabijali po kolej, żeby tylko żaden z nich nie przeżył, a teraz ma jeszcze czelność mówić tak o nich? Złość już go praktycznie całkowicie przejęła, nie mógł w tej sytuacji po prostu milczeć, musiał coś powiedzieć.
- Zamknij się śmieciu! - warknął.
- Przebrzydli? Historia? Mam ci przypomnieć co wy nam robiliście?! Zabijaliście wszystkich, nie ważne czy były to kobiety czy dzieci, ważne, że byli oni z mojego klanu i nikt nie przeżył spotkania z wami! A ty jeszcze mówisz o waszym cierpieniu?! Sami nie byliście lepsi od nas!  - krzyczał na niego pełen furii i znowu patrzył się na niego wzrokiem zabójcy.
Miał go już całkowicie dosyć, zezłościł go niesamowicie, sam nie wierzył w to wszystko co mówi, ale tak właśnie było i ma absolutną rację. Wcale nie byli oni lepsi, zabijali kto się trafił, a niektórych wykorzystywali nawet we własnych interesach. Miał już gdzieś czy dowie się coś o tych zwierzętach czy nie, bo nie mógł już wytrzymać od tego staruszka. Był on zrzędliwy, narzekał na wszystko, miał pretensje do jego klanu i jeszcze był cholernie silny. I jak takiemu wytłumaczyć to, co się chce? Jest to praktycznie nie możliwe, bo do takich osób nic nie dociera. Jest się całkowicie zdane na ich łaskę i właśnie Suezo też nim był. Nie mógł mu nic zrobić i jeszcze w dodatku ta cała złość się w nim kumulowała. Nie mógł już wytrzymać presji, zaczął oddychać coraz szybciej i spoglądał swoim wzrokiem na staruszka.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-04 23:02:42)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#87 2015-01-05 00:02:26

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Nastąpiła cisza ale cóż nic nie mogła na to poradzić. Obserwowała osobe ze swojego klanu. Nie zareagował na jej słowa o posłuszeństwie. Zaczęła się zastanawiać nad tym. Nie było to takie proste. Po chwili dotarły do niej slowa staruszka. Przesłuchiwała się im uważnie. Wzbudziły w niej gniew. Jak zwykle chodziło o konflikt między Uchiha i Senju. Nie rozumiała po co porusza ten temat skoro sama wybiera swoją drogę. Nie musi ona pasować innym, ważne że jej sie podobała. Dlaczego nikt nie może tego pojąć.
- Po pierwsze jakim prawem mówisz mi z kim mam przystawać? !- zapytała poważnym tonem.
Nie czekając na odpowiedź postanowiła że dalej będzie mówić. Zaczęła iść w skazanym kierunku, odetchnęła głęboko.
- Poza tym, oba klany wzajemnie się mordują. Są sobie winne, kocham własny klan, ale ten konflikt mnie nie dotyczy. Cieszę sie, że podróżuje z chłopakiem, który należy do Uchiha. Dodatkowo chciałam dodać, że więcej nie próbuj wspominać o moich rodzicach, bo ich nawet nie znasz ! - początkowo mówiła spokojnie, ale chciała wyjaśnić swój własny pogląd na ten temat i ostrzec go żeby więcej nie mówił o rodzicach, o których jak tylko usłyszała stała sie zupełnie inną osobą. Patrzyła na niego groźnym wzrokiem, który można było porównać do spojrzenia demona.
Cały czas szła za nim, nie atakowała, lecz zacisnęła palce na rękojeści broni. Nie będzie atakować, to już sobie szczerze powiedziała. Wsłuchała się w panującą teraz ciszę, czekając aż zabrzmi burza..


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#88 2015-01-05 00:20:21

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 8

     Suezo ponownie nie wytrzymał, naskakując na starszego i bardziej doświadczonego od siebie. A temu także już żyła na czole pulsowała. Dorosły mężczyzna nie odpowiedział nic, udał, że tego nie słyszy. W końcu czym były dla niego słowa człowieka z klanu, którego tak bardzo nienawidzi? Niczym. Zignorował to co powiedział, w prawdzie w ogóle go nie słuchając. Tuż po nim odezwała się rodaczka o brązowo jasnych włosach. Ona także nie dawała za wygraną, ciągle rzucając argumenty o miłości  i możliwym pokoju na tym świecie. Oh te dzieci nadal takie naiwne. Senju zaczął rozmyślać o swoich dawnych kompanach, oraz rodzinie, która tyle poświęciła dla niby ludzi, którzy próbują się dogadać z wrogiem. To jakoś do niego nie docierało. Na samym początku odezwał się do młodziaka, który już prawie podskakiwał z irytacji.
   - Pamiętaj, że twoje słowa są dla mnie niczym. Nie słuchałem co mówiłeś i nawet nie mam zamiaru.[/i] - przerwał na moment, gdyż przed całą trójką pojawiła się niemała przeszkoda. Zasypało im dosłownie ścieżkę, dlatego też zmuszeni byli oni obejść na około. Starszy zawrócił na pięcie i skierował się w prawą stronę, dodając pod nosem do swych nowych towarzyszy.
   - Droga jednak nie będzie, aż tak bardzo prosta. W każdym razie nie zanudzę Cię. - przytaknął na formę pojedynczą, zupełnie ignorując obecność trzeciej osoby - Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zrozumiesz, czym jest honor naszego klanu, oraz jakimi wartościami w życiu się kierowaliśmy i będzie kierować. To prawda, nie jestem twoim ojcem, by mówić Ci z kim winnaś przystawać, ale jeszcze kiedyś wspomnisz mnie słowa, gwarantuję Ci to. - wzdychnął głęboko, po czym rozpoczęła się bardzo długa, długa wypowiedź.
   - Czasów wojny nie wspomina się dobrze. Śmierć była naszym najlepszym przyjacielem, a zarazem najgroźniejszym wrogiem. Choć tak bardzo się jej wystrzegaliśmy, to modliliśmy się do niej, by zebrała swe żniwa w postaci czerwonookich. Sam uczestniczyłem w walce dość niedawny czas temu, a choć konflikt już nie jest aż tak mocny, to nadal wiemy co te szumowiny nam zrobiły. Twój znajomy musi się teraz nieźle gotować ze złości, lecz na prawdę nie interesuje mnie to, choć spotkanie tutaj takiego kogoś jak on jest dla mnie rzadkością, dlatego też zgodziłem się zaprowadzić was... Właśnie w te miejsce! - odpowiedział bardzo poważnie, nieco podnosząc głos na samym końcu. Suezo i Yukina dostrzegli przed sobą ogromną dziurę wyrzeźbioną w skale. Starszy, który ich dotąd prowadził, jedynie odsunął się na bok i machnął szeroko dłonią, jakby w geście zaproszenia. Czyżby pułapka?
     W tym momencie obydwoje usłyszeli ryk.. nie był on zwykły, tylko taki jakby, nie z tego świata.

Offline

 

#89 2015-01-05 00:36:42

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Ten dziadek już go mocno wkurwił. Nie miał już ochoty go ani widzieć ani słyszeć, można powiedzieć, że napsuł mu nerwów i siadła mu lekko psychika. Nie myślał, że taki śmieć jak on może mu tak popsuć humor. Zignorował całą jego gadkę, więc uznał, że nie ma się co kłócić z tym starym łajdakiem i także ignorował jego obecność co nie zmienia faktu, że nadal był wściekły na niego. Furia w jaką wpadł na pewno szybko nie minie i musiał się z tym liczyć. Kiedy byli na miejscu zobaczyli ogromną dziurę w skale a z niej dobył się jakiś ryk. Nie był to zwykły ryk, a ryk zapewne kolejnego eksperymentu. Suezo miał gdzieś co tam się znajduje, był gotów zrobić wszystko, żeby oddalić się od tego starego zrzędy. Sam nie wiedział czemu zgodził się z nim iść, ale jak już tu jest to nie może się wycofać. Nie popatrzył się ani na Yukine, ani na staruszka zanim wszedł, tylko pewnym krokiem bez żadnego zastanowienia skoczył do dziury na dole. To co tam znajdzie może się okazać dosyć ciekawym doświadczeniem. Jeszcze nigdy nie był w takim miejscu i jeszcze nigdy nie oglądał żadnych eksperymentów, a tu miał je za darmo i to jeszcze mógł z nimi powalczyć. W końcu będzie mógł rozładować całą swoją złość na nich.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#90 2015-01-05 01:24:44

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Myślała nad tym, co się teraz stanie jednak nikt nie wybuchł na nią, tak jak się spodziewała. Wsłuchała się w jego pierwsze słowa. No cóż, nie pochwalała tego rodzaju zachowania. Pomimo, że był dorosły to mógł, chociaż trochę posłuchać co Suezo ma mu do powiedzenia, a nie go zbywać. Popatrzyła na niego. Dał jej kolejne wskazówki jak postępować, ale nie miała zamiaru ich stosować, bo by musiała porzucić niebieskowłosego. Tego by sobie nie wybaczyła. Szczególnie, że bardzo go lubiła. Jednak nie mogła znieść tego, iż mówił tak jakby nie znała honoru wioski. Zaczęła sie zastanawiać, co złego zrobiła. Skręciła w prawą stronę i zaczęła iść dalej. Według staruszka nie powinna zakładać więzi z Uchiha. Przez to niszczy, własne relacje z klanem. Koniecznie będzie musiała znaleźć osobę, która ma takie samo zdanie jak ona i jest wystarczająco silna. Miała dosyć, że osoba z jej klanu chcę by była taka jak ona. Byla niezależną osobą, dlatego będzie utrzymywała dobre relacje z Uchiha. Choć zastanowiło ją coś jeszcze, ale jak by zareagował przeciwny klan na wieść, że ich człowiek nie pragnie mnie zabić albo znienawidzić. Pewnie podobnie jak ten mężczyzna.
- Wiem, co to honor dla klanu. Poza tym skoro nie jest on tak krwawy jak kiedyś to czemu jak ktoś chcę zaprzyjaźnić się z nimi to od razu wszyscy stają się przeciwni? - zadała pytanie.
W końcu skoro ich konflikty osłabły mogliby nawiązać jakieś porozumienie. Jednak nic ku temu nie wskazywało. Nareszcie znaleźli sie na miejscu, popatrzyła na dziurę, z której było słychać różne dźwięki. Ciekawiło ją to, ale cóż musiała to sprawdzić. Zobaczyła jak Suezo skacze do dziury, bardzo mądre posunięcie, pomyślała otwarcie. Zastanawiała się. Skoczyć za nim, czy jednak nie? Nie pozostawił jej innego wyjścia jak pójść za nim.
- Czekaj! - krzyknęła do niego, skoczyła do góry (skoczność =10) i zaczęła spadać do dziury. Kusiło ją by sprawdzić, co jest na dole. Rozmowę ze staruszkiem uznała za zamkniętą. Miała nadzieję, że nie powstrzyma jej. Wtedy by musiała się jemu wyrwać.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#91 2015-01-05 12:33:41

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 9
(To miała być dziura w skale, taka jak w górze, wiecie coś jak grota, ale niech będzie, że to będzie w dół, w sumie bardziej pasuje do opisu miejscówki.)

     Suezo nie wytrzymał napięcia jakie powstało między nim, a starszym mężczyzną. Bez żadnego zastanowienia skoczył w dół, a tuż po nim brązowowłosa. Obydwu męczyły różne pytania. Nie wiedzieli co mogą spotkać na dole. A co jeżeli, to pułapka i już nigdy nie dadzą rady uciec? Zaufali komuś kogo znają od godziny? A do tego ten ktoś nie pałał do nich zbytnim entuzjazmem. Senju na widok skaczących dzieci zaczął się przerażająco śmiać, co na pewno usłyszeli, gdy już dotarli na sam dół. Ich nogi idealnie zamortyzowały upadek, można powiedzieć, że dla prawdziwego ninja, ten skok nie był nawet wyzwaniem.
     Gdy obydwoje znaleźli się na dole, ogarnęła ich lekka ciemność. Za nimi, oraz po bokach nie znajdowało się nim oprócz kamienia, a raczej kamiennych ścian. Przed nimi zaś widniał długi korytarz, oświetlony ledwo tlącymi się pochodniami. Obok wejścia wyryte na ścianie zostało kilka słów, jednak nie były one dość czytelne. Może głosiły, że toczą się tutaj walki, a może nie? Zanim jeszcze dwójka podjęła jakieś kroki (a raczej nie miała zbyt dużo możliwości, bo w sumie tylko wejść do środka), usłyszeli krzyki. Nie były to jednak krzyki bólu, lecz radości i wiwatu. Krzyki ludzi zgrały się z głośnym, dość mocnym rykiem umierającego stworzenia. Czyżby droga prowadziła do jakiejś areny? Coś tutaj nie pasowało i dlaczego wszystko znajduje się na terenach Chikai? Podejrzane.

Offline

 

#92 2015-01-05 12:43:13

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Kiedy już był na samym dole nie zwracał uwagi na Yukine. Był po prostu wściekły, staruszek go tak rozzłościł, że teraz już go dosłownie nic nie obchodziło. Korytarz prowadził przed siebie. Nie miał wyboru i musiał tam iść, więc tak zrobił. Poszedł w tamtym kierunku. Widział jakieś dziwne napisy na ścianach, ale za nic nie umiał je rozczytać a choćby nawet to przypuszczał, że i tak zostały napisane w jakimś dziwnym języku, więc i tak by nic z tego nie było. Usłyszał krzyki radości. nie wiedział co się tam dzieje, ale chciał to sprawdzić. Tuż po krzykach usłyszał dźwięk zwierzęcia. Mógł przypuścić co się tam dzieje. Zapewne ludzie są właśnie w trakcie eksperymentu. Ciekawiło go co tam tworzą. Jak uda mu się dowiedzieć tego i ich pokonać, to chciał spróbować na nich poeksperymentować. Chciał zobaczyć co się wtedy stanie, ale te plany za bardzo odchodziły od jego prawdziwego celu. Zresztą sam nie wiedział w jaki sposób odbywają się te eksperymenty i sam nie umiał tego robić, także było to raczej ni możliwością. Chcąc się dowiedzieć kilku rzeczy i chcąc ich wszystkich pozabijać co do jednego udał się w tamtą stronę idąc normalnymi krokami.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#93 2015-01-05 14:13:37

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Spadała powoli w dół, aż wylądowała miękko na ziemi. Rozejrzała się po otoczeniu. Jedyne co widziała to ciemność. Kamienne ściany bez lamp, komfortu tu nie było, Z daleka było słychać krzyki ludzi, zaciekawiło ją to, więc postanowiła, że sprawdzi co sie dzieje. Było to podejrzane, jednak lubiła zagadki. W końcu rozwiązanie miało przyjść o wiele szybciej, niż ktoś mógłby się spodziewać. Ryk zwierzęcia raz po raz sie powtarzał, zostawiajac po sobie puste echo. Obejrzała jeszcze raz pomieszczenie, nic szczególnego w nim nie było. Zwykłe puste pomieszczenie. Wzruszyła ramionami i spojrzała na towarzysza. Dziadek nieźle go wkurzył. W sumie nie zdziwiła jej reakcja chłopaka po takich słowach, które poniżały jego klan. Sama inaczej się czuła. Była lekko wzburzona, ale powoli zaczęła sie uspokajać. W końcu te słowa, jedynie ukazywały jaka powinna być. Postanowiła, że wyładuje się na ninja, którzy byli dalej od nich. Wiwaty stawały się coraz głośniejsze. Wolnym krokiem udała się w kierunku dźwięku. Z daleka widziała światło. Postanowiła, że będzie ostrożna w końcu niewiadomo, co na nich czeka. Co prawda, zastanawiało ją skąd tutaj wzięła się publiczność. Zaraz miała sie tego dowiedzieć, więc żeby rozwiać wątpliwości to z odważnym uśmiechem kroczyła przed siebie.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#94 2015-01-05 14:44:41

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 10

     Suezo szedł jako pierwszy, tuż za nim, o krok dalej, Yukina. Im więcej korytarza przemierzyli, tym krzyki, wiwaty, oraz ryki stworzeń wydawały się głośniejsze. Tunel powodował niemały przeciąg, toteż włosy niebieskookiego rozwiane były we wszystkie możliwe strony, a o dziewczynie już lepiej nic nie wspomnę. Droga trwała kilka minut, po drodze minęli różne ostrzeżenia, niestety były niezrozumiale napisane. Właściwie to ktoś postarał się o to, by były nie do rozczytania. Ściany wykonane z dziwnej odmiany marmuru odbijało żółte światło rzucane przez kilkanaście pochodni. Sufit mieścił się bardzo nisko nad ich głowami, toteż w wypadku walki w tym miejscu, nie mieliby większego pola do popisu. Mimo tego udało im się dotrzeć bezpiecznie do samego końca, a to co ujrzeli mogło ich nieco zdziwić.
     Jak się okazało tunel był jednym z wielu przybocznych, lecz wszystkie prowadziły do tego właśnie miejsca. Do areny. Obydwoje znajdywali się teraz przy końcu korytarza, przy wejściu na trybuny. Pod nimi, nieco niżej usytuowani siedzieli widzowie, którzy wymachiwali rękoma w prawo i lewo, drąc się wniebogłosy. Dopiero później ich wzrok spostrzegł, że tuż pod ludźmi, a właściwie przed nimi, znajduje się ogrodzona drewnem arena, na której toczył walkę jeden z mężczyzn. Jego przeciwnikiem było stworzenie nie z tej ziemi, jakby połączenie dzika, lisa i nosorożca, do tego z małymi skrzydełkami. Zamurowani wpatrywali się w pojedynek, który w końcu wygrało stworzenie. Było ono szybkie, zwinne, oraz bardzo przebiegłe. Co prawda nie potrafiło latać, lecz to chyba jedyna jego wada. To właśnie ono wydawało z siebie przerażająco niecodzienny ryk.
     Zanim któryś z bohaterów zdążył podjąć decyzję co powinni zrobić, jeden gość z trybun zwrócił się w ich stronę i zaczął głośno krzyczeć. Zanim obejrzeli się, ich ciała zostały skrępowane przez drewno, które momentalnie wyrosło za ich plecami. Ponownie mokuton. Kto by się spodziewał, że niby poczciwy klan Senju może mieć swoją ciemną stronę.
   - Ah tak, teraz sobie przypominam. Hinashi, czy to ten Uchiha o którym opowiadałeś? Wygląda bardzo młodo! Jesteś pewien, że możemy zgarnąć ich obu?! - odezwał się jeden mężczyzna z tłumu, po czym zrobił krok do przodu, a bohaterowie ujrzeli tego samego mężczyznę, który prowadził ich do tego miejsca.
   - Tak to oni. Nie martwcie się. Przybyli w samą porę. - odparł staruszek Senju.

Offline

 

#95 2015-01-05 16:12:07

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Szedł dalej przed siebie, znaków było coraz więcej i dalej nie można było ich rozczytać. Kiedy wyszedł już z korytarza zauważył arenę. Wokół niej byli widzowie którzy darli się w niebo głosy, a na arenie było dziwne zwierzę, które jak się domyślał to ono tam walczyło i rozszarpywało na strzępy swoich przeciwników, dlatego widzowie tak krzyczeli. Zwierzę spodobało się chłopakowi. Było ono mieszaniną różnych innych zwierząt przez co musiało być silne i na pewno fajnie by mu się na takim trenowało, jednak nie po to tutaj przyszedł. Zanim zdążył zejść na dół został złapany po raz kolejny w mokutona i to w dodatku tego samego co poprzednio. Wyczuł to, drewno miało taką samą wytrzymałość i grubość, było po prostu identyczne, a więc już wiadomo było kogo to. Wtedy już zrozumiał, że dziadek od samego początku ich wyprowadził w pole i teraz zostali złapani. Mógł mu nie ufać, ale zrobił to i teraz musi ponieść tego konsekwencje i jeszcze wplątał w to Yukine. Dalej był wściekły na staruszka, dlatego nic nie robił. Przypuszczał co z nim teraz zrobią. Jego zapewne wezmą do klatki, żeby walczył z tym zwierzęciem, a Yukine wezmą do siebie, żeby to obserwowała. Nie miał wyboru, nie mógł się ruszyć, był zdany na nich. Wiedział, że jeśli coś pójdzie nie tak to zginie. W tym momencie przypomniał sobie o szkatułce. Może oni wiedzą coś na ten temat, ale on sam się ich nie spyta. Zresztą nie wiadomo było czy w ogóle przeżyje wobec tego wyjął szkatułkę z kieszeni i wręczył ją Yukinie, ale nie patrzył się na nią, cały czas obserwował arenę i widzów.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-05 16:59:25)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#96 2015-01-05 16:36:28

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Przemierzała ostrożnie korytarz, licząc iż nie stanie na pułapkę. Na jej własne szczęście nic takiego się nie stało. Ściany zmieniły się na dość dziwną odmianę kamienia, ale tego nie warto było roztrząsać. W końcu były na nich pochodnie, a już myślała że całą drogę będą przemierzać po ciemku.  Jak widać się myliła i nawet tym lepiej. Szli dalej, wzdłuż ścian zaczęły widnieć różne, nieczytelne znaki. Nie stawała, teraz mieli co innego do zrobienia. Włosy na szczęście, aż takich problemów nie zrobiły, przecież po to miała je związane w wysoką kitkę. W końcu po nie długiej wędrówce znaleźli się na arenie, a dokładniej przed nią. Spojrzała na tłum. Cieszący się ludzie, darli się wniebogłosy, ale dlaczego? Powędrowała za ich wzrokiem i od razu dostrzegła monstrum. Inaczej nie potrafiła tego określić, ale ten kto to stworzył musiał mieć nie małe fantazje. Pod wpływem nieuwagi została związana. Ciasno oplatająca pal o takiej wytrzymałości i sile, od razu zerknęła w stronę trybun, by spojrzeć na przeciwnika. Okazało się, że staruszek maczał w tym swoje brudne palce. No tego mogła się spodziewać. Jednak nie za bardzo rozumiała, jak ktoś z jej klanu mógł tak postępować. Lekko zmarszczyła czoło, myśląc nad sytuacją. Według niej fatalna, ale może uda im się jakoś stąd uciec.
- Nie wiedziałam, że ktoś z tak szlachetnego klanu jak Senju jest do tego zdolny - powiedziała na ich wcześniejsze słowa.
Nie było jej teraz do śmiechu. Mówiła poważnie tak jakby ważyła każde słowo. Przyglądała im się wilkiem. W końcu nie musiała być milutka. Zastanawiając się nad ich planem to zapewne będą chcieli oddać Suezo bestii, a co z nią zrobią? To pozostawiało wiele do życzenia, nie wiedziała w co tak naprawdę się wpakowała. Nie powinna tu przychodzić, a tym bardziej narażać życie towarzysza i swoje. Zwróciła wzrok ku Uchihie. Jednak jej uwagę przykuła szkatułka z symbolem, zabrała ją od niego i trzymała w ręce. Postanowiła się nią zaopiekować, a może jak będzie miała szanse popytać innych czy przypadkiem nie wiedzą czegoś więcej na temat symbolu, co ułatwiłoby im sprawę. Nie pozostało jej nic innego jak czekać na to co mogło się zdarzyć.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#97 2015-01-05 16:59:20

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 11

     Suezo wręczył swojej towarzyszce złotą szkatułkę z dziwnym symbolem. Nie miała ona nic wspólnego z ich wyprawą i na pewno nikt nie będzie wiedział nic na temat jej pochodzenia. Mimo tego, nikt nie zabrania im sprawdzić, pytać zawsze mogą, ale czy warto takich rabusiów jak oni? Na słowa dziewczyny odezwał się starszy Senju, z którym mieli przyjemność już wcześniej wędrować. Na jego twarzy pojawiła się niepewność, wiedział, że czego nie powie, brązowowłosa i tak nie ugnie się pod jego słowami. Ten Uchiha zrobił jej coś z głową, może żyła pod ciągłym genjutsu tego chłopaka?
   - A co my takiego robimy? Prowadzimy arenę w której walczymy ze zwierzętami? Kto nam tego zabroni? Przecież nie jest to wobec regułom, ale wiesz co jest? Zabrać go i przygotować! - machnął dłonią, po czym dezaktywował swoje drewno, a tuż po tym dwójka mężczyzn chwyciła młodego chłopaka i zaczęła nieść w stronę jakiegoś dziwnego pomieszczenia. Uchyliły się drewniane dni, a Suezo został ograbiony ze wszystkich przedmiotów (Spokojnie, tylko chwilowo). Jeden z dorosłych rzucił mu jedynie drewniany miecz, którym rzekomo miał się posługiwać podczas nadchodzącej walki. Ale zaraz? W takim razie co z Yukiną?
   - To co zrobimy z nią szefie? - odezwał się ten sam koleś, który zauważył ich obecność.
   - Prawda jest taka, że to wciąż nasz ród... ale z kim się przystaje, takim się staje. Pozwalam wam się z nią pobawić... - odrzekł, wyszczerzając swoje zęby i odchodząc. Po sekundzie jednak odwrócił się i wystawiając palec do góry, odrzekł - [color=#800000][i]Może jednak nie... lepiej będzie jak pocierpią razem. Wrzucimy ją na arenę!
     Senju podszedł do dziewczyny i chwycił jej strój, po czym mocno zerwał to co mógł. Rozplótł jej włosy niczym zboczeniec, po czym za pomocą drewna wystrzelił na arenę. Tuż po tym wrócili mężczyźni do Suezo, wyciągając go za fraki i wpychając do miejsca ze stworzeniami. Teraz niebieskowłosy ponownie stał obok swojej przyjaciółki, z którą mógł ramię w ramie stoczyć bój z dziwnymi stworzeniami. Całości przyglądali się napaleni mężczyźni. To takie dziwne i obleśne zarazem.
   - A więc możemy zaczynać widowisko! - uśmiechnął się, a na gest podniesionej ręki, na arenę wkroczyło pięć stworów. Były to różne rodzaje zmutowanych i połączonych zwierząt. Oby dwójka ninja nie spanikowała tylko skupiła się na czystej i przebiegłej walce. Pierwszy ruch należał do nich.

Offline

 

#98 2015-01-05 17:21:18

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Mokuton po chwili został dezaktywowany i uścisk go już nie męczył, ale po chwili podeszli do niego mężczyźni ciągnąc go na arenę. Słyszał słowa staruszka i kiedy je powiedział zaczął się śmiać z niego i z jego słów. Pomyślał wtedy, że on może jest silny, ale jest też głupi. Wrzucono go za jakieś drewniane drzwi okradli go tylko ze złota, bo i tak nie miał przy sobie nic więcej i dali mu drewniany miecz. Sam nie chciał go wziąć, ale jak dali to pomyślał, że może się mu na coś przyda, więc przyjął go. Za chwilę znowu przyszli ci sami mężczyźni co go wcześniej tutaj wciągnęli, wzięli go i rzucili nim na arenę. Gdy już na niej był wstał i zaczął się rozglądać dookoła, patrzył się głównie na widzów, którzy go obserwowali. Widział jak się cieszą, ale nie wiedział skąd u nich te dzikie spojrzenia, jakby chcieli kogoś zgwałcić. Przecież na arenie był on sam przynajmniej mu się tak wydawało, ale dlatego, że tak się patrzyli obejrzał się za siebie i wszystko było jasne. Siedziała tam goła Yukina, która w niewiadomy sposób się tam znalazła. Kiedy spojrzał na jej oczy zaczął się śmiać, nie chciał jej robić przykrości, ale nie mógł wytrzymać. Te wszystkie dzikie spojrzenia widzów na nią go po prostu śmieszyły i jeszcze ona siedziała tam. Wyglądała jakby była bezbronna, a dookoła była banda dzikusów, ale nie drążmy już tematu. Po chwili na arenę wkroczyły kolejne zwierzęta i tym razem nie było ich ani jeden ani dwa tylko pięć. Było o tyle dobrze, że nie był sam dzięki czemu mógł chyba liczyć na jej pomoc. Dał jej drewniany miecz, który wcześniej dostał, bo jej katanę zabrali i spojrzał się na bestie. Zaczął formować pieczęcie (składanie pieczęci = 40) i po chwili wypuścił na 10 m ogień o średnicy 4 m (siła ninjutsu = 70, szybkość techniki = 28 ), który miał spalić kilka bestii, ale nie miał pewności czy mu się to uda. Ten atak zabierał duże pokłady jego chakry, dlatego już poczuł się lekko zmęczony, ale nie ukazywał tego.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-05 17:23:54)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#99 2015-01-05 18:38:11

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Patrzyła na niego poważnym wzrokiem, coś było nie tak. Nadal była przetrzymywana przez drewno. Co prawda była unieruchomiona, ale w takiej sytuacji najlepiej mogła się skupić. Powędrowała dalej wzrokiem, Ci ludzie czekali na kolejny dreszcz emocji, bo tym razem skupili się na nich. Nie patrzyli miłym i przyjaznym wzrokiem, tylko łaknącym krwi i cierpienia. Przeczuwała najgorsze, ale sytuacja zaczęła nabierać tempa.
W jednej chwili wypuścili Uchihę, zabrali jego dobytek i wrzucili na arenę. Potem przyszła kolei na nią usłyszała ich słowa i niecierpliwie wyczekiwała dalszego ciągu. Postanowiła, że tym razem ugryzie się w język i nie odezwie się. W końcu mężczyzna podszedł do niej i uwolnił ją, ale następny jego ruch, wstrząsnął nią do szpiku kości. Staruszek rozerwał jej odzienie i rozpuścił długie, kasztanowe włosy. Następnie wystrzelił na arenę. Na jej jasnej buzi, pojawiły się rumieńce, które dokładnie pokazywały jak się czuła. Zagotowała się w niej złość, miała ochotę rozszarpać każdą żywą istotę, nawet Suezo się z niej śmiał. Spojrzała na niego wilkiem, a potem obejrzała się na widownię. Patrzyli na nią tak, jakby już mieli się rzucić i ją zgwałcić.  Okropne uczucie. Jedyna myśl, która ich określała to zboczeńcy, ale przez emocje postanowiła nie przejąć się wyglądem i udowodnić własną siłę. Rozejrzała się raz jeszcze po arenie. Zauważyła drewniany miecz, który w tej chwili mógł zastąpić jej katanę. Wstała na równe nogi i podeszła po niego, po chwili usłyszała kolejne wiwaty. Przed nimi pojawiło się pięć stworów, czekających na ich atak. Zaczęła biec na nich ( szybkość=25), unikała płomieni by nie poparzyć skóry, w tym momencie tak wrażliwej na dotyk. Skierowała się w stronę jednej z bestii. W międzyczasie zaczęła formować pieczęcie ( składanie pieczęci = 30), po czym obok niej pojawiły się dwa klony (Siła Ninjutsu = 50). Gdy dotarła do celu skoczyła wraz z klonami do góry (skoczność = 50) i pierwsze poleciały na niego, by odwrócić jego uwagę. Po czym sama uderzyła z Konoha Senpuu (siła Taijutsu = 55). W powietrzu obróciła się i tym samym wyprowadziła kopnięcie nogą. Miała nadzieję, że tym atakiem coś zyska . Nie chciała czekać, aż coś ją dorwie. Wolała zacząć działać.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-01-05 18:45:29)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#100 2015-01-05 19:05:51

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 12

     Napięcie wzrastało. Dwójka została zesłana na arenę ogrodzoną zewsząd drewnianymi palami. Nie było mowy o ucieczce. Zza drewien wystawały głowy, oraz uniesione ręce wiwatujących osób. Suezo zachował spokój, chociaż lekko rozkojarzony przyglądał się dziewczynie pozbawionej części ubrań. Nie była ona kompletnie naga. Senju jedynie pociągnął jej górną część, zrywając trochę materiału. Poza tym jak to kobieta, posiada jeszcze bikini. Ale jak sam stwierdził w poście, nie mówmy już o tym. Yukina dobyła drewnianego miecza i chwała Bogu, że ludzie nie zauważyli, że posiada coś jeszcze cennego. Mianowicie złotą szkatułkę. Kto wie co by się stało, gdyby wpadła w niepowołane ręce.
   - Niech rozpocznie się walka! - odezwał się najstarszy, po czym stworzenia wydały z siebie przerażający ryk. Suezo złożył pieczęcie i nabrał powietrza w płuca, by tuż po tym wypuścić kulę ognia. Tuż za pociskiem wybiegła Yukina, w biegu tworząc klony i wyskakując z nimi w powietrze. Odwróciły one chwilowo uwagę jednego stworzenia, co pozwoliło jej na wykonanie techniki tai. Oberwał w przednią łapę, po czym upadł pod własnym ciężarem. Jego ból był nie do opisania. Te stworzenia mimo wszystko były niewinne, czyste. Ich umysły zostały zmiksowane, lecz wciąż to nieświadome niczego zwierzęta! Obydwoje nie zdawali sobie z tego sprawy i grali w grę ludzi z widowni. Rzucili się na te kreatury bez żadnego namysłu, czy choćby planu. Co stałoby się, gdyby to pierwszy ruch wykonała Yukina? Wtedy została by poparzona ogniem. A skoro już o ogniu mowa...
     Przeciwników na arenie było pięcioro. Pierwszy z nich oberwał od ataku dziewczyny, co spowodowało złamanie w jego łapie. Drugi od prawej oberwał kulą ognia, a wierzgając się w miejscu oparzył ostatniego. Można powiedzieć, że jednego na pewno mają z głowy, a dwóch zostało unieszkodliwionych. To jednak nie koniec, dwa zdrowie ruszyły do kontrataku. Biegnąc wydawały z siebie przedziwne ryki, każdy był inny (Szybkość: 40). Pierwszy słonio-podobny próbował z rogu potraktować chłopaka (Siła: 30), drugi zaś o głowie pumy próbował ugryź dziewczynę, która nie znajdywała się daleko od niego (Siła: 40).

Offline

 

#101 2015-01-05 19:51:25

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Jego ogień zaczął lecieć w stronę bestii, a tuż obok niego zaczęła biec Yukina z drewnianym mieczem w stronę jednej z monstrum. Jego atak się powiódł. Jeden nie był w stanie już nic zrobić, a dwóch było unieszkodliwionych przez co też w tym momencie nie mogły atakować. Musiał załatwić pozostałą czwórkę, ale najpierw chciał się zająć tą dwójką, która właśnie pędziła w ich stronę. Kiedy monstrum było już przy nim ten skoczył do góry (skocznośc = 50) i obracając się w powietrzu kopnął w twarz zwierzę (siła taijutsu = 45, siła ataku = 18, szybkość ataku = 27). W tym czasie drugie leciało na Yukine i obserwował jak ona na to zareaguje. Nie miał już swojego miecza, bo dał jej swój, zresztą i tak mu nie był w ogóle potrzebny, bo on nie umiał się nim posługiwać, a Yukina od młodości nim walczyła, ale już pomijając to co robi Yukina, Suezo czekał na efekty swojego ataku.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#102 2015-01-05 20:26:23

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Odskoczyła od zwierzęcia, któremu złamała łapę. Wiedziała, że tym ciosem udało jej się wykluczyć jednego z monstrum. Coś było nie tak, a mianowicie stworzenia przy uderzeniu reagowały normalnie. Zastanowiła się przez chwilę. Skoro były na nich robione liczne eksperymenty w takim bądź razie nadal powinny być zwierzętami. Co oznaczało, że walczą z nimi wbrew woli. Była na siebie zła, że dała się wciągnąć w tę grę.
   Dla niej było jasne, ze tym razem posłużyli niczym marionetki do zabawiania publiczności. Nie pasowała jej ta sytuacja, bo w końcu co będzie jeśli wygrają ? Wypuszczą ich? Nie, to równało się z niemożliwym. Musiała prędko coś wymyślić za nim wpakują się w o wiele większe kłopoty. Istniała możliwość, że po skończonej walce wypuszczą na nich kolejne potwory, które z taką samą zawziętością będą chciały ich zabić, a to by zmniejszyło ich szansę na ucieczkę.
     Kolejny eksperyment popędził ku niej.  Co sił odskoczyła od niego (Reakcja = 20) i postanowiła, że zrobi kontratak. Chwyciła mocniej za drewniany miecz, który w jej rękach wydawał się bardzo lekki. Zaatakowała jak najszybciej mogła ( szybkość = 31) i celując w którąś z jego dolnych kończyn uderzyła ( siła =36).
    Co prawda drewniany miecz, nie był tak samo wytrzymały i skuteczny jak jej katana, ale na obecną chwilę musiał jej starczyć. Liczyła na to, ze uda jej się uzyskać pożądany efekt. Czy determinacja pomoże jej w tym? Niestety, o tym decydował już tylko los.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#103 2015-01-06 03:06:31

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 13

     Podpalone zwierzę zaczęło się coraz bardziej rzucać. Jego skóra płonęła żółtym płomieniem, a unoszący się odór drażnił widzów. Po kilku minutach stworzenie padło bez sił na ziemię, a ogień unosił się jeszcze przez kolejne kilka minut. W końcu zostały jedynie spłowiałe do czerni resztki. W tym samym czasie drugie stworzenie zdążyło ugasić ogień, który utrzymywał się na jego grzbiecie. Wychodzi na to, że niewiele stworzeń zostało zdolnych do walki, ale skoro już o tym mowa.. Suezo postanowił wykonać unik, co pozwoliło mu uniknąć konfrontacji z nosorożco czymś podobnym. Tuż po tym wykonał atak nogą wprost w jego twarz. Oczywiście taijutsu powiodło się, lecz spowodowało jedynie chwilowe rozkojarzenie. Sniaczki lekkie zadrapania, wiadomo.
     Yyukina uniknęła ataku swojego przeciwnika tak samo jak zrobił to jej towarzysz. Nie próżnowała jednak i od razu z mieczem w rękach rzuciła się do kontrataku. Na jej twarzy malował się gniew, spowodowany przymusem do walk na niewinnych zwierzętach. Zamachnęła się ostrzem w powietrzu i wykonała cięcie, celując prosto w kończynę swojego przeciwnika. Ten obrywając nielekkim drewnem poczuł dyskomfort i zawył dość głośno. To jednak nie był koniec. Obydwoje zdołali jedynie zranić lekko swoich przeciwników. To nie wystarczy, by wygrać. Teraz byłą ich kolej do ataku, gdyż stworzenia cofnęły się do tyłu tworząc linię zwartą do ataku. Kto odważy się do nich podejść, gdy są razem?
     Przypominam. Zostało ich tylko czterech. Jeden poparzony, co ledwo się rusza, drugi ze złamaną łapą, trzeci z siniakami na pysku, lecz o dobrej kondycji, zaś czwarty lekko pokiereszowany przez drewniany miecz. Najważniejsze jest to, że ani Yukina, ani Suezo nie tracili zapału do walki.

(Suezo przykro mi z powodu twojej kary od administratora, mam nadzieję, że nie weźmiesz tego do siebie, bo w końcu jedynie źle zrozumiałeś regulamin. Wiedz, że Ci współczuję. W każdym razie chciałem tylko napomnieć, że "Siłę Taijutsu" używamy jedynie do walki bronią (w umiejętności) i do używania technik z dziedziny tai, do walki wręcz podaje się zwykłą siłę, oraz szybkość.)

Offline

 

#104 2015-01-06 11:39:38

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Udało mu się uniknąć ataku zwierzęcia i tym samym wyprowadzić kontratak, ale nie podziałał on tak jak chciał. Myślał, że przynajmniej unieszkodliwi zwierzę, ale tak się nie stało. Yukina jakoś sobie radziła też obiła jednego z nich, ale tak samo jak on, nie podziałało to tak jak chciała. Popatrzył się jeszcze raz na zwierzęta. Nadal zostało ich czterech. W tym momencie nie miał żadnego pomysłu jakby mógł skończyć tą głupią walkę. Przy okazji zaczął się zastanawiać nad drogą ucieczki, ale nie widział żadnej, ponieważ dookoła nie było nic. Pusta arena z nimi na środku. Jedyna droga prowadziła górą, ale tamtędy niemożliwością było się wydostać. Widzowie nie byli straszni dla niego, ale już co innego jeśli chodzi o staruszka i jego kolegów. Byli oni silni i każda taka próba mogła się dla niego źle skończyć. Nie miał żadnych szans na ucieczkę. W tym momencie był zdany na ich los i jedyne co mógł zrobić to walczyć dalej z tymi eksperymentami. Westchnął sam do siebie i zaczął biec (szybkość = 20) w kierunku tego, którego wcześniej uderzył nogą. Ciekawiło go czy na zwierzęta też działa genjutsu, ale to było oczywiste, że nie. Nie mógł nic zrobić, dlatego postawił na swoje taijutsu. Skoczył do góry (skoczność = 60) i wykonał Konoha Senpuu (siła taijutsu = 60, szybkość = 36) na nim. Podczas wykonywania tego ataku spoglądał na reakcję zwierzęcia i na jego wygląd. Szkoda mu było ich trochę, że zostały podane takim eksperymentom, ale nic na to nie mógł poradzić.

(Dzięki za współczucie, ale i tak miałem szczęście, bo mogło się to skończyć banem, więc jeszcze raz dziękuję za współczucie. Teraz wyjaśnię skąd się moje statystyki zmieniły. Otóż musiałem usunąć te treningi i PU, które za nie miałem wydałem na statystyki i stąd mi się powiększyły.)

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-06 11:39:59)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#105 2015-01-06 12:07:09

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Strój lekko na niej zwiewał. Atak tak jak liczyła powiódł się, ale nie z takim skutkiem jakim chciała. Lekkie zadrapania, to nie było coś czym mogła się pochwalić. Przed nimi stały 4 eksperymenty, no cóż nikt nie mówił, że będzie łatwo. Chciała coś wymyślić, ale los jak widać był dla nich okrutny. W duchu wierzyła, że mogą to zmienić wspólnymi siłami. Zwierzęta były poobijane, ale nadal mogły bezpośrednio atakować. Obejrzała się dookoła, zawarli szyki, ale to ich nie powstrzyma. Nie pasowało jej, że gra według zasad publiczności. Skupiła się, co robić? Chwilowo nie pozostawało im nic innego jak walczyć. Zarzuciła za siebie włosy i zaczęła biec (szybkość = 25) tym razem wiedziała, jak zaatakować mieczem.
   Jej celem został ten, któremu złamała łapę. Oczy zaświeciły się złowrogo, musiała jakoś go dobić. Nie chciała mu robić zbyt dużej krzywdy, ale to nie jej wina. Musieli przeżyć, teraz to się liczyło. Gdy znalazła się blisko Eksperymentu, podkurczyła nogi i skoczyła do góry ( skoczność = 50). Gdy tak leciała, rękę w której miała miecz zamachnęła do góry, a gdy znalazła się przy głowie stwora zamachnęła nią szybko w dół
(szybkość =31, siła= 36).
   Celowała w oczy, chciała go osłabić przez oślepienie. Wydawało się, ze plan może wypalić. Przeznaczenie leżało w ich rękach, to dawało jej nadzieję, że kiedyś się stąd wydostaną. Mogło to nastąpić już niedługo. Walka stała się bardziej zacięta, jej towarzysz również nie stał bezczynnie. Zajął się zwierzakiem, którego wcześniej uderzył. Ważne było, by wykluczyć z walki tych najbardziej rannych. Potem zajmą się resztą. Jednak, co będzie po walce? Nie miała pomysłu na to, co mógł zrobić staruszek, ani któryś z jego towarzyszy.
   Zabrała się do obecnej sytuacji, nie mogła odpuszczać. Zagryzła wargę i popatrzyła odważnym wzrokiem na przeciwników. W końcu oni też zareagują na jej ruch.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#106 2015-01-06 13:17:00

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 14

     Obydwoje znajdywali się w dość ciężkiej sytuacji. Zdani tylko na siebie, przeciwko czterem stworom o dziwnych, niecodziennych kształtach. Zwierzęta wydawały się groźne, choć odważni ninja zachowali zimną krew w swych żyłach. Suezo skupiony był na tym jednym, którego wcześniej udało mu się uderzyć. Yukina za cel wybrała także tego samego, którego udało jej się zaatakować. Z determinacją w swych sercach ruszyli przed siebie, zgrani, oraz zsynchronizowani. Walczyli o własne życia, tłum wiwatował, gwizdał i wrzeszczał. Suezo wykonał w powietrzu obrót atakując techniką tai przeciwnika prosto w łapę. To ten sam, który wcześniej oberwał w głowę, upadł na ziemię zdezorientowany i jakby to powiedzieć, odpłynął. Jednego przeciwnika mieli już z głowy. Niestety przez atak, który wykonywał nie udało mu się uniknąć ataku jednego ze zwierząt obok. Niebieskowłosy oberwał lekko w bok, co spowodowało zatarcie, no i na pewno małego siniaka w przyszłości.
     Yukina nie miała tyle szczęścia. Jej atak był precyzyjny, oraz dokładny. Trafiła zamierzanie swojego przeciwnika w głowę, który pod wpływem ciosu ugiął się i odsunął do tyłu z podkulonym ogonem. Niestety tak samo jak jej towarzysza, zaatakował ją sąsiedni stwór. Przyjęła na swe nogi uderzenie nosorożca, które odepchnęło ją w stronę Suezo. Zwierzę znowu przystąpiło do ataku rozpędzając się (Szybkość: 40) i wystawiając róg do przodu. Na arenie zostało dwóch przeciwników, lecz teraz najważniejsze jest, by obolały chłopak pozbierał się i uratował towarzyszkę.

Offline

 

#107 2015-01-06 13:36:22

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Jego atak zakończył się powodzeniem i tym razem udało mu się wykończyć to zwierzę. Leżało na ziemi nieprzytomne, więc chłopak mógł się zająć następnym, ale drugie zwierzę, które stało obok niego trafiło go przez co miał całą obdartą prawą rękę, która go piekła i jeszcze zrobił sobie siniaka, ale na razie olał to zwierzę. Zostały jeszcze dwie kreatury, które musiał pokonać, żeby w jakiś sposób móc stamtąd uciec wraz ze swoją towarzyszką. Spojrzał się w tym momencie właśnie w jej stronę i zobaczył, że sobie nie radzi. Jej atak nie przyniósł po raz kolejny to co chciała i na dodatek została odepchnięta w jego stronę tak, że stała blisko niego, i pędziło na nią inne zwierzę, które chciało ją po prostu zmiażdżyć. Musiał jej pomóc i coś zrobić, ale co? Jeśli nic nie zrobi jej towarzyszka może umrzeć, a tego oczywiście nie chciał. Jego ręka nadal go bolała, a raczej piekła i teraz nie miał zbytnio czasu, żeby się zastanawiać. Nie znał żadnej innej techniki taijutsu, ale postanowił, że odepchnie zwierzę na bok. Podbiegł z boku do niego (szybkość = 20) i uderzył go z całej siły jaką miał w bok (siła = 40), żeby odepchnąć go od Yukiny, a może mu się jeszcze uda pozbyć go. W tym momencie popatrzył się na Yukine swoimi niebieskimi oczami i pokazał jej głową na pozostałe monstrum.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-06 14:44:46)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#108 2015-01-06 14:20:16

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Odepchnęła się nogami od ciała zwierzaka i wylądowała miękko na ziemi. Udało się trafiła, stare czasy władania mieczem przydały się. Szło jej tym coraz lepiej, ten atak z pewnością będzie należał do najlepszych. Obserwowała jeszcze przez chwilę zwierzę, po czym musiała zająć się kolejnymi. Postanowiła, że mimo wszystko chce szybko skończyć tą walkę. Nie będzie jej przedłużać. Spojrzała w kierunku Suezo, który dość mocno oberwał.
  Chciała mu pomóc i już zaczęła zmierzać w jego kierunku, ale stało się coś innego. Nieoczekiwanie, przez brak czujności, kolejne zwierze ją zaatakowało. Poleciała w stronę towarzysza, jednak by nie upaść zrobiła salto i znalazła się obok niego. Miała obolałą lewą nogę, co czuła przy lądowaniu, jednak mogła w walczyć ( wytrzymałość = 30). Zdarte miejsce jeszcze bardziej pobudziło ją do walki. Przepłynęła w niej nowa energia, zdatna do działania.
   Eksperymenty popędziły w ich stronę, chciała jakoś zatrzymać jednego z nich. Pod wpływem szybszego ruchu, zachwiała się, ale Suezo wystartował do przodu i uderzył w zwierzę. Patrzyła na niego pełna podziwu, po raz kolejny ratuje jej życie. Uderzenie mogło się skończyć dla niej tragicznie.
   Szybko pokręciła nogą, by ją rozruszać. W tym samym momencie nadal przyglądała się chłopakowi. Odwrócił się w jej stronę i wskazał na ostatnie zwierzę, to ona miała je wykończyć. Uśmiechnęła się do niego, pokazując że już jest dobrze oraz iż może wykończyć ostatniego.
- Damy radę Uchiha - pomyślała. Ruszyła do przodu, odtrącając lekko bolącą nogę, która wracała do formy. Z sekundy na sekundę biegła coraz szybciej, aż odzyskała prawidłową prędkość (szybkość=25). Znalazła się od razu, przy kolejnym stworzeniu, nie stanęła by mu się przyjrzeć. Po prostu skoczyła do góry, by zadać uderzenie (skoczność=50).
   Pomknęła ku górze, choć w takich sytuacjach przydałoby się coś do latania. Później nad taką opcją pomyśli, teraz znajdowała się na linii głowy przeciwnika. Używając Konoha Senpuu (siła Tajutsu = 55) uderzyła z pół obrotu nogą i nie sprawdzając jak skuteczny był atak, choć miała nadzieję, że bardzo. Zamachnęła ręką, w której miała miecz, ku górze i w linii prostej zjechała bronią w dół ( szybkość=31 , siła=36). Był to podwójny atak, ale na tyle synchronizowany, że mógł się powieść. Oby tylko celność i precyzja ruchów ją nie zawiodła.
  Wykonała wszystko z pasją i determinacją. Z pewnością taki rodzaj ataku mógł być jej debiutem w tej walce. Teraz pozostawało młodej Senju czekać na wynik. Puls jej przyspieszył od wysiłku, szczególnie, że noga z początku ją spowolniła. Musiała wznieść się na wyżyny swoich możliwości i pokazać przeznaczeniu, kto tu rządzi, co nie było łatwe.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#109 2015-01-06 14:41:25

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 15
(Wybaczcie jakoś postów, lecz mam naciąganą ilość czasu.)

     Suezo zdążył uratować Yukinę na czas, odpychając zwierzę w bok. Jego ramię zderzyło się z czymś co przypominało tułów niedźwiedzia. Tuż po tym wykonał jeden odskok w bok, by zachować bezpieczną odległość. Zwierzę nie ucierpiało bardzo na tym ataku, nie to samo co przeciwnik dziewczyny, którym zajęła się od razu, tworząc niezbyt skomplikowane, lecz skuteczne kombo. Wyskoczyła i zaatakowała przeciwnika tą samą technikę, po czym zamachnięciem zdzieliła go drewnianym mieczem. Widać było, że posługuje się nim od samego urodzenia. Suma sumarum przeciwnik brązowowłosej padł na ziemię, a w miejscu jego oczów pojawiły się iksy. Mógłby teraz wrócić do pokeball'a, lecz to nie ta bajka. Dwójce został jeszcze jeden przeciwnik. Niestety nie będzie on tak prosty jakby myśleli.
     Do tej pory udało im się pokonać cztery bestie, a ta ostatnia zawsze jest specjalna. Gdy wszystkie cztery umrą, jedna, która przeżyła otrzymuje specjalne bonusy. Zwierzę te przybrało na masie i stało się większe. W jego szczęce pojawiły się ostre kły, a w miejscu łap długie i ostre jak brzytwa pazury. Dwójka musiała się skupić i zmotywować wspólnie do walki, iż przeciwnik wywoływał spore wrażenie. Pierwszy ruch należał do nich.

Offline

 

#110 2015-01-06 14:57:09

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Jego atak powiódł się, udało mu się uratować Yukine odpychając zwierzę na bok, lecz bestii nic się nie stało. Yukina popędziła na kolejne monstrum i prezentując swoje umiejętności wykonała dobry łączony atak, którym pokonała bestię. Zostało im ostatnie monstrum, które miało być szybko pokonane, lecz ku jego zdziwieniu zwierzę nagle zyskało na sile i zaczęło, że tak to ujmę ewoluować. Stał się groźniejszy i silniejszy i od samego początku widać było, że nie pójdzie łatwo. Był on coś w stylu takiego bossa. I co teraz? Nie wiedział jak może pokonać to zwierzę, ani w jaki sposób je powstrzymać. Gdyby tylko miał coś ostrego przy sobie albo gdyby gdzieś coś takiego znalazł, wtedy by miał dużo łatwiej bo wiedziałby co ma robić, a tak musiał to zrobić własną siłą. Popatrzył się na zwierzę, które było jeszcze wyższe i groźniejsze niż przedtem, ale to do niego należał pierwszy ruch. Skoczył (skoczność = 60) próbując doskoczyć o głowy eksperymentu i chciał zrobić salto w przód i uderzyć z nogi (siła = 40) prosto między oczy tak, żeby był chociaż przez chwilę oszołomiony lub jeśli mu się uda to za pierwszym razem go wykończyć w co szczerze wątpił. Jeśli mu się chociaż uda go oszołomić to reszta należy do Yukiny a jeśli nie to spróbuje zrobić coś innego. Po całym tym zajściu zeskoczył na ziemię i zaczął szuka czegoś ostrego. Mogło to być nawet coś od zwierzęcia któregokolwiek, ale potrzebował tego, ponieważ wtedy mógł się łatwiej pozbyć zwierzęcia.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#111 2015-01-06 15:40:42

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Wylądowała na ziemi z mieczem u boku. Spojrzała w górę na zwierzaka, który upadł z brzękiem na ziemie.
- Dobra robota, rodzice mogą być dumni - pochwaliła się, dość za wcześnie.
   Dalej od niej został ostatni stwór, niestety zaczął ewoluować. Z przejęciem patrzyła jak jego postura się zmienia. Nie oszczędzi go to już wiedziała. Przy nim pokaże, jak wiele się nauczyła przez ten czas. Chciała udowodnić dziadkowi, że to ona jest kowalem swojego losu. Poza tym, oczywiste było, iż gdyby nie nagły zwrot akcji, to byłoby za nudno. Uśmiechnęła się groźnie i pobiegła w ich stronę (szybkość=25). Trochę jej zajęło w końcu arena nie była mała, a oni wcześniej polecieli dalej od niej.
   Gdy biegła zobaczyła jak Uchiha poleciał wysoko do góry. Nic dziwnego skoro potwór, bo to już nie mogła nazwać zwierzęciem, stał się strasznie wysoki.
    Patrząc na to widziała w nim dziwny eksperyment, inną brutalną siłą. Musiała sama interweniować. Szczególnie, że teraz trzeba połączyć siły i pokonać przeciwnika. Znalazła się tuż przy nich, tak jak Suezo odbiła się od podłoża (skoczność=60) i znajdując się na tej samej wysokości postanowiła uderzyć, ale wcześniej wylądowała na jego ramieniu. Przeczuwała, że jeśli wcześniejszy atak na monstrum się powiódł, to miała większe szanse na skuteczny atak.
   Zaczęła biec w stronę jego głowy, patrząc się na niego uważnym wzrokiem. Zrobiła obrót i uderzyła w stronę oczu,  drewnianym mieczem (szybkość = 31, siła= 36). Gdyby go oślepiła, byłoby im o wiele łatwiej. Po ataku, choć ciekawe czy udanym. Zaczęła formować pieczęcie ( składanie pieczęci =30), obok niej pojawiło się osiem klonów (siła Ninjutsu=50).
   Przydatna technika, musiała przyznać chciała nimi rozproszyć Eksperyment. To ułatwiłoby im dalszą walkę. Skoczyła do góry ( skoczność=20) i spadając razem ze swoimi klonami postanowiła dalej napierać na niego. Wszystko działo się dość szybko, dlatego odstęp czasu pomiędzy wcześniejszym atakiem był dosłownie niewielki.
   Szybowała w dół, aż znalazła się na linii jego klatki piersiowej . Wykonała na nim Konoha Senpuu (Siła Taijutsu =55, szybkość=25) obracając się i nogą mocno go kopiąc. Klony w tym momencie starały się odwrócić jego uwagę. Miała nadzieję, że wszystko pójdzie jak najlepiej. Wylądowała na ziemi i odskoczyła na bok, by zachować potrzebny dystans.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#112 2015-01-06 16:30:45

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 16

     Przepiękna kombinacja ataków na jednego przeciwnika. Na samym początku obroty dziewczyny, które sprawiły, że stworzenie zostało oszołomione, co pozwoliło Suezo dokończyć całą robotę. Oślepienie działało cały czas, spowodowane oczywiście atakiem z drewnianego miecza. Dziewczyna, choć pół naga, dała radę wykonać kopnięcie tai, tak samo jak niebiesko-włosy, który wycentrował atak z nogi prosto w głowię zwierzęcia. To wystarczyło, by powalić jego wielkie cielsko na ziemię. Pojedynek został zakończony, a dwójka zwycięzców upadając na ziemię stanęła do siebie plecami, niczym niepokonani. Przynajmniej tak wyglądało. To jednak nie był koniec przygody. Wiwat na trybunach ustał, wszelkie hałasy ucichły, pojawił się jedynie nieprzyjemny chłód, oraz ciche buczenie.
   - Zabili ich? - krzyknął ktoś po prawo, a tuż po tym odezwała się inna osoba hucząc i wyzywając zwycięzców. Dwójka ninja nie wiedziała co zrobić, znajdowała się w centrum plotek, oraz krzyków. Jak się poczuli? Na pewno niezbyt przyjemnie. Powinni się bać, że zostaną zabici? A może porozmawiają z Senju? Cholera, co tutaj robić..

Offline

 

#113 2015-01-06 16:45:34

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Atak wyszedł lepiej niż się spodziewał. Po kolei zaatakowali potwora i już po pierwszych ciosach padł na ziemię. Nie był on tak silny jak się spodziewał, wyglądał tylko na takiego. Kiedy spadł na ziemię był dokładnie plecami do Yukiny, a ona plecami do niego. Stali tak patrząc się jak bestia upada swoim ogromnym cielskiem na ziemię. Było już chyba po wszystkim. Widzów, którzy to oglądali nie zachwyciło i nie byli też z tego powodu zadowoleni. Zaczęli wyzywać ich i rzucać różnymi przedmiotami, ale Suezo miał to gdzieś. Od samego początku ich ignorował i teraz nie zamierzał się przejmować takimi śmieciami jak oni. Zamknął oczy i z uśmiechem na twarzy rzucił w ich stronę krótkie słowa.
- Głupie śmiecie - powiedział.
Po czym otworzył oczy i popatrzył się do góry. Nie było stąd drogi ucieczki, dlatego nie mógł uciec. Tak jak wcześniej nie mógł nic zrobić i był zdany na ich łaskę. Postanowił, że poczeka na dalszy rozwój sytuacji, dlatego siadł na ziemi oparł się rękami, jedną nogę miał podwiniętą i czekał na to, co ma się za chwilę stać.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-06 16:45:45)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#114 2015-01-06 17:01:41

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Odetchnęła z ulgą, spadając na ziemie. Spojrzała na efekty, które ją szczerze zaskoczyły. Potem wszystkie klony jakie udało jej się zrobić zniknęły i pozostawiły za sobą białą chmurę dymu. Ucieszyła się, że udało im się. Teraz mogła tylko się cieszyć, ale pozostawało pytanie ,, Jak stąd uciec?".
  Tłumy widzów z hucznych wiwatów przeszli w niezadowolenie, cóż czego mogli się spodziewać po osobach, które z wytchnieniem czekały na ich śmierć. W końcu podczas całej, długiej walki czuła na sobie ich wzrok, ale mimo wszystko udowodnili im jak bardzo są silni. Stanowili doskonały duet, to wiedziała. Po tej walce zrozumiała, iż dalsza droga pójdzie łatwo. Będą oboje się doskonalić i staną się silniejsi.
   Patrzyła na ludzi bez emocji, tak jakby wciąż, mimo sytuacji pozostawała chłodna i gotowa na dalsze działanie. Wzrok przeniosła na staruszka z klanu Senju. Uśmiechnęła się złośliwe, jakby udowadniając mu, że naprawdę wygrali. Nie powinien brać ich za pierwszych lepszych słabeuszy, to był jego błąd.
- Jak myślisz co teraz? - powiedziała do Suezo.
W końcu on nie przejął się tym wszystkim i usiadł na ziemi. Jej samej to nie obchodziło, nawet teraz głośne krzyki nic nie znaczyły. Teraz jedynie czekała na werdykt rodaka, niech w końcu wypuści ich i okaże prawdziwy honor jej klanu. Wrzucając ją tam, przekreślił siebie. Teraz był zdrajcą, dla którego klan nie ma wartości.
   Poprawiła swój ubiór, by jak najmniej ukazywał. Dopiero teraz z nudów postanowiła, że go poprawi. W walce nie miał dla niej znaczenia, teraz zresztą też. Jednak mimo wszystko chciała się czymś zająć, lekceważąc tym samym otoczenie.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#115 2015-01-06 17:15:11

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 17

     Z każdą kolejną minutą narastała cisza. W końcu zapadła monotonia i nikt nie odzywał się. Suezo spojrzał w górę i z uśmiechem wypowiedział coś pod nosem, co ledwo kto słyszał. Yukine zaś poprawiła swój ubiór, lekceważąc co ją otacza. Z tej chwili impresjonistycznej wyrwał ich staruszek Senju, który zdecydował się do nich zejść. Pojawił się zupełnie po przeciwnej stronie areny, podchodząc od jednego stworzenia, do drugiego, sprawdzając puls, oraz oddech. Co prawda nie wszystkie wykończyli, więc nie wszystkie zwierzaki umarły, większość została tylko poobijana. No nie liczmy tego, który spalił się żywcem. Suezo sadysta.  W każdym razie staruszek nie szczędził sobie wysiłku i podszedł do dwójki. Zatrzymał się jakieś trzy metry prze nimi, poprawiając swój strój i spuszczając głowę do dołu.
   - Niech wam będzie. Wygraliście ten pojedynek. Co prawda daliśmy najsłabsze stworzenia, lecz wierzyłem, że nawet im nie podołacie. Mimo tego zaskoczyliście mnie swoim zgraniem. Do czego to doszło, by Uchiha koordynował swoje ruchy z Senju. Bądźcie przeklęci. - po tych słowach uśmiechnął się do siebie. Ostatnie zdanie nie było wypowiedziane w złości, lecz bardziej w smutnej prawdzie. Nie tolerował takiego przymierza, lecz widział potencjał dziewczyny i nie chciał go zmarnować. Kolejna przyjaźń skrajnych klanów? Czy to nie bardzo przypomina Katsuro, oraz Masaru, niegdyś czasów? Mężczyzna wzdychnął raz jeszcze, po czym dodał.
   - Czy macie jakieś prośby zanim będę musiał was... zabić? - na sam koniec puścił oczko w kierunku chłopaka. Nie chodziło tutaj nic w kontekście podrywu. Tym gestem chciał wyrazić swoją ironię, a może raczej ukrytą ironię. Co on kombinował?

Offline

 

#116 2015-01-06 18:03:28

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Siedział dalej na ziemi nie przejmując się co się dookoła niego dzieje. Sam musiał strzepnąć kurz i brud ze swoich ubrań, ponieważ podczas walki się pobrudziły. Po chwili zostawił swoje ubranie już niemalże czyste i wtedy zauważył staruszka, który podszedł do nich i zaczął coś mówić. Niewiele go obchodziło co on teraz gada, bo szczerze miał go a także jego słowa gdzieś. Po skończeniu całej swojej wypowiedzi puścił do niego oczko. Chłopak nie wiedział o co chodzi, ale cóż mogło to znaczyć. Jakiś ukryty sens? Nie wiedział i także nie chciał tego wiedzieć. Usłyszał wcześniej o prośbie, którą staruszek im zaoferował przed śmiercią. Pomyślał wtedy czy go wkurzyć czy może go jednak zostawić. Postanowił, że go jednak wkurzy i nie obchodziło go zbytnio co ten stary prych zrobi, ale przynajmniej odegra się na nim w jakiś sposób.
- Możesz się przesunąć, bo zanieczyszczasz powietrze - odparł do niego.
Miał nadzieję, a raczej wiedział, że tymi słowami go w jakiejś części wkurzy. Musiał się odegrać na nim. Nie lubił jak ktoś osądza jego i klan o jakieś zbrodnie, morderstwa i tego typu rzeczy, a sam nie jest lepszy. Wobec tego, kiedy chłopak skierował te słowa w stronę staruszka nawet się na niego nie spojrzał. Cały czas był on oparty o ziemię i leżał w takiej pozycji jakiej leżał patrząc się na ziemię i rozmyślając o swoim klanie i obecnej jego sytuacji.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-06 18:03:51)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#117 2015-01-06 20:17:51

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Popatrzyła na otoczenie, nastąpiła cisza. Było stanowczo za cicho. Publiczność jakby zaklęta, ucichła. Coś było nie tak, w końcu jeszcze przed chwilą z pasją okazywali swoje niezadowolenie. Teraz nikt nawet słowem się nie odezwał. W końcu jej uwagę przykuł staruszek, który zaczął zmierzać ku nim. Po chwili był przy nich, a później zaczął mówić. Po raz kolejny stawiano wszystko na konflikt, między klanami. Cóż miał rację, nieźle się zgrali. Byli z pewnością jednym z duetów, który ma szanse zabłysnąć. Uśmiechnęła się, jakby cieszyło ją, że ich klan przez nią obcuje z ,,wrogiem".
     Po chwili usłyszała jak Suezo, by wkurzyć staruszka powiedział dość śmieszne słowa. Zaczęła sie cicho śmiać, choć wiedziała, że nie powinna. W tamtej chwili nie przejęła sie tym jak to wygląda. Stała przed nim, uciszyła się i spojrzała na niego pewnym wzrokiem. Pokazała jak bardzo obecna sytuacja jej nie rusza. Nawet groźba śmierci nie sprawiała wielkiej różnicy. Zabić własnego rodaka to tak jakby zdradził klan, a on o honorze mówił. Jeszcze bardziej ją to bawiło.
    Odwróciła wzrok na Eksperymenty, niektóre przetrwały. Nie chciała ich zabijać nawet jeśli są najsłabsze. Przynajmniej już nie muszą walczyć. Chociaż jak przyjdą kolejni podróżnicy, a im z pewnością będą kazać walczyć. To znowu staną do boju, ale nic na to nie mogła poradzić.

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-01-06 20:18:53)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#118 2015-01-06 21:09:38

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 18

     Senju przeliczył się z odpowiedzią od młodszych. Myślał, że inaczej odbiorą jego słowa, albo chociaż zrozumieją zarzucaną im aluzję. Zrobił krok do tyłu, a z jego twarzy nie spływał uśmiech. Chciał coś powiedzieć, ale nie za bardzo mógł wydusić z siebie słowa. Nie wiedział co. Suezo zupełnie olał, nawet nie zwrócił na niego uwagi. Jego mowa przeważnie była kierowana w stronę brązowowłosej. Zza pasa wyciągnął wszystkie rzeczy jakie im skonfiskowali przed walką i ostatecznie odwrócił się plecami. Odległość jaka ich dzieliła wystarczyła, by dwójka usłyszała jego ostatnie słowa.
   - Myślałem, że zareagujesz inaczej, myślałem, że zrozumiesz o co mi chodziło. Nie każdy jest, aż tak zły na jakiego wygląda. Wierzę w Ciebie i w twoją przyjaźń, więc chcę Ci pomóc, jak brat siostrze. Mam nadzieję, że podjęłaś właściwą decyzję. A teraz uciekajcie! - przerwał, gdyż w tym momencie ludzie z trybun zaczęli się podnosić. Starszy składając pieczęcie wysłał cztery pale drewna we wszystkie strony świata, by powstrzymać nieco widownię. Dwójce młodych ninja zaś utorował przejście, które prowadziło prosto na powierzchnię. Dodając więcej chakry zza jego ciała wystrzeliło jeszcze więcej pali, które zaczęły obijać sufit. Cała podziemna arena zaczęła się trząść powodując jej nieuniknione zawalenie. Yukina i Suezo mogli w końcu uciec z tego miejsca. Niestety nie dowiedzieli się kto stał za eksperymentami, lecz chociaż dziewczyna mogła zrozumieć, że pomimo faktu, że Senju nie winno sprzymierzać się z Uchiha, zawsze znajdą się rodacy, którzy postarają się ten fakt zrozumieć. To jak położenie wiary na coś, co raczej nie będzie możliwe. Położenie wiary na sojusz pomiędzy Uchiha, a Senju.


Koniec Sesji

Offline

 

#119 2015-01-06 22:03:02

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Staruszek nie przejął się tymi słowami skierowane z jego ust i oddał im wszystkie ich rzeczy ku jego zaskoczeniu, gdy to zrobił chłopak już nie ignorował go a popatrzył się na niego zdziwiony. Po jego słowach skierowanych w stronę Yukiny, zaczął atakować widownię torując im drogę do ucieczki. Nie mógł uwierzyć w to co widział. Obwiniał tego człowieka o zaistniałą sytuację, a teraz nagle im pomagał walcząc z wszystkimi tu zgromadzonymi ludźmi. Widocznie źle potraktował staruszka. Myślał, że jest on innym człowiekiem. Mimo, że jego nie lubił co było widać na pierwszy rzut oka, to Suezo w tamtym momencie zaczął go zupełnie inaczej traktować. Nie myślał już o nim jak o starym zrzędzie, który nie da sobie nic wytłumaczyć, a o człowieku, który jest w stanie wybić kilkuset ludzi dla członkini swojego klanu. Widział w nim wtedy wzór, który mógłby naśladować. Nigdy się nie spodziewał, że może zostać ocalony przez tego człowieka a już na pewno nie po tym całym zajściu. Chciał podziękować staruszkowi za jego pomoc, ale był w tym momencie w takim szoku, że nie mógł wydusić z siebie nawet słowa. Po chwili gdy już szok z lekka minął zaczął biec ku wyjściu z tej groty. Kiedy już wyszedł i był na powierzchni znowu mógł zobaczyć poranne światło i mógł poczuć to świeże powietrze. Co prawda nie dowiedział się kto robi te wszystkie eksperymenty, ale nie obchodziło go już to. Był teraz zamyślony sytuacją, która przed chwilą miała miejsce w jego życiu i nadal nie mógł uwierzyć w to, co ten staruszek zrobił. Mimo wszystko musiał w końcu się opanować i zakończyć to. Popatrzył się na Yukine, która jako pierwsza wybiegła z groty. Musieli teraz zadecydować gdzie idą. Patrzył się jeszcze na nią przez chwilę po czym powiedział do niej.
- Jeśli dalej chcesz ze mną podróżować to chodź za mną, jeśli nie, to rób co chcesz - powiedział do niej po czym zaczął iść w stronę jednego z pobliskich miasteczek, które jak słyszał wygląda z daleka bardzo ładnie. Skoro już był na terenach tego klanu to chciał zwiedzić jak najwięcej miejsc. Jest to zawsze da niego jakaś atrakcja, a zawsze gdzie jest to zawsze musi się w coś pakować. Sądził, że tak samo będzie i tam, dlatego właśnie w tamtą stronę zamierzał się udać. Zaczął odchodzić wolnym krokiem od niej nie czekając na jej decyzję.
(z/t -> Miasteczko na wybrzeżu & plaża)

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-06 22:03:14)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#120 2015-01-07 00:11:57

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Patrzyła na niego, czekając na reakcje. Zobaczyła jak się do nich uśmiecha. Poczuła się zmieszana, jednak słuchała to co ma im do powiedzenia. Obserwowała jego ruchy, śledziła uważnie słowa. Gdy skończył mówić, wiedziała, że zrozumiał ją. Tym razem postawił się ponad konflikt. Bardzo to ją ucieszyło. Odebrała od niego swoją pochwe z kataną. Przypieła do paska przy spódniczce i odwróciła wzrok ku publiczności.
   Nagle dziadek wystrzelił ku górze parę drewnianych pali, które miały zatrzymać tłumy ludzi. Tego typu poświęcenie, było piękne. Ocalił swoj honor, jako Senju. Wiedziała, że nie powinna z góry oceniać tego człowieka. Zobaczyła jak jedne z pali idą ku górze. Wszystko bylo jasne, jak tylko sala się zatrzęsła, zaczęła szukać wzrokiem wyjścia. Znalazła je. Szkoda jej było mężczyzny, ale tak już musi być, popatrzyła z powrotem na niego. Uśmiechnęła się smutno.
- Nie zapomnę tego, co zrobiłeś dla nas dziadku- powiedziała przygnębiona.
   Po tych słowach razem z zszokowanym Uchiha pobiegła do wyjścia. Wybiegła jako pierwsza z groty, tym razem wylądowali trochę dalej od wcześniejszego miejsca. Świeże powietrze rozwiewało jej wciąż rozpuszczone włosy, a dziurawym ubraniem lekko szarpał wiatr. Popatrzyła spokojnie przed siebie.
Usłyszała słowa Suezo, miała szansę na samotną podróże, ale nie chciała. Wolała bardziej poznać chłopaka, co go skłoniło do tego, żeby ponownie ją uratować. Na to pytanie tylko on mógł odpowiedzieć, bez słów dobiegła do niego i wzięła pod ramię, zaczęła iść dalej ku przygodzie.
[z/t -> Miasteczko na wybrzeżu & plaża]


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.warzywko.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.alians666.pun.pl