Ogłoszenie


#1 2012-02-02 14:19:55

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Tereny Oni no Kuni


     Kraj Demona słynie z bujnych, gęstych lasów pełnych dzikiej zwierzyny, oraz dużych rzek płynących przez skaliste wąwozy. Nie licząc świątyni wyroczni, Kraj Demona nie został zagospodarowany przez człowieka, przez co dominują tutaj lasy, te zaś są przecinane licznymi, głębokimi wąwozami, którymi płyną porywiste rzeki. Gdzieniegdzie może trafić się niewielka, oświetlona polana. Rosną tutaj przeróżne gatunki roślin, jak i zwierząt. Wielu, którzy sami zapuścili się w te tereny ginęli właśnie z powodu ataku wielu krwiożerczych zwierząt. Ważnym elementem cechującym te tereny są niewielkie ilości sproszkowanego kryształu, który unosi się na tych terenach, również w niektórych miejscach można napotkać skrystalizowane liście drzew i roślin. Jest to pamiątka jaka pozostała po wielkiej bitwie, która rozegrała się w tym Kraju. Jak to również bywa, takie ciche miejsca, gdzie nie ma ludzi, jest częstym siedliskiem bandytów, złodziei i innych szumowin, tak samo jest właśnie tutaj. Gęsty niebezpieczny i zdradziecki teren stał się jednym z lepszych miejsc na kryjówki osób, które chciały uniknąć litery prawa.

Opis stworzony przez Matsuo

Offline

 

#2 2012-02-05 11:50:53

Myslov

Zaginiony

26577027
Call me!
Zarejestrowany: 2010-11-11
Posty: 331
Klan/Organizacja: Hyuuga
Ranga: Członek klanu

Re: Tereny Oni no Kuni

No i w końcu wędrówka przez Kraj Ziemi została zakończona, rzeka z Tsundory zaprowadziłą mnie do wielkiego wąwozu w kraju Demona. Szedłem wzdłuż rzeki, która znajdowałą się w wąwozie. Ciągle przebijałem się przez gęsty las, a także przez samego siebie - ciągle starając się przypomnieć sobie moją przeszłość.
* Żebym tylko mógł przebić się przez moją pamięć, tak jak przez ten las.. Ciekawe czy kiedyś walczyłem? Czy byłem silny? Może przyczyniłem się do jakiegoś historycznego wydarzenia..? *
Nagle sie zatrzymałem, przed moimi oczami pojawił się dziwny obraz.. Był bardzo zniekształcony, ale dało się go odczytać. Przedstawiał on wielkiego lisa, który walczył z grupką ninja. Wiedziałem czym był ten lis, był to Kyuubi.
* Czy kiedyś spotkałem Kyuubiego?! Czy to możliwe?! Kim ja do cholery jestem, co?! *

[z/t -> Pustynia w Zakkaku].


http://img692.imageshack.us/img692/8212/myslovsigfq.png

Offline

 

#3 2012-04-07 21:08:37

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Tereny Oni no Kuni

Miri pięknym dużym lasem pośród śpiewów ptaków i wszechobecnej wilgoci cienia tak jak dawniej głucha na to wszechobecne piękno podążała za scenariuszem przeznaczenia  świadoma swego celu kroczyła w cieniu zła nieświadoma swej drogi , podążając jednym z głównych traktów napotkała na swej drodze starca leżącego na uboczu drogi dawniej rzuciłaby się z pomocom teraz myślała o nim jak o przeszkodzie którą bez słowa minęła z martwym wzrokiem.
[z/t-->Sekkaku]

Offline

 

#4 2013-01-16 21:07:31

 Gamatt

http://i.imgur.com/kKA5eqW.png

11236152
Zarejestrowany: 2009-10-28
Posty: 1727
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 33 lata

Re: Tereny Oni no Kuni

Pokonywałem kolejne metry, wykonując wielkie susy. W taki oto sposób w ciągu kilkunastu minut przebyłem całe tereny Oni no Kuni i znajdowałem się na granicy z Baigai, moimi rodzimymi stronami.
Na początku postanowiłem, że zajrzę na kryształ ogłoszeniowy i dowiem się o wydarzeniach, które działy się podczas mojej długiej nieobecności. Następnie miałem zamiar zajrzeć do siedziby klanu i porozmawiać z starszyzną.
Przez całą podróż czułem pewien niepokój. Nie był on związany z klanem Sabaku, ale z Ryo, moim kuzynem. Byłem nieźle zaskoczony, gdy zobaczyłem na jego ciele znaki przeklętej pieczęci. Czułem, że mogą być z nim niemałe problemy.


[z/t ---> Kryształ ogłoszeniowy w Baigai]


http://i.imgur.com/yRtwNMX.png
[color=SlateBlue] [color=#3366FF]

Offline

 

#5 2013-03-25 18:27:18

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Tereny Oni no Kuni

Podróż nie trwała zbyt długo, kiedy zobaczyłem pod sobą skaliste wąwozy, porozcinane licznymi rzekami. Mogło to wskazywać tylko na jedno - znajdowałem się obecnie nad terenami Kraju Demona, czyli byłem już w połowie drogi. Tak mi się przynajmniej zdawało, przypominając sobie mapę, którą zdarzyło mi się studiować jeszcze w akademii ninja... Nie zamierzałem się jednak zatrzymywać, chciałem bowiem dotrzeć do siedziby Namikaze, a tym samym do Akio, jeszcze przed zapadnięciem nocy. Byłem niesamowicie niecierpliwy, wręcz nie mogłem się doczekać, aby powiadomić go o tym, że i ja znalazłem się w identycznej sytuacji, co on. Ciekawiło mnie niezmiernie, jak zareaguje. Wyobrażając sobie możliwe scenariusze, uśmiechnąłem się pod nosem.
[zt -> Enko » Klan Namikaze » Sklep]

Offline

 

#6 2013-03-31 17:33:28

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Tereny Oni no Kuni

Pierwszy raz, nie licząc akademii ninja, opuściłem teren wioski rodzinnej. Pierwszy raz, ruszyłem przed siebie bez celu. Nie wiedziałem, czego się mogę spodziewać. Nie przerażało mnie to jednak. Miałem cel, który chciałem osiągnąć i nie mogłem pozwolić, żeby strach przed nieznanym mnie powstrzymał. Nie byłem do końca pewny, gdzie się aktualnie znajdowałem, jedyne co wiedziałem, to to, że znajdowałem się na południe od mojej rodzinnej krainy. Idąc przez las, natknąłem się na małą polanę, mocno wyeksponowaną na słońce. Postanowiłem zrobić sobie krótką przerwę, przecież nigdzie się nie spieszyłem. Zjadłem małą przekąskę, którą wziąłem ze sobą z domu i rozkoszowałem się chwilą słońca, po długim czasie spędzonym w ocienionym lesie.

Offline

 

#7 2013-03-31 18:34:19

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Oni no Kuni

Przedzierając się przez gęstwiny lasu, natrafiłeś na słoneczny jego punkt, będący najzwyklejszą w świecie polaną. Na środku znajdowało się kilka głazów, jakby ułożonych w okrąg - być może od czasu do czasu przybywały tu jakieś grupki, aby odpocząć sobie od życia w wiosce? Wszystko na to wskazywało - w końcu miejsce to aż prosiło się, by urządzić tu piknik. Zresztą, nie powinno nas to teraz obchodzić.
   Jak to zwykle bywa w filmach wszelkiej maści, każdy błogi spokój zwiastuje początek nadchodzących kłopotów. I nie inaczej było tym razem. Młody blondynek, przycupnąwszy sobie na wielkim kamieniu i posilający się kanapeczką czy czymkolwiek innym, odpoczywał sobie w najlepsze. Wszechobecna cisza, zakłócana jedynie świergotaniem ptaków, zamieszkujących ów las, była przejmująca, dająca wytchnienie zmęczonym zmysłom.
   Niestety, sielanka nie trwała zbyt długo. Spośród ptasich odgłosów wybił się, początkowo nieznacznie, lecz później stający się coraz bardziej wyraźny dźwięk. Ciężko było o jego identyfikację, jednak z pewnością nie należał do najprzyjemniejszych. Za to już z jego lokalizacją nie powinno być aż takich problemów. Z pewnością docierał on do Kiyoshiego ze strony, w którą był obecnie obrócony. Nie nabierał on może na sile, jednak już po krótkim czasie wiedziałeś, co było jego źródłem. Rozpoznałeś bowiem, iż było to płaczące dziecko...

Offline

 

#8 2013-03-31 18:47:27

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Tereny Oni no Kuni

Pałaszowałem kanapkę z niezmiernym apetytem, w końcu był to jedyny posiłek od kilku godzin. Z przerażaniem stwierdziłem, że nic więcej nie mam ze sobą, w razie gdybym później znowu poczuł uczucie głodu. Słońce otulało mnie swoimi ciepłymi promieniami, było to takie przyjemne, że miałem ochotę tam zostać na zawsze.
Moją beztroskę przerwał pewien dźwięk. Już samo to, że się pojawił w tak nieoczekiwanym momencie było ogromny zaskoczeniem, ale gdy zidentyfikowałem możliwe jego źródło, ciarki przeszły mi po plecach. Było to bez cienia wątpliwości płaczące dziecko.
Z początku myślałem, że to po prostu jakaś matka z dzieckiem szła drogą obok, ale gdy odgłos nie ustawał, zastanowiło mnie to. Wiedziałem, że nie wróży to nic dobrego, ale w tamtej chwili nie dbałem o to. Ważniejsze dla mnie było to, że czułem obowiązek zbadania tej tajemniczej sprawy, nie mogłem tego tak zostawić. Ruszyłem zatem w kierunku, który w moim mniemaniu miał mnie doprowadzić do niemowlęcia.
Przedzierałem się przez gęstwinę lasu, moje uszy kazały mi sądzić, że jestem coraz bliżej. Po paru krokach płacz był tak wyraźny i głośny, jakbym słyszał go bezpośrednio w uszach.

Offline

 

#9 2013-03-31 19:15:56

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Oni no Kuni

Nie upłynęło zbyt wiele czasu, kiedy dotarłeś na kolejną, tym razem mniejszą polankę. Na jej środku nie znajdowało się jednak kilka głazów, w miarę równomiernie ułożonych, ale całkiem spory, szeroki pniak. Choć wokół niego nie rosły żadne inne drzewa i mimo, że byłeś już całkiem blisko, nie byłeś w stanie dostrzec, co na nim leży. Mogłeś jedynie podejrzewać, że to dziecko, gdyż wszystko na to wskazywało, ale padał tam tak ciemny cień, że nie potrafiłbyś jednoznacznie określić. Wszystkie dźwięki, docierające do Ciebie do tej pory, zdawały się ucichnąć, jakby zagłuszył je ten obezwładniający, przeszywający płacz dziecka. Teraz od Ciebie zależało, co chciałeś uczynić.

Offline

 

#10 2013-03-31 19:23:18

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Tereny Oni no Kuni

To miejsce zdecydowanie było przesiąknięte grozą. Słyszałem w jednej z powieści ludowych o obrzędach składania niewinnych istot w ofierze, nie wiedziałem czemu, akurat to przyszło mi do głowy. Prawa ręka bezwiednie powędrowała ku prawej nodze, do której przymocowana była kabura na broń. Przesuwając po niej palcami i czując, że wszystko jest na miejscu, odetchnąłem z ulgą. Świadomość o możliwości skorzystania z broni, gdy tylko przyszłaby taka potrzeba, wyraźnie uspokoiła mnie oraz tempo bicia mojego serca. Rozglądając się dookoła i zachowując największą czujność ruszyłem wolnym i niepewnym krokiem do środka polany. Na pniaku coś leżało. Jedynie odgłosy wydawane przez to, co się tam znajdowało, kazało mi sądzić, że to dziecko. Natomiast zmysł wzroku nie był w stanie orzec, czy to prawda. Czułem, jak jedynym dźwiękiem, który słyszałem był ten przenikliwy płacz. Mimo tego, krok za krokiem posuwałem się do przodu do jego źródła.

Offline

 

#11 2013-03-31 19:30:23

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Oni no Kuni

A więc zdecydowałeś się sprawdzić, co się tu właściwie działo. Choć może nie czułeś się tu zbyt bezpiecznie, postanowiłeś pomóc potencjalnie znajdującej się w potrzebie malej osóbce. Po zrobieniu jeszcze paru kroków naprzód, znajdowałeś się już wystarczająco blisko, aby dostrzec, iż rzeczywiście twoje przypuszczenia się sprawdziły. Na pniaku znajdowało się najprawdziwsze dziecko. Ale co taki brzdąc robił tutaj, w środku lasu i to całkiem sam?
Mimo tego, iż dziecko ciągle płakało, machając rozpaczliwie maleńkimi rączkami, uniesionymi ku górze, udało Ci się usłyszeć coś jeszcze - dźwięk naciąganego rzemienia, czy czegoś w tym stylu. Towarzyszył temu głośny okrzyk stać, niewątpliwie pochodzący z kobiecych ust. Stała przy jednym z drzew, niewzruszona, z łukiem wycelowanym prosto w Ciebie.

Offline

 

#12 2013-03-31 19:38:13

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Tereny Oni no Kuni

Gdybym wciąż miał kanapkę w ręce, z pewnością by mi teraz wypadła. Okrzyk stać! był równie niespodziewany co pojawienie się płaczu, ba! może nawet bardziej.
Jak mogłem jej nie zauważyć-wyrzucałem sobie. W końcu uważałem się za dość spostrzegawczego osobnika. Gdyby nie to, że kobieta miała wycelowany łuk prosto we mnie, uznałbym, że nie ma powodu do obaw- no bo przecież przyszedłem tu tylko sprawdzić, czy wszystko w porządku. Te myśli nie przekonały mnie jednak. Dlaczego? To proste- tamta kobieta nie mogła znać moich zamiarów, chyba że była jasnowidzem, czy czymś tego rodzaju. Postanowiłem zatem przekonać ją o swoich pokojowych zamiarach.
-Witaj, nazywam się Ayamaru, przyszedłem tu w celu sprawdzenia, czy wszystko w porządku.-tłumaczyłem sytuację, po czym poprosiłem- Czy mogłabyś łaskawie opuścić łuk? Czuję się dość nieswojo.

Offline

 

#13 2013-03-31 19:52:35

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Oni no Kuni

Dziewczyna spoglądała na Ciebie uważnym, bystrym wzrokiem. Znajdowała się w cieniu, toteż nie dane Ci było póki co ujrzeć jej twarzy. Dopiero po dłuższej chwili, w której staliście tak nieruchomo, a jedynym, co się zmieniało, było natężenie głosu brzdąca, zrobiła kilka kroków w twoją stronę. Przechodząc przez strefy, do których docierały promienie porannego słońca, ukazała Ci swoje oblicze, które jeszcze chwilę temu skutecznie było skrywane przez mroki lasu.
   Była to osoba o całkiem ostrych, wręcz zadziornych rysach twarzy. Zdobiły ją kruczoczarne włosy, z przodu swobodnie opadające na policzki luźnymi kosmkami, z tyłu spiętymi w dość krótki kucyk. Nie opuszczając łuku, zbliżyła się do Ciebie na odległość 10 metrów. W razie czego nie mogło być więc mowy o spudłowaniu. Wtedy odezwała się znowu, kolejny raz nie rozwodząc się nad tym, co miała do powiedzenia: Czego szukasz w tych okolicach? Pewnie jesteś jednym z tych zbirów?!

Offline

 

#14 2013-03-31 20:01:31

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Tereny Oni no Kuni

Gdy dziewczyna nie opuściła broni, kląłem na siebie, że znowu wpakowałem się w kłopoty, tylko dlatego, że chciałem komuś pomóc.
GŁUPI, GŁUPI!- powtarzałem sobie w głowie. Wiedziałem, że płacz nie oznacza nic dobrego, a mimo tego i tak ciekawska natura wygrała. Karciłem się za tak dziecinne zachowanie.
Przez moment przez myśl przeszło mi wytrącenie jej łuku z broni, jednak nie mogłem ryzykować postrzelenia, przecież mogło się okazać, że dziewczyna ma znakomity refleks. Waleczność zdecydowanie dała się wyczytać z rys jej twarzy. Wtedy przyjrzałem się jej dokładnie, była dosyć atrakcyjna. Nie ważyłem się jednak spuścić wzroku z jej oblicza, jedynie kątem oka z zaniepokojeniem dostrzegałem grot strzały. Moje myśli zmąciły jej słowa, które, mówiąc szczerze, sprawiły, że cała sytuacja jeszcze bardziej mnie zaintrygowała.
-Jakich zbirow?-pytałem z wyraźnie wyczuwalnym zaniepokojeniem, ale również zaciekawieniem w głosie.- powtarzam, jestem tu tylko przypadkiem, ściągnął mnie tu płacz tego dziecka!- Nie byłem jednak pewny, czy dziewczyna uwierzyła moim zeznaniom. Grot strzały lśnił w słońcu.

Offline

 

#15 2013-03-31 20:21:34

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Oni no Kuni

Dziewczyna, wysłuchawszy twoich wyjaśnień, nie odzywała się przez chwilę. Widocznie zastanawiała się, co powinna zrobić. Spoglądała na Ciebie, mrużąc oczy, zajęte przenikliwym analizowaniem twojej mowy ciała. Po krótkiej chwili jej twarz nieco się rozluźniła, tracąc trochę na zawziętości, jednak grot strzały wciąż był w Ciebie wycelowany. Widocznie nie przekonałeś jej wystarczająco.
   Niby jakim cudem zawędrowałeś aż tak daleko, będąc całkiem sam? Przecież wszyscy wiedzą o tym, aby nie zapuszczać się tu w pojedynkę, gdyż jedyne, co możesz tu spotkać, to kłopoty... Pewnie jesteś jednym z tych oprychów, czających się wśród lasu, a twoi obrzydliwi przyjaciele czyhają gdzieś tam w cieniu, czekając na opuszczenie przeze mnie gardy... Oj niee, mnie nie oszukasz. Nie wyjdę na idiotkę kolejny raz...
   Dziecko nie przestawało płakać. Dziewczyna widocznie nie potrafiła być obojętna, toteż wskazała na Ciebie swoją brodą i rzuciła krótkie: No na co czekasz? Nie słyszysz, że płacze? Weź je na ręce!

Offline

 

#16 2013-03-31 20:36:09

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Tereny Oni no Kuni

Obserwowałem jak jej twarz nieco się rozluźnia. Jestem dość wiarygodny- pomyślałem. Zdziwiłem się nieco, gdy w dalszym ciągu nie opuściła łuku. Nie dałem jej jednak szansy tego po sobie poznać, gdyż mogłaby podejrzewać, że wszystko co mówię, ma jedynie uśpić jej czujność. Muszę szybko zdobyć jej zaufanie .
Kazała mi wziąć dziecko na ręce, nie wiedziałem, jak powinienem był się zachować. Nigdy nie opiekowałem się dziećmi, nigdy też nie czułem potrzeby, żeby wziąć jakieś w objęcia.
Słowa dziewczyny brzmiały niezmiernie poważnie. Wiedziałem, że nie ma sensu sprzeciwiać się jej woli, bo w tamtej właśnie chwili, byłem na jej łasce.
Dlatego też, nie wykonując gwałtownych ruchów, żeby nie spłoszyć swojego oprawcy i nie sprowokować jej do oddania strzału, wziąłem dziecko na ręce, mając nadzieję, że ten dźwięk, drażniący moje uszy od dłuższego czasu.

Offline

 

#17 2013-03-31 20:52:27

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Oni no Kuni

Dziewczyna bardzo uważnie śledziła każdy twój ruch, nawet najdrobniejsze drgnięcie twojego ciała nie umknęło jej uwadze. Spodziewała się zapewne, że będziesz chciał uczynić coś, aby znaleźć się w korzystnej sytuacji, czyli zagrozić, że zrobisz coś dziecku, aby zaszantażować czarnowłosą. Postanowiła zatem nie dopuścić do tej sytuacji za wszelką cenę. Gdy Ty pochwyciłeś brzdąca w swe dłonie i uniosłeś nieco do góry, te przestało płakać. Na twarzy łuczniczki po raz pierwszy pojawił się uśmiech.
   -Dobra, wybacz mi swoją nieufność, ale mam na to swoje wytłumaczenie... - mówiła luzując cięciwę i opuszczając łuk ku ziemi. -