Ogłoszenie


#1 2012-01-31 20:15:02

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Siedziba klanu Uzumaki


     Miejsce, w którym żyją i mieszkają niemalże wszyscy członkowie klanu Uzumaki. Zajmują one dosyć rozległem tereny Kraju Wirów Wodnych. Całość odgrodzona jest z każdej strony wysoki, grubym oraz drewnianym murem na rogach, którego umieszczone są jeszcze wyższe wieże strażnicze. Z tych miejsc obserwowana jest skrupulatnie przez całą dobę pobliska okolica. W prawej części znajduję się niewielki rynek, w którym można zakupić najpotrzebniejsze przedmioty oraz do którego zmierzają wszyscy sprzedawcy z innych prowincji. Można tu również zakupić ryby prosto od tutejszych rybaków, które są gwarantem świeżości i jakości towaru. Nieco na uboku z w lewej części można znaleźć niewielki plac, na którym ćwiczą członkowie klanu. Po całym tym terenie porozsiewane są kolejne domostwa mieszkańców, co do których nie ma żadnej reguły i czasami trzeba się solidnie nachodzić, by znaleźć poszukiwaną osobę. Samą siedzbię klanu dzieli tylko kawałek drogi do morza, dlatego też rybacy mają ułatwioną robotę podczas przewożenia swojego towaru z wybrzeża do rynku.

Opis stworzony przez Gamatt'a

Offline

 

#2 2012-06-24 02:14:21

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Siedziba klanu Uzumaki

W końcu udało nam się dotrzeć do siedziby klanu Uzumaki. Nużąca podróż dobiegła końca, a teraz przyszedł czas na działanie. Jeśli generał mówił prawdę, będzie trzeba wykonać jakieś zadanie. Podobno złapać zbiega. Skoro cały klan nie dał sobie z nim rady, to za pewne jest jakimś koxem. Znowu będzie trzeba tracić czas na tą całą paplaninę i słuchanie przemowy nieznanego mi kolesia. Oby jednak czymś zaskoczył, w innym wypadku pożałuję tej misji.

Okolica wyglądała przyjemnie. Typowy, morski krajobraz napawał okiem optymizmem, a ja szukałem największego budynku w tym miejscu. W takich właśnie mieszkają najgrubsze ryby, nigdy się to nie zmieniało. I właśnie tym razem nie trzeba było nikogo pytać o drogę, gdyż właśnie taka konstrukcja rzucała się w oczy. Nie bacząc na partnera, ruszył w kierunku niej, czyli za pewne siedziby lidera klanu.

Nie miał trudności z dostaniem się do do środka. Widać, że klan nie bardzo słynął z dużej siły, tak więc nie wiadomo po co w ogóle pytać ich o pomoc. No, ale.. nie ja tu rządzę.

- To chyba tutaj. - mruknąłem do Miyagushiego, pchnąwszy największe drzwi. Byłem pewny, że to właśnie tam znajdę lidera.
- Ty zabierasz głos, czy ja? - zapytałem, z wciąż tym samym grymasem na twarzy.

Offline

 

#3 2012-06-24 02:26:56

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Siedziba klanu Uzumaki

I nagle pojawiliśmy się w siedzibie klanu Uzumaki. Nijakie miałem nastawienie do nich. Nie znałem tego klanu, dlatego też nie chciałem oceniać. Chociaż nie wyglądał na bardzo bogaty i silny klan. No cóż, ich lider nie jest raczej typowym przywódcom, który ma nad wszystkim panowanie i nie musi o nic się martwić. Dziwne uczucie. Poczułem właśnie jak klany strasznie różnią się od siebie. Cóż nie ważne to jest. Z toku myślenia jednak znowu wybił mnie Senti. Kiedy wypowiedział te parę słów ja mu odpowiedziałem:
- Mów ty. Ja najwyżej dodam swoich parę zdań. Myślę, że to będzie proste zadanie. Mam nadzieje, że mówiąc to nie będzie inaczej - powiedziałem będąc wraz z Sumiteru obok towarzysza.

Offline

 

#4 2012-06-24 11:12:54

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Dwójka bohaterów po długiej podróży w końcu dotarła do siedziby klanu Uzumaki wprost przed oblicze czerwonowłosego przywódcy klanu. Ten odchodząc od swoich spraw podszedł do nich i sam z siebie zaczął mówić.
- To was przysłał kraj Ognia? Najwidoczniej jesteśmy im potrzebni bardziej niż myśleliśmy do tego waszego szczytu... Sprawa wygląda następująco, od kilku miesięcy przetrzymywaliśmy naszego członka, który ma powiązania z Basai'em i tym nowym przeciwnikiem. Niestety przez naszą nieuwagę ów osoba zbiegła, i mamy problem z jej schwytaniem. Proszę nie myślcie, że jesteśmy słabi czy coś po prostu on zna nasze metody poszukiwawcze i doskonale się ukrył. Oczywiście możecie go zabić jednakże najlepiej będzie jak przyprowadzicie go do nas my za to wesprzemy sojusz naszymi ludźmi.- Mówiąc to czerwonowłosy odszedł do swoich zadań przy ogródku przed domem.

Każdy z was musi napisać 10 postów w Terenach Uzu no Kuni.


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#5 2012-06-24 12:15:17

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Słuchałem uważnie czerwonowłosego przywódcy klanu, który wyglądał na dość silnego, choć nie byłem tego w stu procentach pewny. Ale nie ważne. Wątpię bym chciał się z nim zmierzyć.
- Skoro wam uciekł to może czas na zmiany ? Może czas byście zmienili metody przetrzymywania więźniów i ich poszukiwania.. Ahh. Nie ważne, wasza sprawa. Jednakże nie gwarantuje, że ten osobnik przeżyje - powiedziałem patrząc z pod byka na lidera klanu, po czym dodałem w kierunku Senti'ego - Czas to szybko załatwić. Złapmy tego cwaniaczka i miejmy to z głowy. Choć pewnie jeszcze sporo zadań przed nami - powiedziałem kierując się wraz z Sumiteru w kierunku Terenów Uzu no Kuni. 

z/t - > Tereny Uzu no Kuni

Offline

 

#6 2012-06-24 16:21:17

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Lider klanu Uzumakich przemówił i podał wszystkie informacje na temat zbiega, którego mamy podobno złapać. Właściwie to trochę dziwnie brzmiało. Cały klan, dość liczny, a nie może złapać jednego człowieka, kręcącego się cały czas w pobliżu. Jakkolwiek chciało się to interpretować, to i tak zawsze wychodziło na to, że to banda nieudaczników. Aczkolwiek co to mnie obchodzi? Odwale swoje i tyle.

- A więc w drogę. Wkrótce otrzymacie to co chcecie, a wasze oddziały wesprą naszą armię. Obyście tylko dali z siebie więcej na wojnie. Nie potrzebujemy kogoś, kto nie potrafi poradzić sobie z jednym człowiekiem.

Mówiąc to, udałem się do drzwi wraz z Miyagushim, dopiero w tym momencie czując coś śluzowatego na moim ciele. Moja ręka natychmiast powędrowała do tego miejsca, łapiąc coś obrzydliwego. Wyjąłem to i okazało się, że to... ślimak.

A więc Ichuza ma głowę do karku. To dobry znak.

z.t Tereny Uzu no Kuni.

Offline

 

#7 2012-09-08 00:51:58

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Chłopak wiedziony postanowieniem spełnienia ostatniej woli nieznajomego staruszka ruszył do Wioski, w której mieściła się siedziba klanu Uzumaki. Wszystko szło całkiem dobrze jedynymi osobami które spotkał po drodze była jakaś para która wybierała się na plaże. Bramy wioski były już od dłuższego czasu w zasięgu wzroku młodego ninja. Jednak problem stanowiło to że  wcale się do nich nie zbliżał.  Kiedy chłopak zaczął odczuwać zmęczenie długim marszem, przed jego oczami ukazał się mężczyzna. Raczej przeciętnie zbudowany nieco niższy od wyrzutka, od razu można było zauważyć błysk noża który dzierżył w ręku. Widoczne były też ślady krwi na orężu który znajdował się w dłoni napastnika. Dopiero po chwili zorientowałeś się że była to ta sama osoba której wcześniej odradzałeś pójście na plaże. Co stało się z jego towarzyszką? Tego możesz się jedynie domyślać.
Bardzo zależy nam aby wieści o wydarzeniach z plaży nie doszły do tej wioski zbyt szybko- powiedział oblizując ponad 20 cm ostrze swojej broni.- Bądź tak miły i umrzyj ku chwale mojego boga.
Po chwili ruszył na Ciebie wykonując pchnięcie w jedno z twoich oczu, wydawało się jasne że to właśnie on znęcał się nad biednym rybakiem, a teraz ty byłeś jego celem. Tylko czy z ninja pójdzie mu tak samo dobrze jak ze staruszkiem?

Offline

 

#8 2012-09-08 09:34:06

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Przerażony dostrzegł ostrze noża, zbliżające się prosto do jego źrenicy. Przez głowę przechodził mu tabun różnych, pędzących z wielką szybkością myśli. Zdał sobie sprawę, że nie jest to jednak najlepsza pora na takie dywagacje. Dlatego też odruchowo uformował pieczęć i szepnął: "Kawarimi no jutsu". W ułamku sekundy znalazł się na pobliskim drzewie, a w miejscu, w którym najpewniej straciłby teraz oko, pojawiły się kłęby białego dymu. Chłopak uśmiechnął się, gdyż wiedział, że napastnik był przekonany o dokonaniu trafienia. Zresztą, tak myślał każdy, kogo zdołało się uraczyć tą techniką. Postanowił, że najlepiej będzie, jeśli uda mu się uniknąć konfrontacji. W końcu nie przeszedł póki co dobrego treningu, które udoskonaliłoby jego umiejętności ważne podczas walki w zwarciu. Użył więc w tym celu Bunchin no Jutsu, mając nadzieję, że uciekające w 4 strony świata klony zdołają odwrócić uwagę przeciwnika. Sam natomiast postanowił pozostać, póki co, na drzewie i czekać, na najlepszy moment do ucieczki lub ewentualnie oddania ataku.

Chakra:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#9 2012-09-08 12:05:45

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Przeciwnik zbliżał się coraz bliżej do chłopaka kiedy ten zaczął wykonywać pieczęcie,a zajmowało to chwile. Pierwsze krople krwi wciąż znajdujących się na nożu skapnęły na biały strój wyrzutka, chwile przed tym jak ostrze zaczęło zagłębiać się w solidny kawałek drewna z którym podmienił się młody ninja. Zdezorientowany napastnik przez chwile nie wiedział co się stało. Szybko jednak zauważył 4 klony uciekające w różne strony, jednak ku rozczarowaniu chłopaka nie zareagował na żadnego.
-Bierzesz mnie za głupca, nie nabiorę się na twoje głupie sztuczki, czuję twój zapach i zapach krwi na tobie.-Po wypowiedzeniu słów obejrzał się dokładnie w kierunku drzewa na którym siedziałeś-A więc tam się ukrywasz, złaź natychmiast abym mógł cię złożyć w ofierze
Wyglądało mu na to niezbyt prędko mu było aby pofatygować się do ciebie na drzewo, jednak wydawał się wystarczająco zdeterminowanego aby w razie potrzeby czekać tutaj do końca świata.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2012-09-08 12:06:58)

Offline

 

#10 2012-09-08 12:33:19

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Shinsaku był przerażony, jak chyba jeszcze nigdy dotąd. Totalnie nie wiedział, co powinien zrobić, aby wyjść cało z opresji. A w dodatku włączył się dobrze już znany "tryb rozkminiający". Już miał się otrząsnąć z tego transu, gdy zauważył, ze napastnik wcale nie kwapi się do tego, by ściągnąć go z drzewa. Zaczął więc dogłębnie analizować, co powiedział jego potencjalny oprawca, mając nadzieje, że on sam odkrył przed nim jakąś swoją tajemnicę...
Nie dał się nabrać na moje klony... Ale dlaczego? Normalnie wszyscy się na tym łapią... Zaraz, zaraz... Czy on nie mówił coś o zapachu? O krwi...? Przecież nawet mnie nie trafił!
Młody ninja przyjrzał się sobie dokładnie i dopiero wtedy dostrzegł, że jego strój jest poplamiony krwią.
Że też wcześniej tego nie zauważyłem! Jeśli dobrze to rozegram, mogę ten fakt wykorzystać przeciwko niemu!
Po raz kolejny użył Bunshin no Jutsu, tym razem tworząc aż sto klonów, mając nadzieję, że choć trochę skonfunduje to przeciwnika. Wiedział, że nie załatwi to jednak sprawy, gdyż napastnik niewątpliwie dysponował niezwykle czułym węchem. Postanowił więc zostawić płaszcz u góry, by był jednym ze źródeł zapachu  tak, aby szaleniec myślał, iż on naprawdę dalej się tam znajduje. Shinsaku natomiast podczas opuszczania kryjówki wraz z innymi klonami użył Henge no Jutsu, aby przemienić się właśnie w ten płaszcz. Wcześniej obtarł z niego krew, by przeją trochę tego powonienia. Wiedział, że nie ukryje swojego zapachu, ale przecież i nim przesiąknięte było prawdziwe odzienie młodzieńca. Chciał w ten sposób sprawić, by napastnik pomyślał, że młody był pewny, że wyrzucenie tej części garderoby załatwi sprawę zapachu. Wiedział, że jest niezwykle podejrzliwy, więc i ten ruch mógł wziąć jako podpuchę. Leżąc pod postacią płaszcza na ziemi wśród hordy klonów, zastanawiał się tylko, czy jego podstęp da radę...
Chakra:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Shinsaku (2012-09-08 13:04:53)

Offline

 

#11 2012-09-08 13:44:17

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Plan wyrzutka był dość interesujący jednak widać było po nim brak doświadczenia. Multum klonów oczywiście zmyliło pragnącego krwi napastnika. Jednak po kilku chwilach leżący na ziemi płaszcz  zwrócił uwagę jego przeciwnika. Nie dlatego że rozszyfrował skomplikowaną technikę, jednak pierwszą rzeczą jaką można się spodziewać po kimś kto opiera się na zmyślę węchu to zdobycie tropu. A czy najlepszym sposobem nie będzie zaczęcie od rzeczy którą miał cały czas przy sobie poszukiwany? Co prawda w okolicy znajdowały się dwa płaszcze , co również wydało się podejrzane. Dwa źródła mające niemal identyczny zapach. Jednak fanatyk od razu udał się do tego który znajdował się na ziemi, widocznie wciąż nie miał zamiaru wchodzić na drzewo. Powoli mając się na baczności gdyby któryś z klonów okazał się oryginałem zbliżał się do płaszcza. Kiedy próbował go podnieść odkrył że coś jest nie tak, waga płaszcza była zdecydowanie za duża wtedy właśnie postanowił posiekać płaszcz przy użyciu swojego noża.

Offline

 

#12 2012-09-08 14:05:54

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Kolejny raz przerażenie chłopaka sięgnęło zenitu. I znowu nie wiedział, co ma począć. Kiedy zobaczył, że napastnik odkrył jego zamiary i pomysł ucieczki spalił na panewce, wiedział, że musi zareagować szybko. Gdy pierwszy cios nożem był w niego wymierzany, uwolnił się z postaci płaszcza i niemal jednocześnie użył po raz kolejny Kawarimi no Jutsu. Leżał teraz na ziemi w miejscu, gdzie wcześniej znajdował się kawałek drewna, który już raz ocalił mu życie, gdy ostatnio użył tej samej techniki. Znajdował się teraz za plecami napastnika, w dodatku był zewsząd otoczony przez podobizny swojej własnej osoby. Choć nie czuł się za bardzo na siłach, aby zmierzyć się z tym cholernym maniakiem zabijania w zwarciu, postanowił postawić wszystko na jedną kartę. Rozpędził się i z dużą prędkością wymierzył w kark przeciwnika znaną sobie techniką TaiJutsu. Ciszę pełną napięcia rozdarł okrzyk:
Dainamikku Entorī!
Chakra:
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#13 2012-09-08 14:24:44

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Pech chciał że Kawarimi no jutsu wymagało dość sporej ilości pieczęci, a chłopak nie był mistrzem ich składania. W dodatku w miedzy czasie musiał zdezaktywować technikę w efekcie czego nie był w stanie uniknąć pierwszego uderzanie. Krwawa rana pojawiła się na nodze, sprawiając ból przy poruszaniu. Mógł dostrzec uśmiech  na twarzy napastnika który już miał zadać kolejny cios tym razem skierowany prosto w serce młodego ninja. Na szczęście w tym momencie dokończył ostatnią pieczęć i zamienił się miejscami z poczciwym kawałkiem drewna. Następnie mimo bólu postanowił zaatakować kopniakiem z zaskoczenia. Atak prawie się udał jednak ponownie dał o sobie znak wyśmienity węch przeciwnika oraz  twoja szybkość która znacznie spadła z powodu rany. W ostatniej chwili cel młodego wyrzutka odwrócił się i zdołał zablokować cios ręką w której trzymał narzędzie mordu. Mimo wszystko atak nie poszedł na marne bo broń wypadła z jego rąk powodując przy okazji zniknięcie jednego z klonów.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2012-09-08 14:26:52)

Offline

 

#14 2012-09-08 14:57:44

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Dopiero teraz Shinsaku dostrzegł dość głęboka ranę na nodze. Choć bolała go niemiłosiernie, wiedział, że musi o niej na chwilę zapomnieć, a skupić się na walce.W końcu od tego zależało, czy wyjdzie z potyczki cały, czy poćwiartowany. Mimo tego, że nie udało mu się wykończyć przeciwnika, jak to zamierzał uczynić, za pierwszym ciosem, był wdzięczny niebiosom, że chociaż udało mu się wytrącić ten niebezpieczny przedmiot z rąk napastnika. Poczuł wreszcie, że ma jakieś szanse, w końcu stoczył kilka potyczek wręcz, gdy znajdował się w akademii. Teraz, kiedy oponent nie miał już przewagi, młodzieniec nie bał się stawić mu czoła. Co więcej, czuł, że nie ma innego wyjścia. Przecież, gdyby chciał po raz kolejny spróbować ucieczki, nie dałby rady zwiać w pełni sprawnemu przeciwnikowi z noga, która była w kiepskim stanie. Trzymając gardę, przesuwał się wokół przeciwnika, aby ostatecznie ustawić się z takiej strony, by stać na linii morderca - narzędzie zbrodni. Dzięki temu zamierzał uniemożliwić mu ponowne pochwycenie broni.
Chłopak zacisnął zęby, zmarszczył czoło i rozpoczął atak na mężczyznę. Wycelował z kolanka w jego brzuch, stojąc na zdrowej nodze, a atakując tą zranioną. Nie spodziewał się po tym ciosie żadnego wielkiego efektu, jednak liczył, że pozwoli mu on na wyprowadzenie innych - szybszych i dokładniejszych.

Offline

 

#15 2012-09-08 15:31:47

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Siedziba klanu Uzumaki

Wyrzutek mimo rany popisywał się niezwykłą siłą woli i wciąż walczył, ba on nawet nacierał na przeciwnika. Z początku wydawało się że atak rana nogą odniesie powodzenie. Przeciwnik przyjął cios na brzuch i z początku nawet skulił się z bólu. Jednak po chwili okazało się, że atakowanie chorą nogą nie było dobrym pomysłem. Morderca przyjął na siebie cios specjalnie aby mieć okazję zatopić swoje pazury we wcześniej zrobionej ranie. Ból był nie wyobrażalny, chłopak na moment stracił orientacje, a gdy się ocknął znajdował się na ziemi nie mogąc złapać oddechu. Ręce przeciwnika zaciśnięte były na jego szyi, nogi zaś skutecznie blokowały ruchy rękami wyrzutka. Shinsaku nie miał szans się wydostać i już mógł godzić się z własną śmiercią, kiedy usłyszał czyjeś kroki. Do miejsca zbliżał się czerwonowłosy mężczyzna około 30 lat za pewne zainteresował go widok około 100 sylwetek zmierzających w kierunku jego wioski. Zwłaszcza że ostatnimi czasy atmosfera jest dość nerwowa z powodu wojny jaką toczył kraj ognia. Błyskawicznie rozdzielił obydwu walczących przy okazji wykonując jakiś dziwny gest, który sprawił że zarówno ty jak i twój dotychczasowy przeciwnik zostaliście pozbawieni możliwości poruszania się, a twoje klony natychmiast zniknęły.
-Powiedzcie mi co wy u diabła tu robicie?! Wiecie jak mnie nastraszyliście?!- Zwrócił się do was przybysz. Widocznie pozwolił wam zachować na tyle swobody abyście poruszać ustami jak się okazało był to błąd, gdyż morderca natychmiast to wykorzystał odgryzając sobie język i dławiąc się własną krwią.