Ogłoszenie


#41 2012-02-14 18:55:34

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Widząc wszystko odwróciłem się, po czym bez słowa machnąłem ręką odprawiając chłopaka. Wolnym krokiem  ruszyłem w stronę swojego gabinetu.
- Rób co chcesz... - Powiedziałem wchodząc do pomieszczenia, po czym zamknąłem się i już zapadła cisza. Głęboka, grobowa cisza. Ledwo oświetlona kryjówka wydawała się cicha, jedynie Ichitsu stał na środku i niszczył idealną pustkę. Dałem mu wolną rękę dlatego mógł zrobić co chciał. Nie miałem zamiaru go powstrzymywać, miałem teraz inne rzeczy na głowie.

Offline

 

#42 2012-02-14 19:08:21

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Baza Nikushimi

Spojrzałem na podłogę.
- I tak dwa lata treningu w tym miejscu kończą się. Dziękuję, Matsuo-sensei... - Powiedziałem do odchodzącego Matsuo. Odpiąłem Gunbai i obejrzałem go dokładnie, po czym znów założyłem go na plecy. Uroniłem łzę, gdy wychodziłem. Moja pierwsza wizyta okupiona była przekopą, ostatnia to trening. Przetarłem oko i wyszedłem. Teraz, jako wolny człowiek mogę iść gdzie chcę.
- Może pora, abym złożył wizytę w Miuriyoko... - Pomyślałem, gdy stalowe wrota się otwierały...
z/t -> Yu no Kuni/Miasto Portowe

Offline

 

#43 2012-03-16 19:11:01

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

W ciemnościach kryjówki w końcu można było dostrzec ruch. W końcu "przebudziłem się", wstałem, po czym ruszyłem w stronę wyjścia.
- Czas zobaczyć co się zmieniło... - Powiedziałem sam do siebie, po czym ruszyłem przed siebie. Szybko pokonałem wyjście mojej kryjówki i od razu ruszyłem w stronę morza, nie czekałem na statek, po prostu przebyłem całe morze pieszo.
- Pewnie wiele się zmieniło od ostatniego razu... Cóż, już jakiś czas siedziałem w kryjówce... - Myślałem sobie idąc.
[/z/t --> Uzu no Kuni/ Tereny Uzu no Kuni]

Offline

 

#44 2012-11-06 18:00:27

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Ichuza przybył do tego miejsca bez pośpiechu, bez żadnego u ciążenia. Skoro i tak świat dąży do tego samego, to po co zadawać sobie zbędny trud, dotarcia do tego samego, nędznego, podrzędnego miejsca. Nie było one zbyt dobrze ukryte, można było to zaplanować lepiej. O ile oczywiście ma się tak wielki rozum jak sam Fuutago. Ah, jaka wielka była jeszcze jego potęga. Nie, silny on nie był, dla niego liczyła się wiedza i sposób walki, to było coś.

- Dotarliśmy.. yare, yare... ale rudera... urządzić się nie mógł.. - Powiedział spokojnym głosem, odgarniając wszystkie rzeczy w tej placówce. Z biurka, które gdzieś opodal stało, zrobił stół operacyjny, przysuwając je na środek. Po prawo odłożył swoje rzeczy, by na chwile odpocząć - Dziana... ciekawe co teraz sobie zapragnie robić, pewno będę musiał odszukać tych jego uczniów...

Co przyniesie los, tego nie wie. Póki co ciało jest w trumnie, gdzie sobie odpoczywa, a czas jest potrzebny by wróciło do normy. Pozostaje więc tylko oczekiwać, dobrego momentu, na powtórne wyjście na świat.

Offline

 

#45 2012-11-06 18:01:47

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Baza Nikushimi

Akihito wkroczył do lasu. Wędrował nim spokojnie przez bardzo długi czas. Nagle zauważył ukryte schody.
-Nie może być! Czyżbym w końcu odnalazł to miejsce?-zapytał sam siebie.
Zszedł po nich bardzo spokojnie i uważnie. Rozglądał się po nowym miejscu. Nagle zauważył inną postać. Nerwowo złapał się za ręce, jakby wykonywał pieczęć.
-Kim ty jesteś? Co tutaj robisz?-zapytał.
W sumie sam nie wiedział co dokładnie tu robi. Ale ta postać dziwnie go... przerażała.


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#46 2012-11-06 18:13:16

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Na ustach Ichuzy pojawił się uśmiech, słysząc głos schodzącej osoby po schodach, do tego udającego się wprost w jego ręce. Pierwsze myśli, były skonstruowane pod kontekst, co to jest, ale już sam umysł podpowiadał wiele rzeczy na ten temat, ta tonacja kroków i ciężar upadku rozchodzącego się echa.

- Tuż to młodzieniec, pędzący w sidła zasadzone przez jadowitego pająka - Wypowiadając cicho słowa, oczekiwał na przybycie tutaj owej osoby. Zastanawiało go jak tutaj trafiła, może ktoś wiedział o tym miejscu, a może to któryś z uczniów Matsuo, no nie wiadomo.

Gdy Akihito przekroczył próg do drzwi pomieszczenia, głowa Futago dosłownie okręciła się o trzysta sześćdziesiąt stopni. Teraz spoglądali na siebie twarz w twarz, dosłownie w cztery oczy. Jego osobowość znacznie zdziwiło pytanie, płynące z chłopaka ust, które mogły by zadać obydwie strony w takim samym kontekście. Przecież miała być to kryjówka, jak on tu się dostał? Ichuza wiedział, że Matsuo nie ma nic pojęcia na temat obrony własnego miejsca, każdy może tędy przejść, ale to nawet i dobrze.

- Szkodnik... - Wypowiedział słowa, teraz już odkręcając swoje ciało idealnie posturą do młodzieńca z klanu Senju. Jego język przeleciał całe usta, jakby zaraz miał się rozkoszować potrawą - Proszę, mnie zadajesz to pytanie? Co ja tu robię? Rozumiem... moja chakra cię zwabiła... interesujące. Pokaż mi co potrafisz... śmieciu...

Offline

 

#47 2012-11-06 18:20:08

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Baza Nikushimi

Senju zauważył, że Ichuza nie grzeszył miłymi słówkami. Z pewnością nie był osobą, która miała zamiar zachować go przy życiu. Przeciwnik był bardzo wyszczekany. Albo był silny, albo po prostu uważał się za taką osobę. Ciężko byłoby to sprawdzić bez walki. Akihito bez najmniejszego zamiaru odejścia w spokoju złożył pieczęć. Może i nie był silnym wrogiem, ale także nie był śmieciem.

-Jeszcze zobaczymy...-mruknął. Chłopak z zadowoleniem przypomniał sobie ostatni trening. Właśnie wtedy uzyskał bardzo dobrą umiejętność, która na pewno przyda mu się w tym momencie. Złożył pieczęć klanową. Pod nosem mruknął nazwę swojego Kekkei Genkai. Po chwili obok Ichuzy z ziemi wyrosły dwie grube bele drewna, które miały go związać i unieruchomić. W razie uniknięcia Akihito postanowił zasłonić się jedną, która zasłoniłaby go całego.

-Ciekawe kim ty jesteś... Muszę jednak ciebie rozczarować. Nie zwabiła mnie tu twoja chakra. Bardziej przyszedłem dla tego samego miejsca. Tak, wiem, że to dziwne.-takie słowa podczas walki, na pewno nie wydawały się przeciętne.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akihito (2012-11-06 18:21:20)


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#48 2012-11-06 18:38:39

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

A więc, póki co młodzieniec okazał się wrogiem, a jego zamiaru przybycia tutaj nie były znane, no cóż, mogło być fajnie. Ichuza poddał się atakowi Akihito i został w niego złapany, czy aby możliwe, że miałby problemy z uniknięciem takiego ataku, no cóż starość nie radość. A jeszcze ile wcześniej stracił chakry.

- Eh nie te lata... - Mówił unieruchumiono przez dwie grube bale drewna, które dopiero co stworzył przeciwnik - Ale żal... a mogło by być tak fajnie... co teraz ze mną zrobisz ?

Jego mina posmutniała, jakby zaraz miał zacząć płakać i użalać się nad sobą. Głowa opadła na dół, gdyby wiedział, że zaraz ma umrzeć. Po czym ponownie uniosła się, a z jego prawego oka, poleciała łza. Była ona mała, przemierzająca całą długość twarzy.

- Taki młody chłopiec... - Futago otworzył szeroko usta, a z jego gardła zaczął wydobywać się gęsty dym, pokrywający całe pomieszczenie, w którym się znajdowali - Co taki ktoś jak ja może zrobić...


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#49 2012-11-06 19:09:49

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Baza Nikushimi

Akihito zauważył gęsty dym, który Ichuza wydzielał. Chłopak był zdezorientowany. No tak! On po prostu specjalnie dał się złapać, aby potem normalnie bezproblemowo pokonać Senju. Akihito zasłonił następną belką drewna usta przeciwnika, tak aby całkowicie mu je zatkała. Nie wierzył, że całkowicie powstrzyma to wydzielanie dymu. Jednak w ten sposób Ichuza może się zadławi.

-Jeśli to nie zadziała to przegram. Przed czymś takim nie ma bliskiej ucieczki. Pole ochronne, które dałoby radę powstrzymać to jutsu jest dla mnie nieosiągalne. Cholera! Pokona mnie tak prostym jutsu. Gdybym tylko znał się na Fuutonie...-myślał.

Senju starał się bacznie obserwować czy dym wydziela się dalej. Jeśli tak to postanowił opuścić to pomieszczenie. Może mu się jeszcze uda.


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#50 2012-11-06 19:31:36

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Chłopak wydawał się być bardzo zdezorientowany dymem wydzielanym przez Ichuze. Co było bardzo dziwne, Futago znajdował się przecież osłabiony w jego pułapce. No cóż, przeciwnik nie wykorzystuje dobrych chwil na atak, taka szkoda... medyk zaczyna robić się znudzony.. a wtedy nie jest dobrze..

- Ah... trwa to zbyt długo... - Powiedział, zamieniając swe ciało w wodę, tym samym wydostając się z pułapki, po czym znowu formując je w swoje kształty - Ponieważ i tak nie mamy wiele czasu na zabawę, chciałbym coś przetestować.

- Kuchiyose no Jutsu ! - Krzyknął, a ziemi powoli zaczęła wynurzać się jasna, drewniana trumna. Oczywiście wraz z dymem jak to w anime bywa. Jej pierwsza warstwa, którą uznać można by za pokrywę, odpadła, a oczom wroga ukazał się wysoki, czarnowłosy mężczyzna - Sprawdźmy jak tam twoje ciałko, zabaw się tutaj tym chłopaczkiem, tylko mi go nie zabij....

- Ograniczenie swobody ! - Ichuza złożył pieczęć, tak specjalnie by ten się może nie wyrwał, po czym telepatycznie rozkazał mu przetestować swoje umiejętności na robaczku. Wszystko w ramach tego, by jeszcze mi z pomieszczenia nie uciekł. - A .. jeszcze jedno... Matsuo Uchiha... jako, iż na razie jesteś jakby jedną z moich marionetek... nazwę cię Funfel.

Chakry i tak nie ma co odejmować, skoro i tak już koniec zabawy.

Offline

 

#51 2012-11-06 19:56:39

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

W momencie zamknięcia w trumnie Matsuo znajdował się niczym we śnie, który jednak mógł kontrolować. Rozmyślał sobie nad wieloma sprawami, zwłaszcza nad osoba, która go przyzwała, jednak nie długo to trwało, gdyż znowu się obudził. Wyszedł powoli z trumny słuchając Ichuzy i rozglądając się. Po tym spojrzał na nieznajomego chłopaka.
- Widzę, że długo minęło, skoro mogą tutaj wejść osoby bez Sharingan'a....
Powiedział do siebie, po czym aktywował swojego Mangenkyou. Wysłuchał ostatnich słów Ichuzy, po czym skrzywił się.
- Ile to już minęło od kiedy używałem tych oczu.... Nie jestem twoją marionetką, jestem Matsuo, nie jakiś Funfel, zważaj na swe słowa gnojku...
Posłał chłopakowi wrogie spojrzenie, oczywiście urażony nastawieniem Ichuzy, po czym skupił się na nieznajomym.
- A więc pozwól mi przetestować moją siłę....
Odezwał się do młodziaka Senju, po czym wejście do jego kryjówki zostało "zamknięte" przez czarne płomienie Amaterasu. Po chwili fioletowa chakra unosiła się wokół Matsuo, by zaraz wokół niego pojawiły się kości, oraz ręka Susanoo, która bez najmniejszych szans na unik pochwyciła Senju, no chyba, że młody miał jakiegoś asa w rękawie.
- Takie coś ma czelność szlajać się po moim domu?
Zapytał zaciskając pięść eterycznego wojownika, po czym zwrócił się do Ichuzy.
- To co z nim zrobię to moja sprawa, nie będziesz mi rozkazywał...
No i kolejny raz uścisk się powiększył, teraz krew z ust chłopaka mogła lekko spłynąć, jednak nie doznał jak na razie bardzo poważnych uszkodzeń, ani nawet złamań. Z wściekłością w oczach, która wynikała z niewiadomych przyczyn, Matsuo spoglądał na swoją ofiarę.

/ Myślę, że nie muszę odejmować chakry, chyba, że Akihito zrobi unik i potraktuje to dalej jako walkę, wtedy w następnym poście odejmę.

Ostatnio edytowany przez Matsuo (2012-11-06 20:51:26)

Offline

 

#52 2012-11-07 16:21:49

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Baza Nikushimi

Akihito zawył. Takiego ciosu nie otrzymał od... Nigdy nie otrzymał. Zauważył, że jego przeciwnik jest świetnym ninja. A jego maskotka. Uchiha Matsuo? Senju nie wierzył w te słowa. Przez przypadek odnalazł takie miejsce. Już po chwili poczuł, że jest pokonany. A po ruchu Uchihy jedynie osunął się po ziemi. Podniósł swoje ciało resztkami sił i woli. Na twarzy Senju rysował się szacunek, zmieszany z wyrazem uznania.

-Nie wiem kim jesteś.-powiedział. Krew, która wypłynęła z jego ust zablokowała przez chwilkę mówienie. Senju odetchnął całą piersią.--Ale uważam ciebie za najsilniejszego ninję w okolicy... A ty, Matsuo... Żyjesz? Nie wierzyłem, że można wskrzeszać zmarłych. Co to za jutsu?


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#53 2012-11-10 23:14:05

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Ichuza poczuł dziwne drgania, przypływu chakry w te okolice, wiedział, że ktoś, kogo tak bardzo oczekuje przybył w te strony. Niespodziewanie, lecz tak szybko i nagle, no cóż trzeba było się z tym uporać. Chłopak wzniósł obie ręce i wykonał pieczęcie. Trumna znowu zakneblowała, o ile tak to można nazwać, Matsuo aby mógł odpocząć.

- Przepraszam, że byłem dla ciebie tak niemiły, starałem się ci pomóc. Uznaję twoją wielkość i wiem, że między nami może wytworzyć się coś więcej, a to będzie świadczyło o nowej potędze tego świata - Rzekł ostatnimi słowami, po czym Matsuo w drewnie znikł pod ziemią. Teraz pozostało wytłumaczyć nowo co przybyłemu młodzieńcowi - A bo widzisz, to zakazana technika, o której mało kto wie. Więc dla własnego dobra, także o tym zapomnij. Jeżeli tak bardzo pragniesz być lepszym, to rusz ze mną, wyszkolę cię, twoje umiejętności wzrosną, a sam staniesz się potężnym człowiekiem. Teraz muszę iść, ktoś mnie oczekuje. Podejmij wybór, zostań lub chodź.

Takimi słowami, Ichuza opuścił pomieszczenie, przed czym oczywiście Amaterasu znikło, wyłączone przez Matsa, który teraz już prawdopodobnie szli. O ile dobrze zakładając Akihito ruszy właśnie za chłopakiem. Więc można oznajmić, iż oboje opuszczają kryjówkę udając się w tereny.

[z/t -> Tereny Sei]

Offline

 

#54 2012-11-11 11:47:26

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Baza Nikushimi

Akihito spojrzał na odchodzącego Ichuzę. Nie wiedział kim on jest. Ale na pewno musiał być osobą silną, aby przywołać Matsuo. Senju podniósł się powoli. Jego włosy opadły mu na kark. Jego ciało było bardzo obolałe.

-Ty... Idę za tobą.-powiedział. Chłopak poczuł dziwny impuls. W jego głowie pojawiło się tylko pragnienie nauczenia się wszystkiego od tego człowieka. Kim on był? Nie dość, że udało mu się w końcu wskrzesić Uchiha Matsuo, najprawdopodobniej najsilniejszego ninję w okolicy, to poza tym sam wydawał się być niepokonany.

Podejmując swój wybór Senju starał się zapomnieć o Genkim i pozostałych kompanach. Chciał wzmocnić się na tyle, aby w końcu stać się liderem swojego klanu i kontynuować dzieło Katsuro. Nieważne w jaki sposób. Musi posiąść tą siłę.
[z/t -> Tereny Sei]


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#55 2013-03-11 21:47:31

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Theme

Blada twarz chłopaka znalazła się w ponurym lesie na obrzeżach krainy Sei. Podszedł on bliżej wejścia, które jeszcze niedawno uznawał za dosyć zapomniane. Jego nogi chyliły się ku pierwszemu stopniu starych, lekko zniszczonych schodów. Były one długie ; długie, ciemne i do tego bardzo niebezpieczne. Zrobił krok w tył i przegryzając kciuk u prawej ręki, złączył ją z ziemią, krzycząc dosyć głośno, bardzo głośno.

- Kuchiyose: Edo Tensei ! – Jego włosy rozrzucił wiatr do tyłu, płaszcz zaczął wirować na wietrze. Twarz przybrała drastycznych kolorów, a z pod nóg zaczął wyłaniać się siwy, gęsty dym. Jego obliczu znowu ukazać miał się słynny Uchiha, który za życia wywołał kontrowersję w świecie ninja oraz stoczył miliardy pojedynków, stając u boku wielu z najsilniejszych ludzi na ziemi. Jego włosy były długie, czarne, dosłownie krucze. Strój, ciężki i przebrany, zbroja z wielkim herbem klanu Uchiha. W ręce katana czy inna broń i kilka innych rzeczy przy ciele. Wzrok ten sam, ponury, nieustanny sharingan przy powiekach. Usta sine i popękane, czoło zmarszczone, nos wyprostowany, taki sam jak za życia. Nic się nie zmienił, nawet… od ostatniego przywołania.

- Witaj znowu, Matsuo.. Matsuo Uchiha!– Z szyderczym uśmiechem, Ichuza podszedł bliżej kładąc rękę na jego ramieniu. Potem odczekując kilka sekund, ściągnął ją i siłą woli kazał iść za nim. Zaczęli schodzić w dół, a Futago odpowiadał na jego wszystkie pytania. W pewnym momencie, dokładnie połowę tego co przeszli, zatrzymał się i spojrzał na niego, rozkazując prowadzenia dalej w samotności. Nie chciał narazić się na pułapkę, a jak wiadomo tylko oczy przecudownego mogą otworzyć to miejsce.

Po kilkunastu minutach męczarni dotarli na miejsce. Było one takie samo ; takie ponure i straszne. Wielka kopuła, pokój-kopuła z tronem, pięknym krzesłem na końcu. Wielki herb klanu Uchiha na ścianie, insygnia władzy i kilka innych wystrojowych wnętrz. Ichuza zmierzył do tronu i przysiadł na nim, zakładając nogę na nogę. Przyłożył palec do ust i wydalił z siebie kilka słów rozumu:

- Czasy się zmieniają… widzisz, to już nie są te same wojny, które ty za życia starałeś się wywołać. Teraz jesteś tutaj, przy jednej z wielkich medyków, do tego… szalonych.. lecz mi, jako jedynemu póki co udało się ciebie wskrzesić. Uważam, że wielki zaszczyt znowu ciebie widzieć dlatego nie będę zakłócał twojego czasu. Twa chakra, przy mnie jest nieograniczona, ten świat jest teraz znowu twoim, lecz musisz nadal trwać u mego boku, musisz... jak to się teraz mówi..... mi pomóc ! -  Nadal tym samym szyderczym głosem kontynuował wypowiedź, wyraz za wyrazem.

Offline

 

#56 2013-03-11 22:07:14

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Theme
Matsuo, a raczej jego dusza unosiła się w ciemnej przestrzeni uwięziona pomiędzy światem materialnym, a nie materialnym... Życiem, a śmiercią... Nagle jego powieki rozchyliły się ukazując czerwony blask sharingan'a. Dusza jego w jednej chwili została przeniesiona do skorupy, która wyglądała jak on. Otworzył oczy i wyszedł z trumny, którą przywołał Ichuza. Stanął przed nim i czekał słuchając go. Ciało jak na razie odmawiało mu posłuszeństwa, jednak jego wola jak na razie była nienaruszona. Uchiha dostrzegł wielką, stalową bramę i od razu wiedział gdzie jest.
- Więc masz zamiar przywłaszczyć sobie nawet moją kryjówkę...
Oznajmił dość cicho, jakby mówił do siebie. Nagle ruszył do środka, bez słowa przemierzał labirynt, który sam stworzył, nawet bez sharingan'a potrafił odnaleźć odpowiednią drogę. Kiedy już znaleźli się w środku Ichuza usiadł na jego siedzeniu. Wysłuchał przemowy samotnika, po czym odpowiedział zakładając ręce.
- Zapewne i tak byś mnie wykorzystał nawet bez mojej zgody... Edo Tensei... To potężna technika, powinieneś z nią uważać, jej moc jest zbyt potężna, by zwykli ludzie mogli to ogarnąć... Jako, że tak czy inaczej użyjesz mnie, a ja mogę trochę się rozerwać pomogę ci. Jednak wolałbym móc kontrolować ciało samemu...
Przeszył samotnika dokładnie swoim sharingan'em. Nie miał zamiaru jakoś się przeciwstawiać.

Offline

 

#57 2013-03-11 22:36:26

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Sharingan nie wzbudzał na młodzianie jakiegoś większego wrażenia, wręcz przypatrywał się jego oczom. Wiedział już jakie są jego plany, tak więc trzeba było i uświadomić jego gościa. Czy gościem powinienem go nazywać... przecież to jego dawny dom, no cóż. Patrząc tak dalej w oczy, wymieniając spojrzenia powiedział cicho:

- Shikumi no Jutsu - Rzekł wręcz bardzo pewnie siebie. W końcu Uchiha słynął z genjutsu, ciekawe czy i temu uda się oprzeć tak w miarę prostej technice. Niby bardzo kontrowersyjna. Ichuza, starał się wpierać mu jak najbardziej złe i ponure intencje, tak by zgiął się ze wzpomnień i bólu w pół, może się uda, a może nie, czas pokaże.

Matsuo wciąż stał spokojnie naprzeciwko Ichuzy, który siedział wygodnie na jego tronie. Za swoimi plecami widniał wielki herb Uchiha. Jak daleko musiał posunąć się samotnik, by tak łatwo użyć genjutsu na jednym z najsilniejszych ze swojego klanu. Czy to za bardzo nie przypomina walki Sasuke z Itachim, jest tylko jeden mały problem, jeden z nich nie należy do klanu Uchiha. Ta walka chyba... zakończy się łatwo, przynamniej patrząc na ten ruch, wydaje się bardzo łatwa.

Offline

 

#58 2013-03-11 22:46:58

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Matsuo stał i spoglądał na Ichuzę, który niezbyt wdawał się w rozmowę. Nagle samotnik użył na nim genjutsu, nawet jeśli wymówił nazwę techniki cicho, sharingan dostrzegł ruch powiek. Uchiha stał i spoglądał, poczuł, że jego ciało jest rozluźnione i może nim swobodnie poruszać. Chwilę stał i "przyglądał się" efektom genjutsu, jakie tworzył samotnik. Kiedy już Uchiha znudził się zwrócił się w stronę Ichuzy.
- To trochę niczym obraza atakować mnie takim genjutsu, jednak niestety... Sharingan dostrzegł twą sztuczkę. Jeśli tak bardzo chcesz walczyć wyjdźmy na zewnątrz, nie mam zamiaru walczyć tutaj...
Powiedział, po czym zniknął i pojawił się na zewnątrz. Kiedy uczynił to Ichuza od razu w jego stronę zmierzała technika katon'a.
- Katon!... Zukkoku!
Technika rangi S powędrowała w stronę samotnika, jednak Uchiha zmienił jej wygląd, nie leciała w jego stronę ściana ognia, a kruk wykonany z ognia.

Offline

 

#59 2013-03-11 23:11:12

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Ichuza nie był zaskoczony wynikiem działania jego słabej techniki, wręcz przeciwnie czekał, aż Matsuo ją przejrzy. Teraz mógł być spokojnie pewny kilka rzeczy, które jeszcze spotkają go w przyszłości. Natomiast jego przeciwnik nie miał zamiaru ustępować, zdenerwowany przez presję. Udał się na zewnątrz na pewno z powodu, żeby nie zniszczyć tutejszej kryjówki. Dobrze postąpił.

Młodzieniec Futago ruszył za nim, a tuż gdy wyskoczył na zewnątrz zobaczył lecącego w swoją stronę kruka. Ogień ściął się z jego ciałem, lekko je spalając a do tego przecinając na pół. Matsuo mógł zauważyć, uśmiech na twarzy Ichuzy, podczas jego palenia. A po chwili jego ciało po prostu wyparowało, nie widać było co się z nim stało, zero... ani wody, ani dymu.. nic, znikło. Oczywiście była to technika, a raczej połączenie dwóch i udoskonalenie jej, bardzo dobrze użyta w tym momencie.

Ichuza lada moment, znalazł się za przeciwnikiem kończąc technikę użytą wcześniej.

- Technika teleportacji braci Futago, dupku ! – Uniósł prawą nogę do góry i z wymachu wycentrował w stronę Uchiha. Miał za zadanie przełamać mu bark, o ile w ogóle będzie to teraz możliwe. Z całej siły nią cisną. To także jest technika, podrzędna ale skuteczna. Taijutsu.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2013-03-11 23:11:26)

Offline

 

#60 2013-03-11 23:19:00

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Theme
Matsuo stał i przyglądał się jak ciało Ichuzy znika, wiedział, że zaraz wykona kontr atak, więc przygotował coś co pozwoli mu zablokować wszelkie ataki. Zebrał na swoim ciele chakrę, która na razie nie była widoczna. Kiedy nastąpił atak od tyłu noga Futago zatrzymała się na kości Susanoo, która uformowała się w jednej chwili, jak by tego było mało z boków i z tyłu samotnika uniósł się wielki mur z czarnych płomieni. Nim przeciwnik zdołał wykonać jakąś technikę z pleców Uchihy wystrzeliła pięść Susanoo, która wepchnęła go w czarne płomienie. Matsuo odwrócił się, a płomienie, które pozostały na ścianie (czyli te, które nie przeszły na Ichuzę) zebrały się do dłoni i uformowały w kulę, wyglądało to jak by Uchiha trzymał rasengan'a z czarnych płomieni.
- Doprawdy... Nieograniczone pokłady chakry dają wspaniałe efekty.
Powiedział, po czym wszystkie płomienie, wraz z tymi na Futago zniknęły, w końcu Uchiha nie miał zamiaru go zabijać. Wokół Matsuo zaczął pojawiać się eteryczny wojownik, a sam Uchiha stał z założonymi rękami.

Offline

 

#61 2013-03-12 00:19:34

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Ichuzie spokojnie udało się uniknąć poprzedniego uniku, po czym znalazł się tuż za przeciwnikiem. Próbował wycentrować na niego atak, uderzając nogą wprost w ramiona. Zatrzymał go jednak wielki bydlak, który dopiero co wyrósł obok Matsuo. Z tyłu Ichuzy pojawiła się wielka ściana utworzona z czarnych, słynnych płomieni Amaterasu. Akcja znowu chciała się powtórzyć, ponieważ Matsuo już wykonał atak pięścią swojej techniki tak by pchnąć Ichuzę do tyłu.

- Myślałem, że to będzie prosta walka o prostych technikach - Pomyślał młodzieniec, po czym zamknął oczy. Znowu pogodził się z techniką, a w momencie gdy pięść go uderzyła, wykonał dokładnie tą samą technikę co przedtem. Tym razem wyglądała ona trochę inaczej, ale także zniknął.

Po kilku minutach pojawił się obok niego, pod jakąś skałą, siedząc sobie. Złapał za klatkę piersiową, a z tego miejsca wyleciała długa nić, oplątując serce przeciwnika. Była to nić z chakry, dlatego bardzo trudno ją przeciąć, poza tym, ta szybkość i tak nie jest możliwa do uniknięcia.

- Radziłbym Ci tym nie chmajtać zbytnio... jeden ruch no i obydwoje, wiesz... - Powiedział skromnie, lecz z syderczym uśmiechem na ustach. W tym momencie, z jego pleców zaczął się przebudzać bra bliźniak. Po kilku sekundach dosłownie wyskoczył i stanął obok Ichuzy. Wiedział co się święci, jeżeli Ichuza został zmuszony do użycia tej sekwencji.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2013-03-12 00:22:13)

Offline

 

#62 2013-03-12 00:39:27

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Matsuo spoglądał na Ichuzę.
- Zaprawdę... Teraz dostrzegam twą siłę, jednak nie zapominaj, że ja jestem już martwy. Do tego...
Powiedział, po czym spojrzał na nić z chakry którą dokładnie widział dzięki sharingan'owi. Nić w jendje chwili została podpalona przez amaterasu spalając ją i uwalniając Uchihę. W tej samej chwili Susanoo uformował się na łucznika, który wystrzelił strzałę z amaterasu, jeżeliby trafiła chłopaka po prostu płomienie przechodził na niego. Sam eteryczny wojownik został od wewnątrz pokryty płomieniami, by Uchiha był całkowicie odizolowany od przeciwnika. Jedynie niewielkie otwory pojawiały się by mógł widzieć co jest przed nim.
Nie mam zamiaru cię zabić, zresztą nie byłbym w stanie... Chcę sprawdzić twoje możliwości.
Dodał, po czym czekał na ruch samotnika.

Offline

 

#63 2013-03-12 00:48:32

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Kolejny atak, choć do przewidzenia Ichuzy nie powiódł się. Teraz gdy Matsuo zaczął już wypalać nić z chakry, młodzian przygotował się na kolejny atak, szybko podnosząć się z pod twardej skały. Strzała z amaterasu została wystrzelona w jego kierunku, a on szybkim krokiem wykonał unik, robiąc pada w przód. Dosłownie jakby biegnąc po okręgu wokół Matsuo.

- Tak, więc gramy nieczysto... trzeba będzie zastosować widocznie bardziej brutalne techniki... - Rzekł Ichuza sobie cicho pod nosem. Uniósł szybko ręcę do góry, wiedząc, że jest za przeciwnikiem i ten nie będzie miał czasu by przeszkodzić mu w zrzucaniu ciała. Unosząc ręce do góry i otwierając buzię, wypuścił całe powietrze z płuc, a przynajmniej tyle fizycznie mógł dostrzec Matsuo. Jego ciało bezwładnie upadło na ziemię, pozostawając takie nienaruszone.

Nawet jeżeli teraz Matsuo użyje Sharingana do sprawdzenia stanu tego ciała, to niewyczuje tam ani bicia serca, ani pulsu nic... tam już nie ma człowieka. Teraz musi się dogłębnie przygotować przed kolejnym, bardzo dynamicznym atakiem.

Offline

 

#64 2013-03-12 01:03:19

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Matsuo spoglądał na to co robi Ichuza, zaprawdę, jego techniki były imponujące i niespotykane, godne potężnego wojownika. Kiedy ciało samotnika opadło płomienie stworzyły kopułę wokół Matsuo zakrywając go. Susanoo zniknął pozostawiając samą kopułę, na chwilę płomienie rozchyliły się w niektórych miejscach, po czym znowu szczelnie zamknął Uchihę. Dopiero po jakimś czasie z kopuły wystrzeliły długie, o centymetrowej średnicy kolce we wszystkie kierunku z czarnych płomieni by sprawdzić, czy nie ma gdzieś niewidzialnego Ichuzy. Po tym kopuła zniknęła Matsuo stał i rozglądał się dookoła w poszukiwaniu samotnika.

Offline

 

#65 2013-03-12 20:06:02

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Theme

Ciało Ichuzy leżało cały czas nienaruszone, puste w bezruchu na ziemi.  Nie widać było oddechu, nie czuć pulsu, rytmu serca, przepływu krwi, nic. Wszystko wyglądało na to, że albo znowu Ichuza użył techniki do przeniesienia się w inne miejsce. Albo zrzucił skórę i schował się pod ziemią, albo w ogóle umarł. Prawda jednak była bardzo bolesna.

Oddech wrócił, rytm serca i inne rzeczy potrzebne do życia także. Ichuza szybko wstał i skoczył na nogi z dziecinnym uśmieszkiem na twarzy. Zapowiadała się już noc, atmosfera panowała bardzo ponura i mroczna, zwłaszcza gdy Ichuza odstawił przed chwilą początek jakiejś złej techniki. Lecz jednak, atmosfera zamieniłą się w bardzo dziecinną, jak u małego Konohamaru. Na jego twarzy pojawiła się radość i szyderczość z przeciwnika.

- Mam Cię  Uhahahaha ! – Z bardzo dziecinnym i wesołym, przyjaznym uśmiechem zaczął wskazywać palcem na przeciwnika. Szybkim ruchem pokazał mu język i zaczął uciekać za siebie, biegnąc schodami wprost do kryjówki, w której jeszcze niedawno byli. Swoje kroki stawiał bardzo wysoko, dosłownie komicznie.  (tak jak większość w anime głupich postaci robiących z siebie błazna)

To co się stało było jasne, chciał wzbudzić adrenalinę i niepokój nabierają przeciwnika, że robi mroczną technikę, a po prostu zatrzymał sobie rytm serca, oddech i upadł, czekając by zrobić psikus.

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2013-03-12 20:06:40)

Offline

 

#66 2013-03-12 20:14:06

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Matsuo spoglądał na to co wyczynia Ichuza. Na jego twarzy pojawiła się irytacja widząc całą tą sytuację, po czym Uchiha zmienił się w kruki, tak to był klon. Kiedy samotnik wszedł do środka kryjówki dostrzegł prawdziwego Matsuo siedzącego na swoim troniku. Spoglądał na Futago z ramionami opartymi o oparcia kamiennego siedzenia.
- Ty.... Myślałem, że pokażesz mi coś potężnego a nie będziesz zgrywał pawiana... Do rzeczy, muszę teraz gdzieś się udać. Traktujmy to miejsce jak bazę... A teraz...
Powiedział, po czym zniknął i pojawił się przy jednej ze ścian i zdjął płaszcz, oraz maskę z niej, po czym założył je na siebie. Teraz wolnym krokiem zmierzał w stronę wyjścia.
-... Czas na mnie.
Dodał kończąc wcześniejsze zdanie i wolnym krokiem zmierzał na powierzchnię.
[zt --> Ronin no Kuni / Główny budynek organizacji]

Ostatnio edytowany przez Matsuo (2013-03-12 23:30:12)

Offline

 

#67 2013-03-17 16:54:24

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Theme



Ichuza spokojnie rozsiadł się na fotelu wybudowanym przez Uchiha Matsuo. Wygodny, lekko twardy, lecz przyjemny w przesiadywaniu na krótsze chwile. Symetria pomieszczenia zachowana, bujna i piękna. Podobało mu się, zwłaszcza, iż teraz to jego nowy dom, w końcu ma się gdzie podziać. Matsuo już opuścił salę, więc Futago mógł zostać sam na sam ze swoim przyrodnim bratem. Sytuacja robiła się nie spokojna, a Ichuza unosząc włosy do góry rozejrzał się ponownie. W wypolerowanej podłodze odbijała się jego wciąż młoda i dziecinna twarz. Spoglądał na nią z zaciekawieniem, aż w końcu nie wytrzymując wstał i zrobił kilka kroków do przodu. Nachylił nad ziemią i położył, klękając. Z jego ciała wyszedł brat bliźniak. Wyglądał tak samo,  te same czarne włosy i oczy, ta sama postura. Sylwetka jak skopiowana, nawet spojrzenie i mimika jak u klona. Nie różnili się niczym… prócz cech charakteru, poglądów na świat oraz celów.

- Idź sprawdź co się dzieje u niego. Tak nie może być... ten chłopiec na za dużo sobie pozwala. Pierwszy syn już opuścił mnie, lecz tak... to pamiętam. Ten drugi, nie daruję mu... chodzi tu i ówdzie z moimi tajemnicami. Znajdź go Ichaza ! – Nie wytrzymując rzekł młodszy z nich, kładąc mu rękę na ramieniu. To był znak pożegnania. Myśli obydwojga są od zawsze połączone, więc nawet bez największych wskazówek i ten wiedział o co może chodzić. Teraz pozostawało tylko jedno, zacząć małe śledztwo. Ostatnimi czasy widział go pośród walk, lecz nawet i tam nie zamienił ani krzty słów. Żadnego zdania, przywitania czy pożegnania, zniknął po prostu zaginął. Lecz teraz przyszedł czas gdy naprawdę jest potrzebny. Trzeba go znaleźć, zanim wpadnie w niepowołane ręce, zanim ktoś go zabije, za nim zrobię to Ichuza pierwszy.

Ichaza był gotowy do wyruszenia, wziął tylko z wieszaka płaszcz, który należał najwidoczniej do Matsuo. Nie lubił się pokazywać, tak leżało w jego naturze. Jeszcze raz podszedł do brata i spojrzał mu w oczy. W rękach swych wyzwolił chakrę, odciął trochę włosów i rozsypał na ziemi. Zrobił to specjalnie i tylko oni wiedzieli dlaczego. Tuż po tym, żwawym krokiem wskoczył po schodach i udał się w stronę ostatniego miejsca, w którym widział swojego syna.

[z/t -> Ichaza ->  Kanka -> Miasto]

Offline

 

#68 2013-03-21 23:36:48

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Ichuza cały czas samotnie znajdował się w swojej nowej kryjówce. Niegdyś należącej do Matsuo, teraz już do niego. Jaki go szczęśliwy los spotkał, że mógł tutaj zamieszkać. Wystarczyło tylko wskrzesić jednego z najsilniejszych Uchiha. Historia jego życia zapowiadała się ciekawie. A nawet bardzo ciekawie.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Znalazł się znowu na dole. Teraz podszedł do samego tronu a jego oczom ukazał się brat bliźniak. Czyżby już wrócił ? Chyba tak skoro wynurzając się spod płaszcza, wyciągnął krwawiącą rękę byłego ucznia. Miał jego DNA, idealne DNA Senju, ciekawe do czego teraz nam może się to przydać. Więc jak mówiłem, życie… zapowiada się całkiem ciekawie. Póki co mogli jedynie się rozsiąść i poczekać na samego Uchihę, wtedy dopiero to zacznie się zabawa. Oj, wielka zabawa. Karnawał czas zacząć.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-03-21 23:40:00)

Offline

 

#69 2013-03-22 17:19:47

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Ichaza podszedł do swojego brata ofiarując mu kg klanu Senju. Brat dokładnie obejrzał zdobycz następnie swoją chakrą zastopował rozlew krwi. Rozdarł wszelkie ubranie oraz przywołał ślimaczą królową. Do jej wnętrza schował ową rzecz, po czym odwołał summona. Spojrzał w oczy Ichazie i powiedział kilka słów na temat ich dalszego planu. Ichaza przyjął wiadomości oraz wyszedł na zewnątrz. Ichuza zaś myślami starał się połączyć z przywołanym z zaświatów Matsuo.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Ichaza z powrotem znalazł się na dole. Kiwnięciem głowy, przekazał bratu wieści, iż trening się odbył oraz udał. Teraz obydwoje musieli czekać na Matsuo.

- Yo bracie… jak myślisz długo mu to zajmie? Trzeba niedługo wyruszać, a jeszcze tyle treningów przed nami. Damy radę ? – Ichaza zwrócił się do Ichuzy, a ten mu wnet odpowiedział – Nie martw się… na pewno damy.

I czekali i czekali, aż w końcu ten łaskawie wróci do nich. Nie sam, lecz jeszcze z jednym ninja, z tego samego klanu, który ot co miał okazać swoją lojalność zabijając lidera wyrzutków.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-03-22 18:20:24)

Offline

 

#70 2013-03-23 23:52:59

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Ichuza cały czas znajdował się w swojej kryjówce wraz z bratem. Już telepatycznie poinformował Matsuo, iż ma zjawić się tutaj. Niestety nic nie odpowiedział, a Ichaza udał się na trening. Powracając jednak, zdobył nowe jutsu. Ichuza postanowił się z nim zamienić, także udając się ponownie na górę. Będą trenować na zmianę, póki nie powróci sam Uchiha, by wymierzyć dalsze cele.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

- Już jestem. Technika poszła mi bardzo łatwo i bez żadnych problemów. Widzę, że skoro mamy i nią teraz woda i oddychanie przyjdzie nam bez problemu. Do tego te magiczne ostre zwierzątka, w walce wyjdzie to rewelacyjnie – Odparł miły Ichuza do gorszego już brata. Zobaczymy jak potoczy się ich historia…

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-03-24 15:22:53)

Offline

 

#71 2013-03-25 20:52:57

 Kami

Nikushimi http://i.imgur.com/FXUvzUA.png

35457109
Skąd: Warszawa - Otwock
Zarejestrowany: 2012-02-05
Posty: 875
Klan/Organizacja: Nikushimi
Ranga: Przywódca Nikushimi
Płeć: Kobieta
WWW

Re: Baza Nikushimi

Zbierał się powoli już kolejny udany dzień. Lecz to nie był zwykły dzień, zapowiadało się najgorsze, przynajmniej dla przyszłości samotników. Czyżby niedługo miała rozpętać się jakaś wojna ? Kto wie co przyniesie kwiat czasu. To były tylko odczucia pewnego dwudziestolatka, na dosyć nieprzeciętnym poziomie umiejętności. Ciekawe miało dopiero nadejść.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Ichuza znalazł się na dole z powrotem, był przy swoim bracie. Podszedł do niego i się uśmiechnąć, nisko kiwając głową. To był znak, znak bardzo zły, choć dobrze o tym wiedział, nawet się nie bał. Ten go zdradził to go powstrzyma. Póki co musi oddać wszystko za swój klan. Dla jego dobra oraz przyszłości.

- [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] – Rzekł sobie gdzieś tam głęboko w głowie. Usiadł na fotelu, a dalej już tylko czekał. Lekko przysnął.






-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Ocknął się po jakimś czasie, był sam środek nocy. Spojrzał Ichuza na swego brata, kazając mu przynieść płaszcz, a także połączyć swoje ciała. Gdy znalazł się już w nim, pierwszy był gotowy do wyruszenia w wyprawę. Wydawało mu się, że coś jest nie tak z Samotnikami i że Ci go teraz potrzebują, a jako Elita nie mógł ich zawieść. Teraz była jego szansa.

[z/t -> Airando -> Siedziba Samotników -> Groty Mieszkalne]

Ostatnio edytowany przez Ichuza (2013-03-28 23:09:43)

Offline

 

#72 2013-08-08 15:21:55

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Baza Nikushimi

Biegłem ile sił w nogach do tego miejsca. Jak na razie znalazłem się w lesie, który prawdopodobnie miał prowadzić do kryjówki Ichuzy. Co taki człowiek szuka w tak dziwnym miejscu. Robi sobie kryjówki i jeszcze chce zyskać pewnie pozycje lidera w organizacji samotników. No to jest cios poniżej pasa. Nie ma co.. Nie będę mógł na to pozwolić tym bardziej, że chyba on ma coś wspólnego z tym całym Matsuo, który ostatnio atakował. Minął rok lub dwa, a ja dokładnie pamiętam co wtedy się działo. Gówniarz niby nas obronił przed nim, a tak naprawdę pewnie stał za atakiem wraz z tym całym Uchiha. Ten cały klan zaczyna mnie denerwować. Co złego się dzieje na tym świecie to oni zawszę muszą się wepchać w walkę. Będzie trzeba ukrócić rządy tego klanu. Oj trzeba będzie, bo inaczej ich podejście do życia będzie widziane w innych klanach..

Offline

 

#73 2013-08-08 15:31:16

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Baza Nikushimi

Post #13



Akemi idąc, a dokładniej biegnąć pomiędzy drzewami, zauważył pewną grotę, z której zaraz wyszła jakaś kobieta. Spróbował schować się za drzewem, jako odruch bezwarunkowy, by go nie zauważyła, ale mu się nie udało. Kobieta była dosyć pulchna i do tego ubierała się w ciasne ubrania, wyglądało to co najmniej dziwnie. Ale skoro już jest przy kryjówce, może chyba poinformować dziesiątkę. Gdy chciał już nacisnąć guzik na swojej ręce, by zadzwonić po pomoc, został zaatakowany przez dziewczynę, która powietrzem dosłownie przecięła drzewo w okolicach nad jego głową. Akemi mógł teraz poczuć się na prawdę dziwnie, skoro od śmierci dzieliła go tylko dosłownie sekunda, gdyby ta panienka celowała niżej, pożegnałby się z mózgiem na zawsze.

Drugą sprawą to fakt, iż nie powinien oceniać ludzi po okładce, a może Ichuza wcale nie jest tak złym człowiekiem, jak mu się to tylko wydaje, może chce działać dla dobra Samotników, tak w prawdzie jest, może i posiada żądzę zabijania, lecz w tych czasach każdy się tym darzy. A dla Fuutago dobro Samotników, to jednak rzecz, która jest teraz najważniejsza, jeszcze się Akemi kiedyś o tym przekona, gdy już będzie miał szansę poznać samego Ichuzę, przyszłego lidera.

- Ty tam ! - Wydarła się gruba kobieta, swoim prawie męskim głosem. Nie ukrywam była ona tak samo pod jarana do walki jak pozostali - Nie wolno Ci tutaj przebywać zmiataj stąd ! Albo właściwie... za późno.. już wtargnąłeś na pole naszej walki.

Nie postanowiła próżnować i od razu zabrała się do ataku, złożyła kilka pieczęci oraz użyła techniki Kami no Seikou tworzą ogromny okrąg wykonany z papieru, który z szybkością przeciwniczki (szybkość: 260), leciał w stronę Akemiego. Jeżeli ten nie wykona teraz uniku, jego ciało dosłownie zostanie przecięte w pół. A z jego misji zostaną tylko nici.

Offline

 

#74 2013-08-08 15:40:07

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Baza Nikushimi

- No, nie napinaj się tak. Liczy się dobra zabawa, nie? Czy ty zabijesz mnie, czy ja ciebie, grunt że nie będziemy się nudzić! - powiedziałem całkiem zadowolony. Widziałem jak w moją stronę leci ogromny okrąg wykonany z papieru. Mimowolnie odskoczyłem na bok patrząc na kobietę (szybkość: 300). Widziałem w jej oczach żądzę mordu. Czyżby broniła tego miejsca? Najprawdopodobniej, ale ja wiedziałem, że nie ma ze mną już większych szans. Musiałem jej się pozbyć za wszelką cenne. Kiedy już dotarłem tutaj to nie mogę sobie pozwolić na moją przegraną. Musiałem tylko teraz spowodować by leżała przed mną na kolanach. Nędzna kobieta, nie wie z kim zadziera. Zacząłem swój atak z prędkością jakiej wcześniej użyłem do uniknięcia techniki. Szybko znalazłem się tuż obok niej.

Zamachnąłem się i zadałem potężny cios zewnętrzną częścią ręki dosłownie miażdżąc przeciwnika (siła:230). Nie dałem w to całej siły - Raigyaku Suihei - Miałem lekką nadzieję, że kobieta to przeżyje i przekaże mi jeszcze jakieś informację.

Ostatnio edytowany przez Akemi (2013-08-08 15:40:22)

Offline

 

#75 2013-08-08 15:55:23

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Baza Nikushimi

Post #14



Kobieta odleciała na kilkanaście metrów w bok, jednak nie bez ówczesnego zadrapania. Gdy Akemi znalazł się obok niej ta w powietrzu wykonała jeszcze sześć okręgów, które go otoczyły i poprzecinały takie miejsca jak ręce, nogi i tors. Zrobiły to w momencie kiedy Samotnik atakował dziewczynę, dlatego też poszła wymiana obrażeń, ona je doznała, jak i zarówno on. Mimo wszystko jego atak powiódł się, dziewczyna odleciała gdzieś na bok, a z powodu, iż była bardzo otyła narobiła przy tym wielkiego huku no i w prawdzie wcale nie zatrzymała się na pierwszym lepszym drzewie, poszybowała jak kula do kręgi przed siebie. Nie zamierzała dać za wygraną, choć jej statystyki były słabsze od Akemiego. Użyła całej swojej mocy by wstać oraz przyłożyć się do kontrataku. Wskoczyła na jakieś drzewo, by tam chwilkę odsapnąć i zebrać myśli, musiała wykończyć go szybko, by nie wzbudzić żadnych podejrzeć dookoła. W środku prawdopodobnie znajdował się Ichuza, więc także i jego musiała chronić.

- Shinigami no Mai - Powiedziała cicho pod nosem, zamieniając się w miliony karteczek, które rozeszły się dookoła Samotnika. Były one różnej wielkości, a jak wiadomo podzieliła ona między nie swoje ciało. Chciała w ten sposób zmylić Akemiego gdzie się pojawi, ponieważ lada moment, wszystkie karteczki zebrały się w jedno miejsce z potworną szybkością. Utworzyły one z powrotem dziewczynę, która już zaczęła biec (szybkość: 260) z Fuuton: Rasengan w dłoni. Taką techniką chciała go wykończyć, jeżeli jej się nie uda, może się pożegnać z własnym życiem. Jeżeli zaś technika jej wyjdzie, pokona swojego przeciwnika i będzie mogła udać się własnie tam, dokąd i tak już podróżowała.

Jeżeli Akemi wykona unik i uda mu się pokonać dziewczynę, może już zawiadomić od razu magiczną dziesiątkę, by zajęła się dalszą sprawą Ichuzy Fuutago.

Offline

 

#76 2013-08-08 16:23:48

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Baza Nikushimi

Mimo wszystko dziewczyna potrafiła co nieco. Dlatego też musiałem jak najszybciej ją wykończyć. Widziałem jak zamieniała się w kartki. To nie przeszkodzi mi w zaatakowaniu jej na tyle precyzyjnie by zabić ją w dosyć szybkim tempie. Najwidoczniej kobieta i tak by mi nic nie powiedziała. Mogę się jedynie spodziewać, że na koniec dostanę słowa pożegnalne. Zawszę są głębokie.. Moje ofiary potrafiły mi pomieszać w główce. Ale to nie pora by na ten temat rozmyślać. Widziałem już jak za moimi plecami chciała użyć lepszej formy rasengana. Widziałem jak to cudeńko wirowało. O tak, czułem, że taka technika może przydać się w moim arsenale. A gdyby tak.. Oj nie będę teraz żył marzeniami. Zawyłem jak szalony i szybko unikając jej techniki znalazłem się tuż za nią (szybkość: 300).

- [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] - krzyknąłem kiedy podniosłem ją nad głowę i rzuciłem nią z odpowiednią siłą (siła: 230). Kiedy już to zrobiłem stanąłem do niej plecami. Ta potyczka właśnie się zakończyła. Czyżbym nie mógł usłyszeć jej ostatnich słów?

Offline

 

#77 2013-08-08 16:33:08

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Baza Nikushimi

Post #15 - Koniec



Walka już dosłownie dobiegła końca, wolny deszcz, który co chwilę obijał się o kałuże w których się znajdowali, nagle przybrał znacznego temperamentu. Był głośniejszy oraz szybszy, dosyć specyficzny, by nie słyszeć własnych myśli. To były ostatnie sekundy życia dziewczyny, nie miała już nic do zrobienia, jak tylko poddać się atakowi. Jej zwinność oraz reakcje były znacznie mniejsze od chłopaka, także nie mogła nic innego zrobić, jak tylko patrzeć, wtopić swój wzrok w jego szybkość, chociaż spróbować go zobaczyć. Jego twarz, jego posturę, jego wygląd. Jak wygląda osoba, która ukróca jej tyle lat życia.

Była jeszcze dosyć młodą dziewczyną, pracowała na siebie ciężko i choć może władała potężnymi technikami nie miała szans przeciwko komuś, kto posługuje się tylko walką wręcz, wiadomo... dziewczyna była przy kości, dosyć wolno się poruszała, oczywiście w porównaniu do Akemiego w innym wypadku, była dosyć szybka i sprawna, pomimo całej tej wagi. Jej koniec już się zbliżał, Akemi znalazł się błyskawicznie za nią, oraz objął ją w pasie. Dziewczyna nic nie czuła, totalnie wyczyściła swój umysł oraz wspomnienia przed tym momentem, można powiedzieć, że od urodzenia była do takiej sytuacji szkolona. Wiedziała, że przegra, dlatego, żeby przeciwnik nie wyciągnął jakoś od niej informacji, totalnie wyzbyła się pamięci, wpuściła się w obłęd. Akemi podniósł ją wysoko w powietrze oraz nabierając szybkości rozprostował jej ciało o swoje kolano. Siła uderzenie była ogromna, dziewczynę jednak nie tak bardzo poturbowało jak można było się wydawać. Upadła ona oraz uderzyła, lecz jednak jej ciało wykonane zostało z kartek, które w większej mierze upadek zamortyzowało.

Nie oznacza to wcale, że taki atak przeżyje, nie. Niestety nie, to były jej ostatnie chwili na tej planecie. Akemi wypuścił ją ze swoich objęć, a jej bezwładne, bez czucia ciało opadło na ziemię. Przekręciła tylko ostatkiem swoją głowę w stronę chłopaka i spojrzała na niego, by powiedzieć swoje ostanie słowa.

- Szlag by Cię... - Umarła.

To był koniec jej życia, a co dalej z jej zwłokami pocznie Akemi to już jego sprawa. Teraz najprawdopodobniej poinformuje dziesiątkę o całym zdarzeniu, a gdy już to zrobi, ta zjawi się by zająć się rozpracowywaniem kryjówki, do której żeby się dostać potrzebny jest Mangekyou Sharingan. Tutaj się kończy przygoda młodego chłopaka, a pozwólcie, że własnymi słowami, podsumuję jego historię:

Akemi leżał sobie spokojnie na trawie, gdy nagle wokoło niego pojawiła się dziesiątka osób o wspaniałej energii duchowej. Po dłuższej rozmowie Samotnik dowiedział się, iż zostało przydzielone mu zadanie, znalezienia Ichuzy Fuutago. Początkowo nie zdawał sobie sprawy, iż należy on do Samotników, dopiero jego późniejsze starania, dały o tym znać. Cała ta elita wyznaczyła mu początkowy cel, mianowicie znalezienie informatora, który gdzieś w tych okolicach krąży, ubrany w dziwny, specyficzny strój. Akemi długo błąkał się w parku, szukając takiej osoby, raz nawet ją pomylił, obrywając przez to w twarz od jakiegoś pijaka. Po dłuższych poszukiwaniach udało mu się odnaleźć taką osobę, która bardzo zdziwiona słowami Ichuza Fuutago, wyprowadziła młodzieńca daleko poza cywilizacje, udając, iż opowiada mu na jego temat. Tam zaczęła się walka. Niestety informator okazał się być już pod kres wieku, a dopiero co wrócił z nad jakiejś misji, dlatego  też nie miał wystarczająco sił by przeciwstawić się chłopakowi. Wyznał jednak, że musi szukać czegoś w prowincji Sei. Tam także udał sie nasz Akemi, do pierwszego lepszego miasta, by także tam szukać informacji. Wszedł do małego budynku, który okazał się barem oraz zaprzyjaźnił za stojącym, za ladą barmanem. On także okazał się być dobrym informatorem, ponieważ Ichuzę znał, tak więc wyprowadzając Akemiego na zaplecze, rzucił wyzwanie walki. Powiedział, że jeżeli wygra, powie mu gdzie znajduje się kryjówka, ponieważ był pewien, że byle słabiak, przyjacielem Ichuzy nie będzie, a Akemi właśnie za takiego się podał. Gdy walka dobiegła końca, a trwała bardzo, bardzo długo, po wielkich obrażeniach, Akemi ledwo się pozbierał, miał pociętą skórę w wielu miejscach siniaki, a nawet połamane kości, a chakra powoli się kończyła, choć koniec misji to nie był. Musiał ruszać dalej przed siebie, tym razem dowiedział się już gdzie znajduje się kryjówka. Udając się tam, przed samym wejściem spotkał kobietę, bowiem także przyjaciółkę Fuutago. Ona nie postanowiła próżnować i od razu rzuciła swój tłuszcz do boju. Tak była po prostu gruba. Walka nie trwała bardzo długo, choć Samotnik zauważył u dziewczyny zdolności oraz potencjał. Nie mówię, że wyszedł z tej walki bez szwanku, jego skóra znowu została pocięta i nabawił się wielu przykrych bólów, jednak wyszedł cało. Ledwo, ale wyszedł. Na miejscu nacisnął guzik na opaske, którą otrzymał od tej magicznej dziesiątki, a ta zjawiając się na miejscu zdarzenia, mogła zająć się sama dalszą sprawą. Przygoda ta nie należała wcale do najłatwiejszych, sesja robiona była raczej pod poznawanie świata oraz ludności, a Akemi nauczył się wielu przydatnych rzeczy. Każdy moment był ciężki oraz upokażający, wręcz idalny by przystosować Samotnika, do jego prawdziwego, przyszłego życia.

Koniec Sesji.

Offline

 

#78 2013-08-08 16:40:53

 Akemi

Nikushimi http://i.imgur.com/ERi291S.png

6720223
Zarejestrowany: 2012-11-04
Posty: 898
Klan/Organizacja: Samotnicy/Nikushimi
KG/Umiejętność: Sosa
Ranga: Lider Samotników
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 40
Multikonta: Miyaguchi, Arashi

Re: Baza Nikushimi

Odwróciłem się do niej i spojrzałem głęboko w oczy. Okazało się, że nie chciała sprawiać mi tutaj morałów. Po prostu przeklęła mnie i umarła. Spojrzałem na nią delikatnym wzorkiem. Nadawała się by być członkiem mego wiecznego życia. Przyczynisz się do tego kobieto, a bowiem wiem, że byłaś silną choć nie zgrabną kobietą. Kucnąłem nad nią, a moje nici wyszły z mych ust do jej. Zaczęły spokojnym ruchem oplątywać jej wnętrzności. Czułem, że jestem gotowy. Me nici wyjęły z jej ciała serce, którym dotąd się posługiwała. Mogłem szybko stwierdzić, że jej głównym żywiołem był fuuton. Złapałem mocno nićmi za serce, które jeszcze biło. W szybkim tempie powróciło do nowego właściciela wchodząc przez usta. Na mych plecach znalazła się nowa, biała maska, która miała oznaczać śmierć dziewczyny, a moje nowe narodziny.

Spokojnie odszedłem od dziewczyny naciskając guzik, który powiadomił radę o tym, że udało mi się pokonać dziewczynę i odnaleźć kryjówkę tego całego Ichuzy. Teraz mogłem spokojnie udać się w dalszą podróż, w poszukiwaniu nowej mocy.

z/t -» Airando -» Siedziba Samotników -» Mała chata Akamiego

Ostatnio edytowany przez Akemi (2013-08-10 01:23:35)

Offline

 

#79 2013-08-18 01:25:45

Matsuo

http://img708.imageshack.us/img708/9917/postacroku.png

35457109
Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 1682
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny

Re: Baza Nikushimi

Matsuo znalazł się w kryjówce Ichuzy. Mógł spokojnie do niej wejść, przez KG jakie trzymał w oku. Tylko posiadacz EMS jest w stanie odwiedzić tą placówkę. Podszedł do głównego pomieszczenia i aktywował swoje KG w celu wypuszczenia znowu na świat - Eijiro. Zrobił to, a po tym odezwał się by wyjaśnić mu resztę:

- I znowu z powrotem - Zaśmiał się lekko - Tutaj będziesz bezpieczny, jednak nie będziesz w stanie wyjść stąd o własny siłach, gdy będziesz czegoś potrzebował to mów mi, ja teraz będę się tobą zajmował, aż do przybycia mojego przyjaciela Ichuzy. On zajmie się twoim treningiem, choć pewno nie zainteresuje go twój limit krwi, posiada już znacznie lepsze, które także mu się przyda do wczepienia sobie. Co by Ci tu więcej powiedzieć.. rozgość się, niedługo zaczniemy trening, będziesz się stawał coraz lepszy - Po chwili dodał - i lepszy...

Matsuo swoim sharinganem przejrzał ciało młodziaka i wyczuł chakrę natury powietrza, trening więc nie będzie należał do najprostszych, bowiem nikt z nich wszystkich takiego elementu nie posiada. Będzie musiał wnet zdobyć informacje, od innej, bardziej uzdolnionej osoby. Taka "niespodziewana" osoba zjawi się tutaj niedługo, bardzo, bardzo niedługo. Czekajmy, więc do końca turnieju.

Offline

 

#80 2013-08-18 14:02:47

Eijiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-08-12
Posty: 68
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18 lat

Re: Baza Nikushimi

Medytowałem w nieznanym mi świecie już dłuższy czas, nawet nie wiem jak długo. Straciłem rachubę czasu. Zastanawiałem się czy może w tym świecie czas płynie inaczej. Nie byłem tego pewien.

Zostałem gwałtowanie wyrwany z moich przemyśleń przez tą samą technikę, która mnie tutaj uwięziła. Wylądowałem w obcym mi miejscu tuż przed Matsuo. To za jego sprawką tu się znalazłem. Wstałem z zimie i starannie oczyściłem się z kurzu. Trochę go tu było.  Mój nowy "znajomy" przedstawił mi całą sytuacje. Miałem do niego wiele pytań i wręcz żądałem na nie odpowiedzi.

- Dlaczego mnie tutaj przyprowadziłeś ? - Spytałem - Skoro nie da się stąd wyjść może mi chociaż powiesz gdzie jestem ? - zapytałem stanowczym głosem domagając się jakiś wyjaśnień. Cokolwiek zamierzał ze mną zrobić wydawało się jakby nie miał złych zamiarów. Przynajmniej nie na ten moment. Postanowiłem skorzystać z okazji i zyskać jak najwięcej informacji.

- Skoro już mówisz o moich potrzebach, to prosiłbym o coś do jedzenia i picia. Zaschło mi w gardle. - Powiedziałem - Ponawiając moje wcześniejsze pytanie, właściwie kim lub czym Ty jesteś i dlaczego mnie tutaj sprowadziłeś ? - Spytałem. Chciałem sprawdzić na jak dużo mogę sobie pozwolić w tej rozmowie, zresztą, czuje się pewniej gdy posiadam jakiś zasób informacji o danej osobie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sa.pun.pl www.warzywko.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl