Ogłoszenie


#41 2013-08-05 13:41:09

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

Po długich poszukiwaniach byłem nareszcie dumny z siebie, że odnalazłem wisiorek. Odsapnąłem chwilę, ciesząc się zdobyczą. Po chwili przyuważyłem starszego ode mnie chłopaka, który stanął przede mną.
- Chyba mnie oczy mylą, kogo ja widzę. Kolejna osoba, która chce mi coś ukraść? Ha! Żartujesz sobie? Myślisz, że oddam Ci to, co szukałem? Jesteś naiwny chłopcze. - powiedziałem do niego.
Byłem zmęczony szukaniem, jednak nie pozostało mi nic innego, jak wstać i walczyć.
- Co za ironia... - pomyślałem.
Stanąwszy przed chłopakiem postanowiłem rozpocząć walkę. Zacząłem biec w jego stronę, po chwili skoczyłem do przodu używając Dainamikku Entorī. Chwilę później, wyciągnąłem kunai do ręki.

Offline

 

#42 2013-08-05 14:51:51

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Kratery

Alcor zaatakował swojego przeciwnika Taijutsu. Ten jednak okazał się być równie sprytny. Natychmiast padł na ziemię, najwidoczniej przewidując co zaraz uczyni Kakukoro. Chwilkę później, gdy Alcor był nad nim, ten szybko wysunął nogi(Siła 50; Szybkość 50) i uderzył w ciało aktualnego wroga. Samotnik wypuścił medalion, a ten wpadł ponownie do błota.
- Zobacz co narobiłeś! Teraz znowu trzeba będzie go szukać! Wiesz ile czasu na to zmarnuję? Ty... Zapłacisz mi za to! - krzyknął chłopak i ruszył w kierunku Samotnika, który leżał teraz na ziemi. Był dosyć szybki (Szybkość 50), więc jeśli Alcor czegoś nie wykombinuje to skończy jako przynęta. Przeciwnik bowiem dzierżył w dłoni katanę. Co pocznie Kakukoro?

Offline

 

#43 2013-08-05 16:24:58

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

Zupełnie bez namysłu, nie odpowiadając na jego pretensje, postanowiłem go trochę zmęczyć. Nie chciało za bardzo mi się z nim walczyć, więc postanowiłem złożyć pieczęcie: Wąż (蛇, Hebi) -> Tygrys (虎, Tora) -> Baran (未, Hitsuji), a następnie użyć Kasumi Juusha no Jutsu. Stworzyłem 20 klonów, a sam ukryłem się za rogiem, bacznie przyglądając się jego ruchom.
- Co za idiota... Niech się trochę pomęczy, a potem może sobie odpuści.... - pomyślałem z wielką nadzieją. Sam nie byłem w formie, więc chciałem chwilę odsapnąć. Klony rzucały kunaiami, więc postanowiłem zrobić to samo dla zmylenia przeciwnika. Wystawiwszy rękę i rzuciwszy kunaiem z powrotem schowałem się, jednak znów bacznie przyglądałem się jemu.

Offline

 

#44 2013-08-05 16:31:07

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Kratery

Najwidoczniej Alcor nie rozumiał na czym polega dobre użycie tej techniki. Użył jej na widoku, a dopiero potem się schował. A w zasadzie - chciał się schować. Przeciwnik z kataną ruszył na Kakukora tak, że znalazł się przed nim w momencie kiedy ten wytworzył swoje repliki. Wróg Samotnika mógł się trochę przerazić, ale repliki atakując go nic mu nie robiły. Natomiast on stał dalej naprzeciwko prawdziwego Alcora, który chciał się wymknąć za róg. Zadowolony młodzieniec kopnął Samotnika tak, że ten potoczył się do przodu.
- Lamusie, szkoda, ze nie potrafisz korzystać z Jutsu. Ja nie znam żadnych, ale najwidoczniej jestem inteligentniejszy. To jak? Walczysz, czy uciekasz? No chyba, że chcesz pomóc mi w szukaniu tego wisiorka. - powiedział śmiejąc się.
Następnie ruszył (szybkość 50) na Kakukora z kataną w dłoni.

Offline

 

#45 2013-08-05 16:52:40

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

Byłem na siebie zdenerwowany, bo rzeczywiście zrobiłem to źle.
- Cóż, błędy się zdarzają. Ale nie popuszczę mu tego tak łatw. - pomyślałem.
Zakłopotany, wyciągnąłem kunai, i zacząłem z nim walczyć.
- Mam przewagę w sile, więc nie trudno będzie to wygrać, haha! - pomyślałem, ponownie.
Starałem się trafiać we wrażliwe dla ninja miejsca. Uderzenia były nie tak szybkie, jak jego, jednak moje były mocniejsze i celniejsze. ( siła 80, szybkość 38 ) Po chwili walki drugą ręką wyciągnąłem 2 shurikeny i wycelowałem w dwa różne miejsca tak, abym mógł go zranić chociaż jednym, cały czas napierając.

Ostatnio edytowany przez Alcor (2013-08-05 16:57:31)

Offline

 

#46 2013-08-05 17:00:36

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Kratery

Alcor miał naprawdę wielkie szczęście. jego przeciwnik chciał ciąć go kataną, ale jako iż Samotnik leżał, tamten stwierdził, że będzie łatwym celem. Biegnąc po błocie szybko przewrócił się, a następnie otrzymał dwa shurikeny w plecy. Mogło to być dla niego nauczką, aby nie oceniać po wyglądzie. Alcor teraz stał, natomiast jego przeciwnik zwijał się z bólu z powodu żelastwa w plecach. Być może trzeba ten moment wykorzystać?
- Dawaj młody, ku*wa! - krzyczał znajomy mężczyzna, który był pijany i dziwnym trafem znalazł się obok miejsca zdarzenia ze swoimi kompanami - O flachę się założyłem! Nie zawiedź mnie!
- Do boju! - krzyknął drugi.
No cóż... Przynajmniej Alcor miał przewagę w postaci publiczności. Dobre i to.

Ostatnio edytowany przez Straznik 4 (2013-08-05 17:00:51)

Offline

 

#47 2013-08-05 17:07:34

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

Chciało mi się śmiać. To było bardzo zabawne, kiedy dwaj pijani mężczyźni kibicowali mi. Wziąłem sprawy w swoje ręce, podszedłem do zwijającego się z bólu chłopaka i biłem go dalej. Chwyciłem go za włosy, podniosłem twarz do góry, po czym spytałem: Jak ci na imię, nieudaczniku?
Po chwili uznałem, że skończę dobijać już leżącego, i zająłem się ponownym szukaniem amuletu. Pomogły mi w tym nici. Spojrzałem na siebie i powiedziałem: Co za dzień... Niech się już wreszcie skończy. Tak mi się nic nie chce...
Po tych słowach wznowiłem poszukiwanie biżuterii.

Ostatnio edytowany przez Alcor (2013-08-05 17:07:50)

Offline

 

#48 2013-08-05 17:11:16

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Kratery

Alcor podczas poszukiwania amuletu popełnił ogromny błąd. Nie chodziło tutaj, że szukał go nićmi, a nie własnymi rękami. Albo, że nie oświetlił terenu. Chodziło tutaj tylko i wyłącznie o to, że jego przeciwnik był teraz wolny i mógł robić co chciał. Po upokorzeniu nawet się nie odezwał, ale kiedy białowłosy odszedł, natychmiastowo zdjął shurikeny ze swoich pleców i cisnął je w Samotnika. Kakukoro miał szczęście, ponieważ jeden tylko przejechał mu po skórze na łydce, natomiast drugi wbił się w ciało. Cóż. Rana z pewnością nie należała do najgorszych i zregenerowanie jej trwałoby tylko kilka dni, ale sprawiała teraz ból.
- Wracaj do walki... - powiedział ze złością chłopak, który podniósł się. Dalej dzierżył katanę, więc Kakukoro powinien się strzec.

Offline

 

#49 2013-08-05 17:24:02

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

W pewnej chwili poczułem jak shuriken wbija mi się w nogę. Moje nici poradziły sobie z tym znakomicie, i od razu zszyły dziurę w skórze. Co... Ty jeszcze żyjesz? - powiedziałem zdziwiony, po czym widząc chęć chłopaka do walki zadałem mu kolejną dawkę silnych ciosów. Nie był w stanie prawie nic zrobić, w końcu poturbowałem go dość ostro.
Z powrotem zacząłem szukać tego naszyjnika, przypominając sobie, gdzie wypadł. Następnie sam do siebie rzekłem: Jemu jeszcze było mało... Chyba teraz dostał nauczkę! Kątem oka spoglądałem na nastolatka, aby sytuacja nie powtórzyła się dwukrotnie.

Ostatnio edytowany przez Alcor (2013-08-05 17:31:06)

Offline

 

#50 2013-08-05 17:47:20

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Kratery

Alcor znowu popełnił błąd. Co prawda zadał przeciwnikowi cios, ale ten jednak zasłonił się jako tako kataną, dzięki czemu broń wyleciała mu z ręki, ale spełniła swoje zadanie(zraniła jakoś w dłoń Kakukora). Następnie wróg Samotnika natychmiastowo (szybkość 50) zadał Alcorowi cios z dużą mocą (Siła 50) tak, aby sprawić, by ten odniósł jakieś obrażenia.
- Hah, widzisz, nie chcę się poddawać. To złoto z pewnością jest warte kilkaset ryo, dlatego nie będę teraz dawać ci takiej satysfakcji, jaką jest pozbawienie mnie tego zastrzyku gotówki. Będę walczył dopóki, dopóty moje nogi utrzymają moje ciało i spuszczę ci manto, lamusie. Pomóż mi znaleźć ten naszyjnik to jakoś rozwiążemy nasz konflikt i podzielimy się kasą, okej? - zaproponował chłopak.

Offline

 

#51 2013-08-05 18:07:11

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

Strasznie się wtedy zdenerwowałem. Stanąłem przed nim, po czym wyciągnąwszy 2 shurikeny rzuciłem w niego, a następnie postanowiłem bić go dopóki nie odniesie tak poważnej rany, że nie będzie mógł w ogóle się ruszyć.
Byłem wściekły, że po raz kolejny muszę się z nim bić. Miałem tego dość, więc odpowiedziałem:
- Moim zdaniem jest, aby ten naszyjnik wrócił do swojego właściciela. Lamusie mówisz? Zaraz przekonamy się, który z nas jest "lamusem". Zdychaj gnido.
Złość rozpierała mnie jak nigdy, co za uparty szmaciarz. Nie zważałem zupełnie na obrażenia, jakie otrzymywał, po prostu uderzenia wychodziły ze mnie same.

Offline

 

#52 2013-08-05 18:28:12

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Kratery

Alcor tym razem zachował się inteligentnie. Zranił przeciwnika, a następnie zasypał go gradem ciosów w taki sposób, że ten mógł co najwyżej pomarzyć o jakimkolwiek udziale w tej misji.
- Zostaw. Nie... Zostaw, błagam! Proszę, puść mnie! Odejdę sobie. Błagam. No nie bądź zły. Błagam, proszę, daruj mi życie. - krzyczał - Zostaw mnie Samotniku. Pozwolę ci wziąć całe złoto. I dam moje, które jest w specjalnej skrytce, niedaleko stąd. Zostaw mnie. Błagam. Proszę. Samotniku...
Niestety, w tym momencie cios Kakukora sprawił, że jego przeciwnik wyzionął ducha. Cóż, jego trud skończony. Teraz trzeba było tylko znaleźć amulet.
- Młody, to przynieś ten amulet, bo kasa na ciebie czeka! - krzyknął mężczyzna, czkający co chwilką - Cz-cz-cz-cz-ek-k-k-k-a-a.

Offline

 

#53 2013-08-05 20:00:13

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

- Nareszcie pozbyłem się tego zbędnego balastu. - pomyślałem.
Następnie zebrałem całą broń, której użyłem i zabrałem się do ponownego szukania. Szukanie szło mi żmudnie, a czas powrotu właściciela zbliżał się wielkimi krokami. Postanowiłem wziąć się w garść i nie zawieść ludzi, którzy zlecili mi zadanie. Szukałem wszędzie. Z prawej, z lewej strony. U góry, w środku i na dole. Nie poddawałem się, nie chciałem zawieść. W międzyczasie przeniosłem zwłoki chłopaka do środka budynku i pomodliłem się za niego. Ludzie patrzyli z niedowierzaniem. Jednak cóż mi było zrobić, zostawić go na pastwę losu?
- Spoczywaj w spokoju, młody. - powiedziałem ze łzami w oczach. To była w końcu moja pierwsza zabita osoba...

Offline

 

#54 2013-08-06 10:52:29

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Kratery

Alcor pomimo wszystkich czynów, które przed chwilką sprawił nie potrafił pogodzić się ze śmiercią jego przeciwnika. No cóż, dziewięciolatki bardzo rzadko zabijają ludzi. Ten był chyba wyjątkiem. Kakukoro zaniósł ciało tam gdzie trzeba było, a przynajmniej tak sądził i wrócił do poszukiwań wisiorka. Po kilkunastu minutach cichego szukania odnalazł medalion. Oddał go mężczyźnie, który pomimo swojego stanu zrozumiał co się tutaj działo. Następnie otrzymawszy zapłatę, Alcor mógł udać się w spokoju gdziekolwiek chciał.
- Trzymaj się młody. On umarł, bo najwyraźniej sam tego chciał. Zaatakował ciebie pierwszy, to zrozumiałe. - rzekł na pożegnanie pijany człowiek.

Koniec sesji, dziękuję za współpracę, przepraszam za błędy, zachęcam do ponownego skorzystania z moich usług misjodawczych

Offline

 

#55 2013-08-10 12:27:00

Straznik 5

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-07-28
Posty: 956

Re: Kratery

Jeszcze  ostatnia łza nie spłynęła z oczu młodego samotnika, a tuż obok niego pojawił się młody mężczyzna. Podszedł do chłopaka, a w jego oczach widać było pogardę i złość mimo odczuwalnej niechęci nie zaatakował chłopaka, podszedł do niego nie czyniąc choćby najmniejszego odgłosu po czym przemówił do członka organizacji.
- Nie wiem co uczyniłeś i kogo przekupiłeś, ale rada wybrała cię do reprezentowania naszej organizacji na zbliżającym się turnieju w Enko. Szczerze według mnie na to nie zasłużyłeś jednak ufam ich decyzji i przekazuję ci tą wiadomość - gdy tylko zostawił list zniknął równie bezgłośnie jak się pojawił.
Na liście znajdowała się pieczęć wysoko postawionych członków organizacji samotników wyglądało więc na to, że to całkiem poważna sprawa i przed Alcorem zostało postawione ważne zadanie.

Rada samotników stwierdziła, że udział w turnieju będzie dla Ciebie świetną okazją do zaprezentowania swojego talentu. Jest to też świetnym wprowadzenia w świat ninja i niezwykłe doświadczenie, które z pewnością przyda się Ci w przyszłości. Masz udać się do Enko i tam godnie reprezentować nasz klan na turnieju. Powodzenia.

Ostatnio edytowany przez Straznik 5 (2013-08-10 12:28:34)

Offline

 

#56 2013-08-10 12:53:07

Alcor

Zaginiony

Zarejestrowany: 2013-07-20
Posty: 94

Re: Kratery

Chwilę później podszedł do mnie tajemniczy mężczyzna. Byłem zdziwiony jego morderczym wzrokiem, ale wywnioskowałem, że nie miał złych zamiarów. Po odsłuchaniu zamaskowanego faceta pełen lęku odpowiedziałem mu:
- Turniej? Mam wziąć udział w turnieju? Przecież, przecież to niedorzeczne... Ale skoro Rada Samotników stwierdziła, iż nadaję się do walki, to pokażę na co mnie stać! Nie zawiodę ich.
Następnie postanowiłem wyczyścić swoją broń, spakować się i od razu wyruszyć w miejsce turnieju. Byłem strasznie podekscytowany całym zdarzeniem.
- Co za fantastyczna wiadomość! Rozwalę ich, wszystkich. - uradowany powiedziałem do siebie.
z/t -> Kawa no Kuni (Wielki Las)

Offline

 

#57 2015-01-03 14:29:10

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Po dosyć długiej podróży w końcu dotarł do tego miejsca. Po co akurat tutaj chciał przyjść? Było kilka powodów. Jednym z nich było np. to, że chciał zwiedzić ten teren. Słyszał o nim jakieś pogłoski i chciał zobaczyć czy to prawda, dlatego właśnie postanowił, że tutaj przyjdzie. Kolejnym powodem było spotkanie się z Yukiną. Miał tu na nią czekać i właśnie tak zrobi. Były tutaj pojedyncze drzewa, dlatego ciężko było tutaj o jakiekolwiek schronienie na kilka dni. Było się praktycznie na wolnym polu. Postanowił, że po prostu oprze się o drzewo plecami i trochę podrzemie, co zawsze robił, kiedy mu się nudziło. Właśnie tak zrobił. Podszedł do drzewa, siadł opierając się o nie plecami i zamknął oczy.
  W tym momencie kiedy to zrobił coś zaczęło mu napływać do oczów. Nie wiadomo skąd zaczął czuć ból, który nie pochodził od jakiegoś uderzenia czy też od techniki, nie wiadomo było skąd on pochodzi. Był to ból, którzy odczuwali ludzie, którzy walczyli z dziewięcioogoniastym. Tak jak mówiły pogłoski dawno temu właśnie tutaj Kyuubi walczył z ninja i na pamiątkę do tej pory czuć było tą jego chakrę. Była tak mocna, że chłopaka chciało rozerwać z bólu. Zaczął trzymać się za głowę i krzyczał jak opętany, a z jego oczów zaczęła lecieć krew, po chwili doświadczania jego bólu, uświadomił sobie co tak naprawdę w tym momencie przeżywa jego wioska, wszyscy ludzie, niewinni ludzie, którzy w niej mieszkają. Postanowił sobie, że musi stać się silniejszym i ją uratować. Do tego potrzebna była mu siła, dlatego postanowił, że od tej pory musi się wziąć solidnie za trening. Po chwili oczy same zaczęły mu się zamykać aż zapadł w krótki sen.
  Otworzył oczy. Nie wiedział czy to co się tutaj przed chwilą wydarzyło było prawdą czy raczej snem, ale po chwili zastanowienia było to prawdą, a na dodatek cała jego chakra została zregenerowana. Postanowił milczeć i nic nikomu o tym nie mówić, to miała być jego tajemnica i niech taką pozostanie.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-06 12:23:57)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#58 2015-01-03 16:24:36

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Ze sklepu przeszła na tereny trochę oddalone od jej klanu. Nie wiedziała, co tutaj jest takiego niezwykłego. Dla większości była to atrakcja turystyczna, ale czemu ludzie tak chętnie tu przychodzą?  Masa kraterów, nieliczne drzewa. Nic nadzwyczajnego. Słyszała, że cały ten krajobraz stworzył Kyuubi. Był naprawdę silny skoro jemu udało się, aż tak zmienić otoczenie. Kiedyś były tu bujne lasy, a teraz nędza i pustkowie. Przyszła tu tylko dlatego, że miała się spotkać z Suezo. Jakoś nie za bardzo miała ochotę tu przychodzić, ale była ciekawa jakby wyglądał trening w takich warunkach.  W końcu zapach, który się unosił w powietrzu był naprawdę ostry. Jednak mimo wszystko szła dalej. Szukała wzrokiem towarzysza, obraz stawał się jeszcze bardziej monotonny. W końcu spostrzegła niebieskowłosego chłopaka, siedział pod drzewem. Coś go zmartwiło, ale co ? Nie wiedziała, dopiero co tu przyszła, a już zaczęła nabierać zmartwień.
- Witaj ponownie Suezo ! - krzyknęła na jego widok.
Chciała oderwać go od tej sprawy. Potem postara się dowiedzieć co się stało. Może sam jej powie, choć na to się nie zapowiadało. Postanowiła chwilowo wszystko przemilczeć i zastanowić się nad tym co mogło się stać. No cóż, nic nie przychodziło jej do głowy.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#59 2015-01-03 21:32:27

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Cały czas myślał o tym co przed chwilą przeżył i nawet nie zauważył, kiedy Yukina przyszła. Krzyknęła do niego na powitanie i to go właśnie oderwało od myśli. Popatrzył się na nią nadal zmieszany.
- Witaj - odpowiedział jej.
Musiał się opanować, nie chciał, żeby dowiedziała się co się tutaj stało, dlatego nie mógł się zdradzić przez zachowanie. Postanowił, że będzie udawał, że z nim wszystko w porządku jakby nigdy nic nie zaszło.
- Co teraz? - zapytał się jej.
Byli już tam gdzie chciała, co prawda to on wybrał lokację, ale wybrał ją z wiadomego powodu. Nie tyle co chciał to osiągnąć, ale poczuć to co poczuł. Zrobił to co miał zrobić, dlatego teraz czekał na jej decyzję. Dla niego mogli robić wszystko na co miała zachciankę. Zgodziłby się na wszystko co chciała, bo taki już był, miał to gdzieś co będzie robić, ale nadal nie mógł zapomnieć o tym wydarzeniu, które zapamięta do końca życia. Znowu się zamyślił. Musiał się opamiętać i przestać, bo się w końcu zdradzi, a nie chciał tego robić. Popatrzył się na nią czekając na odpowiedź i dalej leżąc pod drzewem.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-03 21:32:40)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#60 2015-01-03 22:02:02

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Popatrzyła na niego zmartwiona, marnie mu to wychodziło, co prawda potrafił ukryć emocje, ale nie przed nią. Za długo z nim przebywała. Musiała przyznać, że tym razem zachwycił ją jeszcze bardziej. Kim dla niej był ? Na to pytanie jeszcze długo nie będzie wstanie odpowiedzieć, jednak martwiła się o niego i za wszelką cenę chciała go uszczęśliwić.
- Marny z Ciebie aktor. Teraz powiedz mi, co Cię dręczy i nie radzę kłamać - uśmiechnęła się do niego.
Musiała zrozumieć, co go może dręczyć. Było to czymś, naprawdę poważnym skoro zaśmieca sobie tym głowę. Patrzyła na niego, oczekując odpowiedzi. Co prawda powinna sama odpowiedzieć na jego pytanie, lecz teraz przejęła się jego myślami.
- Odpowiedzi na Twoje pytanie udzielę Ci wtedy, kiedy powiesz prawdę. Mi możesz zaufać - powiedziała łagodnym tonem.
Po własnych słowach usiadła obok niego i oparła się o drzewo. Myślała cały czas o tym jak wyglądał, gdy go zobaczyła. Zamyślony i pełny zmartwień. Czemu ją to niepokoiło? Jeszcze.. czemu w ogóle w to wnikała? Pewnie dlatego, że myślała o jego dobru i o tym by miał jak najlepiej. Ona sama się teraz nie liczyła. Pustkowie przeszył drobny wiatr, który rozwiewał jej włosy oraz strój. Patrzyła na otoczenie łagodnym, nic nie znaczącym wzrokiem. Obejrzała się zaciekawiona na Uchihe. Patrzyła na niego pełnym zrozumienia wzrokiem, chciała dodać mu otuchy choć nie wiedziała jak.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#61 2015-01-03 22:13:01

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

A więc go miała, starał się to ukryć, ale nie dał rady. I co teraz? Co ma jej odpowiedzieć? Miało to zostać tylko dla niego i nie miał zamiaru mówić tego jej ani nikomu innemu, to jego sprawa i nie chciał się nikomu z niej zwierzać.
- To naprawdę nic takiego. Nie przejmuj się mną i powiedz co mamy tu zamiar robić - powiedział do niej.
Patrzyła mu się głęboko w oczy, ale on na nią się wcale nie patrzył. Wpatrywał się w ziemię chłodnym spojrzeniem. Już przestał myśleć o tamtym wydarzeniu, ponieważ Yukina była przy nim i nie chciał się już zamartwiać. Po chwili przypomniał sobie gdzie była i popatrzył się na nią swoimi niebieskimi oczami.
- Kupiłaś katanę? - zapytał się jej.
Wpatrywał się w nią swoim wzrokiem. Czekał na odpowiedź i miał nadzieję, że nie będzie mu teraz narzekała, że jej nie chce powiedzieć. Zastanawiał się czy pamięta jeszcze jak się walczy kataną. Odkąd opuścił akademię nie widział nikogo takiego kto by się nią posługiwał, więc może po długiej przerwie znowu zobaczy Yukine w akcji. Tak poza tymi wszystkimi myślami w głębi serca miał nadzieję, że w końcu coś się tu wydarzy. Póki co było tu nudno, a chciał powalczyć znowu trochę i pozabijać kilku przeciwników.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-03 22:13:15)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#62 2015-01-03 22:40:04

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Zamyśliła się i przyjrzała jemu jeszcze uważniej.  No cóż, nie tego się spodziewała. Naprawdę nie chciał jej powiedzieć, a ona sama nie wiedziała czy ma w to brnąć, czy nie. W końcu nie chciała się narzucać, ale .. było coś w nim, że chciała mu pomóc. No cóż, taka już była.  Odpowiedź nie zachwyciła ją to prawda, ale może już wszystko się skończyło? Pokręciła przecząco głową. Nie, teraz kłamał. Jeśli nie chciał jej powiedzieć, oznaczało to coś naprawdę ważnego. Cały czas nie mogła dojść do przyczyny jego zmartwień, może się coś stało, ale co ? Jeśli mu się coś przyśniło, to czego dotyczył sen? Tyle pytań na które w żaden sposób nie potrafiła odpowiedzieć. Tylko Suezo znał na te pytania odpowiedzi, ale był za bardzo skryty, tajemniczy. Czym zawiniła, że nie chce jej się zwierzyć, co mogło być z nią nie tak? Kolejne dziwne pytania bez odpowiedzi. Postanowiła, choć na chwilę dać temu zapomnieć, odpłynąć w dal. Jednak czy nie powróci to niczym boomerang? Dała jednak odfrunąć myślom.
- Cóż, kupiłam - wskazała na pochwę z ostrzem, która była przypięta do jej spódniczki.
Korciło ją, by móc użyć jej w najbliższym czasie. Dawno nią nie walczyła, ostatni raz ćwiczyła podobną w Akademii. Wspominała tak ekscytujący trening. Zajęło jej parę godzin, aż w końcu wytrenowała wcześniej zdobyte umiejętności. Teraz była gotowa do boju. Jednak nie widziała nigdzie może znaleźć potencjalnego przeciwnika, czyżby wszyscy gdzieś zniknęli? Może coś się stało, ale oni nie wiedzieli o tym. Pomyślała, że może gdzieś ludzie walczą, a są na takim poziomie, że mieszkańcy poszli ciekawi zobaczyć. Nie słyszała o ulicznych bojach, choć nie zaglądała do miasteczka. Mogło przez to coś ją ominąć, ale poszła tylko do sklepu, kupiła co chciała i przyszła od razu tutaj. Nie zaszywała się w inne rejony, choć czasem powinna odwiedzić inne miejsca. W końcu tereny klanu były takie ciekawe, nawet z obecnym przywódcą klanu się nie widziała. No cóż, nie za bardzo ją ciekawił, ale obiecała sobie że kiedyś go spotka. Pogada otwarcie, może on coś więcej o niej wie? Cóż nawet to pozostawało zagadką. Pomyślała nad sprawą przeciwnika, od kiedy ją tak korciło do walki? Przez ostatnią aferę miała ochotę wymierzyć sprawiedliwość. Zacisnęła palce na rękojeści broni, jakby podejrzewając, że może jednak ktoś przyjdzie na te tereny i wyzwie ich do walki. Na to jednak się nie zapowiadało. Tylko on i ona byli tutaj, westchnęła i zaczęła się wpatrywać w nicość.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#63 2015-01-03 23:01:50

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Czyli już zdążyła kupić katanę, a to oznaczało, że w następnej swojej przygodzie będzie mogła jej użyć. Widział jak bardzo tego chce, nawet teraz chciała poćwiczyć, ale nie miała z kim, a jemu nie za bardzo pasowały takie walki, dlatego nic nie mówił tylko patrzył się w niebo dalej rozmyślając o wcześniejszym wydarzeniu. Miał już o tym zapomnieć, ale nie potrafił, za każdym razem to ciągle do niego wracało. Jego głowa nadal go bolała, ale już nie tak bardzo jak na samym początku. Ciągle pamiętał każdy szczegół i wydarzenie, każdy najmniejszy ból i to dziwne uczucie, pamiętał wszystko. Jego postawa uległa po tym wydarzeniu zmianie. Przestał być na wszystko obojętny tak jak do tej pory i zaczęło mu zależeć na niektórych rzeczach. Wioska, kiedyś dla niego była po prostu wioską, a teraz jego nastawienie do niej się zmieniło. Nie były to już tylko jakiegoś budynki ogrodzone murem, a był to jego dom w którym się urodził i dorastał. Nowe znaczenie dla niego nie tylko miała wioska, było tego dużo i przynajmniej wiedział co jest dla niego najważniejsze.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#64 2015-01-04 00:09:19

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Cisza, spokój idealne warunki, by odpocząć po długiej podróży. Powieki przez nie zmieniający się obraz stawały się cięższe, a sen przychodził wielkimi krokami. Jednak ocknęła się z błogiego odrętwienia. To nie był czas na drzemki, poza tym samo otoczenie wskazywało na to, że kończy im się czas. Takie miejsca najlepiej unikać, czemu ? Bo ranią ludzi. Każdy najmniejszy podmuch wiatru drażnił śluzuwki. Jednak nie to było najważniejsze, tylko czemu nie ma, ani żywej duszy. Równie dobrze mogła być tu sama, a i tak by czuła się w podobny sposób. Jej towarzysz zamyślił się, czyżby po raz kolejny martwiła go ta sprawa? Raczej nie, wtedy jego mimika uległaby zmianie, a tak nie było. Prawdopodobnie roztrząsa tamtą sprawę. Wróciły jej zmartwienia, nic nie robienie jakoś nie za specjalnie jej wychodziło. Miała w sobie pełno młodzieńczej energi, która czekała na uwolnienie. Ktoś by mógł zapytać ,, Co dalej w takim razie, co zamierzasz z tym zrobić?" Gdyby trafiła jej się ciekawsza sytuacja, wtedy by mogła coś z tym zrobić, a tak to mogła siedzieć. Patrzeć się w przestrzeń, która nie miała znaczenia, jakiegoś konkretnego powodu, by istnieć. Po prostu była po to, by od czasu do czasu, móc kogoś porwać w tą przestrzeń. Przygasić czyjąś czujność i zaatakować. Teraz jednak nic nie robiła, może z czasem te rejony kogoś im przyślą. Zgubna ofiara, która po spotkaniu z nimi więcej nie wróci w rodzinne strony, no cóż to było życie. Nie zawsze musi być po naszej myśli, czasami po prostu nas zaskoczy, ale czy mile? To zależy od szczęścia człowieka, jednak ktoś może mieć na tyle wielkiego pecha, że stanie się coś strasznego. Ale co konkretnie? Na to pytanie wielu nie potrafi odpowiedzieć. Nawet ona sama byłaby zakłopotana, jednak zazwyczaj unikała konfrontacji z takimi pytaniami. Żeby odpowiedzieć, choćby na jedno z nich trzeba, by dłużej się zastanowić, a nie zawsze było jej to na rękę. Co prawda lubiła myśleć, nawet bardzo jednak to nie dla niej. Wolała samotnie roztrząsać życiowe pytania. Postanowiła rozejrzeć się za jakimś przeciwnikiem, a może gdzieś dalej od nich, ktoś był i tylko czekał na to, aż ona go znajdzie. Jednak coś było nie tak, a mianowicie co będzie jeśli spotka osobę o wiele silniejszą od niej samej, wpadnie w kłopoty, a wtedy Suezo by musiał ją ratować. Nie, to nie mogło się tak potoczyć, nie tym razem. Spojrzała na chłopaka, leżącego obok niej. Szturchnęła go za ramię, by oderwał się od myślenia.
- Możemy się przejść od siedzenia w jednym miejscu kręci mi się w głowie - powiedziała otwarcie.
Liczyła na to, że jak będą spacerować może wtedy będą mogli na spokojnie porozmawiać. Poza tym mówiła szczerze, że zaczyna jej się kręcić w głowie. Co prawda środowisko nie miało na nią jakiegoś szczególnego wpływu, ale teraz zupełnie inaczej się czuła. No cóż, tak bywa w końcu niezniszczalna nie jest. Powoli podniosła się na równe nogi. Czas było zacząć działać, szczególnie, iż postanowiła wszystko postawić na jedną karte i dokładnie przeczesać te tereny.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#65 2015-01-04 00:22:44

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Wyrwała go z rozmyślań szturchając go za ramię. Przez ten cały czas rozmyślał o wszystkim co się zmieniło przed momentem w jego życiu, a teraz już był w rzeczywistości. Słysząc słowa Yukiny, uznał, że nie widzi w tym sensu zresztą nie chciało mu się, ale nie chciał odmawiać dziewczynie, skoro ona tak chce, to niech tak będzie.
- A więc chodź - powiedział do niej wzdychając.
Już miał wstawać kiedy poczuł silne zawroty głowy. Nie wiedział od czego. Czy to od tamtych wspomnień, obrazów i myśli? Czy może od czegoś innego? Nie było odpowiedzi na te pytania. Nikt nie mógł ich znać, skoro sam o tym nie wiedział. Wstał do połowy i wtedy poczuł zawroty, złapał się jedną ręką za głowę i jedno oko, skąd pochodził najmocniejszy ból i wstał do końca. Trzymając się za nie dalej zapytał się Yukiny.
- A więc gdzie chcesz iść?
W tym momencie ból już praktycznie ustał. Puścił się ręką głowy i popatrzył się na nią. Co teraz wymyśli? Nie widział sensu w ogóle wstawania stamtąd, no bo gdzie mogli pójść? Wszędzie te same tereny, a on czekał na jakąś fajną sytuację, ale nie potrafił jej odmówić, przez co musiał wstać. Teraz jego zainteresowanie przeszło na nią. Zaciekawiło go co wymyśli i gdzie pójdzie. On ma zamiar iść za nią, a ona niech prowadzi. Skoro to jej tereny to niech je pozna jak najbliżej, bo później może już nie mieć okazji.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-04 00:39:06)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#66 2015-01-04 00:47:02

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Spojrzała na niego z lekko zmarszczonym czołem. Kłopotliwa dość sytuacja, ale cóż widać było, że nie tylko jej się zakręciło w głowie, lecz także i jemu. Tylko dlaczego?? I czemu u niego była tak silna reakcja, że aż się złapał za głowę i oko. Widziała u niego dezorientacje, czyli on nie odpowie jej na to pytanie. Coś jej nie grało, ale co?? Dziwne uczucie, które pojawiło się w takim momencie.  Co teraz?? Nie iść i zostać, ale nie mogła sobie na to pozwolić. Monotonny krajobraz doprowadzał ją do uśpienia, a przecież musiała jakoś rozładować energię. Wiedziała jednak, że Uchiha za bardzo nie chce się ruszać, jednak niewiadomo dlaczego, ale nie odmówił jej, to tak jakby decyzje podejmowała ona, ale czy w przyszłości to nie on będzie dowodził? Na to pytanie odpowie za dobre parę lat, teraz musiała się skupić nad tym dokąd się udać. No cóż, wielkiego wyboru nie miała. Wszędzie było to samo, aż się nie zdziwi jeśli będą się kręcić w koło. Wyjęła z kabury jednego kunaia i na drzewie nakreśliła krzyżyk na wszelki wypadek. Jeśli będą się kręcić w koło to przynajmniej będą wiedzieć.
- Nie znam zbytnio tych terenów, ale chodźmy w tamtym kierunku -wskazała palcem na miejsce, gdzie było więcej pojedyńczych drzew.
Tam przeczuwała, że może coś być. Schowała kunaia do kabury i zaczęła powoli iść.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#67 2015-01-04 01:11:22

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 1

     Yukina, wraz ze swoim towarzyszem Suezo wybrali się w podróż po Chikai. Nie zapowiadała się ona ciekawa, choć obydwoje mogli porozmawiać w spokoju. Przemieszczanie się po kraterach nie było zbyt pasjonujące, choć po niedługim odcinku drogi natknęli się na coś dziwnego. Yukina szła jako pierwsza i jako pierwsza dostrzegła martwe zwierzę. Nie wyglądało ono normalnie. Skóra oddzielona od reszty zwisała na pobliskim krzaku, zaś mięso wypatroszone tuż przed nią leżało i cuchnęło intensywnie. Suezo jako drugi spostrzegł niecodzienne zjawisko. Czyn na pewno nie był spowodowany naturalnym zjawiskiem, ani innym zwierzęciem. A właściwie skoro już o tym mowa, to zwłoki nie przypominały żadnego gatunku jakie kiedykolwiek dwójka mogła spotkać. Wszystko wskazywało na czyn ludzki.
     Obydwoje mogli mieć teraz niemałą zagadkę. A może w okolicy znajduje się coś jeszcze podobnego? A może raczej zignorują to co napotkali i pójdą ścieżką dalej? Ich ciało w tym momencie przeszył niesamowicie nieprzyjemny chłód. Wszystko wydawało się takie... nie na miejscu.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#68 2015-01-04 01:23:56

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Ruszył z dziewczyną na spacer. Ból głowy już całkowicie ustał, więc mógł normalnie chodzić i funkcjonować. Przeszedł razem z Yukiną spory kawałek i zobaczył to jako drugi bo Yukina była szybsza. Zwierzę leżało wypatroszone na ziemi, skóra osobno a wnętrzności osobno. Nie przeraził go ten widok. Oglądał to wszystko obojętnym wzrokiem. To ciało i w ten sposób ułożone resztki mogły dużo znaczyć. Mógł ty być myśliwy, który po prostu sprzedaje takie wnętrzności do miasta. Z nich się robi jedzenie a ze skóry ubrania i narzędzia. Tylko do tego nie pasowała jedna rzecz. Gdzie jest chata myśliwego i on sam w takim razie? No właśnie, nie wiadomo było i nic nie wskazywało na to, żeby się dowiedzieli, ale nie musiał być to on. Ktoś inny mógł to też zrobić z różnych powodów. Nie wiadomo było z jakich a dowiedzieć się mógł tylko poprzez przeszukanie terenu. Nie zważając na nic zobaczył tylko czy jest jeszcze świeże i ruszył dalej.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#69 2015-01-04 02:00:36

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Szli dalej przez puste tereny, jak zwykle nic nie wskazywało na to żeby miało się coś zdarzyć. Jednak przeczucie się nasiliło, nie wiedziała, o co tak naprawdę chodziło, ale było coś na rzeczy. Zaczęła się zastanawiać nad tym, co może być tego powodem. Odpowiedź przyszła dużo szybciej, niż mogła się tego spodziewać. Niedaleko od nich leżały zwłoki niezidentyfikowanego zwierzęcia. Nie było to coś strasznego, każdy mógł sobie pozwolić na polowania. Jednak przerzeczucie jej nie opuszczało, było coś nie tak ale co?? Nie dawało jej to spokoju, dlatego postanowiła się temu przyjrzeć.Na pierwszy rzut oka wiedziała, że odpowiedzialną osobą jest człowiek. Próbowała coś więcej o tym powiedzieć, ale wiedziała, że ofiarą było zwierzę. Jednak i to ją zaciekawiło. Nie znała tego gatunku, lecz nie pasowało jej do spotykanych zwierząt, a więc co to mogło być? Nie wiedziała czego może się spodziewać, ani co o tym myśleć wszystko zaczęło się nawzajem wykluczać. Czuła się jak w labiryncie z którego nie potrafii wyjść. Cała zagadka nie należała do łatwych, ale raczej była do wytłumaczenia. Oderwała wzrok i popatrzyła na Suezo.
- Jak myślisz co to jest ?? - zapytała ciekawa jego opini
Miała nadzieję, że jego pogląd na sytuacje pomoże jej w odnalezieniu rozwiązania. Było to dość ciekawe, jednak zaczęła iść za nim. Ciągle czekała na jego odpowiedź, pogląd na sytuacje. Cóż, w dodatku doszła kolejna zaskakująca ją rzecz. Klimat nagle się oziębił, zrobiło się chłodniej co tak naprawdę w żaden sposób nie potrafiła wytłumaczyć. Została chwilowo sam na sam z myślami. Oby Uchiha jej w jakiś sposób pomógł, bo mimo wszystko chce dowiedzieć się co tu zaszło. Jeszcze raz spojrzała na miejsce akcji, zrobiło się o wiele ciekawiej, niż sądziła.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#70 2015-01-04 02:32:44

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 2

     Napawający dwójkę chłód nie sprawił, że Yukina poczuła się bardziej pewna siebie. Suezo natomiast zupełnie zignorował nagłą, choć mało istotną zmianę atmosfery. Zamiast tego zaczął iść przed siebie, szukając śladu, który mógłby go naprowadzić na dalszy trop. Ku jego zdziwieniu, bez problemu dostrzegł linię krwi, która ciągnęła się z pod jego butów, aż do pobliskich krzaków, które tworzyły coś na kształt okręgu. Dziwne. Krzaki pośród kraterów, no ale tak to już było. Gęste zarośla uniemożliwiały dostrzeżenie co dokładnie znajduje się w środku. W ślady chłopaka poszła także brązowowłosa. Obydwoje ciekawi znalezionego zjawiska, przedzierając się przez kłąb liści, dotarli do niewielkiego miejsca. Pod jedną z większych gałęzi zasiadywał mężczyzna na drewnianym stołku, ocierając nóż o płat czystej skóry. Zwrócił się on w stronę młodzieniaszków, a z pod jego rozczochranej czupryny wynurzyły się pełne jak księżyc oczy. Po brodzie ściekała mu strużka śliny, nieurodziwy wygląd towarzyszył jego rozbudowanej sylwetce. Przeklną coś pod nosem, jakby zniechęcony obecnością pozostałych osób. Jego twarz wykrzywiła się drastycznie, szczególnie gdy zmuszony do powstania, schował zakrwawione ostrze do tylnej sakwy.
   - Czego tutaj szuka dwójka dzieciaków? Nie macie lepszych miejsc do zabaw? - parsknął cicho pod nosem. Wnet poczuł na sobie wzrok chłopaka, który nie należał do najprzyjemniejszych, a przynajmniej w jego odczuciu. Suezo miał czarne oczy, choć w starszym z nich budziło to niepokój. Nie wytrzymał i dodał jeszcze kilka wyszczekanych słów od siebie.
   - Nie podobasz mi się. Skąd jesteś? - mężczyzna należał do klanu Senju, co raczej nie powinno zdziwić dwójki podróżujących. W końcu tereny należały do jednego z najsilniejszych klanów - Senju. A wiadomo jak drewniani reagują na widok Uchiha. Co prawda ten nie miał pewności, lecz za czasów kiedy toczył walki, dało się złapać dryg do rozpoznawania dawnych wrogów.

Offline

 

#71 2015-01-04 11:33:30

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Kiedy poszedł dalej pod jego nogą pojawiła się strużka krwi, która ciągnęła się dalej. Postanowił, że pójdzie za nią i może tam coś znajdzie. Poszedł dalej aż w końcu zauważył jak pod jedną z gałęzi siedzi mężczyzna. Był on dziwny, ślina ciekła mu z ust, a jego oczy były duże. Był on dobrze zbudowany co od razu można było zauważyć bez żadnego problemu. Zignorował jego pierwsze słowa. Spoglądał na niego swoimi niebieskimi oczami i nie był to przyjemny wzrok. Sam nie wiedział czemu się tak na niego patrzy. To nie był jeszcze wzrok zabójcy, ale podchodził on pod coś takiego. Drugie jego słowa już nie mógł zignorować. Chciał się dowiedzieć co tutaj zaszło, co to za rodzaj zwierzęcia i kim jest ten człowiek. Odpowiedzi na te pytania mógł udzielić tylko mężczyzna, który w tym momencie siedział przed nim spoglądając na niego swoimi dużymi księżycowymi oczami.
- Jestem tutejszym myśliwym. Zdziwiło mnie to co zobaczyłem niedaleko tego miejsca i chciałem sprawdzić kilka rzeczy, więc zacząłem szukać jakichś śladów i tak tutaj dotarłem - odpowiedział na pytanie mężczyźnie.
- Teraz ja zadam ci pytania. Co to za rodzaj zwierzęcia? Nigdy jeszcze takiego nie widziałem. I po co oddzieliłeś wnętrzności od skóry? - zapytał się mężczyznę.
Miał szansę się dowiedzieć tego, więc z niej skorzystał. Nie wiedział czy to on to zrobił, ale taki rodzaj pytania był najlepszy, ponieważ można było wyciągnąć dużo więcej informacji w krótszym czasie niż normalnie. Ciekawiło go jeszcze ten nóż co trzymał go w ręce. Wyglądało na to, że to raczej on to wszystko zrobił, więc zamierzał się dowiedzieć po co, a w razie stawiania oporu zawsze mógł wymusić na nim odpowiedź.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-04 11:33:57)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#72 2015-01-04 13:20:43

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Szła dalej przed siebie,cisza. Otaczała ich z każdej strony, powodując, że z wytchnieniem czekali na to, co będzie dalej. No cóż teraz wypadało czekać, ale na co ? Na znak, wskazówkę, a może osobę? To prawdopodobnie się okaże jak dojdą dalej, spojrzała na ziemie, zaciekawiła ją ta strużka krwi. Poszli za nią, otoczenie z pustkowia zamieniło się w kłąb krzaków. Szli dalej i dalej, aż ku nim pojawił się mężczyzna siedzący pod drzewem. Nie spodobał jej się jego wygląd, ale nie każdy musi być przystojny. Na pierwszy rzut oka powiedziałaby, że jest obłąkany. Może taki jego urok, albo w następnej chwili ich zaskoczy ? Uchiha przeszedł do pytań, co było jak na tą chwile mądrym podejściem, mężczyzna w sumie sam starał się dojść pochodzenia Suezo, ale on jest bardziej przebiegły wie, że na wrogich terenach nie podaje się prawdziwego klanu. Szczerze, ostatnio to ona w ten sposób postąpiła, ale nie poniosła tego tak wielkich konsekwencji, a teraz mogli być nie lada w tarapatach. Skończyła się przyglądać nietypowemu facetowi i skupiła oczy na otoczeniu w poszukiwaniu czego ? Pokręciła, przecząco głową i skupiła się na rozmowie, a jeśli ta osoba jest z klanu Senju? Czy jej też będzie chciał zrobić krzywdę? Kolejna zagadka. Pytanie i odpowiedzi zaczęły mącić jej w głowie, najlepiej będzie jeśli przestanie roztrząsać tyle spraw na raz, ale ona lubiła zagadki. Wyjaśniać to co na pierwszy rzut oka, postawione jest w słabym świetle dnia było nie raz fascynujące. Teraz kluczowym elementem była odpowiedź nieznajomego. Postanowiła cierpliwie poczekać na dalszy bieg wydarzeń.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#73 2015-01-04 13:37:41

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 3

     Suezo zachował spokój, słusznie. Zainicjował dalszą rozmowę, lecz czy prawidłową w tak okrutnych czasach? Tuż po długiej wojnie szacunek do starszych osób zupełnie wyblakł. Nikt już nie pamięta ile siebie musieli poświęcić, by w tym miejscu żyło się choć trochę dobrze. Wysoki mężczyzna zaczerwienił się ze złości, podchodząc nieco bliżej. Jego prawa dłoń zacisnęła się drastycznie i impulsywnie. Drgała do niewidzialnego rytmu, zupełnie nie mogąc się uspokoić. Starszy Senju odezwał się dopiero, gdy Yukina dosięgnęła go swoim wzrokiem.
   - Bezczelne dziecko! Kim jesteś, by tak odzywać się do starszego sobie? Bez udzielenia pozwolenia, nie masz prawa zadawać pytań jak na przesłuchaniu! Otóż to. - nie wytrzymał, a jego emocje chwilowo zawładnęły nim. Nie był już tak spokojnym i opanowanym człowiekiem jak kiedyś. Czasy jego świetności i młodości minęły. Zabłąkany pośród niegodziwego otoczenia, trafił do miejsc takich jak te, by zarabiać na życie ostatecznym sposobem. Było jednak coś, co odrywało go od codzienności. W oczach dziewczyny widział potencjał, oraz bijące od niej ciepło. Nie chodziło o charakter, czy sposób bycia.
     Ogarniając się lekko, zaczął mówić głosem bardziej opanowanym.
   - Zwierzęta, które widzieliście, a może raczej stworzenia, to czysty wybryk nieodpowiedzialnego ninja. Właśnie się jednym z nich zająłem, jednakże nie jest to sprawa, którą winny zajmować się tak młode dzieciaki. - odpowiedział mniej więcej na pytania chłopaka, po czym swój wzrok skierował w stronę brązowowłosej.
   - Nie wiem jakie są wasze relacje, lecz powinnaś trzymać się od niego z daleka. - skończył, utrzymując przed sobą palec, który wskazywał na Uchiha.

Offline

 

#74 2015-01-04 13:54:58

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Staruszek wkurzył się, kiedy Suezo zadał mu pytanie. Nie rozumiał ani nie wiedział o co mu chodzi, ale no cóż, takie właśnie są starsze osoby. Rozumiał go, że ma swój wiek i nie wszystko mu się podoba, ale i tak nie lubił tego typu ludzi. Umieją tylko zrzędzić i nic poza tym, ale zaciekawiło go to co powiedział. Na samym początku był na niego wściekły, ale jak spojrzał się na Yukine od razu zmienił nastawienie. Odpowiedział na jego pytania i zaciekawiła cała ta sytuacja młodego ninje. Wyglądało na to, że ktoś tutaj lubi eksperymentować. Chciał się zająć tą sprawą, ale jeszcze go coś zaciekawiło. Ten obłąkany staruszek powiedział, że sam zajął się jednym z nich. Oznaczało to, że musi być ninją inaczej nie dał by rady, więc już wie skąd to ostrze we krwi. Teraz należało się go dopytać o szczegóły lecz to nie było takie proste. Ten człowiek nie lubił go co było widać na pierwszy rzut oka. Sam nie wiedział czy w ogóle chce mu pomagać, ale nie robił tego dla niego tylko dla siebie. Musi stać się silniejszy, a tego typu "akcje" zawsze wzmacniają ninje. Kiedy wskazał na niego palcem pomyślał, że to już przegięcie i chciał mu pokazać kto tu rządzi. Dowie się więcej, a staruszek może zmieni do niego nastawienie.
- Kim ty niby jesteś, żebyś mógł mnie osądzać?! - warknął do niego i popatrzył się tym razem wzrokiem, który nikt nie chciał by mieć na sobie. Był to wzrok mordercy i ludzie nie lubili go, bo nie umieli się przed nim bronić. Oznaczało to, że jeśli ten staruszek przegnie to nie będzie się powstrzymywał i go zabije.
- Powiedz jeszcze raz coś takiego na mój temat to cię zabije! - znowu warknął.
- A teraz szczegóły. Chcę załatwić tą sprawę, więc lepiej mi powiedz - powiedział już nieco spokojniej do niego nadal wpatrując się w niego swoimi niebieskimi oczami.
Zaciekawiła go ta sprawa zresztą jak każda, ale ta miała coś w sobie takiego tajemniczego. Ciekawiło go ile jeszcze spotka takich eksperymentów i jak te zwierzęta normalnie wyglądają. Pewnie spotka silnych ninja i już nie mógł się doczekać aż zabije któregoś z nich. Zabijanie nie ciągnęło go koniecznie, ale lubił to robić ze względu na siłę, dzięki takiej walce na śmierć i życie shinobi stawał się coraz silniejszy, a poza tym dzięki temu mógł wyeliminować ludzi, którzy zagrażają otoczeniu i nie tylko.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-04 13:55:18)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#75 2015-01-04 14:14:28

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Popatrzyła na mężczyznę, zapowiadało się coraz gorzej. Patrzyła na niego oczekując, odpowiedzi na pytania niebieskowłosego. Nie wstrząsnęło to nią, ale cóż wiele osób ponoszą nerwy. Gdy tylko zauważyła, że tamtemu zaczyna ręka drgać bez namysłu zacisnęła palce na rękojeści katany, ale nie wyciągnęła jej. Nie chciała prowokować do walki, jeśli przyjdzie moment, iż będzie musiała użyć ostrza. Bez wahania zrobi to, jednak jeszcze się nie zapowiadało do walki. Może tak lepiej i nie potrzebnie, wcześniej szukała przeciwnika. W zupełności lepszy jest świat bez wojen. Postanowiła dalej się przysłuchiwać rozmowie, usłyszała odpowiedź o tamtych stworach, które od tak sobie pozwalał wykańczać. Czyli przeczucie o tym mówiło, ale czy jest coś poza tym wszystkim? Może chodziło o coś znacznie gorszego? Cicho westchnęła, nadal zadawała sobie pytania na które w żaden sposób nie potrafi odpowiedzieć. Było to w pewien sposób męczące. Nie tak jak walka, ale psychicznie mogło wykończyć. Postanowiła, że oderwie się od rozmyślań i zajmie się obecną sytuacją, która z sekundy na sekundę robiła się coraz ciekawsza. Suezo ogarniała złość, w końcu nawet starsze osoby nie powinny oceniać innych. Jeszcze w dodatku ten ton, jakby mówił jej co ma robić. Skupiła się i popatrzyła odważnym wzrokiem na faceta. Uchiha dalej brnął w całe to zamieszanie, jednak ona na chwilę chciała się skupić na tym dziadku. Ręce nadal trzymała na rękojeści, nie miała zamiaru teraz jej puszczać, szczególnie że cała ta sytuacja pozostawiała sobie wiele do życzenia.
- Kim jesteś, by mówić mi co mam robić ? - powiedziała pewnym tonem.
Nie lubiła jak ktoś nią pomiatał czy rozkazywał. Nie była małym dzieckiem by nie wiedzieć, co jest dla niej najważniejsze. Poza tym osobiście nie wiedziała, czy kiedykolwiek widziała go. Chociaż.. jeśli znał jej rodziców to może coś więcej wie na temat jej samej? Nie, ten temat zostawi w spokoju, innym razem dowie się czegoś więcej.
- Jak może pan oceniać innych? - zadała drugie pytanie tym samym tonem.
Nie mówiła w taki sposób, by zakpić z niego. Jedynie pokazywała nim, że nie boi się niego. Nie dał jej powodów, by zacząć się jego obawiać. Poza tym do tej pory nie spotkała, kogoś kogo mogła się bać, nawet gdyby spotkała demona z piekła rodem to i tak by się nie ugięła. Prędzej zaśmiałaby się jemu prosto w twarz, niż ukazała słabości. Czekała na to co mężczyzna powie, liczyła na to, iż coś więcej dowie się o tych wszystkich okolicznościach i tajemniczych ninja, którzy postanowili zrobić eksperyment na tych zwierzętach. Przynajmniej jak na razie wiedziała, że dziadek jest ninja. Inaczej, by nie dał rady zabić tych stworzeń oraz dowiedziała się , że osoby które je stworzyły muszą być silne, co dawało jej większe pole do popisu. Może ich spotkają w późniejszym czasie? Miała taką nadzieję, bo ich mogła potraktować jako potencjalnych przeciwników.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#76 2015-01-04 14:45:19

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 4

     Suezo zachował się mało rozważnie, aczkolwiek poprawnie jak na młodego Uchiha przystało. Starszy Senju zareagował jednak na to zupełnie inaczej. Nerwy puściły jego dawno zużyte ciało. Wywijając żwawe kroki do przodu, dostał się do młodziaka i puknął go palcem w czoło. Jego ruchy były nienaganne i sprawne, dosłownie dezorientujące dwójkę młodych ninja. Siła pchnięcia lekko posunęła czarnowłosego, a tuż po tym rozległ się głos.
   - Zabijesz? Ty? Mnie? - w ułamku sekundy złapał się za rękę, po czym głośno zaśmiał, odwracając od nich wzrok. Jego śmiech był coraz głośniejszy, dosłownie popadł w nieopanowany zaciesz. Z tego stanu wyrwały go dalsze słowa, jednakże należały one do Yukiny. Ogarniając po raz drugi swój stan, otarł ręce o zardzewiałą zbroję i splunął w krzaki po prawo. Zmierzył dwójkę ponurym wzrokiem, po czym odrzekł ostatni raz. Miał zamiar wypowiedzieć się już ze wszystkiego, a tak, by młodziaki w sprawy dorosłych się nie mieszały, jakże też i po to, by oszczędzić sobie nieco czasu.
   - Dobra. Koniec tego gadania, nie wasz interes co tutaj się wyprawia i lepiej żebym was tutaj nie widział. A ty dziewczyno, nie wojuj tak z pewnym głosem, pewność siebie to nie wszystko, uważaj żeby Cię nie zwiodła. Choroba. - zakończył swoją wypowiedź lekkim, niemiłym słowem, gdyż spostrzegł, że jego nogawki ubrudzone są krwią. Tuż po tym klną lekko pod nosem i podszedł do pieńka na którym ówcześnie siedział. Do swej dłoni ponownie chwycił płat skóry i wytarł nim swe ubranie.
     Suezo miał teraz szansę zaimprowizować. Mógł stoczyć dalszą rozmowę, albo stanąć do walki z nieznajomym, co raczej nie byłoby dobrym pomysłem. Jego wysoka i dobra budowa nie świadczyła o niskiej znajomości technik, do tego sam fakt, że prawdopodobnie spędził wiele lat na wojnie. Doświadczony ninja to tytuł przy nim zbyt mały. Można śmiało powiedzieć, że to zasłużona legenda Senju.

Offline

 

#77 2015-01-04 15:25:39

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Teraz staruszek go wkurzył. Nie mógł z nim wytrzymać odkąd go spotkał. Nie lubił tego typu ludzi a on już przesadził. Rozumiał, że to przez wiek i go wkurzył trochę,  ale mimo wszystko nie mógł tego wytrzymać. Nie mógł tego wytrzymać, dlatego kiedy minął jego śmiech i wycierał swoje nogawki ma szybko musiał podjąć decyzję, ponieważ za niedługo znowu mógł się odwrócić. Porozmawiać z nim czy może stoczyć z nim walkę? Nigdy nie lubił dużo rozmawiać, dlatego wszystkie swoje emocje jak i uczucia przekazywał przez walkę i właśnie to zamierzał zrobić. Rozumiał, że może zginąć teraz przez swoją głupotę, ale nie ważne jakie było ryzyko, nigdy nie uciekał od walki. Lubił zabijać i walczyć,  dlatego postanowił, że właśnie to zrobi. Najpierw postanowił go trochę wkurzyć, ale to nie na samym początku walki a dopiero później. Cały czas go obserwował i po chwili gdy nadażyła się idealna okazja zaatakował staruszka Narakumi no Jutsu ( siła genjutsu = 60). Czekał teraz na efekty i miał nadzieję, że staruszek nie umie się bronić przed tego typu technikami.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-04 21:44:28)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#78 2015-01-04 15:36:18

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Kratery

Nadal nic ciekawego się nie dowiedziała, śmiech lekko ją zadziwił, w końcu niebieskowłosy mówił poważnie. Ten jednak odebrał to jako dobry żart. Poza tym jego słowa nie wyjaśniały, czemu  chciał by trzymała się z dala od Suezo. Popatrzyła na niego odważnym wzrokiem, śledząc następne ruchy, które wskazywały na to, iż nic więcej im nie powie. Jak zwykle starsza osoba zbywa młodych, tylko dlatego,że uważa ich za słabych. Ironia losu. Nic więcej ciekawego nie usłyszała, tylko kolejną przestrogę. Nadal nic nie wyjaśniało obecnej sytuacji. W tle słyszała ciche przekleństwa mężczyzny. Spowodowane pobrudzeniem ubioru. Westchnęła. Nie miała zamiaru odejść, Uchiha do tego też nie był skłonny. Postanowiła , że dowie się o co tutaj chodzi oraz więcej na temat tego człowieka. Możliwe, że domyślał się na temat pochodzenia Suezo i dlatego chciał ją przed tym przestrzec. Jednak konflikt jej nie dotyczył, błaha sprawa przez którą dwa klany zostały poróżnione. Nic nie znaczące bitwy, ale po co ? Jaki one miały cel? Nawet tego nie chciała się dowiedzieć, chwilowo pasowało jej tak jak jest. Kochała swój klan, miał dla niej ogromne znaczenie, jednak przez własną bezsilność nie ma jak pomóc. Zamyśliła się, a jednak przypomniała sobie symbole jakie mają poszczególne klany, to jest to! Zaczęła się rozglądać czy takowego tutaj nie znajdzie. Wtedy by mogła się dowiedzieć więcej na temat tego faceta. W międzyczasie jej towarzysz postanowił podczas jego nie uwagi użyć Genjutsu. Nie wiedziała, co będzie dalej no ale cóż głupota nie boli, a w każdym razie tak mawiają. Mogła już wcześniej przypuścić, że jeśli coś dotrze do tego starca to tylko walka. Może, byli od niego młodsi, ale mieli potencjał. Jednocześnie wciąż szukała czegoś co by powiedziało jej na temat pochodzenia tego człowieka. Prawdopodobnie, skoro jest na tych terenach pochodzi z tego samego klanu co ona. Wtedy nawet, by wyjaśniało, czemu jest taki cięty na Suezo. Musiała działać, ale nie śpieszyła się zbytnio w końcu po co marnować siły, choć nie była do końca pewna jak zadziała Genjutsuto jednak postanowiła, że teraz zostawi to Uchihie, a sama czegoś więcej się dowie.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#79 2015-01-04 15:56:16

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Kratery

Post 5
Wybaczcie, że ten post taki krótki, ale jadę samochodem.

     Starszy Senju poczuł lekki ukojenie w swych myślach. Jego powieki zmrużyły się, odpłynął do zupełnie innego świata. Technika Suezo zadziałała tak jak zakładał, jednakże tylko chwilowo. Weteran wojenny dokładnie znał techniki iluzji, a do tego nie było dla niego problemem wydostać się z nich. Prostą pieczęcią "kai" uwolnił się spod działania pułapki. Swój zezłoszczony wzrok ponownie zwrócił w stronę nadętych dzieciaków. Składając jedną pieczęć, która polegała na prostym złączeniu dłoni, wydał z siebie tylko jedno słowo. Jego głos drżał, emocje w nimlbuzowały.
   - Mokuton! - zza pleców Suzeo nagle wyrósł wielki pal drewna. W tym momencie Yukina mogła poznać tożsamość swojego, teraz przeciwnika. Był jej rodakiem. Wytrzymałość drewna była tak wysoka, że nawet przedstawiciel klanu Uchiha nie mógł się z nieg wydostać. Yukina mogła w tym momencie przeprowadzić atak, lecz kto wie, czy powiedzie się on przeciw tak silnemu osobnikowi.

Offline

 

#80 2015-01-04 16:13:47

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Kratery

Jego technika się powiodła lecz tak jak przypuszczał nie działała zbyt długo. Dziadek uwolnił się techniką kai szybko użył mokutona. Tak jak przypuszczał był on silnym przeciwnikiem i szansa, że go pokona wynosiła praktycznie 0%, ale to go nie zniechęcało. Jeszcze bardziej chciał walki z nim. Wiedział, że może zginąć, ale miał to gdzieś. Uśmiech pojawił się na jego twarzy i po chwili zaczął się śmiać. Teraz czas było zdenerwować jego przeciwnika pokazując mu jego prawdziwe pochodzenie. Zanim jeszcze mokuton go dosięgnął z uśmiechem na twarzy chciał uniknąć mokutona rzucając się w lewą stronę tam gdzie stała Yukina (reakcje=20). Miał nadzieję, że uda mu się to zrobić i wtedy mógłby zaatakować. Podczas odskoku powiedział do niego.
- Tak naprawdę jestem z klanu Uchiha - powiedział do niego.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-01-04 17:08:02)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.architekturautp.pun.pl www.warzywko.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.sa.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl