Ogłoszenie


#161 2013-04-02 17:42:16

 Yosuke

Zaginiony

10879839
Skąd: Kwidzyn
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 165
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu

Re: Wymarły las

     A więc przegrał. Przeciwnik okazał się być sprytniejszy i po prostu lepszy. "Jeszcze długa droga przede mną" - rzucił do siebie. Jednocześnie uśmiechnął się do Soha, czując, jak kunai dotyka brzucha Uchihy. Mógłby co prawda kontynuować walkę, jednak na placu pojawił się osobnik, którego spotkał wcześniej. Jak mu było? Tamo... Tamotsu Senju, albo jakoś w ten deseń. Nie ważne to było jednak teraz. Ważne było, że w zabawie nie powinno się pomijać nikogo.
     - Wygląda na to, że tym razem wygrałeś - rzucił i uścisnął dłoń przeciwnika. - Legendy... Lepiej stworzyć własne - zażartował, po czym zwrócił się w stronę Tamotsu. - Wybacz, jeśli zabrzmi to nieuprzejmie, ale wydaje mi się, że przyszedłeś tutaj za mną. Jeśli to prawda, to miałbyś ochotę dołączyć? Nas dwóch - tutaj wskazał kciukiem na siebie i Soha - przeciwko tobie.


Ekwipunek:
- Miecz-tasak [na plecach]
- Torba x2 [prawy i lewy pośladek]
- Pochwa na katanę x2 [przy pasie po obu stronach | puste x2]
Aktualny wygląd: KLIK! [UPDATE!]
Aktualny ubiór: KLIK! [UPDATE!]
https://imagizer.imageshack.us/v2/410x190q90/34/zml8.jpg
Mowa | Myśli | Szept
Seiyuu

Offline

 

#162 2013-04-02 17:48:44

Tamotsu

http://i.imgur.com/HTjQGqH.png

Zarejestrowany: 2012-11-28
Posty: 588
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Lider
Wiek: 30

Re: Wymarły las

I tak to jest w tym świecie, że wszystko dobre musi się skończyć. Może walka dwóch młodzików nie byla jakoś szczególnie bogata w techniki, ale dali ładny pokaz walki brońmi. Na uwagę tego Uchiha tylko lekko się uśmiechnąłem, ale wpier odpowiedziałem na ich zdania na temat legend
- Och, legendy. Tutaj rację ma Uchiha i to chyba pierwszy raz w życiu kiedy zgadzam się z jakąś osobą z tego klanu. Tak, tak przyszedłem za Tobą. Natomiast Twoja propozycja... Miałem pytać o to samo - powiedziałem spokojnie z lekkim uśmieszkiem na twarzy. Niektóre osoby mogłyby uznać, że walka na dwóch osobników jest ucieleśnieniem zbytniej pewności siebie - tym razem tak nie było. Chciałem z tego po prostu stworzyć lekkie wyzwanie dla samego siebie. Stałem w odpowiedniej odległości od dwóch młodzików więc wyprostowałem tylko rękę i kiwnąłem zachęcająco dłonią w ich stronę dodając:
- Pokażcie mi panowie, co tak naprawdę potraficie...

Offline

 

#163 2013-04-02 18:18:41

Ayane

Gość

Re: Wymarły las

W końcu dotarłam za chłopakami do Wymarłego lasu w Hidari, może i nie udało mi się ich dogonić, trochę się spóźniłam, ale miałam dobre wejście. Dwójka, która mnie zostawiła oraz jakiś jeden koleś z psem mieli tutaj rozegrać walkę, nie chciałam stać bezczynnie, a przecież też wcześniej umawiałam się na walkę z jednym z trójki, dlatego zwyczajnie weszłam im w paradę.
-Hola, hola, czekajcie ! A co ze mną? Pozwolicie tak bezczynnie stać damie na boku? - spytałam, podbiegając do nich.
Przez chwilę nie byłam w stanie powiedzieć czegoś sensownego, dyszałam ze zmęczenia, w końcu musiałam się spieszyć, by nie zgubić chłopaków z pola widzenia, a odległość kilkudziestu metrów musiałam nadganiać szybkością, czego efekty można teraz zauważyć.
-Kto przeciwko komu? - spytałam uśmiechnięta, kiedy już względnie się ogarnęłam.

 

#164 2013-04-02 18:33:50

 Yosuke

Zaginiony

10879839
Skąd: Kwidzyn
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 165
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu

Re: Wymarły las

     Jeszcze jedna osoba wparowała na pole bitwy, o ile takowe można nazwać w ten sposób. Kolejna osóbka, którą spotkał wcześniej. Gapił się na nią przez chwilę, by w końcu przemówić:
     - Wybacz - zaczął - Ale wy dwoje wyglądacie na silniejszych od nas. Nie chciałbym walczyć z wami solo, a wszystko do takowej sytuacji by się sprowadziło, gdybyśmy i ciebie w to włączyli. W dodatku jesteśmy nieco zmęczeni, a wy świeżo wypoczęci, co tylko przechyliłoby szalę zwycięstwa na waszą stronę. Chyba rozumiesz do czego zmierzam? - zapytał.
     Teraz skupił się na Senju. Ruch ręką był jak uderzenie gongu rozpoczynającego następne starcie. Rzucił Sohowi wymowne spojrzenie, jakby się spodziewał, że tamten zgadnie, o czym myśli teraz Yosuke. Nie zastanawiał się jednak zbytnio, tylko przystąpił do ataku. Wydobył z pochwy cztery shurikeny, które natychmiastowo posłał w kierunku Senju. Nie czekając jednak nawet chwili zaczął formować pieczęcie, by już za chwilę posłać w kierunku nowego przeciwnika dziesięć pocisków Housenka no Jutsu. Reszta zależała już od Soha.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Ekwipunek:
- Miecz-tasak [na plecach]
- Torba x2 [prawy i lewy pośladek]
- Pochwa na katanę x2 [przy pasie po obu stronach | puste x2]
Aktualny wygląd: KLIK! [UPDATE!]
Aktualny ubiór: KLIK! [UPDATE!]
https://imagizer.imageshack.us/v2/410x190q90/34/zml8.jpg
Mowa | Myśli | Szept
Seiyuu

Offline

 

#165 2013-04-02 20:57:11

Soh

Zbanowany

18717264
Zarejestrowany: 2013-03-10
Posty: 140
Klan/Organizacja: Inuzuka
KG/Umiejętność: Ainuken
Ranga: Członek Klanu

Re: Wymarły las

     Soh spojrzał na przybyłą kobiecinę. Wydawała mu się ona silna i piękna naraz... Niecodzienne połączenie. Chłopak słuchał wszystkich rozmów, aż sam dodał coś od siebie.
-Pragnę dodać, że ja potwierdzam opinię Yosuke. Choć obaj jesteśmy świeżymi ninja i zmęczyliśmy się wcześniejszym sparingiem, to uważam, że damy sobie radę z przeciwnikiem. Jesteśmy młodzi, mamy prawo na wybór, nawet jeśli jest głupio. A ta "nadobna dama" z pewnością jest silniejsza ode mnie.-powiedział i uśmiechnął się do nieznajomej.
Inuzuka ruszył na Senju. Idealnie wykorzystał moment ataku sojusznika tak, aby biec drugą stroną nie narażając się na ataki mężczyzny. Gdy znajdował się wystarczająco blisko to zaatakował go mieczem z całej siły, tak aby przeciąć jego ciało. Wtedy ruch miałby Yosuke.


http://s6.ifotos.pl/img/sygnSohpn_xqawxaw.png

Offline

 

#166 2013-04-02 21:49:41

Tamotsu

http://i.imgur.com/HTjQGqH.png

Zarejestrowany: 2012-11-28
Posty: 588
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Lider
Wiek: 30

Re: Wymarły las

Nie odzywałem się ani słowem. Początek tej walki nie zapowiadał niczego szczególnie ciekawego, zgadywałem po tym jaka technika poleciała w moją stronę. Wystawiłem tylko w jej stronę rękę, co spowodowało stworzenia drewna Mokutonu, które z łatwością zakryło mnie przed pociskami Housenki. Dobrze też wtedy widziałem, że ten drugi, próbował jakiegoś podstępu. Mógłbym pochwalić się wszystkimi moimi umiejętnościami od razu, ale uznałem to za niepotrzebne. Dlatego kiedy widziałem biegnącego na wprost mnie chłopaka stworzyłem po prostu przed nim jeden bal, z którego nagle wyleciały ostre, drewniane groty. Jeżeli chłopak nie uskoczy albo będzie miał za mało reakcji - po prostu zginie od mojej banalnej oborny. Czy chciałem teraz atakować ? Nie... Uznałem, że dam szansę im się zrekompensować za stracony potencjał możliwości rozpoczęcia tej bitwy w inny sposób.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Tamotsu (2013-04-02 21:51:31)

Offline

 

#167 2013-04-02 22:22:08

 Yosuke

Zaginiony

10879839
Skąd: Kwidzyn
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 165
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu

Re: Wymarły las

     A więc zaczął Mokutonem. Z jakiegoś powodu miał wrażenie, że Senju nie wykorzystuje do tego manewru pełni swojej mocy, jednak i on specjalnie się nie starał przy pierwszym ciosie. Prawda, zaatakował używając Jutsu, jednak nie wykorzystał w pełni swojego potencjału. Uśmiechnął się więc tylko do Tamotsu, czując adrenalina buzuje mu w żyłach i wyczekiwał. Wyczekiwał momentu, w którym Soh otworzy przed nim lukę w obronie przeciwnika. Gdy w końcu takowa się pojawiła Yosuke zebrał całą potrzebną energię, wykonał po kolei cztery potrzebne pieczęcie, by następnie posłać w stronę przeciwnika kulę ognia. Ryuuka no Jutsu była szybka, szybsza niż zwykłe Goukyaku no Jutsu, przez co mógł być bardziej spokojny, że atak dosięgnie przeciwnika, chociażby w minimalnej ilości.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Yosuke (2013-04-02 22:22:43)


Ekwipunek:
- Miecz-tasak [na plecach]
- Torba x2 [prawy i lewy pośladek]
- Pochwa na katanę x2 [przy pasie po obu stronach | puste x2]
Aktualny wygląd: KLIK! [UPDATE!]
Aktualny ubiór: KLIK! [UPDATE!]
https://imagizer.imageshack.us/v2/410x190q90/34/zml8.jpg
Mowa | Myśli | Szept
Seiyuu

Offline

 

#168 2013-04-03 07:07:33

Soh

Zbanowany

18717264
Zarejestrowany: 2013-03-10
Posty: 140
Klan/Organizacja: Inuzuka
KG/Umiejętność: Ainuken
Ranga: Członek Klanu

Re: Wymarły las

     Soh zreflektował się podczas tej walki. Jego przeciwnik nie wyglądał na słabeusza. Jednak wystarczyło odpowiednio go podejść, w szczególności, że walczył razem z Yosuke. Mimo tego atak przeciwnika lekko zaskoczył Soha. Na szczęście był podobnie szybki co on, więc z łatwością odbił się od niego nogą i w powietrzu złożył pieczęć. Musiał kupić kumplowi czas.
     -Sanzengarasu no Jutsu!-powiedział.
     Inuzuka wytworzył dziesięć kruków, które podzieliły się na dwie grupy i w bardzo szybkim locie zaczęły atakować Senju. Jeśłi ten nic nie zrobi to prawdopodobnie będą go dręczyć aż do śmierci. A jeśli coś zrobi to może nie uniknąć ataków...
     Soh czekał na atak płomieniem Uchihy, aby następnie skoczyć na przeciwnika, który może go uniknąć i zaatakować znienacka mieczem. Oczywiście, wciąż uważał na Mokuton.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Soh (2013-04-03 07:09:45)


http://s6.ifotos.pl/img/sygnSohpn_xqawxaw.png

Offline

 

#169 2013-04-03 16:27:55

Tamotsu

http://i.imgur.com/HTjQGqH.png

Zarejestrowany: 2012-11-28
Posty: 588
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Lider
Wiek: 30

Re: Wymarły las

Niestety, pokładałem w tym chłopaku o czerwonych włosach zbyt duże nadzieje. Dlaczego ? Ano bo zrobił unik co osobiście bardzo podziwiałem, bo sam miałbym z tym problem ale jego kolejny ruch był dziwny. Odbił się od mojego Mokutona stworzonego przed nim. Mokutona, który posiadał wysunięte, drewniane, ostre groty, co zakończyło się wbiciem grotu w jedną stopę. Nastąpił jednak czas na obronę przed kolejną falą ataków. Uchiha wcale mnie nie zadziwiał - dysponował technikami Katonu, jednak i ta została zablokowana moim kolejnym filarem stworzonym z Mokutonu. Wskoczyłem na stworzone przeze mnie drewn i spojrzałem tylko na Yosuke przy czym pokręciłem głową na boki z chytrym uśmieszkiem. Miałem wrażenie, że chłopak umie więcej jednak nie jest odpowiednio zmotywowany. Teraz przyszła pora na Soh'a który wysłał na mnie jakieś ptaki... Naprawdę myślał, że coś takiego na mnie zadziała ?  Złożyłem kilka pieczęci i podniosłem pobliskie co większe kamienie i posłałem je w stronę ptaków automatycznie je likwidując z pola walki. Czyżby przyszła pora na ofensywę ? Owszem, bo ten czerwono włosy robił strasznie gwałtowne ruchy w moją stronę. Na razie nie miałem ochoty tego kończyć jednak jeżeli chłopak dalej będzie się tak zachowywał to zobaczy jaka "nagroda" może go za to spotkać na zwykłym polu bitwy.
-Doton: Dochuubaku ! - wypowiedziałem nazwę technik która stworzyła falę uderzeniową lecącą w stronę Samotnika. Chłopak miał zranioną stopę więc miał mniejsze szanse na unik, jednak technika miała tylko taką siłę żeby go mocniej odepchnąć
- Ach, ta poprzednia technika. Kawara Shuriken, polecam się jej wam nauczyć, Bardzo się przydaje - powiedziałem spokojnie czekając na kolejne ataki moich przeciwników. Czułem, że w tym momencie bardziej się zmotywują i pokażą co tak naprawdę potrafią.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Tamotsu (2013-04-03 16:36:02)

Offline

 

#170 2013-04-03 17:54:42

Masashi

Zaginiony

46847263
Zarejestrowany: 2013-02-08
Posty: 139
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan [3]
Ranga: Członek klanu

Re: Wymarły las

Wolnym krokiem Masashi przemierzał wymarły las, nigdzie nie było widać żywej duszy, a to nawet dobrze, chłopak mógł w spokoju potrenować nad nową techniką. Kiedy znalazł już odpowiednie miejsce do treningu zatrzymał się, wskoczył na gałąź jednego ze starych drzew, po czym usiadł i zaczął odpoczywać po podróży, oczywiście przed treningiem należy się nieco zrelaksować i odprężyć, a przede wszystkim zregenerować siły. Uchiha zamknął oczy i w spokoju postanowił zorganizować sobie małą drzemkę, nie trzeba było długo czekać, aż chłopak zapadł w lekki sen.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Zmęczony Uchiha wolnym krokiem ruszył przed siebie, miał zamiar udać się do skalistych gór, uwielbiał te tereny, można było obejrzeć z nich wszelki teren Hidari. Szybko jednak zatrzymał się widząc walczących ludzi. Nie dając o sobie znać usiadł po cichu na drzewie i zaczął obserwować walkę czwórki ludzi, w tym jednego jak się Masashi domyślił Uchihy. Nie tak trudno poznać te typowe włosy i oczy tego klanu. Z uśmiechem na twarzy wyciągnął butelkę sake i zaczął odpoczywać po treningu, jednocześnie delektując się widokiem walki i smakiem wybornego trunku. Niestety, Uchiha nie mógł się nacieszyć zbyt długo widokiem walki, gdyż skończyła się reszta sake, tak więc Masashi musiał ruszać, wolnym krokiem ruszył w stronę Skalistych gór.
[z/t --> Skaliste góry]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-04-03 18:02:43)

Offline

 

#171 2013-04-03 19:50:07

 Yosuke

Zaginiony

10879839
Skąd: Kwidzyn
Zarejestrowany: 2013-01-28
Posty: 165
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu

Re: Wymarły las

     Senju nie atakował bezpośrednio jego, lecz bardziej skupiał się na Sohu, co dawało chłopakowi lekki luz, w którym to mógł na spokojnie obmyślać plan działania. Atak punktowy nie zdawał egzaminu w walce z takim przeciwnikiem, Yosuke postanowił więc zaatakować go niego bardziej zmasowanie, by obszar jego działania był większy. Ruszył w prawo, wystrzeliwując naprzemiennie Housenka no Jutsu i rzucając shurikeny, dokładnie w ilości dwunastu kul i sześciu gwiazdek, w kolejności 6 Housenek, 6 shurikenów i znów 6 Housenek. Jednocześnie poruszał się po okręgu, ze środkiem w miejscu, gdzie stał aktualnie Tamotsu. Jego drogę można by porównać do ćwiartki tegoż okręgu. Cały czas jednak poruszał się w gotowości do uskoku przed techniką przeciwnika, bowiem mimo aktualnego braku zainteresowania Uchihą jeszcze wszystko mogło się zmienić.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Yosuke (2013-04-03 22:22:04)


Ekwipunek:
- Miecz-tasak [na plecach]
- Torba x2 [prawy i lewy pośladek]
- Pochwa na katanę x2 [przy pasie po obu stronach | puste x2]
Aktualny wygląd: KLIK! [UPDATE!]
Aktualny ubiór: KLIK! [UPDATE!]
https://imagizer.imageshack.us/v2/410x190q90/34/zml8.jpg
Mowa | Myśli | Szept
Seiyuu

Offline

 

#172 2013-04-03 20:53:54

Soh

Zbanowany

18717264
Zarejestrowany: 2013-03-10
Posty: 140
Klan/Organizacja: Inuzuka
KG/Umiejętność: Ainuken
Ranga: Członek Klanu

Re: Wymarły las

     Soh został zaatakowany. Poczuł znajomą wilgoć w bucie. To krew, która wypłynęła z rany. Inuzuka mógł walczyć, ale nie bez poczucia bólu. Szybko podjął decyzję o dalszej walce. Najbardziej dziwiły go metody walki Senju. Potrafił walczyć na daleki dystans i ciskać w niego pociskami. Nagle wykonał ofensywę Dotonem. Soh wiedział do czego to zmierza. Odskoczył, lecz był pewien, że przeciwnik znów ponowi triki z Mokutonem. W podobnej sytuacji Inuzuka był gotowy na uskoki, bądź w ostatecznym przypadku cios mieczem w drewno. Mógłby on przerwać lot. Soh miał potem wyrywać broń i ruszyć w kierunku Senju. W zwarciu nie byłby taki pewny siebie.


http://s6.ifotos.pl/img/sygnSohpn_xqawxaw.png

Offline

 

#173 2013-04-03 21:30:46

Tamotsu

http://i.imgur.com/HTjQGqH.png

Zarejestrowany: 2012-11-28
Posty: 588
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Lider
Wiek: 30

Re: Wymarły las

Naprawdę, walka zaczynała się rozkręcać, a ja jednak powoli traciłem z niej przyjemność. Uchiha, tak jak pokładałem w nim nadzieję, pokazał że potrafi coś więcej niż raz na jakiś czas rzucić jakąś techniką. W tym co teraz zrobił była już jakaś taktyka, która by pewnie zadziałała gdyby nie walczył przeciwko mnie. Widząc, że Yosuke zaczyna biec już przygotowałem się do obrony. Pojedyncze bale Mokutona zaczęły mnie otaczać, zostawiając jednak małą dziurę na samej górze, taką, że można było tam tylko wsadzić rękę. Zanim jednak ostatnia belka osiągnęła optymalną wielkość powiedziałem:
- No, no... To już było coś. A teraz wmyślcie coś, żeby mnie stąd wyciągnąć.  - uśmiechnąłem się do siebie w ciemności, jaka panowała bo w końcu ta dziura na złączeniu belek na górze dużo światła nie dawało. Usiadłem sobie i zacząłem zbierać energie. Był to niebezpieczny ruch, głupotą było tracić przeciwnika z oczu. Tak, tak mówiłem o nich bo to właśnie oni byli w przykrej sytuacji. Biorąc pod uwagę fakt, że mnie nie widzieli i nie wiedzieli co robię to byli zdezorientowani. Wykorzystałem to, bo czemu nie ? Złożyłem pieczęci i zniknąłem pod ziemią.