Ogłoszenie


#41 2014-06-09 17:59:58

 Eizo

Zaginiony

6706660
Zarejestrowany: 2009-12-28
Posty: 450
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan [MS]

Re: Siedziba organizacji Yūgure

   Mogłem się tego spodziewać. Yocharu z niezrozumiałego dla mnie powodu chciał poznać historię mojego życia. Prawda jednak była taka. że historia moja i Matsuo była ściśle powiązana ze sobą i nic tutaj nie można było zmieniać. Przekląłem w swojej głowie dając lekki upust swoim emocją jednak na długo to nie pomogło. Owszem, mogłem odmówić ale nie o to w tym wszystkim chodziło. Chciałem jednak by chłopak poznał trochę historii i coś z niej wywnioskował by był lepszym przyszłym pokoleniem i nie popełniał błędów, które my zdążyliśmy popełnić za życia.

   Yocharu dał jednak radę mnie zaskoczyć swoim podejściem do życia. Przykład który podał może i był drastyczny ale sprawdzał się w większości przypadków. W moim oku można było ujrzeć błysk zainteresowania, a gdyby nie maska to młody Uchiha mógłby ujrzeć nawet lekki uśmiech. Westchnąłem lekko bo przypominał mnie z wielu lat przed tym wszystkim co miało tutaj miejsce. Żeby nadać trochę kilmatu i pokazać, że nie jedno mi się przytrafiło, podciągnąłem swoją maskę tak by moje usta były widoczne. Razem z tym chłopak mógł zobaczyć "popękaną" skórę, która była efektem nieznanej dla niego techniki.

   - Opowiedzenie mojej historii nie jest takie łatwe jak może się wydawać. Jest mocno powiązana z niektórymi osobami w naszym klanie, które już dawno... nie chodzą po tej ziemi. Przykładowo znałem synów Masaru, dobrze wiesz kim on był. Dorastałem razem z nimi i widziałem jak ich charaktery różniły się od siebie. Jeden za wszelką cenę walczył z mrokiem, którego w naszym klanie naprawdę jest mnóstwo. Drugi - siłę osiągnąć chciał za wszelką cenę więc sięgnął po przeklętą pieczęć. Jeżeli mnie pamięć nie myli walczyli nawet z tego powodu, widocznie pierwszy syn chciał powstrzymać drugiego przed tym piekielnym znakiem... Później zmarł ich ojciec i różnica między nimi jeszcze bardziej się powiększyła, tego jestem pewien. Niemniej jednak koniec tej części... W pamięci mam ciekawą historię, która chyba została usunięta z wszelkich kronik, które są na tym świecie. Pewnego dnia Kyuubi, dziewięcio ogoniasty demon, w jakiś sposób został uwolniony. Jakże wtedy wielkie były nasze starania by odnaleźć artefakty i ponownie zapieczętować tą bestię. Nie radzę Ci nigdy spotkać takiego bydlęcia jak to, nikt wtedy z nas nie był w stanie kontrolować jego wielkiej mocy. Później... Próbowaliśmy stworzyć organizację, nie pamiętam już naszych dokładnych celów. Było to naprawdę dawno temu... Mimo, że nasz plan się powiódł niedługo zostałem jedynym który mógł mówić, że jest członkiem Hoonotsuki. Każdy z pozostałych członków albo zaginął albo popełnił samobójstwo z niezrozumiałych powodów. Ostatnim, który umarł... zresztą nieważne, ta informacja niczego nie zmienia. Miałem też swój udział w Kryształowej Bitwie i własnie po niej w pewien sposób opuściłem szeregi Uchiha. Do pokonania jednego z przeciwników wykorzystałem naszą klanową iluzję, a jego śmierć była dość... widowiskowa. Wtedy to starszyzna zaczęła mieć jakieś dziwne problemy odnośnie mojej osoby, czułem to tak jakby chcieli się mnie pozbyć bo nie mogli mnie kontrolować przez moją przynależność do Hoonotsuki. Miałem jeszcze swój mały występ podczas Koncertu Zmarłych ale z tego czasu mało co pamiętam. Od tamtego czasu wypełzłem po raz pierwszy ze swojej kryjówki, bo zainteresował mnie ten cały Wielki Tuniej Ninja, który miał miejsce jakiś czas temu... I jestem tutaj szkoląc nowe pokolenie, które może będzie miało więcej szczęścia ode mnie. - opowiedziałem spokojnie, a wyraz mojej twarzy był niezmiennie zimny jak na samym początku opowieści. Kiedy padło ostatnie słowo, moja maska znów znalazła się na swoim miejscu i zakrywała całą twarz. Historię potyczki z Matsuo na razie zostawiłem dla siebie, w końcu o to się nie pytał.

Offline

 

#42 2014-06-09 21:53:30

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Siedziba organizacji Yūgure

Młody Uchiha w końcu doczekał się jakiegoś odzewu od swojego rozmówcy. Gdy dłoń Eizo powoli chwyciła maskę, którą dzierżył przez cały czas, jego adrenalina delikatnie podskoczyła. Czyżby miał ujrzeć twarz zamaskowanej postaci? Widok okazał się być jednak znacznie bardziej intrygujący. Część twarzy, którą odsłonił starszy Uchiha okazała się być popękana niczym stare ściany budynku. Oczy Yocharu, rozszerzyły się z niedowierzania. Nigdy wcześniej nie miał styczności z czymś takim. W głowie momentalnie rozbiło się milion pomysłów z jakiej przyczyny wygląda tak... niecodziennie. Być może to okaleczenie po jakiejś z bitew, którego wstydzi się ukazywać chowając pod maską. Prawda była jednakże bardziej skomplikowana i bardziej tajemnicza niż mógł się spodziewać, gdyż nie był świadom, iż rozmawia właśnie z osobą teoretycznie martwą.

Jednakże nie to było istotne w tym wszystkim. Ważne były słowa, które miał usłyszeć młodzieniec a właściwie cała historia, która go czeka do poznania.

Uszy Yocharu bez chwili wytchnienia, wysyłały informację do umysłu, przekazywane przez odkryte usta Eizo. Jego słowa, zamiast gasić ciekawość, działały wręcz odwrotnie rozbudzając ją jeszcze bardziej. Młodzieniec, patrzył w mężczyznę jak zaczarowany, nie mogąc oderwać od niego wzroku. Nic nie mogło teraz rozproszyć jego uwagi. Uchiha miał wiedzę, której młodzieniec nie spodziewał się aby posiadał. Wychowywał się razem z dziećmi Masaru? Był świadkiem początków klanu a przynajmniej czasów kiedy stał się tak potężny. Dużą uwagę skupił na opowieści o braciach. Brzmiało to wszystko jak z filmu, lecz to wydarzyło się naprawdę. Dopiero filmowo zabrzmiała część o Kyuubim - bestii o dziewięciu ogonach. Słyszał, pogłoski i legendy na temat tych "potworów" ale nie spodziewałby się iż są całkiem prawdziwie.
- W każdej legendzie jest ziarnko prawdy
Powiedział sam do siebie Yocharu aby nie przerywać wypowiedzi rozmówcy. Do tego wszystkiego dorzucił informację o organizacji. Czyli Yugure nie było pierwszą taką zlewką Uchiha w historii klanu. A może Hoonotsuki zrzeszało nie tylko tych z pod znaku wachlarza? Im więcej padło słów, tym więcej pojawiało się pytań.

- Ci bracia... powiedz mi, jeden chciał pozbyć się ciemności z siebie lecz drugi ją wzmocnić. Czy jeżeli jestem kimś... kimś pomiędzy? Nie chce utożsamiać się z mrokiem, który ogarnia nasz klan lecz chce go wykorzystywać, okiełznać w pewnym stopniu by mi pomógł skoro już jest. To dobra droga?

Po chwili wytchnienia, ponowił atak pytaniami.

- W ogóle.... nie spodziewałem się iż Kyuubi to prawda. Utożsamiałem go z legendami chociaż wiadomo, że zawsze w nich jest odrobina prawdy. A co do Koncertu Zmarłych... Dlaczego do tego doszło? Jaki był powód tego mordu? Wiem, że mało pamiętasz z tego okresu ale myślę że filar historii owszem. Chęć zyskania większej mocy? I organizacja. Byłem wręcz przekonany iż Kazunari jako pierwszy stworzył coś zrzeszającego Uchiha o innych poglądach niż reszta klanu.

Chłopak zasypywał pytaniami jak krople deszczu podczas wielkiej burzy, zalewającej pola. Najistotniejsze jednak miało paść dopiero teraz.

- Czy...Czy Ty zostałeś zdradzony przez klan? - po chwili zatrybiła lampka u chłopaka. - Mord na klanie był z zemsty na brak zaufania w twoim kierunku? I jak mniemam w kierunku Matsuo również. Chcieliście wybić starsze pokolenie aby młode powstało na nowej podstawie. Starszyzna klanu zajęta była odbudową potęgi i nie miała czasu na propagandę wobec innych z Uchiha. Chcieliście zacząć wszystko od nowa?

Offline

 

#43 2014-06-09 23:01:54

 Eizo

Zaginiony

6706660
Zarejestrowany: 2009-12-28
Posty: 450
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan [MS]

Re: Siedziba organizacji Yūgure

   Miło było zobaczyć, że ktoś z młodzików aż tak został pochłonięty przez moją historię. Nie sądziłem, że to co mówię może być aż tak bardzo ciekawe, że chłopak będzie jeszcze zadawał pytania. Cóż, moja opowieść mogła być dość chaotyczna ale nic nie mogłem na to poradzić. W końcu już drugi raz jestem wskrzeszony, a moje wspomnienia nie są tak jasne jak kiedyś. Nie było to spowodowane wiekiem, w końcu moje ciało miało teoretycznie nadal 19 lat. Widocznie przyzywanie mnie do tego świata nieco naruszyło moje umiejętności magazynowania informacji ale wiedziałem, że większość była zgodna z prawdą. Niemniej jednak zdziwiło mnie ostatnie pytanie chłopaka ale zanim do tego przejdę uznałem, że odpowiem na jego wcześniejsze pytania.

   - Patrząc na to z perspektywy czasu nie ma złotego środka. Zawsze któraś ze stron będzie przewyższać. Bycie dobrym jest znacznie cięższe bo zawsze musisz trzymać się swoich zasad czy ideologii. Ciemność... Cóż, tu jest trochę inaczej. Oczywiście, też przestrzegasz zasad jednak to wygląda trochę inaczej. Jedyne co w tym temacie mogę zrobić to życzyć Ci powodzenia żebyś wytrwał w swojej próbuje dążenia do wyśrodkowania tych "mocy". - odpowiedziałem spokojnie.

   Kolejne pytania wcale mnie nie zdziwiły. Było to normalne, że ktoś kto nie ujrzał ogoniastej bestii tak po prostu w nią nie uwierzy. Sami nie byliśmy inni, sami uważaliśmy że to jest jakaś bajka wymyślona przez jakiegoś starszego człowieka, który wystraszył się cienia w lesie.

   - Jeżeli chodzi o Kyuubi'ego to mogę Ci dać słowo, że to cholerstwo istnieje. Co do koncertu zmarłych... Ja brałem tylko udział podczas walki z Nekomatą. Nic więcej nie pamiętam, niestety. Widocznie dostałem wtedy w głowę albo mój organizm był przeciążony używaniem technik i Sharingana. Ale z tego co pamiętam była to ciężka walka- w tym momencie skłamałem. Dobrze wiem, że to ze mną musieli walczyć bo ten cholerny kot postawił na nogi moje zimne zwłoki.

   Teraz pozostało ostatnie pytanie chłopaka. Z biegiem czasu dałem się jednak ponieść emocją, a w moich oczach było widać agresję i złość. Nigdy w życiu nie chciałem być w jakikolwiek sposób połączony z rzezią jaką wykonał Matsuo na swoim... naszym klanie. Niestety, jakby nie patrzeć to właśnie dzięki moim oczom dał radę osiągnąć taką moc. Ale to nie czas by przyznawać się do tego kim jestem, jeszcze nie teraz...

   - Nigdy nie porównuj mnie do Matsuo! W przeciwieństwie do tego idioty nigdy nie miałem za złe klanu tego co zrobił... Temu idiocie moc uderzyła do głowy, poczuł się zbyt potężny. Uzyskał coś kosztem innej osoby ale taka jest klątwa naszego klanu. Dobrze, na spokojnie... Nie, nie brałem udział w tym co wyczyniał Matsuo. Jak mówiłem wcześniej byłem wycieńczony po walce z Nekomatą. Z Matsuo naprawdę bardzo się różniliśmy i w tym wypadku... Nie. To nie jest opowieść na teraz. Po prostu Matsuo był idiotą, który swój klan potraktował jak piaskownicę. - początkowo krzyczałem ale z każdym słowem mój głos wracał na swój stabilny, spokojny poziom.

Offline

 

#44 2014-06-09 23:33:37

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Siedziba organizacji Yūgure

Chłopak nadal z uwagą przysłuchiwał się słowom zapomnianego przez historię shiobi, który przekazywał mu niesamowite informacje zasługujące na miano legend. Walka z Kyuubim i z Nekomatą? Chłopak poczuł się wręcz dumny, że może rozmawiać z kimś go przeżył walkę z dwoma takimi potworami, chociaż gdyby znał prawdę o Eizo to słowo "przeżył" niewątpliwie mógłby osadzić w cudzysłowu. Niespodziewanie jego rozmówca, wybuchł złością na samo porównaniu do Matsuo, przez co Yocharu nawet lekko się zatrząsł, wystraszony nagłym podsieniem tonu. Kompletnie nie spodziewał się takiej reakcji po zamaskowanym człowieku. Dzięki temu, zrozumiał iż ten ktoś pod maską, również odczuwa emocje i jak widać w niektórych momentach, dosyć drastycznie.

- Wybacz... Nie wiedział, że tak Cię to zaboli. Czyli byliście niczym synowie Masaru. On pragnął mocy bez względu na wszystko, zaś Ty chciałeś działać dla dobra klanu. Czy... Czy Ty go zabiłeś? Wiem, że zginął ale nie wiem w jaki sposób. Wybacz że zwrócę na to uwagę ale Twoja twarz wygląda jakbyś stoczył z nią walkę i został w jakiś sposób okaleczony.

Yocharu wiedział, iż może tym wzbudzić po raz kolejny złość rozmówcy ale skoro już zaczęli dzielić się takimi informacjami to postanowił troszkę zaryzykować, zwłaszcza stwierdzenia porównującego ich do braci Masaru.

Offline

 

#45 2014-06-09 23:59:20

 Eizo

Zaginiony

6706660
Zarejestrowany: 2009-12-28
Posty: 450
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan [MS]

Re: Siedziba organizacji Yūgure

   Rozmowa z chłopakiem przygnała do mnie sporo wspomnień, które wcześniej wydawały się zamglone. Wszystko co się wydarzyło w moim życiu... Cóż, teraz brzmiało to o wiele lepiej. Widocznie historie mają to do siebie, że nadają pewnego klimatu gdy opowiada się je po czasie. Niestety, Yocharu sięgał powoli o wiedzę, która na razie nie była dla niego przeznaczona. Jednocześnie się cieszyłem, że ktoś chce poznać historię, a jednocześnie wiedziałem, że to nie czas na takie opowieści.

   - Niczym synowie Masaru... Heh, dopiero teraz uświadomiłem sobie, że coś w tym jest. Może tak cały czas patrzyłem na tą sytuację, a nie chciałem tego przyznać. Jednak jak już mówiłem - historie o Matsuo zatrzymamy na inny czas. Przy okazji może opowiem coś jeszcze o sobie co rzuci więcej światła na moją postać. Żeby dowiedzieć się tych rzeczy musisz jednak pokazać, że sama wiedza to nie wszystko - powiedziałem spokojnie, opierając się o ścianę.

   Temat mojej twarzy miałem zamiar przemilczeć. Tak samo i walkę z Matsuo, chociaż w tym przypadku bardziej użyłem wymijającej odpowiedzi niż wymownego milczenia. Uświadomiłem jednak sobie, że czas odpocząć od tych wszystkich wspomnień. Odbiłem się lekko od ściany o którą się opierałem i zacząłem kierować się do drzwi od pokoju Yocharu. Wtem nagle dostałem olśnienia - nie wytłumaczyłem sprawy Hoonotsuki. Stojąc już w przejściu i nie odwracając się w stronę młodego Uchiha, powiedziałem:

   - Hoonotsuki nie było organizacją zrzeszającą Uchiha o innych poglądach niż starszyzna. Z naszego klanu byłem tylko ja i jeszcze jedna osoba. Pozostali dwaj członkowie byli z innych klanów... Masz jeszcze jakieś pytania zanim wyjdę? Oczywiście jak wiesz, na razie nie możesz pytać o Matsuo...

Offline

 

#46 2014-06-10 00:17:18

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Siedziba organizacji Yūgure

Tak jak przypuszczał, cała wiedza nie była mu przeznaczona do poznania przy jednym spotkaniu. Mimo iż był młody, zdawał sobie sprawę, że do pewnych faktów musi dojrzeć aby lepiej je zrozumieć albo samemu w życiu doświadczyć kilku nieprzyjemności. A być może wyznacznikiem jego gotowości do wiedzy był poziom sharingana? Tego nie wiedział, lecz zdawał sobie sprawę, iż cierpliwość doprowadzi go do tych informacji, które być może zmienią jego pogląd. Po słowach wypowiedzianych przez Eizo i tak jego oczy otworzyły się na wiele rzeczy i to nie ze względu na sharingana ale na fakty, o których nie zdawał sobie mieć pojęcia. Nie chcąc drażnić starszego Uchihy, szybko usunął z głowy pytania odnośnie Matsuo i skierował delikatnie głowę w dół. Jego głowa jednak powróciła na miejsce gdy ten przypomniał o organizacji, która była niemalże identyczna do Yugure.  Czy klanowi Uchiha to się nie spodoba i również będzie chciał zacząć ich kontrolować? Czyżby to znaczyło iż do nas również dołączą niebawem inny? Czy może tym razem tylko Uchiha będą mieli tą możliwość? Yocharu spojrzał na Eizo i pierwszy raz zachował się nieco mniej poważnie niż zazwyczaj zwykł. Ze słyszalną żartobliwością w głosie wysunął pytanie.

- Ten Kyuubi. Duża z niego bestia?

Wysunął lekki uśmiech w kierunku zamaskowanej postaci, do której czuł ogromny respekt.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2014-06-13 18:34:13)

Offline

 

#47 2014-06-15 16:36:47

 Eizo

Zaginiony

6706660
Zarejestrowany: 2009-12-28
Posty: 450
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan [MS]

Re: Siedziba organizacji Yūgure

   Sądziłem, że chłopak nie będzie zadawał już żadnych pytań. Zadziwił mnie więc kiedy żartobliwie zapytał się o ogoniastą bestię. Dało się wyczuć nutkę żartu jaką do tego zdania chciał dodać Yocharu. Ale ja niestety ogoniastą bestię zapamiętałem jako bydle, które zniszczyłoby wszystko co stanie mu na drodze. Nie miałem najmniejszej ochoty na jej temat żartować ale wiedziałem, że zachowanie Yocharu spowodowane było jego nieświadomością w tym temacie.

   - Duża? To bydle było większe niż każdy z nas zakładał. Spotkanie z nim sam na sam to praktycznie pewna śmierć. Kyuubi był chyba wysokości góry o ile się nie mylę... Zresztą ten cholerny lis mógł od tego czasu się zmienić. - odpowiedziałem wysilając się by w moim głosie zabrzmiała nutka żartu.

   Wyszedłem z pokoju uwalniając chłopaka od mojej osoby. Zacząłem iść przed siebie wspominając jeszcze te czasy kiedy mogłem powiedzieć, że żyję. Teraz moje ciało było inne, w pewien sposób nieśmiertelne. Wiedziałem, że w pewien sposób kiedyś to wykorzystam - z łatwością mógłbym się pozbyć starszyzny Uchiha. Ale co by to dało? Koniec końców i tak zostali by kimś zastąpieni. Bijąc się z myślami ruszyłem na spacer po siedzibie Yugure.

Offline

 

#48 2014-06-15 17:04:03

 Yocharu

Klan Uchiha http://i.imgur.com/p2qZr4s.pnghttp://i.imgur.com/bRrcMpK.png

50499111
Skąd: Hidari
Zarejestrowany: 2014-04-03
Posty: 996
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Lider/ Weteran
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 26

Re: Siedziba organizacji Yūgure

"Wielkości góry?" Te słowa rozbrzmiewały w głowie chłopaka, niczym dzwon kościelny w południe. Nie wyobrażał sobie, iż jakaś bestia może być tak ogromna i zarazem tak potężna. Świat, w którym przyszło mu żyć, zaczął go coraz bardziej intrygować. Legendy poczęły okazywać się prawdami a niewątpliwie było jeszcze milion rzeczy, których chłopak nie spodziewa się spotkać na swojej drodze, bądź jest nawet nieświadomy ich istnienia a przyjdzie mu się na nie natknąć. Co ciekawe, Yocharu nie był świadom iż właśnie przeszedł rozmowę z kimś kto zmartwychwstał. Tak wiele tajemnic otaczało jego personę mimo, iż nawet o tym nie wiedział. Konwersacja ze starszym Uchiha, dała mu wiele do myślenia i otworzyła oczy na sprawy trochę zapomniane. Drzwi od pokoju zamknęły się a młodzieniec został znów sam w swoich czterech ścianach. Czuł się bogatszy o wiedzę ale również i głodny o kolejną jej porcję.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Yocharu ułożył się wygodnie na kanapie aby odpocząć w zaciszu swego pokoju. Myślami wrócił do tego co mówił do niego Eizo.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2014-06-15 23:05:52)

Offline

 

#49 2014-06-20 15:06:19

 Yocharu

Klan Uchiha