Ogłoszenie


#321 2014-05-17 14:33:07

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny Tetsu no Kuni

   Hiroshi niezbyt znał kulturę samurajów dlatego najpewniej nie zdawał sobie sprawy jakiej obrazy się dopuszcza ignorując rozkaz głównodowodzącego. Swoimi wymówkami hańbił nie tylko swój honor, ale także Fumy. Najwidoczniej nie potrafił zrozumieć, że dla samurajów nie ma znaczenia dlaczego coś się stało dla ich planu liczył się przede wszystkim rezultat. A faktem pozostawało, że po okolicy mógł kręcić się nieznany nikomu człowiek. Chłopak w swej ignorancji posunął się dalej i wypowiedział słowa, który żaden honorowy wojownik nie ośmieliłby się wypowiedzieć. Zabrzmiał tak jakby robił wielką łaskę samurajom, że dołączył się do nich. Możliwe, że tak było, ale dobry samuraj nie przyzna się że czegoś potrzebuję nawet gdyby umierał z głodu.
- Miałem cię za honorowego wojownika jednak widzę, że się pomyliłem. Nie jesteś nam do niczego potrzebny możesz odejść. - odpowiedział surowo po czym milczał mimo pojawienia się Ishoriego, najwidoczniej czekasz aż opuścisz jego kwaterę.
   Hiroshi, prawdziwy Hiroshi postanowił, zapuścić się dalej w las najwidoczniej uznał informację, że nie wyczuwa kobiety stającej zaledwie kilkadziesiąt metrów od niego za nic ważnego. Starał się zapamiętać drogę powrotną jednak w takim lesie i pogodzie to nie łatwa sprawa.
   Kobieta od początku obserwacji nie ruszyła się ani o cal, klon starał się przemieszczać jednak w taki sposób aby kobieta nie mogła go zauważyć, działało to w dwie strony bowiem on też nie mógł zauważyć jak ona wyglądała z przodu. Z pewnością było w tym coś dziwnego, czyżby jednak domyśliła się jego obecności i dlatego zwlekała z kąpielą. Stanię w takiej temperaturze z gołym ciałem z pewnością nie należało do przyjemnych nawet biorąc pod uwagę fakt, że gorące powietrze ze źródła z pewnością nieco ją ogrzewały

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-05-17 14:37:51)

Offline

 

#322 2014-05-17 15:16:35

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

[ Klon ]
Słuchałem jak samuraj mnie obrażał, jednakże nie mogłem niczego zrobić.  Musiałem tylko zacisnąć pięści i wytrzymać by nie zrobić niczego głupiego.  Spojrzałem na niego bardzo poważnie i powiedziałem:
- Cóż... Czyli nic tu po mnie. Jeśli pan glownodowodzacy uważa,  że jestem osobą,  która nie jest potrzebna to po prostu odejdę.  Dziękuję za gościnę.  Do zobaczenia.
Tym gestem i słowami oddaliłem się z tego miejsca. Wiedziałem, że nie jestem już tutaj mile widziany, jednakże musiałem coś zrobić.  Obiecałem, że pomogę tym ludziom i to uczynię. Po wyjściu z obozu zagłębiłem się nieco w las by pomyśleli,  że odchodzę. Tak naprawdę wróciłem inną drogą by mnie nie zauważyli i czekałem,  aż nie zacznie się coś dziać.  Musiałem ich obserwować.  Na dodatek wyczuwałem chakre i gdyby ktoś podchodził od razu szybko zmieniam swoje położenie.

[ Oryginał ]
Cały czas zagłębiałem się w głąb lasu. Nagle przypomniała mi się moja mama oraz mój pierwszy trening.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Wspominanie dzieciństwa na pewno jest fajne, ale czy na pewno powinienem to robić teraz? Po krótkiej chwili dotarło do mnie, że nie wyczuwam chakry kobiety, której przed chwilą spotkałem.  Czy ona tez jest ninja? Zaniepokoiłem się i wróciłem do swojego klona najciszej jak się dało. Później starałem się zobaczyć twarz kobiety tak, by mnie nie zauważyła.

[ Klon ]
Ja zaś cały czas obserwowałem kobietę,  jednakże w pewnym momencie straciłem ją z oczu. Poza tym, dlaczego się nie ruszała? To była dla mnie zagadka. Czyżby coś się stało?  A może ona wie  że ją obserwuje?  Postanowiłem nieco się oddalić i wrócić na miejsce,  gdzje pierwszy raz zobaczyłem kobietę.  Może coś to da.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2014-05-18 12:49:02)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#323 2014-05-18 12:10:37

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny Tetsu no Kuni

   Wbrew temu co się wydawało Hiroshiemu pozostawanie ukryciu przed samurajami nie było łatwą sprawą. Nieliczni, ale świetnie zorganizowani wojownicy przeprowadzali nieustanne patrole i to o niezbyt regularnym schemacie. Dzięki temu nie dało się przewidzieć gdzie pojawi się strażnik bezustannie wypatrujący zagrożenia. Gdyby nie zdolność wyczuwania chakry klon chłopaka z pewnością nie raz zostałbym złapany. Tak jednak mógł pozostać w ukryciu chociaż przez patrole oddalał się coraz bardziej i musiał bezustannie się przemieszczać, co mogło doprowadzić do tego, że prędzej czy później zostanie wykryty. Tymczasem w obozie również panował spory ruch. Wszyscy wojownicy zakładali swoje zbroję i ostrzyli swoje miecze, najwidoczniej szykowali się do czegoś.
   Hiroshi na chwilę rozproszył się powrócił do czasów młodości, wtedy właśnie rozkojarzone nieco umysł chłopaka skojarzył fakty z wcześniej i postanowił udać się z powrotem. Chłopak chciał się dowiedzieć jak wygląda kobieta, której nie wyczuwał, niestety była ustawiona tak, że było to nie możliwe bez ujawnienia swojej obecności. Chłopak więc zaryzykował i zwyciężyła ciekawość mimo to zachował dość sporą odległość i to co ujrzał mogło go nie lada zdziwić. Nie było tam żadnej kobiety pod budzącym wyobraźnie kimonem kryła się zwykła miotła, powiązana z gałęzią na, której zawieszony był strój. Na miotle nabity był arbuz, a na ten założona była peruka. Coś co mogłoby wyglądać na dziwny żart gdyby nie wiadro w którym mieściło się jakieś skomplikowane szklane naczynie w tym zaś buchał fioletowy pył, naczynie było zakorkowane jednak odchodził od niego ledwo widoczny przewód. W tym właśnie momencie Hiroshi, mógł wyczuć pojedyncze źródło chakry znajdujące się gdzieś 20 metrów przed nim na skałach, ale zdecydowanie bardziej niepokojące że właśnie w zasięg jego zdolności wyczuwania chakry wjechała armia około 20 wojowników i zbliżała się do jego klona.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-05-18 12:10:49)

Offline

 

#324 2014-05-18 15:26:26

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

[ Oryginał ]
To co zauważyłem nieco mnie zdezorientowało, jednakże dziekowałem Bogowi, że moja ciekawość choć raz uratowała mi życie.  Zamiast kobiety ujrzałem tylko jakąś szczotkę,  kimono, arbuz w perułce i jakiś dziwny fioletowy płyn.  Nie miałem zamiaru zbytnio dotykać tego fioletowego gówna.  Nagle dzięki swoim zdolnością wyczułem pojedyńcze źródło chakry, które znajdowało się nieopodal mojej osoby. Niestety martwiło mnie także dwadzieścia osób,  które zmierzają w stronę mojego klona. Od razu go dezaktywowałem, gdyż nie mogłem go w żaden sposób powiadomić. Gdy tylko to uczyniłem stworzyłem obok siebie nowego klona, którego zadaniem było obserwowanie nadchodzącej dwudziestki. Ja zaś  ruszyłem w stronę pojedynczego źródła chakry. Starałem się do niego zakraść od tyłu,  by nie zostać szybko zauważony.

[ Klon ]
W pewnej chwili znalazłem się koło mojego oryginału. Wiedziałem co mam robić więcej bez dalszego czekania aktywowałem swojego sharingana, oraz umiejętnośc wyczuwania chakry i ruszyłem w stronę nadchodzącej dwudziestki.  Wiedziałem mniej więcej w którą stronę podążają i gdzie w tej chwili się znajdują.  Gdy bieglem w ich stronę chowałem się i pozostawałem w ukryciu raz za razem by nie zostać zauważony.  Musiałem wiedzieć kim oni są,  by nie wpaść w jeszcze większe kłopoty.

[ Klon ]
Niestety mój plan nie był idealny. Musiałem co chwile zmieniać swoje miejsce pobytu, gdyż są tu dosyć częste i nie regularne patrole.  Na dodatek oddalałem się coraz bardziej od siedziby, co niezbyt mi się podobało. Postanowiłem cały czas się ukrywać i spoglądać co się dzieje, jednakże byłem bardziej uważny i nadal wyczuwałem chakre dzięki swoim zdolnością.  Starałem się także jakoś zbliżyć do siedziby niezauważony.

Ostatnio edytowany przez Hiroshi (2014-05-18 15:48:50)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#325 2014-05-18 17:25:24

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny Tetsu no Kuni

  W obozie samurajów sytuacja stawała się coraz bardziej napięta widać było, że wszyscy przebywający tam przygotowywali się do bitwy, bitwy do której nie raczyli zaprosić przedstawiciela Uchihów. Patrole mimo to wcale nie zmalałym, a nawet można było odnieść wrażenie, że ukrywanie się jest znacznie trudniejsze, być może miało to coś wspólnego z tym, że jeden z samurajów odnalazł ślady w śniegu, które pozostawił klon Hiroshiego.
   Podejście do pojedynczego, źródła chakry nie było takie łatwe, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że należało wspinać się po mokrych ośnieżonych skałach. Hiroshi przy tym wszystkim starał się pozostać niezauważony, ale najwidoczniej nie był jedyny, bo mimo że wszystkie jego zmysły mówiły, że ktoś powinien się znajdować w pobliżu zaledwie krok od niego to jednak nikogo nie widział.
   Klon udający się na przeszpiegi miał wspaniały widok na 20 uzbrojonych samurajów zasiadających na wspaniałych wierzchowcach. Ich zbroję połyskiwały złotem i kamieniami szlachetnymi od razu można było powiedzieć, że to nie była zwykła jednostka, a taka w której byli i ma pilnować ważnych ludzi, a przy tym robić wrażenie chociaż nie koniecznie na innych wojownikach. Hiroshi popełnił błąd w swoich kalkulacjach ukrył się co prawda przed  ludzkim wzrokiem, jednak nie tak łatwo było zwieść wytrenowane końskie nosy, który natychmiast zaczęły wydawać ostrzegawcze dźwięki.
- Stać, ktoś lub coś jest w okolicy!-  powiedział człowiek w złotym hełmie po czym wystarczyło tylko skinięcie głową aby 4 żołnierzy zsiadła z koni i ruszyła w poszukiwaniu tego czegoś.

Offline

 

#326 2014-05-24 00:03:03

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

[ Klon ]
Niestety moja sytuacja nie polepszyła się. Zdawało mis się, że patrole zwiększyły się, co powodowało coraz trudniejsze krywanie się. Starałem się na szybkości obmyślić jakiś plan, jednakże nie mogłem niczego wykombinować, dlatego skupiłem się tylko i wyłącznie na wyczuwaniu chakry i ukrywaniu się oraz zmienianiu swojego położnia w razie potrzeby. Musiałem się dowiedzieć więcej na temat tej ich wojny. Bądź co bądź obiecałem, że im pomogę i to uczynię.

[ Oryginał ]
Dzięki swoim zdonością mogłem wyczuć chakrę pojedyńczego źródła, jednakże nie mogłem go zobaczyć. Zastanawiałem się jedną, krótką chwilę i dotarło do mnie, że mój cel prawdopodobnie znajduje sie pod ziemią. Nie czekając wskoczyłem na drzewo i z wyjętym kunaiem przygotowałem się do ewentualnego kontrataku ze strony nieznajomego.

[ Klon ]
Podczas sprawdzania i patrolowania lasu nareszcie dotarłem do źódła dwódziestu. Byli to samuraj na swych koniach. Niestety nie miałem powodu do zadowolenia. Nagle zostałem wyczuty i nie mogłem sobie pozwolić na jaki kolwiek błąd. Szybko obmyśliłem plan i zacząłem go wdrążać w życie. Jako iż znajdowałem się na ziemi szybko i bezszelestnie położyłem się na śniegu i udawałem bezsilnego i zmarzniętego człowieka. Musiałem coś zrobić, gdyż inaczej zauważyli by fakt, iż jetem ninja.



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#327 2014-05-26 23:15:40

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny Tetsu no Kuni

   Hiroshi coraz bardziej oddalał się od obozu, starając się ukrywać przed samurajami. Mając problemy z wymyśleniem jakiegokolwiek planu działania postanowił skupić się na samym wykrywaniu chakry. Zdołał zauważyć, że Ci którzy nie uczestniczyli w patrolach zaczęli zbierać się w jednym miejscu, w miejscu, które obecnie znajdowało się po za zasięgiem jego umiejętności.\
  Dochodząc do wniosku, że źródło chakry znajduję się gdzieś pod ziemią Hiroshi postanowił się wycofać. Nie czekając wskoczył na drzewo w nadziei, że pozwoli mu to uniknąć kontrataku. Wyjął kunai'a aby być przygotowany na ewentualne starcie. Jednak wbrew jego przewidywaniom nic się nie działo, no po za faktem że dotarło do niego pewne informacje.
  Podczas patrolu klon postanowił bezszelestnie położyć się na śniegu, chłopak zapewne mógł uniknąć samuraju w podobny sposób jak w przypadku patrolów w obozie. Być może jednak uznał, że podstęp pozwoli mu zdobyć więcej informacji i tej dwudziestce. Ci jednak ich nie potrzebowali, gdy tylko zobaczyli mężczyznę leżącego w śniegu ich katany poszły w ruch, powodując zniknięcie klona i przekazanie informacji o tym co się stało oryginałowi.
   Minęła dobra chwila i nie następował żaden atak, zamiast tego jednak pojawiła się 10 jeźdźców z wczesńiej pędzących galopem w twoją stronę.
- Przepraszam panią czy nie widziała pani młodzieńca w tej okolicy? - spytał jeden z nich.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-05-26 23:16:06)

Offline

 

#328 2014-05-27 17:18:55

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

[ Klon ]
W pewnym momncie byłem już dosyć daleko od obozu samurajów, co mnie bardzo martwiło. Cholerne patrole.. Gdyby nie fakt, że one tu się kręcą, od dawna obserwował bym tych samurajów. Nagle w pewnym momencie coś mi się przypomniało...
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

W penym momencie zorintowałem się, że nie wszyscy samuraje chodzą i ptrolują teren.Większość z nich udało się w jedno miejsce. Musiałem za wszelką cenę dostać się nieopodal tego miejsca i sprawdzić co się tam dzieje. Możliwe, że wróg zaatakował, a ja jako, iż obiecałem pomóc samurajom, tak im pomogę. Zamiast się cofać do tyłu, starałem się ruszyć do przodu w stronę siedziby tak by nikt mnie nie zauważył. Oczywiśce cały czas korzystam ze swoich zdolności.

[ Oryginał ]
Myślałem, że ktoś będzie starał się mnie zaatakować, jednakże nic z tych rzeczy. Nic się nie działo do momentu, aż nie dostałem informacji o nie dużej grupce samurajów pędzących w moją stronę. Nie wiedzialem zbytnio co z tym faktem począć, jednakże postanowiłem zostać tam, gdzie jestem. Nie miałem także pewności co do tego pojedyńczego źródła chakry, który znajuje się około pięć metrów ode mnie, dlatego starałem się być osrożny i być cicho, by  Ci samuraje mnie nie usłyszeli.  W pewnym momencie doszedłęm do wniosku, że lepiej było by sprawdzić te źródło chakry. Musiałem uważać też na ten cholerny śneg, który wywołuje sporo chałasu. Gdy byłem gotowy szybko stworzyłem pieczęć klona. Nagle koło mojej osoby znalazł się klon. Od razu pokazałem mu palec na ustach by był najciszej jak się dało. Później objaśniłem mu całe zadanie. Gdy skończyłem czekałem nadal bezszelstnie na drzewie, by nikt mnie nie zauważył, a przede wszystkim Ci samuraje.

[ Klon ]
Nagle znalazłem się obok mojego oryginału. Szybko dostałem informamacje o swoim celu i ruszyłem w jego stronę najciczej jak się dało. Źródło chakry pochodziło z tych skał, które zajdują się około pięć metrów podemną. Szybko wziąłem się w garść i ruszyłem. Bez szeletnie schodziłem z drzewa powoli i stanowczo na dół, by w pewnym momencie znaleźć się na skałach. Oczywiście robiłem wszystko tak, by nie nadepnąć na rzadną skrzypiącą gałąź ani na muldę śniegu, by nie wywołać zaraz chałasu. Nie mogłem zosbie pozwolić na zdemaskowanie ani ze strony samurajów, ani ze strony tajemniczego źódła chakry. Gdy byłem na miejscu szybko się rozejrzałem szukając źródła chakry.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2014-05-27 19:16:56)



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#329 2014-05-27 18:59:52

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny Tetsu no Kuni

   Chłopak przejął się sytuacją w obozie, poczucie obowiązku nakazywało mu pomóc samurajom, nawet w przypadku gdy Ci go odrzucili. Mimo wszystko los niedawnych towarzyszy bardzo leżał mu na sercu. Zdecydował się próbować zbliżyć do obozu aby dowiedzieć się czegoś więcej, niestety wszystkie jego próby kończyły się niepowodzeniem. Nie został odkryty przynajmniej nie bezpośrednio bo niemaskowane ślady z pewnością zostały zauważone. Jednak jeżeli nie zdecyduje się na jakąś sprytniejszą taktykę nigdy nie zbliży się do obozu.
   Hiroshi wiedząc o zbliżających się samurajach i nie widząc zagrożenia ze strony źródła chakry, postanowił schować się na drzewie. Jednak w dalszym ciągu męczyło go poczucie niepokoju, które zmusiło go stworzenia klona, który miał na celu pozostając w ukryciu dostać się do źródła chakry. Dość ostrożnie i powoli postanowił zejść na dół i słusznie bo gwałtowny ruch mógł przyciągnąć nieznane spojrzenie.
   Tymczasem samurajowie stracili cierpliwość i postanowili podejść do kobiety w momencie, kiedy znajdowali się dość blisko kobiety, nastąpił wybuch w wyniku, którego zielona chmura dymu uniosła się zasłaniając widok na samurajów, na domiar złego wiatr zwiewał chmurę w stronę Hiroshiego.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-05-27 19:06:05)

Offline

 

#330 2014-05-29 17:49:04

Hiroshi

Martwy

19345760
Zarejestrowany: 2013-04-07
Posty: 527
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 21

Re: Tereny Tetsu no Kuni

[ Klon ]
Gdy dotarłem na miejsce nie widzialem nic, co mogło by być źródłem chakry. Na szczęście udało mi się dostrzeć samrajów. Widziałem ich bardzo dobrze. W pewnym momencie zauważyłem też osobę z którą rozmawiali... Dopiero po chwili zorientowałem się, że to pułapka. Już chciałem krzyknąć by uważali, gdy nagle powstał wybuch, a wielka zielona chmura zaczęła pędzić w moim kierunku. Od razu dezaktywowałem siebie, by mój oryinał dostał odowiednie informacje i był przygotowany na nadlatującą chmurę.

[ Oryginał ]
Starałem się obmyślić jakiś plan dotyczący szybkiego odnalezienia źródła chakry, jednakże nie mogłem niczego wykombinować poza wysłanym wcześniej klonem. W pewnym momencie dostałem informacje od mojego klona. Okazało się, że samurajowie dali się nabrać na pułapkę i teraz wielka chmura leci w moją stronę.  Strasznie się tym wkurzyłem, jednakże po chwili wiedziałem co z tym fantem zrobić. Zacząłem tworzyć pieczęcie do jutsu Katon: Endan. Gdy skończyłem nabrałem bardzo dużo powietrza do płuc i w odpowiednim momencie wystrzeliwuje potężny strumień ognia z mojej buzi w stronę dymu. Podgrzane powietrze powinno wypchnąć dym ku górze dając mi możliwość uniknięcia dymu. Musiałem wierzyć, że mi się uda.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

[ Klon ]
Zastanawiałem się chwilkę co by tu wykombinować by dostać się bliżej bazy. Niestety nic mi nie rzychodziło do głowy. Postanowiłem narazie robić to, co wychodziło mi najlepiej. Czyli chować się i wyczuwać chakrę. Może będę miał fuksa i uda mi się dojść do środka bazy? Kto wie...



Voice || Yasuhiko || Kazuhiko || Haruhiko || Ubiór

http://i.imgur.com/pmMguWr.png

Mówię || Myślę || Szepczę || Krzyczę

Offline

 

#331 2014-05-30 22:40:09

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny Tetsu no Kuni

   Zielone opary rozprzestrzeniały się blokując widok na okolicę, słychać jednak że samurajom, którzy wpadli w pułapkę nie stało się nic poważnego. Jednak Gorące powietrze unoszące się nad wody wypchnęło dym do góry, kierując go prosto na klona Hiroshiego, który zniknął aby przekazać cenną informację oddalonemu o 5 metrów oryginałowi. Ten postanowił uniknąć podejrzanej substancji za wszelką cenę i użył techniki Katonu aby odeprzeć dym i owszem udało mu się dzięki temu kupić trochę czasu. Technika co prawda przeleciała przez dym niczym nóż przez masło jednak powstrzymała na moment przemieszczanie się dymu. Na moment bo jednak wiatru nie była w stanie powstrzymać.  Jednak zdołała go nieco rozrzedzić i sprawić że dym na moment uniósł się do góry. Wciąż jednak był dość gęsty jednak pozbawiony siły wybuchu przemieszczał się znacznie wolniej. Mimo to do nosa Hiroshiego dotarła okropna woń jaką pachniały opary.
- Khy khy - słychać było głośne kasłanie dochodzące z miejsca ww którym przed chwilą nastąpił wybuch - ale to śmierdzi. Co to u licha jest?
-Hahaha wpadliście w moją pułapkę. Wiedziałem, że tak będzie...khy...khy. No może nie tak na przyszłość muszę pamiętać o wietrze. - można było usłyszeć głos dochodzący z wnętrza dymu bez wątpienia dochodzący od źródła chakry, które tak dręczyło Hiroshiego. -AAAA, ogień!
- Generale Toki proszę przestać się wygłupiać! Khy,khy, mamy stan gotowości w pobliżu znaleźliśmy klona jakiegoś ninja nie wykluczone, że oryginał jest w pobliżu
- Cholera, chyba też widziałem ogień, to może być ten ninja. Khy, generale mamy rozkazy natychmiast wracać Isho...- wtrącił się trzeci, a jego przemowie towarzyszył dźwięk dobywanych katan jednak nim zdążył dokończyć przerwano mu.
- Cicho głupcze, nie wiemy czy ten ninja nas nie słucha
- Tak wracać musimy, ogień przeleciał obok mnie uwierzycie? Khy, khy musze to opowiedzieć Hiruzenowi. W każdym razie wszystko idzie zgodnie z planem..khy... to będzie koniec bu...
- Generala ścisłą Tajemnica! Nie wiemy kto stał za tym ogniem i czy nas nie podsłuchuje
- Masz rację, swoją drogą nieźle śmierdzicie. Khy..Khy.
-Khy,khy, trzeba będzie zostawić oddział aby przeszukał teren
Hiroshi mógł jedynie słyszeć tą dziwną rozmowę ponieważ zielone i śmierdzące opary wciąż unosiły się w powietrzu.
    Tymczasem jego klon znajdujący się w pobliżu obozu nat