Ogłoszenie


  • Index
  •  » Chikai
  •  » Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#281 2014-05-15 18:56:36

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#2
Staruszek widać był nieco zmieszany i zakłopotany tym wszystkim, ale postanowił dalej ciągnąć.
- Bo widzisz... Musze wyruszyć na Północne Pola, do mojego bratanka z żywnością i pieniędzmi. Jego rodzina jest biedna, a on sam chory. Zazwyczaj chodzę z synem, ale musiał odbyć podróż do Tanuzy, w sumie sam nie wiem po co... Tak czy siak, zazwyczaj razem nieśliśmy wszystkie rzeczy. Ja sam nie mogę, a moje córki są zbyt leniwe aby pomóc staremu. - Powiedział, po czym dokończył pakowanie otwartego "ładunku". - Jeśli dotrzemy tam, to obiecuję ci nagrodę. Zainteresowany?
Po tym pytaniu mężczyzna czekał na odpowiedź chłopca.

Offline

 

#282 2014-05-15 19:22:34

Itsuki

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 217
Klan/Organizacja: Senju
Ranga: Członek

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

- Tata zawsze mówi, że dzieci są odbiciem swoich rodziców, skoro więc twoje córki są leniwe to najprawdopodobniej ty też. Pomogę Ci, ale tylko jeśli mój ładunek będzie lżejszy, nie chce odwalać więcej pracy niż muszę. - odpowiedział chłopak tym razem już spoglądając na starca po czym podszedł do ładunku i usiłował go zważyć aby wybrać sobie ten wygodniejszy do noszenia. Po czym zdał sobie sprawę z jeszcze jednego problemu, nie miał pojęcia gdzie tak naprawdę idą. - Właściwie to gdzie są te Północne pola o których wspominasz bo jestem umówiony z mamą na kolację jeżeli nie wrócę będzie zła, a ja nie lubię gdy jest zła. Więc jeżeli to dłuższa podróż musimy ją spytać o pozwolenie i uprzedzić że nie będzie mnie na kolacji.


http://static.comicvine.com/uploads/original/11/119884/2716728-600px_senju_symbol.svg.png

Offline

 

#283 2014-05-15 19:30:00

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#3
Hotorimo westchnął ciężko. Był on nie tyle leniwy co po prostu miał problemy z kręgosłupem. Znał jednak rodziców Itsukiego i wiedział, że z nim nie można negocjować. Jednakże w jednej chwili przyszła mu do głowy dość cwana myśl, która w zasadzie była całkiem na miejscu.
- Niech ci będzie. Ale i też planowana nagroda będzie mniejsza, jeśli będziesz miał mniej do noszenia. Im więcej roboty odbębnisz, tym lepsza zapłata. Przyznasz, że to uczciwy układ. Pójdę teraz do twoich rodziców i powiem, że jeśli nie zdążymy na kolację, to zjemy na miejscu. - Odparł staruszek, po czym wyszedł do stojącego nieopodal domu Itsukiego i jego rodziców.

Offline

 

#284 2014-05-16 14:33:24

Itsuki

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 217
Klan/Organizacja: Senju
Ranga: Członek

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Itsuki się nieco zdziwił, że jego rodzice posiadają drugi dom po za siedzibą klanu i to całkiem niedaleko ich pierwszego. Jego zdziwienie było jeszcze większe gdy okazała się, że oboje są tam w środku. Być może miało to coś wspólnego z ostatnim pytaniem jego mamy co sądzi o tym żeby miał braciszka lub siostrzyczkę. Młody Senju jednak nie wnikał w te sprawy był oczywiście nieco zdziwiony, że rodzice o tej porze wciąż leżą w łóżku. Szczególnie, że jemu zawsze każą wstawać z rana, chociaż może to nie byli jego rodzice wyglądali na jakoś dziwnie czerwonych? Może staruszek chce go wykiwać, nie Itsuki nie sądził aby śmiał nawet próbować go przechytrzyć skoro znał jego matkę. Senju nie zważając na słowa starca wziął lżejszy z pakunków i założył sobie na plecy, miecz zaś zdjął i trzymał teraz w dłoniach, aby nie wbijał mu się niepotrzebnie w plecy. Nie pomagał mu dla nagrody, a dlatego że powinno pomagać się starszym ludziom, jednak nie zamierzał z tą pomocą przesadzać.


http://static.comicvine.com/uploads/original/11/119884/2716728-600px_senju_symbol.svg.png

Offline

 

#285 2014-05-16 14:47:15

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#4
Staruszka nie było pewną chwilę. Rozmowy nie było słychać za bardzo - można było tylko stwierdzić, że ktoś jest wewnątrz i rozmawia. Hotorimo w końcu wyszedł z domu, po czym powiedział:
- No, twoją mamę ciężko przegadać, ale udało mi się ją przekonać, żeby się nie martwiła w razie gdybyśmy nie wrócili na czas.
Po tych słowach wziął drugi pakunek na plecy. Wiedział, że chłopak nie będzie miał zamiaru się przemęczać, toteż już wcześniej przygotował się na wzmożony wysiłek.
- No, trzymaj się blisko mnie, żebyś się nie zgubił. Droga jest względnie bezpieczna, nie licząc ewentualnych dzikich zwierząt. Rzadko jednak się zapuszczają na ścieżki. - Powiedział do chłopaka, po czym powoli zaczął iść w stronę Pól.

Offline

 

#286 2014-05-16 17:06:06

Itsuki

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 217
Klan/Organizacja: Senju
Ranga: Członek

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Itsuki ruszył powoli nie był pewny jak wielki ciężar niesie, ale miał wrażenie że nie zbyt duży bo dawał radę, przynajmniej na razie prawie go nie odczuwał. Szczerze jednak powiedziawszy musiał przyznać, że takie chodzenie z obciążeniem nie należały do jego ulubionych zajęć. Było wręcz nudne, a Itsuki nie lubił się nudzić, zresztą mama zawsze mu powtarzała, że nudzą się tylko głupi ludzie, bowiem mądrzy zawsze znajdą sobie coś do roboty. Postanowił więc wdać się w rozmowę ze staruszkiem w sumie wspomnienie o dzikich zwierzętach nawet go zainteresowało, Itsuki lubił zwierzęta.
- Dzikię zwierzęta w pobliżu plaży? Czyżby meduzy, które przyniósł sztorm, tata też mówi że niektórę potrafią być niebezpieczne bo mają w sobie ksyny czy coś takiego. A może małże? Słyszałem, że to cfanę skurczybyki i potrafią się chować? Jak właściwie wyglądają małże?- spytał zafascynowany opowieściami o morskich zwierzętach, które słyszał wcześniej z różnych nie zbyt pewnych żródeł.


http://static.comicvine.com/uploads/original/11/119884/2716728-600px_senju_symbol.svg.png

Offline

 

#287 2014-05-17 08:26:39

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#5
Itsuki postanowił nawiązać rozmowę ze staruszkiem. Mówi się, że najbardziej wartościowe rozmowy przeprowadza się właśnie ze starszymi od siebie.
- Tak, dzikie zwierzęta. Las jest blisko i mogą tu sobie zawędrować. Wilki, dziki... No, w sumie każdy mieszkaniec lasu. A co do meduz, to wyrzucone na brzeg nie są niebezpieczne, o ile nie postanowisz na jedną nadepnąć. To znaczy kapelusze są niegroźne - to te wici pod nimi są, bo wydzielają TOksyny. Większość z nich tylko parzy ci skórę, ale ból jest nie do zniesienia. A małże? małże to takie małe żyjątka, które żyją w morzu i czasami przyczepiają się do skał lub są wyrzucane na brzeg. Niegroźne, są zamknięte w szczelnej skorupie. Wiesz skąd się biorą perły? Właśnie z małż. - Mówił Hotorimo, często gestykulując i w powietrzu jakby rysując podobizny zwierząt wodnych o których mówił. Na jego twarzy nie było już poddenerwowania. Wyglądał na szczęśliwego rozmawiając z Itsukim.

Offline

 

#288 2014-05-17 15:47:18

Itsuki

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 217
Klan/Organizacja: Senju
Ranga: Członek

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Itsuki nie wiedział czym są perły, ale skoro małże są niegroźne i zamknięte w skorupce to może właśnie te perły są cwanymi skurczybykami. Cóż postanowił nie wnikać aby nie okazać się osobą, która nie wie o co chodzi czyli de facto tym kim jest. Był też nieco rozczarowany zestawem zwierząt na które mogą się natknąć wilki nie brzmiały interesująco, zwłaszcza że jego sąsiad miał psa. Matka zawsze mu powtarzała, że psy przypominają i wilki i nie można im do końca ufać, zwłaszcza jak nie jesteś ich panem. Nie dziwiło mnie to wystarczyło spojrzeć na tego wilko podobnego psa rasy chihuahua aby wiedzieć, że nie są to stworzenia interesujące ani godne zaufania z wilkami było pewnie tak samo. Z dzikami z drugiej strony było zupełnie inaczej Itsuki lubił dziki, zwłaszcza takie, które piekła jego mama.
- A będą wiewiórki? - zapytał z zainteresowaniem słyszał bowiem, ze wiewiórki doskonale nadają się na dodatek do potrawki z człowieka. Po za tym miał już okazję spotkać wiewiórkę i całkiem mu się podobała. Żałował odrobinę, że nie miał przy sobie orzeszków.


http://static.comicvine.com/uploads/original/11/119884/2716728-600px_senju_symbol.svg.png

Offline

 

#289 2014-05-17 16:26:10

Straznik 8

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-09-09
Posty: 502

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#6
Hotorimo mógł dostrzec jak Itsuki powoli przetwarzał informacje, które właśnie od niego otrzymał. Zapomniał, że nie ma do czynienia z kimś, kto ma większą wiedzę i jest po prostu starszy, toteż zaprzestał dalszego dzielenia się "wiedzą". Myślał, że ta część podróży minie we względnej ciszy, ale młody postanowił zadać kolejne pytanie.
- Wiewiórki? Jeśli byśmy jakąś spotkali to raczej w lesie, który okala Północne Pola, a w tym miejscu specjalnie gęsty nie jest. - Odparł staruszek, po czym znów nastała cisza. Przynajmniej dopóki nie dotarli do krańca lasu.
- Za tą częścią lasu jest nasz cel.

//Następny post piszesz tu

Offline

 

#290 2014-08-09 20:35:35

Itsuki

Klan Senju

Zarejestrowany: 2013-05-22
Posty: 217
Klan/Organizacja: Senju
Ranga: Członek

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Itsuki z oddali rozpoznał znajome wybrzeże Chikai, był tak dobrze rozeznany w terenie, ze rozpoznał je już znacznie wcześniej. W gruncie rzeczy rozpoznał je zanim jeszcze się zaczęło, rozpoznał je w momencie, kiedy statek podpłynął do kontynentu przy kraju burz. W gruncie rzeczy to rozpoznał je tak dawno, że gdy zaczęło się na prawdę smacznie spał nieświadomy bliskości rodzimego kraju i miasta. Nic dziwnego cieszył się tak bardzo, że nieźle się zmęczył. Wreszcie przebudzony przez kapitana statku, zorientował się gdzie się znajduję i wysiadł na pobliskim wybrzeżu. Następnie ruszył w kierunku rodzinnego miasta, zapewne mama się już o niego martwiła, a nie chciał przegapić obiadu.
[z/t->klan Senju-> Miasteczko klanu]

Ostatnio edytowany przez Itsuki (2014-08-09 20:36:43)


http://static.comicvine.com/uploads/original/11/119884/2716728-600px_senju_symbol.svg.png

Offline

 

#291 2015-01-07 21:41:29

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Szła drogami, aż do tego miejsca. Upalny dzień, który wciąż przypominał o wydarzeniu. Nadal rozmyślała o dziadku, którego spotkali no cóż poświęcił się, dla nich. To było bardzo szlachetne z jego strony. Szli dalej, trzymała go pod rękę po czym puściła. Lekka bryza powiewała od strony morza, muskając tym samym jej rozwiane włosy i strój.
   Popatrzyła na widok, który się przed nimi roztaczał. Niebieskie jak niebo morze, złocisty piasek bijący blaskiem, parę skał. W oddali stali oni. Zatrzymali się przy jednej ze skał widziała stąd również, widok na miasteczko. Z daleka było słychać dźwięki prowadzonych tam rozmów. Spojrzała w głąb, widziała dokładniej uliczki, parę biegających, roześmianych dzieci. Wyglądało to tak pięknie. Mogła obserwować ten teren godzinami.
- Suezo, idziemy do miasteczka czy nad morze - zapytała z ciekawością.
    Chciała odwiedzić oba miejsca, ale w jakiej kolejności to było jej obojętne. Tym razem niech on decyduje. Niech na dłużej przejmie ster, dostosuje się. Pomyślała jakby to było gdyby spotkała teraz kogoś ze swojego klanu. Byłoby ciekawie, szczególnie jego reakcja na widok rodaczki z Uchihą. Odtrąciła tą myśl w końcu nikogo tu nie będzie tego była pewna.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#292 2015-01-07 21:43:30

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Podróż tutaj trwała krótko, z miejsca z którego postanowili tutaj przyjść, doszli w prawie jeden dzień. Kiedy przyszli, Suezo pierwsze co zrobił, to staną na skale, z której widać było całe miato i widok na morze. Było tutaj pięknie, jeszcze nigdy nie pomyślał, że na tym ponurym świecie być takie miejsce jak to. Podziwiał przez chwilę widoki, aż w końcu zszedł ze skały. Popatrzył się na swoją towarzyszkę Yukine i powiedział do niej.
- Idę się przejść, zaraz wrócę.
Po tych słowach poszedł w drugim kierunku i idąc tak przez chwilę odszedł znacznie od miasta do którego zmierzał i zatrzymał się na pobliskim drzewie, które osłaniało go przed słońcem, usiadł tam i zamknął oczy, rozmyślając o o swoim klanie, jak i o sobie samym.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
________________________

Akcept by Katsuro

Obudził się następnego dnia. Przypomniał sobie, że miał wyjść na spacer tylko na chwilę a od tego wydarzenia minął już cały dzień. Miał nadzieję, że Yukina dalej tam na niego czeka. Wstał z ziemi i zaczął iść w kierunku miasta. Chodził tak kilka godzin aż w końcu dotarł na miejsce. Na całe szczęście Yukina czekała na niego cały czas. Podszedł bliżej niej i popatrzył się w jej zielone oczy.
- Już jestem. Wiem, że długo mnie nie było, ale musiałem coś załatwić - powiedział do niej - i co do twojego wcześniejszego pytania. Chciałbym się rozejrzeć w mieście.
Kiedy to zrobił poszli obydwoje w kierunku miasta. Kiedy byli już w nim uznał, że tutaj też jest bardzo ładnie. Morze było widać praktycznie z każdego miejsca a tym bardziej, że słońce, które było na niebie odbijało się od niego przez co raziło w oczy. Budynki też były tutaj wspaniałe. Były ozdobione na różne sposoby, niektóre miały kwiatki na oknach i przy drzwiach, żeby ładniej wyglądało a niektóre były po protu tak zbudowane, że można by się było na nie patrzeć całymi dniami. Polubił to miejsce odkąd tu przyszedł i miał nadzieję, że zawita w tym mieście jak najdłużej, bo już od samego patrzenie się na nie, chciał tutaj zostać.

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2015-01-08 22:26:45)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#293 2015-01-08 00:17:48

Tamotsu

http://i.imgur.com/HTjQGqH.png

Zarejestrowany: 2012-11-28
Posty: 588
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Lider
Wiek: 30

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

   W końcu w Chikai! Już dawno nie odczuwałem takiej radości po powrocie w swoje rodzinne strony. Po pierwsze już trochę czułem tęsknotę związaną z tymi terenami, a po drugie miasto przy wybrzeżu było tym miejscem w którym mogłem dokupić swój brakujący płaszcz. Cóż, pociąłem go na kawałki by pomóc temu biednemu człowiekowi jednak jego rany były zbyt głębokie by opatrunki wykonane na szybkości coś mu dały. Ważne było jednak, że udało mi się rozwiązać sprawę z walkami na śmierć i życie w Krainie Księżyca. To pokazywało mi, że na tym świecie nigdy nie będzie świętego spokoju, którego tak bardzo ostatnio i mi brakuje. Westchnąłem - czas nie był po mojej stronie, tego mogłem być pewien.
   Miasto jak zawsze mnie zadziwiało. Tętniło tutaj życiem tak jakby nikt tutaj nie słyszał o ostatnich problemach. Zastanawiałem się czasami czy Ci ludzie nie udają sami przed sobą, że wszystko jest w porządku. Oblężenie Uchiha nawet mnie nie obchodziło, to oczywiste. Ale ostatnie informacje na temat wojny... Znowu świat zmieni się pod wpływem siły jakiejś grupy. Na szczęście Senju dowodził teraz Mamoru, z tego co mi było wiadomo nie wplątał nas w plany Lordów Feudalnych. No, myśli myślami, a ja tutaj prawie ominąłem stragan o który mi chodziło. Spotkałem oczywiście tą samą starszą kobietę jak zawsze, które wiedziała dobrze o co mi chodzi. Wepchnęła płaszcz w moje dłonie i kazała uciekać - w końcu to nie pierwszy raz kiedy chciałem prosić ją o nowy. Założyłem go na siebie i ruszyłem powoli przed siebie spokojnie pogwizdując.
   Oparłem się o ścianę jednego z budynków i rozpocząłem swoje rozmyślanie. Faktem jednak było, że moja pozycja nie należała do najwygodniejszych. Jako, że byłem z klanu Senju nie widziałem najmniejszych przeszkód by nieco to zmienić. Składając pieczęć, stworzyłem drewniany bal na którym spokojnie mogłem usiąść. Kiedy już wygodnie się usadowiłem, rozpocząłem swoja medytację - moje pokłady chakry miały spore luki jednak chwila odpoczynku powinna szybko je zapełnić. Miałem jednak wrażenie, że o czymś zapomniałem, a kiedy już wpadłem co to było, to na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. W mojej głowie mimo medytacji pojawiła się teraz myśl: Przecież nie zapłaciłem rachunku w karczmie...

Ostatnio edytowany przez Tamotsu vel Chluba Senju (2015-01-08 00:23:50)

Offline

 

#294 2015-01-08 01:33:18

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Spojrzała na niego, oczekując odpowiedzi. Rozglądała się po otaczającym ją terenie, podziwiała każdy najmniejszy detal. Wydawało się tutaj wszystko idealne, pozwoliła sobie tymczasowo odpłynąć. Każde dotychczasowe wspomnienie, niczym błyskawica przemknęło jej przed oczami. Cóż, tyle zaskakujących przygód. Jednak porwanie było czymś, co na dłużej zapamięta. Wtedy była słabsza, niż teraz chociaż... Jakby nie patrzeć to była jej pierwsza taka podróż. Jak na taki efekt, to ładnie jej i Suezo wtedy poszło.
    Co prawda lekka rana na nodze już dawno się zagoiła, ale nowa od czasu do czasu przypominała o swoim istnieniu. Jednak taki ból to dla niej pestka, potrafi to wytrzymać bez specjalnego wysiłku.
    Z zamyślenia wyrwały ją słowa chłopaka. Popatrzyła lekko zdezorientowana, ale skinęła lekko głową i sama postanowiła się przejść. Po co miała tam stać i czekać na niego skoro mógł za szybko nie wrócić. Stąpała dalej ścieżką, choć trochę chciała się zorientować w terenie. Obejrzała mniej więcej miasto, chciała zobaczyć, gdzie może być coś potencjalnego do jedzenia.
   Znalazła w środku zabudowy przestronną karczmę, weszła do niej i rozejrzała się. Po chwili wyszła z niej, dzięki temu, że tam zaszła mogła się dowiedzieć okolicznych plotek.
   Stopy zaniosły Yukinę prosto na plażę. Bez namysłu zdjęła buty i zaczęła iść po lśniącym od słońca piasku. Drobne ziarenka wchodziły jej pomiędzy palce, a ostre, połamane muszelki zarysowały jej gładkie stopy. Pomimo, iż coraz bardziej świeciło słońce, a w efekcie podłoże stopniowo się nagrzewało. Nie zakładała butów, które by ją uwierały. Zbliżyła się w stronę wody. Szum fal, który zanosił lekką bryzę na ląd.
    Popatrzyła w stronę fal, przed jej oczami ukazały się bawiące dzieci, parę unoszących się żaglówek i ryby od czasu wyskakujące z wody. Uśmiechnęła się i podeszła do linii brzegu. Woda zamoczyła nieco poparzone stopy, którym od razu zrobiło się lepiej. Przynajmniej uczucie pieczenia znikło. Woda co prawda nie była bardzo ciepła, ale w sam raz na taką pogodę.
    Z wybrzeża przeniosła się z powrotem do miasta. Przeszła przez nie nasłuchując rozmów mieszkańców. Chciała coś konkretnego usłyszeć, ale nic poza codziennymi informacjami się nie dowiedziała. Idąc drogą trafiła na tą samą ścieżkę i doszła do kamienia. Minął cały długi dzień, a jego nie było.
    Postanowiła, że zatrzyma się pod gołym niebem. Tak jej pasowało, weszła na większy płaski kamień i położyła się na nim. Brakowało jej tylko poduszki, więc zdjęła sweter zostając w białej koszulce i położyła go pod głową. Teraz jej było o wiele wygodniej, szczerze to.nie to samo co noc w domu, ale musiała zbierać nowe przeżycia. Chłód nocy jej nie za bardzo przeszkadzał, wiec odwróciła się na drugi bok i zasnęła.
    Wschodzące słońce, obudziło ją. Poszła do miasta i dowiadywała się jak minął innym dzień, liczyła na to, że podczas samotnego pobytu pozna kogoś, jednak się mocno z tym przeliczyła. Nikogo nie poznała, jednak samotność coraz bardziej jej pasowała. Ku jej zdziwieniu po południu stało się to czego, by się nie spodziewała. Tym razem ją mile zaskoczył. Zobaczyła jak w jej stronę zmierza nie kto inny, jak Suezo. Gdy stanął przed nią zeskoczyła ze skały i stanęła obok towarzysza.
- Coś długo Ci poszło, ale trudno. Było minęło najważniejsze, że wrodziłeś- powiedziała z lekkim uśmiechem i po jego odpowiedzi poszli w stronę ślicznego miasta.
   Przybywało do niego coraz więcej ludzi, przechodzili obok małych tłumów, zgromadzeń i parę grupowych spotkań. Wszystko jakoś spokojnie mijało. Domki koło nich były starannie wykonane, a stragany zachęcały do kupna nowych przedmiotów.
- Co ty na to byśmy zajrzeli do karczmy? - zaproponowała po krótkim spacerowaniu.
  Mogło go trochę zadziwić, że znała tą okolicę. Tylko tutaj podczas jego nieobecności chodziła dla zabicia czasu. Wyszło jej co prawda to na dobre. Teraz pozostało dojść do miejsca i rozejrzeć się.

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-01-08 17:03:59)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#295 2015-01-08 15:33:17

Tamotsu

http://i.imgur.com/HTjQGqH.png

Zarejestrowany: 2012-11-28
Posty: 588
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Lider
Wiek: 30

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

   Czas na medytacji jak zwykle mijał bardzo szybko. Moje zastałe kości dały o sobie znać i pierwsze wykonane ruchy nie należały do najprzyjemniejszych. Jednak ogólne samopoczucie mojego organizmu wróciło na normalne tory, chakra już prawie w pełni była przywrócona. Złożyłem ręce i odwołałem bal drewna, który użyłem jako krzesło. Trzeba było pamiętać, że znajdywałem się w mieście,  a miejscowym takie dekoracje nie koniecznie musiały przypaść do gustu. Sama wioska w