Ogłoszenie


#81 2015-02-07 21:35:13

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Słysząc swoje imię pierwsze co mu przyszło do głowy to to, że może być to jego wróg. Co więcej może być związany w jakiś sposób z tym znakiem. Jeśli tak to nie będzie obijał w bawełnę. To, że ten ktoś skoczył na drzewo było dowodem tego, że na pewno nie jest to zwykły człowiek tylko ninja. Spojrzał się na niego swoimi niebieskimi oczami po czym uśmiechnął się szeroko. Nie wiedział w jakim stopniu ta postać jest silna ani nic, ale był pewny tego, że nie trafił raczej na bardzo silnego przeciwnika. Skoro ten ktoś znał jego imię to nie mógł być on bardzo silny, bo szczerze powiedziawszy ktoś takiego pokroju raczej nie interesowałby się takim słabym ninją. Była jeszcze jedna opcja. To był ktoś znajomy, ale wątpił w to. Było kilka postaci, które zna, ale skoro by to była któraś z nich to po co miałaby się przed nim chować? No właśnie. Bardziej prawdopodobne było to, że to jakiś człowiek związany z tą sprawą.
- Wyciągać z ciebie informacje? Myślisz, że to będzie konieczne? Dam ci szansę. Skoro znasz moje imię to musisz być którymś z nich. Albo mi powiesz coś na ten temat, albo nie będziesz miał okazji, aby tego później zrobić.
Przeszedł do sedna. Tak myślał i tak powiedział. Może był głupi i lekkomyślny, ale nie raz się to sprawdzało w rozmowach i tego typu rzeczach. Chciał wiedzieć jak postać zareaguje na to. Jeśli będzie trzeba podejmie ostatecznych kroków, aby pokazać jej z kim zadziera.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-07 21:35:21)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#82 2015-02-07 22:58:26

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Zdecydowanie zrobiłam na nim wrażenie nieznanej osoby. Mogłam sobie tylko gratulować za to, iż z biegiem czasu potrafiłam się tak maskować. No cóż,dobrą postawą jest zbieranie informacji nawet od przyjaciela.
     Widocznie już na początku wykluczył, że jestem jego bliską znajomą i wziął mnie za kogoś, kto ma coś wspólnego z jego przeszłością. W pewnym momencie, nie mogłam uwierzyć, że mi jawnie grozi. Co tak naprawdę stało się, za nim go poznałam? Tego nie wiedziałam, ale zmartwiło to mnie. Próbowałam sobie przypomnieć, czy kiedykolwiek mówił mi o sobie, a dokładniej o jego dzieciństwie. Niestety, ale na nic takiego nie mogłam wpaść.
      Teraz miałam okazję zdobyć te informacje. Z wcześniejszych jego słów mogłam wywnioskować, że chodzi o jakąś grupę osób, może nawet o organizacje. Miałam tyle pytań, ale musiałam się powstrzymać, bo bym zdradziła swoje położenie.
- Widzę, że jesteś gotowy przejść nawet do rękoczynów.- Cicho się zaśmiałam, zupełnie nowy głos pasował do mnie. Nadawał mi tajemniczość i budził pewność siebie.
- Wybieram tą drugą opcję. Nie mam zamiaru nic mówić. Może ty mi powiesz, co dokładnie chcesz wiedzieć i po co? - zapytałam spokojnie. Może za nim mnie uderzy powie coś konkretnego i wtedy się ujawnię? Była to kusząca propozycja.
        Czasami mogłam gardzić sobą za tą niecną ciekawość, nie tak rodzice mnie wychowywali z resztą u nich nie miałam czasu na pytania, ale to już inna sprawa. Nie mogłam tego rozgryzać, znowu bym siebie rozbiła na milion kawałków i od nowa bym musiała je zbierać, a tego nie chciałam. Musiałam się zebrać w sobie i stać się silna, już niedługo..


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#83 2015-02-07 23:14:56

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Uśmiechnął się szeroko słysząc to. Jak chciał tak zrobi. On go ostrzegał, a co z tym zrobi to już jego decyzja. Zamknął oczy po czy zaczął mówić do niego.
- Wybierasz drugą opcję? - zaśmiał się.
- Sam o tym wiesz. Zresztą teraz to już za późno na tłumaczenia. I tak ci się już to do niczego nie przyda. - powiedział do niego.
Otworzył oczy i od razu spojrzał się na niego używając na nim techniki Narakumi no Jutsu (siła genjutsu=90). Ukazał mu wszystkie jego cierpienia z życia, których nie chciał by widzieć. Wszystkie lęki, strach, rozpacz ból. Dzięki tej technice wróg mógł to wszystko zobaczyć. Chciał go trochę podręczyć, zobaczyć jak on cierpi. Być może w ten sposób uda mu się coś dowiedzieć, ale pewności nie miał. Zastanawiał się dlaczego zadał te ostatnie pytania. To była forma sarkazmu? Czy może naprawdę nie wiedział on o co mu może chodzić? Jeśli to prawda to było duże prawdopodobieństwo, że to może być jakiś jego znajomy, ale pewności dalej nie miał, a to, że ta postać się przed nim ukrywała wcale nie zmieniał faktu, że to może być jego znajomy. Gdyby widział twarz mógłby stwierdzić kim ona jest jeśli ją zna. Niestety nie miał takiej opcji i musiał walczyć.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-07 23:16:26)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#84 2015-02-08 00:02:58

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Popatrzyłam na niego ciekawa, do czego się posunie. Co prawda, jako że jest Uchiha słynie z Genjutsu. Ciekawe, tylko czy ma sharingana.  Co prawda, to ich klanowe kekkei-genkai, więc może już je posiada.
     Czekałam na jego reakcję, ale po chwili usłyszałam, co mówi. W dodatku nie spodziewałam się, że zacznie walczyć. Chciałam z nim pogadać, ale jak mus to mus.
- Szkoda - westchnęłam.
     Tylko tyle udało mi się powiedzieć. Później na moich oczach pojawiło się to, co od dawna starałam się ukryć. No tak wiedziałam, że to wszystko iluzja. Byłam za bardzo świadoma, że to Genjustu, którego nie raz używał podczas wspólnych wypraw. Teraz przynajmniej wiedziałam jak inne osoby się z tym czują.
     Ku moim oczom ukazali się rodzice, oboje byli martwi, a tego nie było. Ojciec na moich oczach prosił o uratowanie, a ja nie byłam do tego zdolna. Zaczęłam się śmiać, że niby to miało na mnie podziałać? Nie mogłam uwierzyć, że w taki sposób ludzie potrafią reagować, no cóż będzie musiał myśleć dalej. Bo to Genjutsu na mnie nie zadziałało, byłam po prostu na nie odporna. [wola=21]
     Psychicznie mogłam być zrujnowana, ale teraz wiedziałam czego chcę. Spojrzałam na niego, wciąż ukrywając się pod kapturem.
- Ciekawa technika, coś jeszcze masz w arsenale? - zapytałam poważnym tonem.
Jednocześnie, by mieć na względzie rzeczywistość, a nie jego iluzję drasnęłam się w palec. Mogłam się ruszać, bo w końcu byłam za silna umysłowo.
     Zeskoczyłam z drzewa i wylądowałam miękko na ziemi. Byłam ciekawa, co jeszcze będzie chciał zrobić. Po nim mogłam się wszystkiego spodziewać, no ale takiego mam przyjaciela. Przy nim tylko czyny są ważne, a rozmowy będą zbędne.

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-02-08 00:13:45)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#85 2015-02-08 00:25:27

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Widząc jak on opiera się jego technice był zdumiony. Można powiedzieć, że wręcz zafascynowany i szczęśliwy. W końcu trafił na godnego przeciwnika, a on lubił się bić. Ciekawiło go kim jest ta postać, że potrafi oprzeć się genjutsu. Musiała mieć już z nim mieć styczność, bo inaczej nie wiedziałaby jak się zachować.. Zaczął się śmiać na tyle głośno, żeby on go usłyszał. Po chwili popatrzył się na zakapturzoną postać swoimi oczami po czym powiedział.
- No to zaczynamy zabawę - powiedział z szerokim uśmiechem na ustach.
Spojrzał się na niego, bo był ciekawy na co go jeszcze stać. Po chwili zaczął składać pieczęcie (składanie pieczęci=40) po czym wypuścił w jego stronę ogromną kulę ognia o średnicy 4 m [Gokakyu no Jutsu] (siła ninjutsu=100, szybkość ninjutsu=40). Chciał zobaczyć co poradzi na tą technikę. Umie się oprzeć genjutsu, ale czy umie się oprzeć ninjutsu? Zobaczy to z czasem. Miał tylko nadzieję, że nie zawiedzie się na mężczyźnie czy kimkolwiek była ta postać.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-08 00:52:23)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#86 2015-02-08 01:44:40

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Było to dziwne walczyć z przyjacielem, ale po co? W każdej chwili mogłam to przerwać zdejmując kaptur. Przynajmniej jeszcze chwilę z nim powalczę, a potem się ujawnię. Nie mogę sobie pozwolić, by się nakręcił. Poza tym już zaczął się śmiać ze szczęścia. Przydatny fakt z przeszłości, lubi walczyć z godnym przeciwnikiem. Jemu zabijanie przychodzi łatwo, no ale cóż jeśli potrwa to dłużej to nie dam rady.
       Nawet teraz, gdy go bacznie obserwowałam wiedziałam, że przyszłość należy do mnie z resztą przeszedł do działania. W moją stronę wyleciały ogniste kule, no ładnie a już myślałam, że skończył. W mgnieniu oka złapałam się za układanie rąk we właściwy sposób (składanie pieczęci=55) i z moich ust poleciał Doton, który stworzył przede mną wielką ścianę. Cieszyłam się, że udało mi się i kule mnie nie dosięgły.
       Nareszcie treningi się opłaciły, bo inaczej gdybym tego nie zrobiła nie byłoby fajnie. Przynajmniej Suezo mógł być ze mnie dumny, w końcu dorównywałam jemu umiejętnościami. Westchnęłam ciężko i oparłam się o ścianę po drugiej stronie.
      W końcu zebrałam się w sobie i skoczyłam na samą górę (skoczność=85). Jeśli nie zaatakuje będzie kiepsko, a tego nie mogłam przewidzieć. Niech choć trochę łyknie tego, czego się nauczyłam. Zaczęłam tworzyć pieczęcie (skł.pieczęci=55) po chwili pięć kunai zaczęło się unosić, tak jakby lewitowały i poszybowały w kierunku Uchihy (siła Nin.= 85,szyb.= 35)
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-02-08 01:52:50)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#87 2015-02-08 01:59:36

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Suezo na widok wielkiej ściany, która zatrzymała jego ogień był zachwycony. Zaczął się jeszcze bardziej śmiać i uśmiechać. Widać było, że czerpie przyjemność z tej walki o ile można było to tak nazwać. Po chwili tajemnicza postać wyskoczyła zza ściany i rzuciła w niego kilka kunai, które zaczęły szybować w jego stronę, ale nie robiły tego w naturalny sposób. Suezo miał kilka opcji. Tylko jego problem polegał na jednym. Im dłużej walczył tym przestał zdawać sobie sprawę z tego co robi i czy dobrze robi. Przestaje myśleć i zdaje się na instynkt zabijania. Spojrzał się na pobliski teren i zaczął formować pieczęcie (składanie pieczęci=40)po czym zmienił się miejscem z dużą deską, którą można porównać do kłody drewna. Popatrzył się na swojego przeciwnika po czym postanowił, że spróbuje się dobrać do niego inaczej. Zaczął biec w jego stronę (szybkość=42) po czym gdy był już blisko uderzył swoją pięścią w jej klatkę piersiową po czym obrócił się i podniósł nogę na wysokości jej boku i uderzył ją w to miejsce (siła=50).

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#88 2015-02-08 02:29:00

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Wiedziałam, ze ataki nie będą udane. W końcu liczyłam na to i przynajmniej, przyjrzałam się technice, którą sama stosuje. Sama nie raz jej używam, można powiedzieć, że jest bardzo przydatna z resztą tego typu techniki są niezawodne.
         Zobaczyłam jak się ku mnie zbliża, jeśli będzie za blisko zobaczy, że to ja. W sumie czas odkryć karty, w końcu chciałam to mieć za sobą i móc się z nim przywitać. No cóż póki walczymy nie jest to możliwe, a więc muszę coś z tym zrobić.
          Gdy zaczął na mnie nacierać zdałam sobie sprawę, że niedługo straci zmysły i stanie się zwykłym zabójcą. Pierwszą pięść udało mi się ominąć, ale atak nogą już niekoniecznie. Co prawda lekko oberwałam, z powodu tego, że nie użył zbyt dużej siły (wytrzymałość=45)
           Przez chwilę gdy uderzył w moje ciało wykorzystałam to i skoczyłam lekko do góry, a potem się obróciłam. Stare czasy z używaniem Konoha Senpuu (siła=34, szyb.=51) się przypomniały. W ten sposób chciałam zepchnąć go na dół. No w końcu upadek z ośmiu metrów był dość nieciekawy w skutkach.
         Gdy uderzyłam nogą mój kaptur spadł, odsłaniając blond kucyki spięte motylkami. Radośnie się uśmiechnęłam i spojrzałam na niego niewinnymi oczami.
- Dużo czasu minęło Suezo - powiedziałam swoim naturalnym, dziewczęcym głosem.
         Chciałam zobaczyć jego reakcję na moje słowa. Możliwe, że się tego nie spodziewał, ale przynajmniej udowodniłam, że nie jestem mężczyzną, co było naprawdę dziwne. Jak mógł mnie pomylić z inną płcią, no ale przynajmniej odzyskałam go.

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-02-08 13:23:21)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#89 2015-02-08 13:31:42

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Jego ręka została zablokowana, ale noga już niekoniecznie. Mimo wszystko i tak nie dużo zrobił dzięki temu atakowi, ale miał pewność, że nie walczy z byle kim. Kiedy został zablokowany on już prawie stracił nad sobą kontrolę. Jeszcze chwila i byłby jak bestia, która zabija nie zważając na nic. Wtedy nawet gdyby był to ktoś bliski dla niego nie mógł by się powstrzymać i zabił by ją. W tym momencie postać wykonywała ruch, który doskonale zna. Była to technika Konoha Senpu. Podczas obracania się postaci jej kaptur opadł po czym mógł zauważyć twarz. W pierwszej chwili był oszołomiony. Kiedy z kaptura zaczęły wylatywać blond włosy, a po chwili zauważył twarz Yukiny nie wiedział co robić. Stał, a uśmiech z jego twarzy zniknął. Nie wiedział co ma robić, dlatego gdy noga Yukiny już przy nim była nawet się nie odchylił, a jedynie złożył ręce w krzyż po czym przyjął atak na siebie (wytrzymałość=20) dzięki czemu nic mu się nie stało tylko zleciał na ziemię, ale wylądował normalnie. Gdy był już na ziemi opuścił ręce po czym patrzył się w Yukine nie mogąc uwierzyć, że to naprawdę ona. Po co się chowała i z nim walczyła? Przecież widziała jego twarz. Był on zbyt oszołomiony, żeby zadawać sobie takie pytania. Głos uwiązł mu w gardle nie mógł nic powiedzieć. Co by było gdyby ta walka trwała jeszcze chwilę? Jeśli tak by było stracił by nad sobą kontrolę i bez żadnego wahania mógłby ją zabić. Tego nie chciał. Nie chciał stracić najważniejszej osoby w swoim życiu. Gdyby ją zabił już nigdy by sobie tego nie wybaczył. W tym momencie jego umysł cały czas po tym krążył, a sam Suezo nie był w stanie nic w tym momencie zrobić. Patrzył się tylko na nią i czekał aż ona być może coś zrobi.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#90 2015-02-08 14:15:59

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Popatrzyłam na niego z uśmiechem. Mój atak okazał się skuteczny, tylko przez to, że wyszło na jaw kim jestem.  Odetchnęłam z ulgą, w końcu uniknęłam niechybnej śmierci z rąk przyjaciela. Gdy Suezo wylądował na ziemi, usiadłam na zrobionym przez siebie murze. Wciąż radośnie się uśmiechałam, jednocześnie patrząc na jego dezorientacje. Widocznie ponowne spotkanie, było nie lada szokiem dla Uchihy.
      Postanowiłam jako pierwsza się odezwać i lekko wyjaśnić mu sytuację, chciałam by coś powiedział, zrobił no po prostu cokolwiek.
- Może lekko Ci rozjaśnię myśli...- zaczęłam mówić niewinnym głosem - Co prawda znam ryzyko takiej rywalizacji, szczególnie, że wziąłeś mnie za kogoś innego. Po prostu chciałam, byś zobaczył co osiągnęłam podczas naszego rozstania- powiedziałam pogodnym głosem, wciąż się uśmiechając.
      Patrzyłam na jego reakcje, naprawdę za nim tęskniłam te wszystkie treningi były z myślą, żeby pokazać czego się nauczyłam przez tyle czasu. No cóż, teraz mogłam na spokojnie mu się przyglądać.
- Cieszę się, że udało mi się Ciebie odnaleźć - powiedziałam radośnie.
     Jednocześnie dając mu do myślenia, że jest dla mnie ważny i za nim tęskniłam. Brakowało mi niebieskowłosego Uchihy, ale teraz mogłam rozkoszować się tą chwilą.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#91 2015-02-08 15:00:56

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Słysząc to co ona powiedziała nie mógł do wierzyć. Zrobiła to tylko po to, żeby zobaczył jak silna się stała? Powinien być na nią zdenerwowany, ale nie potrafił. Była dla niego wyjątkowa, a on nie umiał się na nią złościć. Uznał tylko w myślach, że to największa głupota jaką mogła zrobić, ale nic poza tym. Kiedy już trochę ochłonął i kiedy zdziwienie minęło wtedy w końcu mógł jej cokolwiek odpowiedzieć.
- Chciałaś, żebym zobaczył co osiągnęłaś? - zapytał się jej.
- Ty nie zdajesz sobie chyba sprawy jak poważna była sytuacja - powiedział do niej starając się zachować spokój w głosie.
Co prawda znalazł ją, a ona jego. Po tym jak ostatnio ją opuścił bez słowa pożegnania teraz było mu trochę głupio. Ciekawiło go co będzie dalej. Czy znowu będą razem czy może każdy pójdzie w swoim kierunku. Suezo miał cel do wykonania, a czy ona ma? Tego nie wiedział.
- Przepraszam cię - odrzekł - ostatnim razem jak odszedłem to się nie pożegnałem. Chciałem coś załatwić, a widziałem, że jesteś zajęta Tamotsu, więc chciałem wam nie przeszkadzać. Później już myślałem, że wyruszysz z nim i będziesz z nim podróżować, dlatego nie wróciłem.
To była prawda. Właśnie tak myślał. Widział jak się im przyjemnie rozmawia w dodatku on był Uchiha, a oni to Senju z tego samego klanu. Zresztą był on silniejszy od niego, a przynajmniej tak mu się zdawało, dlatego nie chciał się w to mieszać. Po prostu pogodził się z zaistniałą sytuacją i sam wybrał się w drogę.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-08 15:02:34)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#92 2015-02-08 15:24:15

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Spojrzałam na niego zaciekawiona, czyli zostawił mnie bo myślał, że odejdę z Tamotsu, baka. Jak mógł tak pomyśleć, przecież nasza przyjaźń dla mnie o wiele więcej znaczy. Co z tego, że on jest Uchiha. Po prostu go lubię, nawet bardzo. Ma dla mnie o wiele większe znaczenie, niż ten beznadziejny spór.
       Co do mojego uczynku, to miał rację sytuacja naprawdę była poważna. Mogłam się z niej wyratować, ale mimo wszystko zagrażało mi niebezpieczeństwo i o tym wiedziałam. No, ale cóż można powiedzieć, że w pewien sposób jestem wyjątkowa.
- Wybacz mi, po prostu chciałam żebyś zobaczył co osiągnęłam. Wiem to głupi pomysł, ale czasami warto ryzykować - powiedziałam cały czas uśmiechnięta.
        Teraz zamierzałam powiedzieć, coś na temat naszego rozstania, ale nie mogłam. Nie pozwoliłabym sobie być taka okrutna, to nie było w moim stylu. Zeskoczyłam na równe nogi i wylądowałam obok niego. Po czym mocno go przytuliłam, tak bardzo chciałam znów go poczuć. Był moim przyjacielem, a już tak dawno go nie widziałam. Nie wiedziałam jak zareaguje, z resztą tym się nie przejmowałam liczyło się tylko to, że z powrotem go spotkałam.
- Nie przepraszaj, to moja wina, że się zagadałam. Widocznie zapomniałeś o naszej obietnicy, a wiesz, że nie rzucam słów na wiatr - wyszeptałam pogodnym głosem-  Dopóki tego oboje nie postanowimy podróżujemy razem jak jedna drużyna- dokończyłam swoją myśl.
          Cały czas nie przestawałam go tulić, mogło to wyglądać podejrzanie, ale nie liczyłam się z tym. Dobrze wiedziałam co do niego czuję i to się liczyło, ale jak on zareaguje tego byłam ciekawa. W końcu nie wiem, co tak naprawdę o mnie myśli. Wiedziałam, że nie jestem mu obojętna oraz że naprawdę mnie lubi. W sumie tylko to było najważniejsze.

Ostatnio edytowany przez Yukina (2015-02-08 15:28:28)


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#93 2015-02-08 15:31:58

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Westchnął gdy usłyszał jej słowa, ale wcale się nie uśmiechał. Dla niego przesadziła, ale no cóż, taka właśnie była. Gdy przytuliła go, on nie miał na sobie koszulki co sobie właśnie przypomniał. Sam nie wiedział gdzie ona w końcu jest, ale po chwili zobaczył ją na trawie. Sam się w nią mocno wtulił.
- Nie zapomniałem o żadnej obietnicy. Po prostu tak jakoś wyszło - powiedział do niej.
Dawno jej nie widział, a skoro już tutaj jest to nie musi się martwić czy nic jej nie jest. Przerażony był tym, że sam mógł ją skrzywdzić. Na samą myśl o tym przytulił się do niej jeszcze mocniej.
- Nie rób już tak więcej. Przestraszyłaś mnie - odrzekł.
Chłopak prawie całkowicie zapomniał po co tutaj przybył, ale w tym momencie nie było to dla niego ważne. Stawiał ją ponad wszystko i nie zamierzał tego zmieniać. Nie myślał o tym, tylko o niej. Była już blisko niego i znowu mogą być razem. Skoro tak to nie miał zamiaru myśleć teraz o problemach.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-08 15:32:15)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#94 2015-02-08 21:13:30

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Ucieszyło mnie, że odwzajemnił uścisk. Co prawda był bez koszulki, ale mi to nie przeszkadzało. Tak mi go brakowało, że teraz inaczej reagowałam, wyglądało to tak jakbym chciała się upewnić czy naprawdę to się dzieje, czy to nie jest Genjutsu.
        Wszystko wskazywało, że to się dzieję naprawdę. Tuliłam go do siebie, a on przytulał się do mnie. Wyglądaliśmy jak para zakochanych, ale nimi nie byliśmy. Ucieszyłam się jeszcze bardziej, gdy mocniej mnie przytulił. Pomimo deszczu zrobiło się tak ciepło. W jego objęciach byłam bezpieczna, zdecydowanie to wolałam, niż walczenie z nim.
- To więcej nie myśl o rzeczach, których nie ma. Dopóki któreś z nas jawnie nie powie, że chcę odejść po prostu nadal będziemy razem -powiedziałam ciepło.
         Była to prawda, nie miałam zamiaru go opuszczać. Dopiero gdy stanę się wystarczająco silna, by móc odnaleźć drania, który porwał mi rodzinę. Wtedy będę mogła zadecydować o tym, z kim się wybiorę w podróż. Poza tym w przyszłości muszę odnaleźć Misaki i Tamotsu. Czas dopełnić przeznaczenie jakim jest sprawdzająca walka. Teraz mogłam się podszkolić i pokazać na co mnie stać, ale dopóki jestem słaba muszę odpuścić. Rodzice poczekają, przyjaciele tak samo, przynajmniej na to liczyłam.
         Przez moje myśli przedarł się głos Suezo. Nie mogłam uwierzyć, że naprawdę się mną przejął. Chciało mi się płakać z powodu tak ciepłych słów, ale powstrzymałam się.
-Dobrze, więcej tak nie zrobię. Po prostu zrobiłam wielkie wejście jak mawiają. Z resztą ja wiem, że nie zrobiłbyś mi krzywdy. Wiem, że byś się opanował. Po prostu nie mógłbyś- urwałam.
        Co by się stało, gdyby naprawdę chciał mnie zabić. Jeśli straciłby panowanie nad sobą byłabym w niebezpieczeństwie. Śmierć z ręki przyjaciela, nigdy nie była piękna. Ukryłam głowę w jego ramieniu, cały czas zastanawiając się nad skutkami mojego wyboru. To fakt byłam głupia, ale czemu myślę o tym w taki sposób. Chłopak, który dawał mi radość i bezpieczeństwo mógł mnie zabić. To było po prostu straszne.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#95 2015-02-08 21:42:04

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Słuchał jej słów. Ona chyba nie zdawała sobie powagi z sytuacji. W sumie racja. Nigdy go takiego nie widziała, więc nie wie do czego mogło by dojść. Czasami nie lubił tej swojej strony, ale to nie była jego wina, że w ten sposób reagował na walkę. Tak już miał i nawet on sam nie wiedział od kiedy tak ma i skąd mu to przyszło. Yukina wtuliła głowę w jego ramiona, a on dalej ją przytulał i nie puszczał. Czuł jak krople deszczu spadają na jego już przemoknięte spodnie oraz na jego gołą klatkę piersiową. Jego włosy już się do siebie kleiły i do czoła również. Yukina także zaczęła być coraz to bardziej mokra. Na całe szczęście miała swój płaszcz, który chronił ją przed deszczem.
- Nie widziałaś mnie nigdy w takiej formie. W niej jestem zdolny do wszystkiego. Jeszcze chwila i bym nie zważał na to kim jesteś. Po prostu bym się na ciebie rzucił z zamiarem zabicia i nie kontrolował bym się - powiedział do niej po cichu.
Przycisnął ją jeszcze bardziej do siebie. Po chwili takiego przytulania puścił ją po czym chciał ją o czymś uświadomić.
- Posłuchaj mnie teraz - powiedział do niej patrząc się jej głęboko w oczy.
- Tutaj jest niebezpiecznie. Nie chcę, żebyś cierpiała, a tym bardziej, żeby ci coś zrobili. Zostaw to mnie, a ty uciekaj. Nie wiem czy dam radę cię ochronić - powiedział jej wszystko co chciał jej powiedzieć.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-08 22:00:33)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#96 2015-02-08 22:37:02

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Może to naprawdę mogło się stać. Z resztą nie raz widziałam go podczas walki, był po prostu brutalny. Nie dawał litości swoim przeciwnikom, a co by się stało gdyby wpadł w szał i trafił na potężniejszego przeciwnika? Wtedy pomimo stania się czymś na pozór demona, mógłby wpaść w tarapaty.
        Przecież nie zawsze dostanie taryfę ulgową, a w końcu gdyby spotkał jakiegoś silniejszego Senju to wątpię, by wyszedł z tego cało. No cóż, muszę mu pomóc i jeśli kiedyś będą szansę na sprzeciwstawienie się jego drugiej naturze, to wtedy to wykorzystam.
- Uważaj byś nie trafił na kogoś silniejszego, bo wtedy zginiesz. Nienawiść jest ślepa, zapamiętaj to sobie- powiedziałam nieobecnym głosem.
          Po chwili szerzej otworzyłam oczy, zdając sobie sprawę z tego co powiedziałam. Nawet nie wiem kiedy i jak udało mi się coś tak odważnego powiedzieć. Po chwili puścił mnie i spojrzał w oczy. Nie wiedziałam, co dokładnie chcę zrobić, ale po chwili wszystko się wyjaśniło. Na początku chciałam się śmiać, ale się powstrzymałam. Nie miałam zamiaru stąd uciekać, jestem Senju i mam swój honor.
- Suezo, wiesz co to zespół? Mam nadzieję, że tak. Nie będę uciekać nie jestem słabeuszem, dam radę. Sama też potrafię się obronić. - powiedziałam hardo.
          Nie mogę go zostawić, dopiero co go odzyskałam, a teraz chcę się od tak rozstać? Po moim trupie.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#97 2015-02-08 22:54:19

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Jej pierwsze słowa nie skomentował, bo miała rację, ale on czerpał przyjemność z walki. Nawet ból jaki odczuwał dla niego był przyjemnością, ale ni chciał jej tego mówić. To już bardziej była jego prywatna sprawa i nie chciał, żeby ona o tym wiedziała. Ciekawiło go jak by na to zareagowała, ale nie chciał tego mówić. Na jej drugie słowa Suezo trochę był zmartwiony. On sam nie wiedział w co się pakuje, a on jeszcze ją narażał.
- Jeśli mam być szczery to nie wiem. Zapewne to jakaś organizacja, ale nie jest tego pewny. To tylko przypuszczenia - powiedział do niej.
Po tych słowach westchnął po czym spojrzał się na nią. Obejrzał ją dokładnie. od stóp do głowy. Gdy już to zrobił powiedział znowu.
- Jak chcesz, lecz jeśli zginiesz to nigdy sobie tego nie wybaczę - odparł.
Mimo wszystko nie dopuszczał takiej myśli. Nawet nie chciał o tym myśleć. To jest chyba najgorsze co by mu się mogło przytrafić. Postanowił, że za wszelką cenę, choćby miał oddać za nią życie, to ochroni ją. Była dla niego najważniejsza. Nie miał na tym świecie już nikogo mu bliskiego. Jest tylko ona no i staruszek, ale nie wiedział gdzie się on teraz może znajdować.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-08 22:54:34)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#98 2015-02-08 23:25:34

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

W tej chwili nie wiedziałam, co zrobić. Ciekawiło mnie, czego jeszcze o nim nie wiem. Poza tym jako jego przyjaciółka z pewnością nie byłam wtajemniczona w wiele spraw. No, ale miałam nadzieję, że wkrótce dowiem się o co tak naprawdę chodziło. Teraz słuchając jego słów, wiedziałam mniej więcej o przeciwniku. Nasunęły mi się różne pytania, chciałam uzupełnić wiedzę na jego temat.
          Cicho westchnęłam, po czym spojrzałam na mur, który sama stworzyłam. Plecami oparłam się o niego i spojrzałam na chłopaka, akurat mówił o moim wyznaniu. Była to manipulacja, jeśli zginę to on będzie siebie zadręczał. Jednak to samo działało w drugą stronę. Jeśli on zginie, bo uciekłam jak tchórz wtedy to ja bym miała problemy. Możliwe, że załamałabym się, tak po prostu większa część mojego życia ległaby w gruzach. Pokręciłam z niedowierzaniem głową, tak nie mogło po prostu nie pozwolę.
- Nie pozwolę na to - zacisnęłam mocno pięść - Nie zginę, oto możesz być pewien - zapewniłam go i w tym momencie po raz kolejny się do niego przytuliłam. Chciałam zapewnić go o tym, że wszystko będzie dobrze. Tak powinno być, nie pozwolę by się zadręczał.
- Teraz czujesz, że żyje, prawda? Pamiętaj tak pozostanie, nie musisz się martwić w końcu nie jestem, aż taką ważną osobą. Poza tym zawsze daje z siebie wszystko- powiedziałam przyjaznym głosem, nie wiedząc jak go ranie.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#99 2015-02-08 23:34:27

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Co ona powiedziała przytulając go? Że nie jest tak ważną osobą w jego życiu?  Albo nie wiedziała co mówi, albo nie zdawała sobie sprawy jak bardzo chłopakowi na niej zależy. Kiedy to powiedziała Suezo sam nie wiedział jak się zachować. Zostawić to bez odpowiedzi czy może powiedzieć jej coś. Wobec takiego narzucania nie mógł nic nie powiedzieć. Oddalił ją od siebie rękami po czym spojrzał jej się w oczy.
- Nie jesteś taka ważna? Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Nie mam ani rodziny, ani przyjaciół. Nie mam nikogo oprócz ciebie, dlatego nie mów już tak więcej.
Po tych słowach przyciągnął ją do siebie i przytulił ją.
- Dla ciebie jestem w stanie zrobić wszystko. Wszystko mogę znieść, ale takie słowa słysząc z twoich ust już nie potrafię.
Wszystko co powiedział było prawdą. Nie kłamał. Po prostu wszystkie uczucia wobec niej powiedział na głos. Nie wiedział jak ona na to zareaguje. Równie dobrze może go wyśmiać, ale chciał, żeby wiedziała co ob do niej czuje.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-08 23:43:16)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#100 2015-02-09 00:11:03

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Spojrzałam na niego smutnym wzrokiem. Teraz wiedziałam, że to co powiedziałam zraniło go. Byłam zwykłą dziewczyną, która nie zasługuje na szczęście. Przynajmniej nie zasłużyłam na kogoś takiego jak Suezo. Był aż za miły, gdy mnie odsunął i patrzył w oczy, nie mogłam znieść myśli, że tak bardzo mnie lubi.
          Nie potrafiłam obronić własnej matki, a co dopiero jego. Jak mogłam go aż tak bardzo narażać. Ochrona kogoś jest trudna,a szczególnie kogoś kto jest prawie równy mu umiejętnościami.
- Nie będę tak mówić, ale.. - w tej chwili mnie przyciągnął do siebie i powiedział, kolejne miłe słowa. Z moich oczu popłynęły łzy, po prostu wszystkie emocje przytłoczyły mnie.
          Chciałam przestać, ale nie mogłam. Zdecydowanie jestem beznadziejna.
- Suezo, ale przecież nic takiego nie zrobiłam. Z resztą niepotrzebnie narażam Twoje życie. Nie chcę byś przeze mnie cierpiał, po prostu nie pogodziłabym się z myślą, że mogę Ciebie stracić. Dałeś mi szczęście i dzięki Tobie stoję o własnych siłach - powiedziałam otwarcie.
          Tak naprawdę, gdyby nie on stała bym się inną osobą. W dniu pójścia do akademii otworzył mi oczy i stał się kimś ważnym. Straciłam całą nienawiść oraz złe nastawienie do świata. Chciałam odpokutować śmierć ojca, a teraz miałam szansę go odnaleźć. Oczywiście o ile żyje.
           Teraz liczyła się tylko wspólna przyszłość, ale nadal nie chciałam być ciężarem. Wiedziałam, że dla Suezo jestem oczkiem w głowie. Martwił się o mnie, pocieszał i razem się szkoliliśmy. Od dawien dawna byliśmy skazani na siebie, a to było cudowne. Gdy się tak przytulaliśmy, lekko odchylłam głowę, by pomimo zbliżenia móc patrzeć mu w oczy. Było to trudne, bo prawie się stykaliśmy, jedno małe szarpnięcie i zetknęlibyśmy się w pocałunku. No, ale chciałam móc go.przytulać i jednocześnie zatopić się w jego niebieskich oczach.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#101 2015-02-09 00:30:23

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Nie odrzuciła go po tych słowach. Popłynęły jej łzy z oczu. Suezo przypuszczał, że są to łzy szczęścia, ale pewny nie był. Chłopak dalej ją przytulał. Słuchał uważnie każdego słowa jakie powiedziała. Chciał powiedzieć jej wszystko co czuje i tej też zrobił.
- Ty narażasz moje życie? Na razie to ja pakuje cie w kłopoty. To przeze mnie możesz zginąć, a nie chcę Cię stracić. Jesteś jedyną najważniejszą osobą w moim życiu. Jeśli cię stracę to już koniec. Nie będę umiał bez ciebie żyć - powiedział jej.
Gdy się z nią tak przytulał ona odchyliła lekko głowę, aby mogła się na niego patrzeć. Była to trochę dziwna pozycja. Ich twarze były bardzo blisko
Wystarczyłoby lekkie przechylenie głowy, a oboje rozpłynęli by się w pocałunku. Suezo to nie przeszkadzało. Wziął swoją rękę i dotknął jej włosów. Były klejące przez deszcz, ale jemu to nie przeszkadzało. Patrzył się w jej oczu i nie myślał w tym momencie o niczym innym tylko o niej.
- Pamiętaj, zawsze możesz na mnie liczyć. Zrobię dla ciebie wszystko co tylko zechcesz. Mógłbym zginąć za ciebie, ale przynajmniej miałbym pewność, że uratowałem najważniejszą osobę w moim życiu.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-09 00:32:05)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#102 2015-02-09 01:03:06

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Patrzyłam na niego z uśmiechem na buzi. Można, by rzec, że wygląda to dziwnie. Byliśmy tak blisko siebie, ale słynęłam z tego, że dotykam ludzi oraz staję bardzo blisko nich. Widocznie nawet Suezo to nie przeszkadzało, był dla mnie taki ważny, a w jednej chwili mogłam go stracić.
         Po wysłuchaniu pierwszych jego słów nie mogłam uwierzyć. W głowie notorycznie powtarzałam jego słowa. Jeśli nie potrafił beze mnie żyć to co się stanie, jeśli teraz ktoś mnie skrzywdzi. Powinnam odejść, ale teraz było na to za późno. Przywiązaliśmy się do siebie, a to oznaczało, że podpisaliśmy cichy pakt.
         Co prawda na tę chwilę, nie uważałam, by to on sprowadzał wszystkie nieszczęścia. Nie raz pakuje się w kłopoty, a w dodatku porwanie było z mojej winy. Gdyby nie ja, nic by się nie wydarzyło. No cóż, chciałam pokręcić głową na znak, że nie ma racji, ale gdybym to zrobiła nie uniknęłabym styknięcia.
          W dodatku gdy dotknął moich włosów, lekko zesztywniałam, ale po chwili wróciłam do normy. Nadal nie przywykłam do tego jak inni ludzie robią to samo, co ja. Po prostu jakoś nie mogłam uwierzyć, że inni potrafią być dla mnie tacy czuli.
- Po pierwsze zależy mi na Tobie, więc nie mów, że to z Twojej winy to wszystko się stało. Nie obrzucaj siebie takim ciężarem, ja również nie jestem święta - powiedziałam ze spokojem w głosie.
           Nie mogłam się powstrzymać od powiedzenia tego, z resztą mówiłam samą prawdę, więc po co ją ukrywać. Dotknęłam jego policzka. Był zimny przez deszcz, ale mi to nie przeszkadzało. Po prostu chciałam móc mu sprawić radość.
- Pamiętam, ale zawsze patrz pierw na siebie potem na mnie. Gdy jestem zagrożona potrafię sobie pomóc, poza tym Twoje życie jest najważniejsze. Musisz żyć nawet... -urwałam, były to okrutne słowa, ale chciałam dokończyć- jeśli mnie zabraknie- dokończyłam milszą wersją. Nadal pozostały to niemiłe wyrazy, jednak taka była prawda i nie mogłam go oklamywać.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#103 2015-02-09 01:29:12

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Dotknęła jego policzka. Suezo nadal się na nią patrzył. Pierwszy raz przeszła mu przez głowę taka myśl, ale jakby nie patrzeć jest nawet ładna. Mimo wszystko to nie był czas teraz na takie rozmyślanie.
- Nie zabraknie Cię. Będziesz żyła. Jeśli będzie trzeba zginę, ale ty przeżyjesz. Moje życie jest mało ważne. Najważniejsze jest, żebyś to ty żyła. Powinnaś spełnić marzenie swoich rodziców. Ja nie mam nic. Jedyne co mi pozostało to wspomnienia - powiedział do niej.
Patrzył się w jej ładne niebieskie oczy. Wydawała się mu taka urocza.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-09 01:29:58)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#104 2015-02-09 07:13:02

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Myślałam w tej chwili o wszystkim. Co prawda czułam się jak tonę w jego niebieskich oczach. Chciałam się rozmarzyć, po prostu odpłynąć, ale to nie był dobry czas i miejsce. Wciąż trzymałam rękę na jego policzku. Przez chwilę ją w ten sposób trzymałam, ale po chwili lekko go pogłasakałam i opuściłam ją z powrotem.
        Przez chwilę myślałam nad tym, co on powiedział. Czułam się strasznie, dlaczego mam żyć dla tak strasznych słów. Miałam wyrosnąć na silną dziewczynę, która kiedyś stanie na czele klanu, jednak co mi po tym bez przyjaciół. No właśnie moje życie bez niego było by inne. Na pewno mogłabym mu teraz przywalić. Chciałam go ukarać za tak brutalne słowa, ale... nie mogłam.
- Suezo, to że żyje dla słów jest tak samo warte, co życie w którym zostają wspomnienia. Poza tym nie pozostały Ci tylko one, masz mnie, a nawet jeśli stracisz.. Dopóki będziesz o mnie pamiętał to będę żyć w Twoim sercu.- uśmiechnęłam się do niego.
         Nie zginę to mogę mu obiecać, poza tym jeśli faktycznie się to stanie to naprawdę będę beznadziejna. Kto by pomyślał, że nie zdołam obronić dwóch ważnych dla mnie osób. Nie mogłam uwierzyć, że nadal o tym myślę. Nie pozwolę mu zginąć jest dla mnie jak rodzina. Kim bym była gdybym pozwoliła mu odejść? No właśnie, nikim.
- Jesteś cudowny, nadal nie mogę pojąć, że spotkałam taką osobę jak ty. To piękne - powiedziałam otwarcie.
         Znowu czułam się jak w domu. Dał mi bezpieczeństwo, które nigdy mnie nie opuści. Cicho westchnęłam, czy wszyscy chłopcy muszą być tacy ładni? Zaśmiałam się uroczo, ta chwila była bajeczna. Na mojej buzi pojawiły się delikatne rumieńce.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#105 2015-02-09 16:34:23

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Nawet jeśli jej nie będzie?  Tej myśli nawet nie chciał dopuszczać do głowy. To częściowo dzięki niej jest jaki jest. Bez niej byłby zupełnie inny. Jego nienawiść pewnie całkowicie by nim zawładnęła.
- Jeśli zginiesz to się diametralnie zmienię. Nie będę tym samym Suezo co wcześniej, dlatego obiecaj mi, że nie zginiesz - powiedział do niej.
Była to prawda. Gdyby nie ona to być może Suezo byłby płatnym zabójcą albo najemnikiem. To właśnie dzięki niej taki nie jest. Jest jej za to wdzięczny. Jedyna ważna dla niego w życiu osobą, która go rozumie. Na jej kolejne słowa lekko się zarumienił. Nie mógł uwierzyć, że to powiedziała. Spojrzał się jej w oczy. Ona także się zarumieniła. Odchylił lekko usta, ponieważ chciał coś powiedzieć, ale nie wiedział co. Jeszcze nigdy nie był w takiej sytuacji. Było mu miło jak nigdy dotąd. Czuł się teraz tak... Nie umiem tego opisać. Po prostu sprawiła mu ona taką radość, że nie umiał wykrztusić z siebie ani słowa. Stał teraz tak z lekko uchylonymi ustami i patrzył się na nią.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-09 16:35:44)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#106 2015-02-09 17:20:37

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Przyglądałam się mu, tak bardzo czekałam na jego reakcję w końcu wiele mówię, a nie raz mi się zdarzyło, że powiem coś nie tak i właśnie tak teraz było. Myślałam nad jego pierwszymi słowami. Postanowiłam, że powiem to co od dłuższego czasu powtarzam.
- Obiecuję, przecież mówiłam, że nie pozwolę by śmierć nas rozłączyła. Nie chcę byś się zmieniał, ten Suzo mi się bardzo podoba.- powiedziałam z uśmiechem na ustach.
      Zauważyłam, że moje wcześniejsze słowa lekko go zatkały, widocznie sprawiałam mu radość. Pojawiły się u niego delikatne rumieńce, które były takie piękne. Pamiętam jak go pocałowałam, po uratowaniu życia. Byłam tak wdzięczna, że nie wiedziałam co robię. Wtedy też tak wyglądał.
- Rumienisz się to słodkie - powiedziałam uroczym głosem.
     Nie spodziewałam się żadnej jego reakcji w każdym razie mógł tak dalej stać. Zazwyczaj mówiłam to co myślę, ale tym razem, aż taka szczera nie chciałam być. Mogłam go jeszcze urazić, a tego nie chciałam.
     Wciąż się przytulaliśmy do siebie, dawał potrzebne mi ciepło. Tak milusio, mogłabym odpłynąć w jego ramionach. Choć na chwilę zamknąć oczy i odpocząć. Długa podróż była wykańczająca, a teraz odczuwałam jej skutki. Jednak jeszcze nie czas na to, tamte drzemki powinny wystarczyć, przynajmniej na jakiś dłuższy czas.
     Wróciłam do rzeczywistości, wybudziły mnie delikatne krople, które spływały po moim płaszczu. Jeszcze chwila i naprawdę, bym usnęła. Dłonią chwyciłam jego podbródek i lekko uniosłam do góry. Nie wiedziałam, co robię, ale cały czas się uroczo uśmiechałam i patrzyłam mu w oczy.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#107 2015-02-09 17:59:25

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Podoba jej się? I to w dodatku słodko wygląda? Chłopak nie wiedział o co jej chodzi, ale te wszystkie słowa mówiła jakby miały być one na podryw. Suezo cały czas ją przytulał. Przytkało go kompletnie nie wiedział co ma robić. Jeszcze nigdy się tak nie czuł. Sam nie wiedział z jakiego powodu i dlaczego jest mu tak... dziwnie. Przecież nic takiego nie zrobili obydwoje, ale widocznie same jej słowa tak na niego działały. Kiedy uniosła dodatkowo jego podbródek on nie wiedział o co chodzi. W tym momencie popatrzył się w jej oczy i nagle stało się coś czego nie spodziewał się, że nigdy zrobi. Pocałował ją w usta. Był od niej tak niedaleko, że po prostu przysunął twarz do jej i złożył jej pocałunek. Odsunął swoją głowę po chwili od niej i spojrzał się na nią. Dopiero po chwili uświadomił sobie co tak naprawdę w tym momencie zrobił. Rumieńce na jego twarzy się powiększyły i po chwili odwrócił wzrok od niej. Puścił ją i odwrócił się. Nie wiedział co go napadło do takiego czynu. Dlaczego to zrobił? Nie wiedział i to pytanie cały czas nasuwało mu się w głowie. Była dla niego wyjątkowa i przez to co właśnie zrobił mógł ją stracić. Złapał się za głowę i dalej odwrócony do niej tyłem powiedział.
- Przepraszam, nie wiem co mnie napadło.
Nie miał odwagi spojrzeć jej w oczy. Był on chłopakiem, który się niby niczego nie boi, a teraz akurat nie potrafił zrobić tak prostej rzeczy. Czuł, że po prostu zaraz się rozpłynie. Nie wiedział co ma robić. W jednej chwili mógł ją stracić przez jeden głupi pocałunek. W głębi duszy jednak miał nadzieję, że wybaczy mu to głupie zachowanie z jego strony.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-09 17:59:36)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#108 2015-02-09 21:43:44

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Spojrzałam na niego z uśmiechem. Przypatrywał mi się uważnie, zaczęłam myśleć nad tym, co robię. Można powiedzieć, że w pewien sposób go uwodze. Jednak nie... nie chciałam tego niepotrzebnie kogoś w sobie rozkochuje. Nie potrafię dać szczęścia, więc po co mi to. Teraz potrafiłabym zamienić najszczęśliwszą osobę w najsmutniejszą. Oczywiście o ile powiedziałabym tej osobie o wszystkich moich problemach.
        No cóż, trzeba przyznać, że musimy się tak częściej tulić. Podobało mi się to ciepło, ta bliskość. Spojrzałam w jego oczy. O czym tak myślał, wyglądał jakby był zagubiony, ale co sprawiło, że tak się czuł? Tego nie wiedziałam, ale po chwili rozjaśnił mój umysł.
        Zobaczyłam jak się pochwylił do przodu i złożył pocałunek na moich ustach. Gdy tylko się odsunął wymieniłam z nim lekko zdziwione spojrzenie, ale mogłam się tego spodziewać. Zobaczyłam jak się odwraca i przeprasza. Było to normalne, jednak wyczułam w jego głosie, że nie wie co zrobić. Tak jakby uważał, że mnie straci.
       Delikatnie się uśmiechnęłam i złapałam go za ramię.
- Wybaczam Ci. W końcu nic się nie stało, poza tym to moja wina. Gdybym nie była tak blisko i gdybym przestała choć na chwilę inaczej reagować wtedy, byś tego nie zrobił. W końcu nie kochasz mnie prawda?
- zapytałam otwarcie.
        Zdecydowanie trafiłam na najbardziej istotną rzecz. Jednak jakie były konsekwencje jego miłości. Wolałam nawet o tym nie myśleć. Po prosto zamknęłam się w sobie i czekałam na jego odpowiedź.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#109 2015-02-09 21:53:56

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Wybaczyła mu. Miał szczęście przez głowę przeszło mu, że może ją stracić. Gdy usłyszał jej słowa odetchnął z ulgą i odwrócił się w jej stronę, lecz tym razem jeszcze bardziej go zamieszała. Ostatnie pytanie zrobiło na nim takie wrażenie, że krążyło mu w głowie kilka razy. Zadała dobre pytanie. Suezo sam się nad tym zastanawiał i to tak, że zupełnie odpłynął stał i patrzył się w nią, ale tak naprawdę w tym momencie jej nie dostrzegał. Widać było, że się zamyślił. Pytanie ciągle krążyło mu w głowie. Co do niej czuje. Czy ją kocha? Może nie? Może to tylko przyjaźń, a może coś więcej? Nie umiał znaleźć odpowiedzi na te pytania. Sam nie wiedział co czuje w stosunku do niej. Nie umiał określić czy to miłość, czy przyjaźń, a może jeszcze coś innego. Starał się wszystko poukładać w swojej głowie, ale nie potrafił tego zrobić. Pierwszy raz spotkał się z taką sytuacją. Jeszcze nigdy się tak nie czuł. Pierwszy raz w życiu był tak... skrępowany. Odpłynął całkowicie swoimi myślami. Nie wiedział co się dzieje, a jego myśli i głos w głowie cały czas powtarzające to pytania nasilały się z każdą chwilą.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#110 2015-02-09 22:18:44

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Stałam tak obok niego. Odwrócił się do mnie i widać było, że ulżyło mu gdy tylko postanowiłam mu wybaczyć. Cieszyłam się, że wszystko wróciło do normy. Jednak myliłam się i to bardzo. Przez moją głowę zaczęły biec setki pytań. Żadnego z nich nie mogłam zadać.
         Czekałam w milczeniu na odpowiedź, skoro zaniemówił to nie mogło nic dobrego znaczyć. Chciałam by odpowiadał szczerze, ale nigdy bym nie pomyślała, że naprawdę może mnie kochać. Pomyśleć, co ja teraz zrobię, gdy odpowie tak. Wtedy jeszcze bardziej go zranie. Spojrzałam w jego oczy i myślałam nad tym, co powiedzieć, ale zrobiło mi się sucho w gardle, więc nic nie mówiłam.
-Suezo... wszystko dobrze? - udało mi się po chwili powiedzieć.
           Co prawda strasznie się nad tym gimnastykowałam, by głos brzmiał jak najbardziej naturalnie. Było to trudne, jednak doskonale sobie radziłam z takimi rzeczami. Mówienie o uczuciach było łatwe, ale czemu zrobiło mi się tak ciepło? To co trzymałam w środku wyszło na zewnątrz w postaci mocnych rumieńców. Zakryłam je rękoma, by pozostały jak najmniej widoczne.    Jednocześnie czekałam, aż Suezo coś zrobi, powie. Chciałam wiedzieć jakie łączą nas relacje, w końcu nie dawało mi to spokoju. Po prostu tak straszne rzeczy, nie są piękne. W żaden sposób nie mogłam zrozumieć, jak to wszystko funkcjonuje.
            Zaczęłam chodzić w kółko, myśląc nad wszystkim. Miałam z nim tyle pięknych wspomnień, a teraz? Wszystko wyglądałoby inaczej, ale no cóż takie było życie pełne zaskoczeń i nieoczekiwanych zwrotów akcji, ale... nie.mogłam mieć miłości. Nie.póki nie uratuje rodziców.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#111 2015-02-09 22:26:11

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Jej słowa wyrwały go z zamyślenia. Spojrzał się na nią po czym odpowiedział.
- T-tak wszystko w porządku - powiedział.
Co teraz ma jej odpowiedzieć? W jego głowie wciąż krążyły te samy pytania. Nie mógł uwierzyć, że on naprawdę o tym myśli. Było to dla niego wręcz śmieszne, ale nie mógł tego opanować. Jego umysł jakby sam zaczął o tym myśleć, a on nie wiedział co robić. Nie wiedział też jak ma jej odpowiedzieć. Jeśli jej źle odpowie to może skończyć się ich przyjaźń, a tego nie chciał. Stał tam przemoknięty już całkowicie. Deszcz w ogóle nie przestawał padać. Był cały mokry. Ręce trzymał w kieszeniach u spodni. Jego włosy zaczęły mu już opadać w kierunku oczów, ale on dalej tak stał. Zastanawiał się przez cały ten czas, co on w końcu do niej czuje?. Co ma jej odpowiedzieć? Tyle pytań i żadnej odpowiedzi. Najśmieszniejsze dla niego było to, że sam nie wiedział co czuje. Patrzył się w trawę i myślał o tym dalej.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-09 22:26:28)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#112 2015-02-10 00:04:25

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Przez chwilę chciałam dowiedzieć się dalej, co czuje. Miałam zamiar z miejsca powiedzieć o wszystkich obawach i o tym co mi się od dłuższego czasu nasuwało na myśl. No niestety, ale nie.mogłam się w sibie zebrać. Moje spojrzenie wciąż go ilustrowało, był coraz bardziej mokry, nawet ręka, którą położyłam mu na ramieniu, była cała w wodzie. No tak pewnie wyglądam podobnie to niego już teraz obciekała ze mnie woda, a włosy były przesiąknięte życiodajną cieczą.
         Podsumowując wyglądałam jak zmokła kura, która nie wyglądała ładnie, co prawda jemu to nie przeszkadzało. Chociaż wciąż nie mógł zebrać myśli. Raz odwrócił głowę w moją stronę i zapewnił, że wszystko z nim w porządku. Kłamał, mogłam być tego pewna. Poza tym samo wachanie się oznaczało, że coś jest nie tak.
         Postanowiłam, że ruszymy z tego miejsca. Chciałam iść dalej, ruszyć stąd może wtedy odzyska jasność umysłu. Nie dowiem się tego póki nie spróbuję. Złapałam go za jego dłoń i lekko pociągnęłam, pokazując byśmy poszli w tamtym kierunku. Z mojej buzi nie schodził uśmiech, wciąż byłam radosna.
- Suezo, mów prawdę i co najważniejsze, wal prosto z mostu, co czujesz. W końcu to prawda jest najważniejsza, nieważne jak okrutna - powiedziałam spokojnym tonem.
         Byłam ciekawa jego reakcji, no ale musiałam jakoś go zmusić do gadania. Chciałam raz na zawsze odsłonić karty i pokazać prawdziwe oblicze naszej relacji.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#113 2015-02-10 00:23:31

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Suezo po raz kolejny wyrwał się z zamyśleń. Widząc, że ona chce już iść zaczął podążać wolnym krokiem wzdłuż jeziora. Musiał jej coś odpowiedzieć. Zacisnął zębami wargę po czym powiedział jej.
- Nie kocham cię.
Dobrze wiedział, że nie powiedział prawdy, ale dzięki temu przynajmniej nic się nie zmieni w ich relacjach. Nie chciał niczego zmieniać. Było mu dobrze tak jest i nie chciał tego stracić. Czuł, że jeśli by powiedział jej prawdę, to już nigdy nie było by tak jak dawniej. Ona była najważniejszą osobą w jego życiu, dlatego żeby jej nie stracić mógł się posunąć do wszystkiego.

Ostatnio edytowany przez Suezo (2015-02-10 01:07:49)


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#114 2015-02-10 01:06:33

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Spojrzałam na niego, patrząc mu w oczy. Cały czas oczekiwałam, aż odpowie na moje pytanie. Może wróci wszystko do normy i będzie jak dawniej, byłoby wtedy tak samo jak na początku. Jednak po chwili, znowu poczułam to dziwne uczucie, że coś jest nie tak. Znowu szósty zmysł dawał o sobie znać. To było straszne, szczególnie, że nigdy nie wiedziałam czego ono dotyczy.
           Westchnęłam cicho. Znowu wprawiłam siebie w zakłopotanie. No cóż przynajmniej mogłam się skupić na otoczeniu. W międzyczasie wysłuchałam tego, co ma mi do powiedzenia. Pierw otworzyłam szeroko oczy, a potem cała zesztywniałam. Byłam taka szczęśliwa, że wszystko wróci do normy. Klasnęłam w dłonie i przytuliłam go do siebie, a potem pocałowałam w policzek. Znowu nie panowałam nad sobą, ale radość przysłoniła wszystko inne. Nawet zdrowy rozsądek i szósty zmysł, który zaczął szaleć nic nie mogli poradzić.
- Suezo, tak się cieszę. Nie chciałam Ciebie stracić. Poza tym nie nadaje się jako dobra dziewczyna do związku- powiedziałam lekko wzruszając ramionami.
            Taka była prawda pomimo urody, czy charakteru nic nie miałam. Byłam słaba, a nie pogodziłabym się gdyby kochana osoba odeszła. Tak samo jak nadal nie mogę się pogodzić z odejściem rodziców tak samo, jak z odejściem ukochanego bym nie mogła. Po prostu muszę jakoś to wytrzymać. Wierzę, że kiedyś będę mogła się zakochać i nie ponosić za to konsekwencje, ale teraz nie było na to czasu.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#115 2015-02-10 01:17:37

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Na jego słowa zaczęła się cieszyć. On też był szczęśliwy, że wszystko wróci do normy. Nie chciał aby ich dotychczasową relacja rozpadła się przez jego głupotę. W każdym razie on nadal zadawał sobie to pytanie. Kim ona dla niego jest i co czuje do niej? Postanowił o tym nie myśleć. Chciał się skupić na swoim celu skoro już skończyła się rozmowa o uczuciach. Nie wiedział gdzie ma ich szukać ani gdzie co się wydarzy. Miał jedynie informacje na podstawie której może stwierdzić, że coś się tutaj szykuje, ale nie miał pojęcia co to może być. Zaczął się zastanawiać czy aby na pewno jest w dobrym miejscu. Teraz szedł i znowu się zatopił w myślach. Przestał zwracać uwagę na Yukine. Wziął swoją bluzę z trawnika i nałożył ją na siebie. Była mokra, ale nie zwracał na to uwagi. Szedł teraz wzdłuż linii brzegu jeziora z rękami w kieszeni oraz ze wzrokiem wbitym w ziemię. Na jego ustach nie pojawiał się żaden uśmiec.  Był zbyt pogrążony w my myślach, żeby się przejmować czymś takim.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#116 2015-02-10 22:04:26

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Cały czas szłam obok niego. Na moje zachowanie nie było reakcji, widocznie wszystko wróciło do normy i nie ważne, co wcześniej było po prostu teraz od nowa jesteśmy przyjaciółmi. Ciekawiło mnie to, dlaczego tutaj jesteśmy, a dokładniej cel Suezo. Już po samej walce zorientowałam się, że po coś konkretnego tutaj przyszedł.
           Zaczęłam iść bliżej wody. Jezioro było piękne, że też podczas rozmowy z Uchihą jej nie podziwiałam. Tak naprawdę nawet jak tutaj przyszłam nie myślałam o niej. Po prostu koiłam palce i przeglądałam się swojemu odbiciu, a teraz? Zakiast skupić się na gładkiej powierzchni, spojrzałam na kolor wody. Śliczny błękit wody, wyglądał wspaniale. W dodatku jezioro było przejrzyste przez co wszystko było widać.
          Na drobną chwilę rozmarzyłam się jak taka woda mnie okrywa, wręcz tuli i uspokaja. Pomyśleć, że to tak wygląda mój drugi żywioł chakry. Jest zdecydowanie jednym z najwspanialszych. Nigdy nie widziałam równie idealnego żywiołu. Czułam się jak w bajce, ale obudziłam się i odsunęłam od jeziora.
         Z powrotem szłam koło chłopaka, między nami panowała cisza. Wiedziałam, że ty razem to on niech zacznie rozmowę. Nie będę interweniować, inaczej znowu coś głupiego zrobię. Po raz kolejny będzie zakłopotany i zapomni o rzeczach, które miał zrobić.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#117 2015-02-11 16:02:05

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Jezioro Płaczu

Może niezręczna cisza nie jest najlepsza po rozmowie z takim obrotem spraw, ale nawet cisza w towarzystwie odpowiedniej osoby może być miła. Szliście już dość długo, kiedy natknęliście się na pagórek. Deszcz nadal padał, zresztą jak zwykle w Kraju Deszczu. Byliście cali przemoczeni, nikogo nie zdziwiłoby, gdyby któreś z was złapało przeziębienie. Po chwili spacerowaniu, jakby znikąd pojawił się przed wami pagórek. Może zwyczajnie nie zwróciliście na niego uwagi? Próbując pokonać niepokryte trawą wzniesienie, Yukina niefortunnie poślizgnęła się na błocie, przy upadku tworząc dość głośne plasknięcie.
- Co to było?! Mieliście być tu tylko wy - Krzyknął ktoś po drugiej stronie.
- Spokojnie Hiro, jesteśmy tu sami. Zresztą, moi ludzie sprawdzili teren, czyż nie?
- T-tak Panie! Są tu tylko jakieś gnojki, ale stali daleko stąd. Zresztą, co dzieciaki mogą nam zrobić?
- Co mogą zrobić?! Nie pamiętasz już, co ostatnio zrobił jeden nastolatek?! - Usłyszeliście odgłos uderzenia metalu o coś twardego.
- Spokojnie Midori, zostaw go. Nie ma strachu, nie jesteśmy przecież zwykłymi bandziorami, które dają się skopać każdemu.
- Dla ciebie Panie Głównodowodzący, szczeniaku! Nie przyszliśmy tu na pogaduszki! Masz to, o co prosiliśmy? - Skarcił kolejną osobę ten, którego nazywali Midori.
Tym razem mężczyzna o imieniu Hiro nie odpowiedział. Przytaknął tylko cicho i zaczął czegoś szukać. A przynajmniej to sugerowały odgłosy odpinanych, metalowych klamer.  Kilka wyrzuconych przedmiotów co chwilę rozpryskiwało błoto. Musiał znaleźć tam jakiś zwój,  bo po chwili można było usłyszeć, jak go rozwija.
- To zależy, czy masz dla mnie pieniądze, co?
Czy to właśnie mogło być wydarzeniem w Kraju Deszczu? Mała wymiana? Ale co on mu właściwie przyniósł? Warto by się dowiedzieć, ale przecież nie możecie tam tak zwyczajnie wpaść.

Offline

 

#118 2015-02-11 17:09:05

 Suezo

Martwy

Zarejestrowany: 2014-10-28
Posty: 249
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek klanu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 17 lat

Re: Jezioro Płaczu

Szedł on dalej z Yukiną w milczeniu. Nic nie mówili przez całą drogę. Suezo to zbytnio nie przeszkadzało, bo i tak cały czas myślał. Nie wiedział czemu, ale odkąd ją spotkał nie mógł przestać myśleć o niej i o tym kim ona dla niego jest, przez co nie był w ogóle skupiony. Nie zauważył on pagórka na którego zaczęli wchodzić. Nie zauważył nawet kiedy Yukina się poślizgnęła. Kiedy to zrobiła z jego myśli wybudził go dopiero dosyć głośny plusk. Dał Yukinie rękę, aby się podniosła i w tym momencie usłyszał głosy, które dochodziły z drugiej strony pagórka. Nie wiedział czyje to głosy, ale głosy było słychać bardzo dobrze co oznaczało, że muszą być oni blisko nich. Bardzo możliwe było, że dystans jaki dzieli ich od tych ludzi to zapewne tylko pagórek. Słuchał uważnie o czym oni mówią. Słysząc, że ktoś ich widział pomyślał, że na szczęście nie chciał ich zabić. Przynajmniej nie ten człowiek. Usłyszał dwa imiona, których kompletnie nie znał. Widać było, że ktoś się spotkał w jakiś interesach. W tym momencie wszystko wróciło do normy i zajął się tą sprawą. Przypomniał sobie, że właśnie to tutaj miało się coś zdarzyć. To właśnie za tą informację stracił wszystkie swoje pieniądze i jak widać nie został on w żaden sposób oszukany. Mówili o chłopaku, który ich pokonał. To był za pewne właśnie on, dlatego utwierdziło go to tylko w przekonaniu, że znalazł tych ludzi których chciał. Słyszał jakieś odgłosy, ale nie wiedział co to może być. Nie wiedział co one mogą znaczyć. W końcu nie był on zbyt dobrym szpiegiem. Stracił on swoje myśli. Przestał się zadręczać pytaniami i powrócił do swojego starego "ja". Nie wystarczał mu sam podsłuch chociaż i tak był on odpowiedni. Musiał coś zobaczyć, bo nie zamierzał tam siedzieć i tylko podsłuchiwać. Wobec tego położył się na ziemi i zaczął się czołgać do góry pagórka tak, żeby nie było słychać już więcej żadnego plusknięcia. Dzięki czołganiu nie musiał się bać, że się poślizgnie i upadnie z hukiem przez co znowu ich usłyszą. Podczołgał się na samą górę pagórka po czym gdy był już u góry zaczął bardzo powoli i ostrożnie wyglądać za pagórka tak, aby go nie zauważyli, a żeby mógł jednocześnie wszystko widzieć.


http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/540/vcxren.jpg

Offline

 

#119 2015-02-11 23:30:59

Yukina

Klan Senju

Zarejestrowany: 2014-11-02
Posty: 383
Klan/Organizacja: Senju
KG/Umiejętność: Mokuton
Ranga: Weteranka
Płeć: Kobieta
Wiek: 19 lat

Re: Jezioro Płaczu

Zaczęłam iść dalej. Nie zwracałam uwagi na pogodę, ani na warunki w jakich idę. Po proatu szłam, choć nie znałam celu. Tak naprawdę to tylko Suezo wiedział po co tu jesteśmy. Przybyłam tu z myślą, by go odnaleźć, ale dalszych planów nie znałam. Gdy miałam szansę mogłam zapytać, no ale rozmawialiśmy na zupełnie inny temat. Teraz to już było stracone, ale z biegiem czasu dowiem się, o co konkretnie chodzi.
           Szłam dalej, aż w pewnym momencie ziemia pod nami zrobiła się błotnista. Przez ulewe, zdecydowanie zrobiło się niebezpiecznie. Z łatwością można było się poślizgnąć, ale nie stanowiło to żadnego problemu. Rozejrzałam się po terenie i zobaczyłam jakiś pagórek. Był dość wysoki, więc zasłaniał to co było za nim. To właśnie tam zaczęliśmy zmierzać. W chwili, gdy ruszyłam dalej niefortunnie zaczęłam upadać, a że pozostałam gotowa to zamiast upaść na buzię, podparłam się rękoma i zaczęłam podnosić. Nawet niebieskowłosy mi pomógł, ale dałabym sobie radę bez niego.
           Otrzepałam się i rękoma postarałam, by zetrzeć największe ślady błota z płaszcza. Na szczęście po chwili udało mi się usunąć wszystkie zabrudzenia. Czasami fajnie było mieć naturę chakry Doton, no ale musiałam iść dalej. Gdy doszliśmy pod pagórek usłyszeliśmy głosy. Z tego co usłyszałam było tam parę mężczyzn, którzy mieli coś wspólnego z moim przyjacielem. Skoro nawet o nim mówili to musiało coś oznaczać, może to oni są naszym celem.
           Niestety nie mogłam ich zobaczyć, ale gdybym podeszła bliżej z pewnością bym coś zobaczyła. Z tego co wywnioskowałam muszę zachować czujność, ponieważ oni wiedzą, że tu jesteśmy. Tylko czy kiedykolwiek zauważyłam, by ktoś mnie śledził? Właśnie oto chodzi, że nie. No, ale mogli się świetnie maskować. Poza tym wciąż nie wiedziałam, kto zlecił za mnie porwanie. Jedyne co wiedziałam, że to bardzo silna osoba, której w tej chwili nie mogłam pokonać. No trudno, ale.kiedyś się z nią zmierze.
           Zaczęłam się skradać w kuerunku leżącego już Suezo. Chciałam tak samo jak on mieć dużo lepszą widoczność, może teraz będę mieć lepszy obraz na sytuację.


http://25.media.tumblr.com/tumblr_m8tu1z9vnk1r922azo1_500.gif

Offline

 

#120 2015-02-12 21:59:59

Straznik 6

Strażnicy

Zarejestrowany: 2013-04-02
Posty: 443

Re: Jezioro Płaczu

Czołganie się po pokrytej błotem pochyłości nie jest rzeczą ani przyjemną, ani taką, którą wykonuje się sprawnie. Starając się zachowywać jak najciszej, wdrapaliście się powoli na szczyt. Jedynym, co teraz słyszeliście, był szelest papieru. Oboje dotarliście na górę w tym samym czasie. Wyjrzeliście dyskretnie zza waszego azylu. Czterech mężczyzn stało dwa, może trzy metry od was. Choć patrzyliście na nich z góry, trzeba było mieć się na baczności. Trzech z nich stało odwróconych plecami do was. Jeden z nich, stojący pomiędzy nimi, był znacznie wyższy. Krople wody rozbijały się na jego łysej glacy. W dłoniach trzymał rozwinięty, duży zwój. Cała odwinięta część była pokryta czarnymi znakami, których nie byliście w stanie odczytać. Coś na kształt namalowanego słońca, ze znakiem Kanji na środku. Dookoła inne słowa, prawdopodobnie nie mające żadnego sensu. Łysol najwyraźniej był nimi zafascynowany, bo przesuwał dłońmi po papierze, jakby pierwszy raz miał okazję go dotykać. Ostatni z nich, stojący naprzeciw trójki, ubrany był w gustowną, zieloną szatę i tego samego koloru kapelusz w kształcie rombu.
- Wykonałem Scorpiona dokładnie tak, jak chciał wasz szef. W plecaku mam jeszcze wszystkie plany, według których go stworzyłem. Chętnie ci je oddam, jeżeli wreszcie mi zapłacisz - Powiedział, uśmiechając się.
- Czyli nie będziesz miał nic przeciwko, jeżeli go teraz użyję, tak dla pewności? - Odparł mężczyzna trzymający zwój.
Tamten nie odpowiadając, przytaknął tylko głową. Midori położył zwój na ziemi i przyłożył dłoń do znaku. Wykonał pieczęć i okolicę pokryła chmura siwego dymu.
- To jest prawdziwa sztuka!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.alians666.pun.pl www.sa.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.warzywko.pun.pl