Ogłoszenie


#761 2016-09-08 20:33:23

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Nikt za sarną nie biegł, dlatego chłopak postanowił podążać za nią. Niestety sarna szybko biegała przez co chłopak zgubił ją po drodze. Nie był na tyle szybki, żeby dogonić takie zwierzę. Zresztą co się dziwić... był praktycznie świeży po szkole ninja, więc nie władał nie wiadomo jakimi zdolnościami.
     Stojąc w miejscu usłyszał jakby płacz, a raczej coś co przypominało płacz. Nie wiadomo było czy na pewno, bo odgłos był bardzo cichy, ale raczej nie było mowy o pomyłce. Czyżby komuś działa się krzywda? Bandyci mogą występować w takich miejscach, bo mają schronienie. Albo może po prostu ktoś się zgubił? Trzeba było to sprawdzić, tylko że był jeden minus. Godzina przekroczyła 17 już jakiś czas temu, a wiecznie na zewnątrz nie będzie. Jeżeli pójdzie w ciemność w głąb to może już nie wrócić i musi się z tym liczyć. Choć w sumie nie wiele mu szkodził, bo i tak już nie pamiętał drogi z powrotem, dlatego szybka decyzja i postanowił iść w stronę skąd dochodził płacz.

Offline

 

#762 2016-09-08 20:38:42

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Chłopak dokonał wyboru, ale czy był to wybór słuszny? Na pewno dość rycerski, bowiem zdecydował się sprawdzić co się dzieje. Wraz z każdym pokonywanym metrem odgłos stawał się coraz głośniejszy. W pewnym momencie Uchiha już mógł być pewny, że to faktycznie jest płacz. Czyli jego słuch, tym razem go nie zawiódł. Kolejne kilka kroków pozwoliło chłopaki zlokalizować, skąd dany odgłos dobiegał. Młodzieniec stał niemal w środku lasu a dookoła nie widać było nic, poza drzewami. Odgłos zdawał się dochodzić, ze znajdującego się 5 metrów na wprost, starego drzewa.
Słońce powoli chowało się a widoczność w lesie zaczęła pozostawiać wiele do życzenia. Widoczność spadała dość szybko. Już teraz chłopak nie widział tego, co znajdowało się 20 metrów na wprost. W takiej sytuacji niezwykle łatwo jest się zgubić, co zresztą już i tak chyba udało się młodzieńcowi, przed którym kolejny wybór. Jakieś pięć metrów dzieli go od źródła płaczu. Co wybierze młodziak?

Offline

 

#763 2016-09-08 20:53:20

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Tsukuyomi był coraz bliżej źródła płaczu. Ciemność już całkowicie pochłonęła las, już mało co było widać, a w odległości powyżej 20 metrów nic. W każdym razie chłopak zatrzymał się w niewielkiej odległości od źródła płaczu. Nie mógł się wycofać w takim momencie. Nawet jakby chciał to już było na to za późno. Prędzej by tu umarł niż odnalazł drogę.
     Prawą ręką nałożył z powrotem kaptur i chowając w nim głowę uformował pieczęć tygrysa, po czym zamknął oczy. Aktywował w ten sposób swoją umiejętność, która miała na celu zlokalizowanie każdej istoty posiadającej chakre w odległości do 200 metrów. Dodatkowo jeżeli takie osoby się znalazły to nie jest obca również ilość chakry jaką posiadają i czy jest ona złowroga czy nie. W ten sposób chłopak chciał się upewnić czy nie jest to przypadkiem pułapka i czy nie znajduje się tam ktoś jeszcze.

Offline

 

#764 2016-09-08 21:26:48

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Cóż, ruch chłopaka był bardzo mądry i roztropny. Gdyby za drzewem znajdował się ktoś, kto posiada pokłady chakry, jego pułapka na pewno by się nie udała. Jednak w tym wypadku chłopak widział .... nic. Płacz dochodzący zza drzewa wzbogacony teraz został o czkawkę, typową dla osób, które już dość długo płaczą.
-Dlaczego moje dziecko? Dlaczego!? - Dało się słyszeć zza drzewa. Te słowa przerwały płacz tylko na chwilę, bowiem po ich wypowiedzeniu ktoś znowu wpadł w straszny ryk.
Ściemniało się coraz bardziej, a temperatura niemiłosiernie spadała w dół. Młodzieniec powoli zaczynał odczuwać zmiany. Wcześniej piękny i spokojny las, teraz zaczął bić mrokiem. Nic dziwnego. Było już ciemno, ponuro, a płacz kobiety tylko wzmagał nieciekawą otoczkę. Sceneria nie była faktycznie zbyt przyjemna. Kobieta cały czas płakała a nasz młody bohater stał za drzewem i rozmyślał co robić. Powoli zbliżała się już godzina osiemnasta. Zwierzęta grasujące nocą powoli zaczynały budzić się do życia. Coraz bardziej upierdliwe zrobiły się chociażby komary, które zaczęły już dokuczać przedstawicielowi klanu Uchiha.

Offline

 

#765 2016-09-08 22:10:40

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Mimo, że użył swojej umiejętności to nic nie wyczuł. Zero chakry w obrębie 200 metrów co oznaczało, że nie była to pułapka. Ale skoro nie to w takim razie co? Chłopaka pomimo wszystko przeszedł dreszcz zgrozy. Nie wiedział co tam zobaczy, aż bał się podejść, ale musiał to zrobić. Tak jak mówiłem wcześniej w tym momencie nie było już dla niego odwrotu skoro zabrnął tu to musiał podołać dalej.
     Pomimo ciemności wyszedł zza drzewa i stanął. Nie chciał się zbliżać, bo nie wiedział czy kobieta w obecnej sytuacji nie zrobi mu nic. Dlatego z bezpiecznej odległości zapytał jej.
- Co się stało? Dlaczego pani płacze?
Po tych słowach starał dostrzec co się stało z jej dzieckiem.

Offline

 

#766 2016-09-08 22:26:51

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Gdy tylko Tsukuyomi wyjrzał zza drzewa, gałąź pod jego stopą dość głośno trzasnęła. Kobieta od razu podniosła głowę i spojrzała na zakapturzoną postać.
-Oddaj mojego synka ku*wi synu! - rzuciła przez łzy po czym zacisnęła pięści i od razu rzuciła się z nimi na chłopaka. Ciosy były dość chaotyczne, i na pewno nie zraniłyby chłopaka (siłą 1, szybkość 4). Kobieta byłą zrozpaczona, wiedziała że nie zrobi krzywdy przybyszowi, mimo tego heroicznie starała się walczyć. Ciekawe co takiego się stało, że wywarło to niej takie piętno? Cóż, nie da się ukryć, że coś było faktycznie nie tak.
Co do wyglądu owej damy, przedstawiał się on następująco.
http://1.bp.blogspot.com/-TcQ49bup_kg/TdP_Yr_BfCI/AAAAAAAAASE/aRWw3Ct7D_M/s220/anime+peasant.jpg
Kobieta miała na oko około 35 lat. Była niezwykle wystraszona i przemarznięta. Dodatkowo na jej ciele widać było liczne zadrapania, a prawy policzek był delikatnie spuchnięty co mówiło o otrzymanym ciosie. Nawet mimo tego była dość urodziwa.

Offline

 

#767 2016-09-08 22:53:32

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Gdy Tsukuyomi wyjrzał zza drzewa nawet nie zdążył zapytać o to o co chciał. Kobieta która klęczała zaczęła przeklinać po czym rzuciła się z pięściami na chłopaka (wytrzymałość=20). Miała ona ślad na policzku od ciosu i była cała w zadrapaniach. Ciekawiło go co tu się mogło wydarzyć. Musiał się tego dowiedzieć, bo coś tu było kategorycznie nie tak.
     Złapał za nadgarstki kobiety (reakcje=48, siła=34) po czym jakby nigdy nic, przytulił ją do siebie. Widział, że jej zimno, dlatego chciał ją ogrzać swym ciałem jakkolwiek by to nie zabrzmiało. Po tym położył swoją rękę na jej głowie i powiedział po cichu.
- Spokojnie, nie jestem wrogiem. Chcę pani pomóc. Co tu się stało? - zapytał.
Jeżeli miał na to czas to chciał spojrzeć i zobaczyć co znajdowało się na ziemi, a raczej tam gdzie klęczała ta kobieta.

Offline

 

#768 2016-09-08 23:29:33

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Kobieta od razu została unieruchomiona przed młodego Uchihe. W momencie, gdy chłopak złapał ją za nadgarstki dziewczyna chciała kopnąć go kolanem prosto w krocze, aczkolwiek młodziak uprzedził ją ... przytuleniem. Owa przedstawicielka płci pięknej stanęła jak wryta. Nie wiedziała co robić. Nie miała zielonego pojęcia co się dzieje. Wasze ciała się zetknęły. Poczułeś jaka jest wystudzona. Kobieta miała cała zapłakaną twarz, jej oczy były czerwone a cera wydawała się blada.  Przytulenie było dla niej zbawienne, kobieta ukradła Ci trochę ciepła, ale zaraz się wyszarpała nie chcąc by obcy facet ją przytulał.
-Oni....oni zabrali mi dziecko. Myślałam, że jesteś jednym z nich. Błagam, ocal moje dziecko!- kobieta mówiła, a raczej prawie krzyczała, bardzo, bardzo szybko. Tysiące myśli krążyło po jej głowie. Jednak najważniejsze jest, żeby odzyskała syna. To było dla niej priorytetem i gdyby nie pojawienie się  pewnego młodego shinobiego, pewnie sama rzuciłaby się na tych, którzy porwali jej synka. Była zrozpaczona i mocno zdesperowana.
-Poszli w tamtą stronę - powiedziała wskazując palcem kierunek, w których oddali się porywacze - Zrobię co zechcesz - dodała po cichu spuszczając głowę.

Offline

 

#769 2016-09-08 23:40:31

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Przytulona do niego przez chwilę sama widocznie nie wierzyła w to co się tu działo. Jednak to nie trwało długo. Szybko się wyszarpała jednak chłopak mógł zobaczyć jaka jest ostudzona. Gdy powiedziała mu wszystko pomyślał chwilę, bo wiedział już że dojdzie do walki. Pomoże jej. Mimo wszystko coś się dzieje, a on i tak nie ma co robić. Postanowił pójść w stronę gdzie poszli porywacze.
- Uratuję pani dziecko - powiedział chłopak.
Podszedł do kobiety po czym zdjął płaszcz i ubrał ją w niego. W tym momencie chłopak nie miał na sobie żadnego podkoszulka, a gdy poszedł w stronę gdzie wskazała kobieta, ta mogła dostrzec symbol Uchiha, który chłopak miał wytatuowany na całych plecach. Nie wiedział czy ta kobieta pójdzie z nim czy nie. Z jednej strony mogła by się przydać, a z drugiej może tylko przeszkadzać, lecz pomyślał, że zrobi co będzie chciała i po prostu poszedł.
     Szedł ostrożnie w ten sposób, żeby iść po cichu i co jakiś czas zamykał oczy po czym składał pieczęć, aby wykryć czy gdzieś w pobliżu nie znajduje się jakieś źródło chakry. Bardzo możliwe, że porywacze mogą być ninja co oznacza, że łatwiej ich będzie namierzyć. A przy okazji dowie się ilu ich jest. Lecz jeżeli nie będą oni ninja to w takim razie będzie musiał ich inaczej znaleźć, ale za to walka powinna być łatwiejsza.

Offline

 

#770 2016-09-08 23:52:11

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Kobieta była bardzo zadowolona z obrotu spraw. Zaraz po tym jak otrzymała płaszcz od razu chciała oddać go chłopakowi.
-Nie mogę tego przyjąć. Zamarzniesz bez płaszcza, tu jest cholernie zimno. - powiedziała.
W istocie robiło się  coraz chłodniej. W tym lesie nocą temperatura potrafiła spaść do naprawdę niskich wartości.
Młodzieniec postanowił pomóc damie w opałach. Cóż, zachowanie na pewno bardzo rycerskie. Jednak młodziak poza oczywiście honorem i chęcią pomocy, wykazał się także głupotą. Nie dowiedział się bowiem niczego o porywaczach, a przecież kobieta sama się w twarz nie uderzyła, prawda? Uchiha mógł zdobyć informacje, ale widocznie nie są mu one potrzebne.
Tsukuyomi szedł bardzo powoli i ostrożnie, starając się  wytropić przeciwników za pomocą swojej zdolności. Po przejściu kilometra powoli zaczął słyszeć ożywione głosy, dochodzące z oddali. Echo po lesie strasznie się niosło i utrudniało chłopakowi określenie jak dużo drogi pozostało mu do celu. W oddali jednak widać było źródło światła, którym najprawdopodobniej było dość spore ognisko. Było już przed dwudziestą. Temperatura nadal spadała  a niebo robiło się zachmurzone zmniejszając, już i tak niewielką, ilość światła, które przebijało się przez korony drzew.

Offline

 

#771 2016-09-09 00:00:04

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Chłopak nie mógł nic wykryć za pomocą swojej umiejętności. Czyżby to oznaczało, że potrafią ukryć chakre? Albo nie są po prostu shinobi tak jak chłopak. Były dwie opcje i wolałby, żeby to jednak była ta druga. W każdym razie z oddali słychać było jakieś głosy, a ninja zauważył jakieś światło najprawdopodobniej dochodzące z dużego ogniska. Postanowił udać się w tamtą stronę i przybliżał się coraz bardziej do źródła światła. Obejrzał się za siebie żeby zobaczyć czy kobieta idzie za nim. Jeżeli nie to kontynuował natomiast jeżeli idzie to kazał jej zostać w miejscu i sam zaczął się przybliżać. Kiedy był już blisko to zajął taką pozycję, żeby pozostał w dalszym ciągu nie widoczny, ale żeby widzieć co się tam znajduje.

Offline

 

#772 2016-09-09 00:23:02

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Kobieta cały czas podróżowała za chłopakiem, ale robiła to w dość sporym odstępie. Widać było, że pomimo porwania dziecka, nie straciła zdolności racjonalnego myślenia. Nie chciała przeszkadzać chłopakowi, któremu zaufała. Cały czas chakra przeciwników była niewykrywalna. Gdy Uchiha zbliżył się na odległość 20m zauważył trzech jegomości siedzących i spożywających sake przy ognisku. Niestety nie widział za dużo. Zaledwie 3m od ogniska, które dawało światło umożliwiające zobaczenie czegokolwiek,  zasięg wzroku chłopaka się kończył. Nie widać było innych postaci. Jegomoście przekrzykiwali się wykrzykując swoje zasługi przy napaści. 
Niestety cel wyprawy nadal nie został zlokalizowany. Nie widać było żadnego małego chłopca w pobliżu.
-Al-aleee widziaaaaes jaka to byaa laskaaa? - rzekł jeden, już mocno podpity
-Była zdecydowanie ładniejsza zanim jej zajebałeś - odpowiedział drugi, ale nie wydawał się pijany
-Prz-przeeeż ona zaczea. Chlip.-czknął- chciaaaa mnie uerzyć. - z trudem powiedział.
Co zaś tyczy się otoczenia. W lesie jest już ciemno. Gdyby nie ognisko chłopak najprawdopodobniej nie widziałby zbójów. Co innego zaś tyczy się wykorzystania zmysłu słuchu. Cała trójka rozmawia przy ognisku dość głośno i jak widać co poniektórzy nie żałują sobie alkoholu.

Offline

 

#773 2016-09-09 00:32:10

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Będąc 20 metrów od ogniska chłopak zauważył trzech mężczyzn. Niestety więcej nie widział i tutaj był cały problem. Słyszał tylko ich rozmowy, ale to nie wystarczyło. Musiał namierzyć dziecko i upewnić się co do ilości bandytów, dlatego olał całkowicie ich rozmowę, z której wynikało że to oni za wszystkim stoją i postanowił przesunąć się w bok w ten sposób, aby poszerzyć swój zakres widzenia. Ponadto postanowił zaryzykować i chowając się w krzakach postanowił skrócić swój dystans między nimi o 5 metrów. Oczywiście przemieszczając się robił to po cichu, żeby nikt się nie skapnął.
     Co do kobiety, która cały czas z anim podążała widać było, że myśli i idzie a chłopakiem jednak pozostaje w odpowiedniej odległości. Gorzej będzie jak ją złapią, ale tu już Tsukuyomi miał nadzieję, że aż taka głupia to nie jest, żeby się dać złapać. Póki stoi daleko i nic nie robi to nic jej nie grozi... oby tak zostało.

Offline

 

#774 2016-09-09 21:47:31

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Z każdym kolejnym krokiem zagrożenie wykrycia przez zbójów rosło. Tsukuyomi jednak, jako szpieg miał w miarę cichy chód. Gdy jednak zbliżył się na odległość pięciu metrów ptak, który aktualnie przesiadywał na gałęzi obok przestraszył się i odfrunął robiąc przy tym masę hałasu.
C-cooooo oooo byoooooo - spytał pijany
Ptak głąbie. Nie pi więcej - odparł ponuro drugi.
Tym razem nasz młody Uchiha miał szczęście. Przeciwnicy zignorowali to, co się stało i zajęli się dalszą, nie mającą żadnego sensu, dyskusją na temat wpływu faz księżyca na rozmnażanie pingwinów. przekrzykując się przy tym niemiłosiernie.
-A może byście się tak przymknęli? Co to za pijaństwo? Mieliście trzymać wartę na wypadek, gdyby ta suka poszła po pomoc. - powiedział ktoś, kto znajdował się kilka metrów za oprychami. Niestety oświetlenie nie pozwoliło chociażby na ujrzenie konturu tejże postaci, a szkoda. Cechowała ją bardzo specyficzna barwa głosu, który sam w sobie wydawał się dość mroczny.
Zapadła już noc a racji pochmurnego nieba niewielka ilość światła przebijała się przez drzewa. Chociaż tutaj wydawały się one być już nieco rzadsze.

Offline

 

#775 2016-09-09 23:40:49

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Choć z trudem to udało się chłopakowi skrócić znacząco dystans. Prawie wpadł i tego nie da się ukryć, ale na szczęście bandyci byli pijani i olali temat. Było już prawie całkowicie ciemno a ognisko zaczęło powoli gasnąć.
Dodatkowo kiedy Ci rozmawiali sobie o czymś tam dało się usłyszeć trzeci głos. Chłopak musiał sprawdzić ilu ich tam dokładnie jest. Dlatego postanowił obejść strażników na około i tak też zrobił. Wycofał się o kawałek w tył, a następnie obszedł dookoła strażników i poszedł chowając się w krzakach za nich w miejsce skąd wcześniej odezwał się tamten mężczyzna. Oczywiście zachowując dystans 10 metrów od niego, bo nie chciał na razie bić się ze wszystkimi.

Offline

 

#776 2016-09-10 00:21:19

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Wiatr przegonił chmury i powoli coraz większe ilości światła zaczęły się przedzierać przez korony drzew.
Tsukuyomi postanowił więc zakraść się do obozu. Gdy tylko znalazł się w środku usłyszał dzwonek. Po chwili zorientował się, że napięta żyłka delikatnie uwiera go w kostki. Cóż, nieostrożny chłopak wdepnął w żyłkę, która połączona była pewnie z dzwonkiem co wywołało alarm. Chyba ktoś tu wpadł w kłopoty.
-Ktoś tu jest! - dało się słyszeć. Mężczyźni, którzy stali przy ognisku dobyli swoje drewniane pałki.  Jeden z nich owinął materiałem swoją i wsadził do ognia, dzięki czemu miał pochodnię. Cała trójka skierowała się w stronę chłopca, którego jak widać nie mieli zamiaru oddawać. Jeżeli Tsukuyomi czegoś nie zrobi jego lokalizacja zostanie dość szybko odkryta.

Ostatnio edytowany przez Straznik 9 (2016-09-10 00:21:38)

Offline

 

#777 2016-09-10 14:37:18

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

Chcąc podkraść się bliżej chłopak nie zauważył żyłki, ponieważ było za ciemno. Nagle rozległ się alarm, a chłopak poczuł na swojej kostce jak żyłka lekko go uciska. Za chwilę rozległ się krzyk i wszyscy podążyli z broniami w stronę chłopaka. Ten cofnął nogę i musiał wymyślić coś na szybko. Nie mogli go tu złapać, ale nie mógł się też wycofać teraz stąd. Podjął szybką decyzję i najszybciej jak umiał (szybkość=38 ) podbiegł do drzewa, aby następnie skumulować chakre w nogach i wbiegnąć na drzewo, na prawie sam koniec drzewa i tam zostać tak, żeby nie złapali chłopaka. Dodatkowo jeżeli taka możliwość była to z drzewa obserwował wszystko co się dzieje. Może uda mu się z tej perspektywy dostrzec dziecko oraz ilość przeciwników. Przy okazji miał też głęboką nadzieję, że tu go nie znajdą.

Ostatnio edytowany przez Tsukuyomi (2016-09-10 14:37:39)

Offline

 

#778 2016-09-10 17:25:35

Straznik 9

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 214

Re: Las Airando

Młodemu chłopakowi udało się wycofać. W trakcie biegu jednak wszyscy słyszeli strzelające pod nim gałęzie. Teraz już na sto procent wiadomo, że ktoś tu jest. Największy z nich wziął dzieciaka w jedną rękę i podniósł go do góry. Drugą natomiast podstawił mu katanę pod szyję
-Gówniarz nie ma dla nas zbyt dużej wartości. Wzięliśmy go dla okupu. Jeśli się nie ujawnisz młodemu może stać się krzywda - powiedział napastnik. Widać, że był zadowolony z siebie. Teraz trzeba czekać na ruch młodego Uchihy.
Kilak słów o ustawieniu przeciwników. Osiłek trzymający chłopaka znajduje się w środku, a pozostała trójka tworzy trójkąt niejako otaczający dowódcę. Cóż, można to porówać do trójkąta wpisanego w koło. Trójkąt tworzą zwykli zbóje, natomiast środek okręgu to właśnie ich dowódca trzymający chłopaka.

Offline

 

#779 2016-09-10 23:44:33

Tsukuyomi

Zaginiony

Zarejestrowany: 2016-06-26
Posty: 105

Re: Las Airando

No i tu już nic nie mógł zrobić. Wszyscy słyszeli jak gałęzie strzelają podczas biegu chłopaka i wiadomo było, że ktoś tu był. Teraz trzeba było jakoś działać, bo inaczej dziecko straci życie, co oznacza, że jego misja będzie nieudana. Chłopak patrzył się