Ogłoszenie


#281 2012-02-22 21:37:28

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

Przerwałem przeszywać wzrokiem pobratymca, bo było to co najmniej nie kulturalne, a tym samym niepodobne do mnie i mojego zachowania. Ogółem starałem się zachowywać najwyższą kulturę osobistą i nie robić bliźniemu swemu, co mi samemu nie jest miłe. Ogarnąłem się i odwzajemniłem uścisk dłoni. *Cholera.. Powinienem zrobić to pierwszy... Trochę kultury, Seiki! - wrzeszczałem na siebie w myślach, mając wyrzuty sumienia, ponieważ powinienem wystawić dłoń jako pierwszy. Niemniej jednak liczyło się odwzajemnienie uścisku, więc przystanąłem prosto i zacząłem mówić po tym, jak mój rozmówca skończył. -Takashi Nara... Oczywiście, że Cię znam, dlatego tak się przyglądałem... Przepraszam za moje zachowanie. - powiedziałem, następnie dodając. -Z natury staram zachowywać się kulturalnie, ale coś mnie poniosło i... - westchnąłem, dodając jeszcze jedną sugestię. -Z resztą nie ważne, sam widziałeś. - przerwałem swoją mowę, rozglądając się po niebie, próbując następnie odbiec od tego tematu. -Ty jesteś tym, dzięki któremu gwiazdy święcą nad Chuu, w nocy. Szkoda, że mnie tam nie ma teraz... - tak brzmiały me słowa, który miały głębszy sens i przesłanie. Jakie? Tego można było się tylko domyślać, bo byłem na ogół tajemniczy w takich sprawach i nie zdradzałem swoich stwierdzeń, a raczej ich dosłownego przekazu... Czekałem na dalsze poczynania kontrahenta, ponieważ nie miałem zamiaru się narzucać.


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#282 2012-02-22 21:43:35

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

-Ah, nie, nie... No co ty... - powiedziałem od razu, znowu drapiąc się w tył głowy, szczerząc ząbki i przymykając oczka.
-Nic się nie dzieje, nie odebrałem tego nawet jako niekulturalny gest. - śmiałem się.
-Cholera, coś z nim nie tak? Przecież nic nie zrobił, a zachowuje się, jakby nie wiadomo co się stało. Dziwne, ale może taki już jest i tyle. - pomyślałem sobie.
Rzeczywiście, mój rozmówca wydawał mi się co najmniej dziwny, jego zachowanie i sposób bycia niby klasyfikowały się do tych z stereotypów Nara, ale coś było w nim nie tak. Możliwe, że po prostu coś sobie ubzdurał, stąd to wszystko. Ewentualnie ja sobie coś ubzdurałem, to przecież bardzo możliwe.
-Gwiazdy świecą na niebie nad Chuu? - spytałem w myślach sam siebie.
-Tak, chyba można to w ten sposób odebrać. - powiedziałem, zachowując się tak jak wcześniej.
-A ten, jak dobry jesteś? - spytałem wprost, przerywając niezręczną sytuację.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#283 2012-02-22 21:53:07

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

Stałem sobie, widząc jak Takashi dziwi się moim zachowaniem. Może nie miał takich zamiarów, ale było to po nim widać. *Cóż... Takie zachowanie to chyba dla niego nie jest codzienny widok. - pomyślałem sobie, uśmiechając się w miarę szeroko i patrząc rozmówcy prosto w oczy, nie spoglądając nigdzie na bok czy gdziekolwiek indziej. Chwilę po tym zapytał o moje umiejętności, wydawało się to co najmniej dziwne, ale chyba rozumiałem o co mu chodziło. -Czyżbyś sugerował trening, sparing.. Walkę? - zapytałem, następnie dodając. -Jeżeli chcesz zobaczyć, co na prawdę potrafię - będziesz musiał wymusić pokazanie tego ode mnie. - te słowa miały na celu zachęcenie go do walki, a wręcz sprowokowanie go, aby rozpocząć sparing czy nawet trening, nie robiło mi to większej różnicy. Nie miałem też zamiaru zbytnio się oszczędzać, ale także nie chciałem iść na całość... Wolałem zostać po środku swych umiejętności i ewentualnie podratować się jakąś lepszą techniką...


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#284 2012-02-22 22:01:46

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

-Trening, sparing, walkę? - powtórzyłem pytająco.
-Hmm, może być, nie mam nic przeciwko, sam chętnie sprawdzę swoje umiejętności. - powiedziałem z uśmiechem.
-Albo mi się zdaje, albo jest pewny siebie. Czyli na pewno ma dużo asów w rękawie, muszę więc mieć się na baczności, uważać. - przemyślałem sobie sytuację na szybko. -Na pewno jest silniejszy, nie wygram, więc po prostu spróbuję pokazać mu klasę. Ciekawe czy poradzi sobie z całym moim arsenałem.
-Skoro tak, chętnie pozwolę ci zacząć. - powiedziałem, odchodząc na równe piętnaście metrów.
-Jestem gotowy, możesz zaczynać. - krzyknąłem do niego, machając ręką.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takashi (2012-02-22 22:04:17)


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#285 2012-02-22 22:27:18

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

Stałem spokojnie, wysłuchując słów Takashi'ego, który stał nieopodal mnie. Gdy zakończył swe słowa, zamknąłem oczy i jeszcze raz się odezwałem. -Skoro chcesz przetestować swoje umiejętności to potraktujemy to jako walkę treningową. Nie znamy swoich umiejętności, dlatego ciężko mi ocenić kto zostanie poturbowany. Powodzenia. - i tak właśnie brzmiały moje słowa, które wypowiedziałem do rozmówcy, z którym aktualnie miałem walczyć. *Cóż. Mam nadzieję, że nie jest jakimś wielkim koksem i będę miał jakiekolwiek szanse w tej walce. - na boku pojawił się pewien patent w moich myślach, ale teraz doszło do mnie, że to ja będę musiał zacząć. Ręce miałem przy pasie, a koło mnie nagle pojawiły się klony, które pobiegły za moją sylwetkę, wybiegając gdzieś za pagórek...

Opis terenu, na którym się znajdujemy:
Jest to mała dolina, o średnicy około 20metrów, oczywiście w kształcie koła, minimalnie podchodzącego pod elipsę. Od czasu do czasu występują drzewa, a w okół są wyższe pagórki od tego miejsca, które mogą służyć za kryjówkę (wznoszą się od około 5 metrów do 15 metrów ponad ten teren, następnie opadając w dół, zakończone ostrym szpikulcem w większości miejsc).

-Cóż. jestem gotowy. - powiedziałem i dynamicznie (momentalnie) z mej torby został wyjęty kunai, który równie szybko leciał na tors Takashi'ego. Nie miał on na celu zranienia go, tylko oficjalne rozpoczęcie walki, bowiem i tak znikome szanse by były, aby nie zrobił uniku... Znajdowaliśmy się jakieś 15 metrów od siebie, ponieważ ja ni drgnąłem ze swojego miejsca (oboje znajdowaliśmy się prawie przy granicach doliny). Przykucnąłem ku ziemi, analizując sprawę. Musiałem pierw ocenić szybkość jak i zręczność swojego przeciwnika, na podstawie tegoż uniku. Wszystko miałem zaplanowane.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#286 2012-02-22 22:40:12

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

-No to zaczynaj. - krzyknąłem po raz ostatni, po czym całkowicie się zmieniłem, zrobiłem się poważny.
-Czyli ta walka stoi pod jedną wielką niewiadomą... Mam pewne wątpliwości, każdy Nara zawsze ma coś w ukryciu, a ktoś taki jak ma na pewno więcej niż może mi się wydawać. W dodatku ta jego pewność siebie... - nie było czasu na myślenie formalnie o niczym, bo w moją stronę leciał kunai.
Szybkim i zwinnym ruchem wyciągnąłem z pochwy katanę, której ostrzem sparowałem rzucony w moją stronę kunai, odbijając go, w pewien sposób. Miałem się na baczności, mógł przecież użyć znanej w moim klanie techniki Kage Mane no Jutsu z użyciem broni, w tym przypadku kunai'a. Nie czułem się za pewnie, miałem złe przeczucia co do tej walki, musiałem sobie przywołać pomocnika do pomocy. Wykonałem płynnie szybką serię pieczęci, po czym rozgryzłem kciuk i przyłożyłem dłoń do ziemi.
-Kuchiyose no Jutsu. - powiedziałem głośno, kiedy duża przestrzeń została pokryta przez dym.
Dym opadł bardzo szybko, a kiedy to się stało, mój przeciwnik mógł ujrzeć stojącego mnie na wielkiej żabie.
-[i]Gamaken-San, z tobą będę czuł się bezpieczniej.
-Przecież jestem tylko niezdarą. - odezwał się żabi wojownik.
Na razie tyle, trzeba czekać na to, co zrobi Seiki.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#287 2012-02-22 22:48:43

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

I walka się rozpoczęła. Niezbyt pocieszony spoglądałem jak Takashi wykonuje pieczęci i przywołuje summona. Niezbyt lubiłem takie walki, ale nie mogłem na to nic poradzić. *No to wtopa.. Walka chyba się będzie dłużyć. - pomyślałem, rozglądając się po okolicy i licząc drzewa, szepcząc liczby. -Jeden, dwa, trzy, cztery... - i tak w koło, aż doliczyłem się pewnej liczby, która do czegoś była mi potrzebna. Nie przyglądając się słońcu, oceniłem kąt, pod jakim padają promienie słoneczne, tworząc cień. Było to bronią dla mnie, ale także dla Takashi'ego, który wywodził się z tego samego klanu, co wpływało na użycie klanowych technik z wykorzystaniem cienia w cieniu, dla zmyłki. Na szczęście w tym miejscu było widać, w jaki sposób rozchodzi się cień, bo raptem w paru miejscach na całym terenie było jakieś drzewo. Nie mogłem działać zbyt pochopnie, ponieważ mój plan był delikatny i wymagał perfekcji podczas wykonywania go.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#288 2012-02-22 23:03:58

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

-Analizuje otoczenie... - stwierdziłem cicho sam do siebie, spoglądając na Seiki'ego z góry.
-Może to robić na potem, teraz na nic mu analiza otoczenia... W tych warunkach Kagemane no Jutsu nie zadziała. - pomyślałem szybko.
-Gamaken, zaatakuj z góry. - wydałem summonowi szybką komendę.
Żaba bez słowa wyskoczyła w górę, po czym opadając, wycelowała swoim Sasumatą w przeciwnika. Biorąc pod uwagę siłę i szybkość żaby oraz wielkość broni, czyli obszar ataku, szanse na unik u Nary są małe.
-Doskonale, Gamaken. - powiedziałem, stojąc luźno.
Stworzyłem sobie klona do pomocy, ten zwyczajnie stał odwrócony do mnie plecami tak, żeby informować mnie o atakach nadchodzących z tyłu.
-Nie ma podpisanego paktu... Chyba mam przewagę, ale tylko w tym momencie. - starałem się ciągle obserwować ruchy wroga, ale uważałem na jakieś sztuczki.
Jeżeli chodzi o Gamaken'a, był przygotowany do obrony przed atakami, miał bezpośredni dostęp do puklerza. Swoją bronią ciągle nacierał na Seiki'ego.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#289 2012-02-22 23:33:33

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

Nabierałem powoli powietrza do płuc, znając już pozycję swoich klonów. Do tego czasu wszystko na szczęście się zgadzało, pozwalając mi na wyjście w pełną ofensywę. *Cholerna żaba! - pomyślałem, a z mych ust nagle wyleciała niepozorna, mała kula powietrza, która w momencie zetknięcia się z Gamakenem (około w połowie drogi do mnie) zatrzymała go w powietrzu, nie pozwalając mu "przejść" dalej. Technika Shinku Daigyuoku nie działała wiecznie, dlatego musiałem teraz wcielić swój plan w życie. Nagle, oba moje klony wyskoczyły zza pagórków, które znajdowały się nieopodal przeciwnika. Jeden (patrząc z mojej perspektywy) znajdował się naprzeciwko klona, a drugi na prawo ode mnie, ale tak, że znajdował się w polu widzenia prawdziwego Nary. Przyjrzałem się wszystkiemu dokładnie, ponieważ musiałem zmieścić się w czasie. Jeszcze nim moje klony wylądowały, wnet od jednego i drugiego pojawiła się olbrzymia wiązka światła, która oślepiała za równo Gamakena jak i Takashiego, a także jego klona. Technika znana była jako Raigen Raikouchuu i posiadałem ją w swoim asortymencie, dlatego właśnie na to się zdecydowałem. I nagle całe pole walki wręcz zarosło owym światłem... [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] Nara poczuł, a przynajmniej powinien poczuć, że "coś" nacina części jego ciała, robiąc w nich spore szramy, z których później spływała krew... Nie zwlekając zbyt długo, wysłałem jeszcze jedno ostrze (w sumie drugie) na Gamaken'a, który spadał już z Takashi'm na dół, aby się go pozbyć z pola walki. Niewielka, kilkumetrowa odległość, powodowała, że technika momentalnie dosięgała moich przeciwników, a co drugiego wystrzału.. Wycelowany był on w głowę żaby, a mianowicie w jej przednią część, aby wykluczyć go z walki, w razie trafienia... Wszelkie dalsze moje poczynania były zależne od tego, co wykona teraz członek tego samego klanu. Oczywiście technika Genjutsu nie działała już po tym, jak pierwsze ostrze doleciało na swoje miejsce.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Seiki (2012-02-23 18:21:23)


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#290 2012-02-23 19:12:18

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

Porządna ofensywa przeciwnika, ale wszystko na spokojnie... Znajdowałem się na Gamaken'ie, który zamierzał zaatakować, lecz niestety, został zablokowany przez powietrzny atak Seiki'ego. Zaczęło się od GenJutsu, jasne światło... Wiedziałem, że to iluzja, dlatego od razu niemalże odparowałem jutsu, nim mogłoby mi się coś stać.
-Gamaken, to iluzja... - powiedziałem głośno w tym samym czasie, kiedy odparowywałem GenJutsu.
Tupnąłem żabę, przesyłając w jej ciało dodatkową ilość chakry, co zniwelowało technikę przed niechcianymi efektami. Potem potężna technika wiatru, miałem nią oberwać jeszcze przy GenJutsu, ale to zostało w porę odparowane. Sam zrobiłem szybki unik, niestety, oberwałem w lewy bok, od razu więc zacząłem regenerację zniszczonych komórek, już podczas otrzymywanych obrażeń. Gamaken był gotowy do obrony w każdej chwili, ostrze powietrza odparował swoją tarczą, robiąc odpowiedni zamach, który zniwelował powietrze, a nie zniszczył tarczy. To był już mój moment na atak. Złożyłem dłonie jak do modlitwy, to był ten moment, w którym postanowiłem przyzwać Dwójkę Wielkich Sage. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] Wokój moich dłoni natychmiastowo pojawiła się ogromna kula światła.
-Kuchiyose. - powiedziałem normalnym tonem.
Kiedy niewielka ilość dymu po przywołaniu opadła, na moich barkach znajdowały się już dwie żaby, Fukusaku i Shima. Podczas kiedy spokojnie przywołałem sobie żabę, Gamaken swoją Sasumatą atakował Seiki'ego, znał jego poprzednią pozycję.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#291 2012-02-23 19:31:11

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

Po zakończonym ataku, przyszła pora na chwilę defensywy. Musiałem działać z kontrataku, aby nie narażać się na większy kontakt z przeciwnikiem, który chwilowo miał przewagę liczebną. *Cóż, ten atak się nie powiódł, ale to na pewno nie koniec. - rozmyślałem, nieustannie odskakując coraz dalej od Gamaken'a, a tym samym od reszty. Starałem się robić uniki w postaci odskoków jeszcze w czasie nabierania zamachu przez niego, aby mieć większe szanse na powodzenie. -Te summony są trochę uciążliwe... - pomyślałem, widząc jak przyzywa następną dwójkę. Wiedziałem, że to najlepiej nie wróży, ale był to przecież trening. Do czasu prawdziwych walk pozostało mi jeszcze trochę czasu, w którym rzeczy typu summony raczej powinny mieć miejsce, ale na wszystko przyjdzie czas. Musiałem opracować teraz jakąś taktykę i jednocześnie nie dać się trafić niczym, czego może użyć mój oponent. Po następnym uniku, koło mnie pojawił się klon (jeszcze w powietrzu), którym rzuciłem z dala od miejsca walki, aby wybiegł gdzieś za jedną z pagórków. *Muszę mieć plan awaryjny. - pomyślałem, cały czas nieustannie śledząc poczynania Takashi'ego i bandy jego summonów, które na szczęście były w jednym miejscu. Nie była to zbyt korzystna sytuacja, ale jakoś musiałem dać sobie radę.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#292 2012-02-23 20:43:43

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Skaliste góry

Po chwili w skalistych górach pojawiła się nikomu nie znana postać. Był to niezwykle stary mężczyzna. Człowiek ten był łysy a o jego późnym wieku świadczyła pomarszona twarz oraz niezwykle długa broda. Starzec był niezwykle smuny. Jego przygnębienie można było od razu odczuć. Facet usiadł na kamieniu po czym spojrzał w niebo. Po jego policzkach popłynęły łzy. Wyjął on spod swojej siwej peleryny pewien zwój i zaczął patrzyć się na ten przedmiot niezwykle długo. Starzec oddał się całkowitej zadumie zapominająć o całym świecie.
Gdybyś tu był mój drogi snu. Na pewno bym Ci to ofiarował powiedział sam do siebie

Offline

 

#293 2012-02-23 20:56:56

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Skaliste góry

Kiedy odszedłem od Takashiego, w głowie wciąż huczał mi plan znalezienia zwoju Ninken. Niestety, aktualnego posiadacza nie znałem, świat jest ogromny, toteż znalezienie go będzie niemalże niewykonalne. Chociaż kto wie, ostatnio szczęście mi dopisuje. Może po kilku dniach odnajdę tą osobę.
Nosiłem się z zamiarem zejścia ze skalnych gór. Trzeba przyznać, że było tam dosyć stromo. Ostre kamienie, stały się wprost niebezpieczne, gdy nabierałem prędkości. Każde były nieregularnego kształtu, a zahaczenie o któryś to tylko kwestia czasu. Nie chciałem na to pozwolić, więc zwolniłem kroku i zręcznymi susami pokonywałem drogę. Dzisiejszy dzień, można zaliczyć do tych przyjemnych. Choć słońca nie było, a padał deszcz, to i tak mżawka stała się świetnym środkiem relaksacyjnym. Wszystko jakoś szło do pewnego momentu...
W drodze powrotnej napatoczyłem się na jakiegoś starca. Nie bez kozery tak go oceniłem. Mężczyzna nie miał, ani jednego włosa na głowie. Jego stara, zmęczona i jak się okazało, zapłakana twarz, mówiła niemalże wszystko. Sędziwy wiek na pewno zwiastował niemałe doświadczenie. Płacz człowieka w tym wieku, nie pojawia się ot tak. Z pewnością coś się stało.
- Dzień dobry, wszystko w porządku? - zapytałem go, wyciągając przyjaźnie dłoń.

Offline

 

#294 2012-02-23 21:01:49

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Skaliste góry

Witaj młodzieńcze. Czemu interesujesz się losami takiego starego pryka jak ja ? [i] rzekł zaciekawiony a zarazem zdumiony starzec. facet szybko otarł łzy i zaczął Ci siębadawczo przypatrywać. W jego spojrzeniu można było dostrzec ciepło oraz przyjaźń. Był to wzrok człowieka, który przeżył bardzo wiele. Jego oczy były niezwykle zmęczone. praktycznie zamglone. Nie pozostało mu już więc dużo życia
[i] Wiesz młodzieńcze bardzo przypominasz mi mojego syna. Jeśli .... jeśli mógłbym Cie o coś poprosić. To zechciałbyś spełnić życzenie takiego starca. Wiem, że niedługo pochodże po tymświecie jednak chce odejść wiedząć, że pamięc mojego syna, tak podobnego do Ciebie, zostanie uczczona a jego mordercy zapłacą za wszystko. Jestem gotów się odwdzięczyć
rzekł spokojnie starzec.

Offline

 

#295 2012-02-23 21:15:10

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Skaliste góry

Desperacja starego człowieka była niemalże namacalna. To strasznie upokarzające, kiedy chcesz, a nie możesz nic zrobić. Na szczęście ten człowiek trafił na odpowiedniego wojownika, który nie boi się wyzywań. Kucnąłem obok starca, tak, że byliśmy na tym samym poziome. Chwyciłem jego ramię, a następnie spojrzałem głęboko w zmęczone oczy.
- Niech pan mi wszystko opowie. Postaram się zrobić co w mojej mocy. - podniosłem go na duchu oferując swoją pomoc. Chociaż tyle mogłem zrobić. Najciekawsze i najbardziej trapiące było to, iż tak mocno przypominałem mu syna. Przypominałem... czyżby jego dziecko nie żyło? To musiało być bolesne, przecież sam utraciłem najbliższych. Wiem jak smakuje gorycz samotności, a on wydawał się na załamanego tym faktem. Nic dziwnego, przecież przeżyć własnego potomka musi być okropne. Po prostu okropne...

Offline

 

#296 2012-02-23 21:21:31

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Skaliste góry

Mężczyzna opowiedział historię o tym, jak jego syn został brutalnie zamordowany przez okolicznych bandytów. Po opowiedzeniu tej historii na twarzy starca znów pojawiły się łzy rozpaczy
Był tak podobny do Ciebie... Ja ... chcę zemsty. Wiem, że to nie podobne do starca ale żyłem w czasach, w których zemsta była odkupieniem i tego potrzebuje moja dusza i dusza mego syna. Uwierz mi młodzieńcze. Przyjaźć i miłość jest najważniejsza pamiętaj o tym. Nie opuszczaj przyjaciół, bo możesz tak jak ja wrócić gdzieś i nie zastać już nikogo. Ale do rzeczy. Bandyci mają swoją bazę w górach. W jednej z nich jest jaskinia. to właśnie tam się udasz by im się odpłacić za śmierć mego syna. Proszę. po tych słowach mężczyzna spojrzał Ci porsto w oczy.

Offline

 

#297 2012-02-23 21:36:28

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Skaliste góry

- Zrozumiałem. Proszę mi pozostawić resztę, zajmę się tym. - poklepałem starca po ramieniu. Podniosłem się szybko, stojąc wyprostowany. Mżawka rosiła moją twarz jak i okolicę. Teraz czekała mnie wspinaczka z powrotem na górę. Jest bardzo mokro, toteż trzeba zachować ostrożność. Upadek może zakończyć się tragicznie, nawet śmiercią. Głupio by było zginąć w tak błahy i głupi sposób. Zupełnie nie pasujący do ninjy.
Zostawiłem staruszka i ruszyłem. Powoli, aczkolwiek z odpowiednią zwinnością. Wybierałem tylko te największe, najbardziej stabilne głazy. Stąpnięcie na te mniejsze mogło spowodować obsunięcie i bardzo bolesny upadek. Oczywiście nawet przemieszczając się po tych największych, zdarzało się potknąć. Jednak ich masa pozwała także na jak najszybsze zachowanie balansu. Musiałem znaleźć jaskinie, a to wcale nie było takie proste. Deszcz w pewnym stopniu ograniczał mi widoczność, a ja prócz wędrowania na tzw. czuja, nic nie mogłem zrobić. Jaskinie to pomieszczenia, które mogą zostać wybornie zamaskowane. Do tego wpadnięcie w genjutsu, też wchodzi w grę. Nawet nie wiadomo, czy już tego nie zrobiłem. Spojrzałem w na niebo, które pokryte zostało kłębami czarnych chmur. Deszcz siekał mi twarz, ale ja nic sobie z tego nie robiłem. Oczywiście, nie musiałem się spieszyć. Syna staruszka i tak nie przywrócę do życia. Ale te sukinsyny zapłacą za swoje czyny, o tak już niedługo, niech tylko odnajdę ich kryjówkę.

Offline

 

#298 2012-02-23 21:40:43

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Skaliste góry

Dzięuje moje dziecko. Ta jaskinia jest na samej górze tej góry. rzekł starzec i wskazał Ci kierunek. Teraz pozostałą tylko wspinaczka. Mimo deszczu skała nie była bardzo śliska. Po wielu trudnych chwilach wspinaczki dotarłeś na szyt. Minęła już ... godzina. To niezwykle dużo. Gdy byłeś na górze dostrzegłeś schody, które prowadziły do jaskinii. Nie mogłeś ich zobaczyć wchodząc tu, gdyżswój początek miały z przeciwnej strony skały. Jednakże był to komfortowy sposób by dostać się na dól po zakończonej misji. Jaskinie była niezwykle ciemna. Jednak z oddali dobijało jasne światło. Nie wiedziałeś co Ciętam może spotkać.

Offline

 

#299 2012-02-23 22:38:05

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

-Heh, widać, że teraz to ja mam przewagę. - ucieszyłem się w podświadomości.
Wiedziałem, że jeśli tak dalej pójdzie, wygram. Mam przecież przewagę i to sporą, zwłaszcza, że Seiki najwidoczniej nie posiada możliwości przywołania jakiegokolwiek summona. Wykorzystałem wszystko co miałem, by po prostu zadać przeciwnikowi jakieś obrażenia, a przy tym nie stracić zbyt dużej ilości chakry.
-Atakujcie, Czcigodni. - odezwałem się do żab, patrząc kolejno na każdą z nich.
-Ja, zacznę. Ma po mnie, ale lepiej, żebyś i ty, Takashi, coś zdziałał. - odezwał się Fukusaku, a Shima już złożyła pieczęć.
-Już mam plan jak się nim zająć, bylebyś ty, Wojowniku Cienia, wykorzystał odpowiedni moment. - dorzuciła Ma.
-Okej. - odezwałem się. -Gamaken, ubezpieczaj nas
Wielki żabi wojownik, Gamaken, nie przestawał nacierać na Seiki'ego. Kiedy starał się uderzyć swoją bronią, Fukusaku już szykował się na odpowiedni moment. Poczekał na ten, w którym przeciwnik z klanu, do którego należę i ja, uniknąłby ciosu Gamaken'a, wówczas posłałby w stronę Nary szybki, skoncentrowany strumień wody, którego, zwłaszcza w takich warunkach, nie da się uniknąć. Tyle na razie wystarczy...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#300 2012-02-24 16:03:48

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

Po jednym z ataków Gamaken'a byłem narażony na atak pozostałych żab, jak i Takashi'ego. Sprawa nie wyglądała najlepiej, ponieważ miał on przewagę liczebną. Musiałem poczekać na odpowiedni moment, aby móc zaatakować, inaczej nie było sensu, aby się narażać. Planowanie jednak musiałem chwilowo odłożyć na bok, ponieważ logicznym było, że zaatakują technikami dystansowymi po tym, jak uniknę któregoś z ataku dużej żaby, tym samym odsłaniając się na wszelkie inne ataki, włącznie z technikami. Z każdym skokiem starałem się być odwróconym w stronę przeciwników, aby widzieć ich poczynania. Po słowach żaby męskiej płci, ta druga złożyła pieczęć. *Zapowiada się... - pomyślałem, przygotowując już swoją chakrę do użytku. Jedynym sposobem uniku w powietrzu było wykorzystanie Kage Bunshin i widząc, jak woda wypycha buzię Fukusaku, przygotowałem chakrę do użytku. Gdy strumień już wylatywał, przywołałem dwa klony. Jeden przede mną, który całkowicie zakrywał moje ciało, bowiem był w tej samej pozycji, a drugi obok. Po trafieniu w tego pierwszego - zniszczyło go, zaś ten drugi, chwytając mnie za rękę, odrzucił gdzieś na bok, aby nawet resztki tej techniki mnie nie trafiły. *To będzie nudna walka... - pomyślałem, zastanawiając się dalej, a przy następnych atakach Gamaken'a - unikając ich. Drugi klon, który pozostał żywy, stał dwa metry ode mnie, w tej samej odległości od Waszej grupy.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#301 2012-02-24 16:15:56

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

Seiki'emu udało się uniknąć techniki Wielkiego Fukusaku, w normalnych warunkach nie miałby na to szans, ale co innego teraz, kiedy Żabi Sage użył mniejszej ilości chakry tak, by woda nie zabiła przeciwnika, nie przecięła jego ciała na pół, tym samym strumień był wolniejszy a unik możliwy. Póki co, nie atakował, nie miał takiej możliwości, jeszcze nie wykorzystywałem tej sytuacji w stu procentach, w końcu przecież i tak to ja panuję nad tą walką. Tak jak wcześniej zostało powiedziane, Wielka Shima miała już utworzone pieczęci do techniki, tuż po strzale Pa, kiedy każdy zauważył, że Narze udało się uniknąć ataku, użyła stylu wiatru, tworząc podmuch na tyle silny, by stworzyć zasłonę piaskową wokół Seiki'ego. Zasłona zakrywała teren tylko wokół niego tak, że ja miałem widok na chmurę pyłu, widziałem wszystko, co innego tyczy się oponenta, który w dymie nic nie widzi. Tuż po tym, Ma użyła swojego długiego języka, który zmierzał w stronę dumy, by obwiązać wszystkie postaci znajdujące się w nim. Warto pamiętać, iż język ten ma właściwości wykrywające chakrę, więc z niczym nie będzie problemu, a szanse na unik są zerowe, biorąc pod uwagę szybkość działania żaby, języka i to, że aktualny wróg znajduje się w dymie.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#302 2012-02-24 16:37:27

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

*Nie jest dobrze, Seiki.. Do roboty! - pomyślałem, patrząc, jak powoli powstaje zasłona dymna. Nim Shima mogła użyć kolejnej techniki, ta pierw musiała dobiec końca. W ten czas, mój klon, który stał nieopodal, przesunął się i stanął przede mną, wyciągając kunai'e i przystawiając je do moich barków, a raczej ramion, aby te nie mogły zostać zbyt prosto skrępowane przez jakiekolwiek liny, czy coś w tym stylu, bowiem mogłoby to przeszkodzić w wykonaniu mojej techniki. Moje dłonie znajdowały się na brzuchu klona, z kilkucentymetrowym odstępem, a w nich zbierała się chakra, która momentalnie wystrzeliła w stronę Takashi'ego (pod osłoną dymu, wystrzelona z wyprzedzeniem od drugiej techniki żaby, ponieważ ta pierw musiała wytworzyć zasłonę - w M&A robiła to kilka sekund, więc czas był na to spokojnie). Technika była znana jako Kami Oroshi, a bardzo szybki strumień, o pełnej mocy był wycelowany w klatkę piersiową Takashi'ego, a pojawił się dopiero przed Wami, bowiem resztę podróży spędził w dymie, który po drodze zwyczajnie porozwiewał na boki, bardzo mocno go rozpraszając, więc po chwili było już wszystko widać. Szybkość tego strumienia jest na tyle duża, że po zauważeniu go nie było już mowy na unik, a druga technika Shimy nie była jeszcze w użyciu, a Takashi nie posiadał możliwości wykrywania chakry i dlatego wiedzieli o owym strumieniu dopiero na podstawie zmysłu wzroku. Wystrzelony był "z dołu" co spowodowało, że zwyczajnie zleciał on z Gamaken'a. Byłem już gotowy do kontynuacji ataku, gdyby zrzucenie go z żaby się powiodło...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Seiki (2012-02-24 16:43:04)


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#303 2012-02-24 17:02:06

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

Spoiler:

Dane techniczne jutsu:
Ranga: B
Żywioł: Fuuton
Typ: ofensywny
Zakres: średni (do 20 metrów)
Obrażenia: duże
Koszt chary: 17.000

Źródło: http://www.ninjaclanwars-support.pun.pl … d=217#p217

Wielkośc Gamaken'a wynosi 20 metrów, tyle samo, co maksymalny zasięg techniki przeciwnika. Biorąc pod uwagę to, że każdy był w ruchu, wystarczyło kawałek się odsunąć, aby zostać potraktowanym tylko delikatnym podmuchem wiatru orzeźwiającym podczas całej tej walki. Nic nie przerwało techniki Shimy, przeciwnik nie zrobił uniku, a ja nie zmieniłem znacząco pozycji (jeśli zmieniłbym ją w nieznacznym stopniu, nie wpłynęło by to na działanie ciągle wydłużającego się języka żaby siedzącej na mnie). Tak więc przeciwnik z mojego klanu znajduje się w uścisku żabiego języka, w dymie był tylko on, poprzedni klon zniknął, został potraktowany techniką wiatru.
-Dobrze, Shima. - powiedziałem, nie spuszczając wzroku z oponenta.
Jeżeli chodzi o te kunai'e, czy co to było, nieistotne, Seiki jest całkowicie skrepowany i nie może wykonywać żadnych ruchów.
-Daj go tu. - zwróciłem się do Czcigodnej Shimy, a ta przyciągnęła swój język tak, że mój przeciwnik znajdował się niedaleko przede mną, nad ziemią, nad żabą. Już kiedy Shima przenosiła przeciwnika, złożyłem pieczęć szczura i przedłużyłem cień do docelowego miejsca, w którym miał znaleźć się Seiki. Połączenie cieni przez Kagemane no Jutsu zostało zakończone, a mój współklanowicz miał skrępowane ruchy, podwójnie wręcz, bo Shima go nie puszczała, a nawet Fukusaku już wcześniej stworzył odpowiednią pieczęć, tak na wszelki wypadek.
-Przegrałeś... - brzmiałem poważnie, spojrzałem takim samym wzrokiem na przeciwnika, ale unikałem kontaktu wzrokowego, wcześniej użył Genjutsu, teraz może zrobić to samo.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#304 2012-02-24 18:33:22

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość] Wiedziałem, że nie ucieknę przed tą techniką, ale jedyne, co potrzebowałem to trochę czasu. Język był jeden, więc po pierwszym styku z nim wystarczył silny uchwyt i odsuwanie części ciał na boki, aby możliwie przedłużyć cały ten zabieg... Wydawałem z siebie także różne dźwięki, które raczej nie miały większego celu. *1* Jak już mówiłem, uchwyt był nieunikniony, ale przez wszelaki możliwy opór zdobywałem sobie chwile czasu. Zapierałem się później nogami o ziemię, siłą próbując poluzować chwyt, aby zwiększyć napór na przylegające części języka, a tym samym zmniejszyć prędkość "wzlatywania". Mój cień na żabie mógł się pojawić dopiero wtedy, kiedy znajdowałbym się tuż koło jej czoła, ponieważ w innym przypadku znajdowałby się on daleko za mną, na ziemi... *2* Nagle za Waszą trójką, z głowy Gamakena w bardzo szybkim tempie wyrosło drzewo, którego gałęzie oplątały wszystkich, poza największym przedstawicielem żab w aktualnej konfiguracji. Ja nie zniknąłem ze swojego miejsca - Genjutsu nie było wykonanie przeze mnie, a kontakt wzrokowy przy tej technice nie był nawet wymagany. Z owego drzewa wyszła moja podobizna, która nożem kunai, przykładając do tego duże ilości siły, ucięła język tuż przy samych ustach Shimy. Nie był on gruby, a język był wykonany z miękkich mięśni, co świadczyło o tym, że jego wytrzymałość nie jest wielce ogromna. Gdy uścisk na moim ciele zniknął, także się rozpłynąłem w powietrzu - było to spowodowane dokładnie tą samą techniką, w którą zostaliście złapani wcześniej. Zaraz koło tamtego drzewa, wyrosło jeszcze jedno, które dodatkowo oplątało całą trójkę, zwiększając siłę techniki. Z tego drugiego wyszedł prawdziwy Seiki, a w jego ręce była niebieska kulka...
-Rasengan! - krzyknąłem tylko, celując w brzuch Takashi'ego. Nie miałem na celu zabicie go, miało to po prostu zakończyć tę walkę...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Seiki (2012-02-24 20:31:32)


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#305 2012-02-24 20:10:46

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Skaliste góry

Mei w końcu znalazła się w Hidari, zmęczona usiadła na kamieniu, po czym zaczęła odpoczywać. Trwało to jednak dosłownie chwilę, gdyż w oddali mogła usłyszeć i dostrzec walczące osoby, wstała powoli i zbliżyła się tak, aby móc bliżej przyjrzeć się całej walce. siedząc na kamieniu zaczęła dokładnie oglądać całe zajście, na jej twarzy było widać zmęczenie, a także zainteresowanie, dwójką walczących, jednak większą uwagę Mei skupiła na osobie, która miała na barkach żaby, tak samo on sam stał na wielkiej żabie. Był to dla niej naprawdę ciekawy widok, przez ten czas obserwowała poczynania ninja, który wydawał jej się naprawdę silny, w przeciwieństwie do drugiego.

Ostatnio edytowany przez Mei (2012-02-24 21:20:43)


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#306 2012-02-24 20:36:29

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Skaliste góry

Jaskinia została odnaleziona, mimo, iż zajęło mi to godzinę. To bardzo dużo, ale nie zapowiadało się na to, aby bandyci uciekli. Mam nadzieję, że są silni. Czas stoczyć pojedynki z prawdziwego zdarzenia, czas pokazać co potrafi klan Kaguya.
Kiedy wszedłem do środka, pierwsze co poczułem to ziąb. Nie było to dziwne, ponieważ słońce tutaj nie docierało. Widać, że tym idiotom światło jest w ogóle nie potrzebne, o czym przekonałem się wchodząc do środka. Nie było nawet jednej głupiej pochodni, a co za tym idzie, piekielnie mała widoczność. Wpadnięcie w pułapkę to przecież tylko kwestia czasu, a ja nie mam żadnej techniki, która mogłaby mi przegonić tą cholerną ciemność. Zwolniłem kroku, ostrożnie, bardzo ostrożnie idąc, dotykając rękami ścian, aby nakreślić sobie kierunek drogi. Stąpałem powoli, po każdym kroku czekając moment, czy nie będzie żadnej reakcji. Póki co nie zanosiło się na to, pewnie tamci nawet nie myśleli, by ktokolwiek mógł ich zaatakować. Oby byli głupcami, mogą być silniejsi, ale żeby byli głupsi. Tacy zawsze giną pierwsi. Wyjąłem kość z przedramienia, dzięki czemu dzierżyłem teraz małą katanę. Moja ostrożność była imponująca.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#307 2012-02-24 21:08:17

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Skaliste góry

Podróż Sentiego była niezwykle długa oraz mozolna. Na jego szczęście po pułapkach nie było najmniejszego śladu. Po pól godzinie "spacerku" chłopak w końcu dotarł do końca korytarza. Były tu drewniane drzwi. Niezwykle masywne. czemu ? Prawdopodbnie temu, by nie dało sie dostać do środka niepostrzeżenie. Istotnie. Przez szparę od klucza wydostawało się światło. Oczy kościstego przyzwyczaiły siędo ciemności i ich nagły kontakt ze światłem mógłby się zakończyć bólem głowy. Jak nasz młody bohater poradzi sobie z tym problemem
Długo umierał ten sukinsyn. Teraz zabić staruszka i zwój jest nasz. dało się słyszeć zza drzwi

Offline

 

#308 2012-02-24 21:32:01

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

Doszło do tego, że przeciwnik mierzył we mnie kulą Rasengan. Wykorzystałem klona, który stał na żabie, zbliżył się na odpowiednio bliską odległośc, bym wykonał z nim Kawarimi no Jutsu. Klon został ugodzony i zniknął, ja zaś pojawiłem się parę metrów od tego zdarzenia.
-Hmm, to nara... - powiedziałem z uśmiechem do Seiki'ego, a kiedy to zrobiłem, pokryła nas duża ilość dymu, odesłałem bowiem wszystkie żaby.
Nie chciało mi się już walczyć, a bardzo miałem ochotę potrenować, dlatego od razu skierowałem się w jakieś ustronne miejsce.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Wróciłem w dziwnym stanie, jakbym miał mdłości. Na szczęście stan ten szybko mi przeminął, a udzieliło mi się bo specyficznym treningu. Siadłem sobie gdzieś przy jakiejś skale, jakby odpoczywając. Bo w sumie odpoczywałem, myślałem też nad przyszłością i nad moimi dalszymi losami.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-02-24 21:38:57)


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#309 2012-02-24 21:48:00

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Skaliste góry

Mei oglądała walkę aż do samego końca, w którym to silniejszy ninja zniknął w obłokach dymu. Uśmiechnęła się widząc to, chciało się jej śmiać z drugiego, który został po prostu wyrolowany. Szybko jednak zniknął jej uśmiech, gdyż nieznany ninja nie pojawił się.
- Pewnie już nie wróci... - Pomyślała, po czym skuliła się i oparła o kamień, zaczęła rozmyślać. Po dłuższym czasie prawie zasnęła ze zmęczenie, jednak "zbudził" ją odgłos dochodzący zza kamienia, jak by ktoś siadał przy nim. Powoli wstała, a po drugiej stronie zobaczyła wcześniejszego chłopaka. Na jej twarzy automatycznie pojawił się uśmiech, była zadowolona z tego, już wcześniej widziała jego siłę, miała nadzieję, że to on własnie stanie się jej mistrzem. Obeszła kamień, po czym przykucnęła obok nieznajomego i z uśmiechem przywitała się.
- Witaj. - Chwilę wpatrywała się w niego z uśmiechem, jednak szybko spuściła trochę wzrok na ziemię z lekko zaczerwienioną twarzą.
- Cholera... Przystojny... - Pomyślała, po czym "otrząsnęła się", po czym szybko spojrzała na ninję.
- Aaa... Widziałam... Widziałam twoją walkę z tamtym chłopakiem... - Zaczęła nieco niezdarnie, po czym zachichotała z samej siebie. Miała już kontynuować, jednak nie wiedziała co zrobić nastała chwila ciszy. Mei wpatrywała się w chłopaka, po czym zaczęła szybko mówić, ledwo nadążała "lepić" słowa i składając dłonie w formie błagania.
- P... Proszę zostań moim mistrzem... - Wystrzeliła, po czym cała się zaczerwieniła. Chwilę tak spoglądała z otwarta buzią, jak by sama nie mogła pojąc co zrobiła, po czym zawstydzona odwróciła szybko głowę w bok.
- Co ja robię... Cholera... - Miała tylko nadzieję, że chłopak nie pomyśli o niej, jak o jakiejś świrusce..


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#310 2012-02-24 21:52:24

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Skaliste góry

Nareszcie doszedłem do końca tego cholernego tunelu. Co prawda wciąż było mocno ciemno, lecz wszystko zdradziła dziurka od klucza w drzwiach, które właśnie znajdowały się przede mną. Mosiężne, masywne drzwi, na pewno łatwo się nie poddadzą, toteż będzie trzeba użyć techniki wyższego kalibru. Szkoda mi jednak chakry. Może użyć taijutsu? Odpowiedniej rangi technika tej specjalizacji z pewnością mogłaby roznieść drewnianą blokadę.
Zajrzałem przez dziurkę od klucza. Oślepiające światło zalało moje oko, tak że gdy odsunąłem głowę, pojawiały mi się mroczki. Bardzo irytująca sytuacja zmusiła mnie do działania. Ale zaraz...
Kiedy usłyszałem głosy ludzi po drugiej stronie, przeszły mnie ciarki. Czyli śmierć jednej osoby im nie wystarcza i noszą się z zamiarem ataku na staruszka. Nędzne sukinsyny, niech tylko ich dorwę. Moja przemyślenia poszły na próżno, gdyż bół głowy spowodowany ostrym światłem, dał o sobie znać. Złapałem się za głowę, a gdy zrobiło mi się wprost niedobrze, kucnąłem. Ból powoli odchodził, a oko wracało do normy. Podniosłem się, przekręciłem głowę, raz w prawo, raz w lewo, rozgrzałem nadgarstki i resztę stawów. Gdy byłem gotowy, podszedłem na zaledwie jeden krok od drzwi.
- Czas zacząć przedstawienie. Konoha Reppuu!!! - czy technika rangi B, poradzi sobie z tym? Jej przeznaczenie było zupełnie inne, a teraźniejsze zastosowanie nie przeznaczone dla niej. Przy odrobinie szczęścia na pewno się uda.

Offline

 

#311 2012-02-24 21:57:51

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Skaliste góry

Senti po kilku chwilach doszedł do siebie. Technika zadziałała tak jak miała zadziałaś. Stare zawiasy, na których trzymały się drzwi pękły. Drzwi z hukiem rąbnęły o podłogę. Senti zaalarmował przeciwnika. Jego oczy powoli przyzwyczajały się światła, jakie teraz wypełnik korytarz. Młodzieniec musiał jednak mruzyć oczy, gdyż po prostu raziło go to. Jego oczy jeszcze do końca nie przestawiły się. Źrenice powoli się zmniejszały. Dla chłopaka mogło się odczuć, że mija cała wiecznośc. Mógł on dostrzec, że nacierają na niego aż trzy postacie. Obecna sytuacja młdozieńca była więc niezwykle trudna.
Zabić intruza usłyszał

Offline

 

#312 2012-02-24 22:07:13

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

Siedziałem odpoczywając z głową opartą o kamień i zwróconą w górę. Patrzyłem sobie w niebo, co chwila przymykając oczy, ale nie usypiałem. Dość spokojne rozmyślania przerwała mi jakaś dziewczyna, ładna, miła i uprzejma, dziwnie się zachowująca, ale to nieistotne, sam nie bywam lepszy.
-Cześć. - odpowiedziałem z równie szczerym uśmiechem.
Dziewczyna naprawdę wydawała się bardzo miła, szczera, prawdomówna, jeśli w ogóle miałbym ją opisywać, to byłyby to same pozytywne słowa, dlatego mogę sobie oszczędzić. Zastanawiało mnie jej zaczerwienianie się, czyli zawstydzenie momentami, ale nie przeszkadzało mi to, chociaż z chwili na chwilę coraz bardziej mnie to intrygowało.
-Walkę? No była dość ciekawa, chociaż mój przeciwnik nie był zbytnio wymagający. Niby należymy do tych samych klanów, ale na taktyce to on się nie zna. - zaśmiałem się krótko, drapiąc się w tył głowy, szczerząc ząbki w ogromnym uśmiechu i przymykając oczy.
-Mistrzem? - powtórzyłem sobie pytająco w myślach.
-Przecież... A zresztą, on mnie nie obchodzi, ledwo co go znam a już mi się spodobał i to bardziej niż zwykle, muszę od niego odpocząć, totalnie. - można było zauważyć na mojej twarzy krótką powagę.
-Chętnie. - jednak od razu po tym zagościł ten sam uśmiech co wcześniej. Zostanę twoim mistrzem z przyjemnością. - powtórzyłem.
-Słodka jest. - myślałem, oglądając jej zakłopotanie.
Cała ta sytuacja była dla mnie nieco zaskakująca, ale wolałem nie zwracać uwagi na to, co działo się wcześniej. Tamten chłopak, nie pamiętam już nawet jak się nazywa, może i miał predyspozycje, ale to nic, ta dziewczyna jest słodsza od niego.


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#313 2012-02-24 22:17:06

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Skaliste góry

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Wszystko zapowiadało się pięknie. Musiałem także pamiętać, że jest to tylko trening, a nie prawdziwa walka.. W sumie i tak pokazałem już wiele swoich technik, a nie miałem takich zamiarów... Sytuacja mnie po prostu do tego zmusiła. Po zakończeniu uderzenia rasengan'em. Nagle żaby zniknęły, Takashi także. Odezwał się jednak po chwili, a ja zorientowałem się o co chodzi i odwołałem wszystkie swoje techniki, jak i klony. -Żegnaj. - powiedziałem doń, wracając na swoje ulubione miejsce, czyli pod drzewo...

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

______________________

Akcept by Katsuro

Po krótkiej przemowie, którą usłyszałem tylko ja, bo tak miało być, usiadłem pod tym samym drzewem, co zawsze. Teren troszkę się różnił, bo doszło tutaj do niemałej walki między mną, a Takashim, ale to nie było teraz ważne...

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-02-25 22:25:00)


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#314 2012-02-24 22:23:44

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Skaliste góry

Mei kucała z odwrócona głową, cała zaczerwieniona i z wstydem na twarzy, było jej dość głupio za to dziwne zachowanie. Sama nie wiedziała czemu się tak zachowuje, jednak bardzo możliwe, że to własnie przez niego tak się zachowuje.
- Głupia... Pewnie zaraz mnie spławi... Rany, to nie moja wina... To przez to, że on... - Namysły nagle przerwał jej głos chłopak. Również eis przywitał. Mei spojrzała powoli na niego całą czerwona, po czym uśmiechnęła się. Kiedy ten zaczął mówić na temat jego byłego przeciwnik lekko się zaśmiała. Chwile znowu się w niego wpatrywała, a chwilę później ten zgodził się na bycie mistrzem.
- Hę?... - Jej reakcja mogła dziwnie zabrzmieć, jak by nie spodziewała się zgody. Znowu chwila ciszy, po czym ta runęła wręcz na chłopaka obejmując go.
- Dziękuję... - Powiedziała podekscytowana. Chwile trzymała w objęciach chłopaka, jednak chwila ta musiała minąć.
- Co ja robię?... - Pomyślała drżącym głosem w myślach. Aż bała się pomyśleć o reakcji chłopaka. Szybkim ruchem odsunęła się od niego i wróciła do poprzedniej pozycji. Tym razem jej twarz przypominała czerwonego buraka.
- Przepraszam... Nie sądziłam, że możesz się zgodzić. - Mówiła skruszonym głosem, po czym dodała.
- Nazywam się Mei, Mei Namikaze... - Jej głos szybko zmienił się na niepewny. Nigdy się tak nie zachowywała, strasznie bała się reakcji chłopaka. W końcu nie chciała go spłoszyć, a jej reakcje są nagłe i sama nad nimi nie panuje. Prze Mei przepływały teraz same pozytywne emocje, miała ku temu powody, zwłaszcza, że smutek spowodowany przez Gisaku własnie w tym momencie zniknął.
-... Czy on mi się... - Spoglądała mu prosto w oczy z niepewnością.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#315 2012-02-24 22:30:23

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Skaliste góry

Zniszczenie, a raczej wyważenie drzwi za pomocą taijutsu zakończyło się sukcesem. Była to naprawdę dobra wiadomość, choć może nie tak dobra jakbym chciał. Zaraz, gdy drewniana zapora została zgładzona, światło z pokoju wylało się na ciemny korytarz. Przez chwilę myślałem, że moje skronie dosłownie eksplodują. Nie miałej jednak czasu na użalanie się na siebie. Nie mogłem dostrzec w pełni wroga, leczu dało wychwycić mi się trzy postaci na tle światła. W jednym ręku trzymałem moją kościaną katanę, gotową do użycia. Ale nie oszukujmy się. Na taką ilość wrogów może się nie udać. Trzeba zrobić małe zamieszanie. Nie składałem pieczęci, więc zaoszczędziłem sporo czasu. Moje nowe umiejętności nie poszły na marne.
- Suiton, Kirigakure no Jutsu! - wypowiedziałem nazwę jutsu pod nosem. Tak jak na treningu, tak teraz starałem się użyć odpowiedniej ilości chakry, troszeczkę się obawiając, że może mi nie wyjść. Na próżno. Mgła natychmiast się rozprzestrzeniła, a że pomieszczenie było małe, mogła wypełnić całą okolicę. Dzięki temu stałem się niewidoczny. Nie mogłem za to na tym zaprzestać. Zbliżyłem się do jednego z dezorientowanych wrogów i z całym impetem uderzyłem go kościaną kataną. Taki obuch z pewnością odciśnie piętno na jego zdrowiu. Oby nie podniósł się już do końca walki.
- Lubię niecodzienne powitania. - rzuciłem pozostałej dwójce.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Senti (2012-02-24 22:32:03)

Offline

 

#316 2012-02-24 22:44:33

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Skaliste góry

Przeciwnicy byli zdezorientowali. Jednak gdy Senti zaatakował pierwszego ten zrobił zręczny unik po czym kopnął naszego bohatera w plecy. Uderzenie nie było bardzo mocne, jednak wyproawdziło kościstego z równowani przez co stał się on łatwym celem. Nikt jednak nie atakował. Było spojnie. Może nawet zbyt spokojnie ?
Myślisz, że nas Hyuuga przestraszątakie techniki ? Widzimy Ciebie lepiej niż ty nas gnojku. Wpadkowałeś się. Nigdzie nie uciekniesz. po tych słowach jeden z nich zamknął wyjście z jaskini za pomocą pieczęći. Senti nie mógł teraz uciec. Pozostąło mu walczyć. Zginąć lub wygrać .

Offline

 

#317 2012-02-24 22:44:36

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

-No nie mogę... Jest taka zabawna, a przez to urocza. Te jej rumieńce są takie słodkie... Kurde, ale przecież ja... Nie, zaraz, o czym ja w ogóle myślę, przecież ona... Czy ona mi się... ? - w mojej głowie panowała teraz burza myśli.
-No tak, z chęcią zostanę twoim mistrzem. - powtórzyłem, wydawało się, że Mei, bo tak się przedstawiła, ma jakieś wątpliwości.
-Ahh, nie ma za co. - mówiłem zadowolony i ucieszony, kiedy dziewczyna mnie objęła.
W tym uścisku już dało się coś chyba po mnie zauważyć. Początkowo nie, byłem pewny siebie jak nigdy, objąłem dziewczynę, nie pozostawałem jej dłużny, byłem pewny i zdecydowany jak nigdy. Delikatnie poruszałem rękami na jej ciele w obrębie dłoni, coś na wzór przyjacielskiego uścisku. Kiedy Namikaze się odsunęła, mogła ujrzeć i na moich policzkach lekkie rumieńce.
-Nic nie szkodzi. Ale nie wiem dlaczego miałbym się nie zgodzić... - znowu to samo, drapanie się w tył głowy i ten uśmiech wyrażający zakłopotanie, od pewnego czasu to chyba mój znak szczególny.
-Ja jestem Takashi z klanu Nara, bardzo miło mi cię poznać. - uśmiechnąłem się szeroko, siadając przodem do dziewczyny, do tej pory zwrócony byłem do niej bokiem.
-Niezwykła jest, poważnie... Obym się w niej nie... - myśli wciąż nie dawały mi spokoju.


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#318 2012-02-24 22:56:46

Mei

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-11
Posty: 363

Re: Skaliste góry

Mei spoglądała na Takashi'ego. Nagle dostrzegła rumieńce na jego twarzy.
- Czy on... Cholera, jeszcze przystojniejszy... - Pomyślała sobie, gdyby nie to, że jest już całą czerwona pewnie by się zaczerwieniła jeszcze bardziej.
- Czy ja się mu... -Pomyślała ponownie, jednak szybko pokręciła głową aby się ocknąć.
-... Nie, jest moim mistrzem... Ale... - W jej głowie trwała istna burza. Przez dłuższą chwilę siedziała w ciszy spoglądając w Narę i starając się przezwyciężyć dziwne uczucie, które ją prześladuje odkąd go zobaczyła. Po dłuższej chwili była już pewna, że nie jest w stanie z tym wygrać. Nagle powróciło zmęczenie, które dręczyło ją odkąd przybyła do Hidari. Niepewnie zbliżyła się do Takashi'ego, po czym usiadła obok niego  i uśmiechnęła się w jego stronę.
- Wybacz, jestem zmęczona po podróży. - Oznajmiła, po czym jej oczy same zaczęły się zamykać, chwilę później Mei zasnęła mimowolnie. Jej głowa szybko powędrowała bezwiednie na bark chłopaka, oczywiście nie mogła nic z tym poradzić, gdyż spała.


http://desmond.imageshack.us/Himg28/scaled.php?server=28&filename=51543250.png&res=medium

Mowa żab (Link do nich)
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#319 2012-02-24 23:06:18

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Skaliste góry

Czułem, że zamiast człowieka, moja katana trafiła na... powietrze. Ten cholerny skurczybyk zdążył zrobić unik. Najwidoczniej go nie doceniłem. Przeciwnicy stali się bardziej wymagający niż myślałem.
Kiedy moi wrogowie przemówili, moje źrenice stały się przez moment niezwykle małe, a po czole spłynęła strużka potu. Trzech Hyuuga, to przecież nie możliwe. Jakim cudem?. Spojrzałem na ich Byakugana, a z nerwów przygryzałem wargę. Myśl, myśl, myśl.... Powtarzałem sobie w głowie niczym niekończące się echo. Na szczęście po chwili zachowałem zimną i krew i na nowo obmyślałem nowy plan. Genjutsu i techniki maskujące mogę od razu wykluczyć. Taijutsu i walka w zwarciu też odpada, jeżeli by mnie któryś i trafił i zablokował przepływ chakry, było by po mnie. W takim razie pozostaje ninjutsu i walka na dystans. Tylko w ten sposób mogę ich zgładzić. Całe szczęście, ze mam kilka jutsu, które pozwalają walczyć odsuwając oponenta dość daleko od siebie. Plan był gotowy.
- Suiton, Suishuu Gorugon! - krzyknąłem w myślach, a nie składając pieczęci, jeszcze bardziej zaskoczyłem trzech Hyuuga. Wskoczyłem na głowę, zmaterializowanego przed momentem wodnego węża, i zacząłem szarże na rywali. Kiedy byłem dosyć blisko, szybko zeskoczyłem z bestii i rzuciłem 3 shurikeny, oraz moją kościaną katanę we wrogów. Wąż za to z impetem runął na środkowego z nich. Czy plan wypalił?

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Senti (2012-02-24 23:07:41)

Offline

 

#320 2012-02-24 23:07:25

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Skaliste góry

-Ehh, jest naprawdę urocza. - myślałem, patrząc na nią, obserwując jej zachowanie i w ogóle wszystko.
-Nic nie szkodzi, Mei, wygodniej będzie ci na moim ramieniu, jeśli chcesz i się nie wahasz... - powiedziałem z uśmiechem, ale dziewczyna już spala.
Kurde, to było bardzo słodkie i w ogóle cieszyłem się z całej tej sytuacji. Wykorzystałem ja w stu procentach... Ostrożnie zdjąłem koszulę, by nie obudzić dziewczyny, po czym okryłem ją, by nie było jej zimno. Potem objąłem i ułożyłem wygodnie na moim ramieniu, zapewniłem jej komfort jaki tylko mogłem.
-Śpij dobrze, piękna. - powiedziałem cicho, sam opierając się o jej kamień za mną.
-Co się tak właściwie dzieje? - pytałem samego siebie.
Może i było mi dobrze, czułem się fajnie i miło, ale to wszystko trochę mnie dziwiło. Pojawiła się tak niespodziewanie i już dzieją się ze mną takie rzeczy. Cholera, muszę się teraz wziąć ostro do pracy, by móc ją nauczać, chcę ją nauczyć wszystkiego co potrafię, chcę potrafić więcej, by móc jej przekazać większą wiedzę. Od następnego razu będę trenował jeszcze intensywniej, żeby osiągnąć jak najlepsze rezultaty, żeby wyszkolić Mei na silną dziewczynę.


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.bollywood.pun.pl www.arenazerqv.pun.pl www.akadeniashibusen.pun.pl www.punxnskins.pun.pl www.whoisnext.pun.pl