Ogłoszenie


#601 2012-09-19 13:11:01

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Rozległy się krzyki. Przerażone glosy należały do żony i córki zleceniodawcy. Nie wiedziały, co się dzieje. Dopiero kiedy mężczyzna uświadomił je, że zasłona dymna powstała z inicjatywy przyjaciela, uspokoiły się. Dym może i był dobrym pomysłem, aby ograniczyć zdolność widzenia napastników, jednak nie było trudne domyślić się, że ofiary będą próbować ucieczki przez bramę, która była ich przepustką do przystani. Chwilę później słychać było jakiś głuchy odgłos i szczęk oręża. Najwidoczniej któryś z napastników postanowił podjąć bardziej zdecydowane kroki. Zanim zdążyłeś w jakiś sposób zareagować, pod twoimi nogami leżał już inny mężczyzna, ubrany w czarny płaszcz. Pod nim znajdowała się spora kałuża krwi, a w nim skąpana ostra katana. Tuż za sobą usłyszałeś kolejne odgłosy walki.

Offline

 

#602 2012-09-19 13:20:27

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Nie wiedziałem, czy leżący pod moimi nogami mężczyzna był moim sprzymierzeńcem, czy też wrogiem. Z jednej strony ubrany był w czarny płaszcz, ale nie miałem pojęcia, jak ubrany był przeciwnik. Wziąłem katanę w dłoń i pognałem w kierunku odgłosu walki. Wtedy miałem już pewność, ten zabity był po naszej stronie, gdyż przeciwnik nie był odziany w płaszcz. Korzystając z tego, że jest zajęty walką z kimś innym, zaatakowałem go  również. Posługiwanie kataną przychodziło mi z niemałym trudem, gdyż przyzwyczajony byłem do walki wręcz, jednak w tej sytuacji było to najrozsądniejsze wyjście. Widząc, że mój towarzysz broni celuje w jedną z nój przeciwnika, ja postanowiłem uderzyć w klatkę piersiową, by chociaż jeden z ataków go sięgnął. Nie patrząc jaki był wynik tej farsy pobiegłem w drugą stronę, by odnaleźć rodzinę.

Offline

 

#603 2012-09-19 13:27:47

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Najwidoczniej młody ninja postanowił w końcu się ruszyć i spróbować rozprawić się z przeciwnikiem. Łatwo było zauważyć, że brak mu potrzebnego doświadczenia. Kiedy spróbował ranić jednego z napastników, nawet nie zatrzymał się, by zobaczyć, czy go trafił. Gdyby został tam jeszcze na chwilę, zorientowałby się, że katana wbiła się mu między żebra, więc wystarczyłoby wymierzyć mu jeszcze jeden cios tym orężem, by bilans straconych po obu stronach wychodził na 0. Na szczęście, nie pozostawał w walce samotny. Los mu sprzyjał, że na pierwszej misji pracował w zespole. Sprzymierzeniec dokończył rozprawianie się ze zranionym przeciwnikiem za Takai'a. Ten zaś pobiegł szukać rodziny, którą miał bronić, lecz z powodu tego dymu i całego zamieszania nie mógł ich nigdzie dostrzec. Należało ciągle pamiętać, że tylko jeden z napastników został pokonany.

Offline

 

#604 2012-09-19 13:36:42

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Biegnąc w kierunku, gdzie po raz ostatni stała rodzina, skoncentrowałem się na dochodzących mnie zapachach, w końcu wpadłem na ich trop i ich odnalazłem w towarzystwie ochroniarza, w którego wbity był kunai. Wyciągnąłem kunaia, powodując otwarcie jego rany, ale potrzebowałem broni. Nie było ani chwili do stracenia, przeciwnik przewyższał nas swoim doświadczeniem, dlatego stojąc przy nich powiedziałem im tak modulując głos, by tylko oni byli w stanie mnie usłyszeć:
-Wychodzimy stąd i udajemy się czym prędzej do bramy - po czym wybiegliśmy z chmury dymu. W drodze dołączył do nas drugi żyjący mężczyzna w płaszczu. Biegliśmy w stronę bramy, ja broniący przodu, pozostali pilnowali tyłów i boków.

Offline

 

#605 2012-09-19 13:44:26

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Czym prędzej zmierzaliście w stronę bramy. Po tym, jak opuściliście chmurę dymu, mogliście nareszcie wszystko normalnie widzieć. Tuż za Wami wybiegły dwie ciemne smugi, które rozpoczynały pościg. Wyglądało na to, że nie odpuszczą one tak łatwo. Byli to ludzie, których atutem z pewnością była szybkość, gdyż potrafili poruszać się tak szybko, że ledwo można było ich dostrzec. A co dopiero bronić się przed ich atakami. Z racji tego, że dwaj ochroniarze biegli z tyłu, dość szybko dosięgła ich zagłada - byli po prostu zbyt wolni. A co dopiero trzeba powiedzieć o dziewczynce, która musiała wdrapać się na plecy tacie, aby szybko opuścić to miejsce. Napastnicy byli coraz bliżej przerażonej rodziny. A do ich obrony zostałeś Ty sam. W innych okolicznościach mógłbyś pewnie polegać na sile głowy rodziny, jednak nie w tym przypadku. Bardziej miał w głowie ratowanie ukochanej córki i żony, niż walkę z przeciwnikami.

Offline

 

#606 2012-09-19 13:53:15

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Biegłem dalej przed siebie słysząc za sobą odgłos kroków moich towarzyszy. Odwróciłem głowę i zobaczyłem, jak doganiają nas dwaj napastnicy. Gdzieś ukrywa się jeszcze jeden pomyślałem, jednak musiałem szybko działać, gdyż ci dwaj już uśmiercili ostatnich dwoje z moich towarzyszy broni. Myślałem, że są w stanie ich powstrzymać chociaż na moment, ale się pomyliłem. Z walczących po mojej stronie zostałem sam. W biegu składając pieczęcie użyłem Suishuu Gorugon, który natychmiast oplątał jednego z atakujących i unieruchamiając go, kąsał dotkliwie i pozwolił skupić swoją uwagę na innym celu. Póki co, został mi jeszcze jeden i podbiegając do niego zaatakowałem przy pomocy Dynamic Entry, mając skrytą nadzieję, że przyniesie on jakikolwiek efekt, a rodzina, którą miałem bronić, oddali się od niego na bezpieczną odległość.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Takai (2012-09-19 13:55:59)

Offline

 

#607 2012-09-19 14:04:10

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Kiedy zajmowałeś się obydwoma przeciwnikami, rzeczywiście zdobyłeś dla chronionej rodziny nieco czasu. Pierwszy z napastników odniósł tak poważne obrażenia, że nie był w stanie pozwolić sobie na jakikolwiek ruch, który mógłby wam zaszkodzić. Z kolei z drugim nie miało już pójść tak łatwo. Okazało się, że dobrze zna sztuczki, stosowane przez ninja. I jak się okazało później, sam także potrafił posługiwać się TaiJutsu. Kiedy twoja noga zmierzała w jego stronę, szybkim ruchem zaatakował ją swoim łokciem. Tym samym uniemożliwił Ci trafienie go, zadając przy okazji potworny ból (ruch - Kosa Ho). Miałeś jednak niesamowite szczęście, że nie złamał Ci nogi. Wyprowadził kolejny atak, tym razem w brzuch, który odrzucił Cię od niego na kilka metrów.
W tym samym czasie, przed rodzina, która już miała wbiec w przejście przez bramę, pojawił się zaginiony przeciwnik. Co więcej, po drugiej stronie tunelu również zjawiła się jakaś postać.

Offline

 

#608 2012-09-19 14:14:50

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

Noga bolała straszliwie, ledwo mogłem na niej stanąć. Widząc jego umiejętności w TaiJutsu, postanowiłem uciec się do innej metody, a mianowicie NinJutsu. Nie chcąc, by był on w stanie dotrzeć do rodziny przede mną, użyłem Mizuame Nabara. Widać przeciwnik nie spotkał się wcześniej z tą techniką, gdyż nijak nie zareagował, kiedy jego stopy znalazły się w śluzie. Po wykonaniu odpowiedniej pieczęci unieruchomiłem go i ponownie użyłem Suishuu Gorugon, którego przez unieruchomienie nie był w stanie uniknąć. Tracąc jeszcze trochę chakry, utrzymywałem drugiego węża wodnego, użytego przed chwilą na drugim napastniku. Wtedy usłyszałem krzyk dziewczynki i natychmiast odwróciłem wzrok. Zobaczyłem kolejnego przeciwnika, nie widząc innej możliwości, wycelowałem jak najdokładniej i rzuciłem w niego Kunai'em. Na szczęście na trasie jego lotu nie było żadnej przeszkody, ani osoby, którą mógłby w wypadku nieudanego rzutu zranić.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#609 2012-09-19 14:24:18

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Przeciwnik związany pierwszym wodnym wężem padł z wycieńczenia. Nie był w stanie się poruszyć, w tej chwili walczył jedynie o przeżycie. Jedno było pewne - nie mógł w żaden sposób zaszkodzić uciekającym. Drugi z napastników również nie potrafił poradzić sobie z tą techniką. Ich Takai, oj przepraszam, pan Doi, miał już z głowy. Mógł teraz szybko zmierzać w stronę bramy, gdzie szykowała się kolejna część jatki. W tym celu rzucił w tamta stronę swoim jedynym kunaiem, a przy okazji - swoją jedyną bronią. Czy było to mądre posunięcie?
Zanim jednak broń osiągnęła zamierzony przez młodego ninja cel, stało się coś, czego chyba nikt się nie spodziewał. Dało się słyszeć krzyk: Katon: Karyuu Endan! i natychmiast cały tunel, do którego prowadziła brama stanął w płomieniach, pochłaniając również przeciwnika znajdującego się przed rodziną i szykującego się do ataku. Mężczyznę i zagrożone kobiety zostały ściągnięte z linii ataku w błyskawicznym tempie, dzięki dwóm postaciom, które pojawiły się praktycznie znikąd. Odsunęły uciekających ludzi i pozostał po nich jedynie biały obłok.
Kiedy ogień zgasł, z bramy wydobywał się dym. Po chwili, wyłoniła się z niego jakaś postać. Okazał się nią być nie kto inny, jak chudy towarzysz mężczyzny, który zniknął w drodze do posiadłości rodziny.

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2012-09-19 14:25:48)

Offline

 

#610 2012-09-19 14:37:32

Takai

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-09-13
Posty: 48

Re: Miasto

OK, dwóch już poległo pomyślałem, ale jakoś mnie to niezbyt pocieszyło, gdyż na drodze rodziny stał jeszcze jeden przeciwnik, który z pewnością znalazłby się przy nich szybciej niż ja. Dopiero wtedy zdałem sobie sprawę z tego, że właśnie pozbyłem się swojej jedynej broni, gdyż ze względu na ból nogi nie byłem w stanie używać TaiJutsu, a każde z moich NinJutsu miało za mały zasięg działania. Próbowałem dołączyć do rodziny tak szybko, jak tylko potrafiłem. Kiedy wykonałem pierwszy krok, zobaczyłem, jak cała brama stanęła w płomieniach, a rodzina została gdzieś przetransportowana przez jakiś ludzi, sądząc po szybkości poruszania, prawdopodobnie ninja. Dałem ciała pomyślałem, po czym przyjrzałem się bramie, w której nie było już ognia, lecz jakaś sylwetka. Jakim zdziwieniem było dla mnie to, że należała ona do tchórzliwego Chudego. Chyba jestem mu winien przeprosiny. Z drugiej strony, nigdy nie powiedziałem mu tego w twarz, więc chyba nie domyśla się w jakich kategoriach wcześniej go postrzegałem, lepiej więc, żebym się nie wygłupiał i dał z tym spokój. Tak też moja misja dobiegła końca, kiedy dokuśtykałem do Chudego, a on wyjaśnił mi całą sytuację.

[zt ->  Airando » Siedziba Samotników » Groty mieszkalne]

Ostatnio edytowany przez Takai (2012-09-20 13:28:03)

Offline

 

#611 2012-09-19 14:49:45

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasto

Trzyosobowa rodzina nie wiedziała, co się właściwie stało. W jednej chwili mieli przed oczami ogromne płomienie, które już miały ich sięgnąć, a w drugiej leżeli pod ścianą jednego z budynków, wtuleni w siebie nawzajem. Dało się słyszeć łkanie najmłodszej członkini rodziny, wszyscy trzęśli się ze strachu. Kiedy usłyszeli, że chudy mężczyzna rozmawia z Takai'em, otworzyli oczy i spojrzeli w tamtą stronę. Wtedy dopiero zdali sobie sprawę, co ich ominęło. W oczach matki pojawiły się łzy szczęścia, kiedy zobaczyła, że mogą kontynuować drogę na przystań. Chudy złapał młodego Samotnika pod ramię i pomógł mu podróżować dalej w towarzystwie rodziny. Okazało się, że po wyjściu z tunelu, do którego prowadziła ta strategiczna brama, trzeba było przebyć tylko kilka metrów, kiedy oczom ukazywało się morze i ogrom statków. Pech chciał, że Takai musiał pomęczyć się jeszcze chwilę, gdyż łódka, którą miała podróżować eskortowana rodzina, była zacumowana na samym krańcu portu. Poza tym, również i tutaj mógł się na nich ktoś czaić. Młody Inuzuka odetchnął z ulgą dopiero wtedy, gdy wtoczyli się na pokład. Mężczyzna, od którego otrzymał to zlecenie, opuścił łajbę jeszcze na chwilę, po czym uścisnął mocnym gestem dłoń chłopaka i podziękował mu. W drugiej ręce trzymał już przygotowany worek z pieniędzmi (500 Ryo - nie sumuje się z wynagrodzeniem za sesję!) i wręczył mu go. Jeszcze raz podziękował, a kiedy znalazł się już przy swojej rodzinie odpłynęli. Dokąd? Tego nie wie nikt.

Offline

 

#612 2012-09-20 16:09:59

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Dowlekłem się w końcu do ścisłego centrum miasta. Zdziwiło mnie, że ulice są aż tak zatłoczone - wszędzie było pełno ludzi. Część stanowiła z pewnością grupa handlarzy - z tłumu wyróżniało ich to, że mieli ze sobą pokaźne wory, worki, plecaki, wypełnione po brzegi wszelkiego rodzaju towarami. Pozostali to pewnie turyści lub zwykli mieszkańcy tej wyspy. Cały ten miks tworzył różnorodny pejzaż tego miejsca. Po jakimś czasie przemierzania kolejnych uliczek, dotarłem do miejsca, gdzie znajdowało się multum straganów, z czego każdy inny. Aż oczy się śmiały, kiedy przechodziło się między nimi, oglądając te towary wszelkiej maści. W końcu trafiłem na dział stoisk z żywnością. Co najciekawsze, każde z nich specjalizowało się w jednej dziedzinie. Nie widziałem przypadku, kiedy któryś z kupców handlował dwoma rodzajami jedzenia! A wybór był przeogromny. Wziąłem więc z jednego straganu 4 małe bułki, z innego - małego kurczaka, a jeszcze na innym znalazłem pasty z różnych zwierząt. Wybrałem jakąś, na której narysowany był nieznany mi zwierz. Po prostu byłem ciekawy, jak to może smakować. Wtedy przypomniałem sobie, że w karczmie była przecież jeszcze Rin, która pewnie też umierała już z głodu. Powiększyłem więc swoją listę zakupów o jeszcze więcej pieczywa i wzbogaciłem nasze menu o świeże owoce. Gdy miałem już wszystko, wyszedłem na inną, mniej zatłoczoną ulicę, niedaleko oczka wodnego.

Offline

 

#613 2012-09-20 16:23:53

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Wyszłam z pokoju, od którego klucze leżały na szafce, więc był teraz zamknięty. Koło mnie szła Aki, która nie była świadoma ostatniej nocy, którą samodzielnie spędziła na dworze. Popołudniu było zdecydowanie cieplej, zwłaszcza, że dzisiaj świeciło słońce. Przechadzałam się bez celu po ulicach miasta, z jednej strony łudząc się, że wpadnę na Shinsaku. Jednakże rozmaitość różnych zapachów w mieście nie pozwalała mi go namierzyć, więc dość powolnym krokiem udałam się w stronę oczka wodnego, od którego tak naprawdę wszystko się zaczęło. Ku mojemu zdziwieniu - poczułam tutaj zapach ostatniej nocy, który tak dobrze pamiętam. Czym prędzej poszłam za nim, nie chcąc go zgubić z tropu, ponieważ dochodził on z głębi miasta. Miałam nadzieję, że to jego właśnie wtedy spotkam... Po chwili tak też się stało - dojrzałam go w tych wszystkich wąskich uliczkach idącego z siatkami, szliśmy w tę samą stronę. Nieznacznie przyspieszyłam, a kiedy byłam już nieopodal, zrobiłam dwa szybsze kroki, wskakując na plecy chłopaka. Po cichu pocałowałam go w lewe ucho, dopiero później się kulturalnie witając. -Cześć, Shinsaku. Byłam bardzo onieśmielona, gdyż chciałam, aby coś z tego było w przyszłości, nie chciałam nic zepsuć. Kiedy tak siedziałam na chłopaku, niczym na rumaku, podparłam się ramionami o jego barki, a w tym samym miejscu spoczęły moje piersi, które oplotły szyję Wyrzutka. O dziwo były one dość miękkie w dotyku, co znaczyło tylko jedno - nie miałam na sobie stanika.

Offline

 

#614 2012-09-20 16:49:42

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Musze przyznać, że przestraszyłem się trochę, czując delikatny ciężar, który wskoczył na moje plecy. Po chwili poczułem jednak te tak dobrze znane usta, które musnęły moje ucho. Już wiedziałem, że mam do czynienia z nikim innym, jak właśnie z Rin. Zaśmiałem się serdecznie i przymknąłem oczy, ciesząc z jej obecności. O mały włos nie potknąłem się o pupila dziewczyny, który pałętał się trochę pod moimi nogami. Odszedłem nieco na bok, żeby uniknąć ewentualnego wypadku. Jak tam? Wyspałaś się, moja piękności? Uśmiechnąłem się nieznacznie. Nie mogłem przestać przywoływać w myślach tej ostatniej nocy. Czułem się trochę jak zboczeniec, ciągle o tym myśląc, jednak było to dla mnie tak silne przeżycie, że nawet kiedy chciałem myśleć o czym innym, nie potrafiłem. Tym bardziej, kiedy ONA była tak blisko. Jej zapach i dotyk jej skóry pobudzały mnie za każdym razem. Powoli dochodziliśmy do miejsca, które już wcześniej obrałem sobie za cel - małego wodnego zbiornika.

Offline

 

#615 2012-09-20 16:57:19

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Siedziałam odprężona na ciele osoby, na której tak naprawdę mi zależało. Wtedy już byłam pewna tego, co do niego czuję. Zauważyłam, że przestraszyłam nieco chłopaka, aczkolwiek chyba nie zrobi mi z tego powodu jakichś wyrzutów... Lekko zakłopotana tym, że nie odpowiedziałam mu od razu szukałam odpowiednich słów, język mi się plątał, a i tak powiedziałam więcej, niż chciałam. -Nawet bardzo, ale wciąż... Wciąż nie mogę przestać o tym... Myśleć. - ledwo powstrzymałam się od powiedzenia zbyt wielu słów za dużo. Nie chciałam brać tego ciężaru na siebie, dlatego dość szybko zmieniłam temat. -A ty jak spałeś? Zapytałam chłopaka, próbując zapomnieć o tym, co przed chwilą palnęłam. Aki trzymała się tuż za nami, aby nie podchodzić pod nogi.

Offline

 

#616 2012-09-20 17:09:26

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

To zupełnie jak ja. Dziękuję Ci za wczoraj. Było... niesamowicie? Nadzwyczajnie...? Wspaniale!
W środku robiło mi się jakoś ciepło na kolejne wspomnienie tego wydarzenia. Co więcej, trochę się stresowałem tym, że teraz zwierzam jej się z moich uczuć, przemyśleń. Do tej pory nigdy tego nie robiłem, dlatego też czułem się nieco nieswojo, robiąc to. Zawsze zamknięty w sobie, a teraz...? Tak nagle zebrało mi się na wylewność. Zaśmiałem się tylko cicho i podniosłem nieco głowę, by zobaczyć choć kawałek tej, która na mnie siedziała. Moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz. Sam nie wiem, czy to dlatego, że zobaczyłem tę, na której widok moja dusza się raduje, czy też dlatego, że w tej chwili powiał delikatny wiatr, mierzwiący nasze włosy.
W końcu dotarliśmy na celu, gdzie odszukałem ławkę i ustawiłem się do niej tyłem, by dziewczyna mogła swobodnie zejść z moich pleców.

Offline

 

#617 2012-09-20 17:14:02

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Z chęcią wysłuchiwałam słów chłopaka i czułam dziwne, lecz przyjemne, ciepło w środku, kiedy słyszałam jego głos. Żartobliwie wystawiłam nieznacznie język w jego stronę, kiedy ten próbował dostrzec moją twarz, która skrywała się gdzieś za nim. -Może kiedyś to powtórzymy? - zapytałam, lekko śmiejąc się, chcąc nadać temu bardziej żartobliwą formę, ale w głębi serca czułam coś innego. Gdy doszliśmy do oczka wodnego, które już dzisiaj widziałam, powoli zsuwałam się po ciele chłopaka, ocierając się o niego praktycznie całym ciałem. Usiadam na ławce, poprawiając włosy, które były roztrzepane po ostatnich wydarzeniach, a nie miałam wcześniej czasu na takie zabiegi. Lekko pociągnęłam chłopaka za rękę, aby ten usiadł koło mnie, kiedy ja już to uczyniłam.

Offline

 

#618 2012-09-20 17:26:47

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Choć byłem strasznie głodny, wolałem najpierw pochłonąć coś albo raczej kogoś innego. Karmiłem się jej widokiem i czułem się jak te głupie chichoczące pary, które skaczą po łące bez celu tylko dlatego, że przebywają ze sobą. Oczywiście, że tak, głuptasie!- pocałowałem ją. - Nigdy bym sobie nie wybaczył, gdybym przepuścił taka okazję! Co we mnie wstąpiło? Czuję się pijany szczęściem, od kiedy tylko znalazła się w moim otoczeniu. Bez wątpienia, w niej jest coś magicznego, jakaś tajemna moc, czy coś! ... Jesteś może głodna? - spytałem z uśmiechem, wskazując kciukiem na leżące obok nas siatki z zakupami. Posłałem jej wesołe spojrzenie i sięgnąłem do jednego z worków.

Offline

 

#619 2012-09-20 17:36:01

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Każde słowo, które wypowiadał chłopak, trafiało głęboko do mojego serca. Kiedy tylko zbliżył swoje wargi, chętnie odwzajemniłam czuły gest, a gdy Shinsaku już siedział wygodnie, chciałam poczuć go przy sobie, mimo, iż siedziałam dokładnie koło niego. Usiadłam mu na kolanach, delikatnie opadając na jego nogi. Podpierałam się stopami o obudowę ławki, która dla większości służyła jako podłokietnik. Prawą rękę przełożyłam przez szyję Shinsaku, cichutko mówiąc. -Ciii.. Zbliżyłam się do niego jeszcze bardziej, sięgając wargami jego ust... Moja druga ręka powędrowała w podobne miejsce do poprzedniej, a dłońmi trzymałam głowę chłopaka od tyłu, delikatnie dociskając ją w swoją stronę. Potrzebowałam wtedy namiętnego pocałunku, chciałam poczuć ciepło warg Shinsaku, który był jedyną osobą na której mi zależało. Wiedziałam, że chłopak był głodny, ale nie mogłam się powstrzymać od chwili intymności...

Offline

 

#620 2012-09-20 17:54:30

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Kolejny raz oddawałem się cielesnym uciechom, dzięki inicjatywie tej zwariowanej kobiety. Nie ma co, niewątpliwie był to ten typ kobiety, który nie potrafi się szybko i byle czym zadowolić. Nie przeszkadzało mi to bynajmniej w żadnym, nawet najmniejszym stopniu. Zastanawiałem się tylko, czy kiedyś będę mógł w jej obecności spożyć posiłek, czy może zawsze będzie taka rezolutna w mojej obecności? Złapałem się na swoich myślach, klnąc na siebie. Przecież było mi tak przyjemnie, a ja wybrzydzałem? To pewnie przez to, że w żołądku było jakoś tak nieprzyjemnie pusto. Jednak to uczucie zostało całkowicie stłumione dzięki uprzejmości i wylewności dziewczyny.

Offline

 

#621 2012-09-20 18:15:22

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Czułam się dość dziwnie odrywając chłopaka od jedzenia, którego jeszcze nawet nie zaczął. Z jednej strony podziałało to jako test, czy naprawdę coś do mnie czuje, bo inaczej z pewnością odrzuciłby mnie. Ocknęłam się z rozkoszy dopiero po chwili. Było to po prostu tak wspaniałe doznanie, że nie mogłam się powstrzymać od ust Shinsaku i jego samego, było to zbyt silne uczucie, którym go darzyłam. Każdy dzień spędzony bez niego był dla mnie dniem straconym. W końcu jednak się powstrzymałam od jego warg i patrząc mu prosto w oczy, uśmiechałam się od ucha do ucha. Byłam naprawdę szczęśliwa, kiedy spędzałam z nim czas. Opuściłam jedną z dłoni na wysokość twojej szyi, przekładając ją na drugą stronę i podtrzymując na barku. Drugą ręką sięgnęłam do siatki, którą przyniósł Shinsaku. Udało mi się wyciągnąć bułeczkę i puszeczkę, w której prawdopodobnie było coś do smarowania. *Ale nie mamy przecież żadnych sztućców... - pomyślałam sobie, kiedy patrzałam na to, co trzymałam w jednej ręce. Podkuliłam nieco nogi, trzymając stopy przy jednym z twoich ud. Był to celowy zabieg, ponieważ mogłam wtedy położyć pieczywo na swoich nogach, aby otworzyć blaszany pojemnik... Uniosłam go nieco ku swojej twarzy i zębami chwyciłam metalową zawleczkę, w ten sposób ujawniając jego zawartość. Uśmiech wciąż promieniał na mojej twarzy, ale po chwili moje usta się otworzyły. -Wiem, że to będzie dość nietypowe, ale mam fajny pomysł, w co zagramy... Z pewnością Ci się spodoba! Zamknij oczy i otwórz buzię. Oznajmiłam chłopakowi, że coś planuję, no i nie było opcji, żeby się nie zgodził. Odłożyłam pastę na talerz, którym obecnie była moja krótka spódniczka i chwyciłam za bułkę, która dzięki mnie poszybowała w zawartość pojemnika. Wsadziłam ją dość głęboko, aby pasta swobodnie do niej przyległa i następnie pokierowałam jedzenie do swoich ust, odgryzając kawałek bułki. Trzymałam ją chwilowo w ustach, które powędrowały w stronę otwartej buzi Shinsaku. Po raz kolejny połączyłam nasze wargi, ale tym razem w dość nietypowym celu. Wypchnęłam językiem zawartość z mojej jamy ustnej w stronę chłopaka, dodatkowo rozkoszując się jego ciepłymi ustami, które sprawiały mi tak dużo przyjemności. Nie wiedziałam, co o mnie sobie pomyśli po takiej akcji, ale byłam optymistycznie nastawiona, w międzyczasie powtarzając sekwencję bułki i pasty, aby mieć ją przygotowaną na późniejszą chwilę. Namiętne ruchy wargami z pewnością utrudniały spożywanie pokarmu, ale grunt to czerpać z tego przyjemność i wspólną zabawę.

Ostatnio edytowany przez Rin (2012-09-20 18:19:44)

Offline

 

#622 2012-09-20 21:49:43

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Nigdy nie spodziewałem się, że w moim życiu ktoś jeszcze będzie mnie karmić. Co więcej, że będzie mi podawać jedzenie w taki sposób, tak seksowny sposób! Nie przypuszczałem nawet, że zmielone uprzednio jedzenie może okazać się tak znakomite. Być może była to zasługa tych słodkich ust, których smak czułem podczas całej tej akcji. Byłem pod ogromnym wrażeniem kreatywności kobiety, która siedziała na moich nogach. Udało jej się bowiem połączyć przyjemne z pożytecznym. Nie musiałem odrywać się od niej, przy okazji zaspokajając swój pielęgnowany od kilku już godzin głód. Moje dłonie wędrowały radośnie w górę i w dół pleców dziewczyny, zahaczając w międzyczasie o różne zakamarki jej ciała. Po kilku chwilach, stwierdziłem, że to najwyższa pora, aby i ona się najadła. Naśladując ją, próbowałem nakarmić w jak najbardziej podniecający sposób. Wiedziałem jednak, że nie wychodzi mi to tak dobrze jak jej, ale mimo to, starałem się jak tylko mogłem. Dość szybko pozbyliśmy się całej zawartości siatek z zakupami, przy okazji zapełniając pustkę w naszych brzuchach.

Offline

 

#623 2012-09-20 22:07:56

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Rozkoszowałam się każdą chwilą tego dość nietypowego posiłku, który także zaspokajał inne potrzeby. Po chwili siedzenia w ten sposób, moje ciało trochę drętwiało, dlatego postanowiłam usiąść w inny sposób. Wciąż siedziałam na chłopaku, aczkolwiek moje nogi oplotły biodra Shinsaku. Uprzednio, nim zetknęłam stopy z jego ciałem, ściągnęłam prawego buta o lewą stopę i analogicznie - lewego o prawą. Wtedy mogłam się odprężyć i przytulić się do chłopaka, kontynuując te intymne chwile. Nie dało się ukryć, że siedząc w ten sposób, nasze miednice się stykały i to w dość szerokim zakresie, a w dodatku przygniatałam jego strefę intymną. Nie wiedziałam czy taki stan rzeczy będzie mu odpowiadał, ale chwilowo nie słyszałam sprzeciwów. Nie zważając na liczny czas, który już upłynął, wciąż chciałam spędzać z chłopakiem czas. Wiedziałam, że to, co czuję jest prawdziwe, ale nie wypadało wylatywać z taką propozycją jako pierwsza. Wolałam usłyszeć to od chłopaka, wiedziałam, że jeżeli on się przełamie to z pewnością czuje to, co ja... Starałam się tym nie przejmować i kontynuować wspólny posiłek.

Offline

 

#624 2012-09-20 22:14:10

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Dziewczyna jakby czytała w moich myślach! Kiedy tylko poczułem drobne mrowienie w jednej z moich stóp, co mogło wskazywać tylko na zbliżające się zdrętwienie kończyny, ona zmienila pozycję, odciążając nieco nogę. Usiadła w najdelikatniejszym z miejsc, jakie można znaleźć u mężczyzny, co nie spotkało się z brakiem reakcji ze strony mojego organizmu. Byłem pewien, że mogła to wyczuć na swoim ciele, gdyż (być może specjalnie) uciskała dokładnie to miejsce. Mimo to, nie przejmowałem się tym w ogóle. Doszedłem wówczas bowiem do wniosku, że mógłbym tak przesiedzieć całą wieczność, a może i dwie. Nie myśląc o niczym szczególnym, patrzyłem w roziskrzone oczy mojej partnerki. Partnerki? No własnie... Niby spędzaliśmy ze sobą tyle czas, tak wiele nas łączyło, ale jednak żadnej poważnej deklaracji sobie nie złożyliśmy. To prawda, pragnąłem tego, lecz nie chciałem wyjść na takiego, któremu zależy za bardzo. Dlatego też postanowiłem się nie wychylać z tym zapytaniem jako pierwszy.

Offline

 

#625 2012-09-20 22:27:04

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Czułam się z każdą chwilą coraz mniej pewnie. Z jednej strony bardzo chciałam być z chłopakiem z moich snów, ale z drugiej, sama nie wiedziałam co z tego będzie. Nie znałam chłopięcego podejścia do tej sprawy albo Shinsaku nie dorósł jeszcze na tyle, aby być gotowym na bardziej zobowiązujące rzeczy. Siedziałam dość twardo, specjalnie dociskając większym ciężarem na chłopaka. Czułam to, co powinna byłam czuć na swoich jasnoróżowych majtkach, co stymulowało większe napięcie. Kiedy oboje już skończyliśmy wspólny posiłek, odezwałam się jako pierwsza, dość niepewnym i cichym głosem, ledwo wyduszając z siebie resztki słów. -Chyba... Powinniśmy o czymś porozmawiać. - odezwałam się do chłopaka, jednakże nie przechodziłam do szczegółów.

Offline

 

#626 2012-09-20 22:33:48

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Oderwałem się od niej i przysłuchiwałem się temu, co mówiła. Kiedy zaczęła, miałem złe przeczucia. Takie wstępy nigdy nie wróżyły niczego dobrego. Poczułem stres, jednak nie na tyle potężny, aby mnie zdominował. Postanowiłem poczekać na dalszą część wypowiedzi Rin, mając nadzieję, że takowa nastąpi. Wpatrywałem się w nią swoimi ślepiami, dając do zrozumienia, że jestem gotowy na przeprowadzenie rozmowy. W międzyczasie moje dłonie nie opuszczały swojego posterunku, którym uczyniły sobie biodra dziewczyny. Gdy jednak nie odzywała się przez dłuższy czas, postanowiłem w jakikolwiek sposób przerwać tę pełną napięcia ciszę. Zebrałem się na odwagę i spytałem kobiety ściszonym, jednak nie zlęknionym, głosem:
-O co chodzi, hmmm? Coś nie tak...? Myślałem, że jest Ci ze mną dobrze...

Offline

 

#627 2012-09-20 22:37:30

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Byłam niepewna, czy miałam mówić to chłopakowi, który być może nie zrozumiałby powagi sytuacji. Wzdychałam dość głęboko, co można było usłyszeć bez żadnego wsłuchiwania się. -To nie oto chodzi... Chciałam z jednej strony rozluźnić napiętą sytuację, aczkolwiek temat wymagał niemałej powagi. W końcu nabrałam pewności i próbowałam mówić w miarę zrozumiale. -Pamiętasz wtedy, w nocy? Ostatnio miałam okres tydzień temu... - z mojego oka spłynęła łza - nie wiedziałam czy była ona łzą szczęścia czy smutku, wszystko zależało od Shinsaku. W sumie zastanawiałam się czy tak w prawdzie zrozumiał on moje słowa, ponieważ mówiłam w pewnym sensie kobiecym szyfrem.

Offline

 

#628 2012-09-20 22:58:49

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Mimo, że zamierzałem zostać w niedalekiej przyszłości medycznym ninja, nie do końca rozumiałem, o czym mówiła do mnie kobieta. Wiedziałem, że jest to coś poważnego, skoro nawet łza pojawiła się podczas naszej konwersacji. Wtem uświadomiłem sobie, o co tak naprawdę jej chodziło. Domyśliłem się bowiem, że skoro Rin wspomniała coś o cyklu miesięcznym, a mieliśmy za sobą takie, a nie inne przeżycia, mogła mieć na myśli tylko jedno - ciążę.
Otworzyłem szeroko oczy, które jednak nie zdradzały żadnych objawów przerażenia. Były wpatrzone w ślepia kobiety, z którą połączyła mnie więź tak silna, że aż nie mogłem tego opisać! Po całym moim ciele przebiegł dreszcz, wywołany wszelkimi emocjami, jakie rodziły się podczas tej rozmowy. Szybkim ruchem dłoni obtarłem  troskliwie łzę, która spływała po jej twarzy, gładząc przy tym jej skórę na policzku. Zbliżyłem swoją twarz do Ciebie i delikatnie musnąłem twoje wargi swoimi.
-Czy to jakiś problem...?
Nie pozostawiłem jej jednak ani chwili na udzielenie odpowiedzi, gdyż wcześniej zamknąłem jej usta kolejnym pocałunkiem.

Offline

 

#629 2012-09-20 23:05:25

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Widziałam to, że chłopak nie za bardzo orientował się w tych tematach, z resztą, czego tu się dziwić. Nasze pocałunki nie były tak samo piękne i namiętne jak wcześniej, był to moment, w którym nie byłam pewna co do swoich uczuć. Łzy po policzkach spływały mi mimowolnie, co powodowało, że moje oczy świeciły niczym kryształy. Po raz pierwszy doszło do momentu, w którym odmówiłam, rozłączając nasze wargi. Wtuliłam się w chłopaka, bez słowa, płacząc w jego ramię. Sytuacja dość szybko obróciła się o 180` do tego właśnie stanu. Nie wiedziałam, co mogło mnie podbudować w tej chwili, ale liczyłam tylko na jedno - wsparcie. Nie odzywałam się, jeżeli nie liczyć do tego dość wyraźnego szlochu, który towarzyszył licznym łzom, które uronione zostały przez moje oczy...

Offline

 

#630 2012-09-20 23:19:54

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Poczułem się dziwnie... Byłem zmieszany, naprawdę zmieszany. W jednej chwili kobieta mówi mi o swoich obawach, a ja ją pocieszam jak tylko mogę (może nie dosłownie, ale przecież instynkt kobiety działa w każdej sytuacji - podobno!), a chwilę później ona przerywa nasze pocałunki, jakby mi nie ufała, nie wierzyła w szczerość moich uczuć. Postanowiłem, że tak być nie może. Domyśliłem się, że w tej chwili potrzebuje mieć w kimś oparcie, kogoś, kto będzie jej podporą. Zdecydowałem zatem działać po męsku, jak prawdziwy facet. Uniosłem ją, wciąż oplatającą moje biodra i obróciłem się w taki sposób, iż teraz ja znajdowałem się na wprost ławki. Usadowiłem ją delikatnie na drewnianym siedzisku i pochylając się nad nią tak, że nasze czoła niemal się stykały, spojrzałem jej prosto w oczy i wyrzekłem:
-Nigdy, przenigdy Cię nie zostawię! Choćbyś się znalazła na drugim końcu świata, kazała mi się wynosić ze swojego życia, czy nawet miała urodzić gromadkę małych dzieciaczków jednocześnie! Rozumiesz? NIGDY!

Offline

 

#631 2012-09-20 23:31:15

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Patrzałam załzawionymi oczyma na chłopaka, a na policzkach miałam dwie rzeki. Negatywne myśli przepełniały mnie do czasu, aż się odezwał. Przestałam płakać dokładnie w tym momencie, aczkolwiek miałam teraz wyrzuty z innego powodu. -Przepraszam, że tak Cię odstawiłam... To jest silniejsze ode mnie. Odpowiadałam dość mało zwięźle, robiąc duże pauzy między słowami, ale w końcu na mojej twarzy ponownie pojawił się promienisty uśmiech, który kontrastował z moimi oczyma, które błyszczały się dalej z powodu nadmiernego nawilżenia ich. Nieznacznie otworzyłam usta, ponawiając to, co ostatnio zepsułam z dość nietypowego powodu. Po kilku pocałunkach nabrałam pewności, że chłopak nie kłamał i zaczęłam robić to równie namiętnie, co przed zastanawianiem się o bycie. Po jakże pięknej chwili, błagalnie powiedziałam do Shinsaku. -Zabierz mnie stąd... Nie chcę patrzeć na tę ławkę. Wciąż trzymałam się na nim, ale mój ciężar najwyraźniej mu nie przeszkadzał albo nie dawał po sobie tego poznać.

Offline

 

#632 2012-09-20 23:47:08

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Byłem niesamowicie zaskoczony. Takiej huśtawki nastrojów mógłbym spodziewać się po każdym, ale nie po tej dziewczynie. Zawsze wydawała mi się zrównoważona, może nieco nieogarnięta, ale jednak. Za nic nie potrafiłem jej rozgryźć! Była zmienna jak pogoda, a zarazem bardzo tajemnicza. Chyba własnie dlatego tak na mnie działała. Pewnie to właśnie z tego powodu zakochałem się w niej bez pamięci. Po tej krótkiej obserwacji zachowania dziewczyny, nie byłem już ani trochę zdziwiony, kiedy z taką łatwością wróciła do zajęcia, którego chwilę wcześniej zaniechała. Nie przerywając tych małych miłosnych dowodów, postanowiłem spełnić jej prośbę o zmianę miejsca. Wciąż pozostając w objęciach, skupiłem chakrę w podeszwach stóp i bez trudu wniosłem ją na drzewo. Zatrzymałem się dopiero na jednej z grubszych gałęzi, która wisiała nad małym oczkiem wodnym, gdzie zająłem możliwie najwygodniejsze miejsce.

Offline

 

#633 2012-09-20 23:57:24

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Chętnie powracałam do tych miłosnych wątków, zrzucając los przyszłości na późniejszą chwilę. Dopiero teraz dotarło do mnie, że chłopak zrozumiał moje ostatnie słowa i w dodatku się tym nie przejął, a nawet wręcz przeciwnie. Shinsaku zapewnił mi dodatkową atrakcję, jaką był pobyt na drzewie. Dobrze, że nie musiałam sama się na nie wdrapywać, gdyż po raz kolejny zapomniałam o swoim obuwiu, do którego raczej nie miałam zbyt wielkiej pamięci. Wchodzenie boso z pewnością skończyłoby się nie tylko obtarciami, ale z pewnością czymś więcej. Powoli się ściemniało, co znaczyło, że spędziliśmy ze sobą cały, boży dzień. Co do Aki - pozostała ona przy ławce, na której ostatnio siedzieliśmy, gdyż tam zasnęła - nie miałam zamiaru niepotrzebnie jej budzić. Poprawiłam się nieco, aby nie zedrzeć sobie stóp o pień, na którym opierał się chłopak. Wciąż siedziałam, przygniatając jego prostatę i z pewnością nie tylko, próbowałam się odprężyć, namiętnie całując się z miłością swojego życia - od dzisiaj mogłam już spokojnie tak nazywać Shinsaku, który na swój sposób wyznał mi to, co do mnie czuje... Na chwilę przerwałam intymne chwile, aby się odezwać. -Wiem, że czujesz to samo, co ja... Pragnę spędzić z Tobą resztę swojego życia, bez względu na to czy doszło do zapłodnienia. Jeżeli będziemy mieli dziecko - chcę je urodzić, dla Ciebie. Wyznawałam mu swoje uczucia z lekkością. Chwilowo nie wracałam do przyjemnego sposobu spędzania czasu, chciałam porozmawiać.

Offline

 

#634 2012-09-21 00:26:08

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Zamurowało mnie. Tak bezpośrednich słów dawno nie było mi dane usłyszeć. Choć brzmiały one potwornie stanowczo, do czego nie byłem przyzwyczajony, nie przynosiły one sensu, z którym ciężko mogłoby mi się pogodzić. W gruncie rzeczy uważałem to samo, jednak nie ośmieliłby się wypowiedzieć ich tak na głos. Może to kwestia tego, że ciągle nie jestem wystarczająco otwarty na drugiego człowieka? A może dlatego, że nigdy nie zastanawiałem się poważnie nad swoją, czy też naszą przyszłością...?
-Dobrze mi z Tobą. Mógłbym tak przesiedzieć z Tobą całe życie. Ewentualnie z tym małym krasnalem, który być może niedługo się pojawi? Bo przecież, kto to wie? - uśmiechnąłem się delikatnie i spojrzałem na nią maślanymi oczami.
Pomyślałem, że jej obecność koi ból, który został zadany przez kogoś mojej duszy wiele lat temu. Wręcz idealnie wpasowywała się w moją samotność, pozbawiając ją mocy.

Offline

 

#635 2012-09-21 00:35:05

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

O dziwo mówienie o takich sprawach zaczęło przychodzić mi z łatwością, biorąc pod uwagę to, że kiedyś wstydziłam się zapytać kogoś o jego imię. Wciąż czułam, że odnalazłam miłość swojego życia i raczej nic już tego nie zmieni. Mój głos był równie spokojny i zdecydowany, co poprzednio. -To, czy dane będzie nam posiadać dziecko dopiero się okaże za kilka-kilkanaście dni. Jednakże z tego, co mi wiadomo, biorąc pod uwagę nasz wiek jest bardzo duża szansa. Podtrzymywałam rozmowę, powoli sięgając w naszą wspólną przyszłość. I pomyśleć, że całe życie ułożyła jedna, wspólna noc. W tym momencie nie miałam już odwrotu i musiałam powoli przygotowywać się na nieprzespane noce i liczne stresujące sytuacje... Przede wszystkim powinnam przystopować z niepotrzebnymi, niebezpiecznymi walkami.

Offline

 

#636 2012-09-21 00:44:02

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Dopiero teraz, kiedy usłyszałam po raz kolejny słowo "dziecko", dotarła do mnie cała powaga tej sytuacji. Oczywiście, moje nastawienie do tej sprawy wcale się nie zmieniło. Po prostu zdałem sobie sprawę, że na mnie, jako mężczyźnie, spocznie naprawdę niemała odpowiedzialność. Wiedziałem, że jeśli los obdarzy nas potomstwem, będę musiał zaopiekować się Rin z taką starannością, jak jeszcze nigdy dotąd. Postanowiłem, że będę jej bronił za wszelką cenę - nawet własnego życia. Nie mogłem pozwolić, żeby coś stało się kobiecie mojego życia albo i dwójce istnień.
podczas tych rozważań doszedłem do wniosku, że gdyby nie ta cała historia z jedną nocą, podczas której byliśmy nieco pijani, nie bylibyśmy teraz tymi, kim jesteśmy.
-I pomyśleć, że połączył nas taki przypadek. Choć... może raczej powinienem to nazwać... przeznaczeniem? - skradłem jej szybkiego buziaka.

Offline

 

#637 2012-09-21 00:51:04

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Byłam ucieszoną tą rozmową z Shinsaku, która z pewnością mocno podbudowała nasze wspólne relacje, które nie kończyły już się tylko na intymnych gierkach, które z jednej strony były bardzo przyjemne. Z uśmiechem na twarzy wysłuchiwałam kolejnych słów wybranka mojego serca, a kiedy skończył, sama się odezwałam. -Z pewno... - tak właśnie brzmiała moja wypowiedź, ponieważ ktoś skutecznie zamknął moje usta. Żartobliwie wsunęłam język między wargi chłopaka, kładąc dłonie na jego barkach, a później sięgając w zgięcie dzięki któremu mógł poruszać ręką w tak szerokim kącie. Prościej można było to nazwać pachą. Jak nietrudno się domyślić, zaczęłam go łaskotać obiema dłońmi, sama przy tym nieźle się bawiąc i śmiejąc. *To będą najpiękniejsze chwile mojego życia... - pomyślałam sobie, totalnie zapominając o skończeniu poprzedniej wypowiedzi. Czułam się wyśmienicie w jego towarzystwie. -Od dzisiaj jesteśmy ze sobą na dobre i na złe. - dodałam, jeszcze głośniej śmiejąc się z zabawy, jaką było łaskotanie Shinsaku.

Offline

 

#638 2012-09-21 01:07:19

 Shinsaku

Wyrzutek http://i.imgur.com/pXCGfcW.png

7348301
Zarejestrowany: 2012-08-30
Posty: 1269
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Kibaku Nendo / Jinchūriki
Ranga: Lider Wyrzutków
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37
Multikonta: Adatte

Re: Miasto

Nie spodziewałem się takiego ruchu ze strony Rin. Kiedy zamknąłem jej usta pocałunkiem, myślałem, że odda mi się na dłuższą chwilę. Ta jednak zaatakowała mnie w odwecie, stosując straszliwą, okrutną broń, znaną powszechnie jako łaskotki. Na początku byłem tak zaskoczony, że omal nie spadłem z gałęzi, na której siedzieliśmy. W porę udało mi się jednak odzyskać równowagę i w ten sposób udaremnić dziewczynie i mnie upadek w dół, prosto do zimnej wody. Z racji tego, że na łaskotki jakoś nigdy odporny nie byłem, musiałem szybko wymyślić coś, co zajęłoby ją na chwilę. Nie miałem jednak żadnego pomysłu, więc zrobiłem coś głupiego. Przechyliłem się mocno do tyłu, spadając w ten sposób z gałęzi. Razem ze mną poszybowała również i Rin i po chwili byliśmy już całkiem mokrzy - w jeziorku. Podpłynąłem szybko do dziewczyny i odgarniając jej mokre włosy z twarzy, pocałowałem ją.

Offline

 

#639 2012-09-21 01:14:27

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Kiedy tak łaskotałam chłopaka, nagle poczułam, że spadamy w dół... *Będzie mokro... Pomyślałam sobie, kiedy oboje wpadliśmy do zimnej wody. Normalnie byłabym zła na osobę, która potraktowałaby mnie w taki sposób, ale coś wpływało na moje zachowanie, że obracałam to w żart. Mokra koszula skutecznie przylegała do mojego ciała przez co wydał się jeden fakt - nie nosiłam stanika i teraz każdy mógł spokojnie to dostrzec, gdyż sutki wiernie odzwierciedlały się w materiale. Nie przejmowałam się tym zbytnio, ponieważ i tak było już ciemno. Ledwo wynurzyłam się z wody, a on był już przy mnie. Odgarnął moje włosy i pocałował mnie. Ostatnio dość często to robiliśmy, ale w żadnym stopniu nie robiło się to nudne, a nawet przeciwnie - każdy pocałunek robił ochotę na kolejny. Dłońmi delikatnie przejeżdżałam po szyi chłopaka, delektując się jego wargami, będąc ponad pas zanurzona w wodzie. Mokre ciuchy czy też zimna woda w ogóle mi nie przeszkadzały.

Offline

 

#640 2012-09-21 01:39:32

 Rin

Zaginiony

7542086
Skąd: Gdańsk
Zarejestrowany: 2012-09-11
Posty: 100

Re: Miasto

Widziałam, jak wzrok chłopaka błądzi po moim ciele, kiedy to nasze wargi się stykały. Nie dało się ukryć, że wszelkie czynności, które wykonywał w pewnym stopniu mnie podniecały, jednakże wciąż było to za mało, jak dla mnie. Wciąż nie przerywając namiętnych pocałunków z wybrankiem mojego serca, chwyciłam swoimi dłońmi zewnętrzną stronę dłoni chłopaka, tak, aby móc operować jego ruchami. Dość niezręcznie odpinałam trzy górne guziki mojej koszuli przy pomocy jego palców, po czym wsunęłam je do środka, pozwalając chwycić mu się bezpośrednio za swoje ciało, aczkolwiek pozostawiając mu wolną rękę na to, co mógł zrobić. Wysunęłam swoje dłonie, łapiąc Shinsaku za kark.

Ostatnio edytowany przez Rin (2012-09-21 15:44:41)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.skuterek-forum.pun.pl www.aishwarya.pun.pl www.assamitesclan.pun.pl www.pokes-core.pun.pl www.syrena.pun.pl