Ogłoszenie


#81 2012-03-27 16:08:42

Akuma

Zaginiony

33815227
Zarejestrowany: 2012-03-24
Posty: 76

Re: Tereny starego Boin

Akuma doszedł do bujnie porośniętych trawą terenów Boin. Była to wielka górzysta zielona przestrzeń. Chciał tu stoczyć swoją pierwszą walkę. Miał nadzieję, że spotka jakiegoś Senju. Nienawidził ich, zresztą tak jak cały klan. Chciał mu pokazać na co go stać. Musiał to wygrać. Chciał się czegoś nauczyć. - Dobra. Teraz muszę znaleźć przeciwnika, który będzie niedoświadczonym Senju. Na pewno go pokonam. - powiedział po czym wytężył wzrok i przeczesywał polanę w poszukiwaniu jakiejkolwiek formy życia. Niczego nie zobaczył. W przeciągu kilkuset metrów nie było nikogo. Postanowił położyć się na trawie i zdrzemnąć się na chwilę. Niestety, gdy się obudził dalej nikogo nie było. Postanowił wyruszyć do Kawa no Kuni.
[z/t >>Tereny Kawa no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Akuma (2012-03-27 18:09:46)

Offline

 

#82 2012-03-31 10:45:08

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Tereny starego Boin

Miri szybkim krokiem przemierzała Boin dopiero co powróciłam do miejsca w którym się wszystko zaczęło a muszę je opuścić , nic poza pochodzeniem i przeszłością  nie trzyma mnie już w Hidari , gdy byłam od niego z dala tęskniłam do niego , teraz wiem że tak naprawdę ta tęsknota nie dotyczyła Hidari dotyczyła czegoś co prawdopodobnie nigdy nie ustąpi , zmierzam do miejsca w którym może odnajdę cel , myśli nigdy nie ustępują
to głosy które dyktują mi moje ruchy , coś mi mówi że to czego szukam znajduje się daleko od domu który przestał istnieć dawno temu
.
Miri z wbitym przed siebie martwym wzrokiem przekroczyła krainę której następstwem miało być Yu no Kuni.

[z/t --> tereny Yu no Kuni]

Offline

 

#83 2012-04-01 19:35:18

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Ach, tak... panował tutaj taki błogi spokój. Po ostatnich wydarzeniach było to dla mnie idealne miejsce. Odszedłem od miasteczek na tyle daleko, że mogłem tylko zobaczyć ich niewyraźny zarys. Łąki i niewielkie góry, które znajdowały się na tym terenie świetnie pasowały do niewielkich strumyków. Tutaj było tak blisko Hidari, w którym odbył się ten wielki chaos... Matsuo Uchiha wyciął w pień pół swoich pobratymców.
- Zostanę sobie tutaj dłużej... A przynajmniej tak mi się wydaje... - powiedziałem do siebie, idąc przed siebie do niewielkiego strumyka. Zastanawiałem się co w ogóle chcę tutaj robić prócz treningów. Oczywiście w Hidari poszukam jakiś Uchiha jednak nie sądzę, że Ci warci mojej uwagi zostali w wiosce. Wykonują pewnie najróżniejsze misje i są poza granicami swoich rodzinnych ziemi. A ja ? Ja uznałem, że położę się przy płynącej wodzie, wsłucham się w jej rytm i przymknę oczy w ramach odpoczynku.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#84 2012-04-03 20:14:55

Akuma

Zaginiony

33815227
Zarejestrowany: 2012-03-24
Posty: 76

Re: Tereny starego Boin

Akuma postanowił jak najszybciej przemierzyć okolice Hidari. Nie myśląc za dużo kontynuował swoją malowniczą podróż, która poprowadziła go przez piękne tereny Boin. Akuma szedł przez prowincję bardzo szybko. Szedł i wypatrywał ludzi, którzy są w potrzebie. - Ahh, nikogo nie ma jak zawsze. Trzeba długo szukać, a potem to i tak się nie opłaca albo nie jest tego warte. A ja mam jeszcze dziwnego pecha przez, którego często zostaję zraniony. Oczywiście rany nigdy nie są powierzchowne tylko goją się bardzo długo. - Akuma sceptycznie podchodził do następnych misji, no ale jak był już tak daleko od domu to dlaczego nie.
[z/t >> Yu no Kuni]

Offline

 

#85 2012-04-05 13:11:30

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Stało się oczywiście to, czego się obawiałem. Ktoś przechodził, a ja oczywiście musiałem usnąć. Osoba ta była już za daleko żeby ją gonić więc... Uznałem, że lepiej będzie wziąć się za trening. To było jednak ważniejsze, niż walka z Uchiha.




[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Byłem zmęczony, cholernie zmęczony. Padałem wręcz na twarz. Mimo, że nie był to szczególnie ciężki trening dał mi się we znaki. A teraz musiałem ruszyć do Hidari...
- A może ich tak na początku pomęczyć w ramach mojego wielkiego planu ? - pomyślałem, uśmiechając się szyderczo. Mieli swoje problemy, a ja będę mógł ich od tego uwolnić.... w różny sposób.

[zt -> Hidari]

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-04-05 13:13:16)


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#86 2012-04-08 18:20:56

Akuma

Zaginiony

33815227
Zarejestrowany: 2012-03-24
Posty: 76

Re: Tereny starego Boin

Akuma szybkim krokiem przemierzał Tereny Boin. Jak najszybciej musiał iść do Hidari, aby tam rozpocząć naukę nowego Jutsu. Szedł i rozglądał się wokół patrząc na piękny krajobraz. - Tak szybko to życie mija. - Uchiha przypomniał sobie uśmiech Sumoto, gdy odnalazł wnuczkę i było już po wszystkim. Akuma szedł przed siebie dalej rozmyślając na przeróżne tematy. Chciał nauczyć się nowego Jutsu. O tym też myślał przemierzając owe tereny. W połowie drogi zwolnił kroku. Chwilę potem usiadł pod drzewem i zasnął. Gdy wstał był już wieczór. Słońce zachodziło, a księżyc pokazywał swe oblicze. Akuma szybko pobiegł nadrabiając drogę.

Offline

 

#87 2012-04-24 21:13:50

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Tereny starego Boin

Boin, co oznacza, że jestem już mniej więcej  połowie drogi, którą mam do przebycia. Jeszcze chwila, a znajdę się na terenie Hidari, prowincji przynależącej do klanu Uchiha. Z tymi zawsze kojarzy mi się jedna osoba, a mianowicie Uchiha Matsuo, mój przyjaciel. Zawsze go za takiego miałem, był mi najbliższy z wszystkich ludzi, nie waham się tego mówić, nawet pomimo tego jak on traktował mnie, zawsze starałem się o naszą przyjaźń, niestety nie przetrwała, moje starania poszły na marne, a to dlatego, ze jestem taki słaby. Wszystko tak naprawdę to moja wina, Matsuo chciał dobrze, ale nie mógł mi darować i nie dziwie mu się. Zresztą, już za późno na takie gadanie, Matsuo jest prawdopodobnie martwy, zabił go własny mistrz. Właśnie, nie jest pewnym, czy go zabił i to ja muszę się o tym przekonać, jednak najpierw rozwinąć nieco swoje umiejętności, Gamatt Kiyoshi to potężny wojownik i, cokolwiek, ale nie mam z nim żadnych szans, jednak muszę być gotowy na wszystko, nawet na ewentualną ucieczkę. Przerwałem na chwilę rozmyślenia, by podziwiać widoki, bowiem wkraczałem już na tereny Hidari.

[zt -> Hidari, Wymarły las]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#88 2012-05-17 20:12:36

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

No i w końcu tutaj przyleciałem... Oczywiście ze smoka zeskoczyłem trochę dalej i wysłałem go wysoko w niebo, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Cały czas miałem kiepskie wrażenie, że spotkamy starszego Ichitsu i mnie. Z tego co zapamiętałem nie byłaby to łatwa walka, a zapewne nikt z nas by nie uciekał. Trochę się wybiłem do przodu - dziwne trochę było, że to właśnie ja dotarłem tutaj pierwszy:
- Takashi zdobył jakoś Sharingana... A co zdobyli inni ? Przecież przez dziesięć lat każde z nas mogło coś zdobyć... albo coś stracić - ostatnie słowa dodałem po przypomnieniu sobie starszego Gisaku i jego straty. Mimo strachu, chciałem spotkać samego siebie... Dobrze wiedziałem do czego byłem zdolny. Skoro dołączyłem do Legionistów nie oszczędziłbym nawet sam siebie, a co dopiero innych. To dla nich byłem teraz lojalny.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#89 2012-05-17 20:32:06

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Boin

Gdy wreszcie dotarłem na miejsce, zauważyłem, że powoli zaczynamy się zbierać. Na razie nie widziałem niczego, co mogłoby nam przeszkodzić.
- Akcja z biegu może być nieco kłopotliwa... No, ale skoro sytuacja tego wymaga... - Powiedziałem sam do siebie. Sprawdziłem jak z płynnością wyciągania broni. Wszystko było okej. Nie było ich zbyt wiele, ale zazwyczaj polegałem na technikach niż na żelastwie.
- Wątpię, aby Legioniści szybko zorientowali się co do naszego przybycia. O ile ten oddział, który spotkaliśmy "przy okazji" cokolwiek doniósł, to zapewne nie będzie to szybko rozpatrzone. Zasady działania wojsk bez względu na charakter działania zawsze są takie same... Dobrze będzie wykorzystać element zaskoczenia do dywersji. Jeśli nie przeszkodzi nam nikt z przyszłości to dywersja powinna się powieść. - Rzuciłem do Rokutaro, po czym dodałem ciszej, do ucha - Miej oko jakby coś na Gisaku. Jakby zaczął wykazywać nienaturalne zachowanie, to postaraj się go w jakiś sposób unieruchomić. Starszy na pewno zrozumie.

Offline

 

#90 2012-05-17 21:29:33

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

W końcu dotarłem na miejsce. Wraz ze starszym Gisaku wyszliśmy z podziemnego korytarza. Początkowo słońce lekko mnie oślepiało jednak szybko mój wzrok się zaadoptował do nowych warunków. Zauważyłem, że dotarł tu Ichitsu oraz Rokutaro. Nie zwracałem na nich na razie uwagi. Skupiłem się bardziej na lekkim rozeznaniu terenu. Wyczekiwałem na przybycie przeciwników. Cały czas regenerowałem swoją chakrę. Na moim barku znajdował się Yasuhiko, który coś mi szeptał. Jak zwykle zaczęliśmy prowadzić dyskusję, której jednak nikt nie mógł usłyszeć. Jedynie jedna moja wypowiedź mogła zostać zasłyszana przez zgromadzonych tutaj.
- Zamierzam go zabić - powiedziałem cicho lecz gniewnie


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-05-17 21:30:52)

Offline

 

#91 2012-05-17 22:14:14

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Drużyna druga - dywersyjna.
A wiec cała drużyna dywersyjna już się zebrała. Oprócz Gisak'ów, Ichitsu i Rokutaro było z nimi kilkudziesięciu wojowników uzbrojonych w zwyczajne bronie i kilku wyglądających na ninja. Jeden z nich stał blisko Gisaku, który widząc wszystkich zebranych złożył pieczęcie i wystrzelił w powietrze kulę ognia, która po chwili zmieniła się w ptaka szybującego po niebie, był wystarczająco wielki, aby wszyscy mogli go dostrzec w dość dużej odległości. - Hisato... - Odezwał się do mężczyzny obok ,a ten aktywował Byakugan'a. - Informuj o nadciągających osobach, my przygotujemy się do walki. - Ten tylko kiwnął i zaczął obserwować teren wokół. Starszy Gisaku podszedł do trójki, po czym zaczął mówić. - Oddziały zapewne zaraz się tu zjawią, bądźcie gotowi, musimy zając się tutaj walką aby dać czas Takashi'm aby pojmali dowódcę... Oby jakiś tam został... - Dodał na koniec, po czym zaczął obserwować wszystko. - Rokutaro, wbij się na smoku, będziesz mógł obserwować wszystko, daj znać, jak będziesz coś widział, obserwuj miasto.- Wskazał oddalone daleko miasto. - Znajduje się tam obóz legionu, liczę na ciebie. Reszta niech się przygotuje do walki. - Po tych słowach wszyscy czekali na odpowiedź legionu, którego jak na razie nie było widać. Chodź ognistego ptaka, na pewno wszyscy mogli już dostrzec.

Offline

 

#92 2012-05-18 15:53:44

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Kiwnąłem tylko głową na znak, że zrozumiałem swoje zadanie. Słowa Ichitsu jednak... trochę mnie zakłopotały. Słysząc słowa Gisaku odpowiedziałem Ichitsu tak, żeby tylko on usłyszał:
- Teoretycznie już w tym momencie powinienem go unieruchomić... - chciałem spełnić jego prośbę, jednak nie posiadałem odpowiednich technik - no, może jedną ale nie sądzę, że zatrzymałaby ona Gisaku.
- Ich zabicie nie jest naszym zadaniem. Jeżeli będziesz za wszelką cenę go zabić to może Ci się to uda, ale wszyscy inni padną. Gisaku, pamiętaj po prostu co jest teraz najważniejsze... - powiedziałem, a za ten czas smok już podleciał. Wybiłem się w powietrze i patrzyłem się na wcześniej wskazane miasto.
- Eh... Tylko żeby Gisaku nie wpadł na "świetny" pomysł uśmiercenia młodego Ichitsu. - pomyślałem zwracając tylko na sekundę wzrok w ich stronę. Pokręciłem tylko głową uznając, że chyba nigdy nie zrozumiem więzi jakie panują między ludźmi z tych samych klanów. Aby się nie zamęczać wróciłem po prostu do obserwacji.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#93 2012-05-18 17:13:16

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Boin

Kiwnąłem głową na słowa starszego Gisaku, odpowiedź Rokutaro też przyjąłem do wiadomości. Wielki feniks ciągle szybował po niebie. Wyczytałem, że jest to po prostu technika mająca na celu wywabienie Legionistów z obozu. Nie widziałem jeszcze nikogo, jednakże wiedziałem, że trzeba będzie przytrzymać oddziały na tyle, aby wyciągnąć dowódcę z kryjówki, to tak zrobię. Przynajmniej się postaram. Pamiętałem też radę Takashiego odnośnie łatwości walki z wrogimi żołnierzami.
- Zwykłe mięso armatnie, hm? Zobaczymy. Ale skoro i Kazunariemu się udało ich pokonać w pojedynkę, to ja nie powinienem być gorszy... - Pomyślałem. Wokół oprócz starszego Gisaku i naszej trójki było w pogotowiu kilkunastu wojowników. Nie wyglądali na słabych, wręcz przeciwnie - feniks uświadomił mnie w przekonaniu, że mam do czynienia z doświadczonymi ludźmi.
- Przynajmniej nie będę musiał ratować tyłka każdemu kto sobie nie radzi... - Po tej myśli uśmiechnąłem się lekko.

Offline

 

#94 2012-05-18 19:21:50

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Tereny starego Boin

Wojska legionu zaczęły się zbliżać, z góry wyglądali jak dość duża czarna plama zmierzająca na garstkę wojowników. Oczywiście Rokutaro mógł poinformować wszystkich, gdyż wojska zbliżyły się na odległość 100 metrów dopiero po jakimś czasie. Nie czekając dłużej rzucili się na marnie wyglądającą garstkę partyzantów. Doszło do krwawego starcia, legioniści z przewagą liczebną z łatwością radzili sobie przy pierwszym zderzeniu z partyzantami. - Czas zaczynać... - Powiedział Gisaku, który z resztą był lekko oddalony, po tym zniknął, a po chwili w środku szyku legionistów powstała dość duża eksplozja, z której wyłonił się starszy Gisaku tnąc każdego po kolei jak leci. W tym czasie Takashi powinni już rozpocząć swoją akcję. Jedynym zadaniem tej grupy było utrzymanie oddziałów legionu z dala od miasta, a nawet pozbycia się ich jeśli to możliwe.

Offline

 

#95 2012-05-18 19:34:59

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Tereny starego Boin

- Bramy zostały otwarte, a kości rzucone... Nie ma odwrotu... - Powiedziałem sam do siebie, po czym wyciągnąłem katanę. Legioniści niemal jak plaga rozprzestrzeniali się po polu bitwy, gotowi umrzeć za swoje ziemie. To spojrzenie widoczne było również u partyzantów, jednakże było ono o wiele silniejsze, prawdopodobnie było to jedyne uczucie, które prowadziło ich do walki i pozwalało przeżyć kolejne dni.
- Zgodziliśmy się pomóc. Przeszłość jest teraz częścią przyszłości... - Pomyślałem. Żołnierze Legionu byli coraz bliżej, ja jednak czekałem. Gdy zbliżyli się na niebezpiecznie bliską odległość, zaczęła się rzeź. Po aktywacji Sharingana wpadłem w szeregi wroga, ciąłem, rąbałem, waliłem z pięści, nogi i główki wszystko co tylko nie przypominało wyglądem partyzanckich płaszczy. Mój miecz po raz kolejny nurzał się w tętniczej krwi i smakował ludzkiego mięsa. Była jedna zasada... Jeśli miecz już raz skosztował owej czerwonej zawiesiny, będzie dążył do tego, aby posmakować jej więcej.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#96 2012-05-18 19:38:18

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Tereny starego Boin

Kiedy poinformowałem wszystkich o zbliżającym się niebezpieczeństwie (tak wynika z posta D wróciłem w powietrze. Cóż mogłem zrobić... Musiałem trochę rozbić szeregi naszych przeciwników. Och, wpadałem też na pomysł żeby przygotować na nich pułapkę, tak na wszelki wypadek gdyby nasi sprzymierzeńcy musieli się cofnąć. Już po raz kolejny moi towarzysze mogli zobaczyć jak z paszczy mojego smoka wysypują się miny i lądują na ziemi, tym razem jednak wchodząc minimalnie pod jej powierzchnię.
- Skoro to jest gotowe, mogę zacząć się bawić... - powiedziałem do siebie. Z paszczy mojej kreatury wyszedł mały smok bojowy. Z wielką prędkością poleciał na koniec wojsk przeciwnika. Kiedy był minimalnie nad ich głowami zdetonowałem z taką myślą, że oberwie więcej przeciwników.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#97 2012-05-18 19:47:39

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny starego Boin

- Niech rozpocznie się zabawa - powiedziałem sam do siebie i zniknąłem. Byłem niezauważalny dla przeciwników. Z Aktywny Sharinganem zacząłem prawdziwą rzeź. Zabijałem prostym mieczem, który nie był kataną. Ostrzem posługiwałem się niezwykle sprawnie. Wokół mnie wręcz lała się krew moich opponentów. Na ziemi walały się ich poodcinane kończyny. Krew była praktycznie wszędzie. A ja.. Ja z uśmiechem na ustach ciąłem coraz to kolejnych przeciwników.
- Uwielbiam czynić rozpierdol - pomyślałem, a uśmiech jaki mi towarzyszył tylko się pogłębiał.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-05-18 19:48:44)

Of