Ogłoszenie


  • Index
  •  » Chikai
  •  » Miasteczko na wybrzeżu i plaża

#41 2012-05-11 16:28:25

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Tak właśnie myślałem - to nie mogło skończyć się dobrze. Jednak skoro wszyscy wyszli miałem zostać tam sam ? W takiej sytuacji, musiałbym ich wszystkich teraz ratować - tak mogę się skupić na sobie. Prócz legionistów i zmiany terenu, zagadką dla mnie były cztery zamaskowane postacie. Wyglądało to tak, jakby wcześniej już to zaplanowali - wcale bym się nie zdziwił jeżeli taka była prawda. Skorzystałem z zamieszania jakie spowodowali Gisaku, Ichitsu i Miyaguchi - włożyłem rękę do torby z gliną i starałem się stworzyc smoka. Jeżeli ten proces się udał, szybko na niego wskoczyłem wraz z Enmą ( i ewentualnie jeszcze kimś jeżeli zamieści w poście, że wskakuje na smoka ) i wzleciałem ku górze.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#42 2012-05-11 16:47:31

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Po chwili za plecami pojawiły się cztery osoby, wyciągnąłem, tak na wszelki wypadek kunai'a na którym trzymałem wcześniej dłoń i jak najszybciej usiłowałem, uciec od wiru. Nie było to łatwe, jednak z pomocą przyszedł Sumiteru. Postanowiłem póki co nie angażować się w walkę i czekać na odpowiedni moment do ataku. Zaraz jednak spostrzegłem, że konwój z niewolnikami się nie zatrzymuje. Stanąłem w pozycji obronnej i zacząłem główkować, nad następnym posunięciem. Nie widziałem, czy pomóc w walce, czy zatrzymać legionistów.
- Powinniśmy ich uratować. Ale ta czwórka wygląda na silną i nie wiem czy to mądre, rozdzielać się. - pomyślałem i dalej czekałem na okazję do ataku.


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#43 2012-05-11 17:20:29

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Siedziałam sobie na pleckach Ichitsu, gdy nagle pojawili się nieoczekiwani goście. Nie wiedziałam czego się po nich można spodziewać. Zaczęli coś działać, a Ichitsu jak z procy wystrzelił, że prawie co nie spadłam z niego. Trzymałam się go bardzo mocno, ale w locie zdecydowałam, że jednak muszę opuścić "pokład", bo nie chcę robić za zbędny balast. Stanęłam na jego barkach i z uśmiechem rzekłam do niego:
- Mówiłam, że tylko kłopoty są z nami i nic więcej... - po tym zaśmiałam się i odbiłam się z jego barku jak najmocniej. Skierowałam się w stronę artystki, a w locie wytworzyłam w rączkach "jednorazową" lodową maczugę, którą miałam zamiar użyć do jak największego zaszkodzenia przeciwniczce. Gdyby to mi nie wyszło, stworzyłabym lodowe kolce wyrastające z ziemi pod zwojem, by uniemożliwić kobiecie skorzystania z niego. Po wylądowaniu na ziemi, dobyłam katanę do prawej ręki, zaś tantou do lewej i czekałam na reakcję przeciwników.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#44 2012-05-11 17:32:40

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Ależ oczywiście, że byłem pewny tego, co robię. Wiedziałem do czego zdolni są legioniści, nawet przewaga liczebna nie pozwoliła by im poradzić sobie z ludźmi naszego pokroju. Pojedynek między ninją a nimi kończył się zwycięsko dla tego pierwszego, to jest wiadome. Właśnie stąd moje posunięcie, bo mówię - byłem pewny tego co robię. Jedynym zagrożeniem mogli okazać się dowódcy tych jednostek, tak samo jak podczas kryształowej bitwy. Ale przecież w naszych szeregach znaleźć można potężnych wojowników, nie sądzę, by ktoś miał nas pokonać ot tam sobie, zresztą nie damy się, na pewno ja sam nie pozwolę na porażkę, musimy wygrać i wykonać tą misję. Wyszliśmy z ukrycia i niemalże natychmiastowo pojawiła się za nami jakaś tajemnicza czwórka w maskach odziana w porwane płaszcze czarnej barwy. Zaczęli swój ruch, dwoje zostało w tyle, jednak do jednej już ruszył Gisaku, to różowowłosej, każdy po prostu czymś się zajął, także chciałem wykonać swój ruch. Użyłem swojej dużej szybkości, by natychmiastowo pojawić się przy tym, który najwidoczniej dowodził, nikt się nim nie zajął, więc ja chciałem to zrobić. By mój ruch był jak najszybszy, skoncentrowałem chakrę w nogachm, co przyspieszyło moje działanie. Kiedy byłem już obok, w mojej dłoni znajdowała się błękitna kula wirującej chakry.
-Rasengan. - powiedziałem, uderzając kulą w ciało oponenta, starałem się, by wszystko wyszło.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#45 2012-05-12 07:47:24

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Każdy się czymś zajął, pierwszy wystrzelił Gisaku, który bez namysłu zaatakował różowo włosom. Starał się od tyłu przeciąć ją swoją kataną, jednak ta nic sobie nie zrobiła z jego szybkość, ba zdążyła nawet dobyć swojej broni i z łatwością zablokować atak, separując broń Uchihy. - Musisz się bardziej postarać Gisaku, teraz moja szybkość jest o wiele większa. - Po tych słowach zniknęła zostawiając za sobą różowy błysk, po czym pojawiła się za chłopakiem starając się wykonać to samo cięcie co on przed chwilą. Tymczasem Ichitsu aktywował sharingan'a i ruszył na drugiego przeciwnika, który miał zamiar załatwić wszystkich. Niestety technika została dokończona, a przeciwnik zablokował ręką atak Uchihy. Jego ręka była pokryta jak by kryształem. Drugą, taką samą wykonał zamach od dołu, chcąc zadać Ichitsu silny podbródkowy cios. Miyaguchi z pomocą swojego molocha z łatwością wyszedł z zagrożonego terenu, na którym tworzył się wir, on jednak wolał przejść do defensywy. Ostatni przeciwnik - kobieta, która malowała coś na zwoju właśnie skończyła, po czym złożyła pieczęć. - Ninpou:Choujuu giga. - Ze zwoju w jednej chwili wyleciał ogromny smok (podobny do tego, który tworzy Rokutaro), który ruszył na Wyrzutka przerywając mu tworzenie glinianej bestii, miał zamiar zgnieść go swoim ogromnym ogonem, dodatkowo chłopak nie wyszedł jeszcze z pola wciągania wiru, co może mu utrudnić sprawę. Mała Nana wybijając się z pleców Uchihy, chciała zaatakować przeciwniczkę, z pomocą lodowych kolców zniszczyła zwój, jednak maczuga w ostatniej chwili została uniknięta. Najmniej doświadczony - Kazunari zdążył uciec od wiru, jednak na jego drodze stanęło czterech legionistów, którzy nagle przybiegli. Dobywając swoich katan ruszyli w stronę młodego Uchihy, jeden za drugim. No i na koniec lider drużyny - Takashi. Pojawił się obok prawdopodobnego przywódcy grupy, z zamiarem zaatakowania go Rasengan'em, jednak ten schylił się, a ostatnie co dostrzegł Nara to czerwony Sharingan. Osobnik ten szybko odskoczył zwiększając dystans. - Uf... Było blisko, muszę trzymać cię na dystans Takashi-san inaczej szybko by się to skończyło. - Powiedział, po czym w stronę Nary powędrowały dwie ogniste kule, jedna obok drugiej, z bardzo dużą szybkością.

Offline

 

#46 2012-05-12 08:29:54

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Gdy przeciwniczka zniknęła mogłem z łatwością odczytać gdzie jest. Wykonałem szybki obrót i zablokowałem jej ostrze. Gdy ta spojrzała się na mnie, a to przeważnie robi się w takich sytuacjach, dziewczyna mogła dostrzec, że aktywowałem Eternal Mangekyou Sharingana. Nim różowowłosa połapała się co się dzieje ja, mam nadzieję, skutecznie wykonałem na niej najstraszliwsze Genjutsu. Jeśli tylko mi się udało to kobieta została złapana w Tsukuyomi. Torturowałem ją na różne, najstraszliwsze sposoby przez blisko trzy dni. W rzeczywistości nie minęło więcej niż 3 sekundy. Nikt nie mógł wiedzieć o co chodzi. Po zakończonej technice psychika kobiety najprawdopodobniej całkowicie wysiadła. W moich oczach znów pojawił się trzy-łezkowy sharingan.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#47 2012-05-12 08:39:30

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Mój atak został zablokowany i skontrowany, ale to nic. Przez chwilę mogłem dostrzec technikę, jaką wykorzystał mój przeciwnik. Przy okazji zauważyłem też jego kolor Chakry. Już wiedziałem czego użyć aby najbardziej zabolało. Dezaktywowałem Chakra no Mesu, nie było sensu w dalszym ciągnięciu tej techniki, po czym szybko wykonałem pieczęcie i wybiłem się do góry na jakiś metr z pozycji leżącej. Mój przeciwnik mógł dostrzec jak z góry nadlatuje tak zwana błękitna, ćwierkająca śmierć.
- Chidori!
Korzystając z Sharingana i znajomości anatomii starałem się wbić i przebić prosto przez serce mojego przeciwnika. Korzystał on z twardej, organicznej osłony, która powinna ulec przy uderzeniu z Chidori.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#48 2012-05-12 10:09:26

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Akcja zaczęła się rozrkęcać. Teraz nie mogłem zwracać uwagi na towarzyszy, a to dlatego, że musiałem walczyć. Starałem się jednak rozglądać co jakiś czas, nie tracąc przy tym czujności, udało mi się na przykład przyłapać moment, w którym Gisaku użył na różowowłosej Tsukuyomi, po prostu wolałem mieć oko na drużynę. Tym samym sposobem udało mi się zauważyć dużo ważnych szczegółów, które na pewno pozwolą mi określić naszą pozycję. Kto jak kto, ale to ja mam najlepsze zdolności taktyczne, potrafię myśleć, walcząc, eliminuje niepotrzebne sytuacje drogą dedukcji, dochodząc do źródła. Musiałem coś zrobić z tymi kulami ognia, zdałem się na moją szybkość, która mała wcale nie jest. Oczywiste, że na przykład mojemu towarzyszowi z Uchiha nie dorównuje, ale nie będę się nawet do niego porównywał. Zwyczajnie skupiłem chakrę w nogach, by niemalże błyskawicznie uciec w bok, tak, by uniknąć oberwania. Teraz staliśmy naprzeciwko siebie, lider naprzeciw liderowi, tak się przynajmniej wydawało. Teraz zdawałem sobie z wszystkiego sprawę i moje przemyślenia prowadziły mnie w dobrą stronę.
-Zaczynam mieć pewne podejrzenia co do tego wszystkiego, zauważam chyba co się tutaj dzieje. Mam kilka hipotez, jedna przeważa, jeżeli chodzi o argumenty świadczące za nią. Jeśli jest ona prawdziwa, to możemy mieć kłopoty, biorąc pod uwagę proporcjonalność wzrostu naszych możliwości do upływu czasu. No ale zapewne przekonamy się tego za niedługo. - mówiłem z uśmiechem w stronę przeciwnika z Sharingan'em.
Musiałem unikać kontaktu wzrokowego, ale do walki w takich warunkach już się przyzwyczaiłem. Ruszyłem, dobywając katany, teraz chciałem zaatakować skośnie od góry do dołu, wymierzając cięcie od prawej strony. W razie uniku miałem szybką możliwość przesłania chakry do broni, wówczas mój atak powiódł by się. Chciałem także uszkodzić maskę przeciwnika, ścinając ją na ukos, ale nie łudziłem się, że mi się uda.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#49 2012-05-12 11:38:59

Nana

http://img607.imageshack.us/img607/5717/silniczekcb.png

Zarejestrowany: 2012-02-09
Posty: 211
Ranga: Członek klanu

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Patrzyłam się na przeciwniczkę z lekkim niepokojem, ponieważ nie wiedziałam czego, mogę się po niej spodziewać. Tworzy jakieś dziwne monstra na zwojach, a później one ożywają. Nie wiedziałam jaki zakres ma ta umiejętność. Wydukałam, że musi kontrolować to stworzenie, więc będę mogła chyba pomóc Rokutaro, jeśli będę jej przeszkadzać. Jak pomyślałam, tak zrobiłam.
Rzuciłam pod nogi "artystki" granat dymny, by ograniczyć jej pole widzenia do minimum. Następnie związałam metalową linką dwa razy ze sobą dwa shurikeny ze sobą i cisnęłam nimi w stronę mojego celu. Pierwsza "para" na wysokości kostek bądź łydek, natomiast druga poleciała na wysokość torsu. Stworzyłam po chwili po swojej lewej dwa Karasu Bunshiny, tak dla zmyłki i obrony zarazem. Czekałyśmy teraz w niepewności na to, co nam zgotuje los.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


KP

Opis
Mówię
Myślę
Szepczę

Offline

 

#50 2012-05-12 11:58:25

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Widząc co robi Nana, zauważyłem, że nikt  nie pomógł Rokutaro jeżeli chodzi o ogromnego smoka. Miał go zaraz przygnieść. Jakby nie było tego mało to dalej był w wirze.
- Sumiteru. Musimy pomóc Rokutaro. Zniszcz tego smoka, a ja pomogę Rokutaro - powiedziałem, a Sumiteru bez zbędnego gadania ruszył na smoka. Na początku starał się go zablokować łapami, a potem próbował zadać mu parę bardzo silnych ciosów z pięści. Sumiteru w porównaniu do narysowanego smoka, był na pewno silniejszy i najprawdopodobniej zniszczył go z łatwością.
Kiedy Sumiteru zajął się smokiem, ja starałem się wyciągnąć Rokutaro z wiru, po czym zabrałem go na grzbiet Sumiteru. Zrobiłem to na tyle delikatnie by nie przeszkadzać Rokutaro w wykonywaniu jego smoka. Kiedy to najprawdopodobniej mnie się udało powiedziałem do chłopaka:
- Nic ci nie jest ? - w tym samym czasie Sumiteru wycofał się po tym jak najprawdopodobniej zniszczył smoka na tyle byśmy mogli chronić każdego, ale też by nikt nie mógł nas trafić.

Offline

 

#51 2012-05-12 12:55:09

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Walka nabierała tempa. Gisaku skutecznie sparował atak przeciwniczki, po czym złapał ją w Tsukuyomi. Kiedy technika dobiegła końca dziewczyna upadła na kolana, po czym przewróciła się. Nana ograniczyła pole widzenia przeciwniczki za pomocą granatu dymnego, po czym zaatakowała shuriken'ami z linkami. Po chwili na ziemi zaczęła pojawiać się duża  plama atramentu, a z dymu wyleciały cztery wilki, które widząc trzy małe Nany ruszyły na nie. Po jednym wilku na każdą, zaś trzeci zaczął obiegać wszystkie. W tym czasie Miyaguchi postanowił pomóc Wyrzutkowi, jego moloch ruszył z szarżą na smoka, który jednak nie jest tak mało wytrzymały, jak myślał młody Sabaku. Złapał łapami molocha, po czym miał już się zabrać za atak szczęką. Sabaku udało się wyciągnąć Rokutaro z wiru, a małe gliniane dzieło w kształcie smoka było już gotowe. Kazunari nieco oddalony od epicentrum walki zmagał się z legionistami. No i na końcu liderzy. Takashi uniknął kul ognia, po czym zabrał się za krótką gadkę, jednak uzyskał bardzo krótką odpowiedź. - To co się tutaj dzieje, est nieco bardziej skomplikowane mój przyjacielu. - Po tych słowa Nara ruszył do ataku, jednak zatrzymały go małe węże, które wyskoczył z ziemi i obwiązały się na jego nogach, a jeden nawet się wgryzł. Przeciwnik zaczął składać pieczęcie do kolejnej techniki Katon'u. Ichitsu miał zamiar zaatakować przeciwnika techniką Raiton'u - Chidori. Przeciwnik widząc to odskoczył, po czym złożył pieczęcie, a Uchiha znalazł się w kamiennej kopule. Kamień był naprawdę trudny do rozwalenia nawet Raiton'em, sam chłopak mógł poczuć jak jego chakra jest wysysana. (tura: - 3.000 chakry).

Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-05-12 17:48:31)

Offline

 

#52 2012-05-12 13:15:05

Takashi

Nara Edo Tensei

10890471
Zarejestrowany: 2011-10-31
Posty: 658
Klan/Organizacja: Nara
KG/Umiejętność: Kagegasasu
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

-Zdaję sobie sprawę z tego, co tu się dzieje i domyślam się, że jest to skomplikowane, ale jestem pewny, że znajdziemy rozwiązanie. - mój uśmiech nie wyrażał pewności siebie, a raczej wiarę w drużynę.
Nie zdołałem zaatakować, a to dlatego, że zostałem zatrzymany przez węże, które wyłoniły się z ziemi. Jeden wgryzł się na mnie, obawiałem się, że to trucizna, dlatego właśnie musiałem zdziałać coś szybko. SenJutsu byłoby tutaj najlepszym rozwiązaniem, jad węża stałby się nieskuteczny, kiedy bym z niego korzystał. Niestety nie miałem możliwości aktywowania Trybu Mędrca bezpośrednio, dlatego posłużyłem się klonem, którego wcześniej stworzyłem. Klon gromadził chakrę natury, aż w końcu aktywował Tryb Mędrca, teraz zjawił się niedaleko nas i zniknął, wówczas jego zdolność przeszła na mnie, a moje oczy zmieniły się na żabie, wokół nich pojawiła się pomarańczowa obwódka. Użyłem dużej siły, by nawet rozwalić węże, trucizna nie powinna mi sprawić problemów, schowałem szybko katanę i zwyczajnie zniknąłem. Taką szybkością teraz dysponowałem, że nawet dla użytkownika Sharingan'a stałem się ledwo widoczny, a i tak zwiększyłem szybkość za pomocą manipulacji chakrą. Pojawiłem się teraz za przeciwnikiem z Uchiha, mając pięść przygotowaną do ataku obok głowy, wokół niej zgromadzona była chakra.
-Maaaasz ! - krzyknąłem, uderzając go z ogromną siłą, wątpię, by miał to przeżyć, obrona zmniejszyła by obrażenia.
Nawet gdyby, to nie chciałem go zabijać, zależało mi na wykluczeniu go z walki. Stworzyłem dwa klony, jednego posłałem do Kazunari'ego, by mu pomóc, a drugiego do Ichitsu. Klon, który pobiegł do tego drugiego użył Kage Mane, chcąc połączyć cienie: swój i przeciwnika. Przeciwnika tego, który rozpoczął walkę, tworząc wir, a z którym teraz mierzył się właśnie Ichitsu.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


Mowa
Szept
Krzyk
Myśl

Mowa żab (Link do nich) :
Gamaken
Gamabunta
Gamakichi
Gamatatsu
Gamahiro
Gama / Gomo
Gamariki
Fukusaku
Shima

Offline

 

#53 2012-05-12 13:33:52

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

To co tutaj się działo, przekraczało już pewne granice. Cztery zamaskowane osoby nie były zwykłym legionistami, byli od nich o wiele silniejsi, a przynajmniej tak mi się wydawało. Upewnił mnie w tym wielki, czarny smok, który wyrósł z kartki papieru. Na brak mojego szczęścia mogłem narzekać - moje działo nie było jeszcze gotowe. Przekląłem w myślach widząc, że to wielkie bydle na mnie szarżowało. Na całe szczęście niedaleko był Miyaguchi, który przybył mi z pomocą. Kiedy znaleźliśmy się poza wirem powiedziałem:
- Dzięki za uratowanie tyłka... Pozwól, że pomogę Ci uwolnić... Sumiteru - co do imienia molocha nie byłem pewny dlatego powiedziałem je po lekkiej przerwie. Moją przewagą w tym momencie było zaskoczenia - powiększyłem swojego glinianego smoka, a ten od razu złapał za szyję jego rysunkowej podróbki i postarał się oderwać jej łeb. Kiedy to się udało, wzniosłem się w górę.


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#54 2012-05-12 14:34:07

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Miasteczko na wybrzeżu i plaża

Byłem niezwykle zadowolony, że nowo poznana technika praktycznie wykończyła mojego przeciwnika. Dla pewności rzuciłem w dziewczynę shurikenem, który, jeśli nic nie przeszkodzi, wbije się w szyje dziewczyny kończąc jej żywot. Gdy ruch mi się udaje tworzę dwa klony,