Ogłoszenie


#1 2012-01-27 23:18:01

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Miasto


     Miasto zamieszkiwane przez górników to największy ośrodek z ludźmi w całej prowincji. Sam kompleks budynków jest pokaźny - porównywalny z wioskami największych klanów. Odnośnie samej specyfikacji domostw, to są one bardzo proste. Najczęściej zbudowane z lokalnego surowca, które wydobywa się z kopalń umieszczonych tuż pod miastem. W większości budynki mieszkalne to proste, surowe klocki, które nie są ładne. Jedynie w dwóch dzielnicach, przeznaczonych dla najbogatszych, można dostrzec strzeliste i bardziej wzorzyste domy, czy też rezydencje. Należą one oczywiście do lokalnej elity, co widać nawet z zewnątrz.
     Jeżeli chodzi zaś o strukturę społeczeństwa, to przeważają tutaj młodzi ludzie. Większość z nich to górnicy bądź kupcy, co wydaje się oczywiste. Przecież miasto ochrzczono nieraz mianem "górniczego", a to z powodu ogromnych złóż i kopalin w bliskiej odległości od siedlisk ludzkich. Struktura społeczeństwa przekłada się też na samą zabudowę metropolii. Aglomeracja składa się z kilkunastu dzielnic. Większość z nich należy do górników, mniejsza część do kupców, natomiast dwie największe są pod władzą lokalnych możnych i urzędników. W tym kompleksie zabudowań łatwo jest również dostrzec jedną własność - łatwiej tutaj znaleźć kowala, czy handlarza żelazem, niż stragan z warzywami. Wynika to oczywiście z surowego klimatu i niesprzyjających warunków dla rolników w całej prowincji.

Opis stworzony przez Ikkyo

Offline

 

#2 2012-04-07 20:59:56

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Miasto

Miasto, kolejny raz znalazłem się w jakimś mieście. To niezbyt mi odpowiadało, jednak nie miałem na to wielkiego wpływu. Tłok jaki tutaj panował był straszny. Ludzie spieszyli się dosłownie wszędzie, nie zwracając uwagi na to co było obok nich. Czyżbym tęsknił za spokojnym życiem ? Możliwe, prawdopodobnie trochę zazdrościłem tym ludziom, że nie walczyli. Żyli sobie swoim życiem, nie przejmując się zbytnio tym, że codziennie ktoś umierał.
- Eh... Takie myślenie jest beznadziejne... - skomentowałem sam siebie i ruszyłem dalej.

[z.t -> Ame no Kuni]


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#3 2012-04-17 16:50:46

 Senti

Zaginiony

37585360
Zarejestrowany: 2011-12-11
Posty: 539

Re: Miasto

Tym razem szedłem spacerem, który doprowadził mnie do miasta kolejnej prowincji na mojej drodze, czyli Kakan. Prawdę powiedziawszy, to byłem tu pierwszy raz w moim życiu. I to z każdą chwilą stawało się co raz bardziej fajne. Dlaczego? Poznawałem teraz nowe miejsca, horyzont stał się moim celem, do którego ciągle zmierzałem. Czułem się jak młody wilk, który nie ma żadnych zobowiązań. No prócz treningu, który prędzej czy później musiałem odbyć. Mimo wszystko, miasto nie było najlepszym miejscem do tych spraw, ze względu na jego zaludnienie. Nie miałem również zamiaru uciekać stąd od razu, zważywszy na mój postrzępiony ubiór. Postanowiłem więc zaszaleć.
Prócz luźnego ubrania, zakupiłem również paczkę papierosów... waniliowy tytoń, mniam...
Ruszamy w dalszą drogę!

z/t Ame no Kuni / Tereny

Offline

 

#4 2012-05-25 18:01:16

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

Miri ocknęła się jak z koszmaru z myślą że to był sen , nie nie ma takich snów... zresztą ból nie ustępował było jej wszystko jedno czy zginie , nie chciała żyć , była za słaba czuła się po stokroć gorzej niż po śmierci klanu , powoli odwróciła głowę w  lewo widząc odwróconą do niej tyłem jakąś postać , ale nie obchodziło jej to nawet jeśli ta postać miała złe zamiary  , Hayato pokochała go bardziej niż sądziła , pokochała go gdy przestała się hamować , może to był błąd , może lepiej by było  gdyby go odtrąciła i znowu przyłożyła mu senbona do skroni , przecież właśnie przed takim losem chciała go chronić .

Offline

 

#5 2012-05-25 18:20:51

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto

Kiedy Miri tak sobie leżała, dostrzegła, że jej rana jest opatrzona. W końcu tajemnicza postać wstała i odwróciła się do Miri. Był to mistrz Hayato. - Witaj, obudziłaś się już, to dobrze. Martwiłem się, że może się wam nie udać. - Powiedział, po czym podszedł do dziewczyny. - Zdobyłaś maskę, dodatkowo przyjęła cię, co oznacza, że jesteś Shiro. Ja jako przywódca aktualnych Kuro jestem zmuszony ci pomagać, niestety sługę straciłaś, zginął byś mogła zdobyć maskę... - Powiedział o swoim uczniu jak o jakimś psie, po czym odsunął się nieco podchodząc do okna. - Niestety... Nawet Shiro muszą się nauczyć kontroli maksi, a teraz nie ma na to czasu... Wytłumaczę ci teraz o co w tym wszystkim chodzi. Zapewne Hayato opowiedział ci, że Kuro służyli Shiro, jednak powiedział dlaczego? - Zapytał, po czym zamknął oczy i zaczął mówić. - Maski Kuro posiadają dużą moc, dodatkowo noszenie ich niesie ze sobą pewne ryzyko, po założeniu maski użytkownik jest karmiony negatywnymi emocjami. Niekontrolowany może stać się szaleńcem z wyprawnym mózgiem, który szaleje i zabija każdego. Maski Shiro są o wiele silniejsze, jednak osoby mogące je kontrolować potrafią również "oczyszczać" ciało z tych negatywnych emocji. Właśnie dlatego Kuro służyli Shiro, w zamian za swoje usługi ci oczyszczali ich ciała by nie popadli w ciemność. Jednak jest coś jeszcze... - Tutaj spojrzał na maskę leżącą na stoliku. -... Kiedy maska Shiro będzie niedaleko Kuro zacznie przejmować na pewien czas jego energię, przez co stanie się silniejsza. W ten sposób również pomagano w treningu opanowania maski Shiro... To tyle... - W końcu skończył opowiadać, jednak nie zakończył wszystkiego co miał do powiedzenia. - Od teraz jesteś jedną z Kuro... Dlatego musisz nam pomóc... Naszymi wrogami są potomkowie wrogiego klanu, który walczył z Yama. Chcą przejąć wszystkie pozostałe maski, byśmy nie mogli ich używać. Odkryliśmy ich kryjówkę, gdzie aktualnie trzymają członków naszego klanu, trzeba ich uwolnić, lecz potrzebujemy do tego mocy Shiro. Wiem, że nie potrafisz jeszcze używać maski całkowicie, jednak kiedy cię znalazłem w jaskini byłaś w ostatnim stadium przemiany... Możliwe, że nie będziesz potrzebowała treningu, by móc ją kontrolować, ale nie polegaj tylko na jej mocy... Pamiętaj o swojej własnej... Jeśli się zgadzasz to przejdę od razu do konkretów... - Po tym czekał na odpowiedź Miri.

Offline

 

#6 2012-05-25 18:45:33

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

Miri w pewnym momencie niczym porażona prądem skoczyła z łóżka wymierzając cios nogą w głowę starego głupca , bo był nim najwyraźniej jeśli sądził że Miri zapomni o Hayato tyyyy... nie jesteś godzien wymawiać jego imienia , zabije cię   Miri nie mogła się pogodzić z utratą Hayato i wolała zginąć niż żyć bez niego , a ten starzec mówił o nim jak o pionku którego można poświęcić w obronie królowej , głupi naiwny , może kierował się tym co zaobserwował u Miri przed wyprawą , może nie wiedział co związało Miri z Hayato .

Offline

 

#7 2012-05-25 18:52:49

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto

Starzec zablokował jedną ręką nadciągający cios, po czym delikatnie ją puścił. - Odnalazłem go, wyleczyłem i wychowywałem. Nauczyłem go wszystkiego co miał robi w przyszłości, dałem mu nowy cel w życiu... Myślisz, że od ta pogodziłem się z jego śmiercią?. - Powiedział, po czym dalej czekał na odpowiedź Miri odnośnie zadania. - Więc... Jaka jest twoja decyzja? - Zapytał jeszcze, po czym odwrócił się w stronę okna. Na jego twarzy było widać smutek, którego wcześniej Miri nie dostrzegła. Na zewnątrz zaczęło podać, niebo zakryły ciemne chmury wprowadzając ponurą atmosferę.

Offline

 

#8 2012-05-25 19:10:33

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

- Nie podejmę żadnej decyzji , Hayato dał mi cel dał mi duszę , przywrócił mnie do życia , pokochałam go , całą miłość którą darzyłam bliskich dawno temu mogłam na kogoś przelać , teraz nie mam po co żyć , i nie będę żyła , pytasz mnie czy się zgadzam powtarzam nie , nawet nie wysiliłeś się aby zabrać ciało Hayato , nie potrzebnie mnie zabrałeś z tamtej groty , w niczym ci nie pomogę
Miri miała plan , powrócić po ciało Hayato pogrzebać je i spocząć razem z nim , zapomniała nawet o żądzy siły .

Offline

 

#9 2012-05-25 20:35:37

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto

Kiedy mistrz Hayato wysłuchał Miri odpowiedział szybko i stanowczo. - Nie mogłem znaleźć ciała... - Po tym spojrzał na dziewczynę. - Nic oprócz krwi nie było... - Dodał, po czym przeszył spojrzeniem Uchihę. - Skoro dał ci cel powinnaś kontynuować... Zapewne chciałby abyś pomogła nam... Przemyśl to... Będę na zewnątrz... - Po tym wyszedł na zewnątrz. Usiadł na ławce przed budynkiem i czekał na przybycie Miri i jej odpowiedź. Siedział pod daszkiem, więc lekki deszcz z silnym wiatrem nie przeszkadzały mu.

Offline

 

#10 2012-05-25 20:52:06

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

Miri nie chciała... żyć , nie bez Hayato , myślała nad sobą nad swoim życiem , w końcu doszła do wniosku który miał zaważyć na losach świata , Miri przeanalizowała swoje życie
- całe moje życie to pasmo zbrodni mi wyrządzonych , zawsze jest tak samo dostaje to co zaczynam kochać ponad życie , a potem... świat mi to wydziera w okrutny sposób ,przysięgam Hayato zdobędę twoje ciało , dlaczego wszystko zawsze jest skierowane przeciw mnie , jest jakaś moc która chce mnie zniszczyć ale nie zwyczajnie , wykańcza mnie za każdym razem mocniejszym ciosem , czas to zmienić , Hayato twój grób zbuduję na stosie nie godnych ciebie śmieci , czas by świat zapłakał...
Miri podjęła decyzję wstała by sięgnąć po moc , ubrała swój czarny płaszcz który wisiał o dziwo cały , przekroczyła próg , zwracając się do starca
- daj mi siłę , ucz mnie...

Ostatnio edytowany przez Miri (2012-05-25 20:56:16)

Offline

 

#11 2012-05-25 21:02:18

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto

Starzec spojrzał na dziewczynę, po czym odpowiedział. - Dobrze... Jednak najpierw musisz mi udowodnić swoje intencje... Shiro i Kuro prawie nigdy nie wybierali złej drogi, zawsze woleli pokojowe rozwiązania. Nasi przodkowie byli bardzo pokojowi... Chcę abyś udowodniła mi, że w twoich żyłach płynie taka sama krew Shiro jak u twych przodków... Uwolnij naszych braci... - Powiedział wstając i spoglądając na dziewczynę. Deszcz powoli przestawał padać, a przez chmury promienie słoneczne zaczęły się przebijać. -... Więc co ty na to? - Zapytał na koniec i czekał na odpowiedź.

Offline

 

#12 2012-05-26 10:31:33

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

Miri spojrzała na starca zimnym wzrokiem
- powiedziałeś prawie nigdy , to znaczy że nie zawsze , to znaczy że mam wolną rękę
Miri znała swoje cele , wiedziała jak wykorzysta swoją moc , bez względu na to co powie jakiś zupełnie jej obcy człowiek , Hayato darzył mistrza szacunkiem , a może po prostu oddaniem ze względu na pochodzenie , Miri wiedziała że był mu wdzięczny kiedy o nim wspominał , jedynie ze względu na Hayato Miri postanowiła mu zaufać .

Ostatnio edytowany przez Miri (2012-05-26 10:32:02)

Offline

 

#13 2012-05-26 10:46:19

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Miasto

- Zabijali, kiedy to było konieczne, w ostateczności...- Dodał, po czym spojrzał w niebo. - Kryjówka wroga znajduje się w Ta no Kuni. Gdzieś na terenach tej prowincji znajduje się ich kryjówka... Wyruszysz, kiedy będziesz gotowa, a teraz muszę wracać... Kiedy skończysz zadanie, udaj się do Kawa no Kuni... - Po ty mężczyzna zniknął. Deszcz już przestał całkowicie padać, a jak na ten czas Miri miała walną rękę. Mogła zrobić co chciała, nikt jej nie kazał udawać się od razu na misję. Miri została sama, przy sobie jedynie miała nowo zdobyty przedmiot.

Część pierwsza zakończona. Następna sesja - kontynuacja.
Uwaga: Maska jest przedmiotem sesji, tak więc jej używanie w fabule jest niemożliwe, aczkolwiek, można uwzględniać jej obecność w postach ;)

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2012-05-26 10:47:34)

Offline

 

#14 2012-06-01 11:49:39

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

Miri przez pewien czas nadal stała wpatrując się w niebo , w końcu wolnym krokiem poczęła przemierzać uliczki miasta  , idąc myśli lepiej krążyły w jej głowie , wciąż nie mogła zapomnieć słów starca który był... mistrzem Hayato , nie mogłem znaleźć ciała  co mogło sprawić że ciało Hayato zniknęło , Miri nie przestawała o tym myśleć wiedziała że ta kolejna rana również nigdy się nie zabliźni , wiedziała również że nigdy nie wybaczy kolejnego ciosu światu , tak jak postanowiła zdobędzie siłę i zniszczy ten świat a z jego popiołów wyrośnie nowy porządek  , który zatrzęsie światem w posadach . Postanowiła przed kolejnym zadaniem wzmocnić się jeszcze bardziej , w tym celu postanowiła się udać w bardziej odludne i przestronne miejsce...

[z/t---> Tereny Kakan]

Offline

 

#15 2012-06-01 14:09:07

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

Miri w poświacie ciągnących się wzdłuż uliczek latarni zmierzała do hoteliku o nieco strzelistych kształtach ,  znacznie wyższego od wszechobecnych skalnych domków , Miri idąc mijała domy w których szczęśliwe rodziny witały swych mężów i ojców powracających z całodziennej pracy w kopalniach , doszła do hoteliku w którym miała nadzieję przeczekać dzisiejszą jeszcze dość młodą noc , zapłaciła bogato ubranemu właścicielowi , po czym bez zbędnego mitrężenia skierowała się do swojego pokoju , gdy przekroczyła próg ujrzała wnętrze wyposażone identyczne jak pokój w Ame no kuni - gdybym wiedziała że tak to się potoczy nie broniłabym się Hayato .

Offline

 

#16 2012-06-02 14:19:18

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Miasto

Miri po nocy spędzonej w hoteliku była gotowa do ruszenia na szlak do prowincji Baigai , miasteczko o poranku zaczynało ożywać , tętnić życiem , robotnicy całując w progach swoje żony wyruszali jak co rano do ciężkiej pracy w wielu okolicznych kopalniach z których słynęło Kakan  .
Nowa umiejętność którą posiadła w tej prowincji zapewne będzie jej bardzo przydatna w przyszłości , możliwe nawet że bardzo bliskiej , Miri zmierzała ku granicy obecnej prowincji ku sile i chęci posiadania mocy która drzemała , oczekując swego przyszłego posiadacza...

[z/t--->Baigai/sklep ]

Ostatnio edytowany przez Miri (2012-06-02 14:24:05)

Offline

 

#17 2012-06-28 23:45:11

 Arisa

Zaginiony

38787310
Zarejestrowany: 2011-10-12
Posty: 225
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: Assarikaze
Ranga: Członek Klanu

Re: Miasto

Do miasta dzieliła mnie jeszcze spora odległość jednak już tu było widać sporą działalność człowieka. Mimo wszystko pobliski lasek wydawał się być całkiem miłym miejscem, zwłaszcza biorąc pod uwagę że to jeden z nielicznych zielonych terenów w okolicy. Najwyraźniej ziemia nie była w tym rejonie najżyzniejsza.
Postanowiłam wykorzystać okazję i spędzić chwile na świeżym powietrzu przed wstąpieniem do miasta.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Basai

Najwyższy czas zjeść coś porządnego i spędzić noc w ciepłym łóżku. Nie zastanawiałam się zbytnio nad wyborem lokalu do spania większośc i tak wyglądała tak samo proste budynki z kamienia. Nie miałam też zbytnio sił i ochoty wybierać się na targowisko zwłaszcza że była już późna pora a ja nie miałam ochoty nanieświeże produkty,

Ostatnio edytowany przez Basai (2012-06-30 15:52:37)

Offline

 

#18 2012-07-01 21:43:59

 Arisa

Zaginiony

38787310
Zarejestrowany: 2011-10-12
Posty: 225
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: Assarikaze
Ranga: Członek Klanu

Re: Miasto

Pokój w hotelu nie był zbyt luksusowo urządzony, jednak po ponad miesiącu spędzonym w drodze bez wątpienia był miłą odmianą. Wreszcie mogłam wyspać się spokojnie w łóżku, jednak bez wątpienia największą zaletą była możliwość porannej kąpieli. W dodatku było tu niezwykle czysto, wiedziałam że podczas czekającej mnie podróży jeszcze nie raz będę wracała do tego miejsca...


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
___________________

Akcept by Katsuro

Na targu był spory ruch, jednak ku mojemu rozczarowaniu ciężko było znaleźć okazję. Mimo, że było tu wiele interesujących ziół to jednak cena skłoniła mnie do zakupu tylko kilku. Równie drogie było suszone mięso i zapasy ryżu jednak były one niezbędne do dalszej wędrówki. Wreszcie po kilku godzinach zakupów z mieszanymi uczuciami opuściłam miasto.
[z/t -->  Ame no Kuni [Kraj Deszczu] » Tereny Ame no Kuni]

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-07-02 17:56:14)

Offline

 

#19 2013-04-02 20:27:54

Ayamaru

Klan Kiyoshi

46933457
Zarejestrowany: 2013-03-29
Posty: 635
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shōton
Ranga: Elita
Wiek: 30

Re: Miasto

Długo szedłem drugą. Wprawdzie znałem ją już z mojej podróży do akademii ninja. Jednak dopiero tym razem pozwoliłem sobie na jej poznanie. Wcześniej byłem zaślepiony celem swej podróży, teraz nie wiedząc dokąd tak naprawdę zmierzałem, obserwowałem wszystko wyraźnie.
W końcu dotarłem do miasta. Zapadło mi ono w pamięci ze względu na duży ruch, który w nim panował. Dało się tu dostrzec ludzi wszelkiej maści, niestety nie udało mi się dostrzec żadnego ninja, choć mocno ich wypatrywałem. Wszędzie przewijali się wyłącznie turyści i kupcy. Kilkakrotnie przyłapałem sam siebie na tym, że sięgałem po sakiewkę z pieniędzmi, by wydać je na jakiś bezwartościowy bubel. Na szczęście nic takiego nie miało miejsca, dzięki czemu nie bałem się o dalszy los mojej wędrówki.
Nie mając nic lepszego do roboty, poszedłem nieco się rozejrzeć, opuszczając targowisko. Widziałem szeregi niemal identycznych domów z kamienia, ale wśród budynków mieszkalnych niektóre z nich wyraźnie się wyróżniały. Ludzie mówili, że należały one do najbogatszych ludzi w mieście. Ból w nogach spowodowany długą drogą przebytą na pieszo zaczął mi wyraźnie doskwierać, dlatego usiadłem na pierwszej ławce, którą napotkałem, nie dbając, czy ktoś już na niej siedzi.

Offline

 

#20 2013-04-02 20:52:03

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Miasto

     W Sashikan panowała wyborna pogoda do wszelakich spacerów. Słoneczko wisiało wysoko nad nieboskłonem, pozwalając się rozkoszować mieszkańcom samą obecnością. Typowo wiosenny klimat był przez tubylców wyczekiwany przez bardzo długi okres. Prowincja, nie będąca pod wpływem żadnego z klanów, od nieznanych dziejów słynęła z tego, iż utrzymuje się głównie z rybactwa. Nie trudno zgadnąć, że zginięcie oblodzenia i śniegu, śmiało otwierało okres wspaniałych połowów.
     Podniesione ciśnienie dało się zauważyć gołym okiem. Ludzie niemalże biegli do sklepów, aby kupić niezbędne narzędzia, które można zabrać na morze. Szczególnie oblegane były miejsca, gdzie dostać można najróżniejsze sieci, liny, przynęty i haki. Dokoła niósł się śmiech podekscytowanych dzieci, nie mogących się doczekać zobaczenia ogromnych ryb, spas