Ogłoszenie


#1 2012-01-30 22:12:03

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Miasteczko


     Osada, która znajduje się na północy prowincji Sashikan. Jest ona drugim głównym biegunem, jeżeli chodzi o miasta. To właśnie w niej znajduje się najwięcej mieszkańców starego Sashigame. Jak wiadomo, owa prowincja nie słynęła z rolnictwa, czy też prowizorycznego przemysłu. Nie zmieniło się to do dnia dzisiejszego. Większość mieszkańców miasta to zwyczajni rybacy i kupcy. Mają oni jedynie trzy źródła zarobku, dwa oczywiste, ze względu na położenie szlaków handlowych i morza, jednakże trzeci z nich to pokaźny biznes. Daje on co prawda wielkie dochody owym ziemiom, jednak głównie tylko w sezonie. Oczywiście mowa jest o turystyce, ponieważ jak wiadomo, tereny starego Sashigame to prawdziwy raj na ziemi. A jeżeli nie, to przynajmniej w Kraju Ziemi.
     Warto dodać, że mimo potężnej liczby mieszkańców, miasto nie jest specjalnie wielkie, czy wystawne, jak w przypadku tego górniczego. Dominują drewniane domy, z niewielkimi podwórzami. Ponieważ osada znajduje się kawałek od plaży, da się dostrzec w jej okolicy roślinność nadmorską. Miasto niegdyś było otoczone makią, jednakże po wytworzeniu szlaków handlowych została ona wycięta z kilku stron. Jednakże mimo tych działań w rejonach wciąż znajduje się sporo drzew. Ba, można nawet znaleźć kilka z nich w centrum miasta, gdyż mieszkańcom nie przeszkadza obcowanie z naturą.
     Ponieważ jesteśmy w opisie infrastruktury, dobrze zaznaczyć, że w mieście nadmorskim ciężko jest znaleźć markety, czy sklepy. Fakt dosyć paradoksalny, ponieważ leży ono na szlaku jednego z najbardziej dochodowych center handlowych w Kraju Ziemi. Da się to jednak prosto wytłumaczyć bywalcom owych rejonów. Najłatwiej powiedzieć, że wszystkie ośrodki kupców są skupione przy porcie, czyli wybrzeżu. Jak wiadomo, znajduje się ono bardzo blisko, dlatego miejscowej ludności zwyczajnie nie opłaca się zakładać konkurencyjnych kramów w mieścinie. Co prawda egzystują, jednakże w ilości naprawdę niewielkiej.

Opis stworzony przez Ikkyo

Offline

 

#2 2012-02-24 21:13:08

 Logen

Uchiha http://i.imgur.com/27UXC1z.png

2478898
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 694
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Członek Klanu
Płeć: M
Wiek: 34

Re: Miasteczko

[Z Baigai]
Logen przeszedł spory kawał drogi. Jego celem była jego rodzinna wioska w Hidari. Po misji, jaką wykonywał w starej świątyni, był bardzo zmęczony. Gdy dotarł do miasteczka, znalazł zaciszne miejsce, gdzie mógł przez chwilę odpocząć. Przechodzący ludzie mijali go, czasem ktoś się na niego spojrzał. Ale nikt nie podszedł, nie zapytał się o jego stan. A młody Uchiha sobie odpoczywał. A gdy już zebrał nieco sił ruszył dalej w podróż powrotną...

[Logen zt -> Tereny Tetsu no Kuni w Tetsu no Kuni]


http://i.imgur.com/fWw5y3s.jpg


Legenda mowy/myśli:
mowa postaci (#CF2929)
myśli postaci
Fukusaku (#006400)
Shima (#228D22)
Gamabunty (#008000)
Gamahiro (#ADFF2F)
Gamaken (#556B2F)
Gamakiri (#7FFF00)
Gama (#9ACD32)
Gomo (#7CFC00)
Gamatatsu (#32CD32)
Gamakichi (#00FF00)

Offline

 

#3 2012-06-06 15:28:09

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

I w końcu znaleźliśmy się na terenie miasteczka w Sashigame, gdzie przyprowadził nas Kanashimi, który, jak się okazało, jest z klanu Aburame. Trochę musiałam sobie to wszystko przemyśleć, na przykład to, że walczy, używając robaków, więc jest dla mnie dobrym wsparciem. Sądzę, że uda mi się go wspomóc i pomogę mu w spełnieniu jego celu. Najpierw, w drodze, chciałam dokończyć temat.
-Nie muszę się obawiać, nie sądzę, by chciała mi cokolwiek zrobić. Jak już ci mówiłem - zostaniemy przyjaciółkami, nasze relacje z każdą chwilą tak naprawdę się polepszają. Poza tym jestem bardziej doświadczona od niej, umiem znacznie więcej. - wyjaśniłam Kanashimi'emu, patrząc przed siebie.
-Powiedz wszystko co wiesz, muszę wiedzieć na czym stoimy i podporządkować swoje zdolności do tych, którymi dysponują przeciwnicy, dobrze jest móc się przygotować przed walką, dlatego lepiej powiedz wszystko. - teraz skupiłam się, by wyłapać jak najwięcej potrzebnych informacji.

 

#4 2012-06-06 17:47:56

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimi nie chcąc urazić swymi poprzednimi słowami Ayane ponownie drapiąc się za uchem - ależ ja nie powiedziałem że możesz być od niej gorsza , raczej miałem na myśli tylko to że ufność wobec takich osób niemal zawsze kończy się klęską , a ta... Miri w zupełności sprawia wrażenie "takiej " osoby
Kanashimi lekko nabrał powietrza w usta chcąc jednym tchem przedstawić jej wszystkie znane mu na temat zadania informacje - może masz rację... nie mam prawa cię pouczać zwłaszcza że w zupełności się nie znamy , zapewne w przeciwieństwie do twej koleżanki , musisz mieć wiele powodów aby tak w nią wierzyć , a więc wracając do naszego celu... tak w ogóle cieszę się że mam kogoś kto mi pomoże , zwłaszcza że jak wspomniałaś również jesteś ninją , jednak zanim rozpoczniemy muszę zajrzeć w pewne miejsce , pewien człowiek jest przychylny koncepcji uwolnienia Aburame , po wizycie u owego człowieka poznam dokładne plany siedziby mężczyzny  który ma na imię Murasaki  i jest winien porwania sporej liczby dzieci z upadłego klanu Aburame , jedyne co mi wiadomo to powód , podobno przeprowadza jakieś eksperymenty dotyczące umiejętności mojego klanu . Wracając do mojego hmm... kreta , muszę teraz do niego dotrzeć , ty zaś jeśli chcesz mi pomóc porwij ucznia Murasakiego , bez obaw to głównie chłopiec na posyłki choć uważaj nie wiadomo jak mylne mogą być moje informacje , obiekt porwania około godziny 8:00
przechodzi przez pewną dość cichą i zacienioną uliczkę nakreślę ci to miejsce , czekaj tam na niego , a po pochwyceniu ukryj go w bezpiecznym miejscu i wróć po mnie wtedy wyciągnę z niego informacje , gdy skończysz powinienem już tu czekać z wytycznymi , jeśli zaś mnie nie zastaniesz... odwiedź ten hotelik , zapiszę ci na kartce dokładny adres i numer pokoju (6) będzie tam czekała osoba której przekażesz twój cel , potem najlepiej zniknij , no ale mam nadzieję że jeszcze cię zobaczę , żegnaj

Kanashimi lekko bezwładnym krokiem skręcił w uliczkę za prawym zakrętem po czym znikną , Ayane zaś pozostała z swym zadaniem , zapewne wiele od niej zależało , może zbyt wiele...

Offline

 

#5 2012-06-06 20:47:17

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Słuchałam uważnie wszystkiego, co Kanashimi miał mi do powiedzenia, musiałam się bardzo skupić, skoro chciałam mu pomóc. Miałam pewne wątpliwości, ale już za późno na odwrót, zdecydowałam się mu pomóc i tego się trzymam. Nie wracałam już do tematu Miri, mógł mieć rację, mogę śmiało powiedzieć, że ma trochę racji, ale to nic, to moja sprawa, sama będę musiała sobie z tym poradzić. W każdym bądź razie wiedziałam już co mam robić.
-Rozumiem. A powiedz mi tylko, czy mogę zabić tego chłopaka? Pytam tak w razie czego... - powiedziałam w momencie, kiedy mężczyzna odchodził
Po otrzymaniu odpowiedzi udałam się w docelowe miejsce, w którym o określonej godzinie spotkać miałam jakiegoś kolesia, którego miałam schwytać. Zajęłam oczywiście jakieś miejsce w ukryciu, to w tym jestem przecież dobra, w ataku z zaskoczenia, do czego moje marionetki nadają się perfekcyjnie. Teraz czekałam na cel, który dokładnie opisał mi Kanashimi. Byłam już przygotowana do szybkiej reakcji, a jakaś ciemna uliczka dawała mi duże możliwości.

 

#6 2012-06-06 21:15:51

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Gdy poranna mgła nadal wisiała w powietrzu mieszkańcy miasteczka nadal smacznie spoczywali w swych łożach  oczywiście z małymi wyjątkami , była godzina 8:20 gdy szybkim sprintem młody max 14 letni chłopak z jednej z głównych dróg skręcił w wąską ciemną uliczkę by jak co rano skrócić sobie drogę w dążeniu do celu , widoczne było jego spóźnienie bowiem biegł niemal charcząc ze zmęczenia przez wyżej wspomnianą uliczkę ,
goniony strachem skutków swego spóźnienia nie śmiał choć na moment przystanąć by odetchnąć  po morderczym biegu  , ściskając w dłoni kurtkę przebywał teraz uliczkę  a na jego twarzy perliły się strużki potu niczym rosa o poranku .

Offline

 

#7 2012-06-06 21:27:14

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

I w pewnym momencie zauważyłam jakiegoś chłopaka przemierzającego sprintem uliczki boczne, które rozgałęziały się od głównej ulicy, szerokiej i długiej, w przeciwieństwie do niej, te były mniejsze, węższe. Biegł szybko, a ja nie chciałam, by mnie zobaczył, dlatego wyskoczyłam w wysoko w przód, kierując się na ścianę budynku, odbiłam się od niego, w powietrzu wykonując przewrót, po czym użyłam chakry, by ostatecznie pozostać na ścianie w pozycji niby klęczącej, byłam na ścianie, wyglądałam raczej, jakbym na niej siedziała.
-Jest już trochę po ósmej, z tego, co się orientuję. Ten chłopak najwidoczniej się gdzieś spóźnił, widać to po nim. To na pewno on, no cóż, trzeba spróbować. - pomyślałam sobie.
Odpięłam jeden klips z specjalnego miejsca na zwój, wyjęłam odpowiedni, ten oznakowany dla specjalnej lalki, po czym rzuciłam go, doczepiając do niego nici z chakry, w skutek czego ładnie wisiał i powiewał w powietrzu, rozwijając się. Nie było czasu na przedstawienie, dlatego zwój szybko wrócił na miejsce, ja sama przejęłam kontrolę nad Karasu, którą się teraz posłużę. Musiałam się poruszać odpowiednio do ruchów chłopaka, łudziłam się nawet, że wybierze moją kolejkę. Podążałam za nim w zależności od jego poruszania się. W końcu lalka zaczęła lecieć za nim, bardzo blisko niego, pojawiła się błyskawicznie, skorzystałam z dogodnej pozycji. Znalazła się jednak przed nim, zagrodziła mu drogę, pozostawałam w ukryciu, lalka swobodnie niby wisiała w powietrzu, niby lewitowała, bo przecież nici z chakry są niewidoczne, dzięki odpowiedniemu ich użyciu. Musiałam zobaczyć co zrobi.

 

#8 2012-06-06 21:41:47

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Chłopak w pierwszej chwili gdy ujrzał przed sobą ową kreaturę która w rzeczywistości była bronią Ayane zamarł , lecz po krótkiej chwili lekko pochylił głowę - aaa... to ty mistrzu Mitoa , wybacz że się spóźniam ale mój budzik nie zadzwonił...  nie spodziewałam się że mistrz Murasaki będzie aż tak niepocieszony , proszę o wybaczenie... aa... tak swoją drogą ładna... to nowa lalka ? chłopak uznając pojawienie się lalki jako popędzenie go , lekko ją wyminą po czym ponownie kontynuował swój  bieg , do prawdy gdy się patrzy na ową sytuację z boku mogła wyglądać przekomicznie lecz chłopak który w rzeczywistości miał na imię Joshi w żadnym wypadku nie uważał tego za godne śmiechu bowiem był pewien czekającej na niego nagany , nie podejrzewał że trafi na kogoś o podobnych zdolnościach...

Offline

 

#9 2012-06-06 21:59:41

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

-Co ?! - przez głowę przeszła mi od razu taka myśl.
-Znaczy to, że najprawdopodobniej przyjdzie mi się zmierzyć z kimś, kto tak jak ja korzysta z umiejętności lalkarskich. Może być ciekawie, o ile nie trafię na nie wiadomo kogo. Posiadam już duże umiejętności, ale przecież nie wygram z kimś, kto znacznie mnie przerasta. Karasu... Kuroari... Snanshouo... Polegam na was w razie czego. Teraz ty, Karasu... - spojrzałam na chłopca i wyszłam z ukrycia, przeskoczyłam kilka razu po ścianach bloków, biegłam, aż w końcu zeskoczyłam i wylądowałam 10 metrów przed chłopakiem, Karasu znajdowała się w połowie drogi między nami.
-Nie jestem żaden Mitoa, tylko Ayane. Wybacz, ale mam pewne zadanie. - wykonałam odpowiednie ruchy, trochę się pochyliłam, zaczęłam wymachiwać dłońmi, w skutek czego marionetka pędziła już w stronę osoby, która jest aktualnie moim celem.
Z każdego nadgarstka Kruka wyłoniło się po jednym ostrzu, więc razem są to cztery noże, które powinny sobie skutecznie poradzić. Chciałam go przestraszyć i przygotować się na kontrę, w razie czego, zamierzałam ewentualnie zanurzyć w nim ostrza, omijając z daleka punkty witalne, nie chciałam go zabić, a schwytać.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#10 2012-06-06 22:13:11

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Gdy Ayane wyłoniła się przed Joshi ten w reakcji na jej słowa z całej siły uderzył się otwartą dłonią w czoło - ahh... kretyn... będzie krzywda... jeśli tak to nie mam zamiaru oddać ci się bez walki , chyba nie wiesz co by mi mistrz zrobił gdybym przegrał z jakąś machającą rękoma babą...
następnie Joshi szybkimi ruchami dłoni zawiązał pieczęć Suiryuuben tworząc nad sobą sporej wielkości kulę wody wstrzymywaną jedną ręką , miała za zadanie wystrzeliwać kolce w różne strony ale jedynie w linii prostej , im więcej kolców tworzy owa kula tym słabszy jest ich zasięg , utworzony jeden kolec może osiągnąć rozmiar do 15m. co oznaczało że nawet Ayane była zagrożona szlag... mam zbyt mało czakry aby utworzyć silniejsze jutsu , tym muszę dać sobie radę...

Offline

 

#11 2012-06-06 22:39:13

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

-Nie obchodzi mnie to, mam zadanie i muszę je spełnić. - rzuciłam, a Karasu ciągle gnała do przodu, chłopak był już zagrożony, noże prawie zanurzyły się w jego ciele.
Oczywiście musiałam coś zrobić, kolec wodny zmierzał w moim kierunku, odskoczyłam więc skutecznie dwa razy w tył, a w pewnym momencie atak ustał, a to dlatego, że osiągnął maksymalny zasięg. Znałam teraz maksymalną odległość, na jaką działa ta technika, mogłam czuć się bezpieczna. Jeżeli chodzi o moją marionetkę, posługuję się nią bardzo dobrze, wszelkie szybkie manewry i zwroty, uniki lalki są jak najbardziej możliwe, trenowałam dużo i się opłaciło, moje zdolności lalkarskie są na bardzo wysokim poziomie. Tak więc ataku wodnego powinnam uniknąć bez problemu, zaś marionetka prawie wbijała dość długie noże w ciało chłopaka. Byłam pewna, że mam przewagę nad przeciwnikiem, chociaż nie wiedziałam co potrafi. Przejęłam nad Krukiem kontrolę jedną ręką, drugą dobyłam zwoju z użyciem nici z chakry, zwój wsadziłam sobie do kieszeni, by mieć do niego szybki dostęp, po chwili Karasu znowu była manipulowana z pomocą dwóch rąk.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#12 2012-06-06 22:51:37

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Gdy noże zanurzyły się w ciele Joshi zacisną zęby dając znać o bólu nie głośnym warknięciem , natychmiastowo poprzedni kolec zmalał do rozmiaru 10m. po czym ruszył w stronę lalki , zaś prawa dłoń chłopaka nadal wolna zacisnęła się na jednej z poważniejszych ran , nieźle  jak na babę... ale mojemu mistrzowi nie dorównasz Joshi pozostając w sytuacji podbramkowej musiał liczyć na szczęście nie miał innego wyboru , wprawdzie owa technika była skuteczna i sprawdzała się tak ofensywnie jak i defensywnie ale musiał uważać , technika którą posługiwał się Joshi   była dość kosztowna , a na koniec walki się nie zapowiadało...
Za takie spóźnienie będzie krzywda , a wszystko przez ciebie głupia babo , nie masz co robić tylko niewinnych ludzi po zaułkach napadać ? , choć jak sądzę po twoim ubiorze szukasz nie tylko łupu... okazało się że Joshi równie dobrze jak jutsu suitona władał szermierką słowną , choć nieco ograniczoną .

Offline

 

#13 2012-06-06 23:56:24

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Może i mi się udało, ale co z tego, skoro teraz kolec wodny zmierzał w stronę mojej lalki? Musiałam coś wykombinować i to szybko, dlatego szarpnęłam dłońmi, a Karasu natychmiastowo zrobiła unik, wycofując się do mnie, jej drobne, a jak uzbrojone ciało mogło bez problemu manewrować między nawet setką takich kolców, z tym akurat nie powinno być problemów. Wykonałam takie ruchy, by ostatecznie marionetka zwisała mi z pleców.
-Nie obchodzą mnie tego typu słowa, w ogóle do mnie nie trafiają, jesteś knypkiem, który nic nie wie i bezpodstawnie obrzuca innych... Ale nieważne, nie jestem tu po to, by z tobą rozmawiać. - z drugiego zwoju wyłoniła się Kuroari, którą od razu przywołałam.
-Karakuri Engeki: Karasu, Kuroari... - te słowa zapoczątkowały moje przedstawienie, pora pokazać na co mnie stać.
Lalki z dużą prędkością zaczęły lecieć w stronę chłopaka  zmiennym szyku, ciągle zmieniając pozycję, skręcając, manewrując, robił to ciągle, nie chciałam, by zostały chociażby draśnięte, stąd taka akcja. Kukiełki zaczęły ruchem okrężnym poruszać się wokół przeciwnika zmiennymi torami lotu. W stronę chłopaka zmierzała duża ilość senbon'ów, nadlatywały one z każdej strony. Łącznie było ich mniej więcej 50, ale leciały tak po 3 seriami. Cała ta akcja, ruchy lalek... Wszystko to wygląda jak wspaniały teatr marionetek.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#14 2012-06-07 13:06:56

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Gdy marionetki Ayane rozpoczęły manewr Joshi miał drobny problem z ich trafieniem ponieważ kolce mogły zostać wyprowadzone w bardzo szybkim tempie ale jedynie w lini prostej , tak więc nie mogły sobie poradzić z unikami lalek , w końcu kula była najeżona kilkudziesięcioma kolcami atakującymi lalki i przysłaniając Joshiego który podtrzymywał ową kulę wody w powietrzu , kolce przysłaniające chłopaka szczelnie chroniły go przed miotanymi weń senbonami - Haha... widzę że jesteś naprawdę dobra , ale muszę cię rozczarować , masz już niewiele czasu , niebawem ktoś powinien się zacząć zastanawiać nad moją nieobecnością , a wtedy to ja porwę ciebie... niestety słowa Joshiego były wielce prawdopodobne , dziewczynie pozostawało coraz mniej czasu , jedynym plusem przedłużającej się walki był malejący poziom czakry oponenta . Pozostawało jedynie pytanie... czy posiłki zdążą przybyć przed całkowitą utratą czakry , dla obu stron konfliktu owe położenie było bardzo ryzykowne .

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2012-06-07 13:08:30)

Offline

 

#15 2012-06-07 14:20:46

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Musiałam coś zrobić z tą kulą, może kolce z niej nie dawały rady moim marionetkom, ale co z tego, skoro nie mogłam go trafić? Skutecznym rozwiązaniem byłby atak, który pozwoliłby mi pozbyć się tej kuli, niestety teraz nie mogę podjąć się takich działań, chyba, żee...
-Nie obchodzi mnie to, już ci mówiłem, że nie będę z tobą rozmawiała, pokonam cię. - powiedziałam do niego, po czym szarpnęłam dłońmi.
Karasu oraz Kuroari w jednym momencie zostały do mnie przyciągnięte pod pewnym kątem, towarzyszył temu charakterystyczny dźwięk wydawany przez nici z chakry. Od razu zaczęłam składać krótką serię pieczęci. W skutek tego ataku z ziemi zaczęły wyłaniać się kamienne kolce, podłoże nadaje się tutaj do użycia Doryuusou, dlatego to zrobiłam. Technika jest szybka i w tym momencie powinna poskutkować, jeśli będzie musiał się ruszyć, kula zniknie, zaś jeśli nie uniknie, dokładnie cztery kolce wbiją się z niego z czterech różnych stron, dwie w nogi i dwie w brzuch. Tuż po tym znowu machnęłam rękami, ruszając palcami, marionetki z powrotem nacierały na przeciwnika, Kuroari trzymała się z tyłu, zaś Karasu miała zaatakować ostrzami z nadgarstków.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#16 2012-06-07 15:45:26

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Dzięki swej technice Joshi choć poraniony czuł się w miarę bezpieczny , przynajmniej do momentu całkowitego upływu czakry , lecz żył nadzieją tego że posiłki w celu zbadania sprawy zdążą przybyć zanim do tego dojdzie .
Gdy ziemia najeżyła się kamiennymi kolcami  Joshi nie zrobił uniku choć chciał to uczynić lecz w pewnym momencie ustał , ona myśli że zrobię unik i oddam się w jej ręce bez innego wyjścia... nie.. poświecę się dla mojego mistrza , nie dostanie mnie żywego... gdy kamienne kolce przebiły ciało Joshiego , ten dezaktywował swoje jutsu i drżącymi rękoma wyjął z torby na biodrze kunaia , trzymał go na wysokości swego czoła wpatrując się w jego ostrze szeroko otwartymi pełnymi strachu oczyma , już nie był tym drwiącym chłystkiem , gdy był gotów zamkną oczy...

Offline

 

#17 2012-06-07 16:02:01

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Udało się, chociaż nie tak, jakbym tego oczekiwała. Chłopak zamierzał chyba popełnić samobójstwo, albo coś,, dał się zranić kolcami, a potem wyjął kunai'a, na którego spoglądał w dość dziwny sposób. Na szczęście nie miał już sił, co wręcz musiałam wykorzystać. Karasu, czegokolwiek by nie zrobił, zablokowała kunai' zwyczajnie uderzając w niego swoimi dwoma ostrzami, zablokowała broń. Doczepiłam w tym samym momencie nici z chakry do tego kunai'a i szarpnęłam linkami, by wytrącić ostrze z ręki przeciwnika. Karasu w tym czasie odcięła mu torby i inne ważne części ekwipunku ninja, co by to przypadkiem nie powtórzył czynności. Chwilę potem obok niego znalazła się Kuroari z otwartym brzuchem, że tak go określę, po czym Kruk wepchnął chłopaka do środka i brzuch się zamknął. Bałam się, że coś może się wydarzyć, dlatego od razu uciekłam z tamtego miejsca, do hotelu, który wskazał Kanashimi. Może dziwnie wyglądało to, że posiadałam ze sobą dwie lalki, ale to nic, żyjemy w końcu w świecie ninja. Udałam się do recepcji hotelowej, następnie udałam się do wskazanego pokoju numer 6. Oczywiście wszystko to, jeśli wcześniejsze akcje się udały.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#18 2012-06-07 16:37:19

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

W małym hoteliku na drugim piętrze z kolei szóstym pokoju przy pięknie rzeźbionym biurku siedział dość szczupły lekko łysawy mężczyzna...
dość już stary Kyoo przeglądał niewielki stos dokumentów wspierając głowę na lewej pięści , przez lekko ciemne zasłony prześwitywały leniwe promienie zewnętrznego świata , przygaśnięte źrenice wyglądały bardzo sennie , ktoś mógł powiedzieć że to praca fizyczna naprawdę wykańcza człowieka , po chwili wpatrywania się w świeżo pokrytą atramentem kartkę odłożył ją na stos po prawej stronie pięknie rzeźbionego biurka , wstał powoli odsuwając krzesło z kieszeni ciemnego koloru spodni wyciągną pudełko zapałek , zaś z kieszeni na piersi zręcznym ruchem wydobył papierosa , nikotyna po tak żmudnej pracy wyzwoliła go na moment czyniąc choć odrobinę szczęśliwszym . Przechadzał się po pokoju wypełniając go doszczętnie zapachem dymu papierosowego , pokój nie należał do największych lecz  taki wystarczył do życia człowiekowi który spędzał dni przy książkach i dokumentach , po chwili poczuł się lekko zmęczonym dawniej mógł dniami zasiadać przy pracy , teraz starość dawała o sobie znać , wolnym miarowym krokiem zbliżył się do okna , odsunął ciemnej barwy zasłonę oraz otworzył okno by nacieszyć się świeżością dnia .
Gdy przy otwartym oknie wpatrywał się w wolno sunące po niebie kłęby białych chmur usłyszał zbliżające się do jego pokoju kroki szybkim krokiem zasiadł przy biurku które odwrócone było w stronę drzwi  , kroki nadal się zbliżały , Kyoo czuł że ktoś zmierza do jego drzwi , przez przezorność wybrał ostatni na piętrze pokój , teraz miał pewność kroki nie ustały przy poprzednich drzwiach , odsuną szufladkę biurka kładąc rękę na krótkim mieczyku...

Offline

 

#19 2012-06-07 20:19:50

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Kiedy znalazłam się przy drzwiach pokoju, na których znajdowała się cyfra "6", zapukałam do niego, po czym mimo wszystko weszłam od razu do środka. Marionetki taszczyłam ze sobą, w jednej, Kuroari mianowicie, znajdował się tamten chłopak, z którym wcześniej przyszło mi się zmierzyć. Wparowałam do pomieszczenia jakbym była w gorącej wodzie kąpana, po czym lalki znalazły się w nim także, za moim pośrednictwem rzecz jasna. Zauważyłam jakiegoś faceta, który był znacznie starszy ode mnie, powiedziano mi, że mogę tu kogoś zastać.
-Witam. Jestem Ayane i przysłał mnie tutaj Kanashimi, miałam wykonać pewne zadanie i zrobiłam je, oto ten chłopak.[/i] - Kuroari przeleciała tak, by znajdowała się naprzeciwko biurka, po czym jej brzuch otworzył się i wyleciał z niego ten, którego miałam schwytać.
Od razu dobyłam zwojów, lalki przybliżyły się do mnie, podrzuciłam swoje, przytrzymując je nićmi z chakry, marionetki zniknęły, pozostawiając po sobie obłoczki dymu, towarzyszył temu charakterystyczny dźwięk *Puff*. Zwoje od razu wróciły na swoje miejsce, tj. na pasek. Czekałam teraz na reakcję tego mężczyzny i na dalsze polecenia.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#20 2012-06-07 20:35:15

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

W pierwszej chwili gdy Ayane wparowała w korowodzie swych lalek Kyoo chwycił mieczyk , lecz gdy dziewczyna wytłumaczyła mu cel swego przybycia ten znieruchomiał lekko spuszczając głowę - a więc... Kanashimi nie żyje... dość dziwne bo wyruszył na wasze miejsce spotkania dość niedawno , ale skoro go tam nie zastałaś to może to oznaczać że jego plan nie wypalił... szkoda... ale dlaczego miałbym ci dawać jakiekolwiek zadania , Kanashimi nie wytłumaczył ci że po jego śmierci mam ci pomóc zniknąć ? teraz z kolei wzrok Kyoo padł na ciało chłopaka - zaraz czy ty ciągałaś te lalki z ciałem tego głupka po całym mieście , myślałem że Kanashimi zna się na ludziach... znał... ahh... ale po co go tu przyciągnęłaś skoro Kanashimi nie żyje , nie mogłaś go po prostu zniszczyć ? pieprzone ciało... i co ja mam z nim niby zrobić ukryć za biurkiem , cholerny Kanashimi jak mogłeś popełnić taki błąd .

Offline

 

#21 2012-06-07 20:50:53

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Zachowanie tego mężczyzny, przyznam, trochę mi nie odpowiadało. Tak jak początkowo zachowanie Miri, mojej przyjaciółki, nie za bardzo mi się podobało, tak i teraz ten mężczyzna sprawiał wrażenie niezbyt miłego. No ale nie mogę się tym przejmować, Kanashimi prosił mnie, bym wykonała zadanie i zrobiłam to. Jak ten tu przede mną śmie obrzucać mnie jakimiś zarzutami ?!
-Dlaczego masz do mnie pretensje ? Skąd mogłam wiedzieć, że Kanashimi'ego tutaj nie ma, że nie żyje? A w ogóle skąd ta pewność ? Może właśnie walczy z przeciwnikami, czy coś? Dlaczego sądzisz, że już po wszystkim? Poza tym nie interesują mnie twoje dąsania, zdecydowałam się działać, to zadziałałam, miałam tu sprowadzić tego chłopaka, więc to zrobiłam, jeśli nie jest potrzebny, to go zabij ! - niemalże krzyczałam, byłam lekko zirytowana.
-Jest coś jeszcze, co mogłabym zrobić ? - zrobiłam typową, fochniętą minkę.

 

#22 2012-06-07 21:19:11

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kyoo zdębiał , zaprawdę gdybyście go znali tak jak ja nigdy byście nie widzieli u niego takiego spojrzenia jakie rzucił Kyoo w stronę dziewczyny , z jego twarzy naprawdę można było wyczytać wiele negatywnych impulsów , niczym człowiek który przeżywa pierwszy zawał , po jakichś pięciu do sześciu minut jego szeroko rozwarte usta się zamknęły z słyszalnym trzaskiem ale następstwem tego było złapanie się za głowę , oraz głośne chrapanie nozdrzy - kkku-cenzura-aa... Kanashimi coś ty zrobił , boże nie wiem kim ty cholera jesteś ale mam nadzieję że nic nie mówiąc zostawisz tu te ciało i wyruszysz na miejsce w którym pożegnałaś się z Kanashimim , bboożże... zejdź mi z oczu zanim naprawdę mnie wkurzą te twoje głupkowate chrząkania , jeśli w tym zje-cenzura-nym mieście Kanashimi przeżyje dwie godziny to będziesz miała wiele szczęścia , a teraz won bo jeśli przez ciebie znowu będę musiał grzebać w myślach przyjaciela , to tego bardzo pożałujesz , preeccczzz... Kyoo dość efektownym "won" zakończył swój monolog , a jego krótki mieczyk rył piękne deski z ciemnego drewna pokoiku , a sztukę ślusarską bardzo cenił , wnioskuję że to były jego granice...

Offline

 

#23 2012-06-07 21:29:00

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Mężczyzna uświadomił mi, iż najpierw miałam iść w wyznaczone miejsce spotkania, gdzie rozstałam się z Kanashimi'm, niestety pominęłam ten istotny szczegół i wyszło jak wyszło, teraz możliwe, że Kanashimi nie żyje, przeze mnie. Wybiegłam z pomieszczenia, natychmiastowo skierowałam się na zewnątrz hotelu i z jak największą szybkością kierowałam się w stronę miejsca, gdzie miałam się spotkać z chłopakiem.
-Cholera, Ayane, co ty narobiłaś? Jak mogłam o tym zapomnieć? Za bardzo się rozkojarzyłam i skupiłam na zadaniu, przez co pominęłam tę ważną informację, ehh, szkoda. - pomyślałam sobie, wiedziałam, że schrzaniłam.
Modliłam się teraz wewnętrznie, by członkowi klanu Aburame nic się nie stało, mam nadzieję, że jeśli już, to w tym momencie walczy i dane mi będzie stanąć u jego boku. W tym momencie zaczęłam wątpić, ale ciągle miałam nadzieję. Szybko dotarłam na miejsce, starałam się jak mogłam...

 

#24 2012-06-07 21:42:37

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimi siedział w cieniu drzewa otoczonego ławeczkami , dla osoby stojącej w pełnym słońcu dostrzeżenie go byłoby trudne , tak więc czuwał tak obserwując miejsce w którym miał się spotkać z dziewczyną , ta ostrożność była nieunikniona bowiem wiedział jak wiele rzeczy w jej zadaniu mogło pójść nie tak , w pewnym momencie gdy z powodu upływającego czasu zaczął wyczuwać że coś jest nie tak spostrzegł Ayane wybiegającą zza zakrętu w pośpiechu , nie zbliżał się do niej , obserwował , głównie chciał sprawdzić czy nie jest śledzona lub w gorszym wypadku pułapką , okazało się że sytuacja jest pod całkowitą kontrolą , lekko się uśmiechną i wolnym krokiem począł iść w  stronę dziewczyny , z widocznym w oczach pytaniem - Nic się nie stało wyglądasz na wystraszoną , coś poszło nie tak ? Kanashimi bał się że swoimi problemami mógł nazbyt obarczyć dziewczynę .

Offline

 

#25 2012-06-07 21:53:42

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Biegłam, biegłam, aż w końcu dotarłam na miejsce. Zaczęłam się raptownie rozglądać, szukając go wzrokiem, w końcu spostrzegłam Kanashimi'ego idącego spokojnie w moją stronę. Odetchnęłam z ulgą, oparłam ręce o dolną część ud, robiąc lekki skłon, zaczęłam głośno oddychać, naprawdę się zmęczyłam, biegłam bardzo szybko.
-Przepraszam za spóźnienie. Schwytałam tego chłopaka i zaprowadziłam go do pokoju w hotelu, tam, gdzie kazałeś. Zapomniałam, że mieliśmy się najpierw tu spotkać, a hotel miał być wyjściem awaryjnym, w razie, gdyby cię tu nie było. Przepraszam. Teraz już załatwiłam to, o co mnie prosiłeś. Co dalej?] - spytałam, patrząc na niego.
Po niedługim czasie mogłam już swobodnie oddychać, co oczywiście wykorzystałam. Świeciło słońce, było ciepło, pogoda wymarzona. Zaczęłam się zastanawiać nad tym, co może teraz robić Miri. Czekałam skupiona na dalsze polecenia Kanashimi'ego.

 

#26 2012-06-07 22:08:00

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Okazało się że Ayane wykonała zadanie , trochę zdziwiła go ta pomyłka ale cóż zdarza się najlepszym , zresztą radość z ujrzenia Ayane całej i zdrowej przyćmiła by każdy niepokój - byłaś już w hoteliku ? , to oznacza że poznałaś Kyoo , cieszę się mam nadzieję że nie sprawiał kłopotów , hah.. zbyt dobrze go znam by wiedzieć że sprawiał , ale to w głębi duszy bardzo dobry człowiek , bardzo dobry i bardzo silny... , zawdzięczam mu życie to on powierzył mnie pod opiekę Aburame gdy znalazł mnie na polu bitwy gdy byłem jeszcze kilkuletnim dzieckiem ,  teraz pozwól że wrócimy do tego hoteliku w celu omówienia zbyt ważnych spraw by je roztrząsać w publicznym miejscu , zwłaszcza że nie chciałbym dłużej w nim przebywać , za dużo słońca... Kanashimi wraz z Ayane zmierzał w drogę którą Ayane jeszcze chwilę temu przemierzała w strachu o życie Kanashimiego .

Offline

 

#27 2012-06-07 22:38:05

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Na szczęście nic się nie stało i wszystko przebiegło dobrze. Bałam się trochę o to, co teraz może się wydarzyć, o następne etapy mojej misji, ale to nieważne. Liczy się, że pomogę Kanashimi'emu, bo zdobędę dzięki temu potrzebne doświadczenie. Zaintrygowało mnie coś na samym początku, do tej pory intrygowało, chciałam o coś zapytać.
-Rozumiem, Kanashimi, cieszę się, że nic ci nie jest. Jeżeli chodzi o Kyoo, spotkałam go, racja. Nie sprawiał żadnych problemów, chociaż był trochę oschły i bezpośredni, ale nie zrobił niczego złego. Zostawiłam tego chłopaka z nim, przy okazji - nie potraktowałam go zbyt miło, ale to chyba nic, prawda? Mówię oczywiście o tym chłopcu, którego miałam schwytać. - kierowałam się wraz z Aburame do hoteliku, z którego niedawno wybiegłam jak poparzona.
-Czy mogłabym zobaczyć twoją twarz? Można powiedzieć, że pracuję dla ciebie, a nie wiem nawet dokładnie jak wyglądać. Wiem, że wy, Aburame, wolicie pozostawać w cieniu i ukryciu, jesteście w większości tajemniczy, ale chciałabym zobaczyć twoją twarz. - rzuciłam do niego z zaciekawieniem.

 

#28 2012-06-07 22:49:46

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimiego zdziwiło pytanie zadane przez Ayane , nigdy jeszcze nie napotkał osoby która by go poprosiła o coś podobnego jednak nie chciał trzymać dziewczyny w niepewności więc po krótkiej chwili odpowiedział wymijająco - raczej nie mam powodu aby tego nie uczynić , ale nie w środku dnia kiedy to miasto tętni życiem , pozwolisz że uczynię to gdy znajdziemy się w ciemnym pokoju Kyyo , a co do pierwszego pytania to dopóki chłopak pozostaje w trzeźwości umysłu i przede wszystkim jest przytomny to raczej nie powinno z tym być większych problemów , mocno go poturbowałaś ,  bo skoro o tym wspomniałaś to znaczy że pojawiły się jakieś kłopoty... zanim mi odpowiesz to przyspieszmy kroku bo od momentu porwania tego chłystka minęło sporo czasu , na pewno szpiedzy Murasakiego węszą po mieście...

Offline

 

#29 2012-06-07 22:59:25

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

-Rozumiem, dobrze, nie ma problemu, bylebyś tylko dotrzymał obietnicy, chcę ujrzeć twoją twarz. Rozumiem obawy, zresztą jakby ktoś nas obserwował, zdradziłbyś się. Ja się o siebie nie boję, ale to dlatego, że nie jestem jakoś szczególnie rozpoznawalna, a ty? Kto wie, nieistotne. Po prostu masz to zrobić jak dotrzemy do pokoju Kyoo. - uśmiechnęłam się zalotnie, szturchając chłopaka w bok jednorazowo.
Wykonałam jego polecenie i natychmiastowo przyspieszyłam kroku, nie chciałam zostać w tyle, szłam na równo z Kanashimi'm.
-Ten cały Murasaki... Czy to też lalkarz? Chłopak, z którym walczyłam, wspomniał coś o jakimś mistrzu Mitoa, zrobił to, widząc moją lalkę, co świadczyło o tym, iż Mitoa, kimkolwiek nie jest, potrafi manipulować lalkami. Jeśli i Murasaki także, a powiedziałeś, że jest potężny, to znaczy, że może być zagrożeniem. Jednak bez względu na wszystko proszę cię, byś dał mi w walce wolną rękę. Jestem członkinią klanu Ayatsuri, więc także jestem lalkarką, nie chcę, by stała ci się krzywda. Jesteś z klanu Aburame, jeśli przyjdzie nam walczyć u swojego boku i, jeśli będziemy walczyć z lalkarzami, dasz mi się tym zająć. Oczywiście ty także będziesz walczyć, ale głównie skupisz się na wspomaganiu mnie. - rzuciłam mu, dorównując kroku.

 

#30 2012-06-07 23:13:16

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimi spojrzał na Ayane poważnie , oczywiście nie mogła tego dostrzec ponieważ jego twarz była całkowicie niewidoczna - Nie... wybacz mój ton ale nie będziesz się w to mieszała na tyle aby twoje życie było zagrożone , klan Aburame to moja sprawa i jeśli będzie trzeba to się dla niego poświęcę , jestem im to winien... a Murasaki to nie lalkarz ale jego ochroniarz o którym ci już kiedyś wspominałem pochodzi z tego samego klanu co ty , Mitoa to bezwzględny człowiek , ślepo wykonujący rozkazy Murasakiego , zaś sam Murasaki to potężny człowiek w sęsie swej wiedzy oraz kontaktów , dla tego nie wolno nam nikomu zaufać bo to będzie równoznaczne ze zgubą , zapamiętaj nie będziesz się mieszała do walki bo to nie twoja walka... Kanashimi kończąc swe słowa kilkakrotnie kaszlną zakrywając usta dłonią , następnie włożył ją do kieszeni czarnego płaszcza , choć Ayane nie mogła tego widzieć uśmiechną ię do niej , w oddali końca uliczki był już widoczny hotelik w którym czekał Kyoo wraz z skrępowanym Joshim.

Offline

 

#31 2012-06-07 23:43:36

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Patrzyłam z lekkim niedowierzeniem na Kanashimi'ego, nie mogłam jakoś uwierzyć w to co mówi, jego słowa w ogóle do mnie nie trafiły. Nie obchodziło mnie to, że to nie moja walka. Mam możliwość pojedynkowania się z lalkarzem, na pewno jej nie przepuszczę, zyskam duże doświadczenie, które na pewno w przyszłości bardzo się przyda. Na razie przemilczałam jego słowa, ale zapamiętałam wszystko, co mi powiedział. Powoli hotelik stawał się dla nas widoczny, kierowałam się oczywiście ciągle blisko Aburame, nie zwalniając kroku.
-Szczerze? Nie obchodzi mnie w ogóle to, że nie jest to moja walka. Mam możliwość zmierzenia się z lalkarzem i na pewno jej nie zmarnuję. Będziemy walczyć razem i tyle, nie chcę słyszeć sprzeciwu. Dla mnie ta walka może być bardzo ważna, ten cały Mitoa może się okazać bardzo silnym przeciwnikiem, a ja, jako lalkarka z klanu Ayatsuri, będę dla ciebie doskonałym wsparciem. Weszłam w to, więc chcę to doprowadzić do końca. - powiedziałam do niego dobitnie z tym samym, zalotnym uśmiechem.

 

#32 2012-06-08 00:00:08

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimi miał dość zachowania Ayane ale ni potrafił jej tego wytknąć więc tylko spojrzał na jej pięknie uśmiechającą się twarz - jesteś piękna zwłaszcza kiedy się uśmiechasz , jeśli tamta dziewczyna jest jak Zatori to w końcu po tym uśmiechu nie pozostanie nawet ślad Kanashimi patrząc na dziewczynę powiedział - chcesz walczyć z człowiekiem który może cię pokonać bez wykorzystania krzty czakry , nie myśl o mnie źle nawet ja mam niewielkie szanse w walce z nim , dlatego jeśli będę musiał to nie pozwolę ci iść tam wraz ze mną Kanashimi nawet nie spostrzegł kiedy już stali przed drzwiami do pokoju numer 6 , gdy Kanashimi pchną drzwi ujrzał Kyyo który uśmiechając się do granic możliwości stał oparty o ścianę obok związanego na krześle Joshiego , jego pełen szczęścia uśmiech zapewne wynikał za skalpela trzymanego w dłoni , Kanashimi spojrzał na lekko podstarzałego mężczyznę   z wyrzutem , oczywiście tylko Kyyo poprzez lata wprawy mógł odróżnić ruch zamaskowanej głowy która była wyrzutem od zwyczajnego kiwnięcia głową , Kanashimi lekko obrócił głowę w stronę Ayane nadal stojąc w progu -   Ayane... musisz teraz na moment zostawić nas samych... proszę zejdź teraz na duł do bufetu , za pół godziny do ciebie dołączę ton Kanashimiego był udanie spokojny .

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2012-06-08 00:03:14)

Offline

 

#33 2012-06-08 01:09:06

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

-Jeszcze nie zrozumiałeś? Nie będę się ciebie słuchała, zdecydowałam się ci pomóc i chcę tą sprawę doprowadzić do końca. Nie powinieneś się o mnie bać, zwłaszcza, kiedy daję ci gwarancję. Moja kolekcja lalek zapewnia mi stworzenie teatru, któremu mało kto umie się przeciwstawić, do tej pory nie spotkałam takiego osoby. Nie widziałeś mnie w walce, dlatego nie wiem na jakiej podstawie stwierdzasz, iż coś może mi się stać, porównujesz mnie do tego Mitoa, a nie wiesz co potrafię, nieprawidłowo, oj nieprawidłowo, Kanashimiś. - zrobiłam słodką minkę patrząc chłopakowi głęboko w oczy, domyślam się, że także on zajrzał w moje duże, kobiece, piękne oczęta.
Weszliśmy do pokoju, jednak ja sama zostałam z niego po chwili wyproszona. Natychmiastowo więc skierowałam się ku wyjściu z pomieszczenia i udałam na dół, gdzie Kanashimi powiedział, bym na niego poczekała. Nie byłam jednak głodna, dlatego usiadłam na wygodnej sofie, jednej z tych, które znajdowały się na samym dole, blisko recepcji.

 

#34 2012-06-08 09:14:30

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimi zamkną powoli drzwi za wychodzącą Ayane a ostatnimi słowami które dało się usłyszeć z pomieszczenia to słowa Kanashimiego - ona nie powinna tego widzieć Kyyo... owe przesłuchanie trwało bardzo długo , i raczej nie powinno się wspominać o środkach jakimi mężczyźni zdobyli informacje od Joshiego , ale brak w pokoju aparatury sondującej umysł  wyjaśniał nazbyt wiele...
Gdy owe przesłuchanie dobiegło końca Kanashimi zszedł na dół do Ayane , widział ją siedzącą na sofie , zbliżył się do niej ze słowami - przesiądźmy się w róg sali... Kanashimi nie czekając na Ayane począł iść w kierunku stolika w rogu bufetu , a gdy dołączyła do niego Ayane , ten lekko zduszonym głosem powiedział - pozwolisz że jeszcze chwilę tu poczekamy , tak więc wiemy dużo o rozmieszczeniu pułapek , straży a co najważniejsze hasłach , ale nawet tutaj nie chcę o tym rozmawiać , pozwolisz że wynajmę dla nas pokoje , Kyyo strasznie chrapie i klnie przez sen dodał z niewidocznym z poza kołnierza uśmiechem  , następnie wstał i lekko pochylając głowę zbliżył się do recepcji , z dala widoczne było odmowne kiwanie właściciela , z kolei teraz Kanashimi kiwając w bezradności głową począł wracać do Ayane , usiadł koło niej mówiąc - niestety mają tylko jeden wolny pokój , ale bez obaw znam niedaleko inny hotel , właściwie w tym mieście jest ich na pęczki więc nie będę miał większych problemów z noclegiem...

Offline

 

#35 2012-06-08 12:16:24

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Trochę im to zajęło, ale w końcu Kanashimi zszedł do mnie. Szybko poprosił o zmianę miejsce, oczywiście udałam się bezpośrednio za nim w róg pomieszczenia, w którym aktualnie przebywaliśmy. Wyjaśnił mi na czym stoimy i powiedział, że mimo wszystko jeszcze musimy poczekać.
-Hmm, rozumiem, czyli w pewnym sensie jest dobrze, nie musimy się niczego obawiać. W razie czego spokojnie się obronimy, moje zdolności mogą posłużyć też do defensywy, dobrze posługuję się moimi marionetkami. - mówiłam tylko po to, by nie powodować niezręcznej ciszy.
-Jeżeli chodzi o ten pokój, to spokojnie, możemy być we dwoje w jednym. Najwyżej prześpisz się na kanapie, czy coś, nietykalność oczywiście mam zapewnioną. Jakby coś, to oberwiesz tak, że się nie pozbierasz. - znowu uśmiechnęłam się zalotnie, szturchając Kanashimi'ego, bo akurat siedzi obok mnie.

 

#36 2012-06-10 00:08:18

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimi lekko się krztusząc przysłonił usta dłonią  chcąc to obrócić w żart uśmiechną się najmilej jak mógł co oczywiście nie mogło być widoczne -[color]hah... kiedyś mnie zabijesz swoim poczuciem humoru , bez obaw nie będę się do ciebie dobierał , ale chętnie bym z kimś porozmawiał , to najlepszy na to moment w moim życiu, wtedy także poznasz cały plan nie chciałem cię w to mieszać ale nie będę miał wyboru... [/color] Kanashimi lekko odchylając w bok głowę spojrzał na  zegar wybijała godzina 20:30 po chwili milczenia dodał nieco zduszonym głosem - już czas, pozwolisz że pójdziemy teraz do pokoju Kyyo on objaśni nam nieco więcej informacji niż ja, przy mnie wybadaliśmy jego wiedzę Kyyo zbadał jego ciało, w razie czego nie zrażaj się zapachem, coś musieliśmy zrobić z ciałem... Kanashigame przeszedł przez całe pomieszczenie bufetu zatrzymując się przy schodach przepuścił przodem Ayane lekko wyciągając rękę ku poręczy, gdy uchylił drzwi pokoju Kyyo wszystkie okna były uchylone a oparty o biurko stał Kyyo z twarzą dziecka które skończyło się bawić ukochaną zabawką .

Offline

 

#37 2012-06-10 00:17:59

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

-Nie wiem, co ja takiego powiedziałam? - rzuciłam ironicznie i zaśmiałam się krótko ze swoim dziewczęcym wdziękiem.
Szczerze powiedziawszy, chociaż dobrze jeszcze nie znam Kanashimi'ego, muszę stwierdzić, że go polubiłam. Aburame - tajemniczy z natury ludzie, a tutaj jakby wyjątek. Nie, że otwiera się wobec mnie w nie wiadomo jaki sposób, ale czuję, że on czuje się przy mnie swobodnie, że tak to określę. Nie obawiam się niczego, jeśli tylko by mnie dotknął, zabiłabym go. W tym momencie moim przemyśleniom towarzyszył słodki, dziewczęcy, ale złowieszczy uśmieszek, chwilowy oczywiście.
-Dobrze, chodźmy do Kyyo, a potem udajmy się do pokoju, robi się późno, a ja jestem śpiąca. Zresztą sen upiększa, tak się mówi, czytałam, że to ma dużo prawdy. Zresztą człowiek wyspany to człowiek ... No nie wiem, pewnie się upokorzyłam, nieważne. Chodźmy. - i udałam się wprost za nim.
Skorzystałam oczywiście, kiedy przepuścił mnie przodem, pomyślałam nawet, że to urocze i szarmanckie. Jako pierwsza weszłam do pokoju, zapach, rzeczywiście, nie był zbyt przyjemny, ale szeroko otwarte okna sprawiały, iż powoli odór się ulatniał, na szczęście.
-No to słucham. A potem spać, Kanashimi, w naszym pokoju. - stałam, czy tam siedziałam jak najbliżej jego, słuchałam wszystkiego uważnie i podążałam za nim, musiałam.

 

#38 2012-06-10 00:41:24

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Gdy Ayane tak palnęła o tym przy Kyyo ten wybuchną śmiechem -hahah... no no Kanashimi ostatnia noc ? nagle Kyyo zmienił wyraz twarzy jakby coś go ukłuło , może to widok Kanashimiego który lekko spuścił głowę , -jestem Aburame ii... - ta kur-C-a gó-C-no a nie Aburame , to że oddali cię robakom to wcale nie świadczy o tym że jesteś Aburame , dlatego zawsze wszyscy traktowali cię jak odmieńca , bo nie potrafiłeś się znaleźć wśród ludzi z tego klanu , powinieneś nazywać się Senju albo Uchiha ale nie Aburame , zresztą to kim jesteś już niedługo nie będzie miało znaczenia, dobrze ci radzę spędź miło tę noc bo lepszej już nie zobaczysz ostatnie słowa Kyyo powtarzał niemal krzycząc , w odpowiedzi na to Kanashimi jedynie pochylił głowę jeszcze mocniej , nagle zasłaniając usta rękawem począł kaszleć - ta i jeszcze to , od razu wiedziałem co to nie jestem ślepy tak jak ta odwalona smarkula... nagle Kanashimi przerywając Kyyo w pół zdania - dość Kyyo jej w to nie mieszaj , to nie jej sprawa , wszyscy jesteśmy wykończeni , przekładam to spotkanie na jutro mówiąc to Kanashimi przekroczył próg - życia nie przełożysz na jutro... ponownie przepuszczając Ayane przodem rzucił Kyyo spojrzenie które mógł rozszyfrować tylko   Kyyo , Kanashimi płakał...

----------------------------------------------------------------------------------------

- Kanashimi
- Kyyo

Ostatnio edytowany przez Straznik 3 (2012-06-10 00:47:31)

Offline

 

#39 2012-06-10 01:07:08

Ayane

Gość

Re: Miasteczko

Pogubiłam się w tym wszystkim, naprawdę. Nie wiem, dosłownie wszystko wydawało mi się nie takie, jakim być powinno, nie wiedziałam o co chodzi. O ile dobrze zrozumiałam, to obrażono mnie, Kanashimi'ego, ale na Kyyo też najechał właśnie Aburame. Taki nagły natłok informacji, w dodatku niezrozumiałych, niejasnych, odbił się echem w mojej głowie, chyba nie dowiem się o co w tym wszystkim chodziło. A może jednak zrozumiałam przekaz wszystkich tych wypowiedzi, może wszystko było jednak jasne i wyłapałam co trzeba? Nieważne. W tym momencie udałam się wraz z Kanashimi'm na zewnątrz pokoju Kyyo. Właściwie to poszliśmy już do naszego pokoju, bo tego sobie zażyczyłam. Aburame płakał, ale nie chciałam go pocieszać, sama nie miałam zbyt dobrego humoru przez całą sytuację, która przed chwilą miała miejsce. Nic nie mówiłam, po prostu udałam się pod prysznic, następnie ułożyłam do snu w codziennych ciuchach.
-Dobranoc. - tylko tyle zdołałam z siebie wydusić.
Nie pozwalałam chłopakowi się do siebie zbliżyć, spaliśmy na oddzielnych łóżkach, nie pozwalałam także do siebie nic powiedzieć, chciałam zakończyć ten dzień jak najszybciej.

 

#40 2012-06-10 01:29:19

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Miasteczko

Kanashimi nie mógł lub nie chciał zasnąć , stał oparty o ścianę pokoju obok swego łóżka - wybacz mi Ayane ale muszę z kimś porozmawiać chcę ci opowiedzieć wszystko o sobie , o tym jak poznałem Kyyo , o tym że podjąłem się tej misji wiedząc że szanse są niewielkie, o tym że umieram i o tym że boję się spędzić tę noc w milczeniu , wybacz mi że karzę ci wysłuchiwać tych wszystkich nie zrozumiałych dla ciebie rzeczy, muszę... gdyby ktokolwiek znał Kanashimiego nigdy by go nie widział w takim stanie w jakim się znalazł owej nocy - chcę ci to wszystko powiedzieć , obiecałem ci że zobaczysz moją twarz, obnażam ją przed tobą tak jak wspomnienia o których nikt nie wie... Kanashimi jednym szybkim oraz zdecydowanym ruchem ręki ściągną duże przeciwsłoneczne gogle ukazując duże czarne oczy , następnie rozpiął wysoki kołnierz z pod którego ukazała się blada twarz , ale nie była to twarz mężczyzny w średnim wieku ale młodzieńca o bardziej delikatnych kobiecych rysach twarzy, - teraz widzisz mnie jako człowieka który się przed tobą obnaża ze wszystkiego co kryje , Aya... proszę... wysłuchasz mnie? Kanashimi do połowy przymkniętymi oczyma wpatrywał się w zaciśnięte powieki dziewczyny, wiedział jak wielkim ciężarem mogą być dla niej jego słowa, wiedział również że nie wytrzyma tej nocy w milczeniu, na moment przed śmiercią ukazała się jego natura nie był Aburame, nie chciał zginąć w milczeniu - Aya proszę...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.sa.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.warzywko.pun.pl www.alians666.pun.pl www.architekturautp.pun.pl