Ogłoszenie


#1 2012-01-22 12:15:33

Opis otoczenia

Administrator

Zarejestrowany: 2011-12-22
Posty: 343

Tereny Sabishii


     Tereny Sabishii posiadają niezwykle rozbudowaną faunę oraz florę. Dzięki inicjatywie ludzi to miejsce porastają młode drzewa, które są schronieniem jak i domem dla wielu gatunków zwierząt. Zapuszczając się w te tereny można ujrzeć od prostych owadów typu komar, pszczoła po ssaki, czyli na przykład lis lub wilk. Oczywiście ci drudzy stronią od kontaktów z ludźmi.
     Niektóre rośliny tu są wykorzystywane do produkcji antidotum dla większości trucizn. Oczywiście za takie rarytasy można zarabiać dużą sumę ryo, ale mieszkańcy tego nie potrzebowali. Sprzedawali je po niskiej cenie, ponieważ sami w sobie byli samowystarczalni. Dla nich pieniądze nie odgrywały zbyt wielkiej roli, więc mogli się cieszyć spokojnym życiem.
     Dzięki inicjatywie tutejszych mieszkańców, zarazem kobiet jak i mężczyzn, tutejsze pola są pełne różnorodnych kwiatów. Dlatego zawsze podczas wiosny można tutaj zauważyć jak dzieci razem z rodzicami spędzają swój czas na zbieraniu kwiatów, które następnie pięknie ozdabiają ich domy, stoły lub ulice.
     Ze względu na pamięć poległych, okoliczna ludność postanowiła nie ruszać pozostałości po walkach. Dlatego przechadzając się przez te tereny często można zobaczyć zardzewiałe kunai'e, miecze lub zbroje. Jest to pewnego rodzaju upamiętnienie ofiar, które zostały w dawnych czasach dokonane.

Opis stworzony przez Kimariego

Offline

 

#2 2012-09-02 20:27:15

Masujiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-06
Posty: 95

Re: Tereny Sabishii

Morska podróż była dość długa, jednak bardzo przyjemna.. Chyba każdy z nas mógł tam - pośród niezliczonej ilośći morskich fal przemyśleć sobie całą tę sytuację.. Dość ciężko byłoby ukryć całą tę armię w tym lesie - jednak musieliśmy to zrobić. Dostaliśmy jedynie cynk, że przeciwnik jest w Sabishi - nie było danych gdzie konkretnie. Cicho szepnąłem do członka klanu Nara, który szedł zaraz za mną..
- Rozgłaszajcie między sobą - trzymamy się nisko i kroczmy jak najciszej się da.. Teraz prędkość biegu nic nam nie da, zaatakujemy z pełną mocą dopiero kiedy ujrzymy oddział przeciwnika.. Wypatrujcie i nasłuchujcie wszystkiego, a każdy Hyuuga niech użyje tego swojego Kekke Genkai i spróbuje odnaleźć chodźby jednego wroga.. Zaraz go zmiażdżymy..
Miałem nadzieję że wybrałem mądrze i wojownicy klanu Hyuuga pomogą mi zlokalizować przeciwnika.. Wszyscy członkowie klanu Hyuuga byli ustawieni zaraz za mną - w pierwszej lini, więc wiedziałem że wiadomość szybko do nich dotrze. W końcu poznanie terenu to jeden z wielu kroków do zwycięstwa. Wszyscy cicho i powoli poruszaliśmy się do przodu. Cała nadzieja była w naszych sensorach - w Hyuuga.


http://img855.imageshack.us/img855/7007/newtag.png

Offline

 

#3 2012-09-02 22:31:38

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

Druga flota dotarła do wyspy, jednak Samotnik nie wydał rozkazu desantu. Opracował już pewien plan, ale wpierw chciał jak najszybciej zająć się sprawami organizacyjnymi. Po pierwsze, z półtora tysiąca żołnierzy, mianował piętnastu na setników by ułatwić, uskutecznić i przede wszystkim przyspieszyć dowodzenie dywizją. Po drugie, musiał załatwić parę spraw z przedstawicielami klanów. Potrzebował informacji o ich wrodzonych zdolnościach do taktyk, jednak nie wszystkim się to podobało...
- Czemu niby mamy zdradzać ci nasze tajemnice klanowe?! - podniósł ton młody, zbulwersowany Uchiha pokazując w stronę Akami'ego palcem, na co ten od razu odpowiedział.
- Wierzę, że wam przedstawicielom dumnych i silnych klanów z trudem przychodzi dzielenie się tajnikami swoich klanów. Aczkolwiek nie ważne co o mnie sądzicie, jako wasz przywódca będę potrzebował wiedzy na temat waszych umiejętności, a w zamian pod moimi rozkazami pokażę wam prawdziwą potęgę wynikającą z ich połączenia. Zaufajcie mi! Przekażcie mi całą swoją siłę! Walczcie dla mnie, a gwarantuje wam, że nagroda będzie sowita... - przemówił swoim niskim, charyzmatycznym głosem, podchodząc do prawej burty stojąc przodem do wyspy.
- Moc klanu Sabaku, polega na kontrolowaniu piasku z gurdy, niektórzy są w stanie kontrolować nawet piasek z otoczenia. - powiedział bez zbędnych ceregieli, przedstawiciel klanu Sabaku.
- Nara są znani jako nieźli stratedzy, a nasze Kekkei Genkai polega na unieruchamianiu ludzi za pomocą cieni. - dołączył się przedstawiciel Nara.
- Rozumiem... Już dostrzegam szeroką gamę możliwości... - skomentował zadowolony Samotnik.
- Posługuje się DouJutsu, Byakuganem, pozwalającym na widzenie całego obszaru wokół mnie w promieniu 360 stopni, a także na przenikanie wzrokiem ściany. Najniebezpieczniejsze jest jednak u nas to, że potrafimy z doskonałą precyzją atakować bezpośrednio kanaliki chakry. - wytłumaczył Hyuuga.
Został tylko Uchiha, który wciąż uparcie nie chciał się zmusić do wyjawienia umiejętności, jednak pod presją reszty, ostatecznie doszedł do wniosku, że prędzej czy później poznają jego Kekkei Genaki.
- Niech wam będzie... Również dysponuje DouJutsu, Sharinganem. Daje mi ono możliwość przewidywania ruchów przeciwnika, a nawet ich kopiowanie. - wydusił z trudem czerwonooki.
Akami stał tyłem do nich, uśmiechając się chytrze, a kiedy skończyli odwrócił się w ich stronę.
- To było prostsze niż sądziłem... Za jednym zamachem poznałem tajemnice wszystkich klanów głównych. - pomyślał.
- Dziękuje wam wszystkim, może nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale właśnie podnieśliście diametralnie, nasze szanse na zwycięstwo. - podsumował.
Wysłuchał jeszcze pozostałych członków klanów i dowiedział się, że: Senju, używają Mokuton'a czyli Elementu Drewna, Kiyoshi tworzą kryształy, a Namikaze dysponujący ogromną szybkością.
- Dobrze, skoro przygotowania mamy już za sobą, przedstawię teraz naszą taktykę. Pierwsza flota przybiła już do brzegu i ukrywa się w lesie, czekając na wroga. Kiedy dojdzie do konfrontacji, musimy w jak najszybszym tempie, wylądować za polem walki i zaatakować przeciwników od tyłu Weźmiemy ich w kleszcze, co powinno być bardzo dotkliwym ciosem. Dla każdej setki z tysiąca pięciuset żołnierzy, dobrałem chorążych, natomiast co się tyczy członków klanów, macie swobodę w walce, podlegacie bezpośrednio mi. Jako swoich przybocznych wybieram tą czwórkę: Uchihę, Narę, Sabaku i Hyuugę. - wytłumaczył czwórce i piętnastu setnikom.
- Rozgromienie pierwszej fali, zmusi ich by wysłali posiłki. Naszym głównym celem tutaj jest jak najdłuższe utrzymanie tej wyspy, a przede wszystkim związanie w walce jak najliczniejszych rezerw nieprzyjaciela... Życzę wam wszystkim powodzenia, setnicy udajcie się do swoich ludzi i przygotujcie się na bitwę...


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#4 2012-09-03 01:31:27

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

Obydwie armie w końcu dotarły do wyspy. Dywizja kierowana przez mało znanego jeszcze Masujiro przyczaiła się w lesie i czekała na okazje do ataku. Oczywiście za zwiadowców wybrano klan, który najlepiej się do tego nadawał i nie minęło dużo czasu do pierwszych raportów sytuacyjnych.
- Generale, przeciwnik w liczbie podobnej do naszej zbliża się w naszą stronę. Ich szeregi nie są zwarte ale wszystko wskazuje na to, że zostaliśmy wykryci. Będą tu lada moment.- Czas miecza i technik ninja zbliżał się wielkimi krokami. Dosłownie minuty dzielą Dywizję Masujiro przed rozpoczęciem walk z przeciwnikiem. Tymczasem na statku doszły inne raporty.
- Generale, II Dywizja za chwilę napotka kontakt z wrogiem, liczebność obydwu armii jest porównywalna więc istnieje spora szansa, że pierwsza potyczka zostanie wygrana. Niestety jest problem... W mieście stacjonuje druga armia pod dowództwem kogoś bardzo silnego i oni także mobilizują się do wymarszu. Nie ma innej możliwości ich marszu niż przez kanion, gdzie moglibyśmy stawić im czoła... Więc jakie rozkazy? Czekamy czy lądujemy na wyspie?- Na pewno wielu z III dywizji Akami'ego było głupio z faktu, że ich towarzysze niedługo staną do walki podczas gdy oni czekają na bezpiecznych statkach. Chociaż z drugiej strony nie każdy chce walczyć.

II Dywizja
Oddziały Masujiro: [30 Członków klanu Nara, 30 Członków klanu Sabaku, 30 Członków klanu Hyuuga, 10 Mnichów kraju Ognia, 2300 Żołnierzy kraju Ognia, 50 Weteranów Kryształowej Bitwy]
Oddziały Akami'ego:[10 Członków klanu Nara, 10 Członków klanu Uchiha, 10 Członków klanu Hyuuga, 10 Członków klanu Sabaku, 10 Członków klanu Senju, 10 Członków klanu Namikaze 10 Członków klanu Kiyoshi, 1500 Żołnierzy kraju Ognia]


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#5 2012-09-03 10:42:15

Masujiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-06
Posty: 95

Re: Tereny Sabishii

Kiedy dowiedziałem się, iż między mną a wrogiem są jedynie metry, zimny niczym lód pot spłynął po mojej skroni.. Nie było praktycznie czasu na reakcję, mogłem jedynie krzyknąć  - które ustawienie armia ma wykorzystać..
*Kso, kso, kso, kso, kso! Co mam robić?! Jeśli nie ustawię odpowiednio armii, wszyscy zginiemy! To tylko sekundy! Co robić?!*
Niestety, nie mogłem teraz panikować. Generał zawsze musi być opanowany, za wszelką cenę nie może pokazywać stabilnej armii swojego wachania, tylko w ten sposób może zwiększyc ich morale..
- Mnisi, Żołnierze, Weterani, Hyuuga! Idziecie samym środkiem, wasza siła i prędkość jest wielka, więc wykorzystajcie to w taijutsu! Nara, Sabaku - szybko odskoczyć na skrzydła! Wspieracie armię swoimi umiejętnościami oraz ninjutsu! Jeśli jakis bóg istnieje.. TO NIECH MA NAS W OPIECE! RUSZAMY!
Zacząłem odskakiwać w tył, mieszając się z żołnieżami armii. Cały czas wykrzykiwałem jak mają sie ustawić, jednocześnie motywując ich do boju hasłami, które mogły podnieść morale.  Nie mogłem niestety biegnąć na czele dywizji - jak by wyglądało gdyby generał zginął zaraz po pierwszym starciu? Postanowiłem że z samego środka walczących żołnieży będę wspomagał armię ninjutsu - wraz z żołnierzami Sabaku oraz Nara. Wiedziałem że cień Nara dzierży wielką potęgę - na bitewnym polu pewnie nieocenioną. W końcu mogli wiązać cieniem przeciwników, których reszta mogła zabijać. W Sabaku i ich umiejętnościach kontrolowania piachu też pokładałem nadzieję. Zresztą tak samo jak w naszych sensorach - Klanie Hyuuga, wiedziałem że w taijutsu są nieocenieni. Jednak najbardziej liczna jednostka - żołnierze Kraju Ognia byli naszą główną siłą. Wyposażeni w znakomite bronie, umiejętności i wojenne doświadczenia podczas pierwszych sekund takich starć mogli narobić niezłego zamętu, wyżynając nawet armie liczone w tysiącach.
*Oby tylko żołnieże wytrzymali.. Oby nerwy im nie puściły.. Obyśmy zwyciężyli w tej potyczce. Ciekawe czy Nara i Sabaku spiszą się, na samym początku zalewając przeciwnika ninjutsu. Ciekawe czy weterani, mnisi i żołnierze spiszą się nacierając z całą siłą i niszcząc "pierwszą linię" przeciwnika. Ciekawe jaką rolę odegram tu ja.. Tylko pieprzone ułamki sekund.. Kso.. Kłopotliwe..*
Pozostało biec i czekać, by po zderzeniu dwóch kolosów po prostu wyskoczyć z tłumu rażąc przeciwnika ninjutsu.. Wiedziałęm, że pora zniszczenia, chaosu i bólu właśnie nadeszła.. Tylko tak mogłem teraz pomóc. Taki mój los, los bezimiennego genarała w wojnie - dla przyszych pokoleń..
- NACIERAMY OFENSYWNIE! ZA KRAJ OGNIA, PANOWIE! UTRZYMAJMY TA WYSPĘ, DAJMY IM POPALIĆ!
Tylko tyle mogłem rzecz, by wspomóc armię. Nie wiedziałem co stanie isę po starciu, w końcu w takich bataliach liczą się tylko sekundy.. Tu liczy się z jaką potęgą oddział "wbije" się w przeciwnika, nawet potężna defensywa może nie utrzymać potęgi takiej armi. Pozostało tylko pytanie - KTO? Kto lepiej wgryzie się w oddział przeciwnika i zaleje go falą bólu. Niestety - opowiedzi na to pytanie jeszcze nie znałem. Jednak najbliższe ułamki sekund.. Miały rozświatlić mi całą sytuację.


http://img855.imageshack.us/img855/7007/newtag.png

Offline

 

#6 2012-09-03 18:15:39

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Tereny Sabishii

W końcu dotarłem na miejsce, byłem pewien, gdyż wszyscy ci ludzie raczej nie przyszli tutaj na rynek, lecz po coś innego. Słychać ich już było z samego brzegu, a nawet dużo wcześniej. Wiedziałem, kogo tutaj szukam, ale to mógłby być problem, bo który z tak wielkiej liczby osób to mógłby być on. *Muszę jak najprędzej dostać się w okolice tej bitwy i postarać się znaleźć członka klanu Nara - Masujiro. Pewnym było, że będzie stał gdzieś na uboczu, skoro miał dowodzić, ale nawet taka podpowiedź nie jest zbyt wystarczająca... - ciągle zadręczałem swoje myśli, do czasu, aż znalazłem się w miejscu, z którego prawie wszystko było widać. Musiałem jak najprędzej odszukać dowódcę tych oddziałów i rozeznać się w sytuacji, aczkolwiek to był niemały problem. -Cholera... Nigdy czegoś takiego nie widziałem. - powiedziałem sobie parę słów pod nosem, dalej z bezpiecznej odległości ponad kilkudziesięciu metrów patrząc jak oba z oddziałów na siebie nacierają... Musiałem znaleźć w tym tłumie Masujiro, rozglądałem się po tyłach "naszych", bo właśnie tam mógłby się znajdować.


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#7 2012-09-03 19:26:06

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

Akami bez pośpiechu oceniał sytuację. Podsłuchał jak kilku żołnierzy narzeka, że stoją na bezpiecznym statku, kiedy doszło do konfrontacji ich przyjaciół.
- Idioci... Chcą rzucić się jak psy, żeby od razu zginąć... Czyżby nie wiedzieli nawet co to znaczy taktyka...? - skomentował chłodno pod nosem, delikatnie zdenerwowany Samotnik.
Tymczasem doszła wiadomość o drugiej armii dowodzonej, przez jakiegoś silnego wroga. W głowie Wyznawcy Jashina kotłowała się cała masa strategii. Rozważał nad celem ataku, a także czy zostawić ewentualne rezerwy. Po kilku minutach ostatecznie podjął decyzję.
- <głośno wzdycha>Przeprowadzamy desant na tyłach wroga, idziemy od razu całą armią nie zostawiając żadnego odwodu na statku. Kiedy tutaj skończymy, prawdopodobnie zajmiemy się przeciwnikiem z kanionu. Sam ruszę w pierwszej linii z żołnierzami, a także członkami klanów: Uchiha, Namikaze oraz Sabakuu. Na tyłach pozostaną klany: Senju, Kiyoshi i Nara. Hyuuga podzielą się na połowę i udadzą się zarówno na przód jak i na tyły. - rozkazał Akami.
Flota podniosła kotwice, a następnie dobiła do brzegu. Cała dywizja natychmiast ruszyła z pomocą w bitwie przeciwko armii wroga.
- Szykuje się dużo ofiar dla ciebie, Lordzie Jashinie....

Ostatnio edytowany przez Akami (2012-09-03 19:26:32)


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#8 2012-09-03 21:07:09

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

Gdy Masujiro wycofywał się napędzając morale swoich żołnierzy do walki z przodu już słychać było pierwsze okrzyki wojenne, wybuchy i uderzenia oręża. Dwie armie uderzyły o siebie rozpoczynając bitwę o wyspę Sabishii. Zwykłe jednostki walczące w centrum posiadając wsparcie w postaci technik klanu Hyuuga i weteranów wojennych. Mając wsparcie ninja ze skrzydeł, druga dywizja powoli brnęła na przód spychając do defensywy armie przeciwnika. Przy generale Masujiro w pewnym momencie pojawił się pobratymiec Seiki a dokładnie kilka chwil później za szeregów wojennych doszły dodatkowe odgłosy walki.  To oddziały Akami'ego w końcu dołączyły do bitwy powodując, że armia mistrza całkowicie okrążyła wroga nie dając jej jakiejkolwiek drogi do odwrotu. Bitwa dzięki strategii początkowej młodego generała Masujiro i świetnym wyczuciu czasu posiłków praktycznie była wygrana do czasu gdy gdzieś z resztek szeregów przeciwnika wydobył się ogromny piaskowy wybuch zabijający praktycznie każdego w pobliżu. Gdy piasek opadł pozostawiając ciała zabitych jednostek drugiej dywizji i armii kontrolowanej przez mistrza, odsłonił jednego człowieka z jakąś pieczęcią i pionowo postawioną trumną przy nim. Piasek całkowicie otoczył potężnego przeciwnika a wieko trumny opadło odsłaniając postać chowającą się w ciemności.
- Edo Tensei... Kto śmie użyć tak nieczystą technikę na Uchiha Masaru...- Przyzwany nieśmiertelny dalej pozostał w cieniu.

II Dywizja
Oddziały Masujiro: [30 Członków klanu Nara, 30 Członków klanu Sabaku, 24 Członków klanu Hyuuga, 6 Mnichów kraju Ognia, 2193 Żołnierzy kraju Ognia, 43 Weteranów Kryształowej Bitwy]
Oddziały Akami'ego:[10 Członków klanu Nara, 10 Członków klanu Uchiha, 10 Członków klanu Hyuuga, 10 Członków klanu Sabaku, 10 Członków klanu Senju, 10 Członków klanu Namikaze 10 Członków klanu Kiyoshi, 1497 Żołnierzy kraju Ognia]


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#9 2012-09-03 21:35:57

Masujiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-06
Posty: 95

Re: Tereny Sabishii

Jak widać moja taktyka poskutkowała, w końcu jeśli mój oddział by się zatrzymał i defensywnie podszedł do całej akcji - przeciwnik rozgromił by nas, przy okazji rodzierając cały szyk bojowy.. Wszystko szło jak po maśle, wszystko po mojej myśli. Pierwsze sekundy - świetnie - zwycięstwo pewne. Dodatkowe posiłki, obok pojawia się Seiki!
*Genialnie, zwycięstwo mamy w kieszeni! Tak łatwo ich rozjechaliśmy, poszło świetnie!*
Kiedy zobaczyłem Seikiego w duszy się ucieszyłem - wiedziałem bowiem że jest silnym wojownikiem Nara i może mnie tu wspomóc. Nie było jednak czasu na przywitania, starałem się na bieżąco pozbawiać życia przeciwników - oczywiście przy pomocy kastetu Chakra Tou. Nagle jednak nastąpiło coś.. co najmniej dziwnego.. Pojawienie się trumny na środku pola walki, dodatkowo - tak bolesne pojawienie się. Kiedy jednak postać w cieniu wymówiła jedno krótkie zdanie.. Cały świat.. Cały świat po prostu się zatrzymał. Dosłownie - adrenalina sięgnęła zenitu odpowiednio działając na mózg - czas spowolnił się tak, jak jakby miał się zaraz zatrzymać..
*Masaru.. Uchiha Masaru.. Ma.. sa.. ru.. Koleś o którym uczą w akademii.. To ten który połowicznie utworzył ten dziwaczny krater z drzewkiem po środku - który zreszta niedawno mijałem.. Legenda świata ninja.. I mi przyszło z nim walczyć..?!*
Byłem dosłownie przerażony.. Jak legenda taka jak on, mogła się tu w ogóle pojawić?! Przecież na lekcjach historii słyszałem, że od dawna nie żyje! Co robić, co robić?!
- Wszyscy słuchać, walczymy dalej - bez zbliżania się do tej pieprzonej trumny! ZROZUMIANO?!
Musiałem za wszelką cenę ostrzec wszystkich. Chyba wszyscy tu zebrani powinni znać to imię, w końcu ta postać to legenda.. Jednak trafią się pewnie i tacy, którzy rzucą się na te postać bez opamiętania.. Musiałem teraz sprostać wyzwaniu.. Musiałem zakończyć tę pieprzoną batalię i jakoś wybrnąć z tej sytuacji.
*Teraz nadszedł czas.. Poprzucę honor i ostatni raz odsłonię swą twarz! W te ostatnie chwile walki pozbędę sie mego wiernego kaptura i stanę do walki z legendą! Chyba w piekle naprawdę mają braki, że tak szybko chcą mnie tam ściągnąć!*
Po chwili wszyscy zebrani mogi ujrzeć jak zrzucam wierzchnią część mojego odzienia.. Już po chwili, pochylony do przodu, kurczowo zaciskający pieczęć tygrysa wypatrywałem tego, co dzieje sie w trumnie.. Byłem świadom, że patrzę śmierci prosto w oczy, lecz cóż. Czy nie tego chciałem? Me długie,  śnieżnobiałe włosy ślniły teraz niczym zimowy puch, blada jak ściana twarz z wyrazem powagi wskazywała na to, że żarty z mojej strony się skończyły i byłem gotów zginąć za oddział.. Tylko kolczyki na mej twarzy jakoś nie błyszczały.. Cóż, zapowiadał się długi - pełen emocji dzień.. Lecz długi? Czy aby na pewno?


http://img855.imageshack.us/img855/7007/newtag.png

Offline

 

#10 2012-09-03 22:03:21

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Tereny Sabishii

Bacznie obserwowałem wszystko, co się działo. W tak krótkim momencie ginęło tak wielu ludzi, a ja przybyłem tutaj sam... Cóż ze mnie za pomoc dla towarzyszy, gdy nawet nie potrafię ściągnąć dla nich posiłków? Cóż mogłem wskórać sam, gdy przeciwnik liczył tysiące? Pytanie nie było proste, a odpowiedź skomplikowana jeszcze bardziej. Nagle przeszył mnie pewien impuls, w końcu dostrzegłem tego, który pewnie już dawno mnie zauważył... -Minęło tyle czasu... Od naszego ostatniego spotkania, oprócz tego w kwaterze... - zacząłem powoli mówić do siebie, aczkolwiek nie przestawałem. -Ciekawe co on potrafi, bo ja... W trakcie moich dość głośnych przemyśleń nagle wydarzyło się coś, co odmieniło losy całej walki. Nagle na środku pola bitwy pojawiła się trumna, a z niej wyszła osoba, o której każdy chyba słyszał, a przynajmniej powinien. *Niemożliwe... Masaru Uchiha? Przecież on nie żyje. - zacząłem się zastanawiać, ale nie było na to zbyt dużo czasu, ta walka mogła momentalnie zamienić się w piekło, ale przecież nie przyszedłem tutaj pisać książki, tylko wziąć udział w walce. -Muszę go złapać. - powiedziałem do siebie i zeskoczyłem z dość wysokiego drzewa, które tak naprawdę przysparzało tylko kłopotów, gdyż byłem przez to bardziej widoczny. Jak najszybciej próbowałem dogonić Masujiro i wymienić z nim parę słów, po tak długim czasie.. Nie da się ukryć, że znalezienie go było proste do czasu, gdy nie zszedłem na dół przez co straciłem go z oczu... Po chwili jednakże udało mi się go odnaleźć w tłumie osób, złapałem go za ramię i zacząłem mówić. -Wiem, że nie jest to dobry moment na rozmowę, aczkolwiek... - te słowa były wypowiedziane dość cicho, aczkolwiek to się zmieniło. -mamy ostro PRZEJEBANE! - tak właśnie brzmiały moje słowa, które doń wypowiedziałem. Chwilowo liczyłem bardziej na cud, niż na swoje umiejętności...


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#11 2012-09-03 22:08:20

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

Samotnik nie za bardzo wiedział co się właśnie wydarzyło, był zszokowany. Wpatrywał się w trumnę, nie chcąc uwierzyć w to co właśnie usłyszał. Musiał się jednak opamiętać, by móc wydawać rozkazy.
- Niech nikt się nie zbliża! Ta osoba jest zbyt potężna! - wydarł się głośno, co było zupełnie niepodobne do tego cichego człowieka.
- Niech jeden z klanu Namikaze, korzystając ze swojej sławnej szybkości dotrze na tyły i ściągnie pozostałe klany. - mówił dalej.
- Muszę pomyśleć na spokojnie... Na razie nikt go nie widział, usłyszeliśmy tylko imię Uchiha Masaru, jest 50% szansy, że może być to jakaś inna osoba. Potrzebuję potwierdzenia...
Porozglądał się po pobliskich osobach, szukał kogoś mogącego dojrzeć, kto lub co w istocie znajduje się w trumnie... Na szczęście ciągle trzymał blisko siebie jednego Hyuugę do którego teraz się zwrócił:
- Użyj Byakugana, powiedz co widzisz. - ujął krótko.
- Tak jest! - odpowiedział i złożył pieczęć.
Nastroje były bardzo zróżnicowane. Mniej doświadczeni najwidoczniej wierzyli, że w grupie pokonają legendarnego Uchihę, ale byli również tacy, którzy już chcieli dać nogi za pas i opuścić tą wyspę tak szybko, jak tylko się da. Ogólnie przybycie legendarnego ninjy wprowadziło ogromny chaos.
- Pokaż swe oblicze... - pomyślał, a jego twarz przybrała groźny wyraz twarzy.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#12 2012-09-03 22:38:13

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

Najwidoczniej nieoczekiwany zwrot akcji był wielkim zaskoczeniem dla wszystkich. Po krótkiej chwili, która dla wielu mogła dłużyć się jak godzina z mroku wyłoniła się pierwsza część ciała a potem wraz z drugim krokiem na światło dzienne wyszedł całkowicie ubrany w czerwony pancerz klanu Uchiha posiadający bladą cerę i ciemne przycięte do szyi włosów. Oczywiście nie można zapomnieć o odpalonym Sharingan'ie w obydwu oczach.
- Widzę, że ktoś wystawił mnie do walki z całą Armią. Niestety nie mam kontroli nad swoimi ruchami więc raczej nie liczcie, że kogoś oszczędzę. Ile lat minęło od mojej walki z Katsuro?- Oto potwierdzenie, że na przeciw całej armii Mistrz wystawił ciężkie działo. W tym samym czasie do Akami'ego podszedł jeden ze zwiadowców.
- Panie nasi ludzie potwierdzają, że druga armia właśnie wyruszyła z miasta. Wszystko wskazuje na to, że przewodzi nimi zaginiony lider klanu Kiyoshi... Gamatt-


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#13 2012-09-04 17:43:11

Masujiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-06
Posty: 95

Re: Tereny Sabishii

Więc okazało się, że przywołąny znikąd Uchiha Masaru nie miał kontroli nad swoimi ruchami.. Strasznie dziwne, jednak równie przerażąjące.. Przecież przeciwnik mógł wykorzystać kogoś tak potężnego i nakazać mu pozabijać całą naszą armię! Nie mogłem do tego dopuścić..  Gestem strachu rzekłem cicho do Seikiego - członka tego samego klanu co mój..
- Ta.. Ostro przejebane..
Nagle pieczęć tygrysa została rozpołowiona, jedna z dłoni powędrowała pod moje usta, a druga chwyciła za klatkę. Powietrze gwałtownie rozgrzało się, a po chwili z moich ust wyleciał ogromny ognisty smok, popielący całą drogę między mną a przyzwanym Masaru.
- Katon: Gōryūka no Jutsu!
Będąc blisko Masaru smok po prostu "wgryzł" się w ziemię, ekspolując i zasypując go masą ognia i skalanych odłamków. Ten wariant ataku mógł wytworzyć zasłonę dymną, a także sprawdzić, na jakim poziomie stoją uniki czy chodźby wytrzymałość przeciwnika. Gotowy na wszytsko stałem na polu walki - teraz nie było już odwrotu...
*Mam nadzieję że zasłona dymna kupi choć troche czasu.. Co robić.. CO ROBIĆ?*
Wiedziałem że za chwilę może nadejść kontratak.. Czujnie przyglądałem się ogromnej chmurze czarnego dymu i pyłu unoszącej się nad trumną Masaru..
- Uważaj Seiki.. Właśnie spotkało nas najgorsze, co mogło nas spotkać..

Chakra;
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img855.imageshack.us/img855/7007/newtag.png

Offline

 

#14 2012-09-04 17:59:44

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Tereny Sabishii

Bacznie obserwowałem poczynania mojego pobratymca, który najwyraźniej nie zamierzał dłużej czekać. *Technika Katonu... A więc tak, myślę, że będę w stanie mu pomóc. - rozmyślałem, powoli kończąc krótką sekwencję pieczęci. Nabrałem solidnie powietrza do ust, po czym dwukrotnie zamachnąłem się głową na boki, wypuszczając je na zewnątrz, tworząc ostrza Fuutonu. Technika leciała dokładnie przez środek ognistego smoka, co przyśpieszyło go, dodając mu dodatkowej siły, później symbolicznie wypowiedziałem nazwę techniki. -Fuuton, Shinku Renpa. Myślę, że to pomoże, ale nie mam zamiaru przestawać. - po tych słowach skoczyłem bliżej Masaru, znajdowałem się może jakieś 10 metrów od trumny. Miałem tylko nadzieję, że zobaczę coś przez ten sajgon i uda mi się go dostrzec... W sumie tak potężna chakra jest wyczuwalna nawet dla zwykłego ninja. Bez zastanowienia poruszyłem swoim cieniem, po czym złożyłem trzy pieczęcie i skończyłem na takiej, którą pewnie kojarzy każdy bardziej doświadczony Nara. Mogłem tylko liczyć na to, że uda mi się w ogóle przechwycić takiego przeciwnika jak Masaru Uchiha... Bardziej prawdopodobna byłaby moja śmierć, ale nie miałem zamiaru się wycofać tylko z powodu jakiegoś głupiego trupa. -Kage Kubi Shibari no Jutsu! - wypowiedziałem nazwę techniki i próbowałem zatrzymać oponenta w miejscu, przynajmniej jakiś czas... No w ogóle pod warunkiem, że uda mi się go złapać.

Chakra: [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Seiki (2012-09-04 18:06:29)


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#15 2012-09-04 20:41:08

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

Akami obserwował poczynania członków klanu Nara i Uchiha Masaru z pola walki.
- Kuso... Nie posiadam zdolności mogących pomóc w walce z kimś takim. Wygląda na to, że będę musiał stać z boku i wszystkiemu się przyglądać! - stwierdził.
Ta myśl niezwykle go rozzłościła, dopadło go to, czego obawiał się zawsze najbardziej, zmora jego oddanej Bogu duszy. Jest to poczucie bezsilności... Pokazał białe, zaciśnięte kurczowo zęby, a jego twarz przybrała wściekłego wyrazu twarzy. Chwilę później, przybył posłaniec informujący go o nadejściu armii Gamatta Kiyoshi.
- To ten głównodowodzący armii, sławny Gamatt, tak? Ponoć zaginął podczas jakichś walk podczas formowania sojuszu. Mam nadzieję, że jest wsparciem... Istnieje możliwość, że wtedy dopadł go wróg, a teraz jako kolejny ninja ożywiony za pomocą Edo Tensei, prowadzi tutaj posiłki... Wóz, albo przewóz. Może być albo naszym zbawicielem, albo naszą zgubą... - przeanalizował.
Dobył kosy, po czym rzucił się do walki z zastępami wrogów, które już widocznie się wykruszały. Wracając do jego rozważań, uznał, że mimo wszystko w tej sytuacji morale są najważniejsze.
- Nadciągają posiłki! Nie bójcie się, w ich skład wchodzi najpotężniejszy ninja naszych czasów! Wytrzymajcie! - wykrzyczał.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#16 2012-09-05 13:06:11

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

- Panie, ale wszystko wskazuje na to, że Gamatt jest kontrolowany przez wroga i prowadzi do nas kolejnych przeciwników.- Poprawił Akami'ego po cichu jeden ze zwiadowców. Tymczasem technika Katon uderzyła w ziemię pod nogami przyzwanego herosa. Ten pozostając w dymie po prostu odskoczył w górę.
- Posiadam także nieskończone pokłady chakry. - Mówiąc to Sharingan w jego oczach zmienił się ze zwykłego na Wieczny Mangekyou Sharingan i po prostu machnął głową. Większość pierwszego szeregu drugiej dywizji zajęła się czarnym niegaszącym ogniem, co tylko wzniosło jeszcze większy zamęt wśród żołnierzy. Wtedy  jego cień złączył się z cieniem Seiki'ego.
- Nie wiem kto kontroluje moje ciało, ale musi być niezłą lamą, skoro dał się w to złapać. - Głos Masaru spowiła lekka nutka żalu.
- Ponowię moje pytanie. Ile minęło lat?- Tym razem jego głowa odwróciła się w stronę Seikiego, W oczach dalej widniał nieskończony czerwony wzrok.

II Dywizja
Oddziały Masujiro: [21 Członków klanu Nara, 19 Członków klanu Sabaku, 19 Członków klanu Hyuuga, 1 Mnichów kraju Ognia, 2021 Żołnierzy kraju Ognia, 35 Weteranów Kryształowej Bitwy]
Oddziały Akami'ego:[10 Członków klanu Nara, 10 Członków klanu Uchiha, 10 Członków klanu Hyuuga, 10 Członków klanu Sabaku, 19 Członków klanu Senju, 10 Członków klanu Namikaze 9 Członków klanu Kiyoshi, 1421 Żołnierzy kraju Ognia]


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#17 2012-09-05 15:46:59

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Tereny Sabishii

Wielce się zdziwiłem, gdy poczułem, że mój cień złapał połączenie. Nie miałem wyboru i musiałem kontynuować technikę, dlatego czarne dłonie czym prędzej przemierzały całe ciało Uchihy, utrzymując go w ryzach z większą siłą, niż samo Kage Mane. *To powinno chwilowo załatwić nasze problemy... - pomyślałem, spoglądając w stronę Uchihy. Jego oczy wyglądały na całkiem groźne, a ich wygląd wręcz odstraszał, dlatego starałem się nie spoglądać w tamtą stronę, tym bardziej, że musiałem uważać na swoje plecy. -Masujiro, musisz jakoś załatwić mi osłonę, liczę na Ciebie. - krzyknąłem i zająłem się Uchihą. -Czcigodny Masaru, musisz mi wybaczyć moje działania, ale jestem zmuszony to robić tylko dlatego, że ktoś zbezcześcił Twoje ciało i Twoją duszę. - próbowałem jakoś wyjaśnić mu zaistniała sytuację, ale taki ninja jak on pewnie i tak wszystko o tym wiedział. -Jeżeli chodzi o czas, który minął... Z tego co zasłyszałem to Twoja walka miała miejsce za czasów młodości mojego świętej pamięci dziadka, który kilka lat temu odszedł z tego świata... Nie jestem w stanie Ci przybliżyć daty swojej śmierci, ale wiele od tamtego czasu się zmieniło. - nie wiedziałem co mam mówić, próbowałem tylko kupić nam trochę czasu, nim technika przestanie działać... Liczyłem tylko na wsparcie towarzyszy, żebym miał mniej spraw na głowie.

Chakra: [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#18 2012-09-05 16:06:38

Masujiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-06
Posty: 95

Re: Tereny Sabishii

Kiedy przeciwnik był teraz związany przez cień Seikiego, mieliśmy trochę czasu na jakieś działania.. Poprzednia akcja wykazała, że razem możemy zdziałać naprawdę wiele. Widać było, że partnerujący mi Nara ma jakiś plan dotyczący Masaru. Nie chciałem na razie zawadzać, w końcu mogłem zrobić cos źle i zniszczyć jego starania.. Jednak znalazło się i zadanie dla mnie - byłem w końcu dowódcą kilkutysięcznej armii, mogłęm zapewnić kompanowi należytą ochronę..
- Ochrona? Pewnie..
Rozejrzałem się dookoła, w prawdzie moi wojownicy byli zajęci toczeniem boju - jednak ochrona działającego Seikiego była teraz ważniejsza..
- Jeśli ktoś może się tutaj stawic, niech to zrobi! Musimy chronić mojego partnera za wszelką cenę, ten przywołany gość to nie żaden amator!
Oczywiście obok mnie wnet pojawiło się kilku żołnierzy, co prawda byli zmęczeni bojem, jednak byli w stanie pomóc mi osłaniać Seikiego..
- Temu kolesiowi za wszelkącene nie może się nic stać! Musimy rozpracować tego przyzwańca, on może nam pomóc!
Tymczasem skrzyżowałem klanową pieczęć i gotów związać każdego zbliżającego się do mnie, Masaru czy Seikiego obserwowałem działania młodego Nary..

Chakra;
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Masujiro (2012-09-05 16:07:29)


http://img855.imageshack.us/img855/7007/newtag.png

Offline

 

#19 2012-09-05 17:01:41

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

- Wiem o tym głupcze! Chcę im poprawić morale, żeby zanim czeka ich śmierć przynajmniej się do czegoś przydali. - odpowiedział chłodno zwiadowcy.
Kiedy tylko skończył, udał się do walki u boku reszty dowódców...
- Witajcie, jestem Akami i dowodzę armią, która zaatakowała nieprzyjaciela z zaskoczenia, okrążając go. Dobrze, że unieruchomiliście Uchiha Masaru bo chociaż wiem, że to zła pora jest bardzo ważna sprawa, wobec której sam nie mogę podjąć decyzji... - powiedział, lekko kłaniając się przyzwanemu.
- Przede wszystkim, z miasta wyruszyła kolejna armia pod dowództwem samego Gamatta Kiyoshi. Sęk w tym, że według informacji od zwiadowców jest kontrolowany przez przeciwnika i prowadzi następną falę wrogów... Albo jak najszybciej uporamy się z Masaru, jeżeli to w ogóle możliwe, bo bitwa z tą dwójką razem wziętą może się bardzo źle skończyć. Albo będziemy zmuszeni wysłać, najlepiej kogoś z nas po posiłki. Istnieje, także trzecia możliwość rozdzielenia sił i zatrzymania Gamatta. Oczywiście odwrót nie wchodzi w grę, w końcu obiecaliśmy jak najdłużej wytrzymać, nawet za cenę życia. - przemówił poważnie.
Dobył swoją kosę i przygotował się do najcięższej w swoim życiu walki, z nieumarłą legendą...


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#20 2012-09-05 21:02:45

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

- Jakie to nudne... - Westchnął wskrzeszony Uchiha sam do siebie po czym jego oczy ponownie przybrały kształt wiecznego Mangekyou Sharingan. Wokół niego znikąd pojawiła się czerwona poświata, ukształtował się układ kostny od  torsu w górę, zaraz na to splotły się mięśnie a na to już tylko zbroja. W dosłownie chwilkę pojawił się wielki kilkumetrowy czteroręki potwór ze starą legendą w środku. Oczywiście technika Seiki'ego nie wytrzymała takiego naporu chakry i została zdezaktywowana, zaraz po tym ukryty w potworze Masaru złożył jedną pieczęć dla większości dobrze znaną i stworzył koło siebie cztery cieniste klony tak by każdy był ustawiony plecami do swojej kopii. Każdy z nich będąc ukryty we własnym susanoo z niewiarygodną wręcz szybkością złożył kilka dodatkowych  pieczęci i w ten sposób powstała kombinacja czterech technik żywiołu Katon, które z każdej strony zalały armię sojuszu.

Straty w następnym poście


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#21 2012-09-05 21:19:17

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Tereny Sabishii

Przyleciał Akami, przynajmniej tak się przedstawił... Nie mogłem zbyt dużo rozmawiać, ponieważ większość swojej uwagi skupiałem na technice, aczkolwiek i tak się odezwałem. -Nazywam się Seiki, jak widać pochodzę z klanu Nara... Cóż. Twoje wieści najlepsze nie są, ale co do tego pana mam złe przeczucia... - powiedziałem i nagle stało się, mój cień się urwał... To był trochę niemiły dla mnie scenariusz, gdyż znajdowałem się najbliżej... Szybko złożyłem tą samą pieczęć co mój oponent i przede mną pojawiły się dwa klony. *Obym zdążył... - pomyślałem i nagle oba zaczęły porastać własnymi włosami, dzięki technice (B) Hari Jizou, sam nie planowałem próżnować i po złożeniu trzech pieczęci włożyłem ręce między klony i wyleciał z nich dłuuugi strumień powietrza, lecący wprost na ognisty płomień, który wędrował na mnie. Spontanicznie wypowiedziałem nazwę techniki. -Kami Oroshi! - stało się... Oczekiwałem tylko na rezultat mojej obrony i miałem tylko nadzieję, że to coś pomoże... I tak wiedziałem, że nie uda mi się uciec.

Chakra: [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#22 2012-09-06 17:40:23

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

W mgnieniu oka zaraz po przybyciu Akamiego, Uchiha Masaru pokazał czemu budził za swoich czasów tak wielką trwogę u wrogów. Bez większych trudności wydostał się z pułapki Seikiego i zalał dowódców ogromnymi płomieniami. Akami już zamierzał użyć swojego jedynego użytecznego Jutsu do obrony, jednak niespodziewanie klon wyżej wspomnianego podbiegł do niego i używając jakiejś nietypowej techniki, uchronił Samotnika przed atakiem.
- Dzięki za pomoc. Musimy coś zrobić, co prawda wyglądasz na silnego ninje, jednak wątpię, że możesz powtarzać coś takiego w nieskończoność w przeciwieństwie do naszego wroga. - powiedział do Bunshin'a.
Zrozumiał już dawno, że niestety przegrywają, a jeżeli nie dostaną wsparcia lub nie wymyślą jakiegoś sposobu, to może czekać ich nieprzyjemny los...


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#23 2012-09-07 15:43:18

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny Sabishii

Cztery techniki nadciągały z ogromną prędkością w cały nasz sojusz. Straty w ludziach byłyby ogromne. Jednak z armii wystąpiłem ja, nikt nie wie kiedy, nikt nie wie jak. Leciało na mnie kilka niszczycielskich technik. Miałem to w dupie. Spojrzałem na przeciwnika i uśmiechnąłem się. W moich oczach pojawił się wieczny Mangekyou Sharingan. Nie minęła chwila a przed armią pojawiła się widmowa postać. Taaak. Każdy mógł dostrzec moje nowiutkie Susanoo, którego użyłem po raz pierwszy. Technika niemalże idealna. Wojownik swoją tarczą odparł atak przeciwnika. Nie chciałem jeszcze przyjmować ofensywy, jednak to jutsu było męczące. Nic więcej nie robiłem. Na moim barku siedział skorpion.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#24 2012-09-09 22:24:46

Masujiro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-06
Posty: 95

Re: Tereny Sabishii

I w końcu się stało - przeciwnik posłał w moją stronę potężny strumień gorącego niczym piekło ognia.. Zaprawdę kryzysowa sytuacja miała teraz miejsce.. Z roli atakującego nagle przyjęliśmy rolę robaków do wybicia - a przecież szło już tak dobrze.. Ledwo radziliśmy sobie z Masaru, a tu zmierzał drugi przeciwnik.. Nie, my sobie w ogóle nie radziliśmy!
* Nie oszukujmy się, nie potrafię się skutecznie bronić przed takimi atakami.. Pewnie bez szwanku nie wyjdę - raz kodzie śmierć.. *
Zagryzłem z całych sił wargi, naprężyłem mięśnie przygotowując się na odczucie bólu, skrzyżowałem palce rąk, po czym z całych możliwych sił wykrzyczałem nazwę techniki.. KAGE BUNSHIN NO JUTSU! Emocje trysnęły ze mnie pod postacią dwudziestu klonów cienia które niczym zbita w jedną masę całość ruszyła na spotkanie z ogniem, aby spłonąć dla mnie i osłabić atak..
* Szykujcie dla mnie miejsce.. W PIEKLE.. *
Po pojawieniu się klonów mających na celę obronę mojego życia runąłem na ziemię, przyjmując pozycję obronną.. Nie wiedziałem czy przeżyje.. Nie wiedziałem czy to moje ostatnie chwile.. Nie wiedziałem, czy to mój ostatni oddech..

Chakra;
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://img855.imageshack.us/img855/7007/newtag.png

Offline

 

#25 2012-09-10 13:07:50

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

No i stało się płomień uderzył o armię sojuszu niczym morska fala o brzeg przy czym szum wody zamieniony był tutaj w krzyk bólu i cierpienia umierających żołnierzy sojuszu. Bohaterowie mieli różne pomysły jak obronić się przed techniką tego typu.  Seiki schował się za klonami i wypuścił w płomień technikę żywiołu powietrza. Najwyraźniej chłopak musi ponownie poczytać zwoje z akademii gdyż wiatr przegrywa z ogniem, powodując że ogień zostaje podsycony tak jak w tym przypadku. Płomień uderzył z jeszcze większą siłą o dwa ochronne klony, które po prostu wybuchły i wpadły na nieszczęsnego Seiki'ego oraz Akanami'ego. Razem z siłą wybuchu polecieli  gdzieś w stronę armii z ciężkimi oparzeniami, a oczywiście bez włosów na głowie. Nikła szansa, że Seiki przetrwa tą technikę, jednakże specjalna zdolność samotnika może być tutaj przydatna. Gisaku obronił się całkowicie a Masujiro pomimo stworzonej tarczy przetrwał aczkolwiek z poważnymi oparzeniami rąk i twarzy. Najwidoczniej Masaru zainteresował się obecnością innego potężnego Uchiha na polu walki i gdy inne klony zdezaktywowały Susanoo i ruszyły w wciąż zdezorientowanych żołnierzy sojuszu oryginał szedł spokojnie ze swoim widmowym avaterem w stronę pobratymca.
- Widzę, że ta walka jednak będzie ciekawa. Mimo, że siebie nie kontroluję najwidoczniej osoba, która ciągnie za sznurki postanowiła, że zawalczy z tobą.- Wtedy czterorękie Susanoo Masaru zaczęło płonąć czarnym płomieniem, które zrobiło taką jakby zbroję.

II Dywizja
Oddziały Masujiro: [14 Członków klanu Nara, 15 Członków klanu Sabaku, 15 Członków klanu Hyuuga, , 1782 Żołnierzy kraju Ognia, 19 Weteranów Kryształowej Bitwy]
Oddziały Akami'ego:[6 Członków klanu Nara, 5 Członków klanu Uchiha, 5 Członków klanu Hyuuga, 7 Członków klanu Sabaku, 5 Członków klanu Senju, 6 Członków klanu Namikaze 7 Członków klanu Kiyoshi, 1264 Żołnierzy kraju Ognia]


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#26 2012-09-10 15:52:17

Seiki

Zaginiony

37342138 / 7542086 (częściej)
Zarejestrowany: 2011-08-02
Posty: 163
Klan/Organizacja: Nara

Re: Tereny Sabishii

Gdy wypuszczałem swoją technikę poczułem nagle jakieś dziwne uczucie... Przepełniała mnie dziwna myśl... *Co ja wyprawiam... Przecież Fuuton tylko podsyci technikę Katonu i oberwę z większa mocą! - jednakże na to było za późno. Technika Masaru pochłonęła całą chakrę wydaną przeze mnie, wzmacniając się i doprowadzając dwójkę moich klonów do wybuchu, co dodatkowo pogorszyło moją sprawę. Poczułem ogromny ból na całym ciele, który spowodowany był właśnie tą techniką, która została użyta przeciwko mnie... Poleciałem gdzieś w oddal, sam nie wiedziałem gdzie. Niosła mnie siła, która niezależała ode mnie. Moc, która wbiła mnie w ziemię była równie ogromna, co sam ogień... Nawet nie byłem w stanie odczuć czy miałem dodatkowe obrażenia po tym upadku. *Pewnie coś złamanego, lepiej się nie ruszam... Chociaż... I tak nie jestem w stanie. - rozmyślałem w swojej tępej główce na temat tego, co zrobiłem. Przecież takich błędów to w Szkole Ninja nie popełniają... Tylko co mną prowadziło w tych momentach? Nie ważne, muszę próbować kontynuować walkę, nie poddam się tak łatwo! -Dam... Dam... Radę! - wypowiedziane dość głośno słowa dodały mi siły, ale wszystko na marne.. Gdy wstawałem, tylko pogorszyłem swój stan, poczułem jak spalona, wręcz zwęglona skóra zaczęła mnie potwornie piec, wypalając dodatkowe obrażenia. *Cholera.. Wybaczcie. Jedyne co mogłem zrobić, to myśleć, nic więcej mi nie zostało... Nie minęła chwila i leżałem ponownie na ziemi. Skrawki mojego stroju jeszcze odziewały niektóre części ciała i dopiero kończyły się dopalać. Zamknąłem oczy i po chwili pojawiał się problem z ich otworzeniem, pewnie z nadmiaru krwi, która zalepiła powieki... Leżałem i nic nie mogłem zrobić... Rozpoczął się nowy rozdział w moim życiu, nigdy tak między bogiem a prawdą nie byłem w takim stanie... *Cóż za dziwne uczucie. Nie możesz się ruszyć, wiesz, że twoje ciało jest zniszczone, a mimo tego - nie czujesz bólu. Tego raczej bym się nie spodziewał, ale prawda wyszła na jaw, lecz nie wiem na jak długo... Bez pomocy pewnie długo nie uciągnę, w takiej odsieczy trupów uznają mnie za nieboszczyka i zapewne zgniję razem z nimi, a może to i lepiej? Jak ja śmiałem uważać się za ninja, gdy popełniam takie proste i podstawowe błędy... Sam nie wiem. - rozmyślałem sobie, kiedy nagle poczułem dziwną ciemność, po której zaczęły się pojawiać wspomnienia. Było ich dość dużo, a po większości nawet nie szlo rozpoznać mojej skromnej osoby, gdyż byłem wtedy jeszcze bardzo młody. *Czy to tak wygląda śmierć? - zapytałem niepewnie, po czym otuliło mnie dziwne ciepło, znajdowałem się na polanie, cały i zdrowy. Przede mną stał jakiś człowiek, nie wiedziałem co zrobić, odezwał się pierwszy. -Seiki, synu... - po tych słowach z moich oczu zaczęły lecieć łzy, nie wiem czy działo się to naprawdę czy w moim wyimaginowanym świecie, a może w obu? Gdzieś na pewno. Stało się to tak nagle, gdyż nigdy nie znałem mojego ojca - widziałem tylko jego zdjęcia i dopiero po chwili zdałem sobie sprawę, że to on. Musiałem jak najprędzej się odezwać. -Czy to tak jest, kiedy się... - widać było podenerwowanie na mojej twarzy -umiera, ojcze? - zapytałem, przełykając uprzednio ślinę i wskakując mu dosłownie na szyję. Chciałem mu powiedzieć tak dużo, ale brakowało mi słów. Cóż za paradoks. Wiedziałem, że jeżeli naprawdę zginę - będę miał nieograniczoną ilość czasu na rozmowę z moim zmarłym ojcem... Teraz jednak nie wiedziałem co powiedzieć, a na dodatkowy gwóźdź do trumny pojawiła się też matka, która zaginęła dwa lata temu. -Mamo... Ty nie... - nie mogłem tego wypowiedzieć, nie byłem w stanie. Na to ona tylko spokojnie przerwała. -Seiki, spokojnie, jesteśmy przy tobie. - po tych wszystkich słowach poczułem ogromny ból, to było coś dużo większego, niż poprzednio, który wręcz rozrywał mnie od środka. Z zakrzepniętych od krwi ust nagle wydobył się głośny krzyk... Warto wspomnieć, że z moich warg raczej wiele już nie zostało, a całą twarz miałem oszpeconą od prawdziwej siły ognia... *To chyba byłoby na tyle, tak to już jest na wojnie... - nie skończyłem rozmyślać, próbowałem się uspokoić, ale przy tak silnym bólu raczej nie było to możliwe... Dotarło do mnie także, że mam połamane żebra od upadku po tym wybuchu... Minęło kilka chwil, a ból pojawiał się na chwilę, a później znikał. *Nie dam rady.. Nie byłem już nawet w stanie rozmyślać, plułem krwią z ust po sobie i najbliższej okolicy. *...Muszę to skończyć! - nieudolnie próbowałem dosięgnąć kunai, który wyleciał z mojej torby i leżał tuż przy mojej ręce... Po kilku minutach, w sumie nawet nie wiem po jakim czasie, bo nie byłem w stanie kontrolować niczego przyłożyłem go sobie do tchawicy, która była prawie na wierzchu. *Nie mam zamiaru się męczyć, to koniec... I tak mi nikt nie pomoże. - wraz z tą myślą zakończyłem swój żywot, ale nie potrzebowałem do tego używać kunai'a, gdyż zadławiłem się własną krwią, a broń tylko spoczęła na mojej klatce piersiowej...

Seiki Nara odchodzi, zabity przez legendę i zapomniany, na wojnie...

Ostatnio edytowany przez Seiki (2012-09-10 17:02:54)


http://img194.imageshack.us/img194/2219/gotowasygnaturka.png

Offline

 

#27 2012-09-10 18:44:14

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

Samotnik został bardzo poważnie zraniony, a następnie wyrzucony wgłąb jednostek sojuszniczej armii. W głowie panował mętlik, wahał się pomiędzy wieloma skrajnościami. Rozpaczą, smutkiem, zwątpieniem, gniewem, nienawiścią, ale w jego dorosłej głowie kłębiły się także radość i euforia...
- Kuso... Dobrze to nie wygląda... To koniec? Nie!!!
Ciało zostało pokonane, jednak jego duch i niezłomna wiara w swojego Boga zostały niezachwiane...
- To jeszcze nie koniec! Obserwuj mnie Lordzie Jashinie! Przyglądaj się swojemu wiernemu słudze! Zważ na ofiarowany przeze niego ból i wraz ze mną... SPRZECIW SIĘ NIEBIOSOM!! Ukażmy im ich niemoc! Uczyń ze mnie swoją niezniszczalną, mętną, istnieniu przeczącą, sen utrudniającą żelazną lalkę! - wykrzyczał w myślach.
Donośnie odbił się od ziemi i wylądował na kolanach, jego ciało jednak nie wytrzymywało. Próbował jedynie z trudem oprzeć się na Sanjin no Ogamie, którą dzierżył przez całą walkę. Niemal całe ciało odmawiało posłuszeństwa, jedynie ręka dawała radę, trzymając twardo jego broń oraz kolano, które nie zezwalało na upadek, aż do śmierci nie dane mu będzie upaść...
W tej właśnie ponurej sytuacji, na wyspie Kraju Wody, w wielkiej bitwie, ukształtowało się po dwudziestu latach życia, jego nindo...
- "Nawet gdybyście zdołali zapobiec kataklizmom, powstrzymując spadające niebo i rozdzierającą się ziemię, wciąż nie będziecie gotowi na spotkanie ze mną." - powiedział twardo i zdecydowanie jak nigdy dotąd.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#28 2012-09-11 23:23:02

Daiki

Gość

Re: Tereny Sabishii

Najwidoczniej zjawiłem się na polu bitwy w odpowiednim momencie. Pojedyncze jednostki sojuszu oraz wrogiej armii zlewały się ze sobą w boju śmierci. Jedynie pojedynczy, znani mi bohaterowie, mierzyli się właśnie z typkiem, który wydał mi się bardzo podejrzany. Na wejściu spostrzegłem, iż pochodzi z klanu Uchiha, poznałem go po Sharingan'ie oraz legendarnej technice Susanoo, o której istnieniu dowiedziałem się jeszcze w akademii. Byakugan'a aktywowałem oczywiście odr razu, kiedy wraz z moimi oddziałami, znaleźliśmy się przy wyspie. Kazałem ruszyć im od razu do boju, sam zaś pozostałem z tyłu, w ukryciu, wspomogę resztę w walce z tym Uchihą. Chciałem wykorzystać element zaskoczenia bardziej do obrony towarzyszy, ale nie czekałbym, gdyby nadarzył się moment do ataku. Dzięki moim oczom mogłem przy okazji zareagować na wszelkie zbliżające się do mnie niebezpieczeństwo, które na przykład chciałoby uniemożliwić mi realizację planu. Na szczęście miałem dokładny wgląd na wszystko w sporej odległości wokół mnie, chyba nie muszę się zbytnio martwić.
-Cholera, dzieje się. Widzę, że i tutaj jest całkiem nieciekawie. My musieliśmy walczyć z ogoniastą bestią, ci walczą z jakimś potężnym Uchihą, nie jest ciekawie. Przynajmniej, że mogę wszystko zobaczyć i wykorzystać odpowiednią sytuację, wspomóc towarzyszy. O kurde, widzę, że mamy już jednego trupa... Nie jest dobrze. - twierdziłem w myślach, analizując wszystko dzięki wnikliwej obserwacji.
Liczyłem także chociaż trochę na to, iż wsparcie mojej armii chociaż trochę się przyda.


[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Dla ułatwienia Basai'owi:

Basai napisał:

Dywizja I:
[2 Członków klanu Namikaze, 12 Członków klanu Sabaku, 4 Członków klanu Uchiha, 14  Członków klanu Senju, 11 Członków klanu Kyoshi, 650 Żołnierzy kraju Ognia, 5 Agentów Akademii.]

 

#29 2012-09-13 15:18:05

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny Sabishii

Najwyraźniej dane mi będzie zmierzyć się z wielkim Masaru. Jednak nie chciałem do tego wykorzystywać najlepszych technik klanowych. Sam nie wiem czemu, może dla tego, że walka Susanoo kontra Susanoo nie ma większego sensu. Mogę liczyć na to, że ktoś mi pomoże. Starałem się jednak sam coś wykombinować, jaką strategię wybrać?
- Masaru, nie wiem kto pociąga za sznurki, jednak wiec, że darze Cię dużym szacunkiem. Z resztą, widzieliśmy się - powiedziałem a pamięć zaczęła powoli wracać.
- Może zawalczymy bez Susanoo ? - spytałem po chwili

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#30 2012-09-17 11:16:23

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

Tak też się stało, śmierć i zniszczenie ogarnęło całe pole walki, Gdy Seiki już leżał martwy jeden z klonów stworzonych przez Masaru podszedł do niego z kataną najprawdopodobniej zabraną jakiemuś nieszczęśnikowi i wbił w martwe ciało. Po tym chwycił za klingę tak by podnieść zwłoki wiszące na ostrzu i ruszył w kierunku Masujiro, który zapewne po prostu nie podołał swojemu zadaniu. Będąc już blisko zamachnął się i rzucił ciałem w generała Nara. Tymczasem drugi klon zmierzał spokojnym krokiem do Akami'ego. Drogę otworzyły mu jednostki armii, które przetrwały ognisty kataklizm i były zbyt przerażone by stanąć do walki z chodzącą legendą. Ten Masaru posiadał kunai i już był o krok od przebicia swoją bronią czoła osamotnionemu Samotnikowi. Została teraz kwestia ostatniego klona co w tym samym czasie masakrował podrzędnych żołnierzy. Oryginał tymczasem stojąc naprzeciw Gisaku odpowiedział.
- Wybacz ale to nie ode mnie zależy.- Wtedy dwie dolne ręce złapały eteryczną postać żywego Uchiha za dłonie by uniemożliwić mu ruch a dwie górne kończyny płonące ciemnym ogniem okrężnym ruchem niczym młot zaczął uderzać w głowę. I to był moment gdy przybyły posiłki z pierwszej dywizji, która już rozprawiła się ze swoim przeciwnikiem. Wsparcie pomogło rozbić armię Mistrza i w ten sposób na polu walki pozostał tylko Masaru z trzema klonami a nie można było zapominać, że gdzieś tam zbliża się jeszcze Gamatt ze swoją armią Mistrza.

Dywizja I:
[2 Członków klanu Namikaze, 12 Członków klanu Sabaku, 4 Członków klanu Uchiha, 14  Członków klanu Senju, 11 Członków klanu Kyoshi, 643 Żołnierzy kraju Ognia, 5 Agentów Akademii.]
II Dywizja:
Oddziały Masujiro: [14 Członków klanu Nara, 13 Członków klanu Sabaku, 15 Członków klanu Hyuuga, 1708 Żołnierzy kraju Ognia, 17 Weteranów Kryształowej Bitwy]
Oddziały Akami'ego:[5 Członków klanu Nara, 5 Członków klanu Uchiha, 3 Członków klanu Hyuuga, 7 Członków klanu Sabaku, 5 Członków klanu Senju, 6 Członków klanu Namikaze 5 Członków klanu Kiyoshi, 1239 Żołnierzy kraju Ognia]


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#31 2012-09-17 20:34:36

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

Samotnik walczył z sobą, ze swoim ciałem, które wymigiwało się ze współpracy. Niestety, to okazał się być najmniejszy problem. Morale armii zupełnie upadły, a Akami z trudem próbował podźwignąć się przed konfrontacją z klonem żywej legendy - Uchiha Masaru przed którym cała dywizja zamarła w bezruchu.
- Całkowita porażka... A nie żadne wojsko... - skomentował.
- I gdzie teraz są teraz ci wybrani przeze mnie członkowie klanów? - zadał sobie pytanie retoryczne.
Był sam i wiedział, że jego życie w tym momencie zależy jedynie od niego. Kiedy Kage Bunshin kierował się w jego stronę, wykorzystał jego powolność i złożył pieczęć, po której duży obszar wokół został spowity wydmuchniętym, fioletowym dymem. Nie miał pewności czy to wystarczy, więc złożył kolejny znak, po którym zniknął z tego miejsca.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#32 2012-09-20 16:11:45

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny Sabishii

Gdy tylko dostałem parę razy "przez łeb" zostałem zmuszony do myślenia. Sam chwyciłem przeciwnika za dwie ręce, po uprzednim wyrwaniu się z uścisku, i przy*ieprzyłem mu z całej siły z miecza. Oczywiście zrobiło to moje susanoo. Sam jednak nie mogłem dbać tylko o swoje dobro. Stworzyłem 10 klonów, których zadanie była ochrona przyjaciół i wojowników. Najwięcej, bo aż trzech, ochraniało pewnego dzieciaka. Akami, bo chyba tak się nazywał, otrzymał ode mnie największą pomoc.
- Matsuo Uchiha, legendarny posiadacz Eternal Mangekyou Sharingana. Jak zginąłeś ? - spytałem

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#33 2012-09-20 20:37:35

Daiki

Gość

Re: Tereny Sabishii

Sytuacja na froncie nie wyglądała najlepiej, ciągle aktywny Byakugan dawał mi możliwość ujrzenia niemalże każdego ważnego zdarzenia na polu bitwy. Kiedy moje oddział się na nim pojawiły, sytuacja nieco się poprawiła, zdecydowanie moi sojusznicy mieli łatwiejszą sytuację po tym, jak fala przyjaźnie nastawionych jednostek wkroczyła do walki. Ja sam ciągle pozostawałem w ukryciu, badając wszelaką sytuację swoimi oczętami. Teraz element zaskoczenia mógł zarówno zakończyć niejedno życie, jak i obronić taką samą ilość. Na pewno nie będzie łatwo, jednak szybkością przewyższam wiele osób, ciężko trenowałem, by osiągnąć taki poziom, powinienem sobie poradzić z postanowionym zadaniem.
-Kurde, nie jest ciekawe, ale chyba walka z Bijuu była gorsza. Muszę się postarać i dać z siebie wszystko. - mówiłem do siebie w myślach.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#34 2012-09-30 20:41:05

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

No i stało się, jedna z kopii nieśmiertelnego Masaru wzięła zamach, który spowodował, że ciało Seiki'ego zsunęło się z impetem wprost na Masujiro. Ten nie zdążył wykonać żadnego manewru i po chwili leżał przygnieciony przez nieboszczyka by po chwili obydwoje zostali przebici kataną na poziomie tkanki piersiowej. W ten sposób na polu walki leżało na sobie dwóch przedstawicieli klanu Nara przebici jednym ostrzem. W innej części pola walki Akanami wykonał poprawnie unik co spowodowało, że Masaru zmienił cel na innego biedaka dając samotnikowi chwilę spokoju. Przechodząc do Gisaku gdzie spektakularnie zmagały się dwa kolosy pod postacią klanowej techniki susanoo, na swoje pytanie Gisaku usłyszał od nieboszczyka.
- Są tajemnice, które nigdy nie powinny wyjść na światło dzienne, tymczasem musicie powstrzymać osobę, która mnie kontroluje. Jest sposób by móc mnie zaatakować, to otoczenie mnie jakąś barierą by zasłonić mnie przed chakrą, która mnie kontroluje...-[b] W tym momencie gdy dwa kolosy walczyła na górze, Masaru ruszył do przodu przechodząc przez osłonę i zbliżał się do Gisaku
[b]- Wtedy będzie okazja do ataku.-
Przybycie posiłków było chwilowym podniesieniem morali armii ale spustoszenie i groza jaką siało czterech Uchiha Masaru szybko zbiła te morale do zera.  Oddziały złego Gamatt'a były już coraz bliżej.


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#35 2012-10-03 17:27:56

 Miri

Martwy

Zarejestrowany: 2012-03-21
Posty: 294

Re: Tereny Sabishii

Dość ciężka sytuacja na polu bitwy była bardzo wymowna, w tej chwili każda osoba mogąca coś zdziałać była na wagę złota. Pośród wielu ninja przybyłych by wspomóc walczących stała Miri, twarz jak zawsze nie zdradzająca żadnych emocji nieruchomo spoglądała na skutki walk, bez głębszego namysłu wezwała Mandę formując Kuchiose no Jutsu. Po chwili u boku Miri pojawił się ogromny wąż, Miri wiodła wzrokiem za szybko zbliżającym się do Gisaku którego już dawno spotkała w dość nietypowych okolicznościach męrzczyzną który prawdopodobnie również należał do Uchiha. - Manda, zaczynamy. - Wąż jedynie wystawiając falujący język uformował Dappi no Hada - Ssss... , po chwili pod stopami męrzczyzny atakującego Gisaku pojawiła się paszcza węża która prawdopodobnie pochłonie go bez problemu.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Miri (2012-10-03 17:28:56)

Offline

 

#36 2012-10-03 19:46:31

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Tereny Sabishii

Samotnik uniknął starcia z Masaru dokładnie tak jak tego zaplanował, jednak wiedział, że kiedy tylko się pojawi, Uchiha ponownie ruszy w jego kierunku. Niedługo potem na pomoc przybyły mu trzy klony młodego Gisaku, co więcej na polu walki pojawiła się nowa osoba, która przywołała fioletowego węża i najwidoczniej przybyła im z pomocą. Jednak czy to wystarczy, by pokonać nieśmiertelną legendę?
Pokryty licznymi poparzeniami, wyszedł z ziemi w miejscu, w którym oprócz martwych lub konających żołnierzy obu stron nie było nikogo. Trzymał w ręce kosę i pomimo silnego bólu postanowił walczyć, wsparty przez klony Uchihy.
Moment stał w bezruchu, jednak po chwili zaczął szarżować w stronę oponenta i wykorzystując fakt, że ten był zajęty rzezią sprzymierzonej armii. Licząc na wsparcie Gisaku, wyskoczył wysoko w górę i będąc w odpowiedniej odległości wykorzystując długi, dziesięciometrowy łańcuch Sanjin No Ogamy, zaatakował plecy Kage Bunshina.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#37 2012-10-03 22:53:58

Daiki

Gość

Re: Tereny Sabishii

Chyba nie wszystko układało się tak, jakbyśmy tego chcieli. Przede wszystkim to, że wiele osób nie miało się najlepiej, jeden członek klanu Nara już zginął, drugi nie był w zbyt ciekawej sytuacji. Gisaku musiał sobie radzić prawdopodobnie z największym niebezpieczeństwem, Susanoo kontrolowanego przez Masaru. Na polu walki pojawiła się znana mi już dziewczyna, o której jednak zbyt dużo nie wiedziałem, za pomocą techniki przywołania wspomogła się wielkim wężem, który może okazać się ciekawym wyjściem z sytuacji. Sam wiedziałem, ze muszę komuś pomóc, wykorzystałem więc swoją pieczęć i przystąpiłem do działania, tworząc dokładnie 2 cieniste klony. Całą trójką zniknęliśmy natychmiastowo z miejsca ukrycia. Jeden cienisty klon pojawił się przy Gisaku, kwestia informacyjna - swoją obecnością powiadomił go o tym, że wykonałem swoje zadanie i przyszedłem, by pomóc tutaj. Przy okazji starał się tam jakoś pomóc, walczyć, odwracać uwagę wroga. Drugi klon pojawił się przy Akami'm, z zaskoczenia starał się zaatakować klona od tyłu, wykorzystując przy tym ataki ze strony Samotnika, których klon Masaru musiał unikać. Klony nie posiadały aktywnych Byakugan'ów. Ja sam pojawiłem się przy Masujiro i ciele martwego już Seiki'ego. Kiedy Ci leżeli na ziemi, Masaru postanowił to wykorzystać, wtedy pojawiłem się ja z niesamowitą prędkością. Kiedy ostrze miało już dotknąć ciała jednego z chłopaków, zostało odepchnięte przez ostrze mojego kunai'a, którego trzymałem w prawej ręce, lewą natomiast starałem się wymierzyć precyzyjny cios stylem Juuken mniej więcej w środek klatki piersiowej, Byakugan umożliwiał mi właśnie precyzyjne działanie. Liczyłem na to, że błyskawiczne działanie się powiedzie, reagowałem w końcu przed czasem, widząc dokładnie wszystko, a moja szybkość powinna być skuteczna.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

#38 2012-10-06 19:57:00

Gisaku

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-07-24
Posty: 885

Re: Tereny Sabishii

Nadal stałem w pozycji obronnej i bacznie przyglądałem się Masaru. Moje klony jednak walczyły dzielnie i siały zamęt oraz postrach w szeregach rywali. Tylko dwa broniły moich towarzyszy starając się jak najszybciej wykończyć klony Uchihy, z którym przyszło nam się zmagać. Mam nadzieję, że moje sobowtóry dzięki swoim dość niezłym atrybutom, będą w stanie nieźle przesiać armię wroga. Jeśli mój plan się powiedzie, to przeciwnik zostanie zdziesiątkowany. Nie miałem bladego pojęcia, co należy robić dalej.
- Znajdź mi ktoś ku*wa osobę sterującą moim klanowym bratem. To bezczeszczenie zwłok do jasnej cholery ! - wykrzyczałem na polu walki licząc, że nie tylko ja bd tu coś działał.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#39 2012-10-08 23:39:40

 Basai

V I P

10844276
Zarejestrowany: 2009-12-18
Posty: 1221

Re: Tereny Sabishii

Okazało się, że jedną z szarych żołnierzy wystawionych przez klan Uchiha była Miri znana przez kilku ważniejszych bohaterów tejże historii. Skorzystała ze swojego paktu wezy i przyzwała najpotężniejszego z nich. Ten swoimi gabarytami wywołał zamęt na polu walki ale gdy porwał się na prawdziwego Masaru i połknął go razem z jego techniką wszyscy żołnierze przez chwilę mogli odetchnąć z ulga albowiem trzy pozostałe Kage bunshiny wyparowały. Przez chwilę wydawało się, że bitwa jest skończona... chwilę, gdyż Manda zaczęła wyć i buchać ogniem. Masaru będąc w środku bestii zbombardował ją przepotężnymi technikami ognia co spowodowało, że ogromny przywołaniec uciekł tak szybko jak się pojawił. Teraz w samym centrum stał jeden zły Uchiha. Wszyscy wlepili w niego swój wzrok i wtedy nieśmiertelny wykorzystał do tego okazję by złapać większość w Genjutsu. Jednym z tych nieszczęśników był Daiki. teraz każdy człowiek na polu walki wyglądał jak przeciwnik dodatkowo wszyscy poruszali w dość dziwny sposób. Wszyscy złapani w Genjutsu zaczęli walczyć nieświadomie ze swoimi przyjaciółmi co dostarczyło jeszcze więcej tragizmu do tych wydarzeń. Dodatkowo przybył kontrolowany przez Mistrza Gamatt. Jego wojska wlaśnie rozpoczęły natarcie na tyły mocno osłabionej już armii Sojuszu. Teraz z jednej strony bohaterowie mieli nieśmiertelną legendę klanu Uchiha, a z drugiej posiłki wroga pod przewodnictwem kontrolowanego lidera klanu posługującym się elementem kryształu.


http://www.gimpuj.info/gallery/19904_09_02_09_2_58_01_1.png

Offline

 

#40 2012-10-09 00:14:51

Daiki

Gość

Re: Tereny Sabishii

Sytuacja robiła się z każdą chwilą coraz to bardziej napięta, zwłaszcza, że w końcu pojawiła się dodatkowa armia nieprzyjaciela pod dowództwem lidera klanu Kiyoshi, którego to nie zapamiętałem od dobrej strony. Wystarczy jednak sam fakt, że jest liderem klanu, to już stawia go ponad większość z nas, do tego jeszcze Masaru... Mamy ogromne kłopoty. W skutek tego całego zamieszania moje klony zniknęły niemalże od razu, pozostałem sam i niestety szybko zostałem złapany w Genjutsu. Stało się to za sprawą ciekawej akcji z uczestnictwem wyżej wymienionego Uchihy. Wszystko zrobiło się takie dziwne, zmieniło swoją formę, każdy zaczął wyglądać całkowicie inaczej, jednak wiedziałem dobrze, że jestem pod wpływem techniki iluzji, jestem już na tyle wprawnym i doświadczonym ninją, iż moje oczy są w stanie dostrzec wszelkie GenJutsu. Wiedziałem, że zwykłe Kai tutaj nie pomoże znałem natomiast sposób działania wyżej wymienionych rodzajów jutsu. Wszystko opierało się na zakłóceniach w przepływie chakry przeciwnika i oszukaniu jego narządów zmysłów, postanowiłem więc poradzić sobie z iluzją w inny sposób. Delikatnie przyłożyłem prawą dłoń do miejsca nieco ponad brzuchem, poniżej klatki piersiowej, po czym uwolniłem chakrę, atakując samego siebie stylem Juuken. Ból towarzyszący atakowi oraz zamieszanie spowodowane w przepływie chakry powinno zdecydowanie wystarczyć do tego, bym wydostał się z pułapki, tym bardziej, że wszystkiego byłem świadom. W razie, gdyby ktoś miał mnie zaatakować, ciągle miałem przecież oczy dookoła głowy, mogę się w każdej chwili obronić bez względu na to, kto się do mnie zbliży, na pewno sojusznik nie będzie chciał się na mnie rzucić.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokeswiat.pun.pl www.alians666.pun.pl www.warzywko.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl