Ogłoszenie


#121 2012-09-07 15:51:04

Rokutaro

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-02-15
Posty: 411

Re: Las Airando

Nie było dane nam długo odpoczywać, bo Senti zaraz postanowił gdzieś ruszać. Nie usłyszałem niczego konkretnego, tylko zwykłe "Zaczęło się...". Dla mnie przydałaby się jeszcze wypowiedź gdzie my w ogóle zmierzamy i co będziemy robić. Wzruszyłem tylko ramionami i ruszyłem za naszym "liderem", sam w krainie Samotników nigdy wcześniej nie byłem więc poruszanie się tutaj na własną rękę nie byłoby dobrym pomysłem. Smok szybko wzleciał do góry i w powietrzu leciał za nami
- Ktoś będzie tak łaskaw powiedzieć, co tutaj mamy dokładnie zrobić ? - mruknąłem cicho do siebie.

z/t Posterunek Samotników

Ostatnio edytowany przez Rokutaro (2012-09-07 15:52:23)


Karta Postaci


Mowa Małp:
Enma

Offline

 

#122 2012-09-09 11:41:37

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Las Airando

Akihito pojawił się w lesie. Nie chciał wierzyć, że zaraz dotrze do celu. Nie chciał nawet łudzić się, że spotka Barda. Niestety, to musiało nastąpić. Gitaa będzie z nim walczył. Cholera jasna, ale go los kopnął!
-Dobra, powiem wam coś jeszcze. Jeśli mamy pokonać Mistrza to powinniśmy pracować idealnie. Postaram się osłaniać Ichitsu, a także Genkiego, ale nie jestem pewien czy zdążę. Poza tym - wszyscy powinniśmy się zgrać tak jakbyśmy znali się od lat. Także powodzenia dla nas!-powiedział.
Następnie milczał aż do końca drogi...

[z/t -> Higashi Shimane]


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#123 2012-09-09 16:33:10

 Ichitsu

Uchiha http://i.imgur.com/ehYjjLR.png

Skąd: Zewsząd
Zarejestrowany: 2011-08-21
Posty: 929
Klan/Organizacja: Uchiha
KG/Umiejętność: Sharingan
Płeć: Mężczyzna
Multikonta: Koruzonu
WWW

Re: Las Airando

Po dotarciu do Ariando czułem strach. Im bliżej celu byliśmy, tym to uczucie nasilało się. Było to nie tyle denerwujące co męczące i nadające uczucie zaszczucia. Nie wiedziałem czy ten strach był moim subiektywnym odczuciem czy też obiektywnym. Nie patrzyłem się jednak na innych. Dotarcie do Sei było priorytetem, którego nie można było przedłużać już bardziej. Zwłaszcza że lasy są gęste, widoczność mała i niewielkie pole manewru, jeśli chodzi o ogólne poruszanie się.
- Ta... Powodzenia... Przyda się...
z/t -> Higashi Shimane/Sei

Offline

 

#124 2012-09-10 22:19:22

Genki

Martwy

33330312
Zarejestrowany: 2012-08-22
Posty: 133
Klan/Organizacja: Kuran Sen
KG/Umiejętność: Fumetsu [1]
Ranga: Członek Klanu

Re: Las Airando

Cel był już coraz bliżej. Podróż powoli dobiegała końca a moje nogi. Cóż .. one były niemal z waty. Czułem się dziwnie. Jak zaszczuty pies, który dostał kijem i boi się podejść. Mimo wszystko starałem się ogarnąć. Powoli opanowywałem emocję. Pomagała mi w tym moja wiara.
- Jashinie daj mi moc. Lordzie daj mi siłę, by móc nawracać innowierców i zabijać skurw*synów ! - niemalże wykrzyczałem wnosząc ręce ku niebu. Mój talizman był na wierzchu a kosa trzymała się na plecach. Czułem się coraz lepiej.

z/t -> Higashi Shimane/Sei

Offline

 

#125 2012-09-16 14:05:19

 Miyaguchi

Zaginiony

6720223
Zarejestrowany: 2012-03-04
Posty: 298
Klan/Organizacja: Sabaku
KG/Umiejętność: Suna Kontorōru; Sharingan
Ranga: Edo Tensei
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nieśmiertelny
Multikonta: Akemi, Shura

Re: Las Airando

Wszyscy ruszyli, a ja jak głupi stałem w miejscu. Musiało się już wiele wydarzyć od momentu kiedy tu jestem. No  cóż nie zostało mi nic innego jak biec w kierunku moich nowych towarzyszy. Dla mnie przydałaby się jeszcze wypowiedź gdzie my w ogóle zmierzamy i co będziemy robić. Wzruszyłem tylko ramionami i ruszyłem za Sentim, sam w krainie Samotników nigdy wcześniej nie byłem więc poruszanie się tutaj na własną rękę nie byłoby dobrym pomysłem.
- Czas ruszyć za nimi - biegłem ile sił w nogach do siedziby samotników.

z/t - > Siedziba wspólnych obrad

Offline

 

#126 2012-11-17 12:59:10

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Samotnik po długiej wyprawie statkiem dotarł do Airando, skierował się od razu do siedziba, a droga prowadziła przez rozległy las. Dotarły do niego pogłoski na temat szkód jakie wyrządziła wojna. Wolał jednak ocenić stan rzeczy własnymi oczyma.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

Wycieńczony treningiem, postanowił udać się do Siedziby Samotników, w której mógł zupełnie zregenerować siły po ostatnich wydarzeniach, jak i po intensywnych treningach. Wojna nie odbiła się mocno na lesie, a znając jego pobratymców w mieście zaprowadzili już porządek. Nie wiedział co się tam działo, jego wiedza opierała się na pogłoskach na temat jakichś dziwnych eksperymentów jakie wróg tam prowadził podczas walk.

[z/t -> Airando(Siedziba Samotników)]

Ostatnio edytowany przez Masaru (2012-11-17 15:53:47)


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#127 2012-11-29 13:22:02

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Las Airando

Obudziłem się pośrodku lasu, nie miałem pojęcia gdzie się znajduję, a ostatnią rzeczą jaką pamiętałem była dwójka strażników w akademii. Pamiętam jeszcze swoją prośbę, chciałem by przenieśli mnie do Ariando. No tak… nie powiedziałem dokładnej lokalizacji i zapewne wyrzucili mnie w środku lasu Ariando. Moje rozmyślania przerwał widok, którego dawno już nie widziałem, z nieba zaczęły lecieć powoli i dostojnie, drobne płatki śniegu. Zadziwiające było to że nie padały wszędzie, a jedynie przede mną jakby wskazywały mi drogę. Ojciec już wie gdzie jestem i zapewne to jego sztuczka. Nie zastanawiając się długo ruszyłem w stronę, którą wskazywał mi śnieg.

[ zt -> Siedziba wspólnych obrad/ siedziba samotników/Ariando]

Offline

 

#128 2012-11-29 15:14:18

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Las Airando

Zanim jeszcze zagłębiliście się w las, zauważyliście na jego skraju pewną staruszkę. Siedziała na pniu przewróconego drzewa i wyglądała, jak obłąkana. Rozglądała się wciąż dookoła, jakby się czegoś obawiała albo na kogoś czekała. Jej szaty były jakby poszarpane nożem albo innym narzędziem, nie wyglądały bowiem na przypadkowo rozdarte. Miała ze sobą licho wyglądającą torbę. Kiedy Was zobaczyła, podniosła się szybko z miejsca i szybko odwróciwszy się na pięcie, wbiegła w las, chowając się za pierwszym rzędem drzew. Gdy biegła, mogliście bez trudu zauważyć, że jej ubranie nie tylko jest niesamowicie zniszczone, ale i poplamione krwią. Co jakiś czas nieznacznie wychylała głowę, by zobaczyć, co się dzieje i czy jesteście już blisko. Stopniowo, jak zbliżaliście się do niej, ona powoli oddalała się od Was, coraz bardziej zagłębiając się w ciemny las. Płakała.

Offline

 

#129 2012-11-29 15:29:32

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Las Airando

Puściliśmy się biegiem za staruszką, ale mimo swojego wyglądu i wieku była dobrze wysportowana, nawet ranną ciężko było dogonić, a nie reagowała na nasze wołania.
- Musimy jej odciąć możliwości ucieczki, Bunsin no Jutsu, musimy się rozdzielić i otoczyć  staruszkę, żadnych gwałtownych ruchów, ona może coś wiedzieć, a te rany przypominają mi cięcia mojej katany, więc musimy pokazać, że jesteśmy nieuzbrojeni.
Nie chciałem tracić z oczu Kuniedy choćby na chwilę, ale sytuacja tego wymagała. Kunieda miała ją zaskoczyć od frontu, oba klony od boków, a moim zadaniem było zabezpieczenie tyłów, podjąłem też jeszcze jedną próbę rozmowy:
- Wiem, że pani się nas boi i nie potrafi nam pani zaufać, ale prawdopodobnie została pani zaatakowana przez ludzi, którzy porwali mojego ojca i potrzebuję pani pomocy…

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#130 2012-11-29 15:52:42

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Las Airando

Staruszka była niesamowicie zaskoczona, kiedy zobaczyła, że z waszej dwójki zrobiła się nagle czwórka. Całkowicie zdezorientowana, zatrzymała się w miejscu i opadając na kolana, zaczęła płakać i zawodzić jeszcze głośniej, a gdy byliście już bardzo blisko niej, wydała z siebie donośny okrzyk rozpaczy.Opadła na ziemię, siadając na swych pietach i skulona zaczęła błagać: Zostawcie mnie, błagam, ja nic nie wiem, ja nic nie zrobiłam, nic nie widziałam... Odejdźcie... Ciągle się trzęsła, łzy nie przestawały spływać po jej zbrużdżonych zmarszczkami policzkach. Kurczowo ściskała swoją torbę, jakby znajdowało się w niej coś bardzo dla niej ważnego, czego nie oddałaby za wszelką cenę, nikomu.
Zaczęło się ściemniać.

Offline

 

#131 2012-11-29 16:05:48

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Las Airando

Kunieda podeszła powoli do staruszki, przykucnęła obok niej i przytuliła do swojej piersi jak małe dziecko. Odwołałem klony , widząc jak staruszka kurczowo trzyma swoją torebkę, zaciekawiła mnie jej zawartość. Żeby dowiedzieć się czegoś więcej muszę najpierw zdobyć jej zaufanie, choć mam na to niewiele czasu.
-Jest pani ranna, proszę dać mi opatrzyć pani rany, bo może wdać się niebezpieczne zakażenie. Proszę nam zaufać, nie jesteśmy złymi ludźmi, szukam mojego ojca, a prawdopodobnie zaatakowali panią ci sami ludzie.
Kunieda puściła starszą panią, a ta przyglądała mi się badawczo swoimi dużymi czarnymi, ciągle pełnymi łez oczyma.
-Nim zaczniemy rozmawiać, musimy rozpalić małe ognisko, noc nadciąga.
Dość szybko uwinąłem się ze znalezieniem chrustu, a o Krzemienie nie było trudno, gdyż cała wyspa zbudowana jest z tego rodzaju skały. Gdy uporałem się z ogniem, poprosiłem moją przyjaciółkę by stanęła na straży, ponieważ przez ogień jesteśmy dużo bardziej widoczni, a ja jeszcze raz spróbowałem nawiązać rozmowę ze staruszką, by wypytać się o atakujących i zawartość torebki .

Offline

 

#132 2012-11-30 01:12:13

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Las Airando

Na przyszłość kieruj ruchami tylko swojej postaci, pozostałe (jak np. Kunieda) są sterowane przeze mnie ^^

Gdy tylko zostało rozpalone ognisko, staruszka błyskawicznie przysunęła się do niego, ogrzewając swoje dłonie. Musiało być jej zimno; można by podejrzewać, że spędziła na zewnątrz dość długi czas. Siedziała w milczeniu, słychać było trzaskanie gałązek w ogniu, dym nieco szczypał w oczy i niósł ze sobą leśny zapach. Wtedy, ni stąd ni zowąd, kobieta zmęczonym głosem rozpoczęła swoją opowieść.
-To było wczoraj. Wczorajszej nocy... Straszne rzeczy, straszne... - mówiła ściszonym głosem, jakby bała się, że ktoś może ją usłyszeć. - Byłam tu, niedaleko. Sama. Było już ciemno, ja wracałam do mojej jaskini tak szybko, jak tylko byłam w stanie. Niestety, zbyt wolno, aby uniknąć tego widoku. Widziałam go, z nimi. Byli obrzydliwi, potworni... Ciągnęli go za sobą jak psa... Straszne rzeczy! Straszne!... - zawiesiła swoją opowieść, zatapiając się w zadumie. Jej oczy patrzyły bez przekonania w płomienie ogniska...

Ostatnio edytowany przez Straznik 4 (2012-11-30 01:12:40)

Offline

 

#133 2012-11-30 10:12:04

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Las Airando

Cała ta sytuacja była dla mnie coraz bardziej dziwaczna, a do głowy przychodziły coraz to nowe pytania pozostawione bez odpowiedzi, moje przemyślenia przerwało, już nie po raz pierwszy w moim życiu głośne burczenie żołądka. Nie dziwię się temu, gdyż ostatni posiłek spożywałem w akademii. Całe szczęście, że w kieszeni miałem jeszcze paczkę cuksów. Poczęstowałem obie kobiety po czym sam troszkę się posiliłem:
- Lepsze to niż głodówka. – Powiedziałem pod nosem. – Ale wracając do pani opowieści, pamięta pani jak ci oprawcy wyglądali, bo na razie odnoszę wrażenie jakby w ogóle nie byli ludźmi. I dalej nie wiem czemu pani tak chowa przed nami swoją torbę? Mam pomysł! Quid pro quo, pani historia w zamian za moją historię wybraną przez panią, to chyba sprawiedliwy układ?

Offline

 

#134 2012-11-30 13:22:42

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Las Airando

-Troszkę wyczucia chłopcze! To naprawdę nie jest jakaś bajeczka na wymianę, tylko najszczersza, potworna prawda! - uniosła się trochę, oburzając się. Jej oczy nadal pozostawały jednak nieobecne. Po chwili odezwała się: Ale dobrze, skoro tak stawiasz sprawy... Dokończę moją opowieść, kiedy tylko Ty przedstawisz mi swoją. Opowiedz mi proszę wszystko o swoim dzieciństwie. I w jaki właściwie sposób jesteś powiązany z Airando... Bo chyba nigdy wcześniej Cię tutaj nie widziałam... - uniosła brwi do góry, a jej głos powoli tracił złowieszczą barwę, zastępując ją stopniowo charakterystycznym babcinym skrzeczeniem. Mogłeś zauważyć, że Kunieda przygląda się waszej dwójce z niesamowitym zaangażowaniem. Widocznie była ciekawa, co masz do opowiedzenia.

Offline

 

#135 2012-11-30 14:50:28

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Las Airando

- Proszę mi wybaczyć, ale nie pani jedna przeżyła wielką traumę w ostatnich godzinach, a im dłużej zwlekam, tym mniejsza szansa, że jeszcze kiedykolwiek zobaczę mojego ojca. – Wycedziłem przez zęby, a ręce mi delikatnie drgały z bezsilności na samą myśl o porwaniu. W nocy i tak wiele nie zrobimy, a możemy przeoczyć ważny ślad, więc postanowiłem streścić babuleńce moje dziedziństwo.
- Urodziłem się w wiosce w kraju Yu No Kuni, nazywam się Matsuu Komuro i jestem jednym z ostatnich członków klanu Yuni, który posiada lodowe kekkei – genkai. Do 10. roku życia nie miałem pojęcia o istnieniu ninja, gdyż mój kraj za wszelką cenę cenzurował wszystko związane z ninja. Wtedy właśnie zdarzył się wypadek nad wodospadem gdzie nieświadomie użyłem moich więzów krwi. Cała wioska przeciwstawiła się mojemu ojcu i mi. Jeżeli chcieliśmy przeżyć musieliśmy uciekać, nawet moja matka stanęła po stronie wieśniaków. Przez wiele lat tułaliśmy się po kontynencie, jednocześnie szkoliłem się pod czujnym okiem ojca. Na Wyspę trafiliśmy w zeszłym tygodniu, gdy dowiedzieliśmy się o organizacji Samotników. Tu też dowiedziałem się o akademii ninja, którą dzisiaj ukończyłem i zastałem obecny stan rzeczy. – Wygadanie się w dziwny sposób uspokoiło mnie – Ja opowiedziałem o sobie, teraz pani kolej.

Offline

 

#136 2012-11-30 19:14:06

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Las Airando

Kobieta uważnie przyglądała Ci się, przez cały czas, kiedy o sobie opowiadałeś. Nie poruszyła się ani odrobinę, choćby drgnęła. Przez to mogło się w Tobie zrodzić uczucie, że niespecjalnie Cię słuchała. Jednak było inaczej. W myślach analizowała każde twoje zdanie. Powoli w jej wyobraźni pojawiał się pełniejszy obraz tego, kim jesteś Ty i twój ojciec.  Kiedy skończyłeś, odczekała chwilę i dopiero wtedy odezwała się. Nie udzieliła Ci jednak odpowiedzi na postawione przez Ciebie pytanie. Poruszyła nieco inny temat:
-Przecież doskonale wiem, że nie interesuje Cię, kim jestem. Udzielę Ci za to odpowiedzi na pytania, które Cię dręczą. Widziałam ich. Z nim. Tak, z twoim ojcem. Poznaliśmy się kiedyś. Wspominał mi wtedy o Waszych problemach w wiosce. To ja zaproponowałam mu przeniesienie tutaj w razie kłopotów. Niestety, nie mogłam nic zrobić, byli za silni. Jednym uderzeniem zranili mnie na tyle, żebym wybiła sobie z głowy konfrontację z nimi. Poza tym, dwóch rosłych mężczyzn, na mnie jedną? W czasie szarpaniny, jeden z nich upuścił katanę. To ją chowam w mojej torbie. Jeśli chcesz zapobiec nieuchronnej tragedii, pewnie przyda Ci się jakaś broń? - powiedziała i wyciągnęła katanę, chwytając ją w obie dłonie i wystawiając w twoim kierunku.

Offline

 

#137 2012-12-01 15:23:31

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Las Airando

Babcia nawet nie zdawała sobie sprawy z tego, że każdym słowem robiła wokół siebie aurę tajemniczości, co sprawiało że chciałem wiedzieć więc i więcej. Moje zdziwienie sięgnęło zenitu gdy wyciągnęła moją katanę ze swojej torebki. Przenosiłem wzrok z miecza na torebkę:
- Ale, ale jak? Jakim cudem moja katana zmieściła się do tej torebki?!
Wziąłem delikatnie miecz w swoje ręce, jakby to było malutki dziecko, zacząłem sprawdzać czy wszystko jest w porządku. Lekka, idealnie wyważona pod moje umiejętności, czarna stal była bardzo ostra, zdolna do przecięcia wielu rzeczy. Rękojeść także była czarna, choć tu widniał jeszcze czerwony ornament. Zaniepokoiła mnie tylko poprzeczna rysa na ostrzu.
- Teraz nie jesteśmy już tacy bezbronni. Mówi pani, że było ich dwóch? Jeśli pani zgodzi się nam pomóc nas będzie trójka, myślę że mając przewagę liczebną może być wesoło.

Offline

 

#138 2012-12-01 19:07:48

Straznik 4

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-05-03
Posty: 893

Re: Las Airando

Staruszka spojrzała na Ciebie dziwnie. Nawet bardzo dziwnie. Zrobiła niesamowicie nietypową minę, którą chyba najbardziej prawidłowo byłoby opisać jako zestawienie przesadnie otworzonych oczu z zaciśnięciem warg i komiczną akcją brwi. Po momencie wytrzymania w takiej pozycji, zaskrzeczała, co miało imitować śmiech. Omiotła spojrzeniem waszą dwójkę i ciągle zanosząc się śmiechem, powiedziała:
-Młodzieńcze, chyba zapominasz, ile mam lat. Nie dam rady się ruszyć gdziekolwiek, już samym wyzwaniem jest dla mnie wyjście do lasu po jagody. Byłabym dla was tylko obciążeniem. Ale widzę, że nie jesteście amatorami, więc powinniście sobie poradzić bez mojej pomocy. ale jeśli chcecie ich dopaść, powinniście się spieszyć. Wydaje mi się, że za cel obrali sobie wulkan. Idźcie już! I powodzenia!

Offline

 

#139 2012-12-01 22:05:39

 Matsuu

Zaginiony

2870091
Skąd: Koszalin / Wrocław
Zarejestrowany: 2012-10-23
Posty: 43

Re: Las Airando

Katanę schowałem z powrotem do pochwy i założyłem na plecy.  Księżyc wyszedł zza chmur oświetlając nieco las.
- W takim razie czas na nas, niech pani wraca jak najszybciej do jaskiń. – Zgasiłem ognisko, zagarniając piasek butem – Kunieda, lecimy!
Przebiegliśmy już spory kawałek i gdy miałem pewność, że jesteśmy sami, przyznałem, że mam pewne wątpliwości:
- Szczerze mówiąc, wulkan znajduję się bardziej na wschód od wyznaczonego wcześniej kierunku, poza tym dlaczego porywacze puścili wolno świadka ich przestępstwa nastraszając go tylko. No i ostatnia sprawa mój miecz, żeby zgubić taki miecz trzeba być skończoną ofermą do tego mam wrażenie, że majstrowali coś przy nim. Musimy mieć się na baczności, ta sprawa śmierdzi mi na kilometr, ale musimy sprawdzić także ten trop. Biegniemy na wulkan.

[zt Kunieda i Matsuu -> Wulkan]

Offline

 

#140 2012-12-07 15:51:26

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Hakumen zatrzymał się w lesie Airando. To właśnie tutaj postanowił rozpocząć swoją inicjację, tutaj postanowił oddać się w ofierze Jashin'owi. Kosę, którą otrzymał położył na ziemi, tak samo jak amulet. Przed długi czas zastanawiał się jak wszystko rozegrać, zaplanował wszystko po dłuższym czasie. Przygotował się psychicznie, po czym zabrał się do roboty. Musiał do wszystkiego podejść poważnie inaczej mogłoby się to skończyć śmiercią, a tego by nie chciał, w końcu dopiero co zaczyna, a ma wiele rzeczy do zrobienia na tym świecie.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
________________________

Akcept by Katsuro

Kiedy zakończył wszystko wstał, ubrał kosę na plecy i poprawił swój amulet. Wolnym krokiem ruszył przed siebie opuszczając lasy Airando, to co miał do zrobienia tutaj wykonał. Chwilę zastawiał się, kiedy rozpocznie swój dalszy trening, chociaż sam dokładnie nie wiedział od czego ma zacząć, chyba powinien poszukać kogoś na mistrza, co nie jest zbyt łatwym zadaniem. Założył maskę i wolnym krokiem zmierzał przed siebie na razie nie mając danego celu wyprawy. Rozmyślał gdzie mógłby znaleźć dobry materiał na mistrza, jednak doszedł do wniosku, że może sam taki do niego przyjdzie, albo stanie mu na drodze.

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2012-12-07 17:53:14)


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#141 2012-12-07 20:44:46

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Akami po długiej wyprawie dotarł po raz kolejny do swojej rodzimej wyspy Airando. Nie udał się jednak do Siedziby tylko do dużego lasu porastającego laś, który zapadł mu głęboko w pamięć z powodu intensywnych treningów, jakie odbył tu jeszcze niedawno. Niezwykle znużony brakiem jakichkolwiek okazji na sięgnięcie po pozycje w tym okrutnym świecie, nie widział żadnego celu w robieniu czegokolwiek, można powiedzieć, że zapadł w depresje. Nie mając już absolutnie żadnych pomysłów, udał się do lasu... na spacer. Trzymając dłonie w rozcięciach hakamy, rozmyślał nad realizacją swoich jakże ambitnych planów, które jednak wydają się wielce odległe. Wiedział, że będzie potrzebował sojuszników, samemu w tym świecie nic się nie ociągnie. Może szczęśliwy traf sprawił, że nie tylko on obrał sobie to miejsce jako pole treningowe...


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#142 2012-12-07 20:59:20

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Hakumen przemierzał las Airando, kiedy nagle na swojej drodze spotkał jakąś osobę. Normalnie przeszedłby obojętnie, gdyby nie amulet Jashin'a, który widniał na szyi nieznajomego. Zatrzymał się przed nieznajomą osobą.
- Witaj bracie.
Odezwał się, po czym wyprostował.
- Mógłbyś poświęcić mi chwilę? Jeszcze nie spotkałem nikogo z naszego klanu.
Zapytał z dość pogodnym wyrazem twarzy. Czekał teraz na odpowiedź nieznajomego z tego samego klanu, liczył, że okaże się dobrym człekiem.


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#143 2012-12-07 21:16:27

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Wyglądało na to, że Samotni wybrał sobie dobry dzień na powrót w rodzinne strony i przechadzkę po lesie. Spotkał wcześniej członka swojego klanu, jednak trwało to chwilę, przez co nie miał czasu zamienić z nim żadnego słowa. Zatrzymał się, po czym uśmiechnął się nie zacznie w swój charakterystyczny sposób.
- Witaj, rzeczywiście członkowie naszego klanu nie są częstym widokiem. Miło cię poznać, nazywam się Akami. - powiedział równie uprzejmie, swoim niskim głosem.
Nie miał wątpliwości, że obaj pochodzili z tego samego klanu, nie da się idealnie podszyć pod jednego z nich. Nie wiedział jaką mocą dysponuje nieznajomy, jednak był pewien tego, że ktoś wywodzący się z jego krewnych nie mógł być słaby.
- Jeżeli chodzi o moje cel... Na razie, pomimo wygranej wojny nie jestem w stanie zrealizować żadnego z nich... - dodał.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#144 2012-12-07 21:23:33

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Na szczęście nieznajomy, który przedstawił się jako Akami był przyjazny. Haku uśmiechnął się.
- Jestem Hakumen... Ale mów mi Haku.
Odezwał się, po czym przyjrzał Akami'emu. Ciekawiła go siła chłopaka, zwłaszcza, kiedy wspomniał o wojnie.
- Oh... Brałeś udział w wojnie? Ciekawe, mógłbym cię o coś prosić? Wyglądasz na silnego, chciałbym przetestować swoje siły i możliwości w walce. Jestem świeżo po akademii ninja i potrzebuję treningu.
Wytłumaczył i liczył na pozytywną odpowiedź ze strony Akami'ego. Haku zaś nie mógł tracić czasu, musiał trenować, kiedy tylko mógł.


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#145 2012-12-07 21:31:31

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Nie przestawał się uśmiechać, a kąciki ust podnosiły się coraz wyżej, uwydatniając jego mimikę w jeszcze większym stopniu.
- "Nawet gdybyście zdołali zapobiec kataklizmom, powstrzymując spadające niebo i rozdzierającą się ziemię, wciąż nie będziecie gotowi na spotkanie ze mną" - to moje nindo, jednak nie mam jeszcze wystarczającego poziomu mocy, by wymawiać te słowa bez wahania. - powiedział, dobywając kosę zza pleców, trzymając ją w jednej ręce, drugą wciąż trzymając w rozcięciu hakamy.
- Walka z przeciwnikiem na podobnym poziomie będzie ciekawą odmianą, po tym co tam się działo... Pozwolę ci zacząć. - skomentował skromnie, przybierając pozycję obronną.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#146 2012-12-07 21:41:31

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

- Ciekawe nindo... Niestety nie mogę się swoim pochwalić, gdyż takiego nie posiadam... Chociaż jeśli miałbym już coś przedstawić to stwierdziłbym... "Walka ramię w ramię z towarzyszami, aż do śmierci"... Raczej powiedziałbym coś w tym stylu.
Odpowiedział, po czym wyprostował się i również dobył Sanjin no Ōgama. Zrobił niewielki rozkrok i ugiął nieco nogi. Kosę chwycił oburącz, prawą ręką za sam koniec, zaś drugą za początek uchwytu. Chwilę stał i analizował, po czym odezwał się jeszcze.
- Nie nazwałbym się przeciwnikiem równego poziomu. Zapewne jesteś ode mnie silniejszy... Senpai. Zaczynam!
Dodał, po czym rozpoczął atak. Zaczął biec w stronę Akami'ego, a kiedy był blisko wziął ukośny zamach kosą celując w prawy bok aktualnego przeciwnika. Zawsze uczył się walki kataną, nigdy zaś kosa, jednak nie sprawiało mu to większych problemów. Ruchy Hakumen'a były szybkie i precyzyjne nie zostawiające żadnej luki.


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#147 2012-12-07 22:03:50

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Haku, nie da się ukryć zaskoczył Akamiego. Samotnik szybko ułożył kosę prostopadle do podłoża, rękojeścią do góry, zasłaniając swój bok. Kosy zderzyły się ze sobą, a ostrza, które można powiedzieć splotły się, głośno zgrzytnęły. Obie bronie drżały, w skutek siłowania się dwójki wyznawców Jashina.
- Poziom ninjy nie jest wyznaczany jedynie pod kątem umiejętności. Wcześniej to były dla mnie puste słowa, jednak po spotkaniu z kimś takim jak Gamatt Kiyoshi czy Masaru Uchiha, nietrudno o zmianę podejścia do wielu rzeczy. Ale jeżeli brać pod uwagę jedynie zdolności, to pomimo iż mogę być szybszy, to twoja technika jest o wiele lepsza niż moja nieporadność... - skomentował.
Wykorzystując przewagę w sile mięśni, odepchnął broń oponenta i odskoczył do tyłu. Nie był zbyt dobrze wyszkolony, ale wykorzystał pewien ruch, po który sięgał już nie raz. Mocno się zamachnął i wykorzystując długi łańcuch zaatakował Samotnika z kilku metrów.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#148 2012-12-07 22:27:15

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Haku wysłuchał wszystkiego co powiedział Akami, uśmiechnął się, kiedy ten stwierdził, że chłopak jest lepszy pod jakimś względem, jednak mimo to przepaść jaka ich dzieliła fizycznie była ogromna. Haku ciężko było się skupić na ruchach Akami'ego, różnica w sile i szybkości była ogromna. Kiedy Akami odskoczył i ruszył ze swoim atakiem Haku był gotowy, można by pomyśleć, że chłopak przewidział ruch Hakumen'a i wykorzystał go pierwszy, gdyż młody Haku chciał własnie to samo uczynić, jednak szybko zmienił plan. Kiedy kosa leciała na niego z zamiarem przebicia chłopak odskoczył w bok, a następnie wbił swoją kosę pod kątem, tak by kosę Akami'ego unieruchomić i zakleszczyć miedzy swoimi ostrzami. Po tym od razu zaczął biec w stronę Akami'ego bez swojej broni, a kiedy był w połowie drogi do niego, zaczął przyciągać swoją kosę zyskując chwilę przewagi, Haku wykonał kopnięcie w żebra, po czym odskoczył w bok łapiąc broń, która dotarła w końcu do niego i rozpoczął szarżę z gracją wykonując precyzyjne ataki dzięki swoim umiejętnością.


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#149 2012-12-07 22:50:36

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Haku szybko wyminął nacierającą kosę i od razu ruszył do kontrnatarcia. Akami w końcu docenił prawdopodobnie największy w swoim życiu wydatek. Zwolnił jedną ręką, druga wciąż trzymała Sanjin no Ogamę, a drugą sięgnął do pasa, przy którym trzymał kataną. Wolną dłonią wysunął ostrze w połowie, po czym bokiem klingi, zablokował kopnięcie. Mimo wszystko nie chciał dotkliwie zranić oponenta, a możliwe, że nawet przyszłego sojusznika. Dlatego zasłonił się bokiem, a nie bezpośrednio ostrzem. Umiejętności Haku robiły na Samotniku niemałe wrażenie, nie potrafił wykonywać takich perfekcyjnych cięć. Minusem ruchu Akamiego było to, że nie mógł teraz użyć kosy. Jednak wykorzystując swoje możliwości, puścił swoją charakterystyczną broń i załapał katanę obiema dłońmi. Mając przewagę fizyczną, zbijał i odbijał wszystkie natarcia. Seria ataków oraz znacznie lepsza, klanowa broń były zagrożeniem, którego Akami nie mógł zignorować. Po kilku odbiciach, przyłożył dużo siły oraz wykorzystał fakt, że jego miecz był szybszy, by odepchnąć mocnym uderzeniem katany, mniej poręczny oręż przeciwnika. Po tym schylił się i od razu, wykonał cięcie mające uszkodzić piszczele.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#150 2012-12-07 23:00:38

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Kiedy Akami wyciągnął katanę Hakumen uśmiechnął się, sam wolałby również katanę, którą o wiele lepiej walczy , jednak niestety nie posiadał takiej. Akami odbijał i blokował, każdy atak chłopaka, kluczową rolę grały tutaj cechy fizyczne, którymi Akami dominował. Nagle Sanjin Haku został wybity, wszystko przez jego masę i nieporęczność, to było do przewidzenia, że korzystający z katany Akami wykorzysta poręczność swojej broni przeciwko nieporęczności kosy. Widząc jak chłopak ma zamiar zaatakować piszczele, Hakumen szybko wbił w ziemię pomiędzy nogami rękojeść Sanjin'a, jednak udało mu się tylko zablokować ostrze, które przecinało już drugi piszczel. Jedna noga została całkowicie zraniona, zaś druga w połowie. Hakumen zachwiał się lekko, gdyż stracił dużo kontroli nad nogami, po czym upadł na kolano krzywiąc twarz z bólu. Podparł się kosą i wstał powoli.
- To nic takiego, kontynuujmy Senpai...
Odezwał się, po czym odskoczył do tyłu, a przy lądowaniu zachwiał się podpierając znowu kosą. Nie ma co, jego mobilność w tym momencie bardzo ucierpiała, gdyby to była prawdziwa walka, już byłby martwy.


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#151 2012-12-07 23:21:12

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Przez okres około minuty, która wydawała się ciągnąć przez półgodziny, obydwaj Samotnicy nie robili nic, tylko wpatrywali się sobie nawzajem w oczy. Akami wykorzystał ten moment i schował katanę, po czym podszedł do swojej kosy, by ją podnieść. Nie odłożył jej jednak, wciąż miał ją w pogotowiu.
- Jesteś silny na tyle, że nawet te rany nie mogą spowodować, że utracisz przytomność. Ale dalsza walka, może przekreślić twoją przyszłość jako wojownik. Twój potencjał jest zbyt duży, by utracić cały w ten trywialny sposób... - powiedział.
Niezwykle ciekawiła go reakcja Haku. W tym stanie ledwo może ustać, nie mówiąc już o walce. Jednak Samotnik mimo, iż tego nie powiedział, nie zakończył tej walki i czy będzie kontynuowana, to zależy od oponenta.
- Pokaż mi, w jaki sposób dążysz do potęgi... - pomyślał.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#152 2012-12-07 23:33:17

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Haku słuchał wszystkiego co mówił Akami, a kiedy skończył chłopak chwilę stał w ciszy coraz bardziej się chwiejąc. Upadł na kolano i w końcu się odezwał.
- Senpai, słyszałeś to co mówiłem o Nindo, prawda?... Walka z towarzyszami ramię w ramię, aż do śmierci...". Co prawda nie mam przy sobie przyjaciół, ale co tam... Nie poddam się, jedynie śmierć mnie powstrzyma, a nas wyznawców Jashin'a nie dosięga śmierć...
Powiedział, po czym drżąc cały starał się wstać, chwiejnym krokiem zaczął iść, a następnie biec w stronę Akami'ego. W połowie drogi jednak zachwiał się i przewrócił lądując na kolano i krzywiąc się z bólu, starałsię ponownie wstać, jednak tym razem to nie było łatwe.


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#153 2012-12-08 00:06:50

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Samotnik odłożył kosę na plecy, walkę uznał za skończoną. Powoli podszedł do Haku i zatrzymał się tuż przed nim, wyglądał jakby zbierał słowa lub myślał nad czymś ważnym.
- Strach jest niezbędny do ewolucji. Strach przed tym, że ktoś może zostać zniszczony w jednej chwili. Właśnie to wzbudza w nas wiarę, która daje nam nieśmiertelność. - przemówił do zamaskowanego oponenta.
- Klan Kuran Sen, niegdyś był na równi obok takich rodów jak Uchiha czy Senju. Jednym z moich celów jest odbudowa jego potęgi, jednak takie przedsięwzięcie nie jest czymś co może jeden człowiek. - dodał, podchodząc bliżej.
- Szukam ludzi, którzy wsparliby mnie w tej misji, mogę liczyć na ciebie i twoje umiejętności? - skończył, wyciągając dłoń do leżącego Haku.


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#154 2012-12-08 00:17:07

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Hakumen słuchał słów Akami'ego, a kiedy wyciągnął do niego rękę ten ściągnął maskę i podał dłoń chłopakowi.
- Pozwól mi pomóc ci w tym zadaniu. Nie jesteś sam przyjacielu.
Po tych słowach wstał podpierając się kosą.
- Jednak najpierw trzeba urosnąć w siłę...
Dodał, po czym upadł na tyłek z braku sił w nogach. Przez chwilę zajął się swoimi nogami, po czym przerzucił wzrok na Akami'ego.
- Gdzie aktualnie zmierzasz? Sam właściwie nie mam calu, mógłbym się z tobą zabrać?
Zapytał spokojnie.


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#155 2012-12-08 00:46:03

 Akami

Martwy

42754256
Zarejestrowany: 2012-08-18
Posty: 505
Klan/Organizacja: Wyrzutek
KG/Umiejętność: Fumetsu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 38
Multikonta: Kazunari

Re: Las Airando

Akami ponownie uśmiechnął się jak na początku ich rozmowy.
- Tak się składa, że błąkam się po tym świecie, szukając okazji na zwiększanie swojej mocy. Wygląda na to, że przeze mnie nie masz jak chodzić, za co cię przepraszam. Niestety nie mam przy sobie nic, czym mógłbym obwiązać ranę, więc jesteś pod tym aspektem zdany na siebie. Mogę pomóc ci dostać się do siedziby, a potem pomyślimy co robić dalej. - wyjaśnił.
Wygląda jednak na to, że Haku poradził sobie samodzielnie. Okazało się, że przybycie w te strony było dobrą decyzją...
- Prawda jest jednak taka, że przybywam tu co jakiś czas z nadzieją, że mój brat Akemi zechce się pokazać. - dodał, a dał po głosie do zrozumienia, że jest już zniecierpliwiony czekaniem.

[z/t -> Siedziba Samotników/Airando]

Ostatnio edytowany przez Akami (2012-12-08 00:57:37)


http://i.imgur.com/TDQuAfP.gif

Offline

 

#156 2012-12-08 00:52:53

Hakumen

Zaginiony

Zarejestrowany: 2012-11-18
Posty: 66

Re: Las Airando

Haku starał się wstać pomagając sobie kosą.
- Nie, nic się nie stało, to po prostu część walki, na którą się sam pisałem. Zresztą dla nas z Kuran Sen to nic...
Mówił pewny siebie uśmiechając się, po czym zamyślił się.
- Cóż, w siedzibie może znajdzie się ktoś, kto mi pomoże, aczkolwiek limit krwi powinien to zrobić sam.. Więc masz brata? Wasze ścieżki się nie krzyżują? Zresztą, to nie moja sprawa...
Odezwał się, po czym powoli kuśtykając ruszył w stronę siedziby wraz z Akami'm.
[z/t --> Siedziba samotników / Groty mieszkalne]

Ostatnio edytowany przez Hakumen (2012-12-08 00:57:51)


Aktualny ubiór:
Luźny strój, czarna koszula idealnie leżąca na ciele i nie krępująca ruchów. Do tego luźne spodnie i buty tabi, wszystko tego samego koloru. No i oczywiście biała maska i czarne rękawiczki.

http://s6.ifotos.pl/img/syghakjpg_xnssnan.jpg

Offline

 

#157 2013-01-16 21:04:39

Akihito

Zaginiony

Zarejestrowany: 2011-09-18
Posty: 131

Re: Las Airando

Akihito pojawił się. Wszystko wydawało się dla niego dziwne. Odczuwał dziwne mrowienie w sercu. Jakby powoli składało się do kupy. Wszystkie ostatnie dni były dla niego niezmiernie ciężkie. Nie dość, żę został schwytany to musiał wierzyć w poglądy, które go niszczyły.

-Obym tylko stał się lepszy niż kiedyś.-myślał--Ichuza okazał się zwyczajnym bandytą. Najbardziej boli mnie to, że jednak jego siła przerastała wszystkie osoby, które do tej pory widziałem. Muszę sam osiągnąc podobny poziom. Jednak jest to trudne...

Senju pokonywał wszystkie odległości sprawnym biegiem. Wierzył w to, że się zmieni. Że pokona swoje wewnętrzne bariery. Że stanie się idealnym przywódcą klanu...

[z/t -> Wesuto Shimane]


Tak. To właśnie Akihito. Znany wcześniej jako Tokito...

http://desmond.imageshack.us/Himg39/scaled.php?server=39&filename=zawaliste.png&res=landing

Offline

 

#158 2013-01-30 18:28:00

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Las Airando

     Ponownie rozpoczął swoją tułaczkę po mieście, która - o dziwo - stała się nawet przyjemna. Ryo nie rozglądał się za niczym konkretnym, tym bardziej, że jego sakiewka porządnie zelżała po ostatnich zakupach. Mimo to, nie omieszkał kupić sobie jedzenia, w jednej z tutejszych knajp. Najadł się do syta, a nie wyrzucił większego grosza na żarcie. Przyrzekł sobie, że jeszcze odwiedzi te miejsce nie raz.

     Później, gdy odpoczął po obfitym posiłku, poszedł znaleźć sobie nowe ubranie. Znalazł i to całkiem szybko. Zupełnie jakby szyte po jego gust. Nie zastanawiając się nawet ile kosztuje, zakupił je, choć nie przywdział od razu. Najpierw poszedł potrenować.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Akcept by Masaru.

     Kiedy nauczył się nowej zdolności, ruszył jeszcze raz w głąb miasta. Tym razem szukał łaźni. Chciał się wykąpać jak człek cywilizowany, niźli znowu łazić po jakichś rzeczkach. Jak wiadomo, w większych miastach, a do takich zaliczało się te obecne, łaźnie są wręcz standardem. W takim miejscu, Ryo wykąpał się.

     Kiedy był gotowy, ruszył do lasu. Tam postanowił odetchnął świeżym powietrzem i zdrzemnąć się. Rozbił więc obóz jak ongi w Shisou i ponownie zapadł w sen.

Ostatnio edytowany przez Masaru (2013-01-30 22:21:23)

Offline

 

#159 2013-02-01 21:31:17

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Las Airando

     Ryo obudził się dzisiaj z wyjątkowym leniem. Nie wyspał się, wszystko go bolało. Z największą przyjemnością rzuciłby wszystko w cholerę, a cały świat mógłby pocałować go w serdeczne miejsce. Niestety, dzisiaj, według jego planu, musiał odbyć się trening. Trening dosyć ważnej umiejętności, która pozwoli mu zaskoczyć przeciwnika.

    Pomimo największej niechęci, wziął ze sobą najważniejsze rzeczy i ruszył w poszukiwaniu wystarczająco dobrego miejsca na solidny wycisk.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
______________________________

Akcept by Katsuro

     Cały wycisk, okazał się tylko mrzonką. Ryo wcale się nie zmęczył, wręcz przeciwnie. Lekki trening rozbudził go jak trzeba, pozwalając spędzić resztę dnia, w nieco lepszym humorze. Jedno co go trapiło i czego mu brakowało, to brak towarzystwa. Chętnie posiedziałby z kimś razem, miast zostać samemu z własnymi, niezwykle ponurymi, myślami. Niestety, nikogo nie było w pobliżu...

Ostatnio edytowany przez Katsuro (2013-02-01 22:05:13)

Offline

 

#160 2013-02-03 18:01:53

 Ryo

Kiyoshi http://i.imgur.com/YKPxXWR.png http://i.imgur.com/SpFvgX4.png

37585360
Zarejestrowany: 2012-11-17
Posty: 662
Klan/Organizacja: Kiyoshi
KG/Umiejętność: Shouton
Ranga: Lider
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 31 lat
Multikonta: Senti

Re: Las Airando

    Czas mijał mu nadzwyczaj błogo. Wyspy Airando okazały się niezwykle sprzyjające jego zdrowiu i samopoczuciu. Nie będzie kłamstwem, jeśli się powie, że Ryo po prostu wypoczął. Kraj Wody cechował się wspaniałą niszą, gdzie nic nie zakłóca twojego spokoju. Ludu tu dużo mniej niż w pozostałych państwach, toteż łatwo znaleźć tu swój kąt, gdzie nie dokuczy ci przykra, codzienna rzeczywistość. Jednym słowem - sielanka.
     
     Mimo to, Ryo postanowił, że nadszedł czas aby opuścić błogie klimaty. Czuł, że ważne sprawy czekają na niego, wraz z powrtorem zimnej rzeczywistości. Naprawdę nie miał ochoty się stąd ruszać, no ale - nie był przecież byle kim. Jakby się tak zastanowić, to można stwierdzić, że nasz Kiyoshi należał do elit swego klanu. Mało kto mógł poszczycić się taką rangą, a ta choć nieoficjalnie, z pewnością należała do do Ryo.

     Czas na przemyśleniach zszedł nadzwyczaj szybko. W międzyczasie zdążył zapakować cały swój dobytek, którego wiele wcale nie miał. Ze szczególną uwagą zapakować dwa przedmioty, które mogły mu się wkrótce przyznać. Właściwie to głównie one zaciągnęły w te odległe wschodnie strony, pozwalając się zapoznać ze wspaniałą gamą, śweżych dla niego, krajobrazów.

     Zwrócił się w stronę statku, który właśnie zacumował w porcie. Czas na powrót.

z/t Chikai -> Las

Ostatnio edytowany przez Ryo (2013-02-03 18:02:11)

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.pokeswiat.pun.pl www.architekturautp.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.sa.pun.pl www.alians666.pun.pl