Ogłoszenie


#241 2014-01-26 21:47:04

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

Dobrze, nie zauważyły mnie, a więc chociaż tyle potrafię. Będzie łup jeszcze lepiej. myślę, że 1/3 to też będzie sporo. Co do uciekania, to czuję się dosyć pewnie, szczególnie, jak będę musiał uciekać przed tymi dziadkami. Ukrywania jestem pewien, w końcu aktualnie to robię. Jaka dwójka? Rozglądam się po okolicy, i staram się wypatrzyć dwie osoby o których mówiły dziewczyny. Prawdopodobnie byli to strażnicy lub jacyś najemnicy. Skoro jest łup, a strzegą go strażnicy, to jest to coś dla mnie. Ale nie będę robił burdy w takim miejscu. Trzeba to rozwiązać dyskretniej. Wstaję i podchodzę ukradkiem do dwóch dziewczyn.
Widzę, że macie problem. Wszystko dokładnie słyszałem, ale spokojnie nie wydam was pod jednym warunkiem. Ja wam pomagam, a łupem dzielimy się po równo. Myślę, że to uczciwa wymiana szczególnie, że w każdej chwili mogę zrzucić wam na kark stado strażników i jeszcze dostać za to nagrodę. Więc radzę nie robić żadnych głupstw. Skoro już wszytsko sobie wyjaśniliśmy to możemy przejść do działania. Co jest naszym celem?

Offline

 

#242 2014-01-26 22:32:04

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Sei

8.

      Dziewczęta nie wydały się zdziwione widokiem Senshiego. Z blisko się okazało, że cała trójka jest mniej więcej w tym samym wieku. Wysłuchały go jednak dokładnie, nie pomijając żadnego słowa.
     - Co tak długo ci zeszło?! Większych znaków już nie mogłyśmy przekazać! - oburzyła się pierwsza.
     - Samotniku, chodź z nami. - dodała druga.
      Zdezorientowany Senshi, siłą został zaciągnięty w stronę, z której przybył na samym początku. Cała trójka kierowała się prosto w stronę namiotu szefa. Zatrzymali się kilkanaście metrów od dużego, czerwonego centrum obozu, chowając się za pewnym błękitnym namiotem.
     - Nie pytaj skąd wiemy, że jesteś Samotnikiem.
     - Chcemy się dorwać do skarbca szefa, ale o ile możemy swoim wspaniałym urokiem odciągnąć zwykłych chłystków, to z tą dwójką sprawa ma się kompletnie inaczej. - tłumaczyła, pokazując z ukrycia ochroniarzy z katanami, którzy wcześniej wygnali Senshiego.
     - Dlatego my odciągamy ludzi, a ty zostajesz sam na sam z tamtymi dwoma kochasiami. Jasne? - skończyła.
      Obie nadawały tak szybko, że chłopak nie miał najmniejszych szans, by wtrącić swoje trzy grosze. Natomiast gdy skończyły, wpatrywały się pytającym wzrokiem w chłopaka.

Offline

 

#243 2014-01-26 22:42:03

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

Już raz sobie z nimi poradziłem, myślę, że mam nad nimi przewagę.
Zdziwiło mnie trochę to, że wiedziały o mojej przynależności, chociaż wystarczyło być trochę wyedukowanym aby poznać moje tatuaże jako symbol mojego klanu, który aktualnie nie istnieje. Jak to połączyć to można w ciemno strzelać, że jestem samotnikiem. Plan był prosty, kasa u szefa, raz tam wszedłem i wyszedłem bez szwanku, dlaczego miałoby się to nie powtórzyć?
Dobra to do roboty, postaram się ich stamtąd wyprowadzić. Bądźcie gotowe, bo prawdopodobnie będę musiał iść z nimi. Spotkamy się tutaj
Wszystko było ustalone teraz nastał czas aby to wykonać. Poczekałem aż dziewczyny zajęły się gawiedzią a sam pewnym i dumnym krokiem ruszyłem do namiotu. Z rozmachem wszedłem do namiotu i kiedy spostrzegłem dwójkę strażników rzekłem.
Mam dobre wieści. Byłem u waszego szefa jak wcześniej zapowiedziałem i wspomniałem mu co nie co o tym jak dobrze mnie potraktowaliście. Dzięki wam, bezpiecznie trafiłem prosto do jego ogniska, za co sam wam dziękuję a wasz dowódca ma dla was coś specjalnego. Prosił mnie abym was przyprowadził jak najprędzej. Nie ma czasu. Szybko bo nagroda przepadnie.
Powiedziałem po czym tym samym pewnym krokiem wyszedłem z namiotu z nadzieją, że strażnicy pójdą za mną.

Offline

 

#244 2014-01-27 20:08:20

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Sei

9.

      Dwóch jak zwykle poważnych jegomościów, patrzyła na Samotnika z niebywałą pogardą. W ich oczach widać było złość... Nie zareagowali na słowa Senshiego. Zrobili z kolei coś innego. Popatrzyli na siebie, po czym obydwaj dobyli raz jeszcze swoich katan, wymierzonych prosto w kierunku chłopaka, nie dając mu wejść do środka. Nie wyglądali, jakby dali się nabrać na jego sztuczki...
     - Ty arogancki, mały gnojku...
     - Myślisz, że daliśmy się wcześniej na ten twój marny blef? Mieliśmy rozkaz zarzynać każdego, kto przekroczy ten próg. Zrobiliśmy wyjątek, bo wciąż jesteś głupim dzieckiem.
     - Teraz przegiąłeś... Niewola albo śmierć, wybieraj, skoroś tak dojrzały!
      Nie atakowali, choć ich postawa wskazywała, że najdrobniejsze drgnięcie Senshiego zadziała jak iskra na beczce prochu. Dość nieciekawa sytuacja.

Offline

 

#245 2014-01-27 20:23:13

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

No to nie fajnie, nie wszystko układa się po mojej myśli. najwidoczniej mnie nie lubią, jakoś to przeżyję. przynajmniej nie będę musiał zapamiętywać ich imion. Nie są tego warci, w przeciwieństwie do moich współtowarzyszek, z którymi kiedyś bym chętniej się poznał. Ale teraz nie ma czasu na takie rozmyślania, czas brać się do roboty i zmasakrować tych gości. Chociaż w sumie to nie ma takiej potrzeby, przecież moim zadanie m jest tylko odciągnąć ich od namiotu. Na masakrację może zostanie trochę czasu później. Skoro grozi mi kara śmierci lub zniewolenie to raczej nie pozwolą mi tak o sobie odejść. Z drugiej strony jak za szybko ucieknę to znowu se pomyślą, że głupi i zignorują, muszę zrobić coś czego mi nie przepuszczą. Zacznę spokojnie i sprawdzę ich cierpliwość.
No to dawaj Staruszku.
Powiedziałem prowokująco.

Ostatnio edytowany przez Senshi (2014-01-27 20:36:42)

Offline

 

#246 2014-01-27 20:51:21

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Sei

10.

      Strażnicy nie wyglądali na specjalnie cierpliwych. Ich miny całkowicie kontrastowały z resztą ciała. Na minach mieli wymalowaną sporą złość, ukierunkowaną na chłopaka z klanu Kaguya. Z kolei ich ciała były niemalże nieruchome. Nawet nie drgnęli. Mogło to świadczyć o ich doświadczeniu. Najwyraźniej emocje nie potrafiły wytrącić ich z równowagi, co jest wyzwaniem nawet dla wielu elitarnych wojowników.
     - Za zaszlachtowanie dzieciaka dużo nie dostaniemy, zrobię to więc z czystej satysfakcji! - wrzasnął jeden z nich.
      Uniósł wysoką katanę, ostrzem mierząc wysoko nad głowę. Ostrze poszło w dół, lecąc prosto w chłopaka [siła/szybkość: 20]. Jeżeli Senshi nie zareaguje w porę, może się to bardzo źle skończyć. Drugi z gwardzistów stał cały czas z tyłu, pilnując w dalszym ciągu wejścia, tak to przynajmniej wyglądało.

Offline

 

#247 2014-01-27 21:51:04

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

Udało się. Częściowo. Jeden ze strażników chce mnie zabić, jest to nie najgorszy wynik. Ale niestety to nie wystarczy. Trzeba jeszcze wciągnąć drugiego w walkę. Czuję jak coś zaczyna we mnie buzować, jakby chciało się wyrwać w postaci pięści skierowanej w jego twarz. Ale w tej sytuacji nie mogę sobie pozwolić na brak kontroli. Taki zamaszysty atak nie powinno być trudno uniknąć. Szybko odskakuję[3] w bok aby wyjść z trajektorii opadania katany. Kiedy katana z grzechotem uderzy o ziemię lub zatrzyma się przed nią przechodzę do ofensywy. Skracam dystans, tak aby katana stała się na ten moment bezużyteczna i wykonuję cios lewą ręką w korpus[siła10 szybkość20] po czym kontynuuję atak wyprowadzając prawy podbródkowy[siła10 szybkość20]. Następnie kucam i okręcam się na lewej nodze, jednocześnie wyciągając prawą aby podciąć przeciwnika. Staram się uniknąć ewentualnych ataków ze strony mojego przeciwnika. Mam nadzieję, że moje ciosy poskutkują i zmuszę drugiego strażnika do ruszenia się z miejsca. Z dwójką sobie nie poradzę ale ucieczka przed nimi będzie tylko przyjemnością. Oczywiście na koniec czeka ich obiecana masakracja nie pozwolę im ujść z życiem.

Offline

 

#248 2014-01-28 17:33:05

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Sei

11.

      Strażnik do głupich nie należał, a nawet początkujący wojownik nie jest na tyle tępy, by ciąć kataną aż do ziemi. Oczywistym więc jest, że zatrzymał katanę na wysokości pasa. Chłopak jednak wykorzystał szansę, posyłając kilka uderzeń w przeciwnika. Nie były one ani specjalnie szybkie, ani silne, lecz dwa pierwsze trafiły chłopaka. Gdy ten natomiast kucał do wyprowadzenia kolejnego ciosu, szybszy od niego wojownik zareagował kopniakiem, wymierzonym prosto w głowę Samotnika [siła/szybkość: 30].
      Chłopak który całkowicie porzucił defensywę za sprawą całkowitego przerzucenia się na ofensywę, nie miał szans na obronę w razie kontrataku ze strony oponenta. Wobec czego został odrzucony do tyłu, z zaczerwienionym policzkiem.
     - To się robi coraz bardziej męczące.

Offline

 

#249 2014-01-28 19:14:39

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

Cholera, szybszy jest. Jakoś będę musiał sobie z tym poradzić. Nie jestem już taki pewien czy jestem w stanie go tak porostu pokonać. Gorąco w moim żołądku doprowadza mnie do pasji. Na dodatek jeszcze ten cios w głowę. Trochę mi zadzwoniło, ale szybko przeszło, jestem w stanie bez problemu walczyć dalej. Gołymi rękami raczej nie dam rady go pokonać, szczególnie biorąc pod uwagę to, że on sam jest uzbrojony. Wyciągam kunaia, aby moje ciosy mogły zrobić coś więcej niż zwykłe pstryknięcie. Czekam na ofensywę przeciwnika aby wyprowadzić kontratak. Skoro jest to takie męczące, to pobawimy się jeszcze trochę. Przybieram postawę bojową i wytężam wszystkie zmysły aby przewidzieć atak mojego oponenta. Jestem gotowy zrobić unik i wyprowadzić kontratak. Zerkam także na drugiego strażnika aby sprawdzić czy nie planuje się włączyć do akcji.
Skoro tak Cię to męczy to po prostu to zakończ. Chyba, że nie jesteś w stanie?

Offline

 

#250 2014-01-28 20:17:58

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Sei

12.

      Mężczyzna wydawał się dość pasywny. Dał nawet chłopakowi czas na wyciągnięcie z kieszeni broni. Nie była może ona zbyt groźna, lecz zawsze dawała ona Senshiemu większe szanse na wygraną, co zapewne łączyłoby się ze śmiercią strażnika. Strażnik ten miał dość dziwny charakter. O ile w jego słowach dało się usłyszeć wiele gniewu, to postawa jaką przybierał w samym środku konfrontacji była uosobieniem spokoju. Każdy jednak człowiek ma swoją słabość. Kto wie? Może zwycięzca będzie wyłoniony po tym kto ujawni się z nią jako pierwszy?
     - Nie kuś losu, mały. Twój wiek Cię nie uratuje. Skończysz w piachu czy tego chcesz czy nie! - mówił, podnosząc ton z każdym słowem.
      Wyskoczył w stronę chłopaka [szybkość: 20]. Wyprowadził w locie poziomie cięcie, celując prosto w szyję Samotnika [siła/szybkość: 25].

Offline

 

#251 2014-01-28 20:28:42

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

Tsss dziwak. Trzeba jeszcze się z nim trochę zabawić. W końcu pęknie. Kiedy zobaczyłem jak wyprowadza kolejny atak ponownie ruszyłem do walki. Pierwszą rzeczą, którą chciałem zrobić był unik[reakcja 3]. Szybko przykucnąłem, aby uniknąć poziomego cięcia jego katany. OD razu swój ciężar ciała przeniosłem na przód i wybiłem się prosto do niego, ale nadal utrzymując niski poziom, tak aby nie podnosić się na wysokość jego żeber. Kiedy leciałem wykonałem technikę Konoha Raiken [Tai 32] w wyciągniętej ręce trzymałem kuaia i celowałem w brzuch. Wiedziałem, że to musi się udać, no nie ma innej opcji, to ostrze musi się zatopić w jego brzuchu. Po prostu musi. Szybko wygoniłem te zryte myśli z głowy i skupiłem się na walce. Mam nadzieję tylko, że koleś nie ma tam jakiegoś śmiesznego pancerza. Ciekawe kiedy jego kompan uzna, że czas na jego wejście. Pewnie w momencie kiedy jego towarzysz będzie już na łopatkach.

Offline

 

#252 2014-01-30 10:48:59

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Sei

13.

Polała się krew. Oczy Samotnika zostały zbrukane gęstą, czerwoną cieszą, uniemożliwiając mu widzenie. Poczuł, jak trzymany kunai w czymś utkwił. Punktem trafienia był brzuch strażnika. Niestety rana nie była zbyt głęboka, więc przeciwnik o własnych siłach wykonał kilka kroków do tyłu. Atak Senshiego się powiódł. Był on jednak bardzo słaby przez to, że użył on broni białej do techniki bazującej na uderzeniu gołą pięścią. W efekcie takiego miszmaszu, rana nie była zbyt głęboka, a narządy wewnętrzne przeciwnika najprawdopodobniej nie zostały naruszone.
     - K***a... Ten gnój mnie dźgnął! - warknął pod nosem zraniony, stając obok towarzysza.
     - Nie marudź. To płytka rana, idź ją opatrz, a ja się nim zajmę.
     - Chcę go żywego, będzie umierał powoli... Słyszysz gnoju!? - wrzasnął.
      Po chwili zanurzył się w namiocie szefa, a Samotnik został sam na sam z ostatnim oponentem. Bez słowa rzucił się on w stronę Kaguyi, wyprowadzając skośne cięcie kataną, chcąc zadać obszerną ranę od lewego barka, do prawego boku młodego Samotnika. [siła/szybkość: 20]

Ostatnio edytowany przez Straznik 2 (2014-01-30 11:05:10)

Offline

 

#253 2014-01-30 11:11:17

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

Haha, dobrze. Zdychaj gnoju. Prędzej czy później to musiało się tak skończyć. Nie ma opcji, żebym mu przepuścił. Teraz zajmę się tym drugim, a jego wykończę na koniec. Przecieram oczy z krwi, żeby zobaczyć jak moja ofiara wchodzi do namiotu a drugi przeciwnik rusza do walki wykonując ukośne cięcie. Szybko odbijam się z prawej nogi i odskakuję w lewo [reakcja 3] aby uniknąć cięcia kataną. Po czym przechodzę do kontrataku. Ląduję na lewej nodze i od razu się z niej wybijam w stronę mojego oponenta potocznie nazywanego ofiarą i wykonuję Dainamikku Entorī [Tai 32] prosto w jego szyję.Coraz bardziej zaczyna mi się w tym obozie podobać. Wystarczyło dwóch głupich strażników i ile zabawy. Swoją drogą ciekawe co robią te dwie dziwne dziewczyny. Mogły by ruszyć tyłki i zgarnąć ten skarb czy co to było. Ten koleś w namiocie raczej dwóch nie pokona, chyba że są aż tak słabe...

Offline

 

#254 2014-02-02 10:52:57

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Tereny Sei

14.

      Chłopak najwyraźniej wczuł się w walkę, albowiem jego ruchy stawały się coraz bardziej efektywne. Pomimo początkowej nieporadności, był w stanie na chwilę pozbyć się jednego przeciwnika. Dodatkowo w potyczce z drugim przeciwnikiem, udało mu się wykonać pomyślnie już pierwszy atak. Nie trafił on jednak w szyję, lecz prosto w twarz. Strażnik zdawał sobie sprawę z tego co się może stać gdy oberwie tak mocno w szyję, więc jak żyrafa schował szyję, zasłaniając własną głową.
      Pszybował w stronę wejścia do namiotu. Po twarz ściekała mu krew, wypływająca gęstymi strugami ze złamanego nosa. Zanim ruszył do ataku, lewą ręką próbował z wielkim bólem go nastawić... Samotnik z kolei mógł poczuć, że lego lewa ręka jest od czegoś mokra. Najwyraźniej jego unik nie udał się w stu procentach i ostrze weszło w ramię chłopaka, przykrywając je strumieniem czerwonej posoki. Rana nie należała do zbyt głębokich, lecz była wystarczająco poważna, by wywołać lekkie krwawienie.
     - Dobrze Ci radzę... Idź stąd... - wystękał przeciwnik.

Offline

 

#255 2014-02-02 12:36:13

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Tereny Sei

Ahaha teraz? Nagle mm sobie iść? Jeszcze przed chwilą byłem głupim bachorem. Kto tu teraz płacze jak mała dzidzia? Kto tutaj błaga o łaskę? Na pewno nie ja. Policzę się z tobą raz a porządnie i nie licz na taryfę ulgową.
Powiedział z opentańczym wyrazem na twarzy. Nie panowałem nad sobą, to był ten moment kiedy mogłem zapomnieć na chwile o wszystkim i rozkoszować się tą pikną chwilą. Zacząłem powoli zmierzać w kierunku strażnika leżącego przed namiotem. zmieniłem chwyt na kunaiu i z uśmiechem kroczyłem w stronę ofiary. Zanim jednak dotarłem do celu rozejrzałem się za moimi kompankami. Pamiętam także cały czas o drugim strażniku, który czeka na swoją kolej w namiocie. Kiedy już byłem wystarczająco blisko mojego niedawnego przeciwnika zapytałem.
Jakieś ostatnie życzenie?

Offline