Ogłoszenie


#41 2014-01-08 19:31:24

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Góry pamięci

       Odgłosy kroków były coraz bliższe i bliższe, aż nagle ustały przed samym przejściem. Brak tego dźwięku w jego uszach był czymś dziwnie niepokojącym. Zdenerwowanie gościło w jego ciele od początku dzisiejszego dnia i wyglądało na to, że prędko go nie opuści. Za przejściem można było ujrzeć cień wysokiej i wąskiej postaci, która ręce trzymała przed sobą przy ciele. Stała tak tylko chwilę ta osoba, a dla Kazunariego były to minuty, a czasami i godziny. Świst długo zaciąganego powietrza wskazywał na to, że nieznana mu osoba musiała wziąć głęboki oddech przed wejściem tutaj. Jedna ręka ujawniła się z ukrycia cienia tułowia i powoli odchyliła przesłonę. Dłoń gościa wydawała się delikatna i jasna niczym biały bez. Później do tych palców dołączyła głowa i reszta ciała. Łagodna twarz skąpana w długich kruczoczarnych włosach były miejscem, gdzie piwne oczęta miały swoje miejsce i które spojrzały na naszego "śpioszka". Ów dziewczę  stanęło jak wryte i trwała tak w bezruchu chwil parę. Weszła już całkowicie do tego samego pomieszczenia, w którym przebywał Kazunari i dalej milczała. W dłoniach swych miała buteleczkę i mały pakunek zawinięty materiałem.
       - Obudził się... - jedynie myśli w jej głowie się pojawiały. Nie wymagały one przecież otworzenia ust i wypuszczenia dźwięku z siebie.

Offline

 

#42 2014-01-08 20:47:12

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Pięści zacisnąłem tak mocno, jak tylko pozwalały mi na to mięśnie. Każda sekunda była jak dzień. Obudziłem się niespełna kilka minut temu, a miałem wrażenie jakbym był na nogach od co najmniej tygodni. Nic się nie zmieniłem... Wciąż byłem tym słabym dzieciakiem, który nie był w stanie ochronić żadnego z rodziców, ani towarzyszy. Dodatkowo ta osoba za kotarą... poruszała się tak wolno, że miałem wrażenie jakby robiła to specjalnie. Czy ten ktoś chciał mnie sprowokować i zniszczyć również psychicznie?

      Zacząłem tracić kontrolę, co szybko sam zauważyłem. Wykonałem serię głębokich oddechów, uniosłem przy tym głowę do góry i zmrużyłem jedyne oko. Działanie pod wpływem emocji nigdy nie kończyło się dobrze. Przypomniałem sobie, jak podczas pierwszej misji prawie nie zginąłem, rzucając się samotnie na przeciwnika. Ciało zaczęło mnie piec na samą myśl o walce z Sentim, w czasie której zostałem ciężko ranny. Moje życie to tylko seria porażek... Musiałem zadać sobie w tym miejscu pytanie... Dlaczego upadamy? - powiedziałem na głos.
      W tym momencie do pomieszczenia weszła osoba, na którą tyle czekałem. Jeszcze chwilę temu rzuciłbym się na tą osobę z płaczem. Coś jednak wewnątrz mnie pękło. Bańka, nie pozwalająca mi rozwinąć skrzydeł. Klatka, robiąca ze mnie wiecznego łamagę. Czułem się, jakbym mógł góry przenosić. Jednak jak tylko sięgnąłem pamięcią, nie odniosłem zbyt wielu zwycięstw. Spotykała mnie porażka za porażką. Nigdy więcej! Tamten człowiek został pogrzebany w piaskowym uścisku dawno temu. Teraz rodzi się nowy Kazunari. Taki, którego nie będzie trzeba bronić. Ten, który tak jak obiecał mistrzowi gdy się poznali, będzie tarczą dla innych ludzi. Powtórzyłem te same słowa, przy czym na mojej twarzy pojawił się obfity uśmiech - Dlaczego upadamy?
      Dopiero teraz odwróciłem się w kierunku wyjścia, drwiąc z przytłaczającego bólu. Na mojej twarzy panował uśmiech, wraz z wzrokiem pokazującym tylko jedno uczucie - determinację. Skierowany on był w młodą kobietę. Skóra miała niespotykanie białą. Wyglądała, jakby mało kiedy wychodziła na słońce. Włosy bardzo ciemne, jak u dziewcząt z Hidari. Natura obdarzyła ją niesamowitą urodą. Czy to właśnie jej powinienem dziękować? Nie wiedziałem. Byłem jednakże pewien tego, że na chwilę obecną nie mam komu innemu podziękować...
     - Upadamy po to, aby się podnieść... - sam odpowiedziałem na pytanie.
     - Dziękuję... - dodałem. Za co? Sam tego nie wiedziałem. Może mnie uratowała, a nawet jeśli nie, to byłem jej wdzięczny za samą obecność. Nie musiała nic mówić. Nie oczekiwałem od niej czegokolwiek. Sama jej obecność dawała mi pewne ukojenie.


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#43 2014-01-09 23:10:50

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Góry pamięci

       Uśmiechnęła się na widok jego twarzy. Ów uśmiech był przepiękny niczym łąka usłana widowiskowymi kwiatami i gwieździsta bezchmurna noc razem wzięte. Lordowie feudalni zabijaliby się najpewniej za tą niczym nieskalaną buźkę. W jej głowie wiele myśli teraz przelatywało po tym, co Kazunari wypowiedział koło siebie, lecz jedna dominowała. Długo na realizację pomysłu, ledwo co wymyślonego, nie musiała czekać. Podeszła na odległość ich ramion, wpatrywała się w niego jak w obrazek i... jednym szybkim ciosem w twarz powaliła go na ziemię. Bez uprzedzeń zdzieliła chłopaka po facjacie i z łagodnym wyrzutem w głosie wyrzuciła mu, że:
       - Masz leżeć i odpoczywać, a nie mi się tutaj pałętasz i jeszcze sobie pewnie na szkodę robisz! Nie po to Twoje cztery litery doglądam byś teraz się sam okaleczał! - powiedziała i przez chwilę złość miała na twarzy, ale szybko coś tak nienaturalnego opuściło jej lico.

Offline

 

#44 2014-01-11 12:16:17

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Kim ona jest?- pytałem sam siebie. Gdy zacząłem widzieć ją nieco wyraźniej, cały się zatrząsłem, a po ciele przebiegło mi stado mrówek. Było w niej coś innego. Z jakiegoś powodu różniła się od innych kobiet, jakie widziałem przez (bodajże) szesnaście lat życia. Ten uśmiech... Włosy... Od moich czternastych urodzin po których wszystko zaczęło się psuć, nie miałem nigdy okazji podziwiać takiego ideału. Tak, ideał, to było pierwsze słowo, jakie przyszło mi do głowy na jej widok. Nie mogłem w niej dostrzec absolutnie żadnej wady. W mgnieniu oka zapomniałem o wszystkich troskach otaczającego mnie świata. Nie przeszkadzało mi obskurne otoczenie. Nie myślałem już o tamtym białowłosym szaleńcu czy też jego przyjacielu z piaskownicy. Z każdym jej krokiem w moją stronę czułem, jak skóra staje się coraz bardziej szorstka. Było mi zimno, to prawda, ale nie aż tak. Widząc jej uśmiech, kompletnie straciłem pewność siebie. Nie próbowałem tego nawet ukrywać. Na mojej twarzy malowało się zmieszanie. Jak się zachować? W tym momencie, walka na śmierć i życie wydawała się niczym specjalnym.
      Nagle poczułem, jak coś wbija mi się prosto w twarz. Kompletnie nie wiedziałem, co to właściwie było. Zanim jednak z hukiem uderzyłem w posadzkę, zobaczyłem wyprostowaną w moją stronę rękę czarnowłosej piękności. Miałem teraz naprawdę głupi wyraz twarzy. Mieszały się na nim ból oraz zdziwienie, z wyraźną przewagą tego drugiego. Nie potrafiłem wykrzesać z siebie ani trochę złości. Już zupełnie nie wiedziałem, co się ze mną dzieję. Jakbym nie był sobą.
     - Co to za GenJutsu? To w ogóle jakaś technika?! No raczej! Przecież to się kupy nie trzyma! Może twardzielem nigdy nie byłem, ale żebym dął się tak łatwo rozłożyć? O co tu chodzi? I... dlaczego mam takie ciepłe poliki?! - rozmyślałem, z twarzą przytwierdzoną do ziemi.
      Wlepiłem swój nieogarnięty wzrok w kobietę. Miałem szczęście, że większa część mojej twarzy była za bandażami,... bo miałem niezłe wypieki i to bynajmniej nie z bólu. Miałem chęci, by przynajmniej trochę wyjść przy niej na mężczyznę... Póki co wyglądałem na co najmniej idiotę. Zaparłem się dłońmi, ustawiając ramiona w pozycji do pompek. Udało mi się wykonać jedną, co po tak długiej bezradności nie było najłatwiejszym zadaniem. Podciągnąłem jedną nogę do przodu, a drugą zgiąłem. W ten sposób wylądowałem w pozycji siedzącej, tuż przed tajemniczym ideałem.
      Próbowałem wykrzesać z siebie chociaż jedno słowo. Otworzyłem usta, lecz nic się z nich nie wydobyło. Po raz kolejny mimika nie była w stanie ukryć moich uczuć. Zrobiłem głęboki wdech...
     - Yyy... Ten... Mogę się spytać... Jak masz na imię...? - wykrzesałem z siebie. Na nic więcej nie było mnie stać. Wciąż czułem jakąś blokadę, nie pozwalającą na normalne funkcjonowanie. To co czułem... było.. dziwne.


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#45 2014-01-11 23:20:50

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Góry pamięci

       Przecierała chwil parę dłoń, aby zniwelować do zera skutki tego niecodziennego jak na taką istotę ruchu. Wolała nie mieć żadnych zadrapań czy sińców, co psułoby się z jej wizerunkiem. Najwidoczniej wolała przeciwdziałać niż leczyć. Robiła to ciągle spoglądając na tego głuptaska leżącego tuż przed nią. Przykucnęła przy nim i czekała, aż się ruszy z ziemi. Wyciągnęła na chwil w jego stronę, lecz widząc, że wstaje sam, wycofała ją. Wolała nie pomagać, gdyż nie chciała go wyręczać w takim momencie, kiedy sam musi sobie ze wszystkim radzić. Gdy już usiadł wygodnie sobie chłopak i zadał nieśmiało pytanie o jej imię, ona ręką pogłaskała go po głowie niczym małe zwierzątko i uśmiechnęła się przy tym zamykając oczy na chwilę. Następnie wróciła jej ręka do niej i odpowiedziała mu serdecznie:
       - Youka. A Ty, chłopcze?

Offline

 

#46 2014-01-12 00:40:39

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Po chwili zacząłem jej się dokładniej przyglądać. Okazała się mimo wszystko bardzo delikatna. Świadczył o tym sam fakt, że jedno uderzenie w moje osłabione ciało, było dla niej tak odczuwalne. Miałem nawet wyrzuty sumienia, że przeze mnie coś ją zabolało. Zawsze miałem w sobie dużo empatii, lecz teraz była we mnie co najmniej podwojona. Ta kobieta, Youka, różniła się pod każdym względem od wszystkich innych, jakie spotkałem do tej pory. Nawet jej gest głaskania mnie po głowie... Na mojej twarzy pojawiła się lekka irytacji, lecz była ona tylko wymuszona. W głębi duszy nie miałem jej za złe, że potraktowała mnie jak dziecko. Ciepło jej dłoni, było uczuciem jakie dawało mi ukojenie, którego nie zaznałem od lat, gdy naprawdę byłem dzieckiem. I wtedy... Wróciły wspomnienia...


Hidari, wioska klanu Uchiha - 157 n. e.
      Był piękny dzień. Pogoda dopisywała nad całym Krajem Błyskawic. Nikomu nawet na myśl nie przyszło, by tego dnia miała przyjść taka katastrofa. Bynajmniej nie była to trzyosobowa rodzina klanu Uchiha. Rodzice chłopaka obchodzącego czternaste urodziny rzucili wszystko, by uczcić to uroczystość. Zarówno młodzieniec jak i jego rodzice, różnili się w znacznym stopniu od reszty klanu. Ani ojcu, ani matce nie zależało na wielkiej karierze. Praca nad utrzymaniem porządku w wiosce czerwonookich wojowników, zupełnie im wystarczała. Chłopak natomiast w przeciwieństwie do wielu rówieśników, nie przykładał dużej uwagi do treningów. Nie odczuwał również szaleńczej manii wielkości, wyżerającej umysły większości kruczowłosych młodzieńców. Wszelkie sprawy związane z życiem ninjy traktował dość pobłażliwie, byleby nikt się go nie czepiał. Nawet ojciec, szanowany za sprawą licznych heroicznych misji, nie naciskał na niego, dawał mu w tej strefie wolną rękę. Matka z ciemną przeszłością również nie wywierała na nim presji. Mieli wspaniałe życie i jedynym czego się wgłębi duszy obawiali było tylko to, że mogą to kiedyś stracić...
      W ich przypadku, obawy sprawdziły się. Spacerując za miastem, cała rodzina zobaczyła dymy nad wioską oraz odgłosy walki. To był dla nich absolutny szok. Ojciec Kazunari'ego wiedział, co musi uczynić... Po ostrej wymianie zdań, matka wraz z chłopakiem posiadającym zerowe doświadczenie, zostali w tym miejscu. Mężczyzna pożegnał się ciepło z żoną, a syna pożegnał kładąc swoją dłoń na jego głowie... Nigdy więcej się już nie zobaczyli.
      Identycznym gestem potraktowała mnie także matka. Był to ostatni akt miłości, jaką mnie darzyła od chwili narodzin...




      Z rozgoryczoną miną zacisnąłem mocno powiekę. Skrzywiłem się, pokazując zęby w złości, a jednocześnie bezsilności, chcąc odrzucić od siebie resztę wspomnień sprzed wstąpienia do Akademii. Nie mogłem żyć przeszłością. Liczyło się to, co jest tu i teraz...
      Ponownie starałem się zwalczyć złość, odbijająca się na drżących brwiach nad opuszczonymi powiekami. Nie chciałem zostać źle zrozumiany przez Youkę. Nie lubiłem dzielić się własnymi problemami z innymi. Po chwili z tych wszystkich złych emocji, został tylko smutek. Otworzyłem prawe oko, wpatrując się z wyrzutem w podłogę. Na kolanach znalazły się moje zaciśnięte pięści. Głośno odetchnąłem.
     - Przepraszam. Już wszystko w porządku. Wybacz, że widzisz mnie w tak opłakanym stanie. Zazwyczaj wyglądam trochę... żywiej. Nazywam się Kazunari... Uchiha Kazunari. - przedstawiłem się z drobnym uśmiechem na ustach.
     - Chwila. Dlaczego mi pomogłaś, skoro nawet nie znałaś mojego imienia? - spytałem się z nieukrywaną ciekawością.


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#47 2014-01-13 00:44:57

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Góry pamięci

       Kobieta trwała nadal w pozycji kucającej i patrzyła przyjaźnie w kierunku obandażowanego Uchihy. Doglądała go przez te dni, kiedy był tu sam. Kiedy los zostawił go samego sobie, bez szans i nadziei na lepsze jutro. Ludzka chłodna kalkulacja od razu, by go skreśliła i nie dałaby żadnych szans na przetrwanie ciężkich dni. Kazunari Uchiha - czy to dziecko przegranego życia, czy na odwrót - dziecko losu szczęśliwego? Zawiłe są ścieżki przeznaczenie, które nie jeden raz zmienia zwrot i kierunek postępowania. Życie na tę chwilę się do niego uśmiechało, a dokładniej Youka - kobieta będąca przed nim, do niego uśmieszki strzelała.
       - Tak po prostu. Dobre serce mam i pomagam innym, gdy tego potrzebują. Zasługiwałeś na pomoc jak każdy człowiek na tym nieszczęsnym padole? - odpowiedziało ciepło i z troską w głosie. Wyznanie płynęło wprost z jej serca i było to czuć bijącą od niej dobrą aurą.

Offline

 

#48 2014-01-13 01:23:05

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Nie powiedziałbym, żeby była to odpowiedź jakiej oczekiwałem. Powoli zaczynałem myśleć, że jestem w jakiś sposób szczególny. Jakby komuś zależało na moim życiu z konkretnego powodu. Ostatecznie jednak znowu wyszedłem na 'jednego z wielu'. Trochę mnie to zabolało. Choć z drugiej strony, jaki ktoś miałby mieć powód do ratowania mnie? Koniec! Nadszedł czas, by dać ludziom powód, by się o mnie troszczyli! Pierwszym co musiałem zrobić, to wypełnić słowa, jakimi dodawałem sobie sił przed chwilą.
      Przechyliłem się na bok, ponownie podpierając się rękoma. Podciągnąłem lewą nogę, wystawiając kolano w stronę zewnętrzną. Dłoń z tej samej strony poczęła na nodze. Obiema rękoma naciskałem z całych sił, by podnieść swoje ciało. Szybkim ruchem podparłem się prawą nogą, która służyła teraz jako główne podparcie. Poczułem jednak zmęczenie i przechyliłem się pod wpływem skurczu do przodu. Wciąż nie byłem w najlepszej formie. Ponownie dodawałem sobie energii przyspieszonymi oddechami. Skrzywiłem zęby, zrywając się raz jeszcze do góry. Włożyłem w to całą swoją siłę. Chciałem znów stać na nogach. Nie miałem czasu na zbędne użalanie się nad sobą...
      Udało się! I choć cały czas walczyłem z bezlitosną grawitacją, to robiłem wszystko, by tę walkę wygrać. Dopadały mnie momenty słabości, przez które miotałem się na wszystkie strony, starając się nie wpaść na Youkę, ani co gorsza znowu nie wylądować na podłożu. Od potu wyprodukowanym w wyniku ogromnego zmęczenia organizmu, bandaże zaczęły nieprzyjemnie wilgotnieć. Zacząłem myśleć o kąpieli. Nie wypadało w takim stanie prezentować się przed osobą tak wspaniałą, tak idealną. Zanim to zrobię, musiałem zrobić coś innego.
     - Wiem, że powinienem leżeć, ale... Zaprowadzisz mnie na zewnątrz...? Nie wytrzymam już dłużej w zamknięciu. Muszę odetchnąć świeżym powietrzem, zobaczyć chmury. Poczuć, że naprawdę żyję. - poprosiłem.


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#49 2014-01-14 14:26:25

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Góry pamięci

       Spoglądała na niego z drobnym zafascynowaniem zmieszanym z jej czystą dobrocią, a to wszystko dojrzeć można było w jej oczach. Z nieukrywaną uwagą patrzyła na jego starania, a jej drobny i miły uśmiech nie stępował z jej twarzy ani na chwilę. Ciekawiło ją dość, co ten chłopak jeszcze wykombinuje. Wstała na proste nogi zaraz po nim i poprawiła spódnicę, by nie była sfałdowana. A koloru była szarego, a na górę założone miała niebieską bluzkę, a na nią założoną chustę kolorową.
       - Dosyć chłodno jest na zewnątrz, ale niebo czyste, więc słońce jest jak na dłoni. Tylko żebyś się nie zakrztusił życiem. - odpowiedziała z lekkim przekąsem, a następnie odsunęła się na bok, by mógł bez problemu pójść przed siebie i zobaczyć świat zewnętrzny, ten prawdziwy.

Offline

 

#50 2014-01-16 22:25:23

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Wypełniała mnie ekscytacja. Komentarz Youki dotyczący pogody tylko to pogłębił. Chciałem poczuć lekki powiew chłodnego wiatru, miękkie muskanie trawy, oślepiające promienie słońca. Stęskniłem się za gwiazdami, które od zawsze uwielbiałem oglądać. Nieważne jak źle się nie działo, zawsze mogłem znaleźć ukojenie w tych malutkich, jasnych punktach na niebie. Jakbym miał umrzeć, chciałbym żeby stało się to pod gwiaździstym niebem. Sęk w tym, że póki co nie myślałem o śmierci. Miałem jeszcze dużo życia przed sobą, więc postanowiłem z niego czerpać tak, by niczego potem nie żałować.
      Wyminąłem dziewczę i nie myśląc o niczym innym, spróbowałem pobiec lekkim truchtem, by zbytnio nie obciążać organizmu. Jak na tak długą przerwę, szło mi dość dobrze. Byłem z siebie dumny. Uznałem to za obiecujący początek oraz zapowiedź nowego życia. Bez porażek. Stojąc już przed wyjściem, zatrzymałem się. O czymś zapomniałem. Odwróciłem się, kierując swoje spojrzenie w piękną, czarnowłosą Youkę.
     - Chodź ze mną! - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
      Był to najszczerszy uśmiech, jakim potraktowałem ją do tej pory. Czułem się przy niej bardzo dobrze. Nie wiem kompletnie dlaczego, ale chciałem być blisko niej. Wiedziałem jednak, że jako Uchiha nie mogę ot tak zakończyć swojej kariery jako Shinobi. Nigdy mi na niej specjalnie nie zależało. Była to jednak konieczność i nawet nie łudziłem się, szukając innego wyjścia. Zjedz, albo zostań zjedzonym - podstawowa zasada tego świata. Co więc powinienem zrobić jako mężczyzna? Co mogę zrobić dla osób, które są dla mnie ważne? Odpowiedź była prosta... Nie pozwolić, by ten świat ich dopadł.
      Nie mogłem dłużej czekać. Nie zważając na to czy szła już w moją stronę czy też nie, wyleciałem na zewnątrz. Aż mnie kusiło, by wydać z siebie zwierzęcy ryk. Oznajmić nim całej ludzkości, że Uchiha Kazunari powrócił i jest gotowy skopać parę tyłków!


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#51 2014-01-20 16:40:03

 Masaru

http://i.imgur.com/Fp8cR3a.png

status gambi91pl@jabber.atm
6274071
Zarejestrowany: 2009-09-05
Posty: 1747

Re: Góry pamięci

       Spoglądała wciąż na niego z nutką zafascynowania w jej pięknych oczach. Każdy ruch nie mógł zostać pominięty jej uwadze. Cicho stała i czekała, aż się ruszy znów i pokaże, jakim człowiekiem jest. Poprzez obserwację poznawała go - jego zwyczaje, słownictwo, emocje. Chciała poznać lepiej Uchihę, którym się opiekowała ostatnimi czasy. Sprawiało jej to radość najczystszą, jaką można było spotkać na tej ziemi. Gdy ten stanął przed wyjściem na zewnątrz, spoglądała na niego tym bardziej uważnie, by zobaczyć te pierwsze chwile poza tymi grubymi i nieprzyjemnymi czterema ścianami.
       - Dobrze. - rzekła i wolno kroczyła w jego kierunku. Chciała dołączyć do tego jakże przełomowego momentu w jego życiu.

       Wyszedł... Przytłoczyło go tyle bodźców, że nie wiedział, co się dzieje. Jasność płynącą z nieba oślepiła go od razu. Następnie mnogość źródeł dźwięków przytłoczyła jego uszy. Temperatura była kolejna na liście i oziębiła go natychmiastowo, a na końcu pozostał węch, który zbzikował nie wiedząc, co jest czym. Powodowało to miszmasz w jego mózgu, który trwał parę długich chwil. Podczas tego czas Youka stanęła z tyłu i położyła delikatnie swoją dłoń na jego barku.

Offline

 

#52 2014-01-20 20:25:57

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Po wyjściu na zewnątrz, kompletnie się zatraciłem. Ogromna ilość impulsów sprawiła, że te kilka sekund zdawały się trwać z pół godziny. Chłód, który powinien mnie normalnie spłoszyć, napawał mnie radością. Czułem przez eń, że żyję i to było teraz najważniejsze. Z oszołomieniem wymalowanym na twarzy, obserwowałem okolicę. Prawym okiem powoli badałem dosłownie każdy szczegół, niczego nie omijając. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak piękny może być ten świat. Musiałem tak dużo wycierpieć, by zrozumieć jak dużo mnie omijało. Dodawało mi to sił. Ciało dotychczas bierne, same chciało ruszyć do przodu. Nie inaczej było z umysłem. Po policzku spłynęła powoli jedna łza, zostawiając po sobie mokry ślad.
      Poczułem na barku czyjś dotyk. Pomimo całego tego zamieszania panującego w mojej głowie, wiedziałem czyja ona była. Odwróciłem się bez pośpiechu, kierując spojrzenie pełne szczęścia w stronę Youki. Byłem nią zafascynowany, jednocześnie czując potrzebę odwdzięczenia się jej. Nie wiedziałem dlaczego wybrała akurat mnie, lecz miałem wobec niej spory dług.
     - Nie wiem jak ci dziękować... Obiecuję Ci. Nigdy nie zapomnę tego, co dla mnie zrobiłaś. - powiedziałem, dość cichym głosem.
      Napadła mnie ogromna ciekawość świata i tego co się tam aktualnie dzieje. W głowie roiło się od przeróżnych pytań, na które pragnąłem znaleźć odpowiedzi. Postanowiłem więc zadać te, które dręczyły mnie najbardziej.
     - Ile dni byłem nieprzytomny? Wojna już trwa? Co słychać w klanie Uchiha? - spytałem, wlepiając entuzjastyczne spojrzenie w Youkę.

Ostatnio edytowany przez Kazunari (2014-01-20 20:26:45)


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#53 2014-01-27 18:10:29

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Góry pamięci

       Kobieta nie potrafiła spuścić wzroku z jego osoby. Najwidoczniej fascynowali ją Uchiha bądź miała coś z nimi wspólnego. To zainteresowanie chłopakiem, całe to miejsce i ogólna sytuacja była otoczona dziwną oraz tajemniczą aurą. Trudno było stwierdzić czy do końca miała dobre zamiary wobec niego. Może chowała gdzieś za plecami asa, który miał jakoś zadziałać na młodym Kazunarim? To tylko gdybanie i bujanie w obłokach, ale właśnie byliśmy świadkami cudu. Jednooki chłopak, który podobno zginął parę lat temu, jest właśnie przed nami. Patrzy na nas wszystkich wnikliwie.  Świat stoi przed nim otworem. Może dowiedzieć się jak potężny jest Kazunari Uchiha.
       - Ile dni.. Było ich tak wiele, że trudno spamiętać - powiedziała swoim delikatnym głosem utrzymując dłoń na jego barku - Żadnych wojnę - mówiła spokojnie się zastanawiając, jakby nie chciała mu wszystkiego powiedzieć - Klan Uchiha.. Z tego co słyszałam została im wypowiedziana wojna przez Jeźdźców Słońca. Nic więcej na ten temat mi nie wiadomo.. Dane ci będzie samemu się tego dowiedzieć - powiedziała pewny lecz spokojnym dla siebie głosem.

       Kobieta nadal stała za Kazunarim. Była pewna, że jeszcze nie do końca został wyleczony i musi jeszcze odpoczywać. Jednak to zależy tylko i wyłącznie od niego. Inaczej.. Od słów, które wypowie i jak się zachowa w tym momencie.

Offline

 

#54 2014-01-27 19:40:42

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      To była zdecydowanie dobra wiadomość. Wszystko wskazywało na to, że wojna jeszcze się nie rozpoczęła. Wciąż mogłem więc udać się na front i stanąć do walki u boku Gisaku oraz innych elitarnych członków mojego klanu. Stałem przed szansą wykazania się przed dziesiątkami tysięcy shinobi z całego świata. Miałem też znakomitą okazję, by dopaść Sentiego. Był on co prawda nieco silniejszy ode mnie, lecz wierzyłem, że pewnego dnia go załatwię.
      Wszystko to przełożyło się na moje ogromne chęci, by jak najszybciej udać się do stolicy Kraju Ognia, gdzie mieściło się centrum dowodzenia. Przysiągłem sobie, że jak tylko odzyskam siły, natychmiast wyruszam. Tajemniczy wróg nie będzie czekać. Pod znakiem zapytania pozostawali ci Jeźdźcy Słońca. Kto normalny wypowiedziałby wojnę klanowi Uchiha? Zacząłem się zastanawiać, czym powinienem zająć się w pierwszej kolejności. Brakowało mi informacji. Nie wiedząc jaki jest rozkład sił moich czerwonookich braci, nie mogłem ocenić gdzie najbardziej przyda się moja pomoc. Z drugiej strony jakbym szybko zareagował, mógłbym załatwić tych pseudo wrogów, żeby uniknąć rozdzielania sił.
      Za bardzo wybiegałem myślami w przyszłość. Ledwo mogę chodzić, a już napadła mnie mania wielkości. Przez to niejednokrotnie zebrałem niezłe lanie. Nauczyłem się wyciągać wnioski. Najpierw doprowadzę się do porządku, a potem wezmę się za ratowanie świata.
      Złapałem bandaże obwiązujące głowę i górne partie ciała. Zacząłem się z nimi męczyć, chcąc dać skórze odetchnąć. Nie było to proste. Wszystkie one były zaciśnięte mocniej, niż to początkowo wyglądało. Musiałem przy tym uważać. Nie wiedziałem, czy mam jakieś ubranie pod tymi prześmierdłymi opatrunkami...
     - Pokażesz mi może czy gdzieś w okolicy mogę doprowadzić się do porządku...? - spytałem się, próbując ignorować niekorzystny zapach umęczonego ciała...

Ostatnio edytowany przez Kazunari (2014-01-27 19:41:00)


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#55 2014-02-01 19:11:29

Straznik 3

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1332

Re: Góry pamięci

       Patrzyła na niego uważnie. Widziała jak chłopak cierpi z powodu tego, że nie może się stąd wydostać. Tęskni za wszystkimi, których opuścił na tak długo. Wiedział, że musi ruszać. Musi wziąć się w garść i mimo tego, że nie ma zbyt dużo sił wyruszyć w podróż. Odszukać tych, na których mu zależy. Tylko czy oni nadal żyją? Czy jego mistrz Gisaku żyje? Czy klan Uchiha nadal jest taki sam jak przedtem? Być może nie wygląda już tak samo. Możliwe, że coś się zmieniło. Kobieta ta nie wie wszystkiego. Jest tylko tu w roli jego anioła stróża, który przez tak długi okres starał się wyleczyć jego rany cielesne jak i te, które znajdowały się w jego umyśle. Stracił wiele.. stracił jedno oko.. stracił rodzinę, mistrza, przyjaciół.. Czy ich odzyska?

       - Zaprowadzę cię do źródła wody, tam się obmyjesz.. Dam tobie też nowe ciuchy, bo pod bandażami nic nie masz - powiedziała pomagając mu wstać.

Offline

 

#56 2014-02-02 13:47:40

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Kiedy usłyszałem co mi powiedziała Youka, cały poczerwieniałem. Co... się stało z moimi ubraniami...? Kiedy ona...? Na twarzy wyglądającej jak burak, nawet nie próbowałem ukrywać swoich podejrzeń. Natychmiast złapałem pozostałe bandaże z całych sił, by nie dopuścić do najgorszego. Niepewnie szedłem za dziewczyną. Było to połączone zarówno z moją słabością, jak i świeżymi jeszcze przemyśleniami...
      Dotarłszy na miejsce, mogłem na spokojnie odpocząć. Zdejmując bandaże, byłem wręcz przerażony ilością blizn, jakie na nim się znajdowały. Moje ciało przeszło ogromną metamorfozę. Mogłem się pocieszać tylko tym, że wszystko było na swoim miejscu.
     - Iile to jest...? Wiele dni...? - spytałem się na głos sam siebie.
      Brodząc w niedużym oczku wodnym, zacząłem rozglądać się dookoła. Byłem w jakiejś sporej jaskini, ze sporawym źródłem wody. Nowa cały czas wlatywała z niedużego wodospadu, znajdującego się niedaleko mnie. Nie mogłem jednak znaleźć miejsca w które odpływała, a gdzieś przecież musiała.
      Kąpiel od zawsze pomagała mi lepiej myśleć. Nie zwracałem uwagi na nic, co działo się dookoła. Skupiłem się tylko na przyszłości. Zastanawiałem się co zrobić po wyjściu z tego miejsca. Nie wiedziałem nawet, gdzie ja w ogóle jestem. Czułem wracające mi siły. Napawały mnie one nadzieją na lepsze jutro. Chciałem jak najszybciej stąd wyjść. Nie.... Musiałem stąd wyjść.
      Nie było czasu do stracenia. Wyszedłem z wody i zacząłem rozglądać się za jakimś ubraniem. Nieopodal znalazłem parę ubrań, w tym szatę z emblematem klanu Uchiha. Powoli, z wielkim respektem podszedłem do tego ubrania. Przyglądając się herbowi swojego dumnego klanu, byłem bliski wzruszenia. Powoli dotknąłem go ręką.
      Chwilę później byłem już cały ubrany. Nie znalazła się jednak żadna opaska na brakujące lewe oko, więc będę musiał chodzić cały czas ze zmrużonym. Byłem już gotowy by wrócić. W moim prawym oku zebrała się chakra, a następnie ukazał się w nim... Sharingan, z dwoma łezkami. Podniosłem prawą dłoń schowaną w rękawicy i popatrzałem się na nią.
     - Arigato. - powiedziałem poważnym głosem, zaciskając pięść.

[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Kazunari (2014-02-02 13:49:25)


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#57 2014-02-17 14:37:27

Straznik 2

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1409

Re: Góry pamięci

       Z jej oczu zaczęły płynąć łzy. Musiała się z nim rozstać. Uratowała chłopaka, któremu nie była nic winna. Chciała jedynie pomóc. Starała się utrzymać jedynie swoje idee życiowe. Mianowicie bezinteresowność, która pomagała jej żyć na co dzień. Czy było w tym coś bardziej znaczącego? Trudno stwierdzić. Być może Kazunari dowie się za niedługo bądź za parę lat co kierowało tą kobietą. Jednak teraz płakała. Było jej żal opuścić tego chłopaka. Oddała mu wiele lat swojego życia. On tego nie wiedział. Choć czuł, że coś jest nie tak, nie miał pojęcia ile tutaj dni spędził. Musi dowiedzieć się tego sam.

       Pomachała mu bez słowa i nałożyła kaptur na głowę. Weszła do groty tuż za wodospadem. Jednak kiedy Kazunari chciał jeszcze ją złapać i zdać parę pytań jej nie było, zniknęła. To było ich pożegnanie. Rozpłakana kobieta wyparowała, a Kazunari musiał jakoś sobie poradzić w tym przerażającym świecie. Jak bardzo się on zmienił? Czy pozna swoją rodzinę i klan? Czy oni wszyscy żyją.. Musi udać się na długą podróż by o tym się dowiedzieć. Zostało rzucone mu wyzwanie. Podjęcie się jego było dla niego czymś oczywistym. Jego świat się zmienił, tak jak światopogląd. Wizerunek, charakter, ubiór.. Wszystko w co wierzył. Czas złapać się za nową ścieżkę. Wsłuchajcie się w jego śpiew.. Tak rozpoczyna się nowa historia chłopaka... nie, mężczyzny - Kazunariego Uchihy.

Offline

 

#58 2014-02-17 16:17:28

 Kazunari

Uchiha http://i.imgur.com/lUSRkiz.png

42754256
Zarejestrowany: 2012-04-06
Posty: 478
Klan/Organizacja: Uchiha/Yūgure
KG/Umiejętność: Sharingan
Ranga: Założyciel Yūgure
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37

Re: Góry pamięci

      Zanim zdążyłem bliżej zapoznać się z moją czarnowłosą wybawicielką, zniknęła. Najzwyczajniej przepadła. Nie mogłem w to uwierzyć... Tak po prostu? Przez bardzo długi okres się mną zajmowała, a teraz odeszła nie prosząc o nic w zamian? Była to bardzo dziwna postawa. Na pewno nie była codzienna. Choć przez długi czas spałem, to nie zapomniałem o okrucieństwach tego świata. Wolontariat? Poznając tę kobietę, zaczynałem wierzyć w takie rzeczy.
      Czułem się źle, że zostawiłem Youkę bez niczego. Nie wykrzesałem z siebie ani jednego ciepłego słowa, żadnego przyjaznego gestu. Nie mogłem jej w żaden sposób wesprzeć. Wystarczy by mnie poprosiła,... a byłbym gotowy opuścić klan i porzucić swoją karierę ninja.
      Obrałem sobie nowy cel. Pragnę pomagać. Tak jak zrobiła i robić to będzie w przyszłości. Właśnie w ten sposób, pragnę być wciąż z nią, tylko duchowo, ale jednak.

<z/t -> Ame no Kuni>

Ostatnio edytowany przez Kazunari (2014-02-17 19:00:38)


/ Theme /
http://i.imgur.com/nrBWFve.png

Offline

 

#59 2014-03-01 13:59:55

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

         Musiałem przyznać, że mimo że był to jeden z najbliższych krajów w stosunku do Krajowi Wiatru był to też kraj, który kojarzyłem najmniej. Nie chodzi mi tu o same ukształtowanie terenu, ale też o ludzi zamieszkujących te tereny. Słyszałem za to wiele plotek niezbyt pozytywnych, ale nauczyłem się nie oceniać po pozorach. Mimo wszystko starałem się zachować ostrożność, góry nie były zbyt przyjazną okolicą. W dodatku musiałem wytężyć zmysły w końcu poszukiwałem członka mojego klanu i miałem nadzieję że natkę się na jakieś ślady lub być może nawet go zobaczę. Miał w końcu dość pokaźny wzrost więc liczyłem, że uda mi się go zobaczyć zwłaszcza, że droga przez pewien czas prowadziła przez otwarte tereny pustyni. Żałowałem trochę, że nie pomyślałem o tym aby poprosić o pomoc Hiakari-san z jej umiejętnościami nie byłoby żadnym problemem znalezienie kogokolwiek.

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-03-01 14:00:28)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#60 2014-03-01 19:49:55

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Kiedy Akio przekroczył granice Oni no Kuni, podróż stała się zdecydowanie bardziej niebezpieczna. Góry Pamięci były zdradliwe, szczególnie nocą, kiedy ograniczona widoczność nie pozwalała na całkowite dostrzeżenie czyhającego niebezpieczeństwa. Zatem Namikaze musiał działać szybko, gdyż zachodzące słońce mogło go zapędzić w kozi róg. Miejsce, do którego się udał było pełne wszelakiego rodzaju wąwozów, grot i jaskiń.

theme


   Przemierzając szczyty można było napotkać ubogą roślinność, porastającą głównie niskie wzgórza i pagórki. Im wyżej do góry, oprócz spadającej temperatury, szybko można było zauważyć zwiększoną trudność szlaku, po którym przechadzał się Akio. Świeże, lekkie powietrze z czasem zamieniało się w coraz zimniejsze, którym było ciężej oddychać. Nie dało się spostrzec niczego nadzwyczajnego, do momentu wejścia na najwyższy szczyt, z którego widać było całą okolicę. Albowiem na samej górze z daleka widać było ogromne, szerokie, liściaste drzewo, które swoimi rozmiarami przypominało samą Siedzibę Lidera Klanu. Na dodatek rosło w nietypowym miejscu - na zboczu sąsiedniej góry, więc dostanie się w tamto miejsce było nie lada wyzwaniem.
   Legenda głosi, że miejsca tego strzeże buddysta, którego w żaden sposób oszukać się nie da, ażeby wejść do środka, trzeba na jego zagadkę poprawnie odpowiedzieć. To drzewo było swego rodzaju wejściem w nieznane, z którego nikt jeszcze nigdy nie wyszedł, ale i nie wszedł. Dlatego nikt nie wie, co znajduje się dalej. Jest i drugie wejście, jednak nikomu o nim nic nie wiadomo. Pamiętać należy, że to jedynie legenda, więc można wziąć na nią poprawkę.
   Oprócz tego tajemniczego miejsca było o wiele więcej różnych jaskiń i przesmyków, czy wąwozów. Każde z nich wyglądało równie przerażająco, jednak w razie zakończenia dnia, było to jedyne miejsce, w którym nocleg był rozsądny. Oczywiście z zachowaniem ostrożności przed zwierzętami lub rabusiami.

Offline

 

#61 2014-03-01 20:42:53

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

    Czas mijał bardzo szybko, a z każdą sekundą malały szansę na odnalezienie mojej zguby. Dopiero co wstałem i dowiedziałem się o zaginięciu mojego przyjaciela, a już słońce powoli chyliło się ku zachodowi. Podróż do Kraju Demona zajęła mi zdecydowanie więcej czasu niż pierwotnie zakładałem. Musiałem przyśpieszyć co nie było łatwe biorąc pod uwagę fakt jak zwodnicze były góry. Po za tym moją jedyną wskazówką była kartka z nazwą tego miejsca. Na szczęście pogoda mi sprzyjała, na niebie trudno było dojrzeć jakąkolwiek chmurę, zaś wiatr tylko od czasu do czasu przyjemnie powiewał. Temperatura nieco spadała wraz z wysokością jednak wciąż była dość przyjemna. Skierowałem się do najwyższego punktu w zasięgu mojego wzroku, nie było to zadanie łatwe, ale pozwoliło mi dokładnie przyjrzeć się okolicy. Jedyne co zwróciło moją uwagę to dość sporych rozmiarów drzewo. Góry często były złudne co do odległości postanowiłem więc ją sprawdzić poprzez rzut kamieniem, a o takiego w górach nie trudno. Nałożyłem na niego pieczęć klanową i rzuciłem z całych sił(200) w kierunku drzewa, średnich rozmiarów kamień, który mieścił się w mojej dłoni. Nie był to zwykły rzut najpierw wyskoczyłem w powietrze na około 20 metrów aby mięć większe szanse że kamień doleci. Później wsłuchałem się w wiatr aby wypuścić go w dłoni w idealnym momencie. Trajektoria lotu była idealnie taka jak sobie wyobrażałem. Opór powietrza nadał mu specyficznej rotacji, ale wszystko to było przeze mnie przekalkulowane. Kamień leciał i leciał w kierunku celu, zastanawiałem się jaki piękny widok musiałby mieć teraz gdyby tylko miał oczy. Wyglądał jak majestatyczny ptak przecinający powietrza swoimi skrzydłami, tylko nie miał skrzydeł i nie był majestatyczny, no i nie był ptakiem. Gdy tylko zbliżył się do celu użyłem techniki klanowej aby pojawić się w okolicy drzewa i skierowałem się do wejśćia.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-03-01 23:21:56)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#62 2014-03-02 17:21:33

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Oczywistym było, co pocznie Namikaze. Wszedł na szczyt najwyższej góry, z której kiedy wypatrzył kolosalną roślinę, postanowił użyć niewielkiego kamienia, aby skrócić swoją drogę do drzewa. Wzbijając się w powietrze rzucił kamień, aby zwiększyć szansę na wylądowanie obok wyznaczonego miejsca. Widać było idealną precyzję rzutu, który wykonał. Jednak i ona nie wystarczyła, aby wszystko poszło zgodnie z planem.
   Akio wylądował w bardzo niefortunnym miejscu, gdyż na stromym zboczu łatwo było o wypadek. Teleportował się w miejsce, gdzie grunt pod nogami był niestabilny do tego stopnia, że runął pod jego ciężarem. Mógł podtrzymać się jedynie rękoma tak, aby nie spaść na dół. Obok niego znajdowała się bardzo wąska ścieżka, której wcześniej nie zauważył. Prowadziła do samego wejścia, którego strzegł buddysta.
   Mężczyzna strzeżący wejścia do środka wtem usłyszał dźwięki dochodzące ze zbocza. Dostrzegł Akio, bowiem od drzewa, przez dróżkę, aż do Namikaze dzieliło ich kilkanaście metrów. Podszedł bliżej, patrząc na niego z góry.
- Młodzieńcze! Jeżeli przybywasz tu, aby rozwiązać zagadkę, spróbuj najpierw przeżyć. Nie pomogę Ci, gdyż, jak zauważyłem, na własną odpowiedzialność skróciłeś sobie drogę. Będę czekał na Ciebie pod wejściem. - rzekł wolno, ale dumnie. Był zaciekawiony młodzieńcem, który z pewnością wywarł na nim ogromne wrażenie. Jednak nie ukazał tego swoją miną, gdyż po wypowiedzeniu słów obrócił się i ruszył przed wejście.

Offline

 

#63 2014-03-02 22:43:56

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

  Kiedy lądowałem spotkała mnie przykra niespodzianka, ziemia w tym miejscu nie była zbyt stabilna. Błędnie założyłem, że tak wielkie drzewo musi mieć rozbudowany system korzeniowy, który powinien trzymać całą okolicę w kupię. Grunt pod moimi stopami zapadł się sprawiając, że zawisłem trzymając się jakiegoś wybrzuszenia terenu. Sytuacja nie przedstawiała się zbyt wesoło, nie miałem bowiem możliwości złożenia pieczęci, a upadek mógłby odebrać mi czas, który potrzebowałem na odnalezienie członka mojego klanu.
Zaciekawił mnie też ten strzec, szkoda tylko że nie był na tyle uprzejmy żeby mi pomóc i gadał od rzeczy.
Postanowiłem zrobić jedyne co w tej sytuacji przychodziło mi do głowy, czyli podciągnąć się na niepewnym kawałku góry za który się trzymałem. Miałem nadzieję, ze uda mi się wykonać płynny ruch i zaraz po podciągnięciu na odpowiednią wysokość zdołam odbić się  nogami(skoczność 280) od kawałku skały za który się trzymałem. W ten sposób liczyłem na dotarcie do ścieżki, a gdyby to się udało zamierzałem udać się prosto w kierunku tajemniczego wejścia do drzewa.

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-03-02 23:02:28)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#64 2014-03-03 18:37:12

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Zwinność Namikaze pozwoliła mu na bezproblemowe przedostanie się na ledwo widoczną ścieżkę prowadzącą do starca. Akio podjął poważne ryzyko, które jednak zdecydowanie się mu opłaciło. Podciągnął się na kawałku góry, za który się trzymał. Nie było to nie lada wyzwanie, jednak wymagało trochę sprytu. Następnie podszedł do starca, który z niecierpliwością czekał na jego przyjście.
Starzec nie był zdumiony, gdyż od początku dostrzegł w mężczyźnie coś unikatowego. Spodziewał się przyjścia Akio. To on rozpoczął pierwszy rozmowę, kiedy na przeciw niego stanął Rudy.
- Konnichiwa! - rzekł starzec, kłaniając się - Zapewne przyszedłeś tu po rozwiązanie zagadki. Jeżeli rzeczywiście chcesz podjąć się tego zadania, muszę Cię ostrzec. Od momentu rozpoczęcia, masz jedyne 24 godziny na jej rozwiązanie. Po upływie tego czasu wejście do środka nigdy Ci się więcej nie ukaże. Zatem jest to jedyna szansa na wycofanie się, lub podjęcie ryzyka. W mojej historii jedynie dwie osoby odpowiedziały poprawnie. Jeżeli mimo wszystko jesteś pewien swego, słuchaj uważnie. - dodał,zmieniając ton wypowiedzi oraz rozpoczynając treść zagadki -

Klucz jest w orężu, lecz nie cały. Dwie litery dodaj i gest wykonaj.

Wypowiadając te słowa odliczanie oficjalnie się rozpoczęło. Jednak buddysta dopowiedział jeszcze jedno zdanie.
- Jeszcze jedna sprawa. Masz jedną szansę na odpowiedź. - dodał, następnie uśmiechnąwszy się przestał się odzywać.

Offline

 

#65 2014-03-03 19:20:56

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

  Wszystko poszło zgodnie z planem i już po chwili znalazłem się o bok starca. Ten w dalszym ciągu gadał głupoty, które średnio mnie interesowały, nie przyszedłem tu w końcu rozwiązywać zagadek jakiś dziwaków. Przez chwilę zastanawiałem się czy całkowicie go nie zlekceważyć jednak zdałem sobie sprawę, że może być dobrym źródłem informacji.
- Starcze nie mam pojęcia o czym mówisz, nie przyszedłem tu rozwiązywać żadnej zagadki. Przybyłem tu ponieważ poszukuję mojego przyjaciele, szczerze mówiąc nie wiem czy w ogóle tu był jednak to jedyne miejsce w okolicy które czymś się wyróżnia. Nie widziałeś może mężczyzny o jasnych włosach, nieco wyższego ode mnie? Możliwe że był w towarzystwie kogoś innego bądź nawet nieprzytomny. Ktoś w ogóle przechodził ostatnio przez to wejście? - powiedziałem licząc, że starzec mógł coś widzieć w końcu wyglądało na to, że nie miał nic ciekawszego do roboty niż przyglądanie się innym.

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-03-03 19:21:34)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#66 2014-03-03 19:55:32

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Buddysta, słysząc pytanie mężczyzny, okropnie się zdziwił. Nie miał bowiem pojęcia, że ktoś mógłby zadać sobie tyle trudu, oraz narażać swoje życie tylko po to, aby zapytać o taką błahostkę. Jednak kultura wymagała odpowiedzi na jego pytanie.
- Jestem zdziwiony twoim zachowaniem, jednak jak już mówiłem, dwoje ludzi ostatnio tędy przeszło. Możnaby powiedzieć, że była ich trójka - nieśli bardzo wysokiego mężczyznę, prawdopodobnie był nieprzytomny. Zdarzenie wydało mi się być podejrzane, jednak to nie jest moja sprawa. - rzekł, licząc , że Akio zmieni zdanie i rozwiąże jego zagadkę.
- Wynika z tego, że musisz przekroczyć ten próg, aby odnaleźć swego przyjaciela, zgadza się? Zatem nie marnuj czasu, gdyż noce tutaj bywają bardzo zdradliwe. Nie będę się powtarzał, mam nadzieję, że wysłuchałeś tego, co miałem do powiedzenia. - dodał po chwili, pełen wewnętrznego zadowolenia. Był uradowany, że mężczyzna, który z początku chciał jedynie o coś zapytać, w gruncie rzeczy będzie musiał odpowiedzieć na jego zagadkę. W końcu nikt nie chciałby natrudzić się, mówiąc wiele, jeśli adresat nie byłby w ogóle zainteresowany jego monologiem, prawda?

Offline

 

#67 2014-03-03 21:23:51

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

  Mężczyzna był niezwykle irytujący mimo tego, że przekazał mi kilka przydatnych informacji to jednak to w jaki sposób traktował problemy innych wzbudzało we mnie złość. Przez moment miałem ochotę, zakończyć jego życie.
- Starcze moim orężem są moje dłonie i wiedz, że mam ochotę wykonać nimi nie jeden gest, który by Ci się nie zbyt spodobał. Twoje głupie zabawy są zupełnie nie na miejscu i nie przystoi komuś w twoim wieku. Powinieneś sobie znaleźć jakieś ciekawsze zajęcie, bo możesz narobić sobie wielu wrogów igrając tak z ludzkim życiem.-  Odetchnąłem głęboko starając się uspokoić po czym zastanowiłem postanowiłem jednak odpowiedzieć na jego zagadkę. Zawsze mogło się udać, a to mogło mi oszczędzić kłopotów. Po krótkiej chwili zdecydowałem się na odpowiedź nieco niepewnym głosem. Miałem nadzieję, że to pozwoli mi ruszyć dalej i uratować mojego krewniaka  - Odpowiedzią na twoją zagadkę jest ukłon.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#68 2014-03-04 20:05:30

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Najwyraźniej owa zagadka nie sprawiła mężczyźnie najmniejszego problemu. Starzec wyglądał na zdziwionego, jego oczy poszerzyły się. Spojrzał na Akio wyłupiastym wzrokiem. Być może było to spowodowane szybkością odpowiedzi Namikaze, który praktycznie bez zastanowienia dał poprawną odpowiedź na zagadkę.
- Jesteś pierwszym, który był w stanie odpowiedzieć w tak szybki sposób. Jednak od początku wydawałeś mi się być odmieńcem, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To nie jest głupia zabawa, jestem strażnikiem tego miejsca, więc mógłbyś zachować resztkę swojej kultury, i wykazać trochę szacunku mojej osobie. Nie mam Ci nic więcej do powiedzenia, zgodnie z obietnicą otworzę wejście do środka. - rzekł poważnie, w dalszym ciągu nie będąc w stanie uwierzyć w prawdziwość zaistniałej sytuacji.
Po tych słowach podszedł wolnym krokiem do klamki, którą otworzył wejście. Kiedy drzwi otworzyły się, całą okolicę ogarnęła fala jasnego światła, która całkowicie ograniczyła widoczność. Chwilę potem Namikaze usłyszał głos:
- Oprócz marzeń, które znajdują się w środku tego podziemnego labiryntu, można również natknąć się na różnego rodzaju pułapki i zwierzęta. Zachowaj więc czujność, i nie daj się zwieść... - rzekł niewidoczny już starzec, który w chwili przywrócenia widoku, zniknął.

Offline

 

#69 2014-03-05 19:03:04

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

  Było coś ironicznego w starcu, który pouczał mnie o szacunku podczas gdy sam nie miał go tyle aby przejmować się najcenniejszą rzeczą na świecie życiem. Byłem ninja więc często je odbierałem taki zawód, nie miałem litości dla moich wrogów. Jednak nigdy nie porzuciłbym nieznajomego, któremu zagrażało niebezpieczeństwo, które z łatwościom mogłem od niego oddalić.  Nie odpowiedziałem nic na słowa tego szalonego mężczyzny chwilę później zalało mnie jasne światło, a ja ruszyłem przed siebie w odmęty tajemniczego labiryntu. Stałem chwilę przyzwyczajając wzrok do panujących wewnątrz warunków z pewnością to światło bowiem miało służyć jakimś sztuczką, może miało mnie zmusić do pominięcia jakiegoś szczegółu. Może było po prostu działaniem mającym na celu nadać temu tajemniczą, boską otoczkę. Jednak wolałem założyć tą gorszą opcję, zawsze lepiej założyć gorszą opcję niż skończyć z kunaiem w plecach. Ruszyłem powoli, przyglądałem się ścianą w poszukiwaniu otworów, podłogą w poszukiwaniu przycisków i linek i podążałem ostrożnie krok za krokiem, ciągle przed siebie.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#70 2014-03-06 22:09:14

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Namikaze wszedł do środka z pełną świadomością pułapek, które mogły być zastawione nieopodal. Zachował szczególną ostrożność, która w bardzo dużym stopniu opłaciła mu się. Któż chciałby zostać zabitym w tak nieoczekiwanym momencie? Jednak nie miał się czego obawiać, gdyż owe światło miało na celu dodanie swego rodzaju tajemniczego nastroju. Kiedy wszedł do środka, zobaczył ogromną ilość szerokich i głębokich korytarzy z kamienia, którą otaczała roślinność z zewnątrz. W każdym z nich, Akio bez problemu mógł przejść nie schylając głowy w dół, albowiem wymiary przejść wynosiły 2,5mx2,5m w najmniejszym przypadku. Podziemia wykształciły sobie faunę i florę, więc jedyną zauważalną różnicą z zewnątrz był brak światła. Jedynie w niektórych miejscach można było dostrzec przedzierające się światło z zewnątrz. Była więc to nie lada orzech do zgryzienia dla Akio, gdyż ilość korytarzy wiecznie namnażała się, wchodząc do następnego.
Jednak od samego wejścia do środka zauważalne były odciski czterech butów, oraz ciągnące się dwie równoległe linie. Zatem przed Liderem wcześniej wszedł ktoś jeszcze. Czyżby byli to porywacze Murasakibary?

Offline

 

#71 2014-03-07 18:44:41

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

Rozluźniłem się nieco widząc ślady, najwidoczniej starzec mówił prawdę. Oznacza to, że prawdopodobnie nikt więcej nie wszedł do tego pomieszczenia w ostatnim czasie, za wyjątkiem wspomnianej wcześniej trójki. Nie obchodziła mnie zagadka, labirynt ani co znajduję się w tym miejscu, chciałem jedynie odnaleźć Murasakibare. Dlatego nie zastanawiałem się dłużej, ruszyłem śladem, który zdołałem zauważyć dzięki świetle, które gdzieniegdzie przenikało do środka. Starałem się w tym krótkim odcinku wyrobić sobie manierę stawiania kroków w dokładnie tym samym miejscu co mój poprzednik, który podążał tym tunelem. To ciekawe, że mimo ograniczonego dostępu do światła zdołały tu dotrzeć i wyrosnąć różnego rodzaju rośliny,a nawet zwierzęta. Skoro natura zdołała tu dotrzeć to nie mógł to być tak bardzo skomplikowany labirynt.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#72 2014-03-08 19:06:44

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Akio coraz bardziej zbliżał się do rozwiązania zagadki. Był już praktycznie krok od potencjalnych porywaczek, które czaiły się w labiryncie. Po przejściu wielu zagmatwanych korytarzy, kierując się pozostawionymi śladami, Namikaze usłyszał swego rodzaju rozmowę, która z pewnością przykułaby uwagę niejednego shinobi.
- Momoi, teraz twoja kolej, zanim dociągniemy go do tego zwoju. Zaraz opadnę z sił, a przecież tylko on zna odpowiedź... - powiedziała
- Ha-ha - powiedziała pogardliwym głosem, jednocześnie uśmiechając się - Co ty sobie wyobrażasz? To twoja robota!
- Zaraz wyrwę Ci te śliczne różowe włosy, bierz go natychmiast! - odpowiedziała tak, jakby zaraz miała wybuchnąć.
To był tylko ułamek słów wypowiadanych z niedalekiej oddali. Z czasem było je słychać coraz ciszej, gdyż osoby te z całą pewnością przemieszczały się. Jednak mężczyzna dotarł do rozwidlenia. Ukazały się przed nim trzy prowadzące w różne strony korytarze. Niczym się nie różniły, wyglądały dokładnie tak samo. W jaki sposób dowie się, w który z nich weszli porywacze? To już zależy tylko od niego.

Offline

 

#73 2014-03-08 20:58:53

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

Z oddali zdołałem wyłowić głosy, kobiece głosy to wzbudziło we mnie nieco wątpliwości. Starzec nic nie wspomniał, że przede mną weszły tu kobiety, ale na dobrą sprawę nie mówił też, że to byli mężczyźni. Jedno było pewne coraz bardziej go nie lubiłem. Zacząłem się zastanawiać czy aby na pewno Murasakibara potrzebuje ratunku. Starałem się nie oceniać ludzi po ich upodobaniach choćby jak dziwne by nie były nie mnie oceniacz ich czyny jeżeli nikomu nie szkodzą. W końcu kto wie może i mnie by się spodobało takie związanie. Z drugiej strony tak długa podróż to trochę za dużo jak na grę wstępną. No i jego sąsiad był poważnie zaniepokojony do tego jeszcze ten sekret. Postanowiłem to sprawdzić nie bacząc na to czy zepsuje mu zabawę czy nie, w końcu on mi moją popsuł. Rozwidlenie byłoby swoistym rodzaju problemem gdyby nie ślady, które pozostawili za sobą. Postanowiłem cały czas się ich trzymać gdyż nie do końca ufałem dźwiękom, zwłaszcza w tak ciasnym i zakręconym pomieszczeniu. Ruszyłem więc tam gdzie prowadziły ślady pozostawione prawdopodobnie poprzez ciągnięcie kogoś po ziemi.


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#74 2014-03-09 10:50:58

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Na nieszczęście na rozwidleniu podłoże zamieniło się na kamieniste, więc ślady najwyraźniej urwały się. Owe miejsce otoczone było głazami, oraz innymi kamieniami, które oprócz warstwy zbudowanych ścian, można było przesunąć. Niektóre z nich były w stanie zamknąć wejście do korytarza. Mężczyzna został w trudnej sytuacji, w której musiał zrobić coś, aby nie zgubić porywaczy. Trzy różne korytarze utrudniły sprawę, gdyż rozmowę było słychać coraz słabiej. W dalszym jednak ciągu dziewczyny rozmawiały między sobą, nie mając pojęcia, że jakiś mężczyzna próbuje je odnaleźć. Dwa ciągłe ślady, najprawdopodobniej pozostawione przez Murasakibarę, którego porywacze nie byli w stanie unieść, również zniknęły. Rozmowa wydawała echo, które jednak nie było wskazówką, gdyż stojąc na środku rozwidlenia miało się wrażenie, że głos dobiega zewsząd. Co więc pocznie Akio? Sytuacja, w której się znalazł będzie wymagać od niego dość sporej inteligencji.

Offline

 

#75 2014-03-09 12:22:41

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

Ślady zniknęły, co nie ułatwiało mi sprawy, ponieważ wszystkie korytarze wyglądały tak samo. W dodatku echo uniemożliwiało mi stwierdzenie, z której strony pochodzą. Szybko rozejrzałem się próbując znaleźć coś co by wyróżniało jedną drogę od drugiej. Przy takim świetle jednak nie było to łatwe, mimo że podłoże było kamieniste ciągniecie mężczyzny powinno pozostawić dalej ślady. W końcu jeżeli w ostatnim czasie wchodziliśmy tu tylko my powinno tu być masa brudu kurzu i innych dziwactw pozostawionych przez tych którzy byli tu wcześniej i które osadzają się na kamieniach z upływem czasu. Korytarze jednak niczym się nie różniły, w dodatku nie było żadnych śladów zupełnie jakby osoby, które ściągam wyparowały w powietrzu. Spojrzałem z nadzieją do góry w miejscu gdzie ślad się urwał, jeżeli nic tam nie było nie miałem wyboru musiałem powierzyć mój wybór szczęściu. Wtedy zdałem sobie sprawę z obecności głazów, kamienni wystarczająco dużych aby zasłonić wejście do dalszej części korytarza. Postanowiłem sprawdzić czy czegoś nie ukrywają, być może po ich przesunięciu uda mi się odnaleźć jakąś wskazówkę. Nie było tu jednak wystarczająco dużo miejsca dlatego podczas przesuwania musiałem zatkać, tunele które były otwarte. Los sprawił, że przy mojej pierwszej probie odniosłem wrażenie, że dźwięk, który dochodził z oddali ustał. Czyżby kamień zablokował dźwięki, które dochodziły z oddali. Nie mogłem jednak kierować się przypadkiem. Postanowiłem sprawdzić to zamykając pozostałe tunele, aż do chwili gdy 2 z nich były zamknięta, a ja wciąż słyszałem dźwięki. Ruszyłem tym tunelem, licząc że zdąże nadrobić stracony czas jak najszybciej.

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-03-09 13:52:30)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#76 2014-03-09 18:19:37

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Namikaze wpadł na pomysł, który pozwolił mu na odnalezienie tunelu, w którym przebywali porywacze. Wymyślenie takiego sposobu wymagało nie lada tęgiego umysłu. Akio starał się dogonić dziewczyny, których rozmowę słyszał coraz głośniej i wyraźniej. Najwidoczniej wielkimi krokami zbliżał się do celu... Jednak jego chód nie pozostał bezszelestny - kiedy porywacze usłyszeli nadciągającego człowieka, wtem zaczęli uciekać.
- Momoi! Pomóż mi, słyszysz? Ktoś nadciąga! Nie dam rady sama z nim biec! - krzyknęła spanikowana.
- Rzeczywiście! Już, uciekamy! - odpowiedziała krzykiem, pomagając koleżance nieść Murasakibarę.
Wtem, podążając za tropem, Akio znów dostrzegł przed sobą strumień światła, prawdopodobnie świadczący o wyjściu z góry. W końcu zauważył trzy tajemnicze postacie znikające w tajemniczą światłość, co znaczyło, że był w stanie je dogonić. Noszenie ponad dwu-metrowego kolosa z pewnością obniżyło szybkość przemieszczania się uciekających dziewcząt.

Offline

 

#77 2014-03-09 19:45:26

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

Zbliżałem się do celu moich poszukiwań, co zauważyłem nie tylko ja. Kobiety wydawały się być mocno zdenerwowane, kiedy zorientowały się, że są śledzone. Przyśpieszyłem jednocześnie sięgając do torby, aby wyjąc kunai'a. Był z tym nie mały problem biorąc pod uwagę, że torba znajdowała się w moim domu w Enko. Jednak ciężko pozbyć się przyzwyczajenie, a zwykle w takich sytuacjach mogłem polegać na grubej stali produkowanej przez mój klan. Dotarłem do miejsca w którym światło znacznie się nasiliło, w dodatku wydawało mi się to właśnie tam ruszyły dziewczyny wraz z członkiem mojego klanu. Zaczekałem chwilę aby przyzwyczaić oczy do jaśniejszej okolicy i ruszyłem aby dogonić kobiety.
- Chyba macie coś co nie należy do was - powiedziałem mając na myśli Murasakibare.

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-03-09 19:45:41)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#78 2014-03-10 22:39:52

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Kobiety wybiegły z tunelu, który poprowadził na świeże powietrze. Dolina w górach posiadała więcej roślinności, niż ta wcześniej. Dolinę otaczała gama różnorakich drzew i krzewów, jednak miejsce, w którym znajdował się Akio, porywaczki i Murasakibara były odkryte, i w promieniu kilkudziesięciu metrów nie było nic, oprócz trawy. Dziewczyny stanęły naprzeciw mężczyzny pewne siebie, kładąc za sobą Murasakibarę. Ponad dwu metrowy shinobi był nieprzytomny, prawdopodobnie został uśpiony przez porywaczki. Ubrany był w czarne kimono w kwiatowe wzory. Na jego twarzy widniał uśmiech, a większość jego twarzy przysłaniały opadające, fioletowe, długie włosy.
- Hai. Rozumiemy, że przyszedłeś po tego mężczyznę... Jednak nie ma większej możliwości, żebyśmy oddały Ci go teraz. - rzekła Aida, spoglądając wymownym wzrokiem na Akio.
- Nie chcemy być nie miłe, ale możesz już sobie stąd iść. A właściwie, to jak się tu dostałeś? Skąd wiedziałeś, że tu jesteśmy? - dodała Momoi, uśmiechając się ironicznie, i spoglądając głęboko w oczy Akio, gdy zwracała się do niego. Wtem, po wykonaniu kilku pieczęci: Pies → Wąż → Małpa → Wół → Tygrys, zniknęła. [Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Offline

 

#79 2014-03-10 23:12:33

Akio

Klan Namikaze http://i.imgur.com/WuFGFc5.png

59691030
Zarejestrowany: 2012-09-08
Posty: 804
Klan/Organizacja: Namikaze
KG/Umiejętność: kiroji senko
Ranga: Lider klanu
Płeć: Rudy
Wiek: 34

Re: Góry pamięci

- Chyba skorzystam z waszej propozycji i sobie pójdę - powiedziałem do kobiet, patrząc każdej z niej w oczy. Nie było to jednak zwykłe spojrzenie, w tym czasie uwolniłem swoją aurę, aby unieruchomić przeciwniczki (siła ninjutsu 335). Nie chciałem walczyć z kobietami, więc w miarę możliwości chciałem się obyć bez rozlewu krwi. Jednak nie czekałem aby zobaczyć czy technika zadziałała, ruszyłem. Gdyby któraś stanęła na mojej drodze, zamierzałem ją odepchnąć(siła 150). Miałem jeden cel dotarcie do Murasakibary nie powstrzymywałem się więc i biegłem z pełną prędkością (szybkość 350). Ostatnie metry zamierzałem pokonać skokiem aby zarobić jeszcze jedną ceną sekundę. Gdy tylko dotknąłem ciała potężnie zbudowanego Namikaze, zamierzałem użyć klanowej techniki aby pojawić się ponownie w kuchni Murasakibary.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]

Ostatnio edytowany przez Akio (2014-03-10 23:14:31)


http://i.imgur.com/hQencLH.png

Offline

 

#80 2014-03-12 18:22:38

Straznik 10

Strażnicy

Zarejestrowany: 2009-12-19
Posty: 303

Re: Góry pamięci

Niestety, Akio użył techniki dopiero po wykonaniu pieczęci przez Momoi, która wtem zniknęła mężczyźnie z oczu. Do wykonania techniki unieruchamiającej wymagany był kontakt wzrokowy, który jedynie pozostał z Aidą. Dziewczyna stanęła w bezruchu, będąc zupełnie bezbronna. Nie miała pojęcia co właśnie stało się z jej ciałem, toteż pod wpływem zdziwienia powiększyły się jej źrenice. Wtem jednak Momoi zmniejszyła zasięg pomiędzy mężczyzną, który biegł w jej stronę. W odpowiednim momencie Akio znieruchomiał. Pojawiło się za nim drzewo, które oplotło go gałęziami, nie pozwalającymi na jakikolwiek ruch. Chwilę później z góry pojawiła się różowa dziewczyna, która podłożyła Akio kunai pod gardło.
Poddaj się, niedoświadczony shinobi. Nie chcę Cię zabijać, jednak nie pozwolę Tobie na zabranie nam tego cennego człowieka. Twoja nieuwaga doprowadziła do twojego końca, więc oszczędzę Ci życie, jeśli pozwolisz nam odejść. Jednak jeśli zgodzisz się, pozwolę najpierw oddalić się Aidzie na odpowiednią odległość, następnie wypuszczę Cię wolno...

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.warzywko.pun.pl www.alians666.pun.pl www.pokeswiat.pun.pl www.zakonsokola.pun.pl www.architekturautp.pun.pl