Administrator
Tereny prowincji Kessho należą do jednych z bardziej zróżnicowanych. Dużą ich część stanowią wzgórza, które służą głównie do uprawy pól ryżowych. Wokół nich znajduje się również niewielki kompleks mieszkań, który należy do uprawiających tą rolę. Kolejną część tego terenu zajmują bujne, zielone lasy liściaste, w których pełno jest różnego rodzaju dzikich zwierząt. To stąd pochodzi lwia część pożywienia oraz skór dla mieszkańców Kessho. Trzecim typem biomu znajdującego się w Kessho jest wybrzeże. W jego skład wchodzi piaszczysta plaża rozciągającą się przez większą część krańców krainy oraz port, który jest idealnym przykładem postępu techniki. Zajmuję około 20% wybrzeża. Przez to miejsce przewija się ogromna ilość statków handlowych. To wokół portu wytworzyło się największego skupisko ludności, które zajmuje się głównie handlem. Ten teren należy również do najbogatszej części Kessho, gdzie majętność aż wycieka z każdego kawałka tej ziemi.
Opis stworzony przez Gamatt'a
Offline
Zaginiony
Gisaku dotarł na miejsce. Na szczęście nie był sam. Chłopak był .. niewidzialny. To była dla niego nowość. Mimo wszystko nie dawał ponieść się emocją. Młodzieniec od razu przystąpił do regeneracji utraconej przed chwilą chakry. Młodzieniec od razu popatrzył na "błyskawicę".
Co teraz ? spytał ciekawy.
Dużo mamy czasy ? dodał po chwili.Gisaku był bardzo zdenerwowany. Nigdy nie musiał przed nikim uciekać. Zawsze stawiał się do walki z której wychodził żywy. Nieraz poszarpany, poobijany, pocięty... ale zawsze żywy. Młodzieniec nie miał na sobie żadnych ran. Chakra powoli wracała do normalnego stanu. Jednakże Uchiha wiedział, że niedługo może się to zmienić.
Offline
Strażnicy
- Musimy odnaleźć mapę do oczu... Powinna być ukryta gdzieś na tych terenach. Jiro mówił coś o jakichś podziemiach... Najpierw musimy znaleźć las w nim powinno być wejście...
- Po tych słowach dziewczyna przyjrzała się chłopakowi, a następnie ruszyła w stronę najbliższego wzgórza.Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-02-06 15:24:35)
Offline
Zaginiony
Niestety nie znam - odparł chłopak. Był zawiedziony tym faktem, jednakże czuł, że nie jest gotowy do opanowania tak zabójczych technik. Chłopak spojrzał na dziewczynę. Czuł się teraz słaby, wiedział, że postawiono mu bardzo wysokie wymagania. Jednakże .. techniki to nie wszystko. Chłopak wiedział, że jeżeli dobrze wykorzysta swoje umiejętności to będzie w stanie wygrać. Młodemu przedstawicielowi klanu Uchiha bardzo zależało by on jak i "błyskawica" przeżyli. Chłopak nie wiedząc czemu, odczuwał bliskość tej dziewczyny. Dziwne ....
Musimy się uwijać i skończyć z tym jak najszybciej. Chętnie bym spędził z Tobą trochę czasu. Jednakże .. nie w takich okolicznościach rzekł chłopak niepewnie.
Offline
Strażnicy
- Rozumiem... Więc będziemy musieli poradzić sobie z tym co mamy...
- Oznajmiła lekko rozczarowana dziewczyna, po czym na kolejne słowa Gisaku uśmiechnęła się szeroko, jednak chwilę po tym jej mina znów zrobiła się niepewna. Najwidoczniej przejmowała się za bardzo losem reszty. Kiedy w końcu dwójka znalazła się na wzgórzu mieli dobry punkt obserwacyjny. W oddali było widać jedynie niewielkie miasteczko.Offline
Zaginiony
Gisaku ruszył za dziewczyną. Po chwili znalazł się obok niej. Chłopak niepewnie złapał ją za rękę i powiedział
Twoi przyjaciele są potężnymi wojownikami. Na pewno sobie poradzą rzekł młody Uchiha nadal regenerując chakrę. Gisaku starał się jakoś pocieszyć dziewczynę. Wiedział, że musi jej pomóc. Nie tylko ze względu na to, że ona pomaga jemu. Uchiha chciał jej pomóc, ponieważ tak kazało mu serce. Młody Uchiha, chciał dodać dziewczynie otuchy, wsparcia.
Pomysł z noclegiem bardzo mi się podoba rzekł chłopak i uśmiechnął się szczerze.
Offline
Strażnicy
Dziewczyna przemilczała wszystko co powiedział Gisaku, widocznie była zbyt zamyślona. Niecała godzinę później młoda dwójka stanęła przed wejściem do miasteczka.
- Nie oddalaj się ode mnie...
Offline
Zaginiony
Gisaku poszedł za "błyskawicą" do pokoju. Chłopak wziął od niej kluczyki i otworzył drzwi przepuszczając ją. Chłopak wszedł drugi do pokoju i od razu zamknął drzwi od środka. Gisaku podszedł bliżej dziewczyny. Złapał ją za obie ręce i zbliżył twarz do jej twarzy licząc na to, że teraz to ona wykona ruch. Gisaku był niezwykle podniecony zaistniałą sytuacją. Nigdy nie miał podobnej sposobności. Nigdy nie był sam na san z żadną dziewczyną. Nigdy w takich okolicznościach. W pokoju było tylko jedno, dwu-osobowe łózko. Gisaku chciał to wykorzystać. Nadal czekał na ruch dziewczyny
Co teraz zrobisz?? spytał sam siebie w myślach
Offline
Strażnicy
Theme
Kiedy Gisaku "wykonał swój ruch" dziewczyna lekko przysunęła swoje usta do niego, po czym drugi już raz pocałowała go, jednak po chwili odsunęła się powoli ze smutną miną.
- Nie... Nie powinniśmy...
Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-02-06 16:24:29)
Offline
Zaginiony
Gisaku również usiadł na łóżku. Usiadł na przeciwko dziewczyny. Patrzył się w jej oczy. Próbował z nich wyczytać o czym teraz myśli dziewczyna. Było to banalne. Cały czas myślała o swoich towarzyszach. Gisaku postanowił nie dać za wygraną. Położył prawą rękę na jej udzie i spojrzał jej prosto w oczy.
Pozwól oderwać się od tego wszystkiego. powiedział chłopak ciepło i przyjaźnie
Masz bardzo dobrych przyjaciół. Jeżeli się przyjaźnicie to na pewno wygracie. Przyjaźń to najlepsza broń. Uwierz mi rzekł chłopak po czym położy obie dłonie na nogach dziewczyny. Zaczął delikatnie masować jej uda. Chcąc sprawić jej tym niemałą przyjemność. Po chwili młodzieniec przysunął się do niej i zaczął całować jej szyję.
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku zaczął mówić dziewczyna się nie odzywała, kiedy zaś chłopak chciał postawić na swoim Yumiko jedynie zaczerwieniła się, po czym położyła się na łóżku, całkowicie oddając się młodemu chłopakowi. Po jakże upojnej nocy, dziewczyna wstała i podeszła do okna. Przyglądała się widokowi na niewielki ogród, kiedy Gisaku się obudził dziewczyna powitała go uśmiechem. Chwilę później zaczęła mówić, a uśmiech powoli znikał.
- Musisz mi coś obiecać... Kiedy dojdziemy do mapy i ją zdobędziemy weźmiesz ją i nie będziesz myślał o mnie... Nieważne co by się działo masz mnie zostawić i udać się po Mangenkyou... Obiecasz mi to?
Offline
Zaginiony
Gisaku po jakże upojnej nocy wstał i powitał dziewczynę pocałunkiem. Chłopak uważnie ją wysłuchał po czym odpowiedział.
Obiecuję, że zrobię wszystko byśmy oboje znaleźli to, czego szukamy. Pragnę Cię chronić. Jeżeli jednak ty wolisz, bym udał się po Mangekyou, dobrze. Spełnię tą prośbę. powiedział chłopak spokojnie i ciepło.
Dziękuję za cudowną noc dodał po chwili po czym zaczął się ubierać. Chłopak cały czas rozmyślał o dziewczynie. Była to jego pierwsza partnerka, więc nie jest to nic dziwnego. Młody Uchiha był zadowolony ze wspólnie spędzonej nocy. Chłopak po ubraniu się poprawił łóżko oraz poszedł się odświeżyć. Gdy to zrobił sprawdził całe swoje wyposażenie i podszedł do dziewczyny, którą teraz przytulił
Nie martw się. Wszystko będzie dobrze powiedział ciepło.
Offline
Strażnicy
Theme
Kiedy wszystkie przygotowania zostały wykonane, dwójka Uchih ruszyła w dalszą podróż, przed wyjściem Yumiko zapytała właściciela o jakiś las, ten powiedział, że las jest kilka godzin drogi stąd, niedaleko najwyższego ze wzgórz, które do tej pory zakrywało go. Po zdobyciu informacji dwójka ruszyła dalej. Przez następne kilka godzin podróż wydawała się spokojna, dopiero kiedy młodzi przemierzali jedno z pól ryżowych przed nimi pojawiła się zamaskowana postać, miała na sobie jasnoniebieski pas.
- Cholera... Zmęczyła mnie ta walka i poszukiwanie... Ale przynajmniej was znalazłem.
Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-02-06 16:59:18)
Offline
Zaginiony
Gdy Gisaku zauważył, że dziewczyna biegnie w stronę przeciwnika przygotował się. Nie spodziewał się jednak, że przeciwnik w tak prosty sposób trafi "błyskawicę". Na jego szczęście partnerka leciała prosto w Gisaku. Chłopak złapał ją i delikatnie odłożył na bok. Gisaku był pełen nienawiści. Wstał i trzymał kunaia lewą ręką. Chłopak odetchnął po czym ruszył pędem w stronę przeciwnika. Młody Uchiha wiedział, że może to być niezwykle ciężki pojedynek, jednakże nie przejmował się tym. Teraz jego celem była ochrona błyskawicy. młody Uchiha zamierzał włożyć całe swoje serce w tą walkę
Zabije Cie sku***synu powiedział cicho do samego siebie
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku złapał Yumiko mógł zobaczyć, że jest nieprzytomna. Świadczyć to mogło tylko o sile jaką dysponował niezbyt umięśniony mężczyzna, dodatkowo przez ciało dziewczyny przechodziły niewielkie wyładowania, jednak one raniły ją, zamiast otaczać. Chwilę później Gisaku ruszył w stronę przeciwnika. Mężczyzna uśmiechnął się widząc nadciągającego chłopaka, po czym ruszył wolnym krokiem w jego stronę z założonymi rękami.
- Widzę, że zdenerwowałem cię...
Offline
Zaginiony
Gisaku był zdumiony siłą przeciwnika. Puścił w jego stronę 2 duże kule ognia za którymi coś robił. Młody Uchiha był wściekły. Nie po raz pierwszy przyszło mu walczyć z kimś potężnym, nie po raz pierwszy patrzy śmierci w oczy, jednakże po raz pierwszy, ten młodzieniec, jest tak zdenerwowany. Gisaku aktywował swojego Sharingana. Chłopak jednak starał się zachować zimną krew i nie pokazywał całej swojej mocy. Wręcz przeciwnie. Nie używał "tego". Gisaku nie posiadał żadnej wiedzy o przeciwniku, dlatego też bardzo uważnie obserwował jego ruchy.
Ty mnie nie zdenerwowałeś. Ty mnie wk**wiłeś rzekł Gisaku sam do siebie.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Strażnicy
Kiedy pierwsza kula ognia zderzyła się z przeciwnikiem, druga eksplodowała przed nim.
- Hahahaha... Czy to jest cała twoja moc?!....
Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-02-06 17:33:07)
Offline
Zaginiony
Gisaku uspokoił się lekko. Chłopak rzucił w przeciwnika 2 kunaie, sam zaś stał w miejscu najwyraźniej nie zamierzając się z niego ruszyć. Sytuacja na prawdę była nieciekawa. Gisaku przywołał na swój bark niewielkiego skorpiona, który od razu oddał mu swoją chakrę. Po tej czynności skorpion podszedł do "błyskawicy" i zaczął się nią opiekować. Gisaku natomiast był maksymalnie skoncentrowany na przeciwniku. Nie chciał już tylko wygrać.. młodzieniec chciał zabić. Bezlitośnie. Uchiha starał się obronić towarzyszkę za wszelką cenę. Ta powoli dochodziła do siebie, co mogło sprawiać wrażenie, że jej sytuacja robi się coraz lepsza. Co teraz zrobi przeciwnik ? Gisaku nadal analizował całą sytuację
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-02-06 17:39:27)
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku rzucił w stronę przeciwnika kunai'e ten zrobił szybko unik, jego pewność siebie dalej widniała na twarzy, jednak przy tym ataku pofatygował się do uniku. Co to może oznaczać? Chwilę później przeciwnik zaczął składać pieczęcie, a następnie zbliżył dłonie do siebie, a pomiędzy nimi zaczął kumulować się wiatr, chwilę później wystrzelił go w stronę Yumiko, sam zaś pojawił się koło Gisaku i zaczął go atakować kataną. Strumień wiatru natomiast leciał szybko w stronę dziewczyny i Yasuhiko.
- Co teraz zrobisz?
Offline
Zaginiony
Gdy przeciwnik wykonał unik oba kunaie wybuchły. Siła eksplozji była na tyle duża, że zraniła pewnego siebie opponenta. Ten jednak kontynuował swój atak. zaatakował Yumiko, po czym pofatygował się do Gisaku, było już jednak za późno. Gisaku w mgnieniu oka pojawił się przy towarzyszce, którą chwycił i uskoczył od ataku.
Szybciej mała. Potrzebuje Cię szepnął Uchiha do dziewczyny, przy której już pojawił się skorpion. Gisaku przyzwał średnich rozmiarów skorpiona, który chwycił dziewczyną i owinął ją swoim gigantycznym ogonem. "Błyskawica" była już bezpieczna. Mniejszy skorpion został odwołany.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-02-06 18:18:05)
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku wysadził kunai'e cała eksplozja była jak by wessana do ciała mężczyzny, teraz było to widoczne, gdyż znajdował się w takiej pozycji, że Gisaku mógł zobaczyć całą tą sytuację. Kiedy chłopak uratował Yumiko, przeciwnik uśmiechnął się.
- Czas to już chyba zakończyć...
Offline
Zaginiony
Gisaku stał w miejscu. Technika fuutona zbliżała się do niego nieubłaganie. Młody Uchiha tylko uśmiechnął się pod nosem. Gdy technika była centymetry od młodzieńca ten zniknął. Po chwili Gisaku pojawił się za przeciwnikiem. W ręce od razu pojawił się Rasengan, który po chwili wbił się w plecy przeciwnika. NA początku kula chakry obracała się wbijając w plecy, by po chwili pokazać swą destrukcyjną moc. Po wykonaniu tego jutsu, Gisaku odskoczył do tyłu. Chłopak stracił trochę chakry, jednakże ani trochę się tym nie przejmował. Był zadowolony, że potrafi, jak na razie, chronić bliską sobie osobę. Ogon skorpiona zamortyzował jutsu przeciwnika.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Strażnicy
Theme
Kiedy Gisaku postanowił zaatakować bezpośrednio z pomocą Rasengan'a, na twarzy mężczyzny pojawił się maniakalny uśmiech. Tuż przy ciele mężczyzny Rasengan zatrzymał się jak by zderzając się z niewidzialną barierą, a po chwili cała kula została wessana przez ciało tajemniczej osoby, w efekcie pusta otwarta dłoń dotknęła jego pleców.
- Mówiłem ci już, czyż nie? Żadne ataki na mnie nie działają!...
Offline
Zaginiony
Gisaku szybko zrobił następnego Rasengana i wymierzył nim w jutsu przeciwnika. Chłopak krzyknął
Teraz !! i gigantyczny kolec jadowy mknął w kierunku przeciwnika. Teraz Gisaku trzymał opponenta a 2 rasengany próbowały się na wzajem zwalczyć. Gisaku walczył nie tylko fizycznie. Do walki włożył całe swoje serce. Chłopak chciał pokazać się z jak najlepszej perspektywy. Teraz przeciwnik był w nieciekawej sytuacji. Kolec po chwili wbija się w ciało przeciwnika. Gisaku jest lekko zmęczony tą potyczką, jednakże nie ma zamiaru dać za wygraną.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Strażnicy
Kiedy oba Rasengan'y zderzyły się ze sobą Gisaku mógł poczuć na własnej dłoni różnicę sił. Technika przeciwnika z łatwością zaczęła przebijać się przez kulę młodego Uchihy. Chwilę później ogon skorpiona przebił prawy bark mężczyzny, przez co ten opuścił rękę, a jego Rasengan po prostu eksplodował chakrą, fala energi odepchnęła Gisaku i jego przeciwnika. Kiedy młodu Ucihha pozbierał się po upadku mógł poczuć, że da z jego palców w ręce, tej w której trzymał Rasengan'a, są złamane, dokładniej, palec wskazujący i mały.
- Cholera... Mały gnojku... Pożałujesz!!...
Offline
Zaginiony
Gisaku po wylądowaniu wyjął kunai. Trzymał go w lewej ręce. Jednakże mężczyzna był za szybki. Kopnął młodego Uchihę w brzuch, a ten "przypadkowo" upuścił kunaia. Po chwili ten eksplodował z dość dużą mocą. Gisaku miał zamiar tym posunięciem zranić przeciwnika. Po kopnięciu w brzuch chłopak odleciał parę metrów w tył, jednakże wyhamował i stał teraz na nogach. Chłopak był zadowolony, w końcu udało mu się zranić przeciwnika, a to już jest coś. Niestety, sytuacja Gisaku nie była za ciekawa. Chłopak stracił bardzo dużo chakry, a przeciwnik w każdej chwili mógł zaatakować. Skorpion owinął się własnym ogonem. Owinął siebie oraz "błyskawicę". Sytuację chłopaka poprawiał fakt,że przeciwnik został struty jadem i niedługo powinien zostać sparaliżowany.
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku wyrzucił pod siebie kunai i sam odleciał, ten eksplodował. Po wybuchu młody Uchiha mógł dostrzec, że nogi,a raczej spodnie jego przeciwnika są lekko przypalone. Jednak nic większego mu się nie stało. Stał teraz i głęboko oddychał. Na jego twarzy widoczny był gniew.
- Myślisz, że taka rana i eksplozja mnie powstrzymają, mały gówniarzu?!
Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-02-06 19:32:23)
Offline
Zaginiony
Gisaku dobył miecza i gdy jutsu przeciwnika się zbliżało młody Uchiha odskoczył w bok. Chłopak od razu po tym zaczął oddalać się od przeciwnika. Cały czas skakał zygzakiem utrudniając trafienie się przeciwnikowi. Gisaku skakał w tył. Jakby .. grał na czas. Chłopak robił to jednak umyślnie. Wiedział, co zaraz nastąpi. Wiedział, również, że musi przetrwać. Szala zwycięstwa coraz bardziej przechylała się w stronę młodego Uchih. Młodego, niepozornego Uchihy. Gisaku już prawie osiągnął swój cel. Prawie .. Młodziak nie mógł sobie teraz odpuścić. Nie było tu miejsca na błąd.
Zdychaj szybciej rzekł sam do siebie, jednakże słowa te kierował do opponenta
Ciekawe co z "błyskawicą" ? spytał sam siebie młody Uchiha
[Musisz być zalogowany, aby przeczytać ukrytą wiadomość]
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku skakał i biegł w stronę przeciwną od przeciwnika, jednak ten wyciągnął w jego stronę rękę, po czym silny wiatr zaczął pchać Uchihę w stronę przeciwnika, wyglądało to jak by raczej ten przyciągał go. Nagle Uchiha nabrał prędkości, a ręka jego przeciwnika pokryta była chakrą fuutonu, niczym ostrze z powietrza, minęła dosłownie sekunda, młodu Uchiha miał przebity lewy bok na wylot, zaś sam jego przeciwnik nie mógł się ruszyć, a niewielkie ilości piany leciały mu z ust. Zapewne zapytałby "co się dzieje?" gdyby tylko mógł to zrobić. Jego ręka opadła uwalniając młodego Gisaku. Tymczasem dziewczyna dalej leżała na skorpionie.
Offline
Zaginiony
Gisaku miał przebity lewy bok. Gdy przeciwnik nie mógł się ruszyć młody Uchiha jednym zwinnym ruchem odciął mu głowę. Opponent padł na ziemię martwy. Gisaku nie przejął się nim. Pobiegł do dziewczyny. uklęknął przy niej i podniósł jej głowę kładąc ją na swoje kolana. Chłopak patrzył na nią. Gładził jej piękne, długi włosy. Po chwili jednak się odezwał
Kochanie, musimy się zbierać. Nie możemy pozwolić sobie na odpoczynek. No wstajemy powiedział młody Uchiha po czym pomógł wstać swojej towarzyszce. Z boku cały czas leciała krew. Gisaku zdjął koszulkę i tą właśnie częścią garderoby ucisnął sobie ranę. średni skorpion zniknął a jego miejsce zajął mały, który bez gadania zajął się "łataniem" rany Gisaku..
Ostatnio edytowany przez Gisaku (2012-02-06 20:18:49)
Offline
Strażnicy
Gisaku pozbawił swojego przeciwnika głowy, i ruszył biegiem do swojej towarzyszki, jednak na bieg nie mógł sobie pozwolić. Kiedy Gisaku zajął się Yumiko ta powoli dochodziła do siebie, powoli wstała chwiejąc się, po czym spojrzała na trupa.
- Sam go pokonałeś?...
Ostatnio edytowany przez Strażnik 1 (2012-02-06 20:24:46)
Offline
Zaginiony
Udało mi się go pokonać powiedział Gisaku i wypluł krew. Mimo to przepraszam, że nie potrafiłem lepiej Cię ochronić. Nie zasługuje na Ciebie powiedział Gisaku z nieukrywanym żalem oraz smutkiem.
Chciałbym jak najszybciej się przespać. To pomoże mi zregenerować chakrę oraz pozwolić ranie na lepsze zasklepienie się. powiedział Gisaku nadal smutny oraz przygnębiony.
Gisaku był w stanie iść sam, jednakże pomoc była mu potrzebna. Dzięki niej mógł on zregenerować część siły oraz chakry. Chłopak nadal był przygnębiony.
Offline
Strażnicy
- Przykro mi, jednak nie będziemy mogli zrobić postoju... Skoro on na s znalazł znaczy, że reszta została pokonana i teraz szukają nas... Nie mamy za wiele czasu... A mną się nie przejmuj...
- Mówiła poważnym tonem, po czym wzięła Gisaku przez ramię i pomogła mu iść. Przez następną godzinę dwójka szła powoli, aż w końcu znaleźli las.Offline
Zaginiony
Gisaku był niezadowolony, z braku postoju, jednakże, podczas tej godzinnej podróży zdołał uzupełnić chakrę. Rana już się lepiej zasklepiła. Chłopak praktycznie nie potrzebował już pomocy.
Dalej pójdę sam. Dziękuję. Oboje musimy być bardziej wypoczęci. Gisaku szedł lekko z przodu. Jednakże nie zrezygnował z trzymania towarzyszki za rękę. Bardzo lubił w ten sposób spacerować. Chłopak założył teraz jednak koszulkę, gdyż wchodząc do lasu dało odczuć się chód. Gisaku co jakiś czas aktywował Mangekyou sharinana w celu znalezienia jakiś informacji. Chłopak jednak maksymalnie skupiał się na regeneracji chakry.
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku aktywował swojego Mangenkyou już po raz któryś, mógł dostrzec zmianę, zmianę w swoim wzroku, wszystko to co było w oddali było rozmazane. Dziewczyna spojrzała na niego, po czym zatrzymała się chwyciła go za ramiona, po czym odezwała się.
- Nie przemęczaj oczu... Chyba wiesz co się stanie kiedy zbyt często tego użyjesz...
Offline
Zaginiony
Chłopak szedł cały czas za dziewczyną.
Cholera, mój wzrok. Informuj mnie o rzeczach znajdujących się daleko. rzekł chłopak zmartwiony swoją lekkomyślnością. Gisaku był lekko zmęczony, jednakże udało mu się odzyskać większość sił. Chłopak szedł z towarzyszką cały czas za rękę. Było to przyjemne oraz dawało złudną nadzieję spokoju oraz braku niebezpieczeństwa. Młody Uchiha zaczął delikatnie masować jej dłoń. Chłopak starał się nie przemęczać.
Musimy uważać. Mogą tu być pozostawione pułapki rzekł Gisaku spokojnie
Offline
Strażnicy
Kiedy dwójka Uchih szła sobie przez długi tunel, w którym panował półmrok, było bardzo cicho. W końcu na drodze młodej dwójki znalazło się rozdwojenie dróg.
- Niech to... Którą drogę wybrać? Nie chcę tego, ale chyba musimy się rozdzielić.
Offline
Zaginiony
I stało się. Młodzi Uchihowie rozdzielili się. Gisaku wszedł do swojego korytarza. Chłopak czuł dziwną aurę tego miejsca. Wyczuwał moc. Dość silną. Można by nawet rzec, przytłaczającą. Gisaku szedł powoli i spokojnie. Chłopak martwił się o swoją towarzyszkę, jednakże starał się o tym nie myśleć. Młody Uchiha musiał skoncentrować się na korytarzu. Tak właśnie robił. Całą uwagę młodziak poświęcił, by dotrzeć do końca korytarza. Czemu ? Uchiha był przezorny. Nie chciał wpaść w jakąś pułapkę, a o coś takiego jest nie trudno. Ba. Można powiedzieć, że jest to dziecinnie proste
Trzeba jak najszybciej to skończyć rzekł sam do siebie.
Offline
Strażnicy
Kiedy Gisaku przemierzał długi ciemny tunel. Czół, że moc, którą czuł do tej pory nasila się. Podróż przez tunel trwała kilkanaście minut, aż w końcu chłopak napotkał na swojej drodze ścianę, a raczej koniec tunelu, mimo to cała energia pochodziła właśnie z tej ściany, jak by dalej było przejście, tylko co teraz zrobić. Z końca tunelu dało się usłyszeć jakieś dźwięki, jednak długi tunel strasznie tłumił je, przez co nawet nie można było określić, czy to głos, czy może odgłos stóp. Możliwe, że to kolejni przeciwnicy. Tymczasem energia się nasilała, można powiedzieć teraz już ciągnęła Gisaku do siebie, jednak trzeba coś zrobić ze ścianą, która stoi mu na drodze.
Offline
Zaginiony
Gisaku podszedł do ściany. Chłopak bez namysłu aktywował Mangekyou sharingana, którym patrzył się na otoczenie. Chłopak po chwili jednak zdezaktywował swoje Kekke Genkai po czym wziął się za uzupełnianie chakry. Gisaku powinien zauważyć coś ciekawego.
Ciekawe co z "błyskawicą" przemknęło mu przez myśl. Jedankże młody Uchiha starał się bardziej optymistycznie na to patrzeć
Na pewni sobie poradzi. rzekł sam do siebie Uchiha
Offline