Ogłoszenie


#161 2014-01-09 22:59:48

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

Senshi nieco zainteresowany postanowił podejść do poszkodowanego, nie był przy tym zbyt taktowny. Mężczyzna z pewnością zauważył wzrok samotnika skupiony na nim, a następnie na paczce. Być może dlatego nie odpowiedział na słowa młodzieńca i pośpiesznie schował paczkę między fałdy swojej czarnej szaty. Szaty która całkowicie i szczelnie ukrywała skrywającą się pod nimi osoby, chociaż mimo to, że była dość luźna nie zdołała całkowicie ukryć dość okrągłej sylwetki właściciela. Twarz mężczyzna cała była w ciemnym jak jego cały strój bandażu, całości dopełniał turban również w odcieniach czerni. Jedyny skrawek skóry mężczyzny który był odsłonięty znajdował się w okolicy oczy,jego cera była dość ciemna. Spojrzenie mężczyzny zaś wyrażało niesamowitą pewność siebie. Zarazem niosło ostrzeżenie o tym że jest kimś niebezpiecznym albo tylko stwarzało takie wrażenie. Mężczyzna zaczął kierować się w górę wulkanicznego wzgórza, jednak jego noga średnio nadawała się do użytku nie uszedł nawet 5 metrów, gdy niebezpieczny teren znów dał o sobie znać. Mężczyzna ponownie wylądował na ziemi, tym razem chyba jednak szczęśliwiej bo nie słychać było żadnego dźwięku czy to trzasku czy to okrzyku bólu.

Offline

 

#162 2014-01-09 23:08:11

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Wygląda jak jakiś szejk albo kto. Może jest bogaty skoro stać go na tyle szat. Przydałoby się nim troszkę zainteresować. Najwidoczniej nie radzi sobie zbyt dobrze, ale z oczu też nie patrzy mu zbyt dobrze.
Nap ewno nie potrzebujesz pomocy? Sam tak daleko nie dojdziesz. Prawdopodobnie skręcisz sobie drugą nogę i będziesz musiał się czołgać.
Na myśl o czołgającym się grubasie, tętno lekko mi poskoczyło i poczułem się podekscytowany.
W sumie to twój wybór nie? Ale nie zawsze znajduje się taki samarytanin jak ja, który chce pomóc w potrzebie
Cały czas coś mi nie gra w tych jego oczach, może coś knuje cwaniak? Rozglądam się po okolicy, czy przypadkiem nie kryją się gdzieś wrogowie. Może coś zaplanował? Może to pułapka na mnie? Moż...

Offline

 

#163 2014-01-09 23:30:56

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

Mężczyzna ponownie wstał bez słowa wyglądało, że tym razem nic poważnego mu się nie stało. Tym razem nawet nie wyjął paczki żeby sprawdzić czy aby na pewno wszystko z nią gra. Wszystko wskazywało, że nie był zbyt ufny, jednak z drugiej strony uszkodzona noga zbytnio nie dawało mu wyboru. Gdyby nie to, że jego twarz skrywał ciemny materiał z pewnością dałoby się ujrzeć grymas bólu, który powodowało zwykłe stanie w miejscu. Widząc twoje dość dziwne zachowanie również rozejrzał się w około, jednak żaden z was nie dostrzegł niczego nadzwyczajnego w najbliższej okolicy.
- Samarytanin, phi- stwierdził wydając z siebie dźwięk który jednoznacznie stwierdzał co myśli o twoim porównaniu.-Świetnie sobie radzę samemu, a tak na prawdę kim jesteś samarytaninie że się mną interesujesz. Nie masz nic ciekawszego do roboty?
Najwyraźniej nie było łatwo zdobyć zaufanie tego tajemniczego człowieka, jednak tym razem przynajmniej zdecydował się przemówić. Jego mowa była zrozumiała lecz dziwny akcent i pogardliwy ton sprawiał że nie była to łatwa rozmowa.

Offline

 

#164 2014-01-09 23:37:43

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Wiem jak to było... To na pewno jest wezyr. Teraz kiedy powiedział to na pewno on. Kim jestem? To niełatwe pytanie ale myślę, że uda mi się na nie odpowiedzieć. Po co on się rozgląda? Przecież to on miał planować zasadzkę. Może mi się tylko zdawało. No nic w każdym razie:
Jestem tylko zamyślonym wędrowcem, który poszukuje zatrudnienia, lub jakiejś dorywczej pracy. Wyglądasz panie jakbyś miał mi coś do zaoferowania.
Odpowiadam mu, naśladując jego akcent i szczerząc się niemiłosiernie. Ciekawi mnie strasznie co ma w tej paczce, że ją tak chowa. Nie dowiem się dopóki mi nie zaufa, a nie wygląda na takiego co brata się z każdym przechodniem. No chyba, ze jest w takiej sytuacji jak ta, teraz nie ma wyjścia.

Offline

 

#165 2014-01-09 23:46:15

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

- Kpisz sobie ze mnie? - zapytał mężczyzna i odwrócił się od ciebie usiłując odejść dalej w górę, bezskutecznie. Najwyraźniej naśladowanie jego sposobu mowy nie było dobrym pomysłem, zaś uśmiech pojawiający się na twojej twarzy został odczytany nie jako wyraz serdeczności a jako naśmiewanie się z odmienności cudzoziemca. Wyglądało na to, że jednak nie miał sporego wyboru jednak nie poddawał się i po jakimś czasie spróbował ponownie. Udało mu się przesunąć jakieś 4 metry z 2 dłuższymi przerwami na następny krok. Jednak góra robiła się coraz bardziej stroma i w dalszej części z pewnością mogła sprawić kłopoty nawet zdrowej osobie.
- Dobrze więc wędrowcze jak się nazywasz i czym się wcześniej zajmowałeś oraz jakiej pracy szukasz?- spytał tajemniczy mężczyzna jednocześnie nie rezygnując z mozolnej i bolesnej wspinaczki.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-01-09 23:48:14)

Offline

 

#166 2014-01-09 23:56:09

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Oczywiście, że sobie z ciebie kpię. Skoro nie masz wyjścia to musisz się zgodzić i nie ma innej opcji. Ale wracajmy do pracy. Podchodzę do wędrowca tak aby iść równo z nim, idę bardzo powoli tak aby mu nie uciec.
Nazywam się Yun, wcześniej nic nie robiłem. Teraz w mojej rodzinie wywiązała się trudna sytuacja i poszukuję zatrudnienia. Mogę robić wszystko, od ochrony poprzez transportowanie po pilnowanie dzieci.
Dobrze, że poznałem tego Yun'a wcześniej, mogłem sobie przypomnieć jakieś imię a nie zmyślać. W każdym razie jestem ciekawy jak daleko zajdzie ten mój wezyr dopóki nie zdecyduje się na moją pomoc.
A kim ty jesteś? I po co wchodzisz na tą górę? Tam nic nie ma.

Offline

 

#167 2014-01-10 14:16:02

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

Chłopak postanowił się przedstawić się kulejącemu mężczyźnie, zrobił to w dość krótkich a jednocześnie poruszających słowach. Szkoda tylko, że wszystko co powiedział było kiepskim kłamstwem, które wywarło chyba odwrotny rezultat od zakładanego.
Więc mówisz Yunie bez nazwiska, że szukasz pracy w okolicach wulkanu, w okolicach którego sam twierdzisz, że nic nie ma? - zapytał chociaż w jego tonie nie było nic co wskazywałoby, że jest ciekawy odpowiedzi, ba była nawet wyczuwana nuta groźby.- Odejdź i przestań mnie męczyć bo może zrobić się nie przyjemnie.
Dla podkreślenia swoich słów z odmętów jego szaty wyłoniło się ostrze noża odbijając promienie słońca w oczy samotnika. Jednak już po chwili broń z powrotem skryła się w rękawie szaty razem z dłonią która go trzymała.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-01-10 14:16:13)

Offline

 

#168 2014-01-10 15:27:35

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Ohoho, cóż za agresja. A więc jednak coś kryje. To na pewno zasadzka. Ciekawe ilu podwładnych na mnie przyszykował.
nie mam zamiaru nigdzie się stąd ruszać. Przyjemnie mi się patrzy jak się męczysz, bo duma nie pozwala Ci poprosić nieznajomego o pomoc. To jednocześnie śmieszne i smutne. Nieprzyjemnie mówisz? Jedyne co się może stać, to kolejne skręcenie kostki i to nie mojej. Nie wiem jak tobie, ale mi się strasznie przyjemnie wspina pod tą górkę. Co o tym sądzisz?
Kiedy już troszeczkę poddenerwowałem wezyra, przydałoby się trochę rozejrzeć i znaleźć powód, z którego był on taki pewny siebie. prawdopodobnie gdzieś za jakimś kamieniem kryje się oddział jego ludzi. Od momentu zobaczenia ostrza, staram się być ostrożniejszy i czujniejszy, aby nie dać się złapać w jakąś banalną pułapkę.

Offline

 

#169 2014-01-10 16:35:43

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

Wyglądało na to, że Senshi nie należy do osób które łatwo zyskują zaufanie, ale z pewnością miał talent do tworzenia sobie wrogów. Chłopak ponownie rozejrzał po okolicy i faktycznie ujrzał to czego się spodziewał, trójkę niezbyt przyjaźnie wyglądając mężczyzn. Zbliżających się powolnym krokiem do waszej dwójki, najwidoczniej błysk ostrza zwabił ich w to miejsce, chociaż do dzieliła was nadal dość spora odległość około 50 metrów. Widok owej bandy z pewnością nie należał do codziennych. Najwyższy z całej trójki na oko mierzył około 190 wzrostu, posiadał muskularne ciało i zarośnięta twarz, ale nie tylko twarz. Cała jego klatka piersiowa była pokryta dość obfitym włosiem co sprawiało, że wyglądał bardziej jak jakieś zaginione ogniowo w ewolucji niż człowiek. Nawet nie starał się tego maskować tylko dumnie paradował bez koszulki, a przecież pogoda nie była specjalnie ciepła. Z pewnością jednak "futro" rekompensowało mu chociaż cześć strat ciepła. Odziany był w dość krótkie spodenki i właściwie to był jedyny element stroju, który mężczyzna posiadał na sobie. Za nim niczym cienie podążała dwójka ludzi, jednak ci również nie byli zwyczajni. Osobno żaden z nich nie wyróżniał się niczym specjalnym, zwykły strój i wygląd, przeciętny wzrost i waga, no może trochę w oczy rzucały się noże, każdy z nich dzierżył po jednym około 30 centymetrowym ostrzu. Jednak gdy spojrzeć na nich dwóch na raz jednocześnie, można by odczuć pewien niepokój byli bowiem identyczni.

Offline

 

#170 2014-01-10 16:43:52

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

No w końcu coś się dzieje. Ten wielki misiek nie wygląda na przyjaciela, a ta dwójka bliźniaków za nim, jeszcze bardziej mi nie pasuje. Są dziwni. Postanawiam, że nie ma czasu na zbytnie namyślanie się.
To twoi ludzie? Wiesz, że nie mają szans?
Nie czekam na odpowiedź i już szykuję sobie 3 shurikeny, które wyciągam z torby. Jestem gotowy aby w każdym momencie ich użyć. Jednocześnie chciałbym zejść z tej mazi, która jest na tym terenie wylana. Na pewno nie ułatwi mi ona walki z oprychami. Nie wiem dlaczego, ale chcę z nimi walczyć. Po prostu muszę, coś jakby we mnie się gotowało i chciało wyskoczyć na nich w postaci moich pięści. Staram się opanować, ale lekkie drżenie pojawia, się na moim ciele. To będzie pierwszy raz kiedy będę mógł wypróbować moje nowe umiejętności. Analizuję teren. Czekam na ruch przeciwników. Jestem zwarty i gotowy do zaatakowania w każdej chwili.

Offline

 

#171 2014-01-10 17:06:03

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

Stromę zboczę wulkanu w tym miejscu było jeszcze dość łagodnie wznosiło się mniej więcej pod kątem 35 stopni w stosunku do reszty wyspy. Tajemnicza maź,która doprowadziła do upadku tajemniczego kuriera czyli mieszanina wulkanicznego pyłu i wody po niedawnych opadach atmosferycznych stanowiła nie lada utrudnienie w poruszaniu się po górze. Duży w tym udział miał wygląd mazi, która z pozoru niczym nie różniła się od reszty wulkanu. Identyczny kolor i oraz gęstość, która dawała o sobie znać dopiero po wdepnięciu w nią. Najczęściej powodując przy tym upadek bądź co najmniej poślizg. W dodatku teren był dość nieregularny górki dołki zdarzały się co kilka centymetrów. Kilkanaście metrów przed wami w górę wulkanu nastąpił pęknięcie ziemi i z głośnym sykiem z ziemi zaczęły wydostawać się nieznane gazy. Od dołu wzgórza z kolei wciąż zbliżali się mężczyźni. Jakieś 15 metrów od was ten zarośnięty typ, widząc jak przygotowujesz się do walki tylko kiwnął głową. W tym momencie identyczna dwójka wysunęła się na przód, machając przy tym demonstracyjnie nożem.
- Synku, nie chcemy żeby komuś stała się krzywda odłóż broń i daj nam swoje pieniądze a obejdziemy się bez przemocy - powiedział jeden z identycznych bandytów nieco piskliwym głosem, jednak bez obco brzmiącego akcentu.

Offline

 

#172 2014-01-10 17:18:19

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Czyli, że ten misiek to ich boss? Dosyć oczywiste. Zacznijmy od tych gości na końcu załatwimy tego bandziora. Teren nie jest najprzyjemniejszy, na dodatek ze strony wulkany zaczynają się wydostawać jakieś dziwne gazy a dalsza droga jest zablokowana. Zostało mi tylko iść w stronę moich przeciwników. Najchętniej to bym ich wyminął i znalazł się na łatwiejszym terenie. Na dodatek większość moich technik opiera się na ataku z powietrza, przy czym wybicie się i lądowanie są znacznie utrudnione. Może uda mi się załatwić to na dystans. Albo. Staram się sprowokować, tą dwójkę aby mnie zaatakowali, dlatego wyciągam jeszcze jednego shurikena. Teraz mam po dwa w ręce. Na początku ciskam dwa tak aby trafić w bliźniaków. Mam nadzieję, że to spowoduje, że mnie zaatakują. Następnie zaczynam rozpędzać się w ich stronę chcę biec jak najszybciej i jednocześnie utrzymać równowagę. Kiedy jestem w odległości 3 metrów, nie zatrzymując się rzucam kolejne dwa shurikeny w bliźniaków, ale bardziej w ich boki, które znajdują się w środku, chcę przez to wymusić aby zrobili unik. jeżeli im się uda shurikeny będą leciały prosto w misia a ja będę miał otwartą drogę na swobodny atak. Kiedy bliźniaki zrobią unik ja podskoczę i wykonam Dainamiku Entori, w misia. Jeżeli udało mu się uniknąć shurikenów to jestem w stanie łatwo w niego wycelować i złapać go na wykroku. Jeżeli ich nie uniknął to cel jest jeszcze prostszy.

Offline

 

#173 2014-01-10 18:00:28

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

Młody samotnik postanowił ruszyć do walki, liczył że posłanie shirukenów w stronę przeciwnika sprowokuje ich do walki. Nic bardziej mylnego, z dziecięcą łatwością, wręcz od niechcenia uniknęli rzutu chłopaka. Powinno to dać mu nieco do myślenia, jednak nie dało. Ruszył  i ponownie postanowił zaatakować przy pomocy niebezpiecznych metalowych gwiazdek. Tym razem jednak nieco bardziej przyłożył się bo celował w konkretne miejsce. Jednak trafienie w dwa ruchome cele podczas biegu nie było sprawą łatwą, zwłaszcza dla kogoś kto był świeżo po szkole ninja. Bliźniaki niemal jednocześnie wykonali prosty unik, nie musieli nawet odrywać stóp od podłożą, takiego obrotu spraw nie do końca spodziewał się Senshi, którego twarz spotkał się z pięścią jednego z bliźniaków(siła=10). Również stojący z tyłu mężczyzna nie miał problemu z uniknięciem jego rzutu. Wyglądało na to że chłopak skupił się na zbyt wielu czynnościach na raz i liczył, że wszystko mu się uda, rzeczywistość jednak była inna.
- Skoro już oddałeś nam swoją broń to teraz przydałoby się jeszcze pieniądze- powiedział ten sam bliźniak co wcześniej tym razem już mnie piskliwym głosem, wyglądało na to że nabrał nieco pewności siebie.[/color]

Offline

 

#174 2014-01-10 19:43:23

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

No niestety nie zawsze każdy plan wypala, ale tym razem koniec już z tymi zabawami. Zatrzymałem się, więc jestem bardzo blisko moich przeciwników. To oznacza tylko jedno, czas na naparzankę. Uaktywniam mój styl walki Kuikkufīto, dzięki czemu znacznie przyspieszam i rozpoczynam walkę. Zaczynam od bliźniaka, który trafił mnie pięścią w twarz. Cios był strasznie słaby nawet go nie poczułem. Wykonuję cios w twarz, po czym staram się go kopnąć w bok. Następnie ponownie atakuję go pięścią tym razem w korpus. Tą serię trzech ciosów kończę Konoha Senpuu. Jeżeli, drugi bliźniak lub misiek się wtrąci, staram się uniknąć ich ataku w szczególności tego większego. Wygląda jakby miał trochę pary w łapach. Jeżeli będą walczyć wszyscy na raz, wtedy lekko się wycofuję i czekam na ich atak aby szybko go skontrować.
Moja broń to moje ciało, nigdy mi jej nie zabierzecie.

Offline

 

#175 2014-01-10 20:23:52

Straznik 1

Strażnicy

Zarejestrowany: 2011-02-14
Posty: 1581

Re: Wulkan

Chociaż seria ciosów wykonana przez samotnika była dość prostą kombinacją to najwyraźniej jego przeciwnik nie spodziewał się tego bo reagował znacznie wolniej niż do tej pory, mimo wszystko uniknął pierwszych trzech ciosów w twarz korpus i bok dopiero czwarty cios przełamał jego obronę, ale też nie było to do końca tak jak się chłopak spodziewał. Konoha  Senpu to technika taijutsu przekraczająca możliwości większości zwykłych ludzi, nie inaczej było w tym przypadku. Po kombinacji ciosów zbój nie miał już jak uciec przed tym kopniakiem, jednak w ostatniej chwili zdołał zsynchronizować soję ruchy z jego poprzez odskok, któremu mocy nadała technika taijutsu. W ten sposób  znacznie zredukował obrażenia,  tym czasie jednak drugi bliźniak nie pozostawał czynny, owszem samotnik  uważał na niego i starałeś się unikać jego ataków. Jednak gdy wyskoczyłeś aby zadać cios pierwszemu przeciwnikowi, sam pozbawiłeś się możliwości uniku. Bliźniak numer 2 sprytnie to wykorzystał, tnąc nożem lewą dłoń samotnika. Krew zabarwiła na czerwono bandaż który nosił na sobie chłopak, na szczęście rana była dość płytka jednak z pewnością bolesna.

Ostatnio edytowany przez Straznik 1 (2014-01-10 20:24:04)

Offline

 

#176 2014-01-10 20:32:28

 Senshi

http://i.imgur.com/hFUOtyf.png

372328
Skąd: Śląsk
Zarejestrowany: 2014-01-06
Posty: 647
Klan/Organizacja: Kaguya/Samotnicy
KG/Umiejętność: Shikotsumyaku
Ranga: Członek Organizacji
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 18

Re: Wulkan

Cholera, to bolało. Zaczyna się robić coraz zabawniej. Nie dam Ci tak łatwo uciec, muszko. Dorwę Cię i zjem. Skoczyłem za pierwszym bliźniakiem aby nie dawać mu chwili wytchnienia. Moja lewa ręka bolała, ale nadawała się jeszcze do użytku, jednak wolałem ją oszczędzać. Ponownie wykonałem serię ciosów, tym razem zaczynając od prawym prostym(10), jeżeli mój przeciwnik ponownie odskoczył, wykonuję Konoha Raiken(34) prawą ręką tak aby go dopaść. Jeżeli zrobił zwykły unik w bok lewą nogą kopię go ponownie w bok(10) po czym dokładam prawy sierpowy(10). Jeżeli schylił się, natychmiastowo podnoszę kolano, które powinno go trafić prosto w twarz(10), po czym kończę atak  uderzeniem łokcia w potylicę(10). Jeżeli w trakcie walki ktoś się wtrąci, staram się unikać jego ataków.

Offline

 

#177 2014-01-10 21:04:55

Straznik 1

Strażnicy